Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Mayenka dziekuje:)To naprawde straszne :(Jeszcze nie moge w to uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esja cos ty znowu wymyslila? Acha... znowu odpisuje nie doczytujac do konca. Moze to dobry pomysl. ja swoje otwieranie sie na powrot do ludzi zaczelam od netu wlasnie. Tak bezpieczniej... W kazdym razie nie przesiaduje juz tak jak kiedys, a i wiecej sie wypowiadam bo kiedys tak tylko czytalam rozne stronki. kafeteria to jednak jakis sposob na handre, nude i inne zle rzeczy. Martaga, masz racje tylko dwie osoby musza chciec, bo jak jedna sie stara i wyszukuje co tylko moze a druga twierdzi, ze nie ma problemu tylko ty szukasz... Dark Elf! Tak mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark Elf....bardzo mi przykro kochana ze straciliscie swoich przyjaciol....pieski to kochane i madre istoty....brak mi slow...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabela20
witajcie pozdrawiam wszystkich forumowiczow kafeterii!ladny dzis dzionek,nie zmarnujcie go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfiku - sciskam i tule mocno do siebie ❤️ Wyobrazam sobie Twoja rozpacz po ich stracie i samej chce mi sie plakac :( Nie mam slow... tak jest mi przykro... tak bardzo przykro :(:(:( KaHa - spoznione, ale jak najbardziej szczere zyczenia urodzinowa! 100 lat i jeszcze dluzej i jeszcze raz ❤️ Esja - tak, Twoja pani psycholog ma racje - prawdziwe zycie to nie internet... Jesli musisz sobie zrobic przerwe i bedzie to z korzyscia dla Twojego zdrowia... a w szczegolnosci Twojej kondycji psychicznej, to ja zrob... tylko o nas nie zapomnij i wroc za jakis czas powiedziec jak sie masz❤️ To by bylo tyle na teraz! Pozdrawaim wszystkich serdecznie... chorym zycze zdrowia... potrzebujacym przytulenia, przytulam... a dla innych przesylam moc pozytywnej energii i usmiech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuje sie dzisiaj troche przyklapnieta... nie moge sie cos wygrzac... to wszystko przez to moje chorobsko... a niestety dzisiaj nie bedzie mi dane nawet spac we wlasnym lozeczku... no, ale jak jutro wroce do domku, to juz bede mogla mowic oficjalnie, ze mam FERIE :D Poltora tygodnia slodkiego lenistwa :D Musze na nowo naladowac akumulatory... wypoczac i wylezec sie... :) Pozdrawiam wszystkich! Do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witojcie! Squirley:dzięki za miłe słowa, jestem pewna, że teraz przyszyły lata tłuste.Nie pozwolę by mi ktoś to zrujnował-wyzbyłam się wszelkich obciążeń, zrobiłam selekcję wśród ludzi , którzy mnie otaczali i wysysali pozytywną energię, nie daję nikomu zwalać na mnie swoich problemów w postaci mojej winy-wiem kim jestem i na czym stoję. Bardzo mi z tym dobrze!!!! Esja!Spróbuj się wykurować, dystans to najlepsza rzecz w życiu, a bardzo trudno o niego. Na pewno będzie Ci ciężko, ale potraktuj to jako umocnienie, walkę dla wzmocnienia charakteru. Będziesz po prostu silniejsza!!!!!!I będzie Ci wreszcie dobrze, wesoło i skończą się te fatalnie przytłaczające dni, kiedy nic nie ma sensu i tylko beznadzieja..... Powodzenia!!!!!Myślę, że kiedy CI będzie już tak bardzo, bardzo, bardzo ciężko, możesz zajrzeć ale tylko tu, by dostać........kopa na następny czas. Oczywiście ten kop to wsparcie od nas. Trzymaj się i powodzenia. Buziaki!!!! Dark Elf: przykro mi bardzo z powodu Twoich piesków, mnie też się to kiedyś zdarzyło. Wiem co to znaczy, bo one są jak członek rodziny a czasem więce, bo są wierne. Przytulam Cię mocno.... Gadzina:a czy nie możesz wziąć przepisu Mamy i podać mi przy okazji? Opisujesz to z takim smakiem, że aż ślinka leci. Wszystkich pozostałych pozdrawiam, Margot-gratulacje kochana-ja Was podziwiam, jak można tak do rana wkuwać i jeszcze pracować i jeszcze chorować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik: O Boze!!!! To straszne!!! Wlasnie przeczytalam o twoich pieskach... Tak mi strasznie przykro z tego powodu!! Chcialabym cie jakos pocieszyc, ale nie wiem jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik:( niewiem co napisac.Przykro mi. Dziekuje wszystkim za mile slowa i wsparcie,i chyba poslucham tej pani psycholog.Juz zeszlam z czatu.Tu jest calkiem inaczej ,forum to nie czat.Messenger tez juz rzadko. I jeszcze jedno,Anielski to do przesady pedant.Zostawilam szklanke w zlewie i mialam kazanie ,ze nalezy prosto do zmywarki.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wszystkim:) Jakos sie trzymam wyobrazam sobie ze poprostu odeszly do jakiegos miejsca gdzie maja wiekszy dom wiekszy ogrod do rozrabiania ze ktos moze tam lepiej je trenuje niz ja....troche pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik> ;-( jest mi bardzo przykro;-( Mayenka> dobra decyzja;-) ja mam bardzo malo czasu na pogaduchy, zostalo tlyko forum i jakas wiadomosc od czasu do czasu.. stopnie sa tkaie jak zawsze;-)ja na szczescie nie musze pisac zadnych wypracowan, za to kucia co niemiara.. Esja> toz ten anielski wcale nei taki anielski, wyklad o szklance? no rozumiem gdybys byla zdorwa jak sarenka.. ale w takim przypadku troszke pzregial.. a czy juz posprzatal wszystkie katy? i kurze z szafy powycieral? ;-) pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj muszę Wam ponarzekać chyba dzisiaj. Jutro mam urodziny. I co z tego? Nie mam tu żadnej przyjaznej duszy typu znjomi. Kurcze, wiem ze humor będę miała zepsuty:-( A w Gdańsku zawsze cos się działo: ktoś dzwonił, albo kogoś spotkałam, czy robiło sie imprezkę. A teraz...mam dośc bycia tutaj. I to nie jest śmieszne. Każdemu by się odechciało mieszkać w kraju i mieście, gdzie nie ma się znajomych, jest sie samotnym momo, ze ma sie kochającego męża. Ale on jest tylko wieczorami... Buu.....jak mi smutno. Dobrze, że mogę Wam napisać jak się czuję. Zawsze jakaś ulga. Bo gadać i tak nie mam do kogo. Chyba, że do siebie, co czasem czynię by nie zapomniej języka w gębie. Ehhh, dlaczego jest tak ciężko dziewczyny? Wam też tak jest ciężko? Nie pracuję, siedzę dniami w domu, wychodze się przejsć ale w okolicach juz wszystko obeszłam. Ile można też chodzić po sklepach... I zdana w 100% na mężą - strasznie dołujące. Czuję się poniżona. Wiem, że to głupio brzmi, ale takie mamm odczucia. Przed ślubem, i w Gdańsku byłam samowystarczalna, wygadana...a tu: ehh, szkoda gadać. Dobra dziewczęta, idę zmyć naczynia, może to mi pomoże. Już dzis posprzątałam całe mieszkanie, ale to nic nie dało. To teraz naczynka. Papapapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa> ponad rok temu bylam w dokladnie tkaiej samej sytuacji, na dodatek jeszcze brak prawa jazdy skutecznie uniemozliwial mi wyjscie d omu, nawet do glupiej biblioteki, ktora jest tyl;ko o rzut kamieniem od mojego domu, jakies 20 minut spacerkiem, ale nei usmiechalo mi sie przebiegac pzrez 8-pasmowke.. Teraz jest inaczej, nie jestem juz zdana na meza, rozbijam sie autem, pracuje.. taki los emigranta, poczatki sa cholernie trudne i nie nadarmo ktos powiedzial, ze emigracja jest dla byka.. Wszysktiego najlepszego z okazji urodzin jutrzejszych;-) a jak podasz nr telefonu to chetnie do Ciebie zadzwonie;-) widuje osobe z takim samym nickiem na innym forum > Kobieca POlonia, czy to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa-Jay ma racje poczatki sa trudne, ale jak juz pojdziesz do pracy lub szkoly to spotkasz duzo ludzi. Ja do dzis nie mam przyjaciolki, bo po prostu juz taka moja natura ze nie ufam ludziom na 100% i juz sie raz zawiodlam. Mam za to kilka znajomych ale tez sie rzadko z nimi widze, bo kazdy zajety swoim zyciem.Niestety. Tez mi czasem brakuje znajomych z Polski ale co zrobic. Nie martw sie bedzie dobrz🌻 Ach ja ostatnio zapisalam na wyjazd na Kube z naszego uniwerku. Uniwersytet w Hawanie zaprosil kilku studentow na 2 tygodnie w kwietniu zeby uczyli ich studentow angielskiego. Zglosilo sie ok 10 osob ale miejsc chyba jest mniej, wiec bedzie selekcja. Mam nadzieje ze sie zalapie bo to by bylo fajne doswiadczenie. Nigdy nie bylam na Kubie, czy ktos byl? Zobaczymy jak wyjdzie, chyba mam raczej szanse;-) Poza tym uniwerek pokrywa koszty przelotu prawdopodobnie. Mielibysmy uczyc angielskiego w roznych dziedzinach -fizyka, arts and letters itp, matematyka itp. Ja z fizyki i matmy leze wiec nie wiem jakby to mialo wygladac. Jay-moze ty sie znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayenka> a jakze, znam sie;-) razem z uczniami ESL przychodza tez ludzie robic GED ( tutejszy high school diploma, no tak jakby) i caly czas jak juz sie zapedza w kozi rog przychodza do mnei;-) a ja tlumacze i tlumacze, rysuje wykresy az zalapia;-) o fizyce sie wypowiadac nie bede, bo osiol jestem hehe a n akUbe chcialabym, w ogole chce do hiszpansko-jezycznego kraju, ale to dopiero wtedy jak obcykam jezyk hihihi moja bliska kolezanka z Wenezueli wlasnie gosci w Ch., mam nadzieje podszkolic swoj hiszpanski no i wprosic sie oknem do Wenezueli hihihih uciekam na lekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to ja - z kobiecej polonii chodze do szkoly, ale nie amm zadnych znajomych z tej szkoly, bo nie ma jak sie dogadac, hahaha. Chyba, ze na migi. No i tak trafilam fajnie, ze wszyscy sa dzieciaci, zonaci i zajeci swoimi obowiazkami. Ciezkie jest zycie zony pracujacego w Kolonii Wiecie co? za tydzien bede juz miala swoja karte, wiec o tyle bedzie mi latwiej. No i zawsze bez pytania moge se kupic bilet do Gdańska... Że nie wspomne o zakupach:-) Samochod sobie stoi, mezus wrecz mnie zmusza do jazdy, a ja sie tu boje. po prostu. Chyba najbardziej boje sie parkowania.Tak, parkowania w zatoczce i wciskania sie do tej zatoczki miedzy dwa samochdy. Bo tu nikt duzo miejsca nie zostawia i jest ciasno jak cholera! Ehhh. Tez bym se poczytala - szkoda, ze tu nie ma polskiej biblioteki. Wyobrazcie sobie mainiaczke ksiazek, polonistke z wyksztalcenia, ktora nie ma co czytac, poza wywiezionymi z gdanskiej biblioteki ksiazkami. Ale je oszczędzam, bo juiz mi tylko jedna zostala nieprzecztana. hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa-ksiazki sobie mozesz sciagac z netu, maja ich bardzo duzo. Jay-dzieki za wyjasnienia. Ach...Mogli by juz dac spokoj z ta reklama Ery bo mi dziala na nerwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay:)-dzieki kochana Cytrusowa:) Jakbys czytala w moich myslach... bardzo dobrze Cie rozumiem czuje sie tak samo choziaz troszke lepiej niz na poczatku ohhh nie bede juz narzekac nie jest zle ,no ale tez boje sie jezdzic i wyjsc do ludzi i w szkole mam tylko znajomych nie przyjaciol,no ale mam kafeterie i tu sa super przyjaciolki szkoda ze tylko wiekszosc mieszka tak daleko:( WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazjii urodzin.Nie martw sie jakos napewno powoli sie ulozy,potrzeba na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczemka
Mieszkam w Niemczech kolo Osnabrück. Musze stwierdzic, ze dopiero tutaj zazanalam jak bardzo jestem polska 24 letnia dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa: no to zaczynasz jak chyba kazda z nas!!! ja mialam na poczatku identycznie. Skonczylam studia w Polsce, bylam pelna zapalu i chcialam sie realizowac, a po przyjezdzie tu okazalo sie, ze musze sterczec w chacie przez okolo rok, bo nie mialam jeszcze papierow, nie moglam pracowac ani zrobic prawka, planowalismy przeprowadzke do innego stanu wiec zadnej stabilnosci, ani nawet upiekszania tymczasowego mieszkania. najpierw calymi dniami ogladalam TV. Po krotkim czasie wychodzilam calkiem ze skory!! Nie mialam nadal prawka, wiec nie moglam prowadzic auta, chociaz mielismy 2. Maz mi kupil rower i na nim wszedzie jezdzilam. wzdluz wielopasmowej drogi, do mallu na codzienne zakupy (obrzydlo mi to juz po tygodniu), do sasiedniego miasteczka na poczte, na kampus uniwerku, na ktorym na szczescie mialam 2 znajome osoby. Ale bylo ciezko. Kto wie jaki nudny jest stan Iowa to mnie zrozumie. Kompletne zadupie smierdzace od farm swinskich... Ty przynajmniej w Kolonii masz zabytki i jakby co to mozesz pozwiedzac... Ja bylam doslownie na wsi w srodku pol kukurydzianych i farm... No i wreszcie sie przeprowadzilismy do Pd. Karolinki. Najpierw 2 miesiace w malym mieszkanku, dookola nielegalni Meksykanie i czarni gangsterzy, 2 razy byla strzelanina.... A ja dalej jezdzilam rowerem. Potem kupilismy dom i jeszcze przez 2 miesiace siedzialam w chacie bez prawka, a dom mamy na zadupiu w lesie, wiec umieralam z nudow. Potem wreszcie zaczelam chodzic na uniwerek i teraz mam zycie tak zajete, ze nie mam czasu spac. Mowie ci, wszystko sie zmieni na lepsze!!!! Ale podstawa jest ZROBIENIE PRAWKA JAZDY!!!! Kobieto!! Zyjemy w 21 wieku!Teraz juz nie ma wymowek!!! Musisz je miec!!! Ja tez sie balam. Ale bralam moja bryke na parking pod lokalnym sklepem i cwiczylam parkowanie do upadlego. Nikt nie jest idealnym kierowca od 1 dnia! Jak nie zaczniesz jezdzic to sie nigdy nie nauczysz!! Na przyklad wczoraj pojechalam cos zalatwic do lokalnego golf klubu, pod ktorym sie 2 lata temu uczylam parkowac i normalnie wjechalam miedzy dwa wielke auta jak w maselko. I tak sie zasmialam w duchu, po pamietam, jak na poczatku mi to za nic na swiecie nie chcialo wyjsc...I wcale nie twierdze, ze jestem idealnym kierowca. Nadal zdarza mi sie krzywo wjechac w miejsce parkingowe! Ale wtedy tylko wycofuje auto i wyrownuje! Zaden problem!!! Podejdz do tego w ten sposob: jazda autem to tak jak jazda na rowerze. Tez kiedys nie umialas tego robic. A jakos sie nauczylas. Koniecznie zacznij jezdzic. Najpierw zacznij od malych tras, np. do spozywczego, potem troszke dalej, ale zawsze sobie opracuj dokladny plan jazdy, zebys wiedziala dokladnie kiedy skrecic i kiedy wlaczyc migacze, kiedy zwolnic czy przyspieszyc. Na serio, to dziala!!!! I nie lam sie, kochana!!! Na emigracji juz tak jest!! Za kilka lat sie bedziesz z tego smiala! bedziesz zalowac, ze juz nie masz takich wakacji....hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytrusowa: to jeszcze raz ja. ma dla ciebie pomysl na plan dzialania. nie wiem ile juz pozwiedzalas zabytkow Kolonii, zalozmy, ze niewiele. Powiem ci co ja bym zrobila, gdybym mieszkala w takim pieknym miescie (zamast na moim zadupou hehe) Wyszukalabym w internecie liste 10, 20, lub 30 najslynniejszych zabytkow kolonskich, znalazlabym na ich temat jak najwiecej informacji, poczytalabym, sprobowalabym zapamietac jak najwiecej, a potem bym w to miejsce pojechala. I tak jedno lub dwa miejsca w tydzien, zeby dobrze wszystko obejrzec i zapamietac. Wiesz, galerie, muzea, koscioly, zamki, slynne kamienice, pomniki i takie tam. To jest wlasnie moje marzenie. Ja bym wlasnie tak chciala zwiedzic Europe. Sprobuj, moze sie uda. Czy w Niemczek transport publiczny nie jest genialny? Mozesz przeciez pojechac tramwajem czy autobusem, nie? Co ty na to? A jak juz te najslynniejsze rzeczy widzialas, to poszukaj mniej znanych. Skoro jestes polonistka, to historie pewnie tez lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DarkElf >> 👄 ..jestem z Toba ..wiem co czujesz ..!! ..to straszne .. Jesli moge ci tylko cos poradzic .. One zostana w twojej pamieci na zawsze ..ale nie rob przerwy ..kup nastepne pieski ..najlepiej odrazu dwa male szczeniaczki zeby im nie bylo nudno ..a zobaczysz ze szybko pomimo bolu wroci do Ciebie radosc .. Przytulam i pozdrawiam Gio... Margotka ..buziaki ..👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytrusowa pamietam jak wszedzie chodzilam z mezem, bo nie umialam buzi otworzyc po angielsku. W ogole on wszystko za mnie zalatwial. Nawet na wizyty do lekarza ze mna chodzil. ;) Co prawda jeszcze troche jestem od niego uzalezniona. Ale tylko troche: samochod. Juz sobie pracuje na wlasna bryke. :) Mam dosc proszenia o wyjazd na zakupy, do kolezanki, o pieniadze (tutaj sie nie musialam akurat prosic). Dark Elf, Cytrusowa dajcie sobie szanse. Mialam to samo dopoki nie zaczelam pracowac i uczyc sie wiecej jezyka. Teraz czuje sie lepiej. Tez balam sie wyjsc do ludzi. Nadal sie czasem boje, ale trzeba to przelamac i wiem, ze to nie latwo, ale uwierzcie w siebie. Ja tak zrobilam. Mam znajomych poczawszy od 19 lat a skonczywszy na ponad 50, Meksykanow, Hindusow, Amerykanow, Polakow, itd.Poprawiaja mnie z angielskiego, bo sama o to prosilam. W ogole moje zycie tutaj dopiero sie rozkreca. Trzeba tylko chciec. ;) :D Jeszcze kilkanascie miesiecy wstecz mialam tylko komputer i telewizor: dwa najlepsi przyjaciele. A co do samochodu, to tez sie boje. Prowadze jak wracamy ze szkoly i to jak juz zjedziemy z autostrady. Cwiczylam sie na cmentarzu. Teraz jeszcze musze pocwiczyc parkowanie, jazda do tylu i dokladniejsza obsluge samochodu. ;) :p ELfik przykro mi z powodu pieskow. :o :( Przespalam dzis ponad 12 godzin. WOW. Ale odespalam. :D Jutro znowu do pracy. Dzisiaj mam test z gramatyki. Co prawda licze sie z tym, ze nie zdam, ale to tylko dlatego, ze nie bralam tej klasy od poczatku semestru. Bede miala druga szanse. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cie podziwiam Marzenusia ze tak rano wsatejsz. Mam nadzieje ze w pracy tez to docenia i cie awansuja i moze niedlugo zostaniesz menagerem tego sklepu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z samochodem mam odwrotna sytuacje-samochod stoi w garazu ( Mazda Protege manualna, o zgozo) i na mnie czeka a ja nie mam pojecia o prowadzeniu. Ale w koncu jak sie uwine z nauka to od kwietnia ide sie nauczyc jezdzic i zdac G2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenka:) dziekuje:)Ja juz postanowilam ze od nastepnego tygodnia szukam na powaznie pracy przeciez ja oszaleje w domu tylko z kompem.... Giovi:)dzieki kochana wiem ze bede zawsze je pamietac...Na razie nie mysle o nowych za bardzo sie boje ze znowu cos sie zdarzy ale z drugiej strony to ja nie moge bez zwierzakow jest tak pusto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot i ja siebie podziwiam. Przeciez jakby nie bylo to srodek nocy, gdzie najlepiej sie spi. ;) Ale od czegos musialam zaczac. :) Myenka na Twoim miejscu wykorzystywalabym ten samochod od dawna. ;) Ja zastanawiam nad kupnem Mazdy Protege albo Toyoty Camry. ;) Pozyjemy zobaczymy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayenka> o nastepna Protege na forum ;-P sa juz 3 hihihi, razem z Twoja znaczy sie ja sobie nie wyobrazam nie posiadania auta juz, tyle nerwow przez spozniajacego sie meza zezarlam;-) a tu trzeba bylo na czas sie gdzies dostac, ech, stare czasy, juz mnie o zawaly serca nie przyprawia.. Cytrynowa> ja jezdzilam po wielkich parkingach na samym poczatku, a jak uczylam sie parkowac to na parkingu z prawdziwymi samochodami, normalnie smierc w oczach.. ale moj J. sie uparl i juz;-) Elf> gdybys Ty tylko byla blizej;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayenka ja sama siebie nadal podziwiam. Juz wytrwalam prawie trzy tygodnie. :D Na Twoim miejscu wykorzystalabym ten samochod. ;) Ja sama chcialabym kupic mazde protege albo toyote camry. Jeszcze nie wiem. :) Ja juz mam zdane polowe, czyli testy pisemne. Jeszcze przede mna praktyka. :D I juz w droge. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×