Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

przyszła @, 6 cykl starań bezowocny. Zaczynam tabletki antykoncepcyjne, na min.2 miesiące. Przyda mi sie ta przerwa, jestem wsciekla, zmeczona, wykonczona...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
mlo88 jak bylam w polsce u ginekologa to mowil ze dzieciatko jest o tydzien za male, ze widocznie po poronieniu mialam nie regularny cykl i do zaplodnienia doszlo pozniej. Teraz moja dzidzia ma 4 cm i tutaj w niemczech lekarz powiedzial ze wielkosc jest idealna na 11 tydzien i tak mam w papierach ze jestem w 11 tyg ciazy. zreszta z obliczen od ostatniej miesiaczki takze wychodzi 11 tydzien... Moja dzidzia wystartowala i nadrobila swoja wielkosc :) Mnie boli brzuch ale inaczej nie jak na miesiaczke... I jesli Ciebie boli tak jak na miesiaczke to prosze idz do ginekologa, tak aby sprawdzic czy wszystko jest dobrze i aby byc spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
sista83 to juz pora na wymioty mnie od 5 tyg meczyly od rana do wieczora... Wszystko co zjadlam to oddawalam, ale wymioty podobno sa dobre w ciazy... choc daja w kosc. Ja jak wymiotowalam to odrazu po tym staralam sie znowu jesc, bo balam sie ze do mojej dzidzi nic nie dociera z pokarmu. I trzymam kciuki napewno wszystko bedzie dobrze :) Ja wymiotowalam do prawie 10 tyg tak ze juz mialam dosc, teraz sie martwilam bo wszystko tak jakby ustalo, ale naszczescie wymioty pojawiaja sie sporadycznie i to bardzo mnie cieszy. Trzymam kciuki aby ciaza przebiegala pomyslnie i aby Twoja dzidzia zdrowo rosla :) sosi9 jeszcze wszystko bedzie dobrze i wkoncu pochwalisz sie nam swoja fasolka. Wiem jak bardzo to dla Ciebie trudne tyle staran a tu nadal nie ma efektu :( przykro mi. Ale glowa do gory, odpoczniesz od tego wszystkiego i nawet nie bedziesz wiedziec kiedy zostaniesz mamusia :) przyjdzie to szczescie do Ciebie. Tylko trzeba troszke poczekac i odpoczac przede wszystkim psychicznie. Trzymaj sie kochana. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi9, wiem że łatwo mówić ale nie zalamuj się kochana. Wiele razy slyszalam że jak za mocno się chce to właśnie tak dzieje... Te tabletki naprawde mogą pomóc - to tylko dwa regularne 28 dniowe cykle, podczas których wyluzujesz, odstresujesz a potem jak uderzycie w owulacje to duże szanse że bliźniaki utraficie, he he :-) Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiak12
Hey dziewczyny. Mam takie pytanie. Czy miala ktoras z Was skurcze, klucie w dole brzucha? Mnie zlapalo dzisiaj rano az sobie kleklam z bolu :( Krwawienia nie ma i jak narazie taki skurcz pojawil sie pierwszy i jedyny raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiak skurcze to nie fajna sprawa oby sie nie powtarzaly... ale gdyby to zglos lekarzowi i wez nospe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju ale sie stresuja jutrem i wizyta u lekarza...za 24 h bede wiedziala juz czy wszystko ok ..pracuje jutro do 16 , na 18 wizyta - byle szybko zlecialo .trzymajcie kciukasy zeby z nasza mała dzidzia bylo wszystko ok ..wiem wiem musi byc dobrze ale boje sie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Wrocilam wczoraj z urlopu. Chcialam od razu zaczac latac po lekarzach zeby szybko podejc do in vitro ale nie jestem w stanie. Jak wracalismy z Chorwacji to dostalam od tesciowej wiadomosc, ze z moja sunia jest bardzo zle. Nie wiedzialam o co chodzi przeciez jeszcze rano bylo wszystko dobrze. Pojechala z nia do weterynarza ale ten wyslal ja do kliniki w ktorej lezala pod kroplowka. Prawdopodobnie guz mozgu, przerzut z cyckow. Rano okazalo sie, ze jej stan sie pogarsza i trzeba ja uspac. Jak to uslyszalam to serce mi peklo na sto kawalkow. Ja rano wstalam z mysla, ze ja dzisiaj odbierzemy, cala i zdrowa. Nie moge tego przezyc, wszystko przestalo byc wazne, nawet in vitro, wylalam morze lez i nie moge skonczyc. Ostatnio tak wylam jak stracilam pierwsze dziecko. Mycha Co u Ciebie? Pozdrow wszystkie dziewczyny na FB Martusiatusia To fajnie, ze twoje wyniki sa dobre. Moze teraz sie uda? Napisze cos wiecej jak dojde do siebie i zaczne dzialac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszorku jak mi przykro... swietnie Cie rozumiem bo tez bardzo przywiazuje sie do zwierzakow... moja sunia stara i po przejsciach i az sie boje co sie stanie jak z nia juz bedzie zle... decyzja o uspieniu to strasznie trudna rzecz ale sama wiesz ze czasem tak jest lepiej... ale nie rezygnuj z latania po lekarzach... jak czlowiek sie zajmie czyms tez waznym jednak to mimo wszystko latwiej nawet jak zle... u mnie w sumie nudno... po lekarzach ostatnio nie biegalam... mierze tempke i probuje... no ale poki co nic z tego nie chce wyjsc... jestem coraz bardziej wkurzona ze moj maz nie chce sie zbadac ale sie z nim o to nie kloci bo on jak sie uprze to i wolami nie zaciagnie... im wiecej czasu mija od poronien tym bardziej jestem przerazona to cala sytacja... czasem trudno mi o wiare w sukces... no ale poki co sie nie poddaje jednak... a dziewczynki na pewno pozdrowie... a Ty pamietaj ze zawsze mozesz sobie jakies lipne konto na FB zalozyc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Akinom28/1 Myszor Przykro mi z powodu Twojej suni.Człowiek kocha zwierzaka całym sercem a gdy odchodzi pęka serce.Myśl o tym ile dane było wam spędzić wspólnie wspaniałych chwil(zabaw,spacerów,wydarzeń) a nie tym co moglibyście zrobić. " Sista Trzymam kciuki!Daj znać po wizycie! "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa1291
Witam Was Wszystkie. Podczytuje was już od 8miesięcy i dziś postanowiłam napisać. A więc 6 grudnia dowiedziałam się że jestem w upragnionej ciąży na którą czekałam prawie dwa lata, niestety moja radość nie trwała zbyt długo ponieważ dwa tyg. później na skanie mój gin powiedział że ciąża źle się rozwija i nie daje dużych szans, prawdopodobnie puste jajo, no i się nie mylił 27 grudnia zaczęłam krwawić, poroniłam samoistnie, 8 stycznia mój gin przebadał mnie i dał zielone światełko. Od razu zaczęliśmy działać, trzecia @ już nie przyszła. aktualnie jestem w 25 tc a TP mam właśnie na 6 grudnia :) będzie chłopak :) Mycha1977, piszesz że mąż nie chce się przebadać, uparł się i koniec, mój mąż też tak powiedział jak usłyszał że i on ma się przebadać, ale przekonałam go tym że ja już kolejny miesiąc chodzę i ‘’rozkładam nogi’’ przed gin parę razy w miesiącu więc i jemu nie zaszkodzi jak raz się przebada. Wyniki były tragiczne i nie obyło się bez operacji. Najgorsze było to że mąż nie miał żadnych objawów i gdybyśmy wstrzymali się jeszcze jakieś 2 lata ze staraniami to już byśmy nie mogli liczyć na własne dziecko. Teraz mija rok i na szczęście wszystko jest w porządku. a tą moją historią chciałam Wam dziewczyny przekazać że takie badanie nie jest bolesne dla naszych partnerów a zawsze daje jasną sytuacje chociaż u jednej ze strony że jest ok. Pozdrawiam Was i całuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba dostane zawału czekajac na godzine 18.00 :( .. do 16 pracuje . nie umiem sie w ogole skupic na niczym .. patrze na zegarek i czytam o dzidziach . mdli mnie na maxa . biegne do kibla ale tylko mnie naciaga _ dwa razy poki co zwymiotowałam . przezyje to jakos byleby z dzidzia bylo wszystko ok . cycki mam wielkie jak nie wiem co - sexu nie bylo 3 -4 tygdnie bo sie mezu pospinal i dzis lekarza chce zapytac czy oby mozna i takie tam bo sie boi po poronieniu ze cos zlego sie stanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa 1291 witam Cie bardzo goraco na naszym forum. Bardzo wspolczuje Straty i jednoczesnie gratuluje dzieciątka ktore zamieszkalo w Twoim brzuszku. Wiesz, ja tez mialam puste jajo plodowe i to co napisalas dało mi do myslenia poniewaz caly czas chodzilo mi po glowie co bylo tego powodem? Nie myslałam że przyczyna moze stac po stronie męzczyzny. Powiedz mi Justa czy to jest wada nasienia? na czym polega takie badanie? Ja stracilam swoja ciaze w lutym i aktualnie trwa 2 cykl staran i nie przezylabym drugi raz straty. Niby wyczytalam ze drugi raz zadko zdaza sie puste jajo plodowe ale moze warto zeby moj mąz sie przebadal? Co Ty o tym sadzisz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa1291
Sylwiątko, mi lekarz powiedział że nie można stwierdzić jednoznacznie co było przyczyną pustego jaja, oczywiście najprawdopodobniej nie do końca dobrej budowy plemnik zapładniający ale też z komórką moją mogło być coś nie tak no i jeszcze w moim przypadku dużo antybiotyków które w tamtym czasie przyjmowałam bo miałam bakterie w moczu. Niestety już przyczyny nigdy nie poznam. Właśnie na ten czas sobie odpuściliśmy starania i jak tu dziewczyny piszą wtedy się udaje w 100% co mogę potwierdzić. U mojego męża wyszło że ma bardzo mało plemników które to w jeszcze mniejszym proc. są zdolne do zapłodnienia. Szybko umówiliśmy się na wizytę do androloga, który po obejrzeniu od razu powiedział że są to żylaki powrózka nasiennego czyli po prostu żylaki oplatające jądra, w których stała cały czas gorąca krew i grzała jądra a to niszczyło plemniki. Jedynym wyjściem była operacja, która przyniosła rezultaty. Już po pół roku wyniki były prawidłowe :) Wiem że trochę nie składnie to napisałam ale mam nadzieje że zrozumiale. Moim zdaniem zawsze warto żeby Mężczyzna też się przebadał. Pierwszy raz mój mąż wspomina koszmarnie, bo to nie jest miłe chyba dla żadnego faceta, ale już kolejne badania traktował właśnie jak zwykłe badanie , które pomoże nam osiągnąć upragniony cel ;) W razie pytań pisz, postaram się w miarę mojej wiedzy odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
sista nie panikuj :) będzie dobrze zobaczysz, masz objawy to dobry znak, ja ostatni objaw miałam w czwartek w pracy prawie straciłam przytomność i w sobotę miałam mega migrenę ;( a tak to nic piersi nie bolą nie chce mi się wymiotować itp. a wizytę mam za tydzień dopiero ;/ nie wiem dla czego ale wydaje mi się że nic dobrego nie usłyszę jak pójdę do położnej. aaa i jeszcze pracę straciłam jeszcze 4 tyg i do widzenia nie przedłużą mi umowy. Daj znać po wizycie i nie stresuj się bo to nie potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa to troszke przerazajace co napisalas. Az trudno sobie wyobrazic jakie przyczyny moga sie kryc za poronieniami :-/ Ani gin w szpitalu ani gin do krorego uczeszczam nigdy nie skierowali mnie ani mojego meza na jakiekolwiek badania oprocz badan histopatologicznych(obowiazkowych). Jak trafilam z pierwszym plamieniem zywą krwia do szpitala i lekarz stwierdzil brak zarodka to tylko zapytal czy nie ma u nas w rodzinie osob z chorobami genetycznymi ( a nie przypominam sobie zeby takowe były) i wtedy jeszcze tydz kazali mi czekac ale po tyg znowu trafilam z krwawieniem i wtedy poronilam. Niby staramy sie o potomstwo ale ten nacisk psychizny i ten strach nigdy nie pozwola mi zajsc w ciaze... :-/ Wiem - nastawienie psychiczne to podstawa ale to takie ciezkie. Dziekuje ci Kochana za odp i zycze pomyslnego zakonczenia w grudniu ;-) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie pórbuje uporać się z moją "nerwicą" i parciem na ciąże. Mam teraz chwile odpoczynku, bo lekarz zalecił 2 mies.kurację tabletkami antykoncepcyjnymi. Mam troche obaw, co będzie dalej, czy to cos zmieni, czy pomoże.. a z drugiej strony czuje że troche odetchnelam.. 3 dni temu zaczęłam opakowanie novynette. Mój mąz mysli,czy nie przerwac op 1 miesiącu tych tabletek, bo wyjeżdzamy na urlop, i myśli czy może wtedy by się udało, jak sie troche odstresujemy na wolnym. Ja znow tez zastanawiam się czy 1 mies. na antykoncepc. to nie za mało. Jeśli lekarz chciał na 2 wstrzymac owulację. Jesli zdecyduje sie po 1 mies. odstawic tabletki i nie uda sie nam zaciazyć na urlopie to potem znów bedziemy mysieli 2 mies spisac na straty zebyw końcu te 2 mies. przebolec na antykoncepcyjnych. Co wy myślicice o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Cześć dziewczynki, czuję dziś jakiś niepokój;( nie wiem sama co mi jest.... boję się jutrzejszej wizyty a już myślałam że w miarę się ogarnęłam z myślą że wszystko jest dobrze....co noc śnią mi się jakieś koszmary;/ chce mi się płakać;( ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor75 doskonale Cie rozumiem, wydaje mi sie, ze my kobiety po stracie bardziej sie przywiazujemy do swoich zwierzaczkow i na nie przelewamy ta milosc, ktora miala byc przeznaczona dla Dzidziucha. po stracie pierwszego Aniolka moj kot wlazl do dziury po rurach i nie mogl wyjsc, ucieklam z domu, siedzialam z w deszczu na lawce i wylam, doslownie wylam.... krzyczalam, ze nie moge jeszcze go stracic... na szczescie u mnie sie dobrze skonczylo i dalej moge kochac swjego kiciucha, ale do dzisiaj drze nad nim. Przesadnie dbam o to, aby nic mu nie zagrazalo. Mysle, ze najlepszym lekarstwem na ta chwile bedzie dla Ciebie nowy zwierzaczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle martwiąca, myślę że nakręcasz się niepotrzebnie. Jak myślisz, to nic dziwnego ze snia Ci się koszmary. Przestań krakać!! Głowa do góry, będzie dobrze, na pewno będzie dobrze. Czemu miałoby być źle. Gdyby lekarz czuł jeszcze zagrożenie to umawiałby Cie na wizyty częściej. Czemu tak się boisz? Czy coś dzieje się niepokojącego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor tak przykro mi z powodu pieska:( ale musisz pozwolić jej odejść. Wiem, że to bolesne dla Ciebie, ale pomyśl o niej. Nie chcesz by miala wspomnienia z choroby, ale te szczesliwe spędzone z Tobą. Takie zapamiętaj i daj jej zapamiętać. Ściskam Cie bardzo mocno, uporasz się z tym!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
Myszor75 oj Bidulko znam ten ból. Moja psinka miała raka już z przerzutami, mogła jeszcze troszkę żyć < miała ponad 13 lat> ale lekarz powiedział że to jest już męczarnia dla niej bo ledwo chodziła nie miała zębów więc ciężko się jej jadło, i bardzo ją wszystko bolało. Dostaliśmy zastrzyki z morfiną żeby jej jakoś ulżyć w bólu, po tygodniu tato podjął decyzję że ona nie zasługuję na to żeby tak się męczyć i z wielkim bólem kazał ją uśpić. Ja ryczałam jak małe dziecko. xx Sista jak po wizycie ??? xx Ciągle martwiąca jak za dużo myślisz o "głupotkach" to później masz koszmary. Nie panikuj na pewno wszystko ok jest. Ja w ogóle nie mam objawów tak jak wyżej pisałam ale nie chcę myśleć o tym że coś jest nie tak. Będzie dobrze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
No i miałam dobre przeczucia , właśnie odwołali mi jutrzejszą wizytę;((a ja nie wiem co z moim Maluszkiem;( i mam tylko do jutra zwolnienie - a potrzebuję dalsze co zrobić w takiej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiak12, lekkie bóle, takie ciagnięcia chyba sa normalne, gorzej jesli mowimy o silnych bólach. Ja tez bym sie skonsultowala z lekarzem przy najbliższej okazji - czasrm lepiej dmuchac na zimne. xxxxxxxxxxxxxx Sista83 - dozylas wizyty czy wcześniej zawał serca cie dopadł, he he? Co lekarz powiedział? xxxxxxxxxxxxxx Myszor75 - mi też przykro z powodu pieska. Sama mam małego czorta i domyślam się jakie to bolesne :-( Trzymaj się i myślę że może te sprawy związane z lekarzem pomogły by Ci trochę nie myśleć o tej stracie. xxxxxxxxxxxxxx Justa1291, jesteś moją kolejną nadzieją że jeszcze może się wszystko ułożyć. Ja jednego dnia jestem pełna pozytywnych myśli, że wszystko się pięknie ułoży i raz dwa trzy i będę w ciąży, innego dnia myślę że napewno tak szybko się nie uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle martwiąca - wizytę odwołali czy przełożyli? z tego co się orientuje to lekarz może wysstawić zwolnienie lekarskie 3 dni wstecz.. pytanie teraz, kiedy masz wizytę? Niewiem jakiego masz lekarza rodzinnego ale on też może wystawic L4 chociaż do dnia kolejnej wizyty na podstawie karty ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
xxmyszka a dr rodzinny może wystawić też zwolnienie z kodem B?żeby nie tracić pieniędzy?bo B jest 100% płatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie że tak - musisz mieć tylko karte ciąży w którą masz wpisane że przebywasz na zwolnieniu lekarskim. w takim przypadku jak twoj lekarz nie powinien robic problemow i na te kilka dni napewno wypisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, dziewczyny a co z moim pytankiem do Was? Co sądzicie o tych antykoncepcyjnych? Czy w ogóle któraś z Was miała taką "kurację" przed zajściem w ciąże po poronieniu? Ja biorę novynette, czy któraś z Was brała w ogóle ten lek? Przypomne: lekarz kazał teraz na 2 mies na anty jechać a potem znów próbować. Ja chce zrobić teraz 1 mies na anty, potem 1 mies przerwy z próbami o dzidzie na pełnym luzie na urlopie jaki mamy zaplanowany na nast miesiąc, a potem znów przejść na anty na 1-2 mies. Co o tym myślicie? Lekarz miał intencje, by wstrzymać ovu na 2 mis minimum, żeby potem z większą pompą uderzyć w jajo;p No więc jeśli zrobię 1 mies anty, 1 mies przerwy to pewnie potem znów będę musiała 2 na anty jechać. Czy myślicie ze jest sens tak to przesuwać, czy może już ciągnąć te anty na urlopie jednak też..? Ciągle martwiąca, przestań się tak umartwiać. Właśnie spytałam lekarza rodzinnego o zwolnienie w Twoim przypadku, powiedział że jeśli masz dowód w postaci karty ciąży to da Ci L4 z literką B!!!:) no i już, idz teraz haśku i odsapnij kobieto;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×