Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Ech, pogoda prze piękna:D:D:D aż chce się żyć;) weekand był fajny. W sobotę przełamałam się i zostawiłam bąbla od rana do 14.00 u babci i pojechaliśmy na zakupy \"cichowo-obuwnicze\". Wiecie jak wygląda kupowanie z naszymi maluszkami - nie ma za bardzo czasu pooglądać wszystko na spokojnie co by się chciało. Zakupy się udały:D poza tym, że butów nie kupiłam, bo jak zwykle te, które mi się podobały nie było w moim rozmiarze😭 zawsze tak mam:o czemu nie ma więcej mniejszych rozmiarówek:P Miałam opory, żeby zostawić Maksia, bo nadal mam takie poczucie, że każdą wolną chwilkę MUSZĘ spędzać z nim. S. mnie przekonał, że to nie będzie jakieś zaniedbanie z mojej strony i nic się mu nie stanie jak nie będzie mnie widział część dnia. Długo by tłumaczyć moje śmieszne rozterki, ale nie potrafię sobie z nimi czasem poradzić. Generalnie z jednej strony jestem czasem zmęczona i potrzebuję oddechu, a z drugiej strony chcę cały czas być z Maksiem. Chyba się tak nie da ;) Dziś słyszałam, że w długi weekand ma się pogorszyć pogada :( oby się im nie sprawdziło... Maks ostatnio przechodzi samego siebie w pewnym zachowaniu i żal mi męża. Otóż kiedy jesteśmy razem w domu bąbel prawie wogóle nie chce iść do tatusia, mało tego kiedy S. chce go wziąć ode mnie ten kurczowo chwyta się za szyję, odwraca i wtula główkę. Nie mogę prawie nic zrobić. Nie wiem skąd mu się bierze takie zachowanie. Fakt S. dużo pracuje, ale kiedy tylko jest w domu to zawsze przebierał Maksia, przewija, okazuje mu czułośc i miłość, bawi się z nim - nie tak dużo jak ja, ale jednak zajmuje się nim. Najdziwniejsze to, to, że jak jesteśmy u kogoś to on idzie chętniej do innych niż do taty!!! Przyznaję, że są to zazwyczaj kobiety. Już parę razy widziałam po minie męża, że jest troszkę mu smutno i czuje się zdezorientowany co robi nie tak. Co wy myślicie o takim zachowaniu? Może doświadczone mamy coś wiedzą na ten temat? Przeczekać czy jakoś działać? Maks ostatnio lepiej sypia - nareszcie!!!:D:D:D odpukać, żeby nie zapeszyć. Zasypia koło ósmej lub trochę po, a nawet zdarzyło się, że zasypiał w kąpieli. Pada po prostu błyskawicznie - może to wpływ częstszego przebywania na świeżym powietrzu i zarazem większej jego aktywności: chodzenie, raczkowanie, wstawanie itd. Przebudza się nam tylko 2 razy i to lekko, około 23.00 i potem między 3, a 5 nad ranem. Wystarczy mu wtedy zazwyczaj podać picie lub smoczek i śpi nadal. Koło 5 bierzemy go już do siebie i śpi do 7.00. To dla nas prawdziwa rewolucja i postęp po nocach, o których wam pisałam: częste pobudki z płaczem, prawie cała noc z nami, noszenia na rękach i godzinnych zabaw. Oby już to się nie pogorszyło, a nawet liczę na to, że będzie coraz lepiej. Trzymamy kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz pośmiecę specjalnie dla Elfiej mamy - wózki to temat, który niedawno wałkowałam na różne sposoby i mogę dużo o nich opowiedzieć ;) zaczynam hi hi hi: Elfia mamo - ja długo szukałam spacerówki \"idealnej\" i przerobiłam mnóstwo modeli. Drogą dedukcji, analizy i czytania opinii zdecydowałam się na Peg Perego A3 - fakt wózek ciut droższy, ale tym razem chciałam być zadowolona z wyboru i jak na razie jestem:D Musisz sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie co dla ciebie jest najważniejsze w wózku. Dla nas była waga, łatwość składania oraz wygoda dziecka. - waga - nasz jest super lekki jak na takie gabaryty, bo waży 8,1 - ma aluminiową ramę. Składa się go jedną ręką, a rozwiązania jakie posiada sprawiają, że jest wygodny dla mniejszych dzieci i będzie służył nam do końca - tak zakładamy. Z ogólnych uwag dot. spacerówek: - koła - dobrze, żeby kółka nie były malutkie. Najwygodniejsze dla dziecką są pompowane, ale jest to kosztem dużo większej wagi wózka. W naszym wózku (i jest to też dobre rozwiązanie) są średnie tzn. średnica około 20cm i najlepiej piankowe lub gumowe. Odrazam z plastykowe! Kiedy nie ma pompowanych kół bardzo ważna jest dobra amortyzacja - najlepiej na 4 koła. Ważne dla mniejszych dzieci. - skretne kolo, koła - faktycznie rewelacja, wózek praktycznie sam skręca i można to zrobić jedną ręką nawet w 4 kołowym bardzo mi się spodobał ten wynalzek przydaje się też ta blokada w wypadku jakichś \"wertepów\" - wtedy wózek nie skręca sam. Można go prowadzić jedną ręką. - regulacja rączki - przydatna, jednak niestety wcale nie tak dużo spacerówek je posiada musiałam z tego zrezygnować, ponieważ większość modeli mających regulację nie posiadało innych dla mnie ważnych cech lub kosztowały majątek. Nasz ma specyficznie profilowaną i o dziwo bardzo to pomaga i nie jest ta rączka dla mnie za wysoko. - hamulec - hamulce zsynchronizowane tzn. jednym ruchem ręki lub nogi blokują się dwa lub cztery koła od razu. - dobra amortyzacja - szczególnie ważna przy nie pompowanych kołach, najlpiej na 4 koła i nie za twarda - inaczej wytrzęsie maluszka (tym bardziej, że nasze należą do tym młodszych spacerowiczów) - raczka pełna - zdecydowanie!!! o wiele wygodniej się prowadzi i jest więcej możliwości np. właśnie jedną ręką. - zdjęcie tapicerki - mile widziane, ułatwia znacznie utrzymanie czystości wózka. - 5cio punktowe pasy bezpieczenstwa - koniecznie, ale to na szczęście praktycznie standard w obecnych spacerówkach. - odblaski przydaje się, choć nie było to dla mnie decydującym czynnikiem - przekladana rączka - fajna sprawa i na początku bardzo tego chciałam (wolałabym widzieć dziecko) jednak przy modelach ze skrętnymi kołami przekładana rączka okazała się koszmarem: nie można było przeważyć wózka aby wjechać np. na krawężnik. Mąż jest wysoki a też miał z tym problem. Po prostu najczęściej takie spacerówki nie są za dobrze wyważone przy przełożeniu rączki. Oczywiście zdarza się dobrze to rozwiązane, ale nie w moim przedziale finansowym myślę, przyzywyczajam się powolutku, tym bardziej iż maluszki coraz chętniej będą oglądać okolicę, a nie mamę;) - okienko w budce - właśnie szczególnie konieczne przy braku przekładanej rączki, dzięki niemu mamy na oku dziecko bez konieczności przechodzenia do przodu i zaglądania zza budki - zdejmowane koła - wygodne przy przewożeniu, czasem łatwiej upakować ze zdjętymi kołami wózek do bagażnika samochodu. - łatwosc skladania - kolejna bardzo ważna dla mnie rzecz, zwracałam na to szczególną uwagę (właśnie przez częstą bytność samej z bąblem), nasz składa się dosłownie jedną ręką, więc na drugiej mogę trzymać nawet bąbla, po czym blokuje się i można go przenieść za rączkę. Sam też stoi po złożeniu. - gwarancja - dobrze jak jest 2 lata, ale często jest na rok. - serwis - ważne, żeby był w Polsce oraz rzetelny - dobrze się zorientować. - cena - na początku szukaliśmy wózka około 500-600zł, ale potem wpadł nam w ręce Peg Perego i zminieliśmy zdanie. Po przeanalizowaniu wszytkich za i przeciw oraz mając porównanie z całą masą wózków tańszych zdecydowaliśmy się zainwestować. Baliśmy się, że podobnie jak z obecnym szukając jak najtańszego wpakujemy się w kłopoty. Poza tym spacerówką jeździ się dłużej, więc musi spełniać więcej wymagań tak aby i rodzice, i dziecko miało pełny komfort oraz satysfakcję z użytkowania - osłona na nóżki i folia p/deszczowa - są brdzo przydatnymi dodatkami. Najpierw chciałam koniecznie tylko folię jednak po \"konsultacjach\" z innymi mamami okazało się, że na jesień i zimę bardzo się jeszcze przyda osłonka na nóżki, nawet dla większych dzieci. Widziałam ponad roczne dzieci opatulone kocykami , które bez przerwy się zsuwały i wpadały nawet między koła - kosz na zakupy - zawsze w standardzie, ale dobrze patrzeć na jego wielkość oraz dostępność. Szczególnie wtedy kiedy na płasko jest rozłożone oparcie, aby mieć łatwy dostęp kiedy np. dziecko ucina sobie drzemkę - oparcie składane na płasko lub prawie na płasko - pożądane przy naszych mniejszych bąblach kiedy mogą jeszcze spać w wózku oraz również z tego powodu regulowany podnóżek - miele widziana, choć już niekonieczna torba - to już na szczęście można sobie spokojnie dokupić, ale przydaje się do zabrania na dłuższą wyprawę, pieluch na zmianę, picia, deserku czy innych rzeczy, które dobrze mieć pod ręką, a nie wszystko upychać w koszyku (tam i tak będzie pełno ). Ja chyba właśnie dokupię, ale już nie oryginalną - takie są bardzo drogie. Nasz wygląda tak: http://calineczka.pl/sklep/product_info.php?cPath=63_31_121_246&products_id=4409 (udało mi się wytargować cenę 1180zł na innej stronie) A tutaj wątek, który był dla mnie prawdziwą kopalnią wiedzy na temat różnych wózków oraz opinii na ich temat - polecam:) http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=22462 Udanych łowów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucięło mnie :( oto dalszy ciąg:D - miele widziana, choć już niekonieczna torba - to już na szczęście można sobie spokojnie dokupić, ale przydaje się do zabrania na dłuższą wyprawę, pieluch na zmianę, picia, deserku czy innych rzeczy, które dobrze mieć pod ręką, a nie wszystko upychać w koszyku (tam i tak będzie pełno ). Ja chyba właśnie dokupię, ale już nie oryginalną - takie są bardzo drogie. Nasz wygląda tak: http://calineczka.pl/sklep/product_info.php?cPath=63_31_121_246&products_id=4409 (udało mi się wytargować cenę 1180zł na innej stronie) A tutaj wątek, który był dla mnie prawdziwą kopalnią wiedzy na temat różnych wózków oraz opinii na ich temat - polecam:) http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=22462 Udanych łowów ;) P.S. sorki, że parę literówek i błędów składniowych, ale się spieszyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiek - super informacje na temat spacerówek. Ja osotatnio dowiedziałam się, że moi teściowie chcą kupić spacerówkę dla małego na jego pierwsze urodzinki. Oczywiście taką, jaką my wybierzemy. Nie mam jednak odwagi żeby na ciągać ich na większe koszty. Dlatego poszukamy czegoś do 500-600zł. Na razie dopiero zaczynam się orientować w modelach, ale oglądanie na internecie mnie denerwuje. Ja muszę dotknąć, sama wsystko wypróbować. Dla mnie ważna jest przede wszystkim: wygoda dziecka, waga wózka, łatwość prowadzenia, możliwość składania, regulacja podparcia, pasy. Dużym czynnikiem jest też cena :-( A co do osiągnięć mojego dziecka:w sobotę Wiktor poraz pierwszy stanął w łóżeczku. Ale to była dla nas radość. Ale wiecie co, on jeszcze nie zdaje sobie sprawę z tego, że jak się puści to może upaść. Trzyma się dość ługo poręczy, robi różne wygibasy, puszcza się jedną łapką, ale kilka razy puścił się całkowiecie. Ja byłam cały czas w asekuracji więc na szczęscie się nie poobijał, martwię ię jednak, że jak wstanie kiedy mnie w pobliżu nie będzie to może niebezpiecznie upaść. Od soboty mały szuka wszystkiego po czym mógłby się wpinać. Ostatnio wykorzystał do tego kompa. Bardzo cieszą mnie postępy Wikiego, ale jego wyczyny przyprawiają mnie czasem o dreszcze.Muszę mieć oczy dookoła głowy bo nigy nie wiem co wymyśli ta niespokojna dusza. O, obudził się , uciekam, papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, asiek ja mam podobny problem do tego co opisywałaś. Kiedy P. wraca z pracy, Wikotr owszem uśmiecha się, jednak gdy tata chce go wziąć ode mnie na ręce jest wielki protest. Mały potrafi się rozpłakać. Oczywiście P. jest przykro, w sumie mi też. Myślę jednak, że to musi samo przejść. Jedyne co robię, to zachęcam P. żeby więcej się bawił z małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - dzięki, ale przesadzasz trochę z tym moim wyglądem ;) Co do wózka to my jednak dość sporo go używamy: dużo jeździmy na zakupy razem z Maksiem, chodzimy na spacery, a chodzić sam to on za dobrze jeszcze nie umie. Poza tym nie chcę przemęczać na razie jego nóżek. Często też gdzieś jadę autem, bo dużo jesteśmy sami, więc ważne było dla mnie dogodne zapakowanie go do samochodu. Teraz łatwiej i szybciej wybrać mi się samej na dłuższą eskapadę. Wiadomo koszt takiego wózka duży, ale w sumie to nasz \"pierwszy\" wózek (głęboko-spacerowy kupiła babcia), więc jakby tak podzielić tą cenę przez dwa to wychodzi, że daliśmy niecałe 600zł;) ale pokrętna logika, co nie? hi hi hi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasmo---ja mam to samo, Karolina tylko u mnie chce byc jak gdzies wychodze to jest placz. Wlasnie mam za soba pierwsze holowanie auta ja cie niezle jajca sa przy czyms takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia758
Hej dziwczyny pozdrawiam bardzo. i szybciutko -pozdrawiam i przepraszam ale właśnie od dziś mam kontrolę z Urzadu Miasta w pracy (umowę o pracę) mam do końca tygodnia ha ha ha - Oliwką ostatnio tata się zajmuje, biedne dziecko:( mamusia taka zapracowana. Asiek nie martw się, moja mała tez miała taki okres , tatusia dla niej nie było. Ogólnie nic na siłę, samo przeszło. Postaram się jutro tutaj wpaść i dam jakieś nowe zdjęcia na bobasy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc 🖐️ 🖐️ ale w weekend bylo przepieknie- zycze sobie , Wam i naszym dzieciom kolejnego i rownie pieknego dluuugiego weekendu... choc zapowiadaja zmiane pogody a ja po powrocie z pracy zastalam mojego synusia z goraczka.nie ma objaw przeziebienia, a moze tozabki? bo bardzo sie slini i wszystkie gryzaczki sa odrazu w buzi i mocno gryzione. a widac ze \"idzie\" mu gorna dwojka i trojka. myslicie ze powinnam isc do lekarz, tym bardziej ze w sobote wyjezdzamy nad morze- poradzcie mi cos, prosze pozdrawiam 🖐️ ps. Asiek - pracuje Twoj urzad 2 maja???? pozdrawiam :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a Wy się absolutnie nie przejmujcie humorami maluchów pod tytułem \"tatuś be\". Tak niestety jest , potem będzie odwrotnie i nasze - czyli mamowe akcje spadną w dół.Trzeba przeczekać i tyle. Co do nowości, chyba wreszcie w wielkich bólach prawie porodowych kluje nam się ząb.zobaczymy czy się wykluje. Nowe słowa - \"nie nie nie\" powtarzane z uporem osła, okraszone kręceniem głową, słowa \"tak\" Buba nie ma w swoim słowniku. 66++++ (to wstawka Buby) Koniec przyjemności majtki na dupę....Czas położyć dzieciarnię spać. Buziaczki moje drogie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długiej nieobecności :) Niestety nie mam czasu na przeczytanie waszych postów😭, więc tylko napisze pokrótce co u nas, bo niestety jutro znów do pracy, więc czas kłaść się do łóżeczka, bo o 6 pobudka. Otóż tak. Nie wiem czy pisałam, ale zrobiłam Wiktorii cum i okazało sie że jedna jest refluks 2 i 3 stopnia do lewej nerki. Wizytę u nefrologa mamy dopiero 10 maja i zobaczymy co nam powie. Póki co dostaje furagin i jest oki. Okazuje się też że po zastosowaniu antybiotyku zaczęła lepiej jeść i robi się z niej malutka kluseczka :D Poza tym dziewczyny zdrowe i zadowolone. Zęby w końcu wyszły. Obie mają po 2, ale Werce wybijają się obie górne jedynki i lewa dwójka i trójka na raz. Byc może dlatego jest taka niespokojna w nocy i gorzej śpi. Wiktorii przebija sie na razie jedna górna jedynka, ale jak tylko zauważy, że siostra od razu podnosi lament i trzeba ja tez brać. Zrobiły sie bardzo kontaktowe, dużo mówią, nauczyły sie pokazywać jakie mają kłopoty, robią papa, pokazuja kotka i lampę. Werka chodzi trzymana za rączki i przy meblach, przy hipciu pchaczu, ale od strony głowy. Raczkuje jak dzikus i wszędzie jej pełno. Interesują ja wszelkie samochody, na spacerze trzeba jej pokazywać i opowiadac o nich. Wiki staje w łóżeczku, nie chodzi, nie raczkuje, ale na pupie przemieszcza sie po całym pokoju. Strasznie dużo ma zawsze do powiedzenia, uwielbia śpiewać, czy może raczej nucić. Z Zainteresowaniem słucha jak jej się czyta książeczki i lubo iglądać obrazki. Lubi też jak ciągle kjtoś przy niej jest i ją zabawia. Wercik odwrotnie - lubi chadzać własnymi drogami. Obie uwielbiają wszelkie zwierzątka a najbardziej zainteresowane są ganianiem kota i oglądaniem piesków. Aż piszczą z radości jak mogą dotknąć kota czy psa Są już świetne, coraz więcej rozumieją i staraja się i tak przeciągnąć nas czasami na swoja stronę. Wiedzą, że wystarczy się uśmiechnąć, a mama i tata zmiękna :) Poza tym są bardzo pogodne, co prawda zdarzają sie im gorsze dni, ale komu sie nie zdarzają :PTeraz im są starsze to tym trudniej jest mi zostawiać je i chodzić do pracy. Ogromnie wtedy za nimi tęsknie, ale niestety jak mus to mus. Teraz zmykam, bo muszę jeszcze rozwiesić pranie, POZDRAWIAMY WSZYSTKICH RODZICÓW I ICH SŁODKIE KRUSZYNKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uspokoiłyście mnie z tym zachowaniem wobec tatusia - też liczyłam na to, że przejdzie. Zachęcam też S. do jak najczęstszego kontaktu z Maksem nawet wtedy kiedy nie chce - żeby się nie zniechęcał. Pewnie faktycznie za jakiś czas to tata będzie najlepszym kompanem;) Reniu - trzymamy kciuki za kontrolę :) a co z dalszą umową? przedłużą? wiesz coś więcej. mamuśka - ja też słyszałam, że ma się pogorszyć pogoda w majowy weekand :( tzn. ma być w miarę ciepło, ale deszcze :o może tym razem im się nie sprawdzi ;) Niestety 2 maja pracujemy :P kurcze, my zawsze pracujemy w takich sytuacjach😠 będę pytała o urlop, ale nie nastawiam się, że dostanę - mam przeczucie, że nie zgodzi mi się szefowa. Trochę szkoda, bo mąż ma urlop cały tydzień, ale trudno jakoś może przeleci ten dzień... A ta temp. to może faktycznie z ząbków skoro nie ma innych objawów. Spróbuj dać Paracetamol w syropie - jak to ząbki powinno pomóc. Ja dawałam w najgorszym momencie wyrzynania się ząbków. madziam - fajnie, że zajrzałaś:D fotki mi się nie otwierają, ale obejrzałam sobie na bobasach - dziewczynki superowe :)🌻 Maks ostatnio nauczył okazywać się złość i niezadowolenie w bardzo widoczny sposób np. macha ze złością rączkami. Skąd te szkraby to wiedzą? chyba nie od dorosłych my tak akurat nie robimy i staramy się nie sprzeczać przy Maksiu nie mówiąc już o podniesionych głosach, ale wiadmo, że czasem może się sytuacja wymsknąć;) jesteśmy tylko ludźmi. I pytanie ogólne: nadal przy każdej zmianie pieluszki smarujecie pupcię kremami? Ja tak, ale widziałam, że nie wszystkie mamy tego przestrzegają u starszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Znowu brak czasu hehehe.Kiedy ja bede miala czas na cokolwiek. Maz znowu w maju ma wyjazd na tydzien potem w lipcu na 2 tyg do Budapesztu jedzie,hehe bedzie mial wkacje chlopek a my w domu :-( No no te dzieci rosna ze hej. Moja tylko by chodzila wszedzie za raczki a wozek jest be. Chodzi ciagle i gada mama mama :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - ja smaruję tylko po wieczornwej kąpieli.Moja położna - jeszcze kiedy Tusia była malutka - powiedziała mi,żeby nie wydelikacać pupy maluchom, bo potem będą klopoty. Madziam mój durny komp - grat nie widzi zdjęć Twoich lasek.Mam ochotę go zezłomować! Zmykam - do miotły:D:D:D:D Pozdrawiam wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fotek madziam nie widac bo ma je na imageschaku zrobione, trzeba je skopiowac i wkleic do przegladarki i wtedy je widac. Sliczne te twoje panny Madziam A jaki kremem smarujecie buzki dzieciom na te sloneczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - jak wyszlo ostre słońce, zaczęłam smarować buzię nivea baby-krem ochronny na słońce. Z mineralnym faktorem 30, polecany już dla noworodków. Badziewnie się rozsmarowuje, ale ponoć zdrowy dla bobasków. Znalazłam w tej swojej dziurze, zwanej dalej Bytomiem, aquarobik. Mam pytanie: czy jest skuteczny? Bo że przyjemniejszy i ciekawszy od zwykłego aerobiku, to zrozumiałe.... asiek - pupę smaruję Dadasiowi po wieczornej kąpieli i po kupie. Nie widzę potrzeby, żeby tak dużemu dziecku smarować kremem przy każdej zmianie pieluchy. madziam - twoje dziewczynki też uwielbiają kota? Mój kot robi za najskteczniejszą \"zabawkę edukacyjną\", jest nie do przebicia, jest nieoceniony i w ogóle wspaniały! Hmm... dziewczynki już niedługo będą obchodzić roczek! Jejku, pierwszy roczek na naszym topiku, ale faaajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za informacje w sprawie smarowania pupy :) wydawało mi się, że już nie trzeba wciąż paprać tym kremem i czasem tego nie zrobiłam, ale nie wiedziałam czy dobrze robię. Od dziś będę smarować po \"grubszej\" sprawie i na noc. Utwierdziłyście mnie w tym;) Maks już śpi - znów padł jak kłoda. Naprawdę jestem zaskoczona tym jak teraz szybko zasypia. Zmęczenie robi swoje i mniej też śpi w południe, a popołudniu wogóle. Może to wszystko składa się na taki obórt spraw. Dla mnie jest OK ;) W piątek idę na babską nasiadówkę z koleżankami ze szkoły średniej - będą same mamusie, więc przewiduję temat przewodni: dzieci;) wiecie jak to jest:) cieszę się, bo większość z nich kupę czasu nie widziałam. Mam wychodne też w sobotę hi hi hi - urodzaj na wypady. Też jadę sama z koleżanką na imprezkę do sąsiedniego miasta. Takie nasze towarzystwo, ale nie tylko damskie:) planuję potańczyć i może wypić jakieś %. Od czasu jak karmię tylko raz dziennie pozwoliłam sobie dwa razy na słabego drinka (choć mi wydawał się bardzo mocny:o ) oraz małe piwo. Głowy to nie mam zupełnie teraz do alkoholu, więc bardzo uważam, poza tym boję się kiedy jednak trochę jeszcze kramię. Jak wasz stosunek do trunków? S. jeszcze nie wrócił z pracy:(, więc idę zabrać się za obiad na jutro: zapiekanka z sosem serowym - przepis kuzynki, proste, a pyszne :) zmykam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfia mamo my tez mamy kota i fakt, jest to najwspanialsza \"zabawka edukacyjna\":):):D Piotrus az piszczy jak widzi Kicie - podglada jak ona je, lasi sie, tarmosi za ogon, ciagnie za wasy... zastanawiam sie czasami ile ten kot jeszcze wytrzyma i skad ma tyle cierpliwosci??:):) Nasz wozek spacerowy to po prostu spacerowka od tutka - w komplecie byl gleboki i wlasnie spacerowka - jak na razie sprawdza sie bardzo dobrze... mam moze tylko jedno male zastrzezenie - zabiera sporo miejsca w bagazniku no i nie jest tak leciutki jak bym chciala. Dlatego mysle, ze jeszcze chwilke i sprzedam ten, ktory mamy a kupimy cos lekkiego i skladanego. Dziewczyny czy wasze dzieciaczki tez tak namietnie obgryzaja sklepowe wozki??? Chyba kupie specjalne odzienie dla wozka bo Piotrus gryzie i gryzie!! Nie chodzi o to ze obgryzie porecz :P ale o to ze zjada te wszystkie mikroby... uch, jeszcze pamietam tego wirusa zoladkowego, ech! Mysle sobie, ze co innego podloga w domu i zabawki z ogrodu, kot czy sasiad ale ponoc na takich wozkach mozna znalesc wszelakie paskudztwo... chyba nie przesadzam kobietki, co? Gdzies czytalam porownanie, ze z wozkow to prawie tak samo jakby dzieciaki lizaly banknoty... fuj! Oki, teraz uciekam bo musze dokonczyc obiad ale postaram sie wpasc tu pozniej. Pozdrawiam cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehhe dziewczyny!!! widziałam się dzis z Madziam:):):) przypadkowym przypadkiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
optymko - Maks obgryza wszystko i choć mówię mu \"nie wolno\" niestety w tej kwestii nie słucha :( trudno, oby nie złapał tylko jakiegoś "zarazka". Ze sklepowych wózków bąblowi najbardziej pasuje ten łańcuszek z przypięciem. Po prostu intryguje go niesamowicie ;) staram się jednak nie dopuścić do konsumpcji tegoż ustojstwa :) bumpy - super, że widziałyście się z madziam :D może więcej szczegółów?;) Znów pytanie (ostatnio coraz więcej mi się ich nasuwa, choć niby prozaiczne): pierzecie nadal w dziecięcym proszku? Ja tak i nie wiem jak długo należy. Jeśli chodzi o zwięrzęta to Maks je kocha, szczególnie: psy, koty i ptaszki. Psa i kota ma kuzynka, więc jak jesteśmy u niej biedne są te zwierzątka (wczoraj wyskubał garść sierści biednemu kotu) ;) Ptaszki ogląda na drzewach i jak fruwają - bardzo się cieszy kiegdy je zauważy. Intrygują go też bardzo muchy, jeśli jakąś zobaczy wodzi za nią wzrokiem i macha rączką, żeby ją przegonić. Dorosłemu by nie przyszło do głowy, że zwykła mucha to coś ciekawego - dzieci są niesamowite:D❤️ Dziś pójdę zapytać szefową o urlop na 2 maja. Niby mi nie zależy i nie nastawiłam się, że dostanę, ale okropnie się boję. Moja szefowa czasem ze zwykłej sprawy potrafi zrobić aferę lub powiedzieć to takim tonem jakby to był koniec świata, do którego my (pracownice) przyczyniłyśmy się. Chyba wiecie co mam na myśli ;) Jakby nie wystarczyło zwykłe i "normalnym" tonem "przykro mi, ale niestety nie możesz iść w ten dzień, bo ..." Czy szefowie nie mogą być ludźmi? Sama jestem w pewnym sensie szefem małego zespołu i jakoś potrafię "ludzko" rozmawiać z pracownicami. Zmykam, bo mam dużo pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia----aqua robic jest the best ja chodze juz 2 miesiace i jestem zadowolona, schudlam 2 kg Ja zmiatam sprzatac a potem na dworek z mala,moze w koncu wyciagne jej piaskownice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć!Wpadłam się tylko przywitać,bo w sumie nic nowego się nie wydarzyło. Asiek-ja już nie piorę w proszku dla dzieci,ale jak zaczynałam przechodzić na zwykły to robiłam to stopniowo-najpierw troszeczkę,potem pół,i tak do całości. Jestem happy,że jest tak piękna pogoda i od razu mi się przypomina zeszłoroczne chodzenie z brzuszkiem:) (czyżbym zatęskniła???).To tyle ,uciekam,bo muszę zrobić parę rzeczy póki Wiktoria nie wstanie,bo o siedzeniu już nie ma mowy:(,zwiedza łóżeczko jak tylko może,a ja wiecznie się boję,że jej nie upilnuję:( (ostatnio dwa razy spadła z tapczanu,w tym raz w nocy:(:(:( ).Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wszystko ok. Piszecie o tym jak dzieci nie chcą iść do tatusia, u nas jest wręcz odwrotnie. Jak mąż wróci z pracy i Dawidek go zobaczy to się tak cieszy wyciąga do niego ręce, odpycha się ode mnie i chce iść do R. Mąż wtedy jest taki szczęśliwy (myśli że ja jestem zła że Dawidek tak do niego ciągnie :) ), a ja mogę sobie odpocząć przez ten czas jak mężczyźni są razem. Co do prania to jeszcze piorę w proszku dla dzieci ale pomału będę mieszać go z naszym proszkiem. Zapomniałam wcześniej napisać, że był u nas znajomy ortopeda zbadał Dawidka no i wszystko jest ok. W związku z tym,że dzieci w czasie nauki chodzenia tuptają na paluszkach musimy ćwiczyć stopę tak by się tego oduczył i zaczął ładnie stawiać całą stopę. Jeśli ktoś chce wiedzieć jak to robić to niech napisze a ja wytłumaczę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz dawno piore w vizir sensitive i malej nic nie ma,nawet nie mieszalam nic,podobno mozna nim prac od poczatku. A my juz bez rajstopek smigamy,spodenki i szkarpetki a jak nie ma wiaterku to w cieniu bez czapeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, kupiłam spacerówkę i... już na wstępie jestem nia rozczarowana. Prowadzi sie super, Adaś momentalnie w niej zasypia. ALe.. niestety tych \"ale\" jest więcej. Nie mieści mi się ona w przejściu do bloku, a właściwie mieści mi się ledwo co. No i wcale nie jest dużo lżejsza, o czym miałam się przekonać wracając nią tramwajem do domu. Kosz na zakupy - mizerny... Ech... jestem wściekła na siebie. Po prostu zrobiłam błąd: wzięłam Adasia na ręce i po dwóch godzinach oglądania tych wszystkich wózków byłam juz tak zmęczona, że nie dopuściłam do siebie myśli że mielibyśmy do domu wrcać bez wózka. No i co ja mam z nim teraz zrobić? Przyzwyczaić się? Buuuuuuuuuuuu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia758
Hej Troszkę mam teraz czasu, piszecie o proszkach. Ja czytałam, że do 2 roku życia powinno się prać w specjalnym proszku dla "bąbli". Mi to ogólnie nie przeszkadza, bo nasze ubranka tez w nim piorę. Potem płucze tylko nasz i wszyscy sa zadowolni. Muszę ogłosić światu, że piersią karmiłam 9 miesiecy i 3 tygodnie, neistety jak Oliwka dostała smoczka, przestała ją interesować pierś:( Mamie chyba jest bardziej smutno niż jej. Mamy kilka nowy zdjęć na http://www.oliwka26.bobasy.pl zapraszamy Potem jeszcze wpadnę buziaczki pa !! P.S. Jeśli chodzi o kontrolę jest do połowy maja, z umową jeszcze nic niewiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY!!! DZIŚ MOJE CÓRCIE KOŃCZĄ ROK!!! ALE TEN CZAS LECI:D Na bobasach wkleiłam kilka nowych fotek. Zapraszamy www.wikiwerka.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia758
Wszystkiego nalepszego, dużo słonka, usmiechu, sto lat dla dziewczynek. Musisz być bardzo dumna !!!!! Gratulacje :) Przypominam siebie, czas wstecz jak pisałaś po porodzie, wtedy nie mogłam się napatrzeć na Twoej dziewczynki i czekałam z utęsknieniem na swoją. Jeszcze raz gratuluje !!!!! Czy robisz większe urodzinki ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×