Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Halo Mamulki 13 lipca ..... pamiętacie ... 5 lat temu pierwsza Dominisia urodziła Krzysia hehe Krzysiu wszystkiego naj !!!! Kochane 5 lat zaczyna sie nasze świętowanie :D sciskam Niuninko ... pewnie juz siostra obdarowana prezentem ... jestem ciekawa co wymyśliłaś ... i wakacje w toku buziaki dla Was !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, 3.08.2010 urodziłam Zuzię :)3200g i 52 cm 3 tyg.przed terminem jesteśmy juz w domku i miewamy sie dobrze:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluję iwko!!! 🌻 ja się jeszcze turlam :D od ponad dwóch tygodni z rozwarciem (wtedy 3cm) skurcze mnie męczą, a mikołaj siedzi w brzuchu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę, tak często tu zaglądam, że szok :o Iwonko- najserdeczniejsze gratulacje- dużo zdrowia dla małej Zuzi (teraz macie rodzinkę od A, do Z ;) ) Misiu- jak Ci idzie kulanie się:D? Martynka skończyła już 5 miesięcy, niebawem Jaśmina kończy 5 lat, ależ ten czas zasuwa... Całuję mocno J,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już się nie kulam, 11 sierpnia, pięć minut po pólnocy doczekałam się donośnego wrzasku :) już jesteśmy w domu :) i mikołaj, i ja mamy się dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiu kochany- najserdeczniejsze gratulacje😘 dużo zdrowia dla was obojga!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu gratulacje:) jednak nie doczekałyśmy obie naszego wspólnego terminu:):)buziaki dla mikołaja:) Julia racja teraz mamy rodzinke od A do Z hehe:) U nas ok Zuzia jest bardzo spokojna je i śpi jak narazie nie placze oby tak dalej......jest taka podobna do Adrianka jak był mały że szok:) Tęskno mi juz za moim synkiem ale wraca juz we wtorek od dziadkow z wakacji i będę miała mojego gadułkę w domu aż nie mogę się doczekać:) buziaczki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka! Misu! GRATULUJĘ DZIDZIUSIÓW!!!!!!!!! Proszę im ode mnie piętki wycałować!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carluniu! Dzięki za pamięć i życzenia :):):) Tak tak, 5 lat, dwa zęby stałe i w końcu wymawiamy literkę "r". W wakacje Mati nauczył się surfować (totalny szok jak pływał na tej desce!!!) i nurkować, wyposażony w profesjonalną maskę z rurką (póki jest pod wodą super pływa, gorzej, jak bez maski trzeba główkę trzymać wysoko i płynąć po powierzchni). Wakacje udane :) Hej, no piszcie o tych maluszkach! Iwka, Misiu! Reszta Mamuś też niech coś skrobnie!!!! TĘSKNIĘ za Waszymi literkami! P.S. powinnyśmy jakiś system zwoływania się na forum opracować, żeby razem pić w tym niebieskim.....zamieramy, a byłoby żal tak odpuścić po 5 rocznicy!!!! Buziaki for all a dla noworodków największe!!! Rety, ja też chyba już bym chciała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E, jak ktoś pisze o piciu w niebieskim, to ja się melduję. Po jakimś czasie, ale jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojaaaaaaaaaaa stronę nową zaczęłam!! jest okazja, proszę siadać, kubki, wazony i nocniki rozstawiam- jedziemyyy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..... o mowa o piciu w niebieskim .... :D Przysiadam się heheheh ----> teraz mogę wszystko >:D Sciskam pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TMP3
Dziewczyny,cześć Wam,ale fajnie,że piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TMP3
Tak wypadałm z obiegu,że już nawet nie wiem wiem o wszystkim,co się wydarzyło,a wydarzyło się sporo,prawda.Wiem,że urodziła Skye,Gruby Miś,Iwka i Julia,bo Mama Natalki to już wcześniej.Wiem,że Nesia pogodziła się z mężem.Wszystkim Wam gratuluję.M am nadzieję,że nic nie pokręciłam.Zuzię widziałam na nk-jest cudna,a Martynka to już pewnie spora dziewuszka.Pomyśleć,że moja młodsza panna,ta nasza dzidzia, będzie mieć w listopadzie 2,5 roku!Marcelina wspaniale się rozwija ,a Natalka z tego absorbującego niemowlęcia dającego mi popalić wyrosła na brdzo grzeczną i wrażliwą dziewczynkę.Jest wspaniała ,właściwie to nie mam z nią żdanych kłopotów wychowwawczych,a panie w przedszkolu prześcigają się w pochwałach.Dziewczyny w wakacje miały ospę,ja nadal uczę w gimnazjum ,a z ostatnich wieści,to najpierw się roztyłam i przy moim wzroście 165- ważyłam już ...83 kg,ale już ważę 66,schudłam na diecie proteinowej w 3 miesiące. Bardzo cieszą się moim mcierzyństwem,bo widzieć je obie,gdy się razem bawią,to ogromna radość. Piszę trochę chaotycznie,a i tak nie nadrobię wszystkich zaległości.Ale byłoby fajnie się kiedyś gdzieś spotkać,co?Taką całą bandą taki zjazd zrobić.Asia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się!!! Cześć Kochane!!!!!!! Mati chory w domu i ja z nim. Dziś pierwszy raz miał bóle wzrostowe - wstał rano i nie mógł ustać na nóżkach - aż popłakał się z bólu :( Czy któreś z Waszych Skarbów też miewa te bóle? Całuję mocno Agnieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu, Nina miala takie bole pare razy ale tylko w nocy. Masowanie nozek pomagalo. Ja jako dziecko mialam b. silne bole wzrostowe, tak ze nie moglam ustac na nogach. Mama mi wtedy nogi masowala i rozgrzewala elektryczna poduszka. Bol byl okropny. Duzo zdrowka dla Was!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry 🖐️ jak mnie tu dawno nie było :o nesiu- przypadłość mateuszka nie jest nam jeszcze znana, bo jaśmina z kurduplowatych raczej - ma ok. 116 cm wzrostu (jest jedną z najmniejszych w swojej grupie przedszkolnej). mam nadzieję,że bóle przejdą mu jak najszybciej- napisz jaki duży jest już mati? martusiu 😘 jak tam ninka? przyjeżdżacie na święta do pl? może będziesz w okolicach poznania ;) ? (pamiętam,że twoja siostra przeniosła się do szczecina). tpm- serdeczne gratulacje z okazji diety i jej efektów!!! (mi po martyśce został tragiczny brzuch :o ), kurczę- pamiętam jak dopiero co rodziłaś marcelinkę- a już będzie miała 2,5 roczku !!!! a jak tak w ogóle dogadują się dziewczynki?? wiem,że nie ma między nimi kolosalnej różnicy wieku, ale ciekawi mnie, jak to wygląda, od strony mamy ;) co u nas- jaśmina jest kochaną starszą siostrzyczką ( o co nigdy bym jej nie podejrzewała :P ), nieznośną córką :classic_cool: i małą damą :D muszę powiedzieć, że nie ma rozróżniania, że to jest jej, a tamto małej- wszystko jest wspólne- mama i tato- także. wykłóca się ze mną o wszystko (charakterek jej pozostał :D ), zaczęła lekcje baletu, bo jak usłyszałam ma do tego stopę (nawet dwie chyba :D ), no i codziennie rano mamy dramat- w co się ubrać :D (to a propos tego jej damostwa ;) )- wszystko musi PASOWAĆ- bardzo lubi czarny kolor, bo jest ELEGANCKI (normalnie sikam z niej czasami), a na zimę zażyczyła sobie konkretne kozaki (czarne oficerki :P ). to by było tyle o krzaku :) martyśka jest zupełnie innym dzieckiem niż była jej starsza siostra. po pierwsze, o czym dotychczas nie pisałam- w czerwcu, okazało się,że ma zmiany w mózgu :( pomimo tego,że jest wcześniakiem, poszło niedotlenienie i, co za tym idzie, dokonały się różne zmiany :( to były złe wieści. z dobrych- zostało to bardzo szybko wykryte, bo już jak miała 3 miesiące i od czerwca jest rehabilitowana- 5 razy w tygodniu. metodą bobath. już widać efekty- pogaszone są pierwotne odruchy, mała znalazła linię środkową ciała, wyciąga rączki do góry i przed siebie- chwyta rączkami za stopy. no i posadzona - jest w stanie chwilę sama siedzieć. na pierwszej wizycie neurolog powiedziała mi, że ciężką pracą i wiarą naprawdę można zdziałać cuda- więc ja wierzę i pracuję. na drugiej - zobaczywszy martynę po 3 miesiącach powiedziała, że to jeszcze nie jest czas na stawianie szczegółowych diagnoz, ale wg niej z martyśką będzie ok. :) aktualnie mamy przerwę i w rehabilitacji, i w przedszkolu, bo jaśmina przywlokła jakieś choróbsko, pomimo tego,że przeganiałam ją od małej, i tak sprzedała bakcyla dalej (nie upilnowałam tego łobuza, ale ona naprawdę bardzo chce spędzać czas z martynką). jaśmina ma zapalenie oskrzeli, martyna kichaczko- sraczko-rzygaczkę z mega katarem :o irenko, carluś, pszczółko, misiu, dalko, skye 😘 i dla całej reszty o której zapomniałam podwójny 😘 kurde- gdzie są te czasy, gdy stawiało się kawę i wszystkie się zlatywały :o życie odezwę się przy najbliższej okazji :) j. p.s. ogromnie mnie nurtuje jak miś ogarnia tę gromadę trolląt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pastuchem elektrycznym :p trzymaj się jula, metoda bobathów, to dobra metoda :) nie ustawajcie! powodzenia 🌻 nam bóle wzrostowe też są obce! wojtuś jest chyba najmniejszy w całej szkole ;) ale rośnie i często pyta, czy aby na pewno się nie skurczy :D - również lubi byćelegancki :classic_cool: maciek bez przerwy nas rozśmiesza, a mikołaj jest słodki :) dziewczynki są nawet chętne do pomocy, szczególnie w kuchni :) ale potwornie bałaganią :o nadal się wykańczamy... właśnie ocieplamy chałupkę - ot i tyle u nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiu 😘 jak fajnie czytać co u was :) słyszałam,że psy pasterskie także są skuteczne ;) fajnie, że dziewczyny chcą pomagać w kuchni :) u nas podobnie- krzak się garnie, ale sprzątanie później jest takie,że zwykle ją przepłaszam :P co do rehabilitacji małej, to neurolog sugerowała bobath połączone vojtą, ale w poznaniu ciężko o takiego rehabilitanta, więc stanęło na tym pierwszym- w sumie, to nie wiem czy dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wiedza w tym zakresie jest oszałamiająco niska, więc się nie wypowiem. Ale służę obecnością na linii czy gdzieś tam. Moja gwiazda na razie nie wspomina o "eleganckości", ale muszą być spódniczki, które się kręcą! Więc połowa spodni i sukienek leży odłogiem. Nic to, najwyżej w przyszłości prześlę je Martyśce jako dziękczynienie. Jej mama będzie wiedziała, za co. Bóle wzrostowe tez są nam obce. Choć ja bym tam urosła jeszcze z parę cm, a tu kiszka.. Ściskam wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla jasności sytuacji- irene😘 kopnij się w kolano :P 🖐️ jadę dziś do lekarza na kontrolę z laskami, bo jaśmina wczoraj wylała flaszkę z antybiotykiem i nie mam co jej dać wieczorem :o a tak w ogóle, to martyśka wreszcie przespała noc (co za tym idzie, ja też), widocznie katar jej odpuszcza :) trzymajcie się ciepło, bo kosta za oknem :P 😘🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kochane!!! Jesteście...cudnie My spędziliśmy bity tydzień w szpitalu i wyszliśmy na weekend do domu na przepustkę... To nie były bóle wzrostowe... Po napisaniu wiadomości Mati dalej nie mógł stanąć na nóżkach i wylądowaliśmy w szpitalu na ostrym dyżurze. Mati nie chodził przez 4 dni. To było naprawdę przerażające, bo lekarze wymyślali coraz to nowe, straszne diagnozy....Do dzisiaj nie wiedzą co to było. Mieliśmy rezonans magnetyczny (który Mati, ku powszechnemu zdziwieniu zwyczajnie przespał) ale wyniki ok. Za to wskaźnik enzymów, które się pojawiają przy uszkodzeniu mięśni, przy normie do 150 Mati miał 2000 :( MIeliśmy też masę badań z krwi, biochemię, mocz, panele alergiczne itd, itp. Konsultacje: pediatryczną, chirurgiczną, reumatologiczną, alergologiczną i neurologiczną. Na razie, z badań wyszła tylko bakteria, straszna, którą leczy się latami...zaraźliwa drogą kropelkową. Najbardziej prawdopodobne, że to było okołoinfekcyjne zapalenie mięśni. Jesteśmy na antybiotyku i będziemy przez najbliższy miesiąc, albo dłużej. Najważniejsze, że Mati znowu chodzi i ten wskaźnik spadł do 226 przed przepustką. We wtorek reszta badań, znowu to CK i testy skórne na alergię. Mam nadzieję, że nie każą nam tam znowu zostać....Trzymajcie kciuki dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kochane!!! Jesteście...cudnie My spędziliśmy bity tydzień w szpitalu i wyszliśmy na weekend do domu na przepustkę... To nie były bóle wzrostowe... Po napisaniu wiadomości Mati dalej nie mógł stanąć na nóżkach i wylądowaliśmy w szpitalu na ostrym dyżurze. Mati nie chodził przez 4 dni. To było naprawdę przerażające, bo lekarze wymyślali coraz to nowe, straszne diagnozy....Do dzisiaj nie wiedzą co to było. Mieliśmy rezonans magnetyczny (który Mati, ku powszechnemu zdziwieniu zwyczajnie przespał) ale wyniki ok. Za to wskaźnik enzymów, które się pojawiają przy uszkodzeniu mięśni, przy normie do 150 Mati miał 2000 :( MIeliśmy też masę badań z krwi, biochemię, mocz, panele alergiczne itd, itp. Konsultacje: pediatryczną, chirurgiczną, reumatologiczną, alergologiczną i neurologiczną. Na razie, z badań wyszła tylko bakteria, straszna, którą leczy się latami...zaraźliwa drogą kropelkową. Najbardziej prawdopodobne, że to było okołoinfekcyjne zapalenie mięśni. Jesteśmy na antybiotyku i będziemy przez najbliższy miesiąc, albo dłużej. Najważniejsze, że Mati znowu chodzi i ten wskaźnik spadł do 226 przed przepustką. We wtorek reszta badań, znowu to CK i testy skórne na alergię. Mam nadzieję, że nie każą nam tam znowu zostać....Trzymajcie kciuki dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak znowu zaczął chodzić powiedział: Mamo, jakie ciężkie te kapciuszki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nesiu- trzymam z całych sił!!!!! dużo zdrowia dla mateuszka i wytrwałości dla was!!! ściskam was mocno!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Nesiu trzymamy kciuki ...oby wszystko wyszło jak najlepiej.. U nas ok jakos to leci choć czas mi pędzi jak szalony:):)Zuzia jest spokojnym dzieckiem rośnie jak na drożdżach i już kończy 3 miesiączki fajnie gaworzy i ciągle się smieje:):)teraz troszke załapała katarku od Adriana które to przywlókł z przedszkola... Adrian na 100 pomysłów na minute buzia sie nie zamyka był zazdrosny o Zuzię jak się urodziła a teraz juz mu to troche przechodzi choc czasem mówi że więcej mówimy do Zuzi niż do niego ale to on cały czas nawija:p Misiu jak tam Twój maluszek???:)) pozdrawiamy serdecznie buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....Mamulki.... jutro taki refleksyjny "inaczej" dzien dla Wielu z nas ... i jak Julcia napisała jak kawa stała to nawet elektryczny pastuch nie byl potrzebny ... razem raźniej razem lepiej razem można przetrwać wiele i jak tu na załączonym obrazku widać ... można wiec stawiam kawę na jutro w tym niebieskim tez i myśląc o Was i Waszych szczęściach które sprawiły ze tu trwamy ja wypije ... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×