Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madzik55

Koniec z tabletkami raz na zawsze!!!..albo i nie

Polecane posty

Gość A*****A
alez to mój nick!A*****A,tamten jest tymczasowy,niechcacy się kliknął!Jakby coś,pisz na ten!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
MADZI 55. BERRY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Skąd jesteście?Ja WROCŁAW!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
MADZIK 55. BERRY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Skąd jesteście?Ja WROCŁAW!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z Łodzi Jejku, Madzik, przynajmniej ten \"pierwszy raz\" po przerwie masz juz za soba;) Ja , tak jak A****A, za cholere nie moge sie zmusic. Jestem szczesliwa jak idziemy spac, kiedy moge przytulic sie do mojego meza, cmoknac go na dobranoc w policzek i zasnąc. W momencie jak on tylko zaczyna mnnie dotykac w \"sposob sexualny\". od razu sztywnieje i robie sie zła jak osa. Wstyd napisać, ale to juz chyba zahacza o jakiś wstręt do sexu. wszystkie takie gesty, scenki w filmach doprowadzaja do tego ze czuje niesmak i obrzydzenie. Rany, az głupio mi czytać to co napisałam, ale kurna to prawda 😭 jakbym mogła wyrzygać te wszystie tabletki ktore zeżarłam przez te lata, to mogłabym nawet rzygać przez cały dzień, byleby tylko pozbyć się ich z organizmu... Pozdrawiam wszystkie cierpiace przez te cholene małe trujące paskudztwa 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leeeeee
To bez tabletek drugi miesiac i niestety dzisiaj uswiadomilam sobie, ze musze je wziasc znowu. Moje życie dziele na trzy okresy-bez tabletek-super, z tabletkami-dobrze, ale brak ochoty na sex, po odstawieniu tabletek-koszmar. Krotko opisze moj stan: w jednym momencie mysle o samobojstwie, bo uciekl mi autobus, w drugim placze ze szczescia, ze leci moj ulubiony film-totalne rozchwianie nastroju!Ale najgorzej jest z sexem-na meza patrzec nie moge, zupelnie mnie nie pociaga(a kurcze kocham go, bardzo go kocham);-( ale za to inni-kazdy facet mnie kreci. Jeszcze niedawno gadalam z kolezankami jaki swiat jest bez sensu, ze wszystko mozna zalatwic dajac dupy bo inaczej trzeba sie meczyc-a teraz??? Tak sobie mysle : fajnie by bylo sie przespac z tym wykladowca i zaliczyc wszystko, a poza tym jakie to podniecajace, starszy, wyksztalcony, bogaty... ! Doslownie kazdego bym przeleciala, Śnilo mi sie, ze pieprzylam sie jak szalona z moim najlepszym przyjacielem. W krotkich przejawach mojego wlasnego"ja" nie moge na siebie patrzec! Narazie do nieczego nie doszlo, ale czuje, ze dlugo tak nie wytrzymam;-( Za bardzo kocham mojego faceta, zeby go tak zranic. Wiec chyba musze wrocic do tabletek.;-( Wogole w czasie brania mi sie nic nie snilo, tylko w przerwach na okres, a teraz codziennie mi sie cos sni , a na dodatek to zawsze cos takiego, co bardzo mna porusza i mysle o tym przez caly dzien(zadko kiedy nie dotyczy to sexu). Oddala bym wiele, zeby cale to porzadanie przelac na mojego meza, ale nie moge, poprostu nie moge, probowalam nawet wyobrazac sobie , ze to kto inny, ale po 1 czulam sie jak szmata, a po 2 mialam wielka ochote szeptac mu na uch jego, tz. nie jego-wiadomo o co chodzi. Do berry: taz oddala bym bardzo wiele, zeby te male paskudztwa usunac z mojego organizmu, zeby cofnac czas-ale nie da sie, Poza tym nie moge powiedziec, ze jestem zachorzala przeciwniczka tabletek-wiele dziewczyn je bierze bez zadnych skutko ubocznych,a ile niechcianych dzieci mniej! Mam troche zal do mojego lekarza(lekarzy) bo zaden nawet slowkiem nie wspomnial, ze branie tabletek moze miec tak powazne konsekwencje. Powazne? Oni o zadnych nie wpomnieli!!!! Moj przypadek to juz chyba zakrawa na jakas przez lata sztucznie tlumiona nimfomanie, ktora niestety nie obejmuje osoby, ktorej kiedys najbardziej pragnelam;-( jakie to wszystko bezsensu;-( ;-( Bezsensu. Blagam napiszcie, ze ktoras z was ma podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczyc sie chyba musze
To bez tabletek drugi miesiac i niestety dzisiaj uswiadomilam sobie, ze musze je wziasc znowu. Moje życie dziele na trzy okresy-bez tabletek-super, z tabletkami-dobrze, ale brak ochoty na sex, po odstawieniu tabletek-koszmar. Krotko opisze moj stan: w jednym momencie mysle o samobojstwie, bo uciekl mi autobus, w drugim placze ze szczescia, ze leci moj ulubiony film-totalne rozchwianie nastroju!Ale najgorzej jest z sexem-na meza patrzec nie moge, zupelnie mnie nie pociaga(a kurcze kocham go, bardzo go kocham);-( ale za to inni-kazdy facet mnie kreci. Jeszcze niedawno gadalam z kolezankami jaki swiat jest bez sensu, ze wszystko mozna zalatwic dajac dupy bo inaczej trzeba sie meczyc-a teraz??? Tak sobie mysle : fajnie by bylo sie przespac z tym wykladowca i zaliczyc wszystko, a poza tym jakie to podniecajace, starszy, wyksztalcony, bogaty... ! Doslownie kazdego bym przeleciala, Śnilo mi sie, ze pieprzylam sie jak szalona z moim najlepszym przyjacielem. W krotkich przejawach mojego wlasnego"ja" nie moge na siebie patrzec! Narazie do nieczego nie doszlo, ale czuje, ze dlugo tak nie wytrzymam;-( Za bardzo kocham mojego faceta, zeby go tak zranic. Wiec chyba musze wrocic do tabletek.;-( Wogole w czasie brania mi sie nic nie snilo, tylko w przerwach na okres, a teraz codziennie mi sie cos sni , a na dodatek to zawsze cos takiego, co bardzo mna porusza i mysle o tym przez caly dzien(zadko kiedy nie dotyczy to sexu). Oddala bym wiele, zeby cale to porzadanie przelac na mojego meza, ale nie moge, poprostu nie moge, probowalam nawet wyobrazac sobie , ze to kto inny, ale po 1 czulam sie jak szmata, a po 2 mialam wielka ochote szeptac mu na uch jego, tz. nie jego-wiadomo o co chodzi. Do berry: taz oddala bym bardzo wiele, zeby te male paskudztwa usunac z mojego organizmu, zeby cofnac czas-ale nie da sie, Poza tym nie moge powiedziec, ze jestem zachorzala przeciwniczka tabletek-wiele dziewczyn je bierze bez zadnych skutko ubocznych,a ile niechcianych dzieci mniej! Mam troche zal do mojego lekarza(lekarzy) bo zaden nawet slowkiem nie wspomnial, ze branie tabletek moze miec tak powazne konsekwencje. Powazne? Oni o zadnych nie wpomnieli!!!! Moj przypadek to juz chyba zakrawa na jakas przez lata sztucznie tlumiona nimfomanie, ktora niestety nie obejmuje osoby, ktorej kiedys najbardziej pragnelam;-( jakie to wszystko bezsensu;-( ;-( Bezsensu. Blagam napiszcie, ze ktoras z was ma podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczyc sie musze
Tak sobie mysle, ze to moze byc od tego, ze akurat powinnam miec owulacje, jesli moj cykl juz przebiega normalnie po tych wstretnych tabletkach i ta dziwna ochota przejdzie, oby.. Bo jak nie to nawet nie chce myslec co dalej;-( Help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do leczyc sie musze no to faktycznie nie za ciekawie:( Wiesz, ja to mam troche inaczej, bo ja nie mam ochoty na sex z nikim. Nie wiem czy to lepiej czy gorzej :O nikogo sobie nie wyobrazam, nikt mnie nie pociąga. Dla mnie sex teraz mógłby ograniczac sie do mocnego wtulenia sie w mojego męża, buziaka w policzek, czułko i nosek i lulu. Ale jak ja sie tak wtulam to on zaczyna juz kombinować. Wczoraj nawet kupił Durexy (bo mu powiedzialam ze bez gumek sie boje). No i na tym kupieniu sie skonczylo, bo oczywiscie nie chcialam, jak sie spytal czemu to mu powiedzialam ze chyba jeszcze nie jestem gotowa. Co za bzura! zachowuje sie jak dziewica z odzysku. No i te syfy na gębie.. Faktycznie, mój ginekolog tez wcale nie mówił o zadnych skutkach ubocznych pigułek. Mało tego, ten konował z rejonu przepisał mi je bez badania - tego zwykłego badania na fotelu! A ja młoda głupia się cieszyłam ze mam pigułki! Potem dopiero trafiłam do mojej obecnej ginekolog. Tylko ze ona mówiła z kolei ze kazdy organizm reaguje inaczej na branie i na odstawienie. I moj akurat musiał nalezec do tych, ktore reaguja tak beznadziejenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! miałąm problem z intrnetem wczoraj dlatego nic nie napisałam.Ale juz działa jak burza. Jestem z Lublina. I tak jak mówisz A**A muszę poczekac z tym sexem..bo to faktycznie ostatnio to było chyba z litości..no bo tak chodził i prosił i był taki miły..No i wzięłam i się zmusiłam..W sumie było miło..Ale tak jak piszez Berry dla mnie sex mógłby nie istnieć..nie mam ochoty z nikim i na nic. Czasami aż sie zastanawiam widzać jakiegoś przystojnego faceta np w autobusie jakby to było..ale od razu ogarnia mnie coś w rodzaju wstrętu..obojętności..nie wiem. Zwalam całą winę na naszych lekarzy!!Ani słowa!!Ani słowa o skutkach ubocznych.Tylko:Chce pani tabletki?Nie ma problemu!Bach!recepta i już! A podazcs wizyt pytał tylko czy nie mam huśtawek nastroju. wtedy jeszcze nie wiedziałam że mój problem z libido to wina tabletek..Ale kiedy zaczęłam zachowywac sie jak wariatka wtedy coś mnie tknęło.. A ja głupia się cieszyłam jak to fajnie bedzię i chyba na początku było..a potem coraz mniej..W sumie powinno byc odwrotnie..zero strachu przed ciążą a tu taki feler.. Normalnie żaden ale to żaden facet mnie nie pociąga..Chyba to nie działa w drugą stronę ale co mi z tego..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
aby postawic kropke nad "I" nadmienie, ze mój ostatni raz mial miejsce grubo ponad miesiac temu...:(:(:( ale dzis znowu poczulam to cieplo na dole o ktorym juz dawno zapomnialam i na moje nieszczescie bylam w pracy...;(teraz jestem w domu i mam nadzieje,ze to cieplo utrzyma sie jeszcze przez pare godzin...:):):)TAK!chce sie dzis kochac!ale jak znam zycie,przed 24.00 czar prysnie i h... w babki strzeli,choinki nie bedzie;(taki falszywy alarm mialam nie raz! calusek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili do ARNISKI
ARNISKO jesli tu zajrzysz to powiedz mi na poczatku tego watku pisałas ze po dianie czułas sie koszmarnie fizycznie czy mogłabys opisac mi to dokładniej ja te z własnie przezywam katusze podejrzewajac o to pigułki Dzis byłam nawet na ekg bede wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
I tak jak myslalam...guzik z tego wyszedl...poszlam spac i tyle! Oczywiscie nie omieszkalam poklocic sie z mezem!Moj maz stwierdzil,ze od jakiegos czasu ciagle sie z nim klóce i on podejrzewa,ze ja w ten sposób rozladowuje napiesie seksualne...no bo przeciez gdzies trzeba.Stwierdzil,ze czepiam sie o byle czego i mam ciagle jakis problem od pol roku...I sadzi,ze ja dlatego taka "klotliwa"jestem.No i pewnie ma racje!Mowi do mnie"kochanie,ty zamiast rozladowac napiecie i stres ze mna w lozku,szukasz dziury w calym i ciagle sie czepiasz-wczesniej taka nie bylas!I gdybys taka byla przed slubem to pewnie bym sie z toba nie orzenil,bo to jest nie do wytrzymania"I jeszcze dodal,ze mnie nie pociga! No coz,ja rozpetalam te "wojne",on nie wytrzymal i poszlo...Tez mu ciezko ale dzielnie to znosi chociaz czasem widze,ze z nerwow az w nim kipi...no bo ponad miesiac nic???????tego nikt nie zrozumie!Cholera jasna,szlag by to wszystko trafil!!!A jeszcze wylaze z lazienki nago i wedruje do sypialni,zeby sie ubrac...i dla mnie to normalne a on patrzy i patrzy i szlag go trafia...RATUNKU!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
no i oczywiscie powiedzial"klotnia to twoja jedyna podnieta kochanie"-zla bylam,oczywiscie!!!!ale go rozumiem!!!i sie nie dziwie!no bo ile mozna????bez seksu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A***A kurczę a myślałam już że wam poszło..:(..Może to jeszcze nie Twój czas?..Nie wiem co może nam pomóc -wyobraźnia?..Wyobrazić sobie innego faceta, który miałby to coś i nie wiem zmusic sie do sexu z mężem..po ciemku oczywiście..Spróbuj się zmusić..tak po prostu, jeśeli Ci sie nie podoba-udawaj..albo zgaś światlo..kilka razy och i ach! a Potem masz kilka dni wolnego.-Takich metod się imam..zaczełam tez odwiedzać świńskie strony internetowe żeby jakoś zaczac od tym myśleć..i chyba trochę pomaga..Może tego można sie po prostu nauczyć? Ale zobacz A***A przecież coś się odezwało jak byłaś w pracy..to juz jakiś znak :) Bedzie dobrze..Tylko najgorzej to wszystko zacząć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
madzik55! no wlasnie,zaczac.to zmuszanie jest takie dolujace!!w sumie,to nie jest ze mna az tak zle.czasem sie podniecam,jest mi dobrze itd ale nie widze potrzeby odbywania samego stosunku w sensie"wsadzic-wyjac,wsadzic-wyjac..."jakos mnie to nie kreci i nie chce mi sie.ale jak juz moj maz zacznie to jakos leci i nawet orgazm potrafie miec. kurka,ja juz nie wiem generalnie jak to jest a boje sie zaczynac bo jak w trakcie stwierdze,ze juz nie mam ochoty to dopiero beda jaja. a napisz mi jak Ci sie uklada z mezem poza sfera seksu.czepiasz sie tak jak ja o pierdy?jestes bardziej nerwowa?wszystko Cie denerwuje?a maz jak na to wszystko reaguje? u mnie po ostatniej awanturce jest oki,zreszta nigdy nie gniewamy sie na siebie dlugo.poza tym o mnial racje,wiec...a kurde nic z tego juz nie kumam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za trzy dni powinien mi sie zaczac okres, pewnie tak nie bedzie ale na razie sie nie przejmuje. dziewczyny, czy was przed okresem tez tak bolaly piersi i mialyscie bardzi wrazliwe sutki? Bo sie zastanawiam, ze moze jednak okres sie nie spozni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane moje po weekendzie! Olenka 20 - mnie przed okresem właśnie (jakiś tydzień) strasznie bolały sutki, więc może u Ciebie też się zbliża:) A teraz wiadomość! W sobotę był sex! To znaczy nie typowy stosunek, bo na to jakoś nie mogę się jeszcze zdobyć, ale francuski;) I było zajebiście! Naprawdę! Cieszę się bo to znaczy że jeszcze potrafię coś odczuwać. Tylko kiedyś po takim francuskim kochaliśmy się \"normalnie\" i wtedy najbardziej tego chciałam, a teraz nic z tego. Najgorsze jest to ze jak pomyślę że on ma mi tam włożyć (sorki za dosłowność) to od razu mnie tak jakby boli, czuję że mi się \"zaciera\". Takie własnie wspomnienia pozostawiły mi tabletki - sucho jak pieprz i wrażenie że będzie znowu bolało:( Mam taki wstręt do hormonów, który rośnie z dnia na dzień, że za nie wiem jaką dopłatą nigdy w życiu nie wzięłabym więcej tabletek!! Trzymajcie się dziewczyny! Może też spróbujcie najpierw francuskiego. Ja wiem że najgorsze to jest zacząć, ale póxniej może być już fajnie - tak jak było ze mną. Całuję mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejj Okres sie pojawil po 29 dniach o dziwo tak szybko. Trwal podobinie jak juz tu bylo pisane kilka dni (4 ), bol znikomy przy tym :) Teraz zaczynam tempeaturke mierzyc...z ciekawosci, mam nadzieje ze znow jakies chorobsko sie nie przyplata i mi wszystkiego nie zniszczy. Czytam tak i czytam o problemach Waszych(naszych) z sexem i wiekszosc zdan to jakbym sama napisala....ale jakis czas temu. Ostatnio powoli zmienia sie wszystko :) i cale szczescie:) Oczywiscie tez mi sie jeszcze nie chce czasami, tez mam skoki tak jak Ty A*****A ktore koncza sie glebokim snem :) ... ale zaczynam juz tez widziec zmiany. Np wczoraj... bylo milutko...:) i w sumie z mojej inicjatywy z czego sie bardzo ciesze. I czesciej mi sie sni...np ze kocham sie z moja Poloweczka... co jest bardzo mile po przebudzeniu:) A widzicie u siebie np takie zmiany: lepiej patrzycie na swiat (ja chodzilam zdolowana ciagle), lepiej odnosicie sie do wszystkich (nie tylko do meza-ja nawet ze znajomymi malo sie odzywalam bo mi sie nie chcialao taka bylam \"otumaniona\"jakas) i ogolnie czesciej sie smiejecie? Bo ja cos takiego zaobserwowalam u siebie... i z utesknieniem czekam na calkowity powrot do normalnosci z czasow przed tabsami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
Czes Misiaki moje biedne:) no BERRY,gratulacje!!!!!!!!zawsze krok do pszodu(oby nie dwa do tylu jak u mnie:( ) jestem bardzo szczesliwa i ciesze sie razem z Toba!!!!!!Taka mila wiadomosc!Oby tak dalej!Trzymam kciuki. U mnie ciagle lipa ale wieze gleboko w to,ze to sie kiedys skonczy.Generalnie to nie jestem do konca taka zimna.Mam przeblyski,ale sam sex?Nie ma mowy jak na razie.Poki co,czuje sie jak przed pierwszym razem,kiedy mialam 17 lat...:) :) :) :) :) Dominiaka1! ja dziekuje Bogu,ze nie biore juz pigulek.Jedyne za co je kochalam to to,ze nie mialam boli miesiaczkowych!a teraz mam:( reszta do bani.wszystko wrocilo do normy oprocz libido..ale czekam cierpliwie! I jak na zlosc nie mam kiedy wybrac sie do ginesa i spytac o "femi-macho".Ech ta przekleta praca w biurze,spedzam tan cale dnie!!!ale mam chociaz na rachunki...:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A*****A
krok do przodu!sorki za byczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak to sie stalo ale zaczal mi sie okres. Jest 27 dzien cyklu czyli jewden dzien przed terminem, w ktory i tak nie wierzylam bo bylam przygotowana na jakies 2 miesiace czekania. Poza tym siedze w domu bo boli, nie tak jakos strasznie ale boli. Moje mierzenie temperatury na razie na nic sie nie zdalo, musze byc bardziej systematyczna. Zaczynam po okresie. Pozdrawiam Was dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki A*****A za wsparcie i ciełe słowa:) Olenka - no to super z tym okresem! Ja tez mierzę temperaturkę, ale jakoś nie mogę nic mądrego z niej wywnioskować. Waha się ona między 37,1 a 36,8 i raz jest tak a raz tak. Pojutrze teoretycznie powinna wypaść mi owulacja, ale jakoś nie moge jej wyczuć. Ani temperaturą ani śluzem. A jak jest z tym u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za to moja temperature utrzymuje sie ciagle na poziomie 37-37,1 dodam, ze nie jestem przeziebiona. Moze wymienie termometr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtrącę sie trochę w waszą rozmowę...zawsze to świeża krew na forum :) ja brałam harmonet przez 1.5 roku i odtawiłam w sierpniu 2004r...z moim ciałem i umysłem stała sie rzezc niebywała!! to było tak,że w trakcie brania pigułek czułam się w porządku, ale dopiero jak je odstawiłam to dopiero wtedy okazało sie jak wielkie spustoszenie w moim organizmie zasiały tabletki. O zgrozo!! Po pierwsze umysł-któraś z dziewczyna na poprzedniej stronie o tym pisała-uczucie wręcz euforii, niebywałej radości, czułam się tak jakbym urodziła się na nowo! Nawet nie wiedziałam, że przez te 1.5 roku żyłam w takim maraźmie. Mi również powróciły sny. Nie tylko erotyczne ;) Mój mózg zaczął życ na takich obrotach jak kiedyś (biorąc tabletki nawet nie przypuszczałam, że mimowolnie stałam się inną osobą)...to jest niesamowicie straszne co hormony wyrabiają z naszą psychiką!!! Moim zdaniem informacja o tym powinna być zamieszczona w ulotce!! i Powinny być przeprowadzone jakieś badania naukowe w tym kierunku...bo myśląc dalej i odleglej..jesli sztuczne hormony mają tak ogromny wpływ na nasz umysł, to możliwe że mogą być jedną z przyczyn chorób na starość (mam na myśli demencję starczą, alzheimera...) czy ktoś może nas zapewnić ,że tak nie jest?? W sferze seksualnej to chyba za duż mówić nie muszę, bo na tym forum chyba wszystko zostało już powiedziane ;) Suchość pochwy, prawie zerowa ochota, no i jeszcze coś...przyplątało mi się pewne babskei schorzenie, za które mogą być odpowiedzialne pigułki, ponieważ zmieniają one ph pochwy a to powoduje, że wszelkie choróbska jak gzrybice i bakterie mają piękne pole do popisu! W moim przypadku po odstawieniu ochota powróciła...jestem szcęściarą chytba...no ale niestety moje \"schorzenie\" nie pozwala mi cieszyć się tym szczęściem...pamięć po bólu w trakcie stosunku momentami potrafi zabic wszelkie chęci.. Drogie kobietki...ja mam taki pomysł, który być może przywróci ogień w waszych sypialniach...zapewnie nie raz próbowałyście wytłumaczyć waszym mężom co się dzieje z waszym ciałem i waszym umysłem..porozmawiajcie o tym jeszcze raz i spróbujcie podjąć taką małą i przyjemną terapię...która opiera sie na braku stosunku! :) pieście się bez oporów, masujcie, szepczcie czułe słówka, drapcie, pomóżcie swoim zmysłom winkiem czy szampanem..i tak przez kilka dni..zaznaczę bez sesksu!! doprowadźcie się do wrzenia, granic rozkoszy, ale nie pozwólcie sobie na penetrację. Dopiero jak już same (WY, NIE MĘŻOWIE) stwierdizcie, że nadszedł czas kiedy naprawdę pragnie tego wasze ciało(nie z litości) wtedy spróbujcie powoli i ostrożnie , jak podczas pierwszego razu. Oczywiście na początku tzreba mężowi dokładnie wytłumaczyć o co chodzi i ustalić reguły gry. Powinni sie zgodzić, czekanie nie jst im obce ;);) Moż ejakiś filmik podkręci atmosferę? Na mnie ten sposób działa! Sama świadomość tego, że nie mozemy się dziś kochać, bo takie są reguły, rozpala mnie niesamowicie. Wtedy sama tego chcę, nie dlatego ,e on chce, czy tak wypada, czy choćby dlatego,że każde zblizenie musi kończyć się penetracją. Pozwólcie przemówić waszym zmysłom. Pozdrawiam wszystkie smutne panie. Jeszzce zaświeci dla was słoneczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, dodam jeszce o piersiach...zaczęłam brać z 75 B wskoczyły na duże C, momentami D, a teraz...1 miesiąc po odstawieniu spadły do 75 B spowrotem, tyle, ze jakoś tak mało \"pulchne\" są...jakby schudły :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienkaa, fajnie, ze napisalas:) i po raz kolejny potwierdza sie to, ze faktycznie hormony w tabletkach sa szkodliwe, tylko nikt o tym nie mowi... Nikt kto powinien - zaden(no, prawie zaden) lekarz, zadna ulotka (ulotka owszem, mowi o potencjalnych skutkach typu zwiekszona krzepliwosc krwi itp, ale nic o libido, nic o wpływie na psychike). Jak ja zazdroszcze tym dziewczynom, ktore teraz zastanawiaja sie jaka metode antykoncepcji wybrac i maja jeszcze mozliwosc nie wziecia tej pierwszej zasranej pigułki... Co do tych pieszczot bez sexu to moze i dobry pomysł. W sumie to taki poczatek mialam w sobote (pisalam o tym powyzej). Tylko ze ciekawe kiedy bedzie ten moment, kiedy sama nie bede mogla wytrzymac i sie doczekac. Ja juz nawet nie wiem jakie to uczucie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kasieńkaa - moim zdaniem tez na ulotkach powinno sie pojawic cos wiecej zwlaszcza na temat zmian w psychice i zachowaniu... ale raczej to szybko nie nastapi. Jesli wiecej bedzie takich osob jak moj byly ginekolog to raczej nigdy nikt sie tym nie zajmie. Kiedy raz zapytalam go czy tabletki moga miec wplyw na samopoczucie , na marazm i \"odretwienie\" umysłu (że sie tak wyraze) to stwierdziol ze to nie mozliwe ze to na pewno nie dlatego, nawet spadek libid stwierdzil ze to nie od tego - Pajac jeden, powinnam mu dac link do tego forum niech sobie poczyta ze wiecej takich przypadkow jest i razcej to nie zbieg okolicznosci ze wszystkie sie podobnie czujemy tylko wina piguleczek niestety. a z innej beczki... mialam mierzyc temperaturke od teg ocyklu. I co?... trzeci dzien i zapomnialam rano o tym:( gapa ze mnie :)...i co teraz? Nastepny cykl \"do kosza\"?I za miesiac od nowa? Albo nie...pomierze dalej. Nic pewnego i tak z tego nie wyniknie ale zaczne przyzwyczajac sie przynajmniej do tej czynnosci. Pozdrawiam wszystkie Panie. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - ale kto ma zamiescic to info na ulotkach ? Kto ma obiektywne badania przeprowadzic ? Producenci ktorzy wpakowali miliony dolarow w doswiadczenia i uruchomienie produkcji ? Czesciowo winne sa media bo bezinteresownie robia oszolomow z propagatorow metod alternatywnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berry i o to chodzi właśnie (Twoja sytuacja z soboty-chyba:) ) do chwili kiedy będziesz tego chciała musicie dojść krokami, nie od razu...powoli, systematycznie, bez nacisku i pośpiechu. z tabletkami najgorsze jest to, że tak naprawdę to nie widzi się, ani nie słyszy żadnych negatywnych głosów w ich sprawie. Wszystkie(!!) media jak mówią o pigułkach, to zawsze są to pozytywne opinie. Jeśli wspomni się coś o negatywnych, to oczywiście są to skutki uboczne( co można odczytać w ten sposób, że tylko pewien procent kobiet je odczuwa, a my akurat w tym procencie sie przeciez nie znajdziemy, bo to są wyjątki...a to właśnie gów...prawda!!!! wśród moich znajomych nie spotkałam się z żadną pozytywną opinią o dłuższym braniu pigułek(ponad rok). Dla mnie to jest skandal.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hetero - święte słowa...a wiecie, że (przepraszam jeśli urażę czyjeś uczucia) więźniów obozów koncentracyjnych \"wykupywała\" niemiecka firma Bayer? testowano na nich różne substancje chemiczne, leki...to okropne stwierdzenie, ale my chyba też jesteśmy dla nich królikami doświadczalnymi i ich błędy okupujemy własnym zdrowiem zarówno fizycznym jak i psychicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×