WODNIKI kafeterii, łączmy się!

jutro jade na urlop!! hurra!! a podobno jak się śliwki obtoczy mąką to nie wpadają w ciasto - ale nie wiem , nie sprawdzałam bo jestem jeszcze bardziej leniwą gospodynią;)

Witam W Legnicy upał Gofra ___> przepis wydaje się bajecznie prosty , to coś dla mnie.Jutro upiekę. Iska ___> udanego urlopu, pięknej pogody , i pogody ducha , wracaj zdrowa i wypoczęta. Pa pa pozdrawiam wszystkie stworzonka wodniczkowe pa pa , całusków 102[ kiss]

u mnie od rana rażące słońce :) i cosik mi się dziś w głowie kręci :O pozdrawiam

witam pięknie w samo rano ! pogoda u nas zmienna jak kobiece nastroje :) troche pada,troche świeci słonko ale zasadniczo jest ciepło a o to przecież chodzi no,nie? ;) jeśli chodzi o przepisy na ciasta to wszystkie są smakowite tyle tylko ze ja jestem totalny antytalent jeśli o sztukę kulinarną idzie a chciałabym rodzinę wbić w szok i trzasnąć jakieś ciacho ze śliwkami lub jabłkami (bo tych owoców mam do bólu ). podeślijcie jakiś nieskomplikowany ,szybki przepis bardzo proszę :) urlopowiczkom dużo słońca i dobrego humoru życzę.:) pa :D

to jeszcze raz ja :) muszę się wytłumaczyć dlaczego nie mogę spróbować machnąć tej leniwej drożdżówki chociaż wydaje się w miarę prosta i nawet taki laik kuchenny jak ja powinien sobie poradzić ;):p jestem uczulona na drożdże :( jeśli zatem znacie jakieś szybkie ciacho owocowe bez drożdży to pykajcie przepis a ja obiecuję wypróbować !:) najwyżej potem wyremontujemy kuchnie ;):p pa,buziaczki

4 jaja ( białka oddzielić od żółtek) 1szkl cukru 2 szkl mąki 1 szkl oleju 2 łyżeczki proszku do pieczenia białak ubić , pod koniec dodać cukier do tego żółtka i dalej ubijać dodać stopniowo mąkę z proszkiem i olej, ciasto na blaszkę na to śliwki ja piekę około 40 min w 160 stopniach moi zajadają ja lubię zajadać z lodami śmietankowymi, przepis jest prosty i szybki, smacznego pozdrawiam Wsiech

witam wszystkich:) wróciłam znade morza. opalona i prawie wypoczęta:D byłam tam z Jo, z Mili i z moją Mają. dziewczynki od razu załapały wspólny język. nawet tańczyły do jednej piosenki:D zasłużyłyśmy na ten urlop bo pogoda była rewelacja!!! Nietoperku... córo marnotrawna ;) witaj ponownie Isa--->> oj..i to jakiego bałaganu mi Gązo narobił!! prosto z pociagu bez mała poszłam dbać o cerę (czytaj: żelazko i dawaj!! ) ja mu dam urlop!! od poniedziałku zaczyman go szkolić w sprzątaniu ;) aaa i w opiece nad dziećmi...całodobowej:D to na razie tyle. słodkich snów

machnę na dobry początek tygodnia Haba ---> fajnie, że wypoczynek się udał, a Gąza ćwicz aż do bólu, ;)

macham macham macham widać większość wypoczywa, reszta ciężko tyra dla Wszystkich więc pucio pucio

Lutek --> zrobiłam to ciacho :) jedyną jego wadą jest to, że ze względu na gęstość samo nie rozkłada się równomiernie na blaszce ;) pozdrawiam

czasami problem jest w proporcjach jajka różna wielkość wtedy lepiej dać jedno więcej jeśli używa się kalibrowanych miarek to ok szklanka- 250 ml , niektóre mają tylko 200 mąka to już zupełnie inna bajka niejeden stres przeżyłam jak ciasto było bele jakie dlatego najczęściej poglądowo patrzę na przepis i robię na oko, coby ciasto zbyt gęste nie było ( wtedy kapkę wody daję) lub w drugą stronę pod owoce jednak zawsze trochę gęściejsze powinno być sorki za utrudnienia

Lutek --> ja żartowałam :) przecież puściłam oczko pisząc o tej wadzie :) u mnie od rana duszno i pochmurno :( chyba deszcz lunie :) pozdrawiam

witam wszystkich. pogoda w Gdańsku seksualno-gastronomiczna ;) Lutek-----dzieki o Pani ! :) trzasnęłam ciacho że szok ! i chociaż nie było moze tak do końca doskonałe :p bo utopiły się owoce :)...to warto było zeby zobaczyc zdziwioną minę mojego Yeti :):D hihi Gosiu----co z kotkiem? pozdrawiam :D

Cześć :) Dawno mnie nie było, bo krótko przed wyjazdem popsuł się mi komp, a teraz siedze w kafejce internetowej - jakoś mi nie brakowało tej cywilizacji przez ten czas. Byłam oczywiście nad morzem, trochę opalenizny chwyciłam,teraz jestem w lesnym mieście i w niedzielę wracamy do domu :( po trzech tygodnich bujania się po Polsce. Życzę Wam miłego dnia, pozdrawiam Was serdecznie i odezwę się, jak zatęsknię do kompa, albo wróce do domu i naprawimy naszego grata - albo wymienimy na nowszy model :P Pa

cieszy mnie, że ciasta były zjadliwe, :D moja dygresyja na temat pieczenia była ku pokrzepieniu serc, bo co jak co , ale ciasta to ja sporo w życiu napiekłam, ale ostatnimi czasy zarówno ja jak i inne kobitki w rodzinie różne ciekawostki zaliczyły, owoce, które zeszły były , to żaden problem, ale jak pieczesz ciasto wg starego przepisu, tysiąc razy ćwiczonego i dwa razy wychodzi zakalec, to normalnie mało blaszka na ścianie lądowała,albo robiąc ciasto im więcej mąki sypiesz, tym ono rzadsze się robi :D a wszystkiemu niestety winne składniki , jakość tłuszczów i mąki, dlatego ja podobnie jak inne osobniki ciasta wypiekające, gdzie tylko mogę zastępuję w przepisach margarynę olejem, a mąkę z przećwiczonych sklepów kupuję Kigana---> cieszy, że tak nasz cudny kraj przemierzasz, korzystaj póki czas ;) a tak w ogóle, to kolejny dzień \"barowej\" pogody mam, muli mnie straszliwie, a we łbie to normalnie takie samoloty jak po tygodniu imprezowania, ale jest plus, bo człek choć czuje się jak naprany , to na alkoholu zaoszczędził :P no i siup pozdrawiam, dziś mam zamiar zrobić koperty ze śliwkami , kto kce zapraszam na kawkę i świeże ciacho tak około dobranocy

ogłaszam wszem i wobec że właśnie zaczynam urlop !! :D jutro wybywam w plener... tyle do pakowania jeszcze ;) ciao

witajcie. wszystkim życzę udanego ,słonecznego weekendu.:) lutek-----tak sie nie robi ! o 19.30 warowałam z talerzykiem koło kompa czekając na te koperty :) a tu nic ! nawet kawke swiezą sobie zaparzyłam do popicia ;):pi co ? i figa! i w akcie rozpaczy trzasnęłam jeszcze jedno ciacho :) tym razem owoce zakotwiczyły tak gdzieś w połowie ;) :)następnym razem powinny już byćna samej górze:):D no przecież do trzech razy sztuka :) fiolkah-----udanego urlopu !:) buziaki dla wszystkich. papa :D

Nietoperku ---> melduję posłusznie, że kopert (nawet pustych ) nie było, ;( okazało się, ze mam resztkę mąki a nie miałam już natchnienia pędzić do sklepu, więc w akcie desperacji wyciągnęłam co miałam i akurat właśnie na blaszkę wg znanego przepisu styknęło, ciasto wjechało do piekarnika ok 19 nawet w czasie wypiekania wpadłam na stronkę, coby uspokoić czekającą na świeże pieczywo zgraję, ;) więc trza było znaki dymne jakoweś puścić :D tym razem moje śliweczki właśnie tak w połowie się posadowiły, co mnie akurat pasiło, booooo jak już ciasto wystygło to zrobiłam troszku gararetki i na każdą śliweczkę po łyżeczce, a co se bede żałować, mniam, mniam, śliweczki wtedy z tą gararetką mają lepszy poślizg, więc ciacho szybciej się wciąga,:P KOPERTY będą jutro pod wieczór jak sądzę, bo zakupiłem mąkę i jabuszka i teraz będą prawdziwe, bo właśnie takie jabuskowe z dzieciństwa zapamiętałam

jak żyjecie po burzach, wichurach i tajfunach? :O u mnie ciągle pada :( na dodatek ostatnio moja psinka zaczęła bać się grzmotów :( :( :( nie mam pojęcia dlaczego, bo do tej pory burze czy fajerwerki nie robiły na niej żadnego wrażenia..... co do kotki :) to w piątek minął tydzień odkąd ją wypuściłam na jej \"śmieciach\" i od tamtej pory jej nie widziałam :( nie mam pojęcia jak się miewa :O Sprawa w sądzie pewnie dopiero po wakacjach będzie. pozdrawiam wszystkich i życzę więcej słońca :)

Wróciłam i prędziutko do kompa :) Ale zmeczona jestem potwornie, góra prania urosła, od jutra ponownie przyzwyczajam się do życia w domu ;) Droga była spokojna, zero patroli, samochodów też niezbyt duzo, więc w miarę spokojnie dojechaliśmy do domu. Pozdrawiam i do jutra U nas burz i wichur nie było - na szczęście. W takim fajnym regionie mieszkam ...

No wiedziałam, że jak się pojawię to cisza zapanuje na topiku :( to chyba nic nie będę już pisać :(

Kigana--> rzeczywiście, pustawo, ale Twój przyjazd może rozpocznie czas powrotów gardło mnie boli :( i pogoda coś dziś znowu taka :( dobrego nastroju na cały dzionek, pa

witam. u nas pogoda w weekend nie dopisala :( bylo co prawda dość ciepło ale padalo ulewnie przez calą sobotę i kawalek niedzieli :( w sobote organizowalam poprawiny znajomym ,narobilam sie jak wół !ale efekt był zadawalajacy wiec chociaż nie miałam szansy wypocząć przez te 3 dni to jestem w pelni zadowolona :):D mam nadzieje ze wam też wolne dni uplyneły miło. tyle narazie.pa

Hej :) No dobra, odezwę się - jestem niekonsekwentna :P ale znalazłam przed chwilką kawał, który kiedyś mnie rozsmieszył jak mało który. Wkleję Wam, moze się też spodoba - dawno temu znalazłam go chyba na onecie.... wieki temu .... Siedzi sobie babka z dziadkiem, oglądają telewizje. Nagle babka mówi: - Te stary, a może byomy się koniaku napili? - E, babka, przecież już cały wypiliomy! Nie ma ani kropli. - Idź stary do piwniczki, może cos się jeszcze uchowało. Cóż było robić, poszedł dziadek do piwniczki, graty przesuwa, skrzynki przestawia. Nie ma. Przenosi worki z ziemniakami... i nagle Butelka! Podnosi cala zakurzona, przeciera trochę rękawem, czyta: KONJAK. Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali, znowu wypili i tak cala buteleczka pękła. I ni stąd ni zowąd nagle wzięła ochota na dziki seks. Dziadek brał babkę to z tej to z tamtej strony, ona była raz na górze raz na dole, raz aktywnie raz pasywnie, robili to po francusku, hiszpańsku włosku, jak tylko umieli. Gdy nad ranem zmęczeni leżeli ciężko dysząc, ale szczęoliwi, babka mówi: - Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzięło. - Zobacz, co to za marka. Dziadek wziął pusta butelkę do ręki, przetarł dokładne cały kurz i czyta: - Kon jak nie może, dwie krople na wiadro wody. :D:D:D:D:D:D:D:D

Będąc na militariach, kupiłam płytę rosyjskiej pieśniarki Julii Zigansziny i sobie jej słucham - super sprawa po tej całej anglo sieczce, jaką nam serwują media. Były też - ale ewidentnie pirackie płyty z niemieckimi pieśniami wojennymi, ale tego nie kupiłam - nie ma co faszerować się faszyzmem :P

u mnie nadal zaduch :O i przez to mam małe kłopoty z oddychaniem :O na dodatek pies mi się wytarzał w goownie i musiałam ją wykąpać :) a jak mam czas to ostatnio najczęściej bywam na forum ezoterycznym :) rozpracowuję swoją datę urodzenia numerologicznie :D dowiedziałam się dlaczego pewne rzeczy się w moim życiu wydarzyły i dlaczego moją zasadą w życiu najczęściej było \"co możesz zrobić dziś - zrób jutro\" ;) może ktoś jeszcze ma prosty przepis na jakieś ciacho??? pozdrawiam wszystkich

cześć ludkowie. witam wszystkich po dłuuugim weekendzie . w gdańsku opady deszczu ale jest dość ciepło :) Lutek----- ciacho w piecu :) mam nadzieje że tym razem śliwki na swoim miejscu wylądują ;):) mam nadzieję że wszyscy dobrze wypoczeli :) Gosiu-----moja kicia zaprzyjażniła się z moim amstaffem tak bardzo ze jak Ares idzie biegać do ogrodu a kici-Zuzi nie ma na kocyku to jest bardzo zdziwiony i jej szuka :) a ona cichcem zza kamienia zagląda jak on gra w piłkę :) buziaki dla wsiech ,pa

Hej :) U nas słonecznie - póki co. Niebo błękitne i chętnie bym sobie pobyła nad morzem .... no wiem, byłam dwa tygodnie, ale ciągle mam deficyty - niestety :( wiem z czego to wynika, ale nei będę tu przynudzać ;) Nietoperzu, no to miałaś faktycznie długi ten weekend :D fajnie, że zweirzątka się zakumplowały i nie musisz ich izolować. Czyżbyś się przeprowadziła, że masz ogródek?? Gosia, kiedyś też zainteresowałam się bliżej numerologią, ale narazie chyba nie czas w moim życiu na takie działania ;) Chyba ;) Miłej niedzieli życze :)

witam pięknie :) słonko swieci od rana,humorek dopisuje ;) Kigano----przeprowadzalam się trzy razy i wreszcie wylądowałam w pieknym domu z jeszcze piękniejszym ogrodem i sadem jabłkowo-sliwkowym :) Lutek-----jeszcze raz dzieki za przepis :) ciacho idzie jak woda.w ostatnim śliwki były dokładnie tam gdzie być powinny :) a teraz tworze takie z jabłkami ;) zobaczymy co wyjdzie :P.... ależ sie rozhulałam z tymi wypiekami ;) jeszcze mi tak zostanie na dłużej :O buziaki dla wszystkich.pa

kurcze, urlop się kończy i jutro już tyrać trza.. :D pogoda średnio dopisała,ale czego mozna się spodziewać pod koniec sierpnia w Polsce ;) Gosia-- proszę o namiary na ten kącik ezoteryczny, dobry jakiś? pzdr ;)