Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

sista83 spokojnie już naprawdę masz bliżej niż dalej :) magdalenkam- kiedy ja zobaczyłam pozytywny test i czekałam z niecierpliwością na wizytę potwierdzająca ciąże to myślałam dokładnie tak jak ty teraz a nawet nie wiem kiedy uciekły mi te wszystkie tyg. i nagle zaczęłam czuć ruchy syna - ja pomimo już zaawansowanej ciąży biegam co chwile i sprawdzam czy jest czysto- tak już zostanie do porodu. Nie martw się na zapas teraz potrzebujesz spokoju :) ewcia8445 Gratuluje i cieszę się ze wszystko skoczyło się dobrze ! Az boje się swojego porodu :( Mój mały smyk dziś cały dzień fika i się kreci :) Zaczęliśmy właśnie 19 tydzień :) U gin wszystko ok. co prawda znów moja waga poszła do góry ale szyjka długa i zamknięta :) Następna wizyta za trzy tyg. No i położna do mnie z tekstem ,,ale piękny brzuszek” :) W Poznaniu wieje i pada pogoda nie chce odpuścić :( Az chce się płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
ewcia8445 - jejku, jak przeczytałam Twoje przeżycia to najadłaś się strachu i nerwów... ale ciesze się że wszystko jest w porządku :) super że masz swojego królewicza już przy sobie :) zobaczysz, teraz już będzie wszystko dobrze :) po tym co przeszłaś zasługujesz na to szczęście :) Ja też przeżyłam dwa poronienia, teraz dotrwałam do 17tego tygodnia, w piątek wizyta na którą czekam jak na szpilkach, im bliżej tym czarniejsze myśli mnie nachodzą ale muszę być dzielna i wierzyć że będzie dobrze. ___ chociaż dziewczyny ja mam dziś taki zły dzień że chodzę i płaczę... pokłóciłam się z M, o głupoty a może właśnie nie o głupoty... taka jestem zła na siebie że daję mojemu maleństwu tyle nerwów, stresu że jak to piszę to łzy mi się leją po policzkach :( zadzwoniłam nawet do mamy, ale nie powiem jej przecież że tęsknię i że chcę do niej, bo sama by się popłakała... czasem mam wrażenie że nie daje już rady, że nie potrzebnie dostał tą szansę, bo zamiast o nas dbać to tylko on się liczy... taki egoista. Wczoraj do 12 siedziałam, wrócił z pracy, jeszcze o tej porze kolacje mu robiłam, dziś zrobiłam tą pizzę, podałam pod gębę że tak powiem, a on tylko siedział po treningu, nic się nie odzywał... rano już go skrzyczałam bo włączył odświeżacz od którego od początku robiło mi się niedobrze i wymiotowałam. A jeszcze wczoraj powiedziałam nie włączaj go, no to po co włączył?!? Weszłam tylko do kuchni i od razu mnie zaczęło brać od tego zapachu. No po co to zrobil jak w nocy jeszcze mówiłam nie włączaj? Potem zapytałam kiedy on mi zrobi chociaż raz śniadanie czy kolację, czy nawet obiad, usłyszałam że po co tak długo śpie to byśmy razem zjedli. Zmywałam w tym czasie, rzuciłam tymi sztućcami do zlewu i wyszłam z kuchni. Nie wiem jak ja moge by tak głupia i myśleć że człowiek się zmienia? A ja głupia gotuje, staram się jak mogę żeby było posprzątane, chociaż wiem że ostatnio nie dawałam sobie rady, bo na nic nie miałam siły, ale się starałam, a jego matka nauczyła przynieś podaj, pozamiataj i myśli że wszyscy będą na jego skinienie. I uparte to, nic nie przekonasz, teraz to mi się wydaje że o przeprowadzce nie mam co marzyć. Jest mi tak cholernie źle i smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Utut123 Kochana będzie dobrze zobaczysz ja z moim M czesto sie kloce bo dużo mnie wkurza rzeczy u niego a zwłaszcza teraz jak jestem w ciąży:-)mój mąż tez jest nauczony tego,ze mama mu wszystko podawala pod nos:-)ciezko później to zmienić,ja czasami obiadu nie robie to je jajecznice:-)albo na caly dzien jadę do mamy to tez musi sobie radzić czasami trzeba pomyslec o sobie bo inaczej mozna zwariować:-)a czesto jest tak ze juz to olewam bo wiem,ze juz tego nie nie zmienie niestety.Bedzie dobrze zobaczysz pewnie hormony teraz tak dzialaja a jutro będzie juz lepiej,mój m tez czasami robi to o co go proszę żeby nie robil,ale chyba czasami mnie nie slucha i robi tak jak Twój z odswiezaczem tylko myślę,ze oni nie robia tego umyślnie tylko przez swoje gapiostwo i roztrzepanie:-)TAk WIEC GLOWA DO GORY USMIECH NA BUZI I PAMIETAJ WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Choruszka - dziękuje Ci kochana, naprawdę, bo normalnie dziś to wymiękam... w ogóle jak zapytałam o ten odświeżacz dlaczego to powiedział że chciał zobaczyć, a skoro w łazience wczoraj zamontowałam też taki co był co wymiotowałam, i powiedziałam mu że głupote zrobiłam ale zdjęłam bo do łazienki normalnie nie mogłam wejść i dlatego powiedziałam o tym odświeżaczu to co chciał zobaczyć? Czy się porzy...? Głupota czy co? Mówię Ci, koszmar jakiś. On za to raz na "ruski rok" robi to o co poproszę... U mnie jak obiadu nie zrobię to zaraz focha strzela i pyta czy mam zamiar wogóle cokolwiek zrobić? Mimo że w lodówce jest np wczorajszy obiad który wystarczy odgrzać. Nie pomyśli nic. A ja tu sama jestem, nie mam do kogo pójść, wygadać się, wyżalić, jedynie przez tel, a czasem mi dowali że "ciekawe czy już się zdążyłam pożalić na niego"... jak byłam w PL to i siostra, i mama, i do babci mogłam pojechać, a tu? Zwariuje jak tak dalej będzie... Wie że jestem zdenerwowana wizytą w piątek a i tak musi jeszcze swoją szpile wsadzić... :( A ty jak się czujesz? Czytałam troszkę że mniej już boli... ciesze się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia8445 Przeżycia to miałaś niezłe:(Dobrze,że jest to wszystko za tobą i masz to największe,upragnione szczęście w ramionach:) Teraz odpoczywajcie i cieszcie się sobą:) Ci do piersi to zapewne masz teraz nawał mleka i potrzeba odrobinę czasu by laktacja się unormowała.Mi mówiono,że jak tobią się piersi twardawe,z guzkami to trzeba odciągnąć(przystawić dziecko lub laktatorem) bo może dojść do zapalenia.Ja bym odciągneła i zrobiła okład z liści kapusty.Zrób jak uważasz albo zadzwoń do położnej lub poradni laktacyjnej albo na oddział:) " Ututu123 Przede wszystkim już środa:)Prawie jej koniec:) Jednym słowem połówek podniósł ci ciśnienie:( Nerwy,drobnostka która doprowadza do awantury to nic innego jak buzujące hormony i w twoim stanie norma:)Kiedyś ci przejdzie:) Ach!Te chłopy.Z nimi źle a bez nich jeszcze gorzej. Mój też potrafi mnie doprowadzić nieraz do szału aż krew się gotuje ale i tak nie zamieniłabym go na innego.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Akinom3 - masz racje, doprowadzają do szału, mnie to ten nawet do płaczu... tylko dlaczego nie rozumie tych moich hormonów i zamiast pomóc cokolwiek, pozmywać, odgrzać ten obiad, zrobić śniadanie bo i tak wcześniej wstaje, zamiast tego wszystkiego takie rzeczy gadać? Że późno wstaje? Albo zawsze przy kłótni musi mieć ostatni zdanie, komentarz... a mnie to tak irytuje, ja zdanie a on dwa, ja koniec tematu a on jeszcze... i jeszcze... nie rozumie? Że w ciąży? że potrzebuje spokoju, żeby o nas dbał mimo tego co nas spotkało, żeby troszczył się o tą kruszynkę a nie jeszcze dopiekał? No nie można? I ja mu to mówię a on do mnie raz z tekstem: NIE JESTEŚ KSIĘŻNICZKĄ... no dacie wiare jak takie coś rusza? Rozumiem że też może mieć zły dzień, że też go denerwuje ale i tak się mało widzimy w ciągu dnia, to jeszcze nie może mnie zrozumieć? Nie może zrobić czegoś żebym się nie denerwowała? Jedna rzecz która mnie ucieszy, przyniesie uśmiech i cały dzień było by dobrze. A tak, z rana zaczyna a potem sam strzeli focha że ja się czepiam albo coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
utut123 TAK DZIEKUJE,ZE LEPIEJ,BRZUCH POBOLEWA ALE DO WYTRZYMANIA:-) Oj a co do tych naszych mezow to noz się w kieszeni otwiera czasami cos zrobia nie pomysla my musimy robic to za nich a im się wydaje,ze sa tacy wspaniali hihi:-) Kochana ciesz się dzidziulkiem rosnącym u Ciebie w brzuszku i jeszcze jednym dniem do wizyty jeszcze dzisiaj tylko spanko i jutro cały dzień i nareszcie doczekamy się piątku:-))))))),no szkoda ze jesteś tam sama ale jak urodzisz dzidziulka i będziesz wychodzić na spacerki to poznasz pełno koleżanek zobaczysz,wiadomo,ze to nie to samo co mama i siostra ale zawsze jakas bratnia dusza:-)więc Kochana glowa do góry i cieszymy się na piątek:-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Sista nie używam żadnych pasów ściagających bo ćwiczę i czekam aż brzuch sam nabierze mięśni bo jak narazie to sam tłuszczyk i skóra rozciągnieta na nim wisi:( X Kurde dziewczyny ja dziś wymiękam wyobraźcie sobie że Antonina od 7 rano do teraz NIE ŚPI!!!:(((( Boże nie wiem już co robić,przecież niby noworodki śpią po 20h na dobę:((( jestem tak wymęczona że na oczy nie widzę..teraz włożyłam ją do łóżeczka i niech robi co chce!!ja mam dość na dziś...;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
choruszka :) masz rację, jeszcze tylko jeden cały dzień :) aj boje się o tą kruszynkę... myślałam że wtedy co pisałam to dzidzia, teraz już sobie myślę że coś sobie wkręcam... ajjj kiepski ten dzień... wszystkie plany na dziś nie zrealizowane oprócz pizzy. Mam nadzieję, że potem będzie lepiej bo cały świat oddam mojej kruszynce. Ale i tak będę tęskniła za najbliższymi, boje się że bez nich sobie nie poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
ciągle martwiąca - o jej... no to rzeczywiście... strasznie długo nie śpi... nic a nic? Wymęczona jesteś całym dniem, nie dziwię się... ale trzymaj się :) może zaśnie jak tak poleży :) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia, strasznie cięzki miałaś poród. . Jak czytam o tych lekarzach i tym, że każdy inne decyzje podejmuje to aż skóra cierpnie. Przecież mogło się cosstać jak tak długo czekali. Nie wiem, czy oni się nad tym nie zastanawiają czy co. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Na pewno masz nawał pokarmu. Ja miałam okropny nawał, że piersi miałam twarde jak kamień, cieżkie i bolało jak diabli. Stosowałam wszystkie metody, o których słyszałam/czytałam czyli: okłady z kapusty po karmieniu (zimne liście z kapusty rozbić tłuczkiem do mięsa- wydzieli się sok i powkładać w stanik) - chłodzi i koi. Kapusta aż się ciepła zrobi. Albo też okłady ręcznikiem zamoczonym w zimnej wodzie (ale po karmieniu albo odciągnięciu bo zimno może powodować zastój pokarmu, więc jak piersi są całkiem pełne, to nie wolno robić zimnym). Uważaj też, żeby nie przeziębić piersi. Ciepłe okłady lub ciepły prysznic na piersi przed karmieniem (ciepło z kolei udrażnia kanaliki i powoduje, że mleko wypłynie, a nie będzie zalegało w piersiach). Odciągać podobno można tylko do odczucia ulgi. Jak ściągniesz za dużo, to będzie znak dla piersi, żeby produkować więcej - ile odciągniesz, tyle się wytworzy. Najlepiej często przystawiać dziecko, ale moja na przykład nie chciała wtedy za dużo pić i nie bylo mowy o częstym przystawianiu. Raz ściągnęłam bardzo dużo pokarmu laktatorem bo już nie mogłam wytrzymać, ale długo nie trwało i znowu mi się ogrom mleka pojawił. Ostateczność po jaką sięgnęłam to napar z szałwi do wypicia. Hamuje laktację, ale można tylko 2-3 dziennie, bo jak za dużo, to można całkiem stracić mleko. Bałam się tego sposbu, ale u mnie nic innego nie działało. I nie wiem, czy napar z szałwi pomógl, czy Maja, która jednej nocy tak dużo wypiła, że ,,oczyściła " mi piersi i później już było dobrze. x Sista, my planujemy chrzcić w czerwcu. Chcemy robić w domu i zamówić catering. Będzie max 16 osób. Mąż najchętniej by nie chrzcil wcale, tylko pozostawił tę decyzję dziecku. Nie wiem, czy ksiądz nam nie będzie robił problemów, bo nie mamy ślubu kościelnego i mieć nie będziemy. Nie możemy iść do komunii. Ja bym chciała iść, ale prawa kościelnego ( które zresztą mnie wkurza) nie przeskoczę. Co do pasa ciążowego. Nie kupuj teraz. Mi w sklepie powiedzieli, że to się kupuje po porodzie jak położna już pozwoli (macica musi się skurczyć) i wtedy mierzysz talię i dobierasz rozmiar. Teraz nie jesteś w stanie stwierdzić, jaki rozmiar możesz potrzebować. Położna mi powiedziala, że po 4 tyg, najwcześniej można to nosić. U mnie okazało się, że nie ma takiej potrzeby, bo po 2 tyg. już brzucha nie miałam, więc pas nie miał czego ściągać. Teraz tylko nad mięsniami brzucha muszę popracować, bo wiadomo, że są osłabione. A przy karmieniu naprawdę się chudnie. Ja po 1,5 tyg. po porodzie już miałam starą wagę mimo, ze naprawdę jem za dwóch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Nataliaa
Kilka dni nie zaglądałam na forum i mam małe zaległości, ale jak znajdę chwilę to szybko nadrobię:) Ewcia- Gratulacje!!! Nie zaglądałam na forum, bo pojechałam w sobotę z synem do szpitala. Nie chciał nic jeść ani pić. W nocy miał 40 stopni gorączki. Dostał 4 kroplówki i w niedzielę nas wypuścili. Już jest dużo lepiej. Nawet nadrabia jedzenie :D Mi od niedzieli zaczęły się mdłości. Mdli mnie przez całe dnie nic nie mogę jeść, a to dla mnie coś nowego. W poprzednich ciążach mdliło mnie tylko rano przy myciu zębów i tyle... masakra- na razie jestem na opiekuńczym, ale jak wrócę do pracy, to wszyscy się domyślą o co chodzi. Byłam wczoraj u ginekologa. Na razie jest pęcherzyk- 12mm. Boję się , bo ostatnio na tym etapie się skończyło :( Miałam nadzieję,że zobaczę już fasolkę, a tu nic:( Ginekolog stwierdził, że to jest 5-6 tydzień, mam przyjść za 2 tygodnie, pić dużo wody i "brać wszystko na spokojnie" Chyba zwariuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
gość Nataliaa- wszystko będzie dobrze :) nie stresuj się, zobaczysz, jakoś ten czas zleci i zobaczysz swoją kruszynkę i jego ślicznie bijące serduszko :) widzisz, ja czekałam tak z niecierpliwością na usg a to już w piątek :) jakoś zleciało :) ale stresa też mam ogromnego... Zdrówka życzę Wam wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika82/Magdalenkamz Witam was i współczuje utraty ciąży;( Gratuluje Fasolek. We wczesnej ciąży takie pobolewania podbrzusza mogą być ale nie muszą. Pidobnie z innymi objawami bo każda ciąża jest inna i trochę inaczej nasze organizmy reagują na ciąże i szaleństwo hormonów.Bądźcie dobrej myśli:) " Ciągle martwiąca Gratuluje takiego spadku wagi:)Szacun dziewczyno:) Super,że z bioderkami ok. Co do usypiania to powolutku wypracujecie sposób który wam obu podpasuje:) U nas to idzie jakoś bez większych oporów.Kąpiel ok19.Przygaszam światło(tak by nic go nie raziło,by miał jak najmniej bodźców co by go rozpraszało).cyc,odbijamy,znowu cyc,odbijamy i zazwyczaj jak jest już dobrze najedzony to bezceregieli idzie spać.Czasem nie usypia od razu to ja nie bujam go,nie kładę się z nim do łóżka mojego tylko odkładam go do jego łóżeczka.Mały się troszkę pokręci i zasypia.Niekiedy(najczęściej podczas dnia)zasypia przy muzyce(takich stonowanych,spokojnych dźwiękach) Faktycznie mało coś śpi.Teraz to chyba już ze zmęczenia nie może zasnąć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Sista83 -agnik24 ma rację co do pasu, po porodzie się dobiera odpowiedni rozmiar. Mnie od kilku dni pobolewa lewy jajnik, a dziś zaczęły boleć krzyże! Zupełnie jak na okres! Ale staram się nie myśleć źle -bo czułam to PIK w brzuszku. Będzie dobrze? """"" Magdalenamz Ja dopóki mam dobre tsh oraz ft3 i ft4 to biorę dotychczasowa dawkę -po którymś tyg dzidzia ma juz swoją tarczyce więc nie ciągnie od nas :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
EDZIA - "PIK" będzie dobrze :) ma być i będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciagle martwiaca domyslam sie ze jestes wykonczona. Az dziwne ze Tosia tyle nie spala. Pewnie noc przespi albo jutrzejszy dzien bo musi byc zmeczona. My tez dzis mielismy ciezki dzien. Na szczescie jestem u mamy ktora bardzo duzo mi pomaga. A i tak jestek zmeczona. Na co szczepicie Toske ? Ja mysle o szczepieniu porstawowym i rotawirusach. Boje sie czy przezyje placz malej podczas szczepienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlo88
No trafi mnie chyba ! Napisalam dlugi post i nie dodalo ;( jutro skropne jeszcze raz ! Chyba kafe nie lubi mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane : wczoraj pod wieczor mielismy gości na kawe i ciasto ( poszlo cale ) :) dziś pogoda piekna jupiii w końcu . przespałam cala noc i tylko raz robiłam siku w nocy i obudziłam się z opuchniętymi dlonmi - albo na nich spalam albo cos się dzieje dziwnego .musze dziś powiedzieć o tym poloznej. wlasnie jem sniadanie , potem odkurzanie i prasowanie i obiad. nie robie dziś nic więcej -musze odpoczywać chyba więcej . mam jakiś pseudo katar od rana .co do pasa dzięki dziewczyny za info . mlo mam nadzieje , ze uda Ci się wstawić posta - ja sobie dziele bo mi za długie za spam bierze. agniku wkurza mnie to ze skoro chcecie ochrzcić dziecko to powinno ich walic jaki macie slub i czy wogole macie - ja mam kościelny ale ogolnie irytuje mnie jak robia problemy bo ktoś zyje na kocia łape. Akinom3 Ty to masz hiper grzeczne dziecko :))) ciagle martwiaca : może miała dzień aktywności Toska ? a dziś będzie spala za dwóch :) ututu123 ja tez miałam często na początku spiny i klotnie i placze takie ze myslalam o rozwodzie już ...hormony i wszystko wkurza i wydaje się większe . ja tez sama ogarniam dom bo mój pracuje od 8 do 18 ,wypracowaliśmy taki system ze w niedziele on robi sniadanie i ogolnie nie proszę się za bardzo o nic - na spokojnie bez nerwow .domysły nie pomagają im trzeba mowic wprost . :) kto dziś ma wizyte ? Magda ? a jutro dużo wizyt prawda ? ja mam ktg jutro o 18.30.... i pewnie za tydzień i za tydzień ..musze cos zagadać z ta lekarka bo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkamz
Hej dziewczyny wczoraj juz nie mialam sily wchodzic****isac. A dzis wchodze a tu tyle wiedomosci ze niewiem co i komu pisac.wiec napisze ogolnie do wszystkich moze bedzie wiadomo o ci chodzi. Wspolczuje tego strachu i tego co musialas przezyc podczas porodu i jednoczesnie gratuluje zdrowej dzidzi, teraz juz wszystko bedzie dobrze. Co do mezow to na prawde czasem lepiej sie nie odzywac nie ciagnac tej klotni dla dobra dziecka a oni sobie pogadaja i przestana w koncu. Moj narzeczony tez ma ciezki charakter ale wie jak przezylam strate dziecka, a jak zanosi sie na klotnie to mowie mu ze z nim nie gadam bo nie mam zamiaru sie denerwowac i on sie zamyka wiec dziala. No chyba ze sama mam zly dzien i sama tez chce sie troche podrzec to wtedy ciagne ta klotnie razem z nim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Dziewczęta właśnie ona wczoraj nie spała nic a nic może z 5min na rękach,ale jak ją wczoraj wsadziłam do tego łóżeczka to o 20:00 padła ale o 23:00 już na cyca znowu pobudka i jak wbiła klina znowu do wyra to nie dało rady jej odłożyć:( Akinom zazdroszczę Ci że Jaś umie sam zasnać w łóżeczku ja robię to samo ok 19 kąpiel cyc,odbicie,cyc,włączam nocną lampkę i wkłdam ją do łóżeczka i co??kopanie nogami i płacz i wicie;(( x Agnik my będziemy szczepić na podstawowe(ale skojarzone kupimy) + rotawirusy,chcieliśmy jeszcze te pneumokoki ale finansowo tego nie ogarniemy:(( a szkoda ale miejmy nadzieję że nie załapie żadnego świństwa pneumokowego.... noc przespała tyle co zawsze....jedynie za co chwała mojej Córze to za to że w nocy nie płacze....też bym pojechała do mamy ale dopóki nie zaszczepię Tosinki nie chcę się nigdzie ruszać żeby się nie potrzebnie niczym nie zaraziła.....ja bym płaczu nie przeżyla na szczepieniach dlatego Mąż idzie:) Jestem ciekawa ile dziś pośpi ten Mały Klopsik- jak narazie tata ją próbuje uśpić:P ale coś mu też nie idzie:D a mnie w nocy pyta czemu jej nie wrzucę do łóżeczka??:) to mu teraz mówię to pokaż jak mam to zrobić bez płaczu??i co właśnie Tosia wisi mu na rękach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkamz
My jak juz bedzie wiadomo ze wszystko ok z dzieckiem gdzies tak w polowie ciazy to bedziemy brali slub ale tylko cywilny ale mysle ze problemu z chrzcinami nie bedzie. Tak co do.wizyty to ja mam w koncu dzisiaj i pewnie dzien bedzie mi sie strasznie dluzyl w tej pracy. A wy dziewczyny do jutra tez wytrzymacie jakos i bedzie wszystko dobrze. Dzis pierwszy dzien wiosny i chcialabym zeby mi przyniosl dobra nowin :) A tak oddzielnie co do pracy to jak tedy w lutym poronilam i pytalam sie doktor czy to nie od pracy itd bo jeszcze w domu wtedy pamietam cos dzwigalam a ona mi powiedziala zr zdrowej ciazy nic nie zaszkodzi i tak mysle czy jak by w miare dibrze sie moja dzidzia rozeijala to moja praca raczej nie powinna jej zaszkodzic, a no a w domu juz nic nie dzwigam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle martwiaca
Szacun dla Meza zanim skonczylam pisac tamten post MALA spi w lozeczku...teraz tylko pytanie jak dlugo:) ? Ale spi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkamz
Ciagle martwiaca oj kochana to masz ciezko bo i ty nie dospsna i malenka i jeszcze sie martwisz o nia, rozumiem cie ale miejmy nadzieje ze to tylko chwilowe i mala zacznie normalnie spac. A z tym usypianiem to musisz probowac codziennie bo jak pizniej sie niunia przyzwyczai i wyczuje co i jak to na prawde nie dasz rady jej do lozeczka wlozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się dziś czuje jakos dziwne psychicznie : nie jest mi smutno ani wesoło .. jakos dziwnie ogolnie . ogarniam powoli dom ale dziś na luza bez cisnien. ta polozna będzie pewnie 10-14 w takich granicach , szwagier będzie popołudniu i chce cos nam pomoc malować - fajnie z jego strony . prasowanie odbede na siedząco bo stać już mi ciężko . dziś zamierzuje pic więcej wody bo ost 3 dni pilam mniej i stad chyba te opuchniecia . ten zus mnie wukonczy ..przelewu nadal brak - kurde szalu dostane przez nich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek :-) Sista83 - na wizyte ja sie dzis szykuję :-) ale mam dopiero o 18:20, bo mąż ze mną chodzi, a że pracuje tak długo jak Twój a nawet dłużej to musze ustawiać najpóźniejszą godzinę. No ale zawsze mi raźniej czekając w poczekalni, mniej się stresuję, a i On chce chodzić i patrzeć na dzidziunia więc spoko:-) Także trzymajcie kciuki Dziewczynki żeby wszystko było Oki!! Jak na razie początek dnia mam słaby - niedobrze mi, zyganko znów bylo i glowa mi pęka :-( mam nadzieje, że przejdzie szybko... Za to meżulo mnie dziś rano miło zaskoczył - po raz pierwszy odkąd jestem w ciąży przytulał sie dziś do brzusia zanim wstał z łóżka :-) tak mi sie milusio zrobiło... :-) W tej ciąży bardziej uczestniczy niż w poprzednich ale miałam wrażenie, że jest to trochę tak na dystans - moze po dwóch poprzednich stratach też sie teraz boi ale nic nie mówi?? No i wtedy zawsze mi kupował zdrowe jedzonko - świeży pyszny chlebek, mnóstwo owoców a teraz nic... Choć z drugiej strony po co miał teraz kupować jak na nic nie miałam ochoty i niewiele jadłam - chyba trochę przesadzam co? Generalnie my z mężem sie nie kłócimy - znajomi mówią,że jakiś chory związek mamy ;-) no ale pod tym względem to chyba trafiłam na anioła, bo ja to nerwus ogólnie jestem ;-) w ciągu prawie 7 lat razem na palcach jednej ręki można by policzyć ile razy mieliśmy jakąś małą spinkę z moim foszkiem oczywiście ;-) Sista - ciekawa byłam jak Ci ten murzynek wyszedł :-) ja na weekend mam zamiar go upiec :-) a wczoraj poszlam na łatwiznę z obiadem i na 2 dni żurku ugotowałam - na dziś będzie w sam raz jak późno wrócimy z wizyty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli magdalenkamz ma chwile przede mną wizytę :-) trzymam kciuki za dobre wieści!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika_82 ja tez tak zawsze wizyty mam 18-19.30 :) jutro mam na 18.30 ale pewnie wejde o 19 i ktg to wyjdziemy o 20 . mój tez kazda wizyte był ze mna i cieszyl się jak widział nasze male bobo na ekranie ;) on często mowi i pyta : jak tam nasza mala Nina spi czy szaleje ? ogolnie mój maz jest dość oszczędny i malowylewny ale jak kocha to już na maxa :) to ja jestem ta szalona , i jak robie jazde to na maxa a za chwile laurke dla niego maluje i kotleta robie w kształcie serca eheheh :) szalona jestem . co do ciasta : wyszlo ok ale nie miałam orzechow w domu bo byłoby lepsze. my się klocimy ale .. ja dużo przy tym krzycze , mowie , gestykuluje a on albo milczy albo jak mi dowali to az mi geba się zamyka :) no i jestem uparta i strasznie wrazliwa jak to rybka . Moja niunia już rybka nie będzie .. może być barankiem ( dziadek jest barankiem upartym tez hehehe ) mój tata ma urodziny 3.04 i mowi ze ona się wtedy urodzi ...dziennie ktoś mi daje swoja date kiedy Nina się urodzi i te wieczne pytania czy już mnie wykanczaja ... sylwiatko co u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkamz
Sista ale mnie teraz rozsmieszylas tym jak sie klocisz z mezem hehe fajnie. Oj marze o tym jak mi brzuszek troche urosnie zeby go tak z rana tatus calowal to musiala byc dla ciebie cudowna chwila. Siedze w tej pracy i przysypiam normalnie mi glowa spada i koniec a ludzie wchodza akurat wtedy kiedy sobie drzemke ucinam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś mam jakiś nostalgiczny nastroj .. niby nie jest mi smutno ale dziwnie jakos. odkurzyłam dol , przemylam podloge z kurzu i leze sobie w sypialni z kompem , dam dziś sobie i dziecku odpoczynku nieco . pogoda piekna , wietrze nieco domek ale wieje mocno . pojezdzilam sobie wozkiem po domu potestować jak to jest - smieszne co ?jem drugie sniadanie musli i smutno mi ze tak tyje.. dziś waze 1.5 kg więcej niż wczoraj :( tak pychne ? woda się zatrzymuje ? nie objadam się .. dlatego tez chciałabym już urodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×