Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

hej! Słuchajcie no kierowczynie, o co chodzi z tym parkowaniem w zatoczce? Czy to jest parkowanie wzdłuż chodnika , czyli wciśnięcie się tyłem między jeden a drugi samochód, równolegle do chodnika? Każdy manewr, jakikolwiek, czy w ogóle jakakolwiek technika, choćby w karate, musi najpierw być wyobrażona. Zamykamy oczy i widzimy jak to trzeba zrobić. Np. ze skrętem wyobraźcie sobie, a jeśli nie możecie, to sobie zróbcie z papieru lub z pudełka od zapałek samochodziki, i próbujcie wstawić go jakbyście były jego kierowcami. Zobaczcie jakiego skrętu trzeba dokonać czy zdecydowaniego i od razu pół samochodu wchodzi, czy stopniowe, płynne skręcanie ale trzeba mieć wyczucie z przodu. Jeżeli tyłem stukniesz, czyli dotkniesz drugi samochód, w delikatny sposób, to nic się nie stanie. Ja też myślałam, że nie dam rady. Ale stwierdziłam, że nie wypadłam sroce spod ogona i nie jestem złym kierowcą, więc skoro wszyscy to robią to i ja się nauczę. Wszystko jest kwestią praktyki. W tej chwili potrafię zmieścicć się w dziurkę, w której odstęp między samochodami jest 10 cm, czasem mniej.Trzeba się namęczyć trochę, ale ajka potem satysfakcja!!!!!!!!!!! Powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magarta, tak zatoczka to właśnie to wciskanie się. Mam taki nieokreślony lęk przed tym, że puknę inne samochody. Bo ja jestem strachliwa bardzo i nerwuska. A tu w Niemczech to jest ponoc na porządku dziennym, że sie kogoś lekko puka, tąca - niewielka prędkośc, prawie zerowa, a więc zadnego śladu. Ale chodzi o samo uczucie, jak kogoś autko dotkiniesz. Mój mężuś ostanio pchnął jedno i az sie zdziwilam, że ma takie podejscie. Fakt, zadnego sladu, tylko poruszyl sie ten przed nami. No bo jak mozna jakiemus autku cos zrobic, jesli wykonujesz manewr z predkoscia chyba 2 km, hihihi A ja uwielbiam parkować tylem ale nie do zatoczki, tylko normalnie i boleję nad tym, że tu tak nie parkują. Jak będę na Swięta w Gdańsku to się naprakuję za wszystki czasy. Kurde, a jak już piszę o gdańsku - wiecie co? Poraża mnie świadomosc podróży do Gdańska z Kolonii - to około 1200km i robimy to na dwa, czyli z postojem w Braunschwigu. Ale mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magarta, tak zatoczka to właśnie to wciskanie się. Mam taki nieokreślony lęk przed tym, że puknę inne samochody. Bo ja jestem strachliwa bardzo i nerwuska. A tu w Niemczech to jest ponoc na porządku dziennym, że sie kogoś lekko puka, tąca - niewielka prędkośc, prawie zerowa, a więc zadnego śladu. Ale chodzi o samo uczucie, jak kogoś autko dotkiniesz. Mój mężuś ostanio pchnął jedno i az sie zdziwilam, że ma takie podejscie. Fakt, zadnego sladu, tylko poruszyl sie ten przed nami. No bo jak mozna jakiemus autku cos zrobic, jesli wykonujesz manewr z predkoscia chyba 2 km, hihihi A ja uwielbiam parkować tylem ale nie do zatoczki, tylko normalnie i boleję nad tym, że tu tak nie parkują. Jak będę na Swięta w Gdańsku to się naprakuję za wszystki czasy. Kurde, a jak już piszę o gdańsku - wiecie co? Poraża mnie świadomosc podróży do Gdańska z Kolonii - to około 1200km i robimy to na dwa, czyli z postojem w Braunschwigu. Ale mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa> dziecko, TY mloda baba jestes;-) jak wiekszosc z nas na forum;-) mam nadzieje, ze ten Twoj tylko dzionek uplywa Ci milo i przyjemnie Esja> to dobrze;-) posylam Ci troche slonka, ktore pieknie oswiecilo niebiesciutkie niebo nad Ch. oo musze sie pochwalic kobiety, dokonalam zakupu ze strony calej napisanej po rosyjsku;-) a ja rosyjski ostatni raz na oczy widzialam w 8 klasie podstawowki, a jaka z siebei bylam dumna jak mi tu zagladali pzrez ramie i pytali czy ja na pewno umiem przeczytac te zakretasy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay - wielka jestes :D Wow :D Po rosyjsku... powiadasz :D A co takiego zamowilas? :D Gadaj to zaraz jak na spowiedzi ;):D Ja wczoraj rozmawialam z tata mojej kolezanki po angielsku... porazka :o Nie gadalam po angielsku od jakiegos czasu i co chwile wlaczal mi sie francuski :o A dzisiaj przychalam domu i zaczelam do S. nieswiadomie gadac po angielsku... hihihi... Zle za mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewentualnie z pn pennsylvanii? niedlugo przeprowadzam sie do usa wlasnie w te okolice.. bede sama, bez polakow i polskosci.. moze ktos mieszka blisko? razniej bedzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU> nie ma nikogo z Pennsylvanii, ale polskosci to Ci u nas na forum dostatek, zostan;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU> nie ma nikogo z Pennsylvanii, ale polskosci to Ci u nas na forum dostatek, zostan;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość britta
Wow, Bagatelko! Ponad 10 tys. wpisow a ja o Was nic nie wiedzialam! No ale to pewnie dlatego ze ostatnie dwa lata mijaly mi na nauce szwedzkiego i szukaniu pracy :-) Cytrusowa, ja tez jestem po polonistyce, ale pracuje w sklepie spozywczym, gdzie spotykam mase innych Polakow i migrantow.Pierwszy rok byl najtrudniejszy, maz jest Dunczykiem, wiec na niego w kwestii jez. nie bylo co liczyc. W ogole to wyznawalismy sobie uczucia i dyskutowalismy przez pierwsze 2 lata glownie po niemiecku, bo choc J znal spiewajaco ten jezyk to ja nie... Nie uwierzycie, ale kiedy odkrylam biblioteke miejska- w Malmö jest ona ogromna (!) od razu rzucilam sie na polki z polska literatura- a tam najswiezsze pozycje, swieze buleczki z polskich ksiegarni. Jaka ja bylam szczesliwa :-)) Wkrotce potem znalazlam i przyjaciol. Glownie w szkole jezykowej, a zeby bylo smieszniej to wiekszosc z nich jest rosyjskojezyczna- a rosyjski znam akurat swietnie. Wczoraj sie spotkalysmy u Iriny w jej nowym domu na urodzinach i bylo prztulnie. a jednak minelo mase czasu zanim poczulam to uczucie zadomowienia sie. Pierwsze kroki w obcym kraju byly chyba trudniejsze od obrony dyplomowki. Czulam sie- co fakt to fakt -wyrwana z korzeniami, brakowalo wiezi z bliskimi, nie mozna bylo popaplac, o tym co sie przezywa, czy mysli, bo telefonu w domu wtedy jesszcze nie bylo. A slonka w Szwecji, zwlaszcza zima jednak brakuje. Odzylam, jak zaczelam budowac wiezi z innymi, ale to dzieki szkole i znajomosci jez. czuje sie pewniej i wierze w swoje mozliwosci. No i praca, choc to jeszcze nie ta wymarzona, to tez daje poczucie satysfakcji. Bylo uczucie pustki i puszczanie sobie wspomnien na co dzien przed snem, jak filmow na video az do bolu, ale dzis patrze raczej w przyszlosc, na to co bedzie, a nie co bylo- ztrszta tak chyba zdrowiej, nie sadzicie? Bardzo Was serdecznie pozdrowiam, jak nie macie nic przeciwko bede zagladac tu czesciej. -Britta Ps. Wciaz walcze ze szwedzkimi samogloskami, ktore dla Polaka sa jak piate kolo u wozu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Britta> kto szuka nie bladzi ;-) hihihi witaj, rozgosc sie, zostan ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość britta
Dzieki Jay :-) Do jutra w takim razie ;-) Häsningar från Malmö- co znaczy "Pozdrowienia z Malmö" -Britta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay - wiedze, ze pelnisz honory domu w dniu dzisieszym ;) Britta - witaj 🖐️ Mam nadzieje, ze z nami zostaniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, z tego co sie zorientowalam, mieszkasz w usa. Ja sie tak sprowaszam we wrzesniu. I czeka mnie zalatwianie formalnosci. Jak dlugo czekalas na work permit? i na zmiane statusu? chcialam tez zalatwic advance parole, zeby moc odwidzic rodzine w Polsce zanim zmienia mi status (bo inaczej nie da sie wyjechac). wiesz cos o tym? ile to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:))) zdorwka a najbardziej pogody ducha i wytrwalosci:)) buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Margot, witajcie wszyscy ;D jak juz pisalam, za granice na stale wybieram sie dopiero we wrzesniu. Ale na pewno do was dolacze;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na papiery czekalam \"krotko\", bo krotko to pojecie wzgledne, jak czlowiek obija sie od scian z tesknoty;-(, papiery zlozylismy zaraz po slubie czyli pod koniec pazdziernika, pozwolenie na prace odstalam w lutym, a w maju mielismy rozmowe i wbito mi pieczatke do paszportu;-) , 2 tygodnie pozniej dostalam zielona karte.. mialam za to pzreboje z SSN.. cos co powinno zabrac 2 tygodnie zabralo prawie 4 mce. O advanced parole nawet sie nie staralam, szkoda mi bylo pieniedzy;-) a teraz przygotowuje nastepna paczke dla INS.. i oczywiscie nastepne oplaty.. ech.. Margolcia> no ktos to musi robic, trza witac od progu hihih a tak na serio to siedze pzred kompem juz chyba ze 4 godz, przerylam chyba caly Internet;-) szukam czegos.. a w biurze cisza, 3/4 ludzi pracujacych ze mna jest chorych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot, zostane :-) a tak w ogole to zabieram sie za przeczytanie calego topiku od poczatku- troszke tego jest- zeby Was lepiej poznac. Ale pierwsze wrazenie juz zrobilo swoje, w zwiazku z tym, ze mam do pracy na popoludnie chyba sobie posiedze dzis w nocy- tym bardziej ze moja polowka klika na drugim komputerze :-) Co chwila tylko chodzimy robic sobie kawe albo herbate, no i wlasnie odkrylam ze J wcial wszystkie Tweex\'\' y No ale to moze lepiej, bo ostatnio jakos za duzo bylo tych cukierkow ... -Britta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, jestes w pracy? Ktora u Ciebie godzina? Gdzie pracujesz? Nie zdazylam sie jeszcze doczytac ;-) -Britta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay --> no, te oplaty sa tragiczne.. za kazda rzecz sporo sobie licza. A coz znowu INS chce od Ciebie? ahc, no i mialam zapytac, czy to rzeczywiscie jest tak, ze ta pierwsza zielona jest tylko na 2 latka? Britta - pojde za Twoim przykladem i tez poczytam sobie wszytskie posty od poczatku. Jak to dobrze, ze zalozyliscie ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Britta> u mnie jest teraz 4.24 po poludniu, slonko mi zaglada przez okno tak, ze musze mruzyc oczeta, ale ja lubie tak jak kot siepowygrzewac troszke.. no tyle, ze nei leze na parapecie;-) za to siedze wystarczajaco blisko tegoz parapetu;-) tak, jestem w pracy, dzisiaj do pozna, bo wtorki i czwartki to dni, kiedy ucze.. angielskiego;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU> tak, pierwsza zielona jest na 2 lata zwie sie pieknie conditional permanent resident card, przed uplywem 2 lat trzeba do nich odeslac znow mala gore dokumentow \"dokumentujacych\" Wasz zwaizek no i $200 tez;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay --> jakiez to slodkie... znow dokumenty posylac?... A skoro juz o pracy wspomnialas -- wlasnie koncze filologie i planuje wykorzystac te moja wiedze tam i, podobnie jak ty, uczyc angielskiego. Jest tam troszke dzieciaczkow z krajow azjatyckich potrzebujacych podszlifowania w ang. Rozumiem, ze tez jestes po filologii? Zastanawialam sie, czy wystarczy im tam moj dyplom magistra i certyfikat metodyczno-pedagogiczny -wiesz, wszytskie te przedmioty na studiach sdotyczace metodologii, planowania lekcji, psychologii, metod, materialow etc. - zapewne wiesz o co chodzi? bo jesli nie wystarczy, to myslalam jeszcze nad zrobieniem kursu TEFL/TESOL - papierek honorowany na calym swiecie, lecz kurs niestety cholernie drogi.. Wiec jak to bylo u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU> wszystko zalezy nie tylko od stanu do ktorego sie wybierasz, ale nawet od placowki, gdzie bedziesz szukac pracy, tu nikt nie bedzie patrzyl na Twoj polski dyplom;-( musisz zloczyc papiery, aby Ci ktos ten dyplom przerobil na amerykanski.. a z tym znowu ida koszta.. jesli chcesz pracowac w szkole to nie tylko musisz miec mgr tego pzrerobionego, ale tez zdane egzaminy Praxis 1 i Praxis 2 i licencje na uczenie w danym stanie, a najsmieszniejsze jest to, z ejak sie bedziesz pzrenosic ze stanu do stanu to musisz robic licencje od nowa w innym stanie.. niezbyt dobre wiesci Ci przynosze, ale i tak od razu do pracy nie pojdziesz, bo papierow brak, wiec bedziesz mogla moze to wszystko pozdawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay--> o licencji slyszalam - moj luby tez jest nauczycielem. natomiast nie slyszalam nigdy o tych Praxisach. z czym to sie je? Czasu na pewno miec bede od groma, wiec na pewno przyloze sie do tych wszystkich spraw juz na poczatku. Moge je pozdawac ZANIM jeszcze dostane pozwolenie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezuuuuu!!! ale mi dzis leb peka!!! wzielam juz chyba 4 aspiryny... i jeszcze gardlo.. mam nadzieje, ze sie nie rozloze... To na pewno przez wczorajsze szkolenie VITA, podatki i taki tam... Za 2 tygodnie zaczynam sie bawic w Internal Revenue Service hehe.. Jay: ak w szkole? mnie gonia niemilosiernie... Juz po pierwszym tescie (najwyzszy wynik juppii!! zupelnie nieoczekiwanie...) kilka kolejnych sie kroi... Jak pogoda nad woda? U mnie dzis wieje mrozny wiatr i doslownie zrywa wlosy z glowy... A ja optymistycznie kupilam w WalMarcie sandaly hehe... Chyba je zwroce... Margotka: jak zdrowko? juz lepiej? ja tez mialam przeboje z jezykiem, jak w ubieglym semestrze zapisalam sie tu na niemiecki. W Polsce bylam z tego swietna, a tu po kilku latach w ang nie moglam sie przestawic. Elfik: trzymasz sie jakos kochana? Makijaze genialne!!! Nie mialam jeszcze okazji pochwalic. Jak ty to robisz? Malujesz sie na rozne kolorki czy jedno zdjecie obrabiaszw shopie? Rany, alez z ciebie piekna modelka... Co ja bym daja, zeby miec taka fotogeniczna buzke jak ty. Amberek: hej!! sniegowe zdjecia odpot! ale was zasypalo... Esja: pojawiasz sie i znikasz... jak Anielski-nieAnielski? Ewulek: hej kochana! Skonczyliscie malowac? Daj znac jak ci leci.Ja mam VW Jette, czerwona jak pomidorek i tez uwielbiam zasuwac po autostradach. Aha, manualna skrzynia biegow, zeby bylo prawdziwie. Goraco wszystkich pozdrawiam i caluje i wracam do czytania o International Accounting Standards... Nuuuudy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, jestem pelna podziwu, Ty w Ameryce-Polka uczaca jez. angielskiego!!! Gratuluje.... i po cichu zazdroszcze :-) Sama bym chciala byc nauczycielem polskiego tu w Szwecji, ale jak to szwedzkie dzienniki zauwazyly nie ma w tej chwili zapotrzebowania na jez. slowianskie :-( No ale sprobuje na wiosne, bo wtedy pojawiaja sie anonse o pracy w szkolach Robie jednak sobie chyba nienajlepsza reklame, bo poki co to ja opanowalam dunski, a J potrafi powiedziec jedynie po polsku: \"jestem szczesliwy\" i \"kocham cie\" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×