Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dajana

euthyrox co to za lek ?

Polecane posty

miesiac temu wybralam sie do lekarza z powodu DUSZNOSCI i OSłABIENIA, lekarz rodzinny odeslal mnie do endokrynologa a ten stwierdzil niedoczynnosc tarczycy. - biore teraz euthyrox25 razem z hydrocortisonum . nie wypadaja mi wlosy, skore mam moze troche przesuszoną, czuje sie ciagle zmeczona, ale NIE TO JEST dla mnie najwiekszym PROBLEMEM. jadac autobusem,czy siedzac na uczelni miewam napady lekow, wrazenie ze mi slabo,ze zaraz zemdleje a serce wali mi przy tym jak szalone,co prawda jeszcze ani razu nie zemdlalam,ale te paralizujace napady leku sa nie do zniesienia..Nie moge normalnie funkcjonowac..czy ktoras z Was rowniez spotkala sie z czyms takim? pomozcie, nie wiem jak sobie z tym radzic. ziolowe leki uspokajajace nie pomagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palua-ryba
cześć! ja jestem po pierwszej wizycie u endo, zmniejszył mi dawkę z 75 na 50 i czuję się w miarę jeśli chodzi o typowe objawy niedoczynności. ale włosy nadal wypadają:/ do Ann Brasco- ja też właśnie mam napady lęków, praktycznie codziennie, przed snem szczególnie ale w ciągu dnia tez się zdarza.... dostałam od endo Bellergot, to sa tabletki na uspokojenie i na sen, i nie ukrywam że jestem nimi zachwycona. w końcu moge przespać całą noc, bez żadnych problemów...może poproś swojego lekarza o podobny środek, bo na mnie np żadne valusedy, perseny itd nie działały zupełnie... życzę powodzenia, daj znać jak Ci idzie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:47 AnnBrasco miesiac temu wybralam sie do lekarza z powodu DUSZNOSCI i OSłABIENIA, lekarz rodzinny odeslal mnie do endokrynologa a ten stwierdzil niedoczynnosc tarczycy. - biore teraz euthyrox25 razem z hydrocortisonum . nie wypadaja mi wlosy, skore mam moze troche przesuszoną, czuje sie ciagle zmeczona, ale NIE TO JEST dla mnie najwiekszym PROBLEMEM. jadac autobusem,czy siedzac na uczelni miewam napady lekow, wrazenie ze mi slabo,ze zaraz zemdleje a serce wali mi przy tym jak szalone,co prawda jeszcze ani razu nie zemdlalam,ale te paralizujace napady leku sa nie do zniesienia..Nie moge normalnie funkcjonowac..czy ktoras z Was rowniez spotkala sie z czyms takim? pomozcie, nie wiem jak sobie z tym radzic. ziolowe leki uspokajajace nie pomagaja __________________________________________ o jakich lękach wy piszecie ?! Może po prostu macie nerwicę, przez co problemy z prolaktyną a co za tym idzie - z tarczycą ? Wątpię, aby tu mogło chodzić o samą niedoczynność tego gruczołu. Mam niedoczynnosc ale bez żadnych napadów lęku, a duszności - owszem, pojawiały się w momencie silniejszego zdenerwowania, czyli bardzo często, lecz odkąd jestem "na lekach", czuję się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
osłabienia, zawroty głowy, mdłości, wieczna senność, spanie nawet po 18 godzin, bardzo niski poziom żelaza bez względu na stosowaną dietę, sucha skóra, zła praca jelit - spowolniony metabolizm, często jakieś niestrawności, suche włosy, łamliwe paznokcie, krwawienia z dziąseł, puchnięcie na twarzy- przede wszystkim środkowa część twarzy, czasami nieregularne cykle (26 - 29 dni), ale zdarzały się np 32-dniowe, chociaż rzadko, inne zaburzenia hormonalne wynikające z niedożywienia organizmu, duszności, żylaki, obniżone ciśnienie krwi - wieczne uczucie zimna, źle gojące się rany i siniaki, gorsza krzepliwość krwi, poddenerwowanie, łuszcząca się skóra, obniżony nastrój spowodowany przez PMS, który często pojawiał się po owulacji i trwał aż do I-ej fazy cyklu np 13 dni - koszmar -a przynajmniej tydzień. Na złagodzenie tych objawów pms kiedyś brałam tabletki - efectin 75 gdyż nie można było mówić o zwykłej chandrze, kiedy towarzyszą temu lęki uniemożliwiające normalne funkcjonowanie a drażliwość też nie jest taka zwyczajna, było we mnie tyle złości, ze miałam problemy aby nad tym panować, to z pewnością nie jest normalne....jednak to nie była żadna depresja, choć lek jest antydepresantem, ale również stosowany w tym, co napisałam, bo właśnie zawsze od 1-ego dc czułam się zupełnie normalnie a tą 1/3 mies zawsze miałam wyjętą z życia. Odkąd biorę euthyrox jestem bardziej stabilna emocjonalnie chociaż i tak nie jest tak, jak powinno i nie mam już większości objawów tych, które wymieniłam. Nie mogłabym odstawić tyroksyny.. Przede wszystkim ciągle bym spała, miala mdłości, anemię, pewnie kiedyś zaczęłyby mi wypadać zęby. Z nie leczoną chorobą tarczycy nie da się normalnie żyć i nie ma na nic siły. Zapomniałam, że przed rozpoczęciem leczenia strasznie schudlam w bardzo krótkim czasie pomimo, że jadłam normalnie - prawie 6 kg, więc to nietypowy objaw niedoczynności, bo podobno większość osób tyje. Napisałam to wszystko nie po to aby wyrazić jaka jestem chora i biedna, tylko, że warto zdać sobie sprawę co jest często powodem złego nastroju, a mnie życzliwe osoby sugerowały pójście do psychiatry, kiedy tak naprawdę potrzebny mi był tylko dobry endokrynolog. Natomiast ktoś tam nie ma racji, przy niedoczynności jod nie jest szkodliwy, wręcz przeciwnie, brakuje go, natomiast przy chorobie immunologicznej - Hashimoto wywołanej przez jakiś tam wirus, ktorej JEDNYM Z OBJAWÓW jest niedoczynność tarczycy - jod jest zabroniony. Aby wykryć tę chorobę sprawdza się liczbę przeciwciał przeciw peroksydazie... (anty-TPO) a wynik > 60 potwierdza ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
04:20 Pirańka Czy można pomylić zaburzenia depresyjne z niedoczynnością tarczycy ? - tak, jak napisałam - można. Strasznie mnie to denerwuje, gdy ktoś na siłę wmawia mi depresję, kiedy wiem, że w określonych dniach cyklu czuję się fatalnie ( i z trudem panuję nad autodestrukcyjnymi myślami, ale potrafię, bo wiem, że nie wynikają z rzeczywistych problemów a za dwa dni juz dla odmiany będę szczęśliwa)a w innych bardzo dobrze i zawsze wygląda to tak samo. Zresztą sam psychiatra potwiedził że dla niego jestem zdrowa a moje problemy wiążą się z niedoczynnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ciekawe jest to co piszesz . Wygląda na to , że psychiatrzy powinni czasem wysyłać pacjentów do enokrynologa , a pewnie często się to nie zdarza . I chyba mimo wszystko , łatwiej potwierdzić chorobę tarczycy , niż depresję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
jeśli wiem, że nie miałam na nic siły i w ciągu dnia cały czas myślałam tylko o tym, aby w końcu położyć się spać a po trzech dniach od momentu przyjęcia pierwszej tabletki na tarczycę -przestałam być senna, po krótkim czasie zniknęły tak wielkie wahania nastroju, w ciągu dwóch tygodni przytyłam prawie 4 kg a jem wciąż tyle samo i zresztą wcześniej też nie miałam problemu z łaknieniem, to raczej ciężko tu mówić o depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście jedna choroba nie wyklucza drugej ... Ja nie piszę tego o Tobie , czasami się zastanawiam nad kryteriami diagnozowania depresji tak ogólnie . Gdyby podano lek na niewłaściwą chorobę - nie wystąpiłoby polepszenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
przede wszystkim na początku rozmowy psychiatra czy psycholog powinien zapytać czy osoba, która do niego przyszła, nie ma problemów ze zdrowiem a w szczególności z tarczycą, bo leki poprawiające nastrój można brać w nieskonczoność bez podjęcia właściwego leczenia ale to bez sensu a czasami może wyniknąć z tego więcej szkody... Te tabletki, które brałam przez pól roku, obniżają poziom noradrenaliny, poza tym dostałam polekowej prolaktynemii, której w końcu nie mam, więc nie było warto. Mój stan zdrowia tylko pogorszył się a dawka okazała się po jakimś czasie za słaba,zwiększyła się tolerancja... Nigdy więcej nie wezmę nie popełnię takiego błędu i nie będę słuchała głupich ludzi, którzy ***** o mnie wiedzą, bo nie siedzą w mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
polepszenie, jakie zaobserwowałam, trwało przez dwa tygodnie a nastąpiło bardzo szybko, po kilku dniach, znaczy przestałam mieć lęki, reszta nie uległa zmianie, poza tym jak twiedzi chyba prawie każdy, to jest tylko zamulanie umysłu...zero jakichś większych emocji - nawet tych pozytywnych, przez co i tak nie ma się ochoty na nic, więc co to za efekt ? - Zrezygnowałam z efectinu z rozsądku i wtedy, kiedy poczułam się gorzej niż przed jego przyjmowaniem. O czym to świadczy - pomógł mi, czy bardziej zaszkodził ? Ja nie mam wątpliwości, że to drugie. Moje włosy stały się jeszcze cieńsze, skóra wyglądała gorzej, mialam problemy z jelitami - to pewnie objawy tej prolaktynemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
to lekarz jest od tego, by zasugerować osobie u której "widzi" jakieś problemy natury emocjonalnej wykonanie podstawowych badań, chyba, że bardziej interesuje go umawianie się na kolejne nic nie przynoszące wizyty, a jeśli prywatne, no to wiadomo, czym podyktowana jest troska o zdrowie pacjenta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
05:55 Pirańka Oczywiście jedna choroba nie wyklucza drugej ... Ja nie piszę tego o Tobie , czasami się zastanawiam nad kryteriami diagnozowania depresji tak ogólnie . Gdyby podano lek na niewłaściwą chorobę - nie wystąpiłoby polepszenie . ja nie twierdzę, ze te dwie rzeczy nie mogą współistnieć... ale jeszcze nie słyszałam o takiej depresji, która np. trwa każdego miesiąca od 21 dc do 1 dnia cyklu, a Ty ? poziom serotoniny niekoniecznie jest uwarunkowany taką a nie inną "urodą" mózgu, czasem tylko zaburzeniami metabolicznymi spowodowanymi somatycznymi chorobami. Poza tym u mnie było coś nie tak z noradrenaliną, być może sama zaniedbałam swoje zdrowie a obniżonego nastroju nigdy bez powodu nie mam, jak to dzieje się w depresji - już napisałam- poza ostatnimi dniami cyklu, czuję się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! ja jestem po pierwszej wizycie u endo, zmniejszył mi dawkę z 75 na 50 i czuję się w miarę jeśli chodzi o typowe objawy niedoczynności. ale włosy nadal wypadają:/ do Ann Brasco- ja też właśnie mam napady lęków, praktycznie codziennie, przed snem szczególnie ale w ciągu dnia tez się zdarza.... dostałam od endo Bellergot, to sa tabletki na uspokojenie i na sen, i nie ukrywam że jestem nimi zachwycona. w końcu moge przespać całą noc, bez żadnych problemów...może poproś swojego lekarza o podobny środek, bo na mnie np żadne valusedy, perseny itd nie działały zupełnie... życzę powodzenia, daj znać jak Ci idzie ___________________________- To ze mną jest odwrotnie, w domu czuję się dobrze( no może odczuwam lekkie osłabienie) a jak juz jestem caly dzien poza domem, to nagle mam wrażenie że mi słabo, boje się ze za chwilę zemdleję,zaczynam panikować etc.. tlumacze sobie ze przeciez nic mi nie jest,nie ma mozliwosci zebym zemdlala, ale te napady leku i tak czasem powracaja.moze to nie ma powiązania z tarczycą a nerwicą raczej, nie wiem.. klopotow z zasypianiem tez nie mam. nie chce brac zadnych leków na uspokojenie,po za ziołowymi, bo boję sie że się uzależnię ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ja też boje się że się uzależnie, ale niestety w okresie sesji egz. MUSZĘ się wyspac i po prostu nie mam innego wyboru...u mnie jest jak narazie podejrzenie nerwicy lękowej, czytałam przeróżne fora internetowe o nerwicy i to może być to, widzę ze nie tlyko ja czuję tak... dziewczyny poczytajcie forum na gazeta.pl, tam hashimoto i tarczyca to bardzo prężne wątki. zdrówa życzę i uciekam na imprezę, najważniejsze pozytywne myślenie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2008-a
wątpię aby nerwica lękowa miała cokolwiek wspólnego z tarczycą. Ja miałam zwykłe fobie ale to parę lat temu, teraz już nawet rzadko kiedy mam te duszności a wy widzę macie poważny problem. Współczuję, ja nigdy nie musiałam brać leków na uspokojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wątpię aby nerwica lękowa miała cokolwiek wspólnego z tarczycą. Ja miałam zwykłe fobie ale to parę lat temu, teraz już nawet rzadko kiedy mam te duszności a wy widzę macie poważny problem. Współczuję, ja nigdy nie musiałam brać leków na uspokojenie. _________________ a jak sobie radzilas z tymi fobiami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię że tarczyca ma związek z nerwicą, chodzi mi o to że po prostu jeszcze nie wiem sama, czy moje lęki są związane z tarczycą, czy może jest to nerwica. najgorsze jest to, że ja się w ciągu dnia czuję w miarę i jakoś tam funkcjonuje, natomiast najgorzej jest wieczorem w domu, nie mówię już o samym zasypianiu bo to był koszmar jak nie brałam tabletek. źle mi z tym bo dom powinien być ostoją spokoju a ja mam własnie w domu takie ataki lęków.... :/ chciałabym odstawić Bellergot, ale bodajże przedwczoraj próbowałam zasnąć bez i nie chcę tego pamiętać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli o mnie chodzi to przez to ze dostalam tych napadow lęku i dusznosci dowiedzialam sie o tarczycy. gdyby lekarz rodzinny nie skierowal mnie do endokrynologa, pewnie w ogóle nie wiedziałabym ze z moja tarczyca jest coś nie tak. tarczyca jest juz leczona, tylko co robic z atakami paniki? od innej znajomej lekarki uslyszalam ze te dusznosci i napady leku moga sie brac z niedotlenienia mózgu. polecila mi metode z kontrolowaniem oddechu na uspokojenie- gleboki wdech powietrza (liczac powoli do 3),zatrzymac powietrze(liczac do 3) i wypuscic je ustami tez liczac do trzech i tak powtarzac pare minut.mi pomaga,serce przestaje mi tak szybko walic i uspokajam sie. Paula, moze tez sprobuj przed snem wyciszyc sie, zrelaksowac i tak gleboko pooddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JacekKiller
mam 26 lat i od kilku lat miałem problemy z kołatniem serca,poceniem sie,duszności itp..Mam wzrostu 195 cm ale ważę tylko 70 kg.Lekarz stwierdził u mnie niedoczynność ale słyszałem że od niedoczynności się tyje??Byłem u endokrynologa i ten przepisał mi enthyrox n75,biorę go od 4 dni.Trochę krótko ale dobrze że wogóle zacząłem.właściwie to wystraszyłem się tego że dowiedziałem się o tym że z tego powodu można zapaść w śpiączkę z której się można nie obudzuić.Miałem poziom TSH 24,75.Kiedyś grałem zawodowo w pilke i uprawialem sporty rozne ale teraz nic bo obawiam sie ze moje serce moze nie wytrzymac a nigdy nie chorowalem na serce.Czyzby to mozliwe zeby tarczyca wykonala takie spustoszenie w moim organizmie??Oczywiscie mam biegunki i zaparcia na zmiane.Mam nadzieje ze jeszcze kiedys bede mogl zagrac w pilke i wrocic do aktywnego trybu zycia.Aha z powodu tarczycy chorej opadlo mi zainteresowanie sexem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diti..
Mam problemy z tarczycą i euthyrox biorę od dobrych pięciu lat. LEk ten reguluje hormony, ogólnie nie odczuwasz jego działania (chyba że w twoim organiźmie były mocne poowikłania). Ja osobiście traktuję to jak codzienne zjedzenia nadczo przed śniadaniem jednego dropsa. Akurat jesem tym nieszczęśliwcem, który te "dropsy" będzie połykał do końca życia :( Tak na koniec dodam że w żanym wypadku ten lek nie szkodzi. Możesz normalnie funkcjonować- "kochać się i rodzić dzieci" jak to mój endo krynolog stwierdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JacekKiller - tez slyszalam ze od niedoczynnosci sie tyje, sama mam niedoczynnosc a moja waga stoi w miejsu,nie tyje ani nie chudne. ale moze Ty chudniesz z nerwow, bo przezywasz cala sytuacje? Paula- trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacek, ja też ani nie przytyłam ani nie shcudłam, a także mam niedoczynność ( w tej chwili biore euthyrox 50). Wogóle zaczęłam zdrowieć. skończyły się napady lęków i tych wszystkich okropności które miałam, i teraz czuję się naprawdę coraz lepiej. sypiam w miarę normalnie (dzięki AnnBrasco, rzeczywiście jakoś mi pomaga:) ). mimo że biorę jeszcze Bellergot na uspokojenie, to tylko jedną i przed snem, a i to nie zawsze. będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:59 AnnBrasco jesli o mnie chodzi to przez to ze dostalam tych napadow lęku i dusznosci dowiedzialam sie o tarczycy. gdyby lekarz rodzinny nie skierowal mnie do endokrynologa, pewnie w ogóle nie wiedziałabym ze z moja tarczyca jest coś nie tak. tarczyca jest juz leczona, tylko co robic z atakami paniki? 09:11 AnnBrasco JacekKiller - tez slyszalam ze od niedoczynnosci sie tyje, sama mam niedoczynnosc a moja waga stoi w miejsu,nie tyje ani nie chudne. ale moze Ty chudniesz z nerwow, bo przezywasz cala sytuacje? _______________________ nie z nerwów, ja nie biorąc euthyroxu też trasznie chudłam, miałam osłabienia, zawroty głowy, pomimo tego, że jadłam wszystko, mój organizm był nie dożywiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:59 AnnBrasco jesli o mnie chodzi to przez to ze dostalam tych napadow lęku i dusznosci dowiedzialam sie o tarczycy. gdyby lekarz rodzinny nie skierowal mnie do endokrynologa, pewnie w ogóle nie wiedziałabym ze z moja tarczyca jest coś nie tak. tarczyca jest juz leczona, tylko co robic z atakami paniki? ______________________________ wybrać się do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki ... jestem Hashimotką - czy któraś z Was choruje na przewlekłe zapalenie tarczycy ? bardzo ciekawa jestem jakie sa efekty leczenia ... moja historia jest nastepujaca - kiedyś miała problem z tarczycą - nagłe i napadowe walenie serca które niby powinno zaliczac sie do objawów nadczynności u mnie wykazało podwyższone Tsh - wtedy jednak nie przejmowałam sie tym wybrałam przepisany przez lekarza jodit i nie leczyam sie dopóki nie wyszłam za maż i nie zaczełam sie starać o dziecko ... moje niepowodzenia w staraniu się o dziecko trwają już dwa lata i gdyby nie fakt ze ponownie sama skontrolowałam sobie Tsh - które wynosiło prawie 5 nadal by szukała przyczyny niepowodzeń .... zrobiłam także przeciwciała atop - wyszły bardzo wysoki prawie 800 a norma do 35 ... wybrałam się do endo po udg stwierdził zapalenie tarczyczy - czyli Hashimoto ... przyjmuje euthyrox 5x 25 i 2x50 ale podejrzewam ze trzeba będzie zwiększyć dawki poniewaz po normalizajci Tsh znowu się podniosło ... podobnie jak Wy mam typowe objawy niedoczynności: ciągłe zmeczenie i oslabienia, niekiedy uczucie zimna wypadające wlosy i łamiace sie pażnokcie oraz przbieranie na wadze pomino niewielkiego apetytu oraz zmainy nastrójów niekiedy graniczące z depresją i nieustannym lekiem ... szukam soby która leczy sie na Hashi i posiada udane zajście w ciąże - bo ja jestem przerażona - jak na razie moje starania nadal bezowocne a mam jużprawie 31 lat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malineczka81
Dziś odebrałam świeży wynik TSH 3generacji mam 0,019 (norma 0,270-4,700). Biorę Euthyrox 75 od listopada, wtedy miałam wynik 2,35 (norma 0,4-5,0). Ja już nie wiem jak to powinno być....a do lekarza idę dopiero za tydzień. Trochę się martwię...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×