PARODIUJEMY bohaterów polskich telenowel! Zapraszam

Elżuniu ty znowu masz jakies urojenia? nigdzie nie odszedlem....tu jest moj dom i moja rodzina....mamy przeciez wspolne dzieci-Beatke nasza kochana i tego nieudacznika Michala...pamietasz? Nie mozesz ciagle sie zadreczac

No prosze, ja tylko wycjechalem na kurs do innego miasta i nie bylo mnie kilka dni, a tu sie tak rozbestwiliscie... Jakis lekarz, albo moj brat albo Kozielo nawet usiluje reanimowac moja osobe, ale nie potrzebnie. Juz jestem z powrotem:) Elzuniu, radze Ci przytemperwac swojego meza, bo obraca Cie przeciwko mnie wlasnemu bratu. To karygodne!!! A teraz ide na sniadanie z Grazyka i dziecmi, tylko wczesniej wiadamo co wszyscy musimy zrobic...:)

o Boze po co ten Rysiek wrocil? podobno byl na jakims wyjezdzie doszkalajacym-teraz dopiero sie zacznie jak bedzie szafował tymi obcymi slowami-znowu bedziemy musieli zamknac ciocie Stasie na noc w gabinecie mojego tescia zeby przypadkiem nie zachcialo jej sie leciec do Ryska na szkolenie

Ty Knor zamiast narzejkac to lepeij pomoz cioci Stasi w gotowaniu obiadu. Jak radzisz sobie z Kamilka?:0 Pewnie niezle ci dala w kosc:) Ale zarty na bok, musze teraz isc do redakcji Gazety Brukowej zamiescic ogloszenie, ze chetnie poudzielam korkow z anglika. Moze Age tam spotkam i mi poopowiada i soich nowych geriatrycznych nabytach:)

Kamilką zajmuje sie na szczescie glownie Elżunia i pani Stanisława. Ja mam juz dość tego dzieciaka ,przyjmij ją Rysiu pod swoj skromny dach na kilka dni-wiesz ze tak naprawde to ja cie lubie.....tylko tak sie z toba przekomarzam

Marysiu kochana padam na kolana; przed postacią twoją, Jestes tylko moją.... Ładnie?

Arturze, Renia urodziła chlopca. Jeszcze go nie widzialam bo przebalowalam wczorajszy odcinek;-) Poza tym tak mnie urzekł Twoj wiersz ze o niczym innym myslec nie moge... nawet jak Cie janusz wywali z przychodni to zrobisz kariere, z reszta zawsze mozemy powrocic do koncertowania:)

Marysia ma piękny głos, oczęta, usta i nos; Codziennie uśmiechem mnie obdarza, takiego zwykłego, biednego lekarza... Marysiu i jak?

cchce cie jerzy przeleciec!

Wieszajac pranie na sznurku mysle o Tobie Arturku. Widząc \"I love You\" na murze, znowu o Tobie Arturze. A gdy zamykam oczy tylko Twoj usmiech uroczy...

oooo je,ale ja jestem kul!mam takie fajne pink ciuszki,i wogole jestem odjechana!!!igo bedziesz moj!sweet boy!

hehe, ten stary byl dobry...mmmm. Poznalam go w Domu Spokojnej Starosci. Niezle tam towary sa. Ale zes mnie Rychu przejrzal.

Aga a ty co za konszachty masz z tym moim nieudolnym bratem Ryśkiem? Nie podoba mi sie to ze zadajesz sie z ludzmi na niskim poziomie intelektualnym. No chyba ze Rysiek dokształca cie z języków obcych-to w tym przypadku zwracam honor....musze isc teraz do Olki porozmawiac z nia o skutkach nadmiernego spozywania alkoholu..

Marysiu gdzie jestes? widzialem powtorke z Telekamer i ciebie na scenie. Wygladalas pieknie......

Arturze, nareszcie sie pojawiles!!!! ja nie wiem co sie dzieje, gdzie wszyscy sie wyniesli? Rysku, gdzie wywiozles ciocie Stasie swoja taxówką? Arti, ciesze sie ze udalo Ci sie wylapac mnie na telekamerach:-) Gdzie Ty sie podziewales przez tak dlugi czas...?

Chwile mnie tutaj nie bylo... i prosze co sie porobiło... zabrał Arturek- Marysie w objęcia... musze zapytac czy nie chcą nowego zięcia... bo proza życia tak mi juz zbrzydła... że chyba pójde na panny bez mydła... niech już będzie nawet... młoda Lubiczowa... ona każdemu dać ciała gotowa...

Artur hop hop, wlasnie parze herbate, masz ochote:)?

Marysiu tez jestem zdziwiony ze wszyscy gdzies sie wyniesli z naszego topiku. Gdzie jest Rysiu z pabnią Stanisława? i gdzie Knorr? tylko my jestesmy sobie wierni no i jeszcze Jacek Milecki-ten to powinien sie na jakis konkurs zglosic poetycki. Marysiu nie bylo mnie tak dlugo bo szukam nowej pracy. Nie wiem czy ci mowilem ale Janusz mnie zwalnia...:(

Arturze, no coś Ty.... chcesz mnie zostawic w przychodni z Renia:P?

Marysiu gotuj pierogi; Powraca twój Janusz drogi...

Dzis tłusty czwartek, dziś to sie Januszu pączki je i chrust a nie pierogi. Pierogi to ja czesto lepiła jak jeszcze pan Michał je lubil, a teraz to on nie pamieta ni w ząb...i ja już tylko dla Knorra i Elżuni upieke od czasa do czasa

Oj Marysiu gdzie ty jestes? Twoj mąż chyba sie zorientowal ze to dla mnie spiewalas i teraz on tez chce abys mu pospiewala chociaz on tego kiedys nie cierpial-zazdrosc czyni cuda, nieprawdaż? Robisz dzis faworki? Może bys troche przyniosla do pracy/

Arturze, na faworki zapraszam do domu. Do pracy raczej nie przyniose bo Janusz jakis wsciekly chodzi. Wczoraj pojechal do Ewy po przepis ba pączki, a tam ani ewy ani przepisu tylko ten nowy, no wiesz leszek... ogólne zamesznie:) ,,,, ale pączki juz czekają

Marysiu mam nadzieje ze Janusz nie robi ci problemow w pracy,na wszelki wypadek zabrałem nasz odtwarzacz z powrotem do gabinetu Reni. Mam nadzieje ze Janusz mnie zatrudni na stałe to wtedy bedziemy mogli podtrzymac nasza znajomosc ktora rozwija sie śpiewająco.....Pączki byly pyszne

Arturze, zdecydowanie za rzadko Cię widzę, musze zgłosić to do reżyserki!

Marysiu ostatnio rzadko wystepuje bo glownie oddaje sie swojej pasji. Siedze w gabinecie Reni i slucham muzy.....Boje sie ze Januszowi moze to przeszkadzac wiec sie troche ukrywam