Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość niezdecydowana 75

Białystok - Zamenhofa

Polecane posty

Gość niewinnamagdaa
Kasiaposfa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewinnamagdaa
o cholera tyle nabazgralam i sie niewyswietlilo .. heh ale w skorcie naprawde lekarz jest super.. facet kompetentny. wszystko odbylo sie bez komplikacji rana po ciaciu idelanie zagojona.. mam zdrowego juz 3.5 miesiecznego synusia.. w razie jakichkolwiek watpliwosci lekarz je probuje rozwiac.. na kazde pytanie stara sie odpowiedziec i wytlumaczyc co i jak.. tylko trzeba je zadawac.. pamietam ja i moj maz zadawalismy duzo pytan heh bo oczywiscie przy kazdej wizycie i pozniej ktg maz byl przy mnie.. a pozniej po skonczeniu pologu na kontroli usg nawet byl z nami synek :) wiec naprawde polecam lekarza nawet lezac juz na sali to przychodzil do mnie i sie pytal jak sie czujemy.. wszystko dokladnie tlumaczyl przy kazdym usg... dokladnie pokazywal czescie ciala mojego babelka .. a chwili kiedy uslysalam pierwsze bicie serduszka nigdy niezapomne. wic kiedy zdecyduje sie na kolejna ciaze to znowu bez zadnych zawchan wybiore dr. Nowaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narcyz Ja trochę rozumiem brusiaczka. Ja rodziłam stosunkowo niedawno. Na początku kwietnia. Dostałam morfinę - spinner to się chyba nazywało. Jak urodziłam o 12.00 w południe tak przez 30 minut PO porodzie było ok. Później zaczął się horror. Zaczęło się od nudności a skończyło makabrycznym, nieustającym rzyganiem do 2.00 w nocy. Po kilku godzinach ciągłych wymiotów, byłam słaba jak kociak, trzęsłam się jak osika, świat wirował mi przed oczami, żołądek bolał od nieustannych skurczy (nie miałam czym wymiotować więc żołądek kurczył się w torsjach a ja plułam tylko pianą) a głowa pękała jakby ktoś mi w nią walił młotkiem. Dostałam zastrzyk od wymiotów, kilka worków kroplówki extra, by jak najszybciej wypłukać morfinę z organizmu ale guzik pomogło. Przez cały ten czas dziecko było ze mną!!! Ja nie byłam w stanie ręki podnieść, żeby wezwać położną jak Mała zaczynała płakać więc wzywała je dziewczyna z łóżka obok. I te położne przychodziły i kazały mi przystawiać Małą do piersi. Kiedy ja jej nawet nie mogłam utrzymać... jeszcze, żeby tego było mało kładły mi ją na wenflonie aż pękła mi żyła. W końcu o 18.00 jak Mała mało nie spadła mi na podłogę bo nie dałam rady jej utrzymać powiedziałam, by ją zabrały bo ja nie dam rady jej przystawiać ani trzymać na rękach jak płacze. Nawet wyjąc z łóżeczka jej nie mogłam sama. To zabrały. A o 21.00 przyszła druga zmiana i znowu zaczęły mnie molestować z przystawianiem do piersi. Wtedy po 9 godzinach wymiotów miałam ochotę tylko zamknąć oczy i umrzeć. A one przychodziły, przystawiały dziecko do piersi i wychodziły - dziewczyna z łóżka obok, która była już dobę po porodzie i była \"na chodzie\" siadała przy moim łóżku na krześle i przytrzymywała mi córkę bo mi się ręce trzęsły jak ćpunowi na głodzie. Na szczęście o 2 w nocy nastąpił przełom i przestałam wymiotować. Na następny dzień już sama wstałam do dziecka, sama przystawiałam i czułam się o nieb lepiej. Ale ten pierwszy dzień wspominam koszmarnie. No i rodziłam u Arciszewskiego 3 lata temu i muszę przyznać, że poszedł na ILOŚĆ a nie na JAKOŚĆ. Przede wszystkim położyli mnie w sali \"przedporodowej\" - za ścianą miałam porodówkę, gdzie całymi dniami i nocami krzyczały z bólu rodzące. Miałam wrażenie, że wrzeszczą mi do ucha. Na salce nie było nawet przewijaka dla dziecka. Roleta w oknie się nie otwierała więc całymi dniami siedziałyśmy w półmroku. 3 lata temu dostawało się dzban z sokiem jabłkowym lub porzeczkowym i wodę mineralną do wyboru. Teraz tylko butelkę Żywca i o następną musiałam się upominać kilka razy. 3 lata temu dostawało się menu i wybierało jedzenie z karty. Teraz dostawało się co dali. Dziewczyna, która ze mną leżała była wegetarianką więc na pierwszy obiad zjadała tylko ziemniaki z marchewką. Później fakt dali jej rybę ale musiała się upominać. 3 lata temu używano wyłącznie Pampersów i chusteczek Pampers. Teraz chyba tańsze Happy, które uczuliły mi dziecko. Mała dostała wykwitów na nóżkach, pleckach, brzuszku, pupie. Mąż musiał przywieźć pieluchy z domu. 3 lata temu wszytko dezynfekowali Miltonem (płyny do dezynfekcji z wybielaczem zabijającym bakterie - specjalnie dla dzieci - drogie to ale skuteczne). Teraz babka 2 x dziennie zmieniała kosz i raz wytarła podłogę mopem! 3 lata temu po CC leżało się 3 doby. Teraz niespełna 2 doby. \"...bo Arciszewski rozbudowuje klinikę i są łóżka potrzebne...\" - tak mi powiedziała jedna z położnych konspiracyjnym szeptem!!! :O 3 lata temu dawali koszule nocne i mimo, że wzięłam swoją to nawet nie miałam okazji jej wyjąć z torby. Teraz od razu mi powiedzieli, że mam się przebierać w swoją. :D Mnie to było nawet na rękę ale zdziwiło mnie, że oszczędzają dosłownie na wszystkim! Jest mało personelu. Musiałam czekać z wiszczącym z głodu dzieckiem 25 minut na położną noworodkową z mlekiem. Zanim do mnie doszła to dzieciak aż się zapowietrzał z płaczu przy pustej piersi... a ta jeszcze walnęła focha, że śmiałam drugi raz po nią zadzwonić i mnie \"ofuczała\", że pacjentka jakaś tam ma problemy z przystawieniem dziecka i ona była zajęta... No cóż... ja mogłam poczekać ale jak to wytłumaczyć zanoszącemu się z głodu noworodkowi?!? Na koniec mąż zapłacił za CC 1800 zł zamiast 1700 zł. Jak zapytał dlaczego o 100 zł drożej to położna powiedziała, że tyle kosztuje i pewnie coś mu się pomieszało. Dopiero jak ja zaczęłam drążyć sprawę to oddali te 100 zł i powiedzieli, że ta położna nowa i się nie zna. :D Ogólnie byłam zawiedziona. Bo standard usług wyraźnie stracił na jakości przez te 3 lata. Przykro to mówić ale gdybym mogła cofnąć czas to poszłabym na Parkową. Jedynie do dr. Lipskiego nie mam zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brusiaczek
do mamuśka. Po pierwsze ja i mój mąż staramy sie nie oceniać ludzi pochopnie ,zresztą jak możesz oceniać zachowanie nasze jak tego nie widziałaś ... twoja wypowiedź wydaje mi się płytka i pozbawiona sensu - tak szczerze... wybacz :( do luli laj Doskonale cię rozumiem ponieważ miałam bardzo podobne przeżycia i też rodziłam na początku kwietnia .Dobrze ,że ktoś pisze o tym jak jest w tej klinice... Ludzie powinni o tym wiedzieć...Ja także tylko podzieliłam się swoją opinią o tej klinice , poprostu uważam ,ze każdy może mieć własne zdanie i prawo do subiektywizmu . Moja ocena nie jest pochopna , ponieważ jestem stałą pacjentką u Arciszewskich i jeżeli chodzi o lekarzy to naprawdę nie mam zastrzeżeń. Są naprawdę bardzo rzeczowi i konkretni .Pozatym sprzęt w klinice jest na wysokim poziomie. Jedynie położne i pielęgniarki nie wykonują pracy tak jak powinny ... To jest przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba trochę niesprawiedliwie potępiacie w czambuł cały personel. Dziwi mnie to tym bardziej, że obok negatywnych wypowiedzi, jest cała masa pozytywnych opinii, które de facto traktują o tych samych pielęgniarkach i położnych. Czytając listy Brusiaczka i Luli laj odnoszę wrażenie, że wszyscy w klinice (oprócz lekarzy oczywiście:)) sprzysięgli się przeciwko Wam i postanowili ze wszystkich sił uprzykrzyć Wam pobyt w szpitalu. Myślę, że zawiodła przede wszystkim wzajemna komunikacja. Precyzując swoje oczekiwania, ułatwiamy sprawę sobie i innym. Wiem, że większość mam chce, żeby jak najszybciej po cięciu przystawiono im dzieciaczka do piersi. Z tego powodu pewnie, położne chcą przystawić dziecko, bo zaleca się, żeby uczynić to w ciągu dwóch godzin po porodzie. Jeśli któraś mama źle się czuje i nie ma siły tego zrobić, powinna jasno się w tej kwestii wypowiedzieć. Nie rozumiem, Luli laj, dlaczego wcześniej nie poprosiłaś o zabranie dziecka, skoro tak źle się czułaś. Zgadzam się, że pacjent i jego dobro powinno stać na pierwszym miejscu, ale dajmy szansę personelowi i mówmy wyraźnie, czego chcemy. Jeśli w danym momencie nie jesteś w stanie albo po prostu nie chcesz karmić dziecka, nikt Cię do tego nie zmusi, bo to Twój wybór. Jeśli potrzebujesz pomocy, poproś, a z pewnością nikt Ci nie odmówi. Nie czekaj biernie, aż ktoś za Ciebie podejmie decyzję. I ważne, zrób to wszystko, kiedy jesteś jeszcze w szpitalu, bo potem złorzeczenie na forum jest już tylko musztardą po obiedzie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
Hej dziewczyny. Jestem w 7 m-cu ciązy. Czy nie za późno na pierwszą wizyte w klinice Arciszewskiego? Chodzie teraz do państwowej przychodni,ale chciałabym rodzic w klinice prywatnej. Jaki jest koszt badań na które skierują mnie z kliniki ? Pozdrawiam serdecznie papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kasiaposfa Ja pierwszy raz byłam na wizycie u Arciszewskich w 32 tyg. Komplet wyników z krwi (WR, HIV, odczyn Coombsa, Toxo IgM IgG, morfologia, mocz) to koszt około 150zł. Dochodzi do tego posiew na paciorkowca za 50 zł. Sama wizyta z USG to koszt 150 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brusiaczek
Do kasiaposfa .Ja nie płaciłam tak drogo jaki pisze bettibetti .Dlatego ,że po co wydawać pieniadze na prywatne badania . Całą ciąze robiłam tak . Dostawałam od gina u Arciszewskich badania jakie musze zrobić i szłam do rodzinnego z NFZ. Prosiłam rodzinnego o skierowanie na mocz i krew , powinien dać .Jesteś w ciązy należy ci się . Toksoplazmoza to koszt 60 zł w laboratorium na bema .Hiv za darmo na krakowskiej - Arciszewscy uznają te badanie. Wr-30 zł . A paciorkowce sam gin ci pobierze u Arciszewskich -50 . Dziwne , ze bettibetti płaciłaś za wizytez usg 150 ,ja całą ciąże płaciłam 100 zł ,a rodziłam niedawno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
Najbardziej boje ze czy zdąze gdyż mieszkam od Białegostoku 150 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybbbka
A ja mimo tego, że też mam ok 100 km do Białegostoku najbardziej boję się,że nie będzie miejsc. Jak byłam na wizycie, powiedziano mi że zdarza się to tak średnio raz na dwa miesiące....ale podejrzewam że znacznie częściej (przecież oni mają tam tylko 10 miejsc).....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
no tego tez sie boje. byłam dzisiaj na pierwszej wizycie i wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brusiaczek
Jeśli ma się wyznaczony termin cesarskiego ciecia to napewno nie zabraknie miejsc ,gorzej jest z porodem naturalnym.Jak ja byłam w klinice była taka sytuacja ,że mało miejsc było - to przesuneli zabiegi ginekologiczne na inne dni i pacjentki w ciazy były "obsługiwane " w pierwszej kolejności wiec bez obaw ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
Kurcze ale różnie bywa, moze rozwiązanie byc przed terminem cesarskiego ciecia. Mam nadzieje ze mój synek wytrzyma w brzuchu do końca. No i jeszcze 150 km dojechac... Jakos to bedzie! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
czy ktoś jest z daleka? ja mam do Białego 2 godziny drogi i tego sie boję (żebym w samochodzie nie urodziła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybbbka
kasiaposfa o to sie nie bój jeśli to twój pierwszy poród...pytałam o to swojego lekarza i powiedział, że to nie jest tak hop-siup, pierwszy porod trwa zwykle kilka-kilkanaście godzin...zdążysz...zeby tylko miejsca były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
mam wskazanie do cc, ale i tak dygam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiaposfa=> to jak masz wskazanie do cc to lekarz nie wyznaczył CI terminu??czy najpierw chcesz sama sproboiwac??bo ja tez miałam wskazanie do cc ze wzgledu na wade wzroku i miałam termin z okresu na 7.01.09 a moj synek urodził sie 29.12.08 bo tam dr Lipski wyznaczył mi termin ciecia. pozdrawiam i głowa do góry bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
teraz na następnej wizycie ustalimy z lekarzem. Najgorzej ze mam podwyższone cisnienie i wysoki poziom cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam podwyzszonego cisnienia w ciązy tylko jak juz było coraz blizej to troche czułam,ze skacze i w trakcie cesarki,wiem,ze miałam skoki cisnienia chyba na tle nerowoym jakby nie patrzec stresik....wiec anaestejolog cały czas podawał mi tlen.Bedzie dobrze głowa do góry. A kto CIe bedzie ciał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
Nie mam narazie pojęcia.Nie znam lekarzy z Zamenhoffa. Chodze do dr Lipskiego ( bylam narazie tylko jeden raz) . I teraz ustalę z nim date porodu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez chodziłam do dr Lipskiego i skoro jestes jego pacjentka to pewnie on!!! ale człowiek w porzadku szew kosmetyczny u mnie niecałe 5 miesiecy od porodu a kreseczka coraz bledsza i w takim miejscu ze spokojnie nad wode latem mozna iśc nic nie bedzie widac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalllla
tez mialam ciecie u doktora Lipskiego , szew kosmetyczny, jestem rok po cc i kreseczka jak nieteczka i w stroju ie bedzie widac tak jak pisze po przedniczka , tez mialam ustalony termin cc idr przyjechal w sobote po 20 , zadzwonili po niego , polecam wszystko okej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
a zakładają cewnik? brrrrrrrr boje sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zakładaja przed sama cesarka.To nie boli tylko jest troche nieprzyjemne,ale trwa chwilke:) wiec spoko!!!!dasz rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiaposfa nie bój się! wszystko będzie dobrze!!! zobaczysz. Zdejmowanie i zakładanie cewnika tak jak napisala poprzedniczka jest po prostu nieprzyjemne. Pewnie też zależy od osoby,która to wykonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokłądnie tak!!! ja sie troche bałam i spinałan,wiec musiały sie napracowac:0,ale były bardzo miłe i delikatne i po chwili juz miałam woreczek przy sobie:) a zdejmowanie to nawet nie poczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewinnamagdaa
heh ja pamietam ten cewniczek.. niebolalo ale bylo takie dziwne uczucie.. jak mi juz zalozyly to zadawalam mnostwo pytan czy moge juz siku czy sie niezasikam czy to bedzie bolalo haha niezapomne tego a maz stal i sie smial :) byl ubaw po pachy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ennn
można na zamenhoffa miec cc na zyczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ennn poczytaj posty, dziewczyny pisały jak z tym jest. Oficjalnie nie ma cc na życzenie, musi być jakieś wskazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaaOli
rodziłam na zamenhofa w sierpniu poprzedniego roku i jak czytam niektóre wypowiedzi to poważnie dziwnie się:) ludzie którzy nie rodzili na zamenhofa opisują tam poród.... skąd możecie wiedzieć jak nie rodziliście tam.. wizyty są drogie, to fakt, ale sprzęt i jakość jeden z NAJLEPSZYCH czysto, sterylnie, wysokiej marki produkty dla mamy i dziecka, wyprawka mama poza kosmetykami i kapciami wszystko ma na miejscu, dziecko też. Pamiętajcie że każdy jest inny i ciężko trafić w gust innych! Osobiście polecam!! Personel cudowny, na każde zawołanie, położne uczą karmić, przewijać, stale są pod bokiem, nie robią nic bez zgody i wiedzy mamy. Rodziłam u dr Nowaka polecam świetny profesjonalista!! trzymajcie się ciepło mamusie, poród mimo że boli, jest cudownym przeżyciem!!!!Jest do zniesienia w miłej atmosferze i w szacunku, a tego na zamenhofa nie zabraknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×