Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość ciągle martwiąca
Sista SUPER wiadomości!!moje a raczej Nasze gratulacje:) ja i Bobo trzymamy kciuki i modlimy się o zdrówko;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9_Mama Aniolka
now898 czuje sie w roznie, upaly sa straszne wiec prawie nie wychodze z domu, sporo spie. jutro koncze 17 tc. ogolnie to brzuch mnie troche pobolewa ale jakos czasem mam wrazenie ze nie czuje sie jakbym byla w ciazy...... ruchow jeszcze nie czuje, tzn, wydaje mi sie jakby mnie ktos dotykal od srodka ale to tak bardzo slabo..... martwi mnie troche to lozysko ale mam nadzieje ze sie podniesie i bedzie ok. juz niedlugo ta krzywa cukrowa do zrobienia a mam zle wspomnienia bo juz mialam to badanie i cala glukoze zwrocilam.... nie wiem jak teraz bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9_Mama Aniolka ja pierwszy ruch Filipka poczulam w 18tyg pamietam jak dzis, tak strasznie mocno mnie kopnal wieczorem i myslalam nawet zeby obudzic meza ale juz nie zdazylam hehe az lzy w oczach miala :) a z ta krzywa cukrzycy to ja mialam trzy podejcia chyba nawet ostatni raz wlasnie wtedy sie oddzywalam tutaj i za kazdym razem zwracalam po 1,5h czekania i w koncu moja gin powiedziala zebym tego nie robila skoro nie daje rady bo szkoda mnie meczyc i kazala mi mierzyc sobie cukier na czczo przed sniadaniem godzine po i dwie godzinki po i mierzylam tak ze 3 dni i pokazalam jej wynik i mowi zebym sobie to zapisala i wziela ze soba do porodu :) takze nawet jak nie dasz rady to sie nic nie dzieje czasami tak bywa :P a co do boli brzucha to teraz w tych tyg wszystko sie rozciaga i dlatego mozesz odczuwac takie bole jak na okres ale jesli powtarzaja sie czesto albo dlugo cie trzymaja to powiedz lekarzowi bo ja mialam tak ze myslalam ze to mi sie rozciaga wszystko a okazalo sie ze mam skurcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sista moje najszczersze gratulacje!!! Ja tez mialam w poprzedniej ciazy puste jajo plodowe... ale u mnie narazie cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MISIACZEKKKKK kochana ja mieszkam w okolicach Glasgow. mala2103 powtorzyli mi badania na antyciala kardiolipinowe. A na reszte badan jade do Polski. sista gratulacje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, przesledziłam troche to forum, wszystkich ston nie da rady;p Szukałam pozytywnych wieści, kiedy sie udało, po jakim czasie, szukałam wieści, które dadzą mi nadzieje. Poroniłam, 18.01., miałam zabieg 2x bo nie usuneli wszystkiego za pierwszym razem. To był poczatek, ale serduszko zdąrzyło już bić.. 2 tyg pózniej juz nie biło:( Przebolałam jakos tę stratę, z pierwszą @ przyszła nadzieja na lepsze. Myślałam, że skoro za pierwszym razem udało sie bez szczeólnego liczenia, starania itp to teraz też uda się, zanim sie obejrzymy. Niestety juz 5 cykl starań mija.. Brałam d*phaston, monitorowałam cykle. pecherzyk pojawiał się, w odpowiednich wymiarach i pekał, a jednak bezowocnie. Ostatnio też byłam na monitoringu, okazało sie, że pecherzyk 3cm, po 1,5 tyg poszłam znów i znów uslyszałam że nadchodzi owulacja. Ten pierwszy stwierdzony to chyba jednak była torbiel (ale gdybym nie poszła z ciekawości ponownie do gin.to zyla bym w świadomości że juz po owulacji) Wracając do tej drugi raz stwierdzonej owu. to nadchodziła ona dopiero w 22 dc. Troche późno jak na cykle32 dniowe. Cholera wie.. Teraz mam nie brać d*ph.wiec nawet nie wspomagam zajścia. Tak mnie to drazni, nie moge myslec o niczym innym. Nie cierpie tej niepewności, wyczekiwania, a jednoczesnie nie potrafie inaczej. Nadzieja, nie opuściła mnie ale przez to chyba tyle o tym mysle i się denerwuje. Jak bylo z wam dziewczyny, ile musiałyście się starać? Czy wasze stresy nie blokowały owulacji? tak my (ja, mąż, lekarz) podejjrzewamy, że psychicznie się blokujemy. Dlatego interesuja mnie Wasze nastroje w m-cach, kiedy udało Wam sie zajść w ciąże po poronieniu? Ile trwały Wasze starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Sosi9- Witaj;) czytając Twój wpis o dwukrotnym zabiegu zaraz przypomina mi się moja historia;( ja poroniłam 12.02.2013 tak jak pisałam okazało się że za 1szym razem nie udało się mnie wyczyścić więc po nocy w bólach rano kolejnego dnia miałam kolejny zabieg..... każdy z lekarzy zapewniał mnie że po poronieniu z miesiąc dwa i znowu napewno będę w ciąży bo niby łatwiej zajść.... Czekałam dość długo na pierwszą @ po zabiegu i jak naszła stwierdziliśmy z Mężem że zaczynamy się kochać bez zabezpieczenia i jak się uda to fajowo,Mąż może i tak podszedł do tej sprawy a ja w podświadomosći wiedziałam że się staramy i że bardzo chcę tego dzidziusia więc gdy w kwietniu przyszła @ a potem w maju, to się poddałam i stwierdziłam że już mi nie zależy a w czerwcu @ już nie przyszła i teraz już jesteśmy w 14tyg :)) Moja rada i tak jak rozmawiam z innymi koleżankami : PRZESTAĆ się STARAĆ,odpuścić troszkę , psychika nas blokuje MEGA! A wszystko się uda;)) trzymam za Was kciuki z całego serca;)) i wierzę że się uda;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sosi9 wydaje mi sie ze jest w tym prawda ze kobiety blokuja sie psychicznie, mimo tego ze ze jest wszystko ok nie raz sie nie udaje a jak czlowiek troszke odpusci to od razu zaskakuje :) u mnie bylo tak ze lekarka od razu powiedziala ze starania mozemy zaczac po pol roku wiec czekalismy z mezem bo balam sie ze jak zajde w ciaze szybcie i znowu bedzie nie powodzenie to bedzie moja wina ze nie bylam cierpliwa, w styczniu tego roku prawidlowo mijal rok ale w grudniu sprobowalismy z mezem tak na lajcie bez cisnienia i tak oto w sylwestra mialam juz wynik bety i po nowym roku bylam juz na zwolnieniu a teram mamy polowe 35tyg ciazy i czekamy na Filipka :) glowa do gory jest tu duzo dziewczyn ktore maja szczesliwe zakonczenia za soba, teraz sie malo oddzywaja bo juz maja swoje rozrabiaki przy sobie:) warto podejsc do tego na luzie i duzo sie modlic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sosi9, niestety psychika ma duże znaczenie. Ja też caly czas byłam spięta, odliczałam od okresu do owulacji i do momentu, gdy można będzie zrobić test, a później się załamywałam, bo przychodziła @. Piątej @ już nie dostałam, ale każdy cykl to było dla mnie ogromne ciśnienie. Dzisiaj sobie myślę, że wcale aż tak długo się nie staraliśmy. Tylko przez moje nastawienie tak mi się dłużyło. A zaszłam w cyklu, w którym miałam spóźnioną owulację, o czym dowiedziałam się przypadkiem, bo poszłam na cytologię, miałam już być po owulacji, a okazało się, że pęcherzyk jeszcze niedojrzały. Uda Wam się, tylko niestety trzeba trochę cierpliwości. Może gdzieś na wakacje pojedziecie, odpoczniecie i ani się obejrzysz ...:) x Mała2103, super, że badania wyszły ok, a dzidziuś zdrowo rośnie :) oby tak dalej :) x Nadzieja81, masz już wyniki badania krwi ? x ja jutro ide na badanie przezierności karkowej. Strasznie się denerwuję, zarówno przed samą wizytą, jak i przed tym badaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamelka0000
Hej. Czy któraś z Was zaszła w ciąże po 1 @ od poronienia i łyżeczkowania??? Jeśli tak to jak Wasza ciąża ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Wam bardzo dziewczyny, tylko... tak sobie myslę czy naprawde trzeba stracic nadzieje, żeby poszlo po naszej bysli? w przeciwnym wypadku spinam sie. Może juz nie tak bardzo, jak wspominasz Agnik.. zyłam od @ do owu, od owu do testowania, a do tego jeszcze obserwacje, każdego pobolewania podbrzusza i liczenie dni cyklu by dobrze brac tabletki (d*phaston). Na łep dostawałam. Troche cieszę się, z tego odstawienia tabs. nie musze tak pilnie liczyć dni cyklu, i pozwala to troche zapomnieć. Agnik, czy jak dowiedziałas się że jeszcze jestes przed owu, co myslałaś? wiazałas nadzieje z tym cyklem? U mnie tak własnie jest, nie spinam sie zbytnio, ale chciałabym wiedzieć wszystko od razu, albo że sie udało(uda) albo ze sie nie udało(nie uda) i tyle. A jak ma się udac za pół roku to też chce to wiedzieć:p i wtedy nie będę sie denerwowac:p hehe Mi gin.kazał brac antykoncepcyjne tabsy przez 2 mies, jesli teraz wystapi miesiaczka, i wychodzi na to że własnie jak wyjadę na urlop 2 tyg, to byłabym wtedy na antykoncepcyjnych. I mam własnie wątpliwości, czy słuchac lekarza brac tabletki? czy jeszcze o miesiac przesunąc ich zażywanie? z Koleji jesli przesune to o 1 mies. to tylko z taka myslą, że może uda mi się własnie zaciazyc, no i jak tu sie nie nakręcać? Agnik, czy ten cykl, w którym zaszłaś, tez sie tak stresowałaś? ("każdy cykl to było dla mnie ogromne cisnienie") czy uważasz że coś zmieniło sie w tym piątym cyklu...odnosnie Twojego nastawienia np.?:( brałaś jakieś leki wspomagające? jakie badania zlecał Ci lekarz po poronieniu, przed ponownym zajściem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
Sosi9 ja starałam się 3 lata i dopiero pomógł mi lekarz z turcji który dał mi d*phaston na 2 cykle. styczeń i luty brałam tabletki w marcu zaszłam pierwszy raz ale w maju poroniłam co jest winą lekarki która powiedziała że nie jestem w ciąży i nie oszczędzałam się w pracy, a po poronieniu powiedziała do mnie " a to jednak była ciąża, ale bynajmniej 3 dni mogła się pani cieszyć ciążą". 06 maja poronilam 6 czerwca dostałam @ i już kolejnej nie doczekałam z tym że od 1 dnia @ brałam wiesiołek 4 tabletki dziennie. Dziś jest prawie 9 tydzień ciąży :) mam głęboką nadzieję szczęśliwej ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sosi9, dlaczego lekarz kazał Ci brac tab. antykoncepcyjne skoro się staracie? Ja w jednym cyklu brałam d*phaston po monitorowanej owulacji, a w tym, co zaszłam nic nie brałam. Gdy dowiedziałam się o spóźnionej owulacji też byłam bardzo nakręcona. A później się rozchorowałam, brałam antybiotyki, po antybiotykach zrobiła mi się infekcja pochwy i byłam pewna, ze chory organizm nie przyjmie ciąży, więc przestałam mieć nadzieję i chodzilam zdołowana. A jednak się udało. Natura płata figle. W pierwszą ciążę zaszłam przy pierwszym podejściu, a na tę musiałam poczekać, mimo, że podobno po poronieniu tak łatwo można zajść. Tylko że za pierwszym razem miałam totalny luz, a po poronieniu już nie. Na pewno psychika jest ważna. Ja czułam, ze wszystko kręci się wokół ciąży i mi to nie słuzyło. Po poronieniu badałam tylko hormony i przeciwciała antykardiolipidowe. x Ciągle martwiąca, kiedy masz następną wizytę ? będziecie badać przezierność karkową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam do was pytanie : czy ktorejs z was na poczatku ciazy tak bardzo zwiekszyl sie apetyt ? ja jestem glodna co 2 h tak na maxa - jakbym nie jadla dawno dawno , ssanie caly czas . pije duzo wody ,caly czas butelka przy sobie , mezucho patrzy na mnie z szokiem nieco . mowi ze tak cieplo a ja jem wiecej niz w zime i nieco sie ze mnie smieje ; ) hmmm co to sie ze mna dzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
załamałam się :( koleżanka mi napisała że jej fasolinka w 9 tyg miała 23mm a moja ma zaledwie 13.9 mm ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlo nie panikuj! po pierwsze to rozmiary moga się troche roznic. po drugie zapłodnienie mogło nastapic później niz myslisz. nie zawsze wiek plodu pokrywa się z tym co wskazuje dzien ostatniej miesiączki! u mnie po skonczonym 8 (czyli na początku 9) fasolka miala 15 mm. uspokoj się i nie sugeruj innymi. zresztą lekarz na usg powiedzialby Ci ze jest za mala czy cos. Sista ja też tak mialam na początku. potem przyszedl wstręt do jedzenia a teraz znow jem nawet za troje a nie dla dwojga co widze po wadze. trochę mnie to przeraza ale co mam sobie odmawiac. potem bede się martwic żeby zgubić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlo88 badz spokojna, jesli twoja fasolka miala by zle wymiary to lekarz na pewno by cie o tym powiadomil poza tym pomiary usg roznia sie od siebie jedne aparaty sa nowsze i dokladniejsze drugie troche mniej ja np jak bylam w lutym w szpitalu bylam w 10tyg ciazy i dwa dni wczesniej bylam na wizycie i na usg u lekarki pokazalo ze jest to dokladnie 10tydz i ze ma iles tam mm juz nie pamietam teraz a pozniej po 2 dniach w szpitalu bylo ze to 8 tydz i fasolka byla mniejsza i lekarka kazala sie nie martwic :) wiec glowa do gory i badz spokojna jak cos bedzie nie tak lekarz cie powiadomi:) X Dziewczyki a wy jak tam na te afrykanskie upaly? Ja dzis jade w daleka trase i strasznego cykora mam jak to bedzie niby klima w aucie jest ale martwie sie tymi nogami ze caly dzien bede miala je w dole a okropnie mi puchna, jak leze tak jak wczoraj caly dzien ze stopami w gorze lub w miednicy z woda to sa lekko opuchniete ale jak wstane na 30min zeby cos zrobic to jest masakra jak puchna, w zastraszajacym tempie :( martwie sie dzisiejszym dniem :( 4h w jedna strone jedziemy i nawet nie bede miala jak tych nog podratowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja pod koniec ciazy stosowałam zel spray Lipohep z apteki i to zalecil mi moj gin na te wlasnie strasznie opuchniete nogi. Rodzilam w sierpniu wiec tez byla duchota... Moze jest mozliwosc kontaktu z ginem i nie bedzie mial przeciwskazan...mi on naprawde pomogl..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamelka0000 ja zaszlam po pierwszej @ po stracie, nie mialam zabiegu. no ale niestety rowniez strata w 14 tyg. ..... sista83 ja tez tak mialam, jak gdzies wychodzilam na dluzszy czas z domu, to musialam miec prowiant w torebce, bo jak tylko poczulam ssanie i od razu czegos nie zjadlam, to juz calutki dzien mialam mdlosci i bol glowy. Slodycze odstawilam wtedy calkowicie, ale ogolnie to musialam cos zjesc. nie duzo, ale czesto. ...... 9 tygodni kochana, jak sie czujesz?? jak Maluszek?? ..... dentist mam nadzieje ze niedlugo do nas zawitasz i wyjasnisz mi cos z moich badan, bo z tego co pamietam, to Ty chyba posiadasz najwieksza wiedze z nas tutaj. ..... .... a u mnie dziewczynki, dostalam kolejny list ze szpitala, opisali obie moje ciaze, tzn, ze w obu mialam infekcje. no i za powtorzyli mi badania na proteiny S i na ciala antykardiolipinowe, bo cos bylo z nimi nie tak. Dodatkowo lekarz napisal, ze w nastepnej ciazy od poczatku beda mi robili wymazy zeby kontrolowac czy nie ma infekcji i zeby podac w razie czegos leki. Powiedzial tez ze wie, ze pytalismy o jakies leki podtrzymujace ciaze, ale ze nie posiadaja tutaj takich lekow, ale ze mogl by pomoc progesteron, jednak oni nie maja go w rejestrze lekow skutecznych na 100%. W sumie to nie wiem, jak to rozumiec.... ze on mi poda je w nastepnej ciazy, czy tylko zasugerowal, ze mam sobie je zalatwic z PL, bo tu ich nie ma, a moga byc skuteczne. Ogolnie to za 3 tygodnie lece do polski, ide do doktorka i zobaczymy co on mi powie ;) no ale jest jakis malenki kroczek do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po USG genenetyczym i wszystko ok. Tak się denerwowałam przed wizytą, nie tylko przed samym badaniem, ale czy zobaczę serduszko... x Mlo, nie przejmuj się rozmiarem. Najważniejsze, że rośnie i że jest serduszko. Mój dzidziuś też jest mniejszy niż powinien według ostatniej miesiaczki. Wiem, że owulację miałam póżniej, ale nawet jak to uwzględnić, to i tak jest jeszcze kilka dni ,,za mały". Może u Ciebie też owulacja była później i stąd jest mniejszy. x Sista83, też na początku byłam ciągle głodna. Jadłam naprawdę za dwóch. A teraz mam już bardzo kiepski apetyt. x Pati, może jest nadzieja, że w następnej ciąży porządnie się Tobą zajmą. Nie wiem, co mieli na myśli z tym progesteronem, ale może faktycznie warto, abyś go zabrała z PL w razie, jakby nie mogli wypisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Agnik24 czekałam na wiadomości od Ciebie;) super cieszę się że wszystko dobrze;) i mam nadzieję że się uspokoiłaś że z dzidziusiem wszystko ok a Ty szczęściaro nie masz mdłości itp;)) Ściskam i Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Hej ja jestem już po 1 @. Ogólnie fizycznie czuję się super,psychicznie też lepiej niż miesiąc temu... 5 dni temu skończyła mi się @. Na wizycie u gina byłam 1,5 tyg. temu. powiedział ,że wsio jest ok. Kazał zrobić multum badań-m.in. toxo,cyto...itp. Lepiej je już teraz zrobić??Bo chyba nie ma na co czekać? Tak się zastanawiam...rozważam wszystkie za i przeciw... myślę co by było gdybym...gdybym już teraz zaczęła się starać???? Podobno im wcześniej się znowu stara bym "lepiej" ,bo niby organizm nie zapomniał jeszcze jak funkcjonować w ciąży... tak wyczytałam na jakimś tam forum... Jestem uparta gorzej niż osioł... i już sama nie wiem co robić,... z jednej strony może i bym zaczekała do tej góra drugiej @... a z drugiej strony serce każe się starać już teraz... Wiem,że przynudzam...że niektóre z Was mają dość moich wpisów,ale zrozumcie mnie... nie oceniajcie z góry... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
ehhh nie wiem dziewczyny :( nie mogłam mieć owulacji później z tego względu że @ miałam 06-06 a ostatni raz współżyliśmy 15-06 bo mój musiał wyjechać więc nie wieżę żeby plemniki aż tak długo się we mnie utrzymały. Pytałam tej położnej czy wszystko ok jest powiedziała że jest dobrze ale nie powie mi nic więcej bo za wcześnie jest dopiero po 10 tc może coś więcej powiedzieć i mam kolejną wizytę na 28-08 mówiła że wtedy będę mogła posłuchać serduszka. Dziś jeszcze miałam okropną noc :( o 2 się obudziłam i byłam głodna jak wilka nie mogłam zasnąć do 5 godziny a później jakieś koszmary miałam i dusiłam się :( nawet piersi mnie nie bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pat, wiem jak sie czujesz.. ja tak samo nie chciałam nawet czekac pierwszej @ bo i takie historie wyczytywałam, że niektore dziewczyny nie doczekiwały miesiączki. Mój mąż uważał jednak że trzeba poczekac. W ogóle kochalismy sie dopiero po chyba 4 czy 6ciu tygodniach od zabiegu. Pytałam kilku lekarzy o to dlaczego trzeba czekac itp.. Ja miałam zabieg, w 6-8 tyg? im bardziej ciąza była rozwinieta tym więcej zmian zaszło w organiżmie. dlatego lekarze każą czekać aż wszystko wróci do normy. Inni znów tak własnie mówią, zeby od razu próbować. A jak jest lepiej to sam jeden Bóg tylko wie. Ja starałam sie kierować zdrowym rozsądkiem. Zebieł łyzeczkowania nie bez powodu nazywany jest skrobanką-brzydko mówiac;/ skrobanie tak delikatnych tkanek musi sie wiązac z ich uszkodzeniem. Dlatego jednak ja czekalam,ale nie 3 m-ce do pół roku, tylko 2. I zaczęlismy sie starac dopiero gdy lekar który nie wiedział o łyżeczkowaniu pow. że macica wyglada ok. nie jest przekrwiona ani nic. mlo88 leż jak placek,odpoczywaj i nie umartwiaj sie tak. Ja tak zrobie, jak tylko uda mi się zajść w końcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlo ja tez mam koszmary... i dziwne sny . idz na kolejna wizyte /pogadasz z kims kompetentym i mysl pozytywnie . ja dzis bylam u dentysty - dostalam znieczulenie dla ciezarnych ale ogolnie czuje sie slabo ta pogoda mnie wykonacza ;( a ssanie mi sie nie wylaczylo ..non stop glodna - jak nie zjem to czuje ,ze zwymiotuje - poki co tylko mdli mnie - jeszcze nie puscilam pawika nigdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanakali
mlo - przestań panikować! Jakby było coś nie tak to nie usłyszałabyś słów, że "jest dobrze" tylko co innego. Uspokój się i czekaj do następnej wizyty albo załatw sobie w międzyczasie u kogoś innego. Aha, mnie nie bolą i nie bolały cycuchy jak do tej pory, a kończę 29tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Może tutaj ktoś mi odpowie. 14 lipca poroniłam pod koniec 6 tc. Nie było robione łyżeczkowanie, miałam silne krwawienie przez kilka dni, które potem słabło i utrzymywało się ok 10 dni. Następnie plamiłam raz więcej, raz mniej a czasem w ogóle nic nie było - wszystko ustało w zeszłym tygodniu. Jeżeli (tak jak mówił lekarz) dzień poronienia i krwawienia to 1 dc dziś mam 26 dc i znowu pojawia się plamienie i ból brzucha jak przed @. Czy jest możliwe że @ przyjdzie tak szybko po ustaniu plamienia, tj. po 8 dniach? Jeszcze nie mam silnego krwawienia tak jak podczas @. Zaznaczę że moje cykle wahały się od 35 do 46 dni. Pytam bo już bym bardzo chciała, żeby to była @. Lekarz kazał wstrzymać się ze staraniem 2 cykle i już właśnie rozpocząłby się 2 cykl. A od przyszłego przepisał mi clostilbegyt i d uphaston.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Czyli wybrać się na spacer po rozum do głowy i odczekać ten jeszcze jeden cykl? i po 2 @ się zacząć starać? Wydaje mi się ,że tak zrobię... Najgorsze jest to,że pod koniec sierpnia kończy mi się zwolnienie i po 5 miesiącach muszę znowu wrócić do pracy,której nienawidzę...w której mam kupe stresów i wysiłku fizycznego ;/ A to nie sprzyja ani poczęciu ,ani rozwojowi ciąży ;/ A co do czekania,to pamiętam jak kilka dni po zabiegu pisałam tu,że pewnie nie dam rady czekać nawet do 1 @,a teraz już jest za mną...więc czas w sumie mi szybko leci....jak wrócę do pracy to pewnie jeszcze szybciej zleci... więc chyba zaczekam do 2 @(która powinna przyjść 1 września) i wtedy się zaczniemy starać,a teraz w między czasie pójdę jeszcze raz do gina i niech wsio mi ładnie zbada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patxxxx - bardzo ładnie, spokojnie podchodzisz:) jak zauwazyłaś, czas mija szybciuteńko:) chodz na kontrole i jak lekarz da zielone światlo zaczniecie starania:) Pauletka, pierwszy cykl po poronieniu dopiero sie zbliża, z tego co opisujesz. i moim zdaniem to rozpoczecie pierwszego cyklu od poronienia, to z lipca, to było oczyszczanie się macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlo88 nie panikuj kochana, polozna dobrze mowi ze do 10tyg nie jest w stanie nic powiedziec, na usg wczesniej prawie nic nie widac, ja tez jak bylam w chyba 8tyg pytalam czy wszystko ok i powiedziano mi ze to za wczesnie zeby cos takiego powiedziec bo jest za wczesnie, wiec nie panikuj uspokoj sie bo im wiecej bedziesz sie negatywnie nakrecac to tym bardziej sobie zaszkodzisz, trudno po tym wszystkim myslec pozytywnie ale musisz sie do tego zmusic bo negatywne myslenie wcale nie pomoze w niczym :) X ja wczorajsza podroz przezylam bez strat hehe mialam cala droge wlaczona klime na nogi i nawet mi nie spuchly wiec bylam szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×