Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Hihihi no widzicie kobietki tak źle i tak niedobrze...Kuba przesypia całe nocki...Zasypia ok 20 i śpi do 6 rano, rzadko o północy wybudza się na karmienie...No i właśnie to jest porzyczyna mojego zapalenia piersi, więc kochane cieszcie się,że dzieciorki papusiają w nocy, bo przynajmniej odciągają... Ja w bardzo kiepskiej formie, ciągle kłócę się z M, nie możemy w ogóle się dogadać....jestem na etapie rzucenia tym wszystkim w diabły....Dlatego czasem tęskno mi,że nie idę do pracy, jakby został sam z dwójką rozrabiaków i caluśkim domem , może wtedy zrozumiałby co nieco...A tak...Płakać mi się chce i tyle.... Elfinko, co do znieczulicy i chamstwa masz absolutną rację, ja ostatnio zaliczyłam kolejkę tasiemcową na poczcie...Kuba akurat się wybudził i ryczał, Tusia przy wózku na zewnątrz ryczała...a ja spocona biegałam od wózka (stał przed pocztą, bo są bardzo wąskie drzwi i nie da się wjechać) do kolejki....bo ktoś już miał zamiar się wepchnąć przede mnie....Kiedy poprosiłam panią w innym okiemku,żeby mnie załatwiła poza kolejką, bo zaraz nie ja zwariuję tylko reszta petentów, oświadczyła zimno,że nie może, bo ona zajmuje się czym innym i mam stać.Koniec kropka...Koszmar. Coś wam jeszcze opowiem, bo aż czerwona ze złości byłam, zresztą nie tylko ja... Dwa tygodnie temu miałam umówioną wizytę u dentysty.Wzięłam przyjaciółkę, nota bene w 9 miesiącu ciąży, wózek z Kubą i Tusię i podrałowaliśmy hurtowo-przyjaciółka w ramach opieki, kiedy zasiądę na fotelu - no nie nade mną ta opieka, tylko nad dziećmi... Wsiadłyśmy do tramwaju i jedziemy....jechałyśmy do końca - aż do pętli...tyle,że na pętli wysiąść nie wolno, bo to przystanek tylko i wyłącznie dla wsiadających, a dla wysiadających jest kilka metrów wcześniej, ale niestety wysiada się wprost pod koła samochodów... Ja z tym wieeeeeelgaśnym wózkiem i Kubą (razem ze 25 kg), Renia z Tusią uwieszoną u ręki i brzuchem jak z Krakowa do Warszawy....wiedziałyśmy ,że same nie damy rady wysiąść, a niokogo w tramwaju już nie było.Renata poleciała do motorniczego i dalejże prosić,coby pozwolił nam już wyjątkowo wysiąść na pętli- bo tam zawsze ktoś pomoże, no i nie będziemy wychodzić wprost pod koła samochodów. Słuchajcie, czegoś takiego nie przeżyłam...Motorniczy nawrzeszczał na nią,że co ona sobie myśli, jego nie obchodzi, z czym i jak jedziemy, jemu nie wolno na pętli wypuszczać ludzi z tramwaju.No i zaczęło się, Renia zdenerwowana wysiadła z Tusią odwróciła się do motorniczego i oświadczyła zimno \"To proszę pomóc wysiąść mojej koleżance, bo ma metr pięć w kapeluszu i waży tyle co ten wózek z dzieckiem, a ja w ciąży jestem i nie dam rady pokmóc...Motorniczy zagotował, oświadczył,że mu nie wolno. Sytuacja była patowa....Tramwaj stał, tamował ruch, bo samochody nie mogły jechać, ja z wókiem w tramwaju, Renata pertraktująca z motorniczym , Tusia skorzystała z sytuacji i ....uciekła- chwała Bogu na pobocze, no i dodatkowo mój stres,żeby Mała nie wleciała na ulicę, bo zniecierpliwieni kierowcy zaczynali już ruszać. Skończyło się na tym,że wkurzona Renia wydobyła z siebie nadludzkie siły, porwała wózek z jednej strony i zniosłyśmy go przy akompaniamencie wrzeszczącej ze strachu Tusi i przekleństw pana motorniczego. Po południu Renia zadzwoniła do MPK, podała namiary na motorniczego ...jedyne co uzyskała, to przeprosiny od firmy...Niech sobie je wsadzą...nie powiem gdzie..... I tak moje kochanwe jest wszędzie- dla mnie podwójne nerwy, bo ja zawsze z dwójką dzieci a ogól naszego kochanego społeczeństwapatrzy na mnie jak na zwierzę do odstrzału....Przydałoby się chodzić w koszulce zwydrukowanym \"Listem do ludożerców\" Różewicza.... To tyle mojego gderania....cholera mam kiepski nastrój....niewiele mi brakuje do kompletnego rozstroju nerwowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka
Anulka!!! Uśmiechnij się i to już!!! Ale się krew gotuje, jak się słyszy o takich nie-ludziach.. grrr Jeszcze ten motorniczy kiedyś będzie potrzebował pomocy... Pozdrowienia z ciepłego Krakowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia mamo i Anulko--- no takich ludzi mozna zabic siekierka a potem sie dziwia ze tyle morderstw w naszym kraju :-) Ja mam na tyle dobrze ze zawsze moja mama zostaje z mala albo tez ona idzie zalatwiac mje sprawy w urzedach-kochana mama i babcia zarazem. :-) A poki co ide prac mate malej zeby miala na czym sie bawic bo karuzelka jej juz nie wystarcza-a gada do miskow i je terroryzuje jak sie nie ruszaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...krew sie gotuje....i rzeczywiscie gumecka- mam ochote wtedy zamordowac, byle szybciej ... Tabelko Ty podobnie jak ja jestes z Krakowa, wiec kojarzysz linie 14 i petle na Rakowickiej....tam naprawde jest niebezpiecznie... Jesli mozesz napisz z ktorych rejonow Kraka jestes - ja mieszkam na Dabiu ;) No wlasnie Krak bardzxo cieply i duszny i to od razu widac po dzieciach...Kuba marudny, przysypia na 10 minut i wola cyca, no coz pic mu sie chce...a Tusi sie nudzi, bo ja uwiazana przy Maluchu... Ale mam jedyna dobra wiesc - hiuhihi ...mam ojca chrzestnego dla Kuby... Tabelko ja pewnie do usmiechu nie bede zdolna do momentu, kiedy zdenerwuje sie i oleje wszystko...taka juz jestem, albo kiedy jakos moje zycie nie wroci do normy....Na razie chwala Bogu stac mnie na duzo usmiechow dla dzieci....Wiec nie jest tak zle.... No i kiedy ja drugie danie zrobie jak Kuba sie przyssal???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia1
Anulko podziwiam Cię i takie kobiety. Ja sama nie daje rady z jednym dzieckiem;( Wyjście z domku jest dla mnie małym horrorem, wózek muszę znieść z 2 piętra (wąska klatka - bardzo), potem biegnę po małą i zastanawiam się czy aby wózek jeszcze stoi na dole. Ostatnio idąc na spacer trzymam się kurczowo wózka i modlę, aby mała nie zaczeła płakać (wrzeszczeć). Jakbym do tego miała jeszcze jedno dziecko - brrrr - podziwiam Tak wogóle jak już Wam pisałam coś jest z Oliwką, dziś dała taki koncert nie szło jej uspokoić, tak krzyczy, potem zaczyna płakać. Dobrze, że mąż ma urlop......, ale się przy niej spociliśmy, a ja prawie popłakałam. Cholercia nie wiem co jej jest. Główka przy karmieniu lata jej jak szalona (wybija się w ten sposób i nie moze zjeść do końca, potem krzyk, płacz .....itd). Iść z tym do lekarza..... ???? Sama nie wiem, zobacze po weekendzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
hhihi ... elfia mamo moze masz racje z tym duchem:):) Anulek a ty "czym" sie cieplutko, nie daj sie jakims chamiskom (choc chamisko to jeszcze zdecydowanie za dobre okreslenie tego motorniczego... skad sie tacy ludzie biora??). Niestety kobitki chamstwa jesr wkolo od groma i ciut ciut... Chyba jedyne wyjscie to to wszystko olac... anulka a dolkom i chandrom mowimy glosne - wypad! Jak czujesz ze cie ogarnia dolek popatrz na usmiechniete buziaczki swoich milusinskich, zagladaj do nas ❤️... a na meza... zaloz rozowe okulary... tak to juz czasem jest ta plec brzydka... I wiesz co? Moze zrob sobie dzien wolny - olej roboty domowe, pransko, gotowansko... moze mezu sie ocknie? W kazdym badz razie buziaczki ode mnie wielgasierne...❤️ U mnie kolejny upalny dzien... pylam do gotowania bo maluszek przysnal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
renia moze malutka ma koleczki? Czy przy tym wierzga nozkami i napina sie? Wiem ze nasze niektore kobietki sa zaprawione w boju z kolkami... moze dadza Ci kilka rad... poki co trzymaj sie dzielnie, moze to tylko gorszy dzien🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia1
niestety to nie kolki, przerabiałam je;( To jest całkiem inny krzyk. Trudno mi to opisać, bede ją obserwowac, jak coś to jeszcze tutaj wpadnę jutro. Kurcze mój mężulek ogląda Martrix-a (ileż można ha ha ha)., a jak nie wiem co mam robić (prasować, gotować, sprzątać??). Anulko trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, u mnie ostatnio całkowity zawrót głowy i na nic czasu ...Ufff...ledwie udaje mi się tu zaglądnąć, a zwykle juz nie mam czasu, żeby coś napisać. Dziewczynki coraz bardziej chcą by zająć sie nimi, pokazać wszystko dookoła. :)Poza tym pogoda dopisuje, więc sporo czasu spędzamy na spacerkach, a potem w domku to juz gonitwa. dzidziorki, sprzątanko, gotowanko itd. czasem naprawdę padam na twarz, bo czasami nie mam nawet czasu usiąść i wypic kawki czy zjeść czegokolwiek. A mój T. tez mnie wkurza na maxa czasami. Co prawda pomaga mi przy małych, tzn. jak wraca z pracy to zabawia je i karmi, a wieczorkiem usypia Weronkę, ale tak poza tym wydawało mu sie, że innych obowiązków w domku to on już nie ma. Ja siedzę w domu, to przecież do mnie należy srzątanie itp. Nie powiedział mi tego wprost, ale też nie wpadł na pomysł, by posprzątac kuchnię lub łazienkę. W dodatku przed samymi chrzcinami wciąż miał jakichś klientów po pracy, więc myslałam, że oszaleję. Wymiękałam momentami, tak że Anulko doskonale Cię rozumiem. Ponadto w ciągu dnia małe praktycznie nie śpia bo jak jedna śpi to druga nie, a tu jeszcze cały dom na głowie. Poza tym przeprawy z wózkiem, bo conajmniej dwa razy dziennie trzeba było do wnosić po schodach, a wspomne że sam wózek waży 25 kg, do tego małe jakieś 10 i zakupy. Chodziłam naładowana jak bomba :) A T. mnie jeszcze pyta co ja taka nerwowa jestem ostatnio????? Kurcze jak nie mam być nerwowa??? W końcu powiedziałam co myślę, zbuntowałam się i tez przestałam sprzątać :P No i od kilku dni jest spokój. Juz nie muszę nawet prosić o posprzątanie, bo T. chyba zrozumiał, że nie jest mi łatwo. To tyle z marudzenia na męża :) No i w końcu zmienilismy tez wózek. Kupilismy sportówkę na 3 kóleczkach, lżejszą (17kg), łatwiejszą we wjeżdżaniu po schodach. Poz tym jest dosyć \"zakryta\" więc nawet jak wieje to Niuniom to nie przeszkadza. Teraz mamy w domku istna wózkarnię, bo poprzedni też jeszcze mamy, teraz doszedł nowy wóziorek i jeden jednoosobowy, któy dostalismy od kolegi do usypiania Werki. A co do chrzcin, to my robilismy obiad i ciasto w knajpce, a kolację w domnki. Imprezka była kamerwlna, tylko rodzice chrzestni, para najbliższych przyjaciół i my. :) Było miło, dziewczynki w kościele pisały się super, tylko Werka troszkę marudziła na początku, ale dostałą mleczko i nawet śmiała sie do księdza :D Tyle tylko, że wcale to nie pomogło, żeby była spokojniejsza :P Chyba juz z niej będzie taki łobuziak, pełen energii i ciekawy świata. No i taki mały marudek. Co do snu to u nas jest taK, ŻE KĄPIEMY MAŁE OK.19, potem mleczko io spać. Wikula sama zasypia w łożęczki, wystarczy położyc ja na boczek dać buzi i zwykle śpi. Czasem pomarudka troszkę ale wystarczy wtedy pocałowac i jest spokój. Natomiast Weronka niesytety zasypia w wózku. Przestałam juz z nia walczyć, bo nic to nie dawało, a jedynie ja byłam bardziej nerwowa, a ona rozwrzeszczana. Teraz kładziemy ją do wózka, parę razy pobujamy i mała zasypia. Po jakimś czasie przekładamy ja do łożęczka. W nocy budza się na jedzonko około 1 - 1.30(i po jedzieniu bez probl;emu zasypiają w łożeczku) a potem około 6 rano juz jest pobudka i trzeba wstać. Potem bawimy sie do około7.30 i znów spanko. Teoretcznie w nocy nie ma problemy, ale chciałbym żeby już się nie budziły :) Oj chyba przyjdzie mi jeszcze poczekać. OKi, zmykam teraz, bo czas się ogarnąć :P Pozdrowionka dla wszystkich mamus i ich dzieciaczków A oto fotki z chrzcin: http://img359.imageshack.us/img359/7571/c46ww.jpg http://img359.imageshack.us/img359/7813/c81lh.jpg http://img359.imageshack.us/img359/6540/c136xc.jpg http://img359.imageshack.us/img359/4756/c171vu.jpg http://img359.imageshack.us/img359/1219/c202of.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz ja: Renia - może mała zachowuje się tak przez upały, ale dla spkoju skonsultuj to z lekarzem. zawsze będziesz spokojniejsza, jeśli okaże się żę to od upału :) Anulka - ucałuj od nas Tusię. Poza tymtrzymaj się dzielnie i nie przejmuj chamstwem, bo szkoda nerwów. I tak mamy ich dużo na codzień i po co sie jeszcze denerwowac jakimś ludzkim chamstwem. Gumecka, Bumpy - śliczne te wasze córeczki 🌻 Tabelkę wkleję poźniej jak zważę moje Niu niu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka
Witajcie Mamusie! Śliczne masz dzieciątka madziam :) Anulko - ja albo zza ruczaju albo z zabłocia :) Faktycznie wczoraj pogoda ( i dzisiaj podobnie) duszna strasznie.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny usnął szkrab, warzywa wstawione, makaron bulgocze, uda się jakiś wegetariański obiadek Zosieńka ma najprawdopodobniej skazę białkową ( tego dermatolog nie był pewien, ale trzeba wyeliminować nabiał !) i nie mogę jeść serów, twarogu, śmietany, mleka masła, pomodorów też tak na wszelki wypadek, papryki, dzemów miodu ( ulubionego mojego z wiejskiej pasieki) też nie.....więc nic...no chleb z margaryną i szynką tak... .......i czas zakończyć później dokończę.. hi hi hi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeeeeee Maks łysieje 😭 a miałam nadzieję, że nie wyjdą mu włoski:( reniu - to odwracania główki w czasie karmienia to czytałam, że po pierwsze to do dziecka dociera już dużo bodźców i trudno czasem mu się wyłączyć oraz uspokoić przy jedzeniu. A druga sprawa to (przynajmniej u mnie, bo Maks też zachowuje się jak twoja córeczka) ból jelitek przy jedzeniu. Dziecko ma tak skonstruowany układ pokarmowy, że kiedy je to jelita pracują intensywnie żeby zrobić miejsce na nowe jedzonko i czasem dzieci to drażni, a nawet lekko boli. Stąd dzieci robią tak często kupki przy lub tuż po jedzeniu. Zapeszyłam z tym spaniem i Maks drugą noc już marudził przy zasypianiu, ale wczoraj go coś pobolewał brzuszek. Oby dziś już wrócił do swojego rytuału: o 19.30 kąpiel, potem jedzonko i zasypia tak porządnie o 20.30 w łóżeczku (przed tym mała dawka kołysania na rączkach mamusi dla wyciszenia). W piątek wybiera się do mnie delegacja z pracy (dopiero teraz bo był sezon urlopowy). Pewnie przyjdzie też moja szefowa i chcę ją zapytać o urlop wypoczynkowy. Chciałam wziąć po macierzyńskim 5 tygodni (trochę starego i więszkość nowego) i coraz bardziej zaczynam się bać, że się może nie zgodzić 😭 czasem lubi pokazać kto tu rządzi. Nadzieja, że dziecko ją wzruszy... trzymajcie kciuki:( dziś pomolestuję S. żeby wgrał mi najnowsze zdjęcia Maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jakiś czas temu pisałam wam, że Nikoś układa główkę w jedną stronę i leżąc na brxuszku potrafi bardzo wysoko podnieś główkę i trzymać ją tak nawet przez 5-6 min.Leżąc na pleckach wygina się też jak taki paragraf. WYwalczyłam skierowanie do specjalisty i okazało się,że ma nieprawidłowe napięcie mięśni. Mam więc skierowanie na rechabilitacje metodą Vojty by wykształciły mu się prawidłowe odruchy. Oj czekają mnie długie miesiące jeżdżenia do sąsiedniego miasta, bo nie wszędzie są rechabilitanci specjalizujący się w tej metodzie. Nadmienię jeszcze, że moj lekarz rodzinny dzł mi to skierowanie na BARDZO USILNĄ moja prośbę bo on uważa że mały z tego wyrośnie, a specjalista stwierdził, że małego odruchy są patologiczne i trzeba jak najwcześniej ćwiczyć! Pozdrawiam mamusie i lecę karmić. Skrobnę jak zmów będę u siostry(niestety brak netu) -jestem uzależniona od tego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny jestesmy po pierwszym weselisku. bylismy na nim do 1 bo moj A. szedl na 7 do pracy. nasz szkrab zachowal sie rewelacyjnie pod opieka babci i dziadzi, wypil im cala porcje tj 200ml tego smierdzacego nutramidenu, miedzyczasie mama byla z cycusiem (zeby sobie ulzyc):) i byl rewelacyjny zero placzu zero marudzenia kochane stworzenie Kamelio witam cie w smutnym klubie diet bezmlecznych przy dzieciach skazowych - pociesz sie ze ty dopiero od teraz masz scisla diete ja ja musze juz stosowac od samego poczatku czyli ponad 2 m-ce. ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo bo oprocz tego ze dziecinka bedzie sie lepiej czula i ladniej wygladala to dajesz jej szanse ze juz jako wiekszy niemowlak bedzie mogla jesc nabialy a do tego to rewelacyjny sposob na powrot do figury dla ciebie, ja waze juz 2 kg mniej niz przed ciaza wiec chyba warto sobie odmawiac tych rzeczy:):):) trzymaj sie cieplutko i badz silna dla swojego malenstwa:) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
…wczoraj anulka sie wkurzala a dzisiaj ja... Planowalismy na dzisiaj zakup rozkladanej sofy, rano zadzwonilam wiec do sklepu (jakies 2 godzinki drogi od nas...) czy aby je na pewno maja... babeczka powiedziala ze tak, nic tylko przyjezdzac i pakowac... M. pojechal i na miejscu okazalo się ze oczywiście sofy nie ma, wyszla kilka dni temu... u mnie w domu prawie jak na wykopkach, rozgwizdz totalny, panele dopiero zaczete... gdybysmy wiedzieli to przynajmniej te nieszczesne panele by M. polozyl a tak to ani tego ani sofy psia piastka... :( Ech zycie... dobrze ze chociaz Piotrus rzuca usmiechy na prawo i na lewo:) Od razu lepiej, kichac sofke i panele...:) Madziam ja to naprawde podziwiam mamy blizniaczkow... ja mam czasem prawdziwe urwanie glowy a jak pomysle ze to wszystko razy dwa... klaniam się nisko:) A z tymi „mezami” i ich obowiazkami domowymi (czy raczej brakiem:]) to... nie jestescie same kobietki, oj nie:) Ale widze madziula ze twój sposób na meza zadzialal:):) Kamelia jak nie ma pewnosci co do tej skazy to może najlepiej wyrzuc nabial z dietki i za kilka dni wprowadz jeden produkt i obserwuj... a noz to cos innego? Tak było u mnie, lekarka powiedziala mi ze maluszek prawdopodobnie ma ta skaze ale koniec koncow okazalo się ze to cos innego...ale co to nie mam pojecia... w kazdym bądź razie przeszlo:):) Hihihi asiek mój Piotrus tez porzuca wloski:) na gorze rosnie już mu taki maly lasek nowych ale nisko dookoła glowki ma jeszcze calkiem dlugie stare... hihihii troszke to wyglada jak ojciec kapucynek:):):) Trzymam kciuki za urlop:) Ej cos czuje ze jak Maksiu szczeli usmiech to szefowa da ci od reki z 8 tygodni...:):) Teska cwiczcie dzielnie z maluszkiem:) Agulek co do figury... ja już wrocilam do wagi z przed ciazy... myslalam ze jeszcze ciut ja obnize (oj lobuzeria ze mnie...) ale karmie piersiolem i strasznie często musze jesc bo odbija się to na pokarmie...:) To chyba taki rodzaj szantazu dla mlodych mam – nie jesz, nie karmisz:):) Olewam wiec wage, najwazniejsze to piersi pelne mleczka:);) Kobietki mam pytanie do was – wiele z was ma kotki, jak się zachowuja wobec dzieciaczkow? Mialyscie jakies obawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
...i jeszcze jedno - czy ktoras wie dlaczego nie moge otwierac waszych zdjec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
optymko - ja mam kotkę. Kata całkowicie ignoruje Adasia, a Adaś kotkę. Nie mam żadnego problemu oprócz tego, że na początku kot próbował wskakiwać na łóżeczko i leżaczek dziecka. Jak pojechaliśmy na tygodniowe wakacje na wieś, to miała kontakt z innym kotem i załapała pchły oraz świerzb :( Byłam z nią u weterynarza, została wyleczona, ale wszyscy jej teraz unikamy, jak jakiejś zarazy. Przy malutkim dziecku takie atrakcje to nic miłego, ale przecież nie pozbędę się kota, który mieszka u nas od 7 lat... anulka - ręce i szczęki opadają. Motorniczemu życzę... bezrobocia, facet nie nadaje się do pracy z ludźmi! Adam ostatnio tak daje popalić, że zastanawiam się, czy nie jest chory. Calutki boży dzień płakał, az się zanosił. Chyba pójdę z reklamacją do proboszcza ;) Zmierzyłam mu temperaturę w pupie, ma 37,5 stopni. Nie wiecie, ile się odejmuje i od ilu liczy się jako gorączka? Kiedyś wiedziałam, ale.. zapomniałam... Poratujcie wiedzą, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny powiedzcie czy wy też podajecie witaminki Cebionmulti w kropelkach ( 5 kropli) i D3. ??? bo w Cebionie też jest D3 i boję się przedawkowania....a niy pediatra mówi że dawać. ale wiem że nie każdy daje te multiwitaminy więc już nie wiem.........może coś wiecie?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfia ...w pupie od 38 st jest temp. a wcześniej nie ma problemu...tak czytałam gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiecie co wpadłyśmy na drugą strone !!!????????????? Widać że mamy co robić, już nie ma słodkiego lenistwa z czasów ciąży co ? :( :) A fajnie było .......... ale teraz też jest ...... Tak kobietki i już jesteśmy po chrzcinach :D W sumie mały zniósł to ze spokojem oprócz polewania po głowie hmm... pewnie zimna woda była :) a w domu aż do momentu jak goście sobie poszli ryczał i nie spał. Poszli wykąpałam go , dostał cycka i zasnął snem chrześcijanina HE HE !!!!!!!!!!!!! Chyba że do pokarmy dopłynęła już ta lampka winka ktąrą sobie pozwoliłam wypić malusieńką jedna :( :) :) :) A dzisiaj popędziliśmy do pediatry bo Kamil chrupie mi od jakiegoś czasu noskiem i wydaje takie dźwięki jakby kurka gdakała tak szybko i łapie przy tym powietrze. Pediatra rzekła że najprawdopodobniej są to nierozwinięte jeszcze kosteczki oskrzelikowe ( czy jakoś tak), mam mu podawać wapno rozpuszczone w glukozie i dostałam skierowanie do laryngologa żeby potwierdził jej diagnoze. Hmmm troche sie martwię .... no zobaczymy. A co do chrupania w nosie to nie są to pozostałości poporodowe jak rzekła inna pediatra tylko może to byc związane z tymi oskrzelikami i tym że mu wysycha w nosie i dalej solą mam mu nawilżać ............ BIEDULECZEK !!!!!!!!!!!!!!! Tak a teraz uaktualnienie zmieniam wage długości nie bo nie była mierzona ale dalej wchodzi ;) w rozmiar 62 :) :) :) ale juz niedługo he he Nick ..........Imie dziecka ....Urodziny .....Akt.Waga ....Wzrost asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....6550g.........64cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....4500g........62cm renia1.........Oliwia...........26 czerwca......4880g........63cm agulek.........Rafałek.........06 lipca...........5300g........65cm bumpy.........Lenka...........13 lipca...........5150g.......55cm Anulka.........Kubuś...........15 lipca...........5200g........56cm Optymka.....Piotrus..........15 lipca...........5100g........61cm Teska78.......Nikoś...........19 lipca...........4600g........58 cm Janina.........Kamilek.........25 lipca...........5700g........62cm Iwka26........Adrianek.......30 lipca............4800g.......62cm Mojreczka....Tymuś..........25 lipca............4400g.......56cm mamuska1507.Krystian......21lipca.............5300g.......58cm Gosia25........Wiktoria......26 lipca............4880g........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAnina - widzisz, Ty dostajesz przynajmniej skierowania - moja pediatra uważa , że \"wszystko w porządku, tak czasami dzieci mają\". Ortopeda stwierdził, że w prawej nóżce Adaś ma niewykształconą główkę, ale.. NIC nie trzeba robić. Jak byłam z kolkami, to .. \"do trzeciego miesiąca tak dzieci mają, nie trzeba niczego podawać\". Potówki? \"To nic takiego, wodą przemywać\". Niby jest taka ekologiczna, no nie? Adam też wydaje takie odgłosy, szczególnie rano, ale... nie ma się czym przejmować. Ech, wkurza mnie ta baba. Pojutrze znowu idę - na szczepienia, ale jak na mojhe pytania kolejny raz odpowie: \"proszę się nie martwić\", to zmieniam pediatrę. A Ty chodzisz do jakiejś sensownej babki? Jeśłi tak, to może byś poleciła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja chodze do Sigmy na okulickiego to jest tam zaraz za szpitalem (obok) lekarka sie nazywa Elżbieta Kulczyńska-Rydzewska tel. 502102294 w sumie trzy razy juz u niej byłam i jestem zadowolona wytłumaczy za każdym razem co i jak obada osłucha i faktycznie daje skierowania prawie hurtem nawet tylko po to zeby sie \"mama nie martwiła\" ( ona dzis też diagnoze postawiła, ale miałam sie uspokoic i upewnic u specjalisty). Pamiętasz ja ci kiedys dałam nr tel. do innej pediatry, tez u niej byłam ale zadowolona jestem bardziej z tej Kulczyńskiej, no i bezpłatnie w przychodni a nie ma olewki ....................... Dzisiaj byłam u laryngologa i faktycznie ma miękkie jeszcze te chrząstki w przełyku one są czy krtani do roku one sie utwardzą i narazie będzie nam tak kogutkował a na chrupanie w nosku najlepsze jest mokre prześcieradło powieszone w pokoju żeby nawilżyć żeby sucho w nosku nie miał i ma leżec na bokach nie na wznak ( a mój uwielbia na wznak) i gruszeczka (kurcze nie umiem gruchą kóz wyjmować).A to kogutkowanie mam oczywiście obserwować bo dopuki on to robi takimi seriami szybko i z dzwiękiem a nie że sie zachłyśnie i dechu nie umie złapać to może być ( nie umiem wytłumaczyć co on robi to trzeba słyszeć). No i tak to było ! Dobra ide spać zajrze jutro ! pa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej! my tez po chrzinach:) Lenka była najmnieszym dzieckiem chcrzczonym tego dnia w kościele. Pozostałe dzieciaczki grubo powyżej pół roku. I powiem wam, ze jako jedyna nie płakała:) A chrzest był ze mszą i na dodatek ksiądz walnął kazanie jak na sumie:P potem mieliśmy kawke i kolację i w sumie goście spisali się wyśmienicie bo około 20 się zwinęli:) a babcie na dodatek pomogły w sprzataniu więc jak poszły to zostało mi umyć 3 miski:) zyc nie umierać! na męża tez nie moge narzekać, bo naprawdę dużo mi pomaga. Jak przyhodzi z pracy to w zasadzie zawsze coś zrobi, no i kładzie Maksa do snu. elfia mamo - w pupie odejmuje sie 5 kresek:) madziam - dziewczynki świetne:) i równiez ukłony do pasa za wychowywanie bliźniąt! jestem pełna podziwu i szacunku dla mam bliźniąt dziewczyny ja naprawdę nie wiem jak wy to robicie, że gubicie wagę:( ja nie mogę!!! mam 6 kg na plus i czuje sie z tym kiepsko, tym bardziej że po Maksie równiez miałąm tyle na plus - to razem 12kg!!! Boże ! Jak przed ciążami ważylam 54 kg:(:(:( pomóżcie!!!! kamelia - moja pediatra zdecydowanie odradza podawanie obu specyfików. Witamine D3 łatwo w ten sposób przedawkowac a to nie jest zbyt bezpieczne bo jej przedawkowanie jest równie niebezpiecznie jak niedobór. Kazał zreszta na razie nawet nie podawać samej D3, bo powiedziala, że dopóki dni są słoneczne to mała otrzymuje odpowiednią ilość ze słoneczka. I że jak dzień pochmurny, albo zaczną się krótsze dni, to podawać 1-2 krople. Więc myslę, że jeśli juz to albo Vigantol albo cebionmulti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkryłam nową pomocną rzecz przy drzemkach dziennych u Maksa. Otóż przesypia dłużej kiedy śpi na brzuszku. Wiedziałam, że lubi tą pozycję, ale nie spodziewałam się ostatnio takich efektów, bo spał w wózku ponad 2 godziny!!!:D teraz też drzemie na brzuszku w swojej przedpołudniowej turze;) potem jeszcze zasypia po południu około 13.00-14.00. A jak sypiają w dzień wasze bobasy? bumpy - niezła laska z twojej Lenki, a jaka piękna kreacja ;) 🌻 pamiętną też będzie mieć datę chrztu: 11 września. U nas nadal w zwyczaju, że chrzci się raczej mniejsze dzieci, choć coraz częściej się od tego odchodzi. Jeszcze parę lat temu do miesiąca były dzieci chrzczone, a teraz proszę coraz starsze i bardzo dobrze. Po co męczyć takie maluszki:) Mój S. też wciąż pomaga, choć innych zajęć też ma pod dostatkiem no i pracuje czasem dość długo lub wyjeżdża na 2 dni (jak np. teraz z piątku na sobotę:( ). Pomaga przy kąpieli, ubieraniu, przewijaniu i jak czasem Maks ma chwile ostrego płaczu to pomaga nosić i uspokajać poza tym sprząta i robi co jakiś czas jedzonko. Nie mogę narzekać, choć zdarza mi się zgrzędzić;) pewnie taka już kobieca natura, że czasem emocje biorą górę nad rozsądkiem:P Wciąż nie mogę się doprosić nowych zdjęć... może dziś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorcia
Dziewczyny, niedługo muszę wrócić do pracy, muszę małą przyzwyczajać do sztucznego specyfiku, kupiłam bebiko - ale jak to sama spróbowałam to była ciężka rozmowa z muszlą klozetową. Boze jakie to wstrętne, znacie moze jakieś mleko podobne w smaku do naszego? Boję się też, by w przyszłości maleńka nie miała próchnicy, bo ostatnio też o takich przypadkach słyszałam - po sztucznym mleku. No i smoczek - zaczyna ssać kciuka - nie mogę dopuścić do tego, walka ze smokiem trwa. Dzisiaj skończyła 8 tygodni i powoli zaczyna się wychowywanie matki:-) Gdzieś kiedyś przeczytałam by zostawić dziecko np. u rodziców, zostawić mieszankę i wyjść.. zawsze można wrócić, ale jak sobie pomyślę że moja mama daje jej butelkę a ona pluje dalej niż widzi i wrzeszczy w niebogłosy to aż mi się serce kraje. Macie rację - jesteśmy silniejsze od naszych mężów - mój jak mała zaczęła płakać bo głodna to usiadł i płakał razem z nią i mówił do niej - dał bym Ci cycka tylko z mojego to się nie napijesz...Później dostał doła, że nie sprawdza się w roli ojca, że ojcowie też powinni dostać prawo od natury - karmienie, że on nie czuje się potrzebny - bo jak karmienie to mamusia.. Oj te chłopy, jedni narzekają na ciągły płacz a inni na brak pokarmu. Pozdrawiam Was i poradźcie coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny :) Czytam , ale brak czasu na pisanie do Was. Zaparłam się i muszę oduczyć Kubę wiszenia w barze .Dajcie jakieś propozycje,bo podejrzewam,że trudno będzie, bo zamiast się oduczać-wydłuża czas wiszenia.Do niedawna wisiał od 16-20 a teraz od dwóch dni próbuje od 14-21. Efekt jest taki,że oczywiście moje bary nie nadążają, pod wieczór jest jedna wielka lipa, co oczywiście Kubusiowi nie przedszkadza, bo on wisi towarzysko a nie w celach konsumpcyjnych...a przecież jak wiadomo, w obecnych czasach, jak nic nie zamiawiasz w barze, to z większości wypraszają...Dziwczyny piszcie propozycje, jak oduczyć barowicza wiszenia ;) Kolorcia, kochana, przecież zamiast modyfikowanego - lepiej odciągać, mrozić i zostawiać komuś, kto będzie się opiekował maleństwem...Nie znajdziesz, wierz mi, modyfikowanego podobnego do mamusiowego...Zaraz zresztą jak znam życie wpadnie nasza kochana terrorystka laktacyjna hihih....i poprze moje zdanie. Przyznajcie się, która nie wraca do pracy, bo nie wiem kto mi tu na forum zostanie....:(Wy będziecie pracować, a ja biedny smokozord zostanę sama :(:(:(:( Madziam Tusia śle Tobie cmokaski 👄 Hihih tabelko no to kawał drogi między nami...ale nic to,wazne , ze tu na forum mamu do siebie bliziutko. Kamelia, zgadzam sie z bumpy co do tych kropli.... Wszystkie te co nie gubia wagi- kochane i tak jestescie piekne, a poza tym nadmierne gubienie, to tez jest klopot nielada.Ja od lat jestem tzw wieszak i wcale to nie jest fajne, zwlaszcza kiedy M tez wieszak...wyobrazcie sobie ten klekot kosci, kiedy sie przytulamy hihihi, no i siniaki czasem ;) Asiek Kuba sypia do ok 6 potem papu i spi do 8.Papu i spi jeszcze troche do ok10. A potem to juz roznie.Ale generalnie do poludnia sypia...a potem wisi przysypiajac na barach...no, zeby mu tak nie zostalo do starosci ;) No i znow dydu plum...nieeee Ide laseczki, przed chwila zjadl i nie chce lulu, powisialby se, tylko mama nie daje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nie mam czasu nic napisac do was ale czytuje sobie jak tylko Karolcia da :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×