Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Witajcie. Anuleczko z okazji imieninek wszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze, duzo sloneczka i usmiechu Kubusia i Tusinki:) kochanego mezusia i spelnienie tych marzen ktore jeszcze sie nie zrealizowaly:) no i wielki bukiet dla Ciebie:)🌼🌼🌼🌼🌼 a my dzisiaj mielismy wizyte patronazowa u pediatry i moj rafalek wazy juz pelne 4 kg i pani dr powiedziala ze pieknie sie rozwija ale...ma poczatki skazy bialkowej...wiecie moze jak dlugo moze to trwac...:( bo perspektywa jedzenia samej kielbasy z suchym chlebem nie napawa mnie optymizmem aha a co do smoczka to moj Rafciu az wrecz sie dlawi jak mu go chce dac i tez powoli z mojej piersi robi sobie smoczek...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Gratulacje dla nowych mam iwka trzymam za CIEBIE KCIUKI. Moja MAła płacze przy przwijaniu i prawie zawsze. Samo położenie jej na przwiewijaku wywołuje płącz a jest miękki i miły w dotyku.... Co do chrztu my robimy go dopiero we wrześniu i jeszcze się nie zastanawialiśmy ale prawdopodobnie wyprawimy w domku. Ja się prawie nie odzywam bo nie mam czasu albo siłi. mała od trzech dni nie spi w dzień tylko sie awanturuje. Była wczoraj u mnie położna któa jest miedzynarodowym konsultantem ds. laktacji i stwierdziła że u marty większym problemem od tego że nie chce ona piersi jest to ze się pręzy i napina mięśnie. Dziewczyny czy wasze maluszki tez się prężą tak że aż całe są sztywne? Połozna pokazała mi jak ją podnosiuć i trzymać żeby ją rozluźnić. śmieję się troszkę że zanim ją podniose muszę ją poskłądać ale nie jets tak źle a nawet troszkę pomaga. Od trzech dni ledwo żyję bo ciągle ją noszę i uspokajam. ryczę razemz nią i mam wrażenie że sobie nie radze.... Do tego to karmienie palcem i veflonem. Masakra. jeszcze troszke powalcze ale jak tak dalej pódzie i MAła nadal nie będzie chciała piersi to przejdę na butelke i będzie spokój. ale odciąganie pokarmu laktatorem skutkuje bo pkarmu mam coraz więcej. Ja walcząc o przystawianie do piersi nei mogę uzywać smoczka ale za to mam podawac jej swój palec (tak jak przy karmieniu) i ssei go świetnie. jest tylko jeden problem: tak to polubiła że czasem się go domaga a wtedy ja zostaję bez ręki bo jedną ją trzymam a palec od drugiej w buzi i tak aż zaśnie - nawet telefonu nie moge odebrac bo od razu sieawanturuje. Potem musze odddzwaniać...... Dziś poryczałam się tak że myślałąm że się nie uspokoję ale na dworze Marta w końcu usnęła. teraz tez śpi a ja isedzę jak na szpilkach i zastanawiam się kiedy zacznie się horror. .. http://img78.imageshack.us/my.php?image=img00184oe.jpg http://img337.imageshack.us/my.php?image=img00388pt.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWKA26
hejka mamusie:):):)!!!!!!!!!!!!!!!! HEPCIA JAKA SLODKA TA TWOJA MALUTKA I TAKA AWANTURNICA NO POPATRZ:):):)ALE ZAPEWNE CI TO WYNAGRODZI KIEDYS:) GDZIE PODZIALY SIE BRZUCHATKI??????CZYZBY SIE ROZDWAJALY??????NO A JA?CZEKAMI CZEKAM:)MALE SKURCZYKI SA DZIS PRZEZ CALY DZIEN TO MYSLE ZE JUZ NIEDLUGO:)FAJOWO NAWET NIE BOJE SIE JUZ TAK BARDZO PORODU:) POZDROWIONKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ KOCHANE!!!!!!!!!!! JESTEM I PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO MNIE NIE BYŁO ALE PO PORODZIE MIESZKAŁAM U MAMY A TAM NIE MA INTERNETU!! CHCIAŁAM WAM OPOWIEDZIEĆ NIEZWYKŁĄ HISTORIĘ SWOJEGO PORODU!!!!!!!!! URODZIŁAM SYNKA BARTKA W KALISKIM SZPITALU! WAŻYŁ 3250. WYOBRAŹCIE SOBIE, ŻE ZAJECHAŁAM DO SZPITALA Z 7 CM ROZWARCIEM I PRAWIE ŻADNEGO BÓLU!!!!!!!!!!!!!!!!! CAŁY PERSONEL ZLATYWAŁ SIĘ BY OGLĄDAĆ RODZĄCĄ Z UŚMIECHEM NA USTACH!!!!!!! 3 FAZA PORODU TO UŚMIECH NA USTACH!!!!!!! NIEWIEM DLACZEGO TAK BYŁO ALE NIE UKRYWAM ŻE JESTEM ZE SIEBIE DUMNA!!! ZERO ZNIECZULENIA I PRAWIE BEZ BÓLU!!!! LECĘ BO MAŁY JUŻ SIE DOMAGA DYDA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojreczka, Aniołek - gratuluję!! Agnieszko-sz mam ogromna prośbę. Na jakiej podstawie pediatra stwierdziła skazę białkową? Jakie były objawy - skóra, kupy, ulewanie? Mogłabyś szczegółowo opisać wszystkie te objawy? Jeśli wolisz na gg, to mój nr 3076891. Będę C bardzo wdzięczna, gdyż podejrzewam u mojego Adasia to samo - niby-potówki, z którymi bezskutecznie walczę od miesiąca... :( Bumpy - może taki pomysł na smoka? Jak mała ssie pierś przez dłuższy czas w miejsce cyca podrzuć smoka... może Lenka się nie zorientuje? Pozdrawiam i zmykam, bo Maleństwo płacze. Aha, a co z tym napięciem mięśniowym? Bo wydawało mi się że każde dziecko sie pręży. A czy jest sztywne? Adam pręży szyję, ogląda i wtedy jest sztywny.. kurde, sama nie wiem. Napisz, Hepciu, coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfinko ja wlasnie walczylam z potowka i ona byla ale jej sie pozbylam spirytusem i roztworem sody oczyszczonej, natomiast przyszla dzisiaj polozna a potem wizyta u pediatry potwierdzila ze malemu zaczyna wychodzic skaza bialkowa, bo podobno wlasnie w 3 tyg zycia ona zaczyna sie pojawiac... objawy to takie malutkie wypryski z bialymi grudeczkami, miedzy brwiami, na uszkach i w okolicy przedniego ciemiaczka robi sie taka luszczaca zolta skora podobna do ciemienia no i ulewa mu sie ( choc nie tak mocno) no i wyrok padl na mame: zero mleka, serow ani bialego ani zoltego ani topionego, zero masla, smietany ciast, ciastek itp jednym slowem wszystkiego co moze miec w sobie chocby odrobine mleka krowiego i tak przez 2-3 tyg i powinny mu poznikac te skorne objawy. zobaczymy jak bedzie ale byc moze jak odstawimy piers to bedzie trzeba przejsc odrazu na zupki bez mleka w proszku, ale to przyszlosc na razie mama na kolacje zjadla suchy chleb z pomidorem:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
Hej kochane kobietki... już jestem w domu z maluszkiem. Przelecialam oczami po poprzednich stronach naszego topiku i... bardzo Wam wszystkim dziekuje za trzymanie kciukow i cieple mysli, jestescie kochane ❤️ ❤️ Pomoglo na pewno bo maluszek urodzil się zdrowiutki, ma na imie Piotrus, wazyl 2950 i ma 54 cm, teraz może tyci wiecej :) Pojawilabym się wczesniej ale dopadla mnie jakas paskudna temperatura i nie bardzo chciala puscic... ale teraz wszystko wraca pomalutku do normy wiec nie narzekam i rozkrecam sie w roli mamy:):);) Zreszta jak się ma takiego kochanego maluszka przy boku to nie można narzekac:) Sciskam cieplutko wszystkie już mamusie i jeszcze cieplej te które jeszcze czekaja... to już naprawde chwilka i wszystkie będziemy skupiac się na kupkach, kolkach (oby nie...) i karmieniach ;):) Sprobuje dorwac internet jutro to napisze cos wiecej. Buziaczki dla Was :)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem podłamana: małemu się ulewa, ale nie zawsze. Czasem wymiotuje, krotki z białymi grudkami... ale czy tak właśnie nie wyglądają potówki? TRoszkę łuszczy mu się skóra na czole, koło powiek, ale skąd mam wiedzieć, czy nie od tego, że przez okres walki z potówkami nie wysuszyłam skóry nie smarując ją niczym?? O boshe.. byłam z Adamem u pediatry, stwierdziła, że to potówki - ale czy można zaufać, że ta baba odróżnia skazę od potówek?? Minęły dwa tygodnie, a potówki (?) jak były tak są.. Szlag by to trafił!! Jutro idę do innej lekarki, mam dość niepewności! Chce mi się płakać. To co MOŻNA jeść w tej diecie dla alergików?? Bo wszędzie piszą, czego nie wolno. Buuuu..............:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez jestem podlamana ale u mnie dwie osoby powiedzialy to samo i nie rozmawialy ze soba, a polozna powiedziala ze teraz ta skaza jest bardzo czesta ona jak jezdzi po noworodkach to na 10 dzieci 9 ma ta skaze. a co mozna jesc miesko, szyneczke, kielbaske, pomidory i inne warzywa, oczywiscie poza tymi ktore wzdymaja, no i owoce tez poza tymi zabronionymi:):) o i dzisiaj mi powiedziala ze gruszek mam nie jesc bo z naszych polskich owocow one wzdymaja najbardziej, ale kazala po troszku probowac np brzoskwini, sliwki, wisni itd. jajka mozna jesc ale ostroznie bo maly moze byc na nie uczulony... takie jest zycie mam karmiacych:( ale trzeba przez to przejsc nawet gdyby trzeba bylo suchy chleb jesc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki kochane ...odrobina spokoju...Elfinko, błagam nie myśl czarno...idź do innego lekarza, to dobry pomysł... Aniołku - gratulacje :D:D:D:D Hepcia kochana nie płacz z dzidziem, bo on wyczuwa Twój ból, ja wiem,że to trudno, ale pomożesz mu tylko swoim spokojem... Optymka :D:D:D:D cieplutkie witaski....odwiedzaj nas jak najczęściej... u mnie cisza jak na razie..Zjadłam drugi dzień kotleta i...cisza...jadam brzoskwinie i ...cisza...ogórki i też cisza...hmmm...hihihi...no zobaczymy ;) Jeśli chodzi o przewijaniew to u mnie generalnie jest bunt na pokładzie i duże buuuu, ale tylko w wypadku jeśli Kubuś nie zjadł wcześniej...Teraz zanim go przewinę , to najpierw karmię i jest cisza i spokój...Waga idzie w górę...3300 hihi...oj oby tak dalej...A dyda na razie nie chce i dobrze, bo mam zamiar go wychować bez smoczka, może się uda ;) Ana...życzonka cieplutkie ode mnie...i dla Wszystkich, które pod nickami ukrywają imię Anna, Grażyna,Mirosława....buziaczki dla Was 👄. A teraz odlatuję na mojej miotle...hihihi.... swoją drogą trzeba zaktualizować tabelkę ;) ale ja ledwo na oczy widzę..więc może jutro raniutko :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak obiecałam - aktualizuję tabelkę : madziam...................27.04........Wiktoria.2020g,49cm.Weronika2300g,53 ❤️ ❤️ Domi25.....................22.05........Zuzanna.1670g.42cmWiktoria.1600g.42cm❤️ ❤️ asiek78.....................15.06........Maksymilian; 3200g; 57 cm❤️ Elfia_mama.................15.06........Adam........3540g.....56cm❤️ śliwkarobaczywka.........18.06.......Alicja........2670......52cm❤️ Duda.........................20.06.......Tymon.......4300g........?❤️ gumecka....................21.06. .....Karolina.....2800g.....55 cm❤️ dziewcz. od gaf............24.06........Igor..........3540g......58cm❤️ Lila26........................16.06........Maja.........3730g........55cm ❤️ kasmo........................28.06.......Wiktor.......4000g......56cm❤️ agnieszka sz................06.07.......Rafałek........3813g......59cm❤️ evka 81......................02.07.......Olivier........3650g......54cm❤️ Kas28.........................12.07.......Tosia.........3500g......53cm❤️ bumpy........................13.07......Lena 3180g......49cm.❤️ Kamelia........................13.07........Zosia (?)............???❤️ Anulka_krak...................15.07.......Kubuś.......3240g.....53cm❤️ Optymka ......................15.07........Piotruś ?...????.........???❤️ JaMama.........................15.07......Fryderyk......3480.......56cm❤️ Hepcia ....................16.07.......Marta........3600g......57cm❤️ asiek 0307................29.06......Wiktoria.....3250g.......53cm❤️ kędziorek................16.07.......Szymon.......3750.........56 cm❤️ mamuśka 1507...........21.07......Krystian......4100g.......58cm❤️ Kolorcia...................19.07.......Amelia.......2950g.......50cm❤️ Mojreczka................25.07.......Tymuś.......??????.........??cm❤️ Aniołek Czarny..........???????........Bartuś......3250g.......?? cm❤️ CZERWIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE........ PŁEĆ 1.renia1......................Tychy............25 czerwca..............11kg.......Oliwia na 90% 2.madala33.................Piaseczno................29czerwca.........13kg...Kubuś LIPIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE....... PŁEĆ MałaCzarna 🌻 1.Gosia25.....................Szczecin...........17 lipca............12kg.........Wiktoria 2.IWKA26..................Gdynia..............18 lipca.............10,5kg............synek 3.ana33.......................Łódź...............21 lipca.............22kg(!)....chłopczyk 4.Janina.....................Bytom...............22 lipca............15kg......Patrycja 5.Dora 77....................Lublin...............25 lipca............11 kg............Łukasz 6.Teska78...................Ostrów..............27 lipca............11 kg.......Nikodem Hihihih...piękna tabelka... Ważyłam się wczoraj moje kochane...zrzuciłsm 10 kg...zostało do zrzucenia 4...hmmm nieźle ;) A Kubuś fajnie ...odpukać...papu i włącza śpiocha...i tyle, w ciągu dnia ma oczywiście okresy czuwania - zawsze rano ok 7-9 i popołudniu... Chodzimy sobie już na spacerki...trzeba widzieć minę Tusi , kiedy pcha wózek... A teraz zmykam pod prysznik, póki maluchy śpią...Tusia po ciężkiej nocy, pewnie będzie odsypiać do 10...o 4 rano obudziła się bidula, bo karmiłam Kubę no i już zasnąć z dobrą godzinkę nie mogła... Buziaki dla Was :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dzisiejsza noc znów lepsza:). Czyżby Maks robił nam na zmienę nocne wrzaski? zobaczymy dziś;) Za chwilkę jak się obudzi wybieramy się na szczepienie. Zdecydowaliśmy się na szczepionkę skojarzoną jednak, bo wprawdzie trochę kosztuje, ale wolimy zaoszczędzić maluszkowi bólu (dość ma go z powodu brzuszka) no i uniknąć ewentualnych komplikacji, skoro po skojarzonych rzadziej się zdarzają. Szczerze mówiąc trochę się boję, więc trzymajcie za nas kciuki. Wczoraj byłam na szkole rodzenia z Maksem i jeszcze dwoma mamami oraz ich pociechami (również chłopcy: 7m-cy i 4,5mca). Było to spotkanie specjalne, na którym były kobiety w ciąży (niektóre z mężami), a my opowiadałyśmy po koleii o naszych porodach: jak się zaczęło, przebiegało, nasze odczucia, itp. Było bardzo sympatycznie i wesoło. Oczywiście wszystkie brzuchatki nam zazdrościły:) za to my powiedziałyśmy im, że znowu z lekką tęsknotą spoglądamy na kobiety w ciąży. Krostki, które miał Maks same poznikały. Czasem się jeszcze sporadycznie zdarzą, ale ogólnie nie ma wiele. Może to po prostu skóra się musiała oczyścić, sama nie wiem. Chciałam się podzielić również z wami nowością u Maksa: otóż zaczął gaworzyć:D❤️ jest to coś naprawdę super i kochanego. Przy tym ma tak wesołą minkę i oczka, że aż serce skacze z radości a łzy kręcą się w oczku. Mogłabym godzinami na niego wtedy patrzeć:D zmykam bo się obudził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim nowym Mamusiom serdeczne gratulacje:D dziewczyny... cos sie chyba dzieje z moja laktacją... rano nie mam pokarmu... to znaczy niby mam , ale mała rano non stop ssie i sie nie najada bo piersi nie nadąrzaja produkować:( jak ona śpi 3 godziny to piersi mam pełne ale rano ona chce co chwile pierś i kończy sie tym, że troche zje ale jej brakuje. I codziennie płakała o to.. dzis pojechałam i kupiłam po prostu mleko i jej podałam.. wypiła 90 ml i natychmiast zasnęła... w dzien sypia po 3 - 3,5 godziny a w nocy wybudza się co 2 a nawet co godzinę:( nie wiem juz co robic bo ja mam wtedy piersi puste jak ona cały czas na nich wisi. Lekarz twierdzi że takie ssanie własnie powoduje ze dziecko sie nie najada bo zużywa nieproporcjonalnie dużo energii na ssanie w stosunku do tego co w tym czasie zje. Myslicie, że moge ja w takich krytycznych momentach dokarmić? Bo nie wiem co robić...:( elfia - co do skazy białkowej to z mojej wiedzy wynika, że pojawia sie ona także w postaci suchej skóry na zgięciach łokci i kolan... ale może nie u każdego dziecka ?? nie martw się tylko szoruj do innego lekarza. my idziemy dzis na pierwszy spacer bo mała cały czas miała katar:( zresztą nadal ma ale już jakby mniejszy. A pogoda dopisuje więc postanowiłam ze nie ma co dłużej czekać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem !!!!!!!! ożyłam!!!! i chyba powracam do świata ..... nie było mnie 2 tygodnie, które co tu dużo gadać...przecierpialam dziękuję wam za ciepłe słowa...i za pamięć Anulko kochana martwiłaś się a ja poprostu nie nadawałam się do niczego, nie mówiąc już o siedzeniu na krześle... piszecie że poród poszedł wam szybko gładko i nie słyszałam raczej słów nieprzyjemnych i świadczących o bolesności tego wydarzenia...co u mnie niestety miało miejsce... ale chyba powoli dochodzę do siebie i w ratach opiszę wam to wszystko co działo się przez te 2 tyg. dodam jeszcze że Zosieńka jest zdrowa, ładniutka, spi dużo dokazuje czasami....kochanieńka moja gwiazdeczka bardzo was wszystkie pozdrawiam i wasze dzieciaczki więc ....cdn. dodam jeszcze do tabelki: madziam...................27.04........Wiktoria.2020g,49cm.Weronika2300g,53 Domi25.....................22.05........Zuzanna.1670g.42cmWiktoria.1600g.42cm asiek78.....................15.06........Maksymilian; 3200g; 57 cm Elfia_mama.................15.06........Adam........3540g.....56cm śliwkarobaczywka.........18.06.......Alicja........2670......52cm Duda.........................20.06.......Tymon.......4300g........? gumecka....................21.06. .....Karolina.....2800g.....55 cm dziewcz. od gaf............24.06........Igor..........3540g......58cm Lila26........................16.06........Maja.........3730g........55cm kasmo........................28.06.......Wiktor.......4000g......56cm agnieszka sz................06.07.......Rafałek........3813g......59cm evka 81......................02.07.......Olivier........3650g......54cm Kas28.........................12.07.......Tosia.........3500g......53cm bumpy........................13.07......Lena 3180g......49cm. Kamelia........................13.07........Zosia 2820.g...51cm Anulka_krak...................15.07.......Kubuś.......3240g.....53cm Optymka ......................15.07........Piotruś ?...????.........??? JaMama.........................15.07......Fryderyk......3480.......56cm Hepcia ....................16.07.......Marta........3600g......57cm asiek 0307................29.06......Wiktoria.....3250g.......53cm kędziorek................16.07.......Szymon.......3750.........56 cm mamuśka 1507...........21.07......Krystian......4100g.......58cm Kolorcia...................19.07.......Amelia.......2950g.......50cm Mojreczka................25.07.......Tymuś.......??????.........??cm Aniołek Czarny..........???????........Bartuś......3250g.......?? cm CZERWIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE........ PŁEĆ 1.renia1......................Tychy............25 czerwca..............11kg.......Oliwia na 90% 2.madala33.................Piaseczno................29czerwca.........13kg...Kubuś LIPIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE....... PŁEĆ MałaCzarna 1.Gosia25.....................Szczecin...........17 lipca............12kg.........Wiktoria 2.IWKA26..................Gdynia..............18 lipca.............10,5kg............synek 3.ana33.......................Łódź...............21 lipca.............22kg(!)....chłopczyk 4.Janina.....................Bytom...............22 lipca............15kg......Patrycja 5.Dora 77....................Lublin...............25 lipca............11 kg............Łukasz 6.Teska78...................Ostrów..............27 lipca............11 kg.......Nikodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bumpy - w nocy i nad ranem mleka możesz mieć mniej, gdyż w ciągu dnia spożywasz jakieś posiłki, a w nocy - nie i wtedy produkcja mleka jest mniejsza. Gdzieś to wyczytałam. Poradniki piszą że można w takie j sytuacji wieczorem, po karmieniu, odciągnąć zapas mleczka i podać w sytuacji krytycznej, kiedy malenstwo płacze z głodu. Dokarmianie nigdy nie jest wskazane, jeśli chcesz zachować laktację, a jeżeli już, to strzykawką, wenflonem lub kubeczkiem - ale nie butelką. Zresztą sama wiesz najlepiej. Sama też najlepiej obserwujesz swoje dziecię i widzisz, co mu najlepiej służy. Do Multibabykina pójdę w innym terminie - dziś szkoda mi było pogody, więc zrobiłam nam dłuższy spacerek. Zresztą boję się, jak nakarmię Adasia w trakcie seansu? W domu potzrebuje do tego dwóch rąk i dwóch poduszek - urok karmienia w pozycji spod pachy - tzrymanie dziecka w zgięciu łokcia odpada :( Tak więc wcale nie jest mi przeszkodą płacze i marudzenie dziecka - bo pewnie więcej takich maluchów się tam znajdzie i nikogo to nie będzie dziwić, tylko to.. karmienie, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bumpy kochana...może jednak spróbuj nie dokarmiać...jak pisze Elfinka...coś w tym jest Elfia mamo- bo ja przy karmieniu o 2 nad ranem jestem tak głodna,że koniecznie muszę coś zjeść...no i jem, mam gdzieś kologramy...hihihi...nawet jeśli , to zrzucę....ale to ssanie w żołądku w środku nocy jest tak dobijające,że lecę po kanapkę...albo i dwie ;) Nooo wreszcie Kamelio....witaj kochana i czekamy na dalszy cięg..oczywiście jak jużś będziesz mogła posadzić swoją szanowną pupencję na krześle ;) Jest tragiczny upał w Kraku...Tusia w koszulce bez rękawków i majtorkach, Kubuś w body z krótkim rękawem ...a ja korzystam w nocy dopiero i wietrzę moje bary mleczne...nie wypada za dnia hihih...bo ja na parterze mieszkam, a poza tym Tusia już jest całkiem duża kobietka ;) Ufff chyba za chwilkę znów będę musiała otworzyć mój bar mleczny...swoją drogą...to bardzo fajne być właścicielką aż dwóch takich barów dla tylko jednego malutkiego facecika hihihi :D:D:D:D Buziaczki dla Was....Ciekawe...któras następna się odezwie z pomyślnymi wieściami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny... wiecie co.. to nie jest tak że ja ja dokarmiłam bez cyca... najpierw ja nakarmiłam z piersi i jak widziałam ze nadal jest głodna to wtedy dostała mleczko, wiec sądze ze to na laktacje nie wpłynie. za to jak pospała 3 godzinki to sie od razu dużo mleka zrobiło i przy nastepnym posiłku juz sie najadła... ja wiem ze dokarmianie niejest dobre, ale uwierzcie mi, że z Maksem nie miałam takich problemów - piersi zawsze były pełne z drugiej strony nie moge dopuszczać by ona była głodna... chyba lepiej jak raz dziennie ja troszkę dokarmię niż miałaby płakać z głodu??? z tym sciaganiem jest własnie tak, ze nie mam kiedy:( bo piersi mi nabieraja po 3 godznach i jak mała je wyssie(a ssie obie) to są puste:) i potem znowu pełne za 3 godziny a to pora kolejnego posiłku:P z Maksem mogłam ściągac miedzy posiłkami i to sporo a teraz nie wiem co sie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bumpy może to kwestia jakiegoś stresu? Ja raczej nie należę do profesjonalistek laktacyjnych...ale wiem jedno, jak się zaczynamy denerwować czymś, martwić, to z pokarmem jest coraz gorzej...Może wyluzuj , przestań o tym myśleć non stop...Czy będziesz mieć na tyle czy nie... Wiem też, z tego co wyczytałam, że każde dokarmianie nieuchronnie prowadzi do zaniku laktacji...Fakt faktem, zgadzam się ,że głodzenie dziecka to nie jest żadna metoda...Kiedyś pisałaś mi,że miałaś kontakt z położną laktacyjną...może porozmawiaj z nią jeszcze raz...Może ona coś poradzi...Zastanawiam się czy Lenka nie uzależniła się od Twoich barów...hihih...;)Pijoczynka malutka....hehehe ochlaptusek :D:D:D:D Buziaczki dla Was od nas 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po olejnym dniu - horrorze. martusia płakała dziś około 10 godzin . To chyba nie kolka co? Od samego rana jechała. nie chciała nawet spać w wózku. spałą po południu około 1,5 godziny. Boże myślałąm że nie dam rady. Znowu kilka razy ryczałam. wiem że nie powinnam Anulko ale jak tak próbuję ja uspokoić przez tyle godzin to wymiękkam. Po południu to już mi nawet ręce więdły a o kręgosłupie nie wspomnę. Jutro idziemy do peditry bo to już trzeci dzień kiedy ona nie śpi w ciągu dnia no i te prężęnia. Elfinko Marta pręzy sie przy wszystkim co robi nawet przy karmieniu. Jest wtedy bardzo spięta i zaciska piąstki - nawet na swojej twarzy przez co jest bardzo podrapana, ale jak próbowałam założyć rękawiczki to awanturowała się jeszcze bardziej. Napina przy tym wsztskie mięśnie. ... Tak bardzo chciałabym jej pomóc ale nie wiem jak - mam nadzieję że pediatra pomoże. Aniołek CzaRny - GRATULACJE Agnieszko sz współczuję diety ale i rozumiem doskonale bo ja mam nadal kontunuować dietę cukrzycową a do tego przy tym zachowaniu małej boję sie wprowadzaćnowe pokarmy więc w kółko jem to samo..... podrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorcia
Szkoda że teraz mam tak mało czasu dla Was. Jak moja córcia zasypia ja biorę się za sprzątanie, gotowanie lub po prostu odpoczywam. Wczoraj minął tydzień od porodu, zostało mi jeszcze 3 kg nadwagi, ale kilogram z tego to moje cycuchy:-) Jestem szczęśliwa. chciałabym wrócić wspomnieniami do mojego porodu, trwał krótko, miałam cudowną położną, która pozwoliła mi przeżywac skurcze w takiej pozycji jaka mi najbardziej odpowiadała. Brałam prysznic kilka razy, kucałam, spacerowałam, klękałam na łózku trzymając poduszkę pod pachami i... nagle poczułam że to już, Amelia parła na całego. W zasadzie w ostatniej chwili kazali mi się obrócić na plecy:-) Nie zostałam nawet nacięta, urodziłam i tego samego dnia mogłam już chodzić po schodach, kąpać się bez uczucia bólu. Widziałam jak dziewczyny bardzo cierpiały, wszystkim serdecznie współczułam, tym bardziej że zanłam to z pierwszej ciązy. Emilka została wypchana przez lekarza, maiłam 40 szwów założonych i dochodziłąm do siebie 2 tygodnie. Trwało by to jeszcze dłużej, gdyby nie położna, która kazała mi stosować puder dla dzieci i robić zasypki. Amelka pierwszy raz była na dworze w sobotę, 4 dni po porodzie, jak do tej pory wszystko jest w porządku i niech tak zostanie, bo za tydzień wyjeżdżamy nad jezioro. Już mi nie płacze podczas kąpieli, może to wam sie wyda dziwne, ale nie puszczam jej wody o temp. 37 st. tylko cieplejszą, ona wtedy się odpręża, jest zadowolona, a po wszystkim wypija mleko i zasypia. Śpi w nocy od 3,5 do 4 godz. Zdaża się, ze ma ochotę na nocne zabawy, ale wtedy dostawiam ją po raz drugi, gaszę światło i spokojnie oddycham, a to powoduje że ona zasypia. Dzisiaj był kryzys laktacyjny, wyżłopała wszystko z piersi a pokarm nie napływał no i zdecydowałam się na sztuczną mieszankę Bebiko antykolkowe. Ktoś powinien dać tej firmie oskara za najlepsze kłamstwo. Zaraz po zjedzeniu 30 mg mała zaczęła płakac w niebogłosy, pół godziny gechenny. Zrobię wszystko by więcej jej nie podawać tej wstrętnej mieszanki. Poza tym po piersi tak się jej nie odbija jak po tej butelce. Coś okropnego. Niech żyje natura!!! Dzisiaj się pokłóciłam z mamą.. Nie ubrałam małej czapki bo było tak gorąco, ze nawet pies robił siku w cieniu. No i zaczęło się, ze ją przewieje, że katar, ze kaszel... koszmar, stare nwyki, ale cóż, dzisiaj uświadomiłam sobie, ze każdy wiek ma swoje prawa, dlatego młode kobity rodzą dzieci:-) Dobra zmykam bo mała kwili a bar mleczny stuka paluszkami po klawiaturze:-) Pozdrawiam was wwszystkie serdecznie. Nie dajcie się zbałamucić swoim mamom i teściowym, to my wychowujemy swojemy dzieci, a babcie powinny się uczyć nowych metod wychowawczych od młodych matek. A propo czapki na uszach u dziecka, zapalenie ucha nie bierze się z przewiania, to wirus i najszybciej dziecko go łapie ulewając pokarmem do ucha. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
Elfia mamo z tymi krostkami to się faktycznie upewnij bo wiele maluszków ma takie krostki które nie maja nic wspólnego z potówkami – znikają one same po jakimś czasie. Z dieta to chyba nic mądrego CI nie doradzę bo sama nie stosuje żadnej – jem wszystko – i owoce i mięso i warzywa... oczywiście w normalnych ilościach. Stwierdziłam, ze skoro w ciazy jadlam wszystko to maluszek miał możliwość przyzwyczajenia się. No i chyba coś w tym jest bo jak na razie maluszek nie jest uczulony na nic (tfu, tfu) a jadłam dosłownie wszystko. Aha i kolek tez nie ma... może te kolki to właśnie wina diet bo mamy odrzucają prawie wszystko i organizm nie wie co jest grane?? To tylko takie moje zakręcone teorie... Hepciu anulka ma racje – Ty się niepokoisz a maleństwo razem z Tobą... pomyśl sobie że wszystkie ściskamy Cię tu cieplutko i od razu będzie CI lepiej ❤️ Anulko pewnie że postaram się wpadać jak najcześciej, jestem przecież uzależniona...:);) jedyny problem to beznadziejny dostęp do internetu... ale ja się nie poddam :)Ja również najpierw karmię a potem przewijam i jest cisza:) Kolorcia z tymi radami innych to masz rację... Grunt to wlasne myślenie i nie dać się nafaszerować tak zwanymi dobrymi radami... ja tez toczylam ciezkie boje o czapeczke, body bez rękawka, dodatkowe koszulki... ufff, czasami naprawdę człowiek wymięka... :( Sciskam was wszystkie cieplutko, buziaczki❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorcio, Optymko, podpisuję się obiema rękami pod tym, że starsi ludzie powinni uczyć się od młodych wychowywania dzieci. Owszem, bywają pomocni, ale... co powiedzieć babci któa przy takich upałach, jakie mamy ubiera na spacer dziecku długie śpioszki, koszulkę z długim rękawem, wsadza w wózek, przykrywa kocem, potem szczelnie zamyka pokrowiec tak, że dziecko jest aż czerwone, oczywiście męczy się i płacze w niebogłosy, a ona trzęsie tym wózkiem tak, że maluch o mały włos nie odleci w kosmos, podczas gdy ona robi zakupy i zabawia się jeszcze rozmową z sąsiadką - pewnie o bólu krzyża... Taki widoczek mniej więcej wczoraj widziałam :( Zgroza... Adaś od rana zrobił 4 kupy. d rana, czyli w ciągu 2 godzin. Oczywiście bardzo mnie to martwi, ale teraz śpi, więc jest spokój, chwila spokoju. Dziś w nocy budził się co 2 godziny, trochę się nie wyspałam - pewnie brzuch go bolał, buuu :( Aha, gratuluję, Kolorciu, takiego doświadczenia - jesteś pociechą dla oczekujących przerażonych przyszłych mam - o ile pozostały jeszcze jakies na naszym forum..... Jeśli tak, to życzę Wam takiego porodu, jaki miała Kolorcia. Jak ktoś ma jakiś kontakt z Madalą alo Renią, to niech jej przemówi do rozsądku, żeby uaktualniły tabelę, bo ten czerwiec wśród oczekujących to już nieprzyzwoicie wygląda! Rozumiem, po porodzie ciężko się pozbierać, ale to już miesiąc!Proszę brać przykład z Anulki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bumpy - dziewczyny mają rację nie martw się i wytrwale karm. Mi też wydawało się na początku, że mam za mało pokarmu, a to po prostu było takie zachowanie Maksa. Dzieci na początku ssałyby cały czas, czy są głodne czy też nie. Przystawiając, pomimo wszystkiego często, piersi \"nauczą\" się produkować odpowiednią ilość pokarmu potrzebną dziecku. Czasem się nam może wydawać, że piersi są puste (bo miekkie), ale pokarm i tak jest. Ja rano i przez dzień mam podobnie, a jednak bąbel się najada bo tyje jak smok. Powodzenia :) Hepcia - współczuję bo wiem co przeżywasz:( jeszcze niedawno miałam dokładnie to samo - maratony płaczu i prężenie oraz kopanie nóżkami, że nie mogłam Maksa utrzymać na rękach. U nas to były i są nadal (ale lżejsze) bóle brzuszka, pewnie kolki. Od kiedy podajemy mu ten \"grip water\" jest o niebo lepiej. Polecam gorąco. Oczywiście zdarzają się gorsze dni i noce, ale do wytrzymania. Może mimo wszystko twoje dzieciątko ma również to samo? Karolcia - fanie, że miałaś taki poród. Ja na swój też nie narzekam chociaż do najlżejszych nie należał. Jednak jak na pierworódkę jestem zadowolona, a personel również był ze mnie. Ja pomimo cięcia po 2 godz. połogu wcięłam obiadek i potem zaraz pod prysznic, wogóle od razu chodziłam, bo bólu nie odczuwałam prawie wogóle. Jedynie zmęczenie:) Zaglądaj częściej;) dołączam się również do tego przesadzania innych osób, czasem nie tak bardzo starszych o dziwo! sama muszę co chwilkę się bronić. Ja jednak kwituję takie rady \"nic mu nie będzie\" i czasem to popieram argumentami poznanymi w czasie ciąży, które się dowiedziałam na szkole rodzenia, w szpitalu i przeczytane. Zazwyczaj pomaga, a jak nie to ignoruję dalsze komentarze i tyle;) optymka - podziwiam to, że możesz jeść wszystko. Ja też chcę, ale wciąż nie mam odwagi i wprowadzam stopniowo, jednak bardzo powoli. Nam też mówiono, że to co jadłyśmy w ciąży można jeść teraz (w rozsądnych ilościach) bo dzieci są przyzwyczajone. Po szczepieniu okazało się, że Maks jest wytrzymalszy niż myślałam i zaraz po ukłuciu jak wzięłam go na ręce przestał płakać. Po południu trodzkę grymasił, ale dało się wytrzymać. Nawet noc dzisiaj była fajna budził się tylko co 3-4 godz. na karmienie. Nad ranem standardowo o 5.00 pokazał trochę pazurki, ale w miarę to minęło. Teraz czekam na koleżankę z pracy. Fajnie będzie pogadać :) Przepraszam za tak długi wpis, ale chciałam się wypowiedzieć na poruszane tutaj tematy, a czasem udaje mi się coś skrobnąć tylko raz dziennie. Mam nadzieję, że mi wybaczycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!!!!!! Strasznie się za Wami stęskniłam! Od kilku dni nadrabiam zaległości w czytaniu, a wszystkie moje próby napisania czegoś były nieudane. Na początku chciałabym pogratulować wszystkim nowym mamom 🌼 Już mamy całkime pokaźnie grono mam. Powodzenia wszystkim kolejnym! Moje dzieciątko wczoraj skończyło miesiąc i jest cudowne. Do tej pory miało trzy razy problemy brzuszkowe, ale dość szybko mijały więc ufff! Hepciu, ja się nie dziwię,że płaczesz razem dzidziulą, moje dziecię płakało około godziny a mi to wystarczyło żeby się też rozkleić. 10 godz - nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Współczuję! Ale dobrze, że idziesz do pediatry, na pewno coś Ci poradzi, głowa do góry. Co do piersi, to ja w ciągu dnia też mam flaczki bo mały potrafi casami co godzinę ssać (zwłaszcza w takie upały). Stresuję się w tedy , że moje piersi nie nadążą z produkcją pokarmu, ale chyba nie jest źle, bo Wiktor waży już 5200g. W nocy za to jak się budzę do karmienia to mam balony! Ale wtedy te przerwy są dłuższe. Najdłużej mały przesypia 4 godz. To jego rekord. W ciągu dnia takie przerwy raczej się nie zdażają. A jego ulubiona pora czuwania jest po kąpieli, mniejwięcej od 19:30 do ok 23:00. Różnie wtedy jest. Raczej nie płacze, ale co chwile domaga się karmienia no i czeba nad nim czuwać. Wszyscy jednak w rodzinie zachwycają się ajkie to spokojne dziecko a ja modlę się żeby tak zostało. Co do dokarmiania sztucznym mlekiem - mały był dokarmiany w szpiatlu, kiedy ja miałam jeszcze słabą laktację, ale od powrotu do domu, tylko na cycu. Dwa razy był karmiony z butelki, kiedy ja musiałam pojechać na mistao załatwiać jakieś sprawy, a później męczyłam się z piersiami balonami. Niestety nie udaje mi się odciągnąć paokrmu. Jakiś nieudacznik ze mnie. Ostatnio zsiniał mi cały sutek od laktatora a w butli było wielkie nic. Dodam , że mam laktator z Aventu. Nie wiem co robię nie tak :-( Co do jedzenia, to też wiele sobie odmawiam. I nici już z pisania, moje szczęście się obudziło. Uciekam. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilkę. Byłam u pediatry. Oprócz tego, że dostał szczepionkę i nareszcie usnął, pani powiedziała, że to normalne, że ma potówki, że krzyczy całymi dniami, że robi kilkanaście kupek dziennie, że w dzień przesypia w jednym ciągu 15 minut.. Wszystko to normalne... Więc w takim razie ja jestem nienormalna... Mały waży 4900. Przybiera, chociaż na szczęście nie tak gwałtownie, jak w pierwszym miesiącu (a może na nieszczęście? sama już nie wiem). Zaczepiła mnie dzisiaj babka, która mieszka w sąsiednim wieżowcu (podkreślam: sąsiednim), czy to nie czasem moje dziecko tak straszliwie krzyczy, że az u niej słychać ;( No i że zastanawiała się, czy to któreś z jej bloku , ale nikt nie ma takiego małego bubusia. Wyobrażacie sobie? Mały robi sobie sławę w coraz szerszych kręgach, jako beksa. Lecę, może uda mi się ziemniaki poobierać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Dzień dobry....albo cześć, Nie mam jeszcześmiałości bo widzę, że tu wszyscy tak bardzo zaznajomieni. Raz tylko się tu pojawiłam z wpisem chociaż przyznać muszę, że czytam codziennie...Tylko na wpisanie czegoś od siebie nie zawsze starcza czasu. Moja mała w dzień to nie lubi pospać....mała aktywistka. Teraz leży obok mnie na kanapie i co chwilę mówi ej :) a dzisiaj kończy 7 tygodni! No i już zmykam bo moje małe ej chce pogadać z mamą. Uwielbia kiedy się do niej mówi. Ale i tak jestem do przodu. Wczoraj o 23.00 udało mi się ugotować zupkę na dzisiejszy obiadek :) Postaram się wpadać częsciej :) Pozdrowienia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny znam Gosię z innego wątku na kafe, nie wiecie moze czy ona juz urodziła, miała mi dać znać i cisza, jak macie jakieś info, będę wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ratunku...33 stopnier w cieniu...i efekty już są...Kuba budzi się co pół godziny lub co godzinę i trochę possie ale góra 3 minuty i za moment to samo...Jasny gwint czy to tak ma być??????? Nie wiem czy Gosia urodziła...nie mam pojęcia Kasiu... Mamo Zuzki...witaj i zaglądaj \"piśmiennie\" częściej :D:D:D I odlot robię, bo prasowanie i reszta gotowania i pranie i...ech zwariuję...oszaleję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Ufff ale upał..... Pozamykałam wszystkie okna w nadzieji, że będzie chłodniej. Malutka w samym tylko cieniutkim body a i tak popiskuje i marudzi. Rozmawiałam z połozną. Takim dzieciątkom małym strasznie ciężko w upały. Poradziła mi kapiel w temperaturze ciut mniejszej niż zazwyczaj. Podobno działa a takim maluchom jest duzo przyjemniej.... :) spróbuję. Chłodnego wieczorku życzę. Może jeszcze dziś zajrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam radosna wiadomość o Gosieńce. Otóż od jej ukochanego otrzymałam informację, że 26.07.05 o godzinie 17:57 na świat przyszła Wiktoria :) Cytuję: PO 13 GODZINACH MĘCZARNI I SKURCZÓW 100 % PRAWIE NON TOP , ROZWARCIE NIE NASTĘPOWAŁO BYŁO JEDYNIE 4,5 CM I DLATEGO ZAJEBIŚCI LEKARZE ZDECYDOWALI ŻE GOSIAKOWI TRZA WALNĄĆ CESARZA , A JUŻ ZA CHWILĘ MIAŁEM NA RĘKACH PRZEPIĘKNĄ WIKUNIĘ , O WADZE 3,235 KG , WZROŚCIK 56 CM , OBWÓD GŁÓWKI 34 CM .JEST ZDROWA JAK RYBA A KRZYCZY MOMENTAMI ZA CZTERECH GOSIAK PO CESARCE CZUJĘ SIE CAŁKIEM DOBRZE , USMIECHA SIĘ I WOGÓLE , CYCUSZKIEM KARMI SOBIE ALE WIKI TO JEST NAJWIĘKSZY GŁODOMOR Z SALI 416A JA UMIERAM PO PĘPKOWYM , MASAKRA JEST ALE BYŁEM DZISIAJ U MOJEJ WICZKI i GOSICZKI I WSZYSTKO JEST OKI CHĘTNYCH DO KIRKI ZA ZDRÓWKO WIKI JEST HO HO HO ALE CZY JA TO WYTRZYMAM OTO JEST PYTANIE .FOTKI NARAZIE NIE BĘDZIE BO NAWET NIE WIEM JAK DODAĆ BO MÓJ MÓZG PRACUJE TERAZ INACZEJ ALE W NIEDZIELĘ MOJE KOBITKI WYCHODZĄ TAKŻĘ BĘDZIE WSZYSTKO NA TALERZU\". Gosieńko i Marcinku serdeczne gratulacje z okazji narodzin córeczki 🌻 🌻 🌻 Niech się zdrowo chowa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×