Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Reign of light > dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. widzę, że nie ma dla mnie żadnych dobrych wiadomości - no cóż, jakoś to będzie, zobaczymy. jutro moja kolejna wizyta w ambasadzie.....a potem będę się dopiero martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) z tej strony nowiutka osoba, panna ola vel shirin zamieszkujaca w Londynie (hounslow)od ponad roku. poki co sie rozgladam dookola, mam nadzieje ze nastepnym razem bedzie wiecej. pozdrawaim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirin> co to za rozgladanie sie tylko, prosze kawe na lawe i juz tu opowiadac o sobie;-))) Czekam na profesora i na egzamin, nie moge sie juz uczyc, bo czuje, ze i tak mi nic do glowy nie wchodzi;-(( buszuje wiec sobie po sieci i czytam i czytam inne rzeczy niz to co powinnam cyztac;-) Kolezanka przyslala mi ksiazke, grubasna, po polsku i tak sie meczymy od poneidzialku, tylko patrzymy na siebei, tzn ksiazka i ja, gdyby nie egzaminy to juz by byla pzreczytana, a tak? trzeba czekac do jutra ech... milego dnia wszystkim zycze a jutro poprosze o kciuki od 10 do 12, nie ma Kokusia, ktorego kciuki dzialaja cuda, weic wszyscy wolni jutro prosze tak solidarnie pomyslec o m nei jak sie bede pocic na articulation disorders;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram >>Jay - Shirin powiedz cos o sobie. Ja mieszkam w Northampton, a prawie rok temu mieszkalam w Londynie w Edgware, ale tym w 5 strefie. >>David- dzieki za ciekawe sugestie odnosnie lektury, jutro pedze do biblioteki, a jak tam nie znajde to kupie sobie te 2 ksiazki. U nas pogoda wyglada nie jak na sierpien przystalo a jak na listopad! O malo co nie porwal mnie i mojego psiaka wiatr w parku - tam jest spora otwarta przestrzen... >>kafe 82 - trzymam kcuki za jutrzejsza wizyte w konsulacie. bedziesz w Krakowie czy w ambasadzie w Warszawie? >>Jay - trzymam za Ciebie tez kciuki i za pomyslny wynik egzaminu - bedzoe dobrze ;-) pozdrawiam z wietrznej Anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padam na pyszczek, ale jeszcze cos skrobne ;) jay-powodzenia natkos- niezle przygnebiajace widoki jak na urlop.... tym bardziej ze, jak sie nie myle, pisalas ze bylas juz tam przed zalaniem. gapa- znam te historie z kocimi \"prezentami\", tyle ze u mnie to weze byly niegrozne zaskronce ;) david- ksiazki zawsze i wszedzie! margot- zlych wspomnien ze znajomymi nie mam, bo ich tu nie bylo, tylko rodzina, kolezanki odwiedzam w Polsce, ale faktycznie dziwne maja czasami wyobrazenie o \"bogactwie\" za granica. Owszem lepiej sie zyje, inaczej bym tu nie siedziala, ale kokosy? a´propos kokosy : padam na pyszczek bo bylam na expresowym wypadzie, tak jak pisalam pojechalam do Monaco: bajecznie! przy okazji jeszcze zaliczylam wybrzeze francuskie do Cannes (tu nie bylo tak rewelacyjnie). Koniecznie chce tam pojechac jeszcze raz, w spokoju porozkoszowac sie widokami i pogoda i morzem :) Prinz Albert nie raczyl sie pokazac, dran ;) Zdjec narobilam, chce ktos zobaczyc? PaPa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) maremarie - a mi ksiaze Albert raczyl sie pokazac :D Doznalam tego zaszczytu ;):P Widzialam go moze 30 sekund, ale co tam: moge sie chwalic, ze go widzialam! ;):D Jesli sie kiedys wybierzesz na Laurowe, to musimy sie umowic. Na Côte d\'Azur jade jakies 2 godziny. :) Pozdrawiam wszystkich :D Napisze wiecej nieco pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margot, bajerancko masz, tak blisko :) ja jechalam z przerwa w Zurychu, zeszlo 11 godzin, przed Gotthardem oczywiscie czekalismy :(. Ledwo co wjechalismy do Wloszech, to na parkingu nie dzialaly kluczyki, trzeba bylo normalnie zamykac, ale kto nie uwazal, to mial problem ...... Zal mi bylo wloskich policjantow: taki upal o oni w \"kaloszach\" ;) aha, usmialam sie przy jednym jachcie w monako: nazywal sie \"cipa\" nie mam pojecia co to po wlosku znaczy, ale po polsku niezly ubaw :D, a przede mna na autostradzie jechal niemiec z rejestracja : HU JJ. A tfu.... ale dzisiaj rzucam brzydkimi wyrazami: ale jak to sie mowi: podroze poszerzaja horyzonty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz dziekuje wszystkim za zyczenia! jestescie kochani ❤️ :) maremarie - ja najbardziej sie ubawilam sie jak bylam na Wegrzech: \"baha ruha\", \"cipo\" \"cipo centrum\" - takie cuda pojawialy sie na sklepach ;):D Rewelka :D \"cipo\" to po wegiesku sa buty \"baba ruha\" to jest sklep z artykulami dla dzieci... :P Aha, na foty oczywiscie sie pisze :D :) Jay - powodzenia ma egzaminach! Trzymam kciuki! 🌻 :) czekoladka-19 - mieszkam w departamencie 04. W pazdzierniku przeprowadzam sie na 4 miesiace do Marsylii i niezbyt sie ciesze na mysl o tym... zeby nie powiedziec, ze wcale mnie to nie cieszy. Marsylia musiala byc wspanialy miastem jeszcze jakies 50lat temu. Teraz to jest okropnie brudne miasto, w ktorym ciezko czuc sie bezpiecznie :o Juz kiedys zostalam tam zaatakowana w bialy dzien :o Grrr... Jutro juz wybieramy sie do Polski. Podroz bedzie ciezka, bo spalilam sie niezle (tzn. dopalilam sie) dzisiaj nad jeziorem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszytkim :D Czyzbysmy mieli szanse na huragan.... ? Bede miala do niego osobisty sentyment, bo tak ladnie go nazwali...... :D:D:D :P Wszystkim 🖐️ i 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chce zdjecia zobaczyc z pieknej Europy!Gapa, Ty to sie w ogole nie odzywaj, zadnych takich, zadnych huraganow, ta idiotka, moja ,,szefowa\'\' sie cieszy jak nienormalna i nawet sie jej spytalam, co ja tak uszczesliwia, bojak dmuchnie tak jak u nas dotychczas to nie problem nie miec pradu kilka dni ale jak dmuchnie jak w nowym orleanie to nie wiem czy bedzie nadal taka szczesliwa... ja tez chce z wami spedzac fajne dni!!! co prawda 102 loajlnie mnie informuje owypadach ale wy zawsze jak ja pracuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i znowu nic z tego. :( Co prawda więcej było pytań i mogłam powiedzieć cokolwiek za te 330zł, ale znów odmowa. Kurcze, taka byłam wyluzowana......i to też nic nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>kafe82 - przykro mi strasznie. o co Cie pytali? jakies uzasadnienie ich decyzji? pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie:) juz pisze troszke o mnie. trafilam tutaj od tak bo nie widzialam zadnej przyszlosci w Polsce (chyba jak wiekszosc). ukonczylam w Olsztynie studia, ale one jakos mi w tej Angli sie nie przydaja. 4 miesiace bawilam dzieciaki w Brighton, a potem jakos udalo mi sie trafic tu do Londynu :D Obecnie ponad rok pracuja na Heathrow w niejakim Caffe Nero i sprzedaje kawe :) stram sie nie narzekac -ale to trudne. Moj maz pochodzi z Iranu, wiec mieszaja sie u nas trzy jezyki, religie i obydwie kultury. Poki co dajemy rade :) uff, to tak troszeczke o mnie :D Pozdrawiam WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazneeee
mam do was pytanie, może ktoś się orientuje, czy Kenijka przebywająca na zaproszeniu w Polsce może ubiegać się o wizę do Anglii?? bardzo proszę o pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirin> widze, ze tu grzecznie sluchasz starszyzny;-)) hihihih a tak powaznie to interesujaca sytacje masz w domu, jak jest ze swietami np? kafe82> przykro mi bardzo;-( ..sama wiem jak sie czlowiek czuje po dostaniu odmownej odpowiedzi, mam nadzieje, ze znajdziecie wyjscie z sytuacji. Trzymam kciuki, a teraz dam tylko glaska Margolcia> spokojnej podrozy do domu, naciesz sie Polska i za mnie, pierogow 35 za mnei prosze zjec i zupy ogorkowej i szczawiowej tez i nei ma, ze nei lubisz;;-))) ksiazki wolaja, pozdrowienia dla wszystkich i milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggaa > oni nie dają konkretnych odpowiedzi na pytanie \"dlaczego\" (jeszcze bym się następnym razem przygotowała :)) Wydaje mi się, że chodzi o to że za krótko pracuje (1,5 roku), to najczęściej jest ostatnie pytanie jakie mi zadają i na tym się kończy. Pani z którą miałam rozmowę powiedziała, żebym się starała znów za kilka lat ... czy to żart? ..... sama nie wiem. Ja już chcę jechać ..... jak ja za nim tęsknię .... wykończę się chyba psychicznie. Jay> po wyjściu nie było tak źle, ale teraz gdy musiałam powiedzieć o tej porażce swojemu facetowi ..... ach..... łza się w oku kręci. On sam już trochę zwątpił w to wszystko, najpierw powiedział bym się starała do skutku, a teraz powiedział \"do trzech razy sztuka\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>kafe82- jak to do 3 razy sztuka? co on sobie mysli? powinien na duchu Cie podtrzymywac, a nie tak. Ehhh...typowe, bezsilne meskie myslenie. u mnie bylo podobnie, sama wszystko musialam zalatwiac itd. mi tez powiedziano zebym za rok probowala, ale poszlam po 10 miesiacach i o prace mi sie kompletnie nikt nie pytal (pracowalam w jednym miejscu 5 lat i wrazenia to na nikim nie zrobilo jak mi pierwszy raz odmowiono). Nawet fizycznie nie moglam pracowac dluzej z powodu wieku. ehh...wlasnie sie wkurzylam na moja mame...domaga sie rzeczy niemozliwych!!! jak mnie to irytuje. jade na zakupy bo znowu lodowka zaczyna swiecic pustkami. bede potem. >>kafe jakos cos to pisz na auriolroad@wp.pl to powiem Ci jak ja dostalam wize. buzka pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdanie zaczynajace sie od slow \"nawet fizycznie...\" powinno brzmiec \"fizycznie byloby niemozliwe pracowac dluzej z powodu wieku\"...grrr...nie umiem sie wyslawiac poprawnie dzisiaj (oby tylko dzisiaj) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gapa- a wiadomo cos juz o Chrisie???? kurde... wakacje sie szykuja ;-) natka- jak popracujesz dluzej to tez sie bedziesz cieszyc ze do pracy nie trzeba isc ;-) a jak nie pracujemy rowny tydzien to nam placa polowe tego co normalnie ;-) przynajmniej tak bylo 2 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla weteranow topikowych, pograzonych w nostalgii za latami 80-tymi, polecam komedie 13 GOING ON 30 :D :D :D Super ubaw :D A nawet i lezka sie w oku zakreci ;) od strony romantycznej ;) Pozdrawiam wszystkich serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i faktycznie wyglada ze Chris wejdzie na zatoke, jeszcez jest sztormem ale nigdy nic nie wiadomo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc sloneczka:) jestem, zyje:) pozdrawiam przy okazji wszytskie nowe buzie, milo, ze do nas wpadacie:) a ja powoli zbieram sie do powrotu do stanow.. za 1,5 tyg wylatuje.. powiedzcie mi, staniki, czy na przyklad zupy instant i kasze plus herbatki moge przewiesc bez problemu, czy lepiej wyslac to wszytsko poczta? aha, a czy w stanach jest do kupienia herbatka koperkowa? anyway, bardzo tesknie za mezem i zuzia.. ale i tak od 2 tyg jestem przygnebiona.. nie chce wyjezdzac.. za bardzo przyzwyczailam sie na nowo do DOMU.. a i tatus jest nienajlepszego zdrowia.. dusze to w sobie.. nie bardzo mam z kim porozmawiac. rodzicow nie chce martwic tym, ze wcale mi w stanach nie jest tak fajnie, jak staram sie to przedstawaic.. mezowi tez tego nie powiem, bo bedzie mu przykro i jeszcze, nie daj boze, odbierze to personalnie.. a to przeciez nie o niego chodzi, tylko o miejsce.... ale wroce.. co mam zrobic. za bardzo kocham meza, dlatego nie ebde go na sile sciagac do polski.. czasami zazdroszcze Wam, ze tak potraficie byc silne, odlozyc emocje na bok i zyc po prostu.. ja chyba za bardzo zzyta jestem z rodzina i przyjaciolmi.. nic to, ide pochlipac w poduszke, czy cos.. sciski, wasza GNU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU> kto tu jest silny? kobieto! ja wpadlam w taka depreche ze nie wylazilam z lozka, cale dnie w pizamie i wieczny placz. Z czasem przestalam tluc glowa w sciane, ale czlowiek mysle do konca rozdarty gdzies tam w srodku, musisz sobie pzowolic na budowanie zycia tutaj.. wrocilam do szkoly, nie stac mnei na jej oplacenie, wzielam pozyczke, przynajmniej jestem zajeta i nie mam czasu zabijac sie myslami co by bylo gdyby Chcesz glaska? a propos herbatek i innych proszkow to cale kilogramy nawiozlam z Polski i nie bylo zadnych problemow, do tego slodycze, wodka, jakies pierdolki.. nie widzialam tu nigdy koperkowej herbaty, ale nie twierdze, ze takowej nie ma, warto by sie rozejrzec w tych organic stores, tam maja rozniste cuda Bedzie dobrze. A komitetowi od kciukow serdecznie dziekuje, baaardzo sie przydaly;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Samosia_ - Zosia
Widze, ze nie tylko ja tesknie za Polska. Jestem w Anglii, mam tu cala rodzine, a jednak wciaz nie moge sobie znalezc miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU: nie wiem co ci powiedziec zeby ci pomoglo na tesknote. Ja zupelnie nie tesknie. Uwielbiam moje zycie tutaj. W Polsce niegdy bym nie mogla zyc na takim poziomie jak tu i nigdy nie osiagnelabym tego co tu osiagnelam w tak krotkim czasie. I nie mowie tylko o rzeczach materialnych. Od czasu do czasu mam jakies doly, ale w zyciu bym nie wrocila do Polski. Pomysl sobie, czy moglabys zyc w Polsce bez twojego meza? Chyba nie, wiec sie otrzasnij i zacznij tu sobie budowac wlasna rzeczywistosc. Wcale sie nie musisz wkupowac w cala ta amerykanska propagande, ale docen to co tu masz. Nie doluj sie myslac ciagle \"tego tu nie ma\", \"tamtego tu nie ma\". Mysl raczej \"ta nowa rzecz tu jest i jest interesujaca\", \"to mam, czego wczesniej nigdy nie mialam\", \"to jest ciekawe i chce sie tego nauczyc\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
102- no jak moiwsz? ze pomimo,ze bedzie zamkniete to nam zaplaca, to moze dlatego moja ,,szefowa\'\' tak sie cieszy... Ale ja pomimo wsyztsko nie chce zadnego huraganu i w gole sie boje,ze jak jakis sie pojawi w poblizu to pozniej juz w ogole apartamentu na przeprowadzke nie znajdziemy, bo wszyscy ,,uchodzcy\'\' beda na gwalt szukac. GNU- wcale nie jest nam tak fajnie i latwo... ja mam dzis mala raczej smutna rocznice, dokladnie 2 lata temu 3 sierpnia tu przylecialami tyle samoczasu nie widzialam rodziny ani znajomych:((( Az mnie dziwi,ze wciaz jest kilka osob, ktore jeszcze mnie pamietaja i zagadaja czasami, a zaledwie jedna czy dwie, ktore utrzymuja kontakt, takie zycie... Dzis bylam u lekarza, orzeszek rosnie i bez zadnych klopotow sie rozwija, slyszelismy bicie serca i doktor sie pyta, czy sie lepiej teraz czuje? A ja sobie tak pod nosem: well...czy ja wiem. Orzeszek ma sie dobrze,ale 2 lata jakby nie bylo i przez niego niestety bedzie to dluzej. Moja mama miwciaz powtarza,ze by tak chciala mnie zobaczyc i przyleciec tutaj i pozniej mi pomoc, no le nie ma takiej opcji. I ja jej po czesci mowie jak mi tu jest, no ale tak jak pisalam o tym zapraszaniu kogokolwiek nie chce by mama widziala,ze nas nie stac nawet na utrzymanie jej tutaj przez kilka miesiecy, szczegolnie po ciazyjak nie bede pracowac. Mma tylko nadzieje,ze wsyztsko sie zmieni za jakies pol roku a jak nie to juz za rok na pewno jak maz skonczy szkole i sie przekwalifikuje... Takze jak widzisz nie jestemy az takie silne, i takie zadowolone itez tesknimy i lezki plyna czasami i wcale ta Ameryka taka ziemia obiecana nie jest, przynajmniej nie dla wsyztskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnu - masz odemnie glaska.. wiem jak to jest pojechac do DOMU na wakacje i nie chciec wracac.. :( fakt, ze na Wielkanoc bylam tylko przez 17 dni ale tez sie znowu przyzwyczailam do DOMU, do uczucia ze jest fajnie miec mame i tate :))) i nawet porabanego brata ;) i w dniu wyjazdu na lotnisku obiecalam sobie ze bede twarda, nie bede plakac.. rozryczalam sie jak glupia na lotnisku, moj tatus tak samo echhhh moj maz widzialm nasze pozegnanie i tez mial lzy w oczach ?( ja mam teraz jak to pisze ehhhh :( ) co za zycie.... Jay ma racje - nikt nie lubi byc rozdartym na pol... tu polska ,tam nasz nowy kraj... nie jest latwo .. byc silna tutaj wcale nie jest az tak latwo.. :(:( pozdrawiam Cie Gnu bardzooooo mocno..trzymaj sie i pozdrawiam takze reszte :) p.s maremarie- poprosze o fotki... jesli bys mogla :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem mezatka i mama dwojga dzieci.szukam znajomasci z kobietami z 12,13 bezirku wieden w celu spedzania czasu wolnego np. wspolne spacery,wyjscie do kina,czy poprostu przejscie sie po miescie-szukam zwyczainej znajomosci a moze przyjazni... mam 42 lata i chetnie poznam kobiety od 40 do niograniczonego wieku moj adres:jestem@austromail.at

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Zosia samosia- gdzie mieszkasz w Anglii? Ja tez tu mieszkam i narazie jest ok, choc rzeczywiscie nie czuje sie tutaj jak w domu. moze po prostu lokalizacja temu nie sprzyja i jakby bylo to inne miejsce to byloby lepiej. a co do teskonty, to nawet jak sie mieszka 2h lotu stad do Polski to nadal sie teskni i nadal jest sie rozdartym, bo wiadomo, teoretycznie mozna w samolot wsiasc co weekend ale praktycznie tak sie nie da. >>Squirely - podoba mi sie Twoja postawa i czesto w chwilach kiedy chcialbym byc w Polsce to sobie powtarzam, ze absolutnie nie moglabym zyc w Polsce bez mojego meza, tutaj mamy oboje rowne szanse na robienie tego co chcemy, rozwijania naszych juz zdeobytych kwalifikacji itd. W polsce by tak nie bylo, ja nadal tkwlabym w chorej polskiej szkole (angielska tez nie jest najlepsza), adla mojego meza nie byloby zbyt wiele perspektyw. Jestesmy tylko ludzmi i musimy zaakceptowac wszystkie pozytywne i negatywne emocje jakie w nas tkwia, albo zajmiemy sie zwlaczaniem tych zlych i wtedy cala dobra energia ktora w nas istniej zostanie zmarnowana. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy bocznym wejsciu do domu kilka tygodni temu maly pajak uwil sobei siec.. i tak siedzial w tej sieci i siedzial, rosl, chyba nie jak na drozdzach, bo zauwazylabym, a wczoraj rzucilo mi sie w oko.. pajaczysko, ma bardzo dlugie nogi i w wolge przyjemnie to on nie wyglada.. siec jest potezna ma kilka warstw i sie zastanawiam czy ja sie kiedys obudze w kokonie;-) Natkosia> kochana Ty sie ciesz, ze masz mozliwosc wyjazdu do domu, ludzie ktorzy sa tutaj bez papierow takiej mozliwosci nei maja. A do domu pojedziesz predzej czy pozniej, ten maly ktos niedlugo wypelni Ci caly wolny czas.. niedlugo sie wszystko wyprostuje, Twoj maz skonczy szkole, bedzie dobrze.. GNU> Squirley i Agaa maja racje w tym, ze tutaj sa mozliwosci dla Was obojga.. juz widze swojego meza w Polsce hehe Moj J. od poczatku wiedzial, ze mi sie tu nie podoba;-), ze chce wracac i kiedy ryczalam glaskal mnie po glowie.. teraz juz nie rycze i wciaz glaszcze mnie po glowie. Dosc dlugo walczylismy o to, aby byc razem, wiec trudno bylo przekreslic to wszystko, spakowac walizy i powiedziec wracam do domu. Obecna sytuacja wesola nei jest, ale nie moge i nie bede roztrzacac niczego na drobne kawalki, ani sie zamartwiac od rana do wieczora, bo osiwialabym od tego wszystkiego. Ciesze sie tym co mam, a jak mi za bardzo smutno, to jade pomoczyc nogi w oceanie, spotykam sie z Nikoia na polskie pogaduszki i od razu lepiej. Bardzo mi tu pomaga sie pozbierac moja wloska \"mama\" i krag znajomych i przyjaciol, ktory stale sie powieksza.. tylko zanim byl ten krag, bylo ciezko.. Mialam dzisiaj odespac wszystko i wstac o 4 pm;-)) a tutaj 6.30 pobudka hehe, oczeta sie same otworzyly i nie chcialy juz spac.. Milego dnia wszystkim zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×