Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

Kai, tylko gumki weź ze sobą, bo te nowoczesne facety to takie niezaradne som.

Cholera, przespałam cały rok i już mamy Zaduszki? :-0 ;-)

dchf - WSNR. :P Everybody else - :D:D:D:D:D:D

Zrozumiałem, wykonuję!

Bolało? :-P Kai - no i?... (mam ślinotok poznawczy)

Ależ ja jestem dopiero w połowie tej drabinki!

:-D w sumie lepiej teraz, niż na szczycie, będę niżej (?) spadać :-P

Wolałabym mówić, że CHCĘ, a nie MUSZĘ. ;-) Ale dobry i przymus na początek. :-P Jakby tego - to Do Siego :-D PS. Przeczytałam dzisiaj takie proroctwa na przyszły rok, że nie pozostaje nic innego tylko się powiesić. Ewentualnie wyemigrować. Może dla odmiany na Kamczatkę? :-P

Czytać? Wolę jeść, lubię spaleniznę, choć niezdrowa. :-P ;-) Póki co, polecam KOZĘ w radiowej Trójce. :-D

Ja myślę że to seryjny morderca, albo co najmniej jakiś Kalibabka. Czy już czas dzwonić na milicję? Walę się.

Dynamo zwiększa komfort jazdy...na rowerze ;)

Nic nie powiem :D:D:D Może tylko tyle, że jest bardzo kwaskowy* :D:D:D:D I że to bardzo nierozsądne, ale za to miłe :D:D:D:D:D dchf - możesz się już nie walić :P (Seksmisja: \"A czy ja mogę spróbować, czy aby nie jest mdły? Mmm, dobry, kwaskowy!\" :D:D:D)

:D normalnie oszalała! Jesli to jest to co ja mysle...fiu..fiu...Kai! Kup mu sok ananasowy do picia ;)

Tanasza, qrna! Nie wyciągaj ze mnie intymnych szczegółów! Kwaskowy w przenośni, no, że fajny, no :D A nie że soku ananasowego mu trzeba :D:D:D:D:D:D:D

jeszcze nie mogę się otrząsnąć brrr :O

;) Kai to sie nazywa prowokacja - specjalnosc zakładu, kafeterią zwanym :) :D Radości na 2008r.! Niech każdy dzień minie w przekonaniu, ze to najlepszy dzien roku :D

i niech wszyscy sie glupkowato usmiechaja...

... i niech wam siem zisci :D

Amen. :-)

No, niestety... Doopa. Nic a nic nie chce się poprawić. Zmęczenie. Tak po prostu...

Niech mi ktoś albo coś pomoże...

Pomogłabym...tylko jak i komu? Połową sukcesu jest chcieć pomocy a to jest pewne. Nie dajmy się zwariować.

Dziękuję za odzew. Mój post był "krzykiem retorycznym", bo przecież są wokół mnie ludzie którzy naprawdę chcą mi pomóc, i pomagają, i niestety - "jak krew w piach" - że zacytuję Dzień Świra. Zawsze wierzyłem, że wystarczy cierpliwość; niestety, kiedy traci się nadzieję że kiedykolwiek będzie lepiej - to po co cierpliwość... :-(

Zawsze można mieć nadzieję, że to wszystko wokół to coś w rodzaju matrixa. Tylko że, cholera - może się okazać, że to jest właśnie polukrowana wersja... :-o

najlepiej jest nauczyc sie zyc ...niemyslac

No tak, to o mnie. Ja mam wciąż siły, ale jak widać, niestety nie można ich przeszczepić. A wokół mnie jest tyle rozpadu... Nie mogę nikomu pomóc. Ech...

Halo, halo, co to za ponure nastroje? Pigułki proszę wymienić na inne, myślenie wyłączyć i żyć. Po prostu żyć. Jessooo, jutro do pracy, jak mi się nie chce! Kolokwia zaliczeniowe muszę przygotować, aaaa! Ale życie i tak jest piękne :) Pod warunkiem że się wyłączy myślenie i martwienie się ;)

Kai, podrzuć pigułki, przekażę komu trza. :-P Choć nie na wszystkich witamina M działa w ten sam sposób, jak na Ciebie. Witamina S podobnie. ;-) Jak tam początek powitanie i początek Nowego Roku? U mnie lekko \"przesrane\", że tak powiem, nie owijając specjalnie w bawełnę. Ale i tak zamierzam się trzymać, bo ktoś musi.

Pigułki wymienić? Na co, na Biseptol? Czy Xennę? Przed użyciem przeczytaj Ulissesa bądź skontaktuj się z cieślą lub listonoszem. Będzie równie dobry efekt.

Taa. Jedyny fajny sens życia to ten wg Monty Pythona :-P