Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość Asiak
A mnie po zastrzyku nawet brzuch nie boli, ale staram się nie nadwerężać, prawie nie wychodzę z domu, żeby tylko jeszcze trochę dzidziuś sobie w brzuszku posiedział. Majaja ja też ostatnio mam nie najlepszy nastrój, ale pocieszam się, że podobno kobiety w ciąży mają bardzo irracjonalne myślenie. Ola z Ciebie to chyba niezła kuchareczka. Ja ostatnio nie miałam już co na obiad zrobić, bo mi się wszystko opatrzyło (umiem gotować niewiele potraw) to sobie wymyśliłam pieczeń z przepisu i oczywiście wszystko prawie poszło do kosza - do garów to ja jestem antytalent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANIA....................03.09.05...........10kg ............................? SKARBELEK............17.09.05...........9 kg ......................synek ADA55.................17.09.05.............?...............................? MALTA.................18.09.05...........7 kg......................Kubuś MAJAJA................10.09.05..........9 kg........................Miron DIODA.................19.09.05 ......... 10,5 kg...............córeczka MARTA24 ..............09.09.05..........12 kg.......................córa MAŁA25................29.09.05...........13 kg..........................? Efcia 27 ..............13.09.05 ...........9.5kg................... Kubuś Ola 27 ..................11.09.05..........19 kg................Karolinka Asiak...................15.09.05...........16 kg...........Michał/Filip Justin..................27.09.05...........6 kg...................sekrecik foxylady...............23.09.05...........15 kg..................Bruno domini9................27.09.05............0...............................? ciężarówka...........18.09.05...........18 kg.....................Oliwia Tercia 34..............24.09.05...........8 kg.......................synek Lili26...................19.09.05.............10kg.....................synek Victoria26............21.09.05.............8.5kg .................Helenka macierzanka.........27.09.05............13kg...................mateusz Dagusia 22...........11.09.05............15kg.........synuś-Konradek inga29.................01.10.05............5kg.............Zuzia/Jerzyk Aktualizuje ze smutkiem tabelke ech .... Moj ginek stwierdzil ze do tego mojego 18-tego raczej nie dociagne tylko cos szybciej urodze. Nie wiem czy isc sobie jeszcze raz na usg tak dla pewnosci bo ostatnio bylam 11 -tego jak lezalam w szpitalu na patologii i wszystko bylo oki ale slyszalam ze przed samym porodem warto zrobic. Moj gin stwierdzil ze nie musze i ze to moja wola , ale cos czuje ze chyba jeszcze raz tam polezę :-) Ola 27 jak ci sie bedzie chcialo to podaj przepis na tego twojego rafaello bo jak go piec nie trzeba to dopiero dla mnie rewelacja bo moj piekarnik jest kaput i nie upieke jeszcze dlugo nic Jedyne co to ratowalam sie w cukierniach ;-) a takie ciacho zjesc sobie na deserek w domku to fajowa sprawa Dziewczyny juz niedlugo ....... ciesze sie i boje tak samo. Ogladam te miniaturowe ciuszki, fure mojej corci i normalnie nie moge sobie tego wyobrazic jak to bedzie jak przybedzie nam jeszcze jednego mieszkanca ;-) Nikt juz mi nie bedzie imprezowal w brzuchu, chyba bedzie tak pusto , tak dziwnie. Nie moge sie doczekac jednego - tego jak moje dziecko bedzie mi patrzylo w oczy podczas karmienia piersia bo zawsze jak widzialam takie momenty u kolezanek to doslownie serducho latalo a jak jeszcze wyobrazam sobie ze to moje male cudo bedzie sie tak we mnie wpatrywac to doslownie lza sie kreci :-) Czeka nas tyle niesmowitych momentow ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Służę uprzejmie przepisem RAFAELLO: skladniki: 2 paczki krakersow 200 g wiorkow kokosowych 1 op. cukru wanilkowego 1/2 l i 1/2 szkl. mleka 250 g masla roslinnego (albo margaryny np. Kasi lub Palmy) 3/4 szkl. cukru 2 zoltka 2 plaskie lyzki maki pszennej 1 budyn kokosowy lub waniliowy (a jak nie ma zadnego to okolo 2,5 lyzek maki ziemniaczanej) sposob wykonania: Zoltka utrzec mikserem z cukrem waniliowym i 1/2 szkl. cukru, dodac make pszenna, budyn i 1/2 szkl. mleka, zmiksowac. Reszte mleka zagotowac z pozostalym cukrem, dodac zrobiona mase mieszajac, gotowac az do uzyskania konsystencji budyniu, przestudzic. Zmiksowac maslo stopniowo dodajac wystudzona mase, dodac 2/3 wiorkow, wymieszac. Na dnie formy ulozyc krakersy, rozsmarowac 2/3 masy, nastepnie ulozyc druga warstwe krakersow, i na wierzchu smarujemy cienka warstwe masy, wierzch posypujemy pozostalymi wiorkami kokosowymi. Wstawiamy do lodowki na 2-3 godziny. A co do dzidzi i oczekiwań to ja też się nie mogę doczekać, jeżdzę wózkiem po mieszkaniu, oglądam ciuszki, eeeech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa - ja wczoraj zrobiłam to rafaello ze zwykłych herbatników bo w sklepie krakersów nie było a w sumei nie każdemu się komponują słone krakersy ze słodkim kremem, więc spokojnie można krakersy zastapić herbatnikami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 37 tc
czesc tez mam dzis doła. Dól ma tytuł: jestem sama. A to dlatego, ze mąz zajęty jest ciągle sobą i dzisiejsza sobota np, na ktorą tak zawsze czekam, ze cos razem zalatwimy, jest na boku bo on przesiedzial caly dzien w internecie :( A na coreczkę sie cieszę, ale ze ją zobaczę, a absolutnie nie mam ochoty na kongo, jakie ona ze sobą wprowadzi w moje zycie. A wiem, ze niestety męzus nie bedzie mi zanadto pomocny - tak juz ten ch...jowy swiat jest urządzony, ze to mimo wszystko babska rzecz pieluchy. Yhh.... Nigdy mnie to nie pociągało, więc sie tego boję. Poza tym od zawsze do macierzynstwa podchodzę bardzo racjonalnie - nie widzę w tej malej ostotce nic niewinnego, ale czlowieka, po prostu, ktory za kilka tygodni juz bedzie umial konkretnie korzystac ze swojego czlowieczego mozgu tzn egzekwowac swoje chęci i inne male cwaniactwa. Sorry za drastycznosc, ale jak juz napisalam, mam dzis talki humor. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dioda, też zawsze twierdziłam, że ci co mówią że dzieci są niewinne to je chyba tylko na obrazku widzieli. A mąż - faceci często dostają fioła na punkcie córek jak już je zobaczą, jeszcze będziesz o nią zazdrosna :D. A jakby nie to się nie dawaj, niech kąpie przewija i nie ma że nie umiem, wszystkiego można się nauczyć. Mi dól troszkę przeszedł, wygłosiłam wszystkie swoje pretensje, mąż wysłuchał zobaczymy co dalej:D. Do sprzątania zostały mi jeszcze tylko szafki w kuchni. mam więc nadzieję że to ostatnia niedziela w jednej postaci. Nie wiecie dziewczyny czy na Kasprzaka skączyli remont??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagusia 22
ANIA....................03.09.05...........10kg ............................? SKARBELEK............17.09.05...........9 kg ......................synek ADA55.................17.09.05.............?...............................? MALTA.................18.09.05...........7 kg......................Kubuś MAJAJA................10.09.05..........9 kg........................Miron DIODA.................19.09.05 ......... 10,5 kg...............córeczka MARTA24 ..............09.09.05..........12 kg.......................córa MAŁA25................29.09.05...........13 kg..........................? Efcia 27 ..............13.09.05 ...........9.5kg................... Kubuś Ola 27 ..................11.09.05..........19 kg................Karolinka Asiak...................15.09.05...........16 kg...........Michał/Filip Justin..................27.09.05...........6 kg...................sekrecik foxylady...............23.09.05...........15 kg..................Bruno domini9................27.09.05............0...............................? ciężarówka...........18.09.05...........18 kg.....................Oliwia Tercia 34..............24.09.05...........8 kg.......................synek Lili26...................19.09.05.............10kg.....................synek Victoria26............21.09.05.............8.5kg .................Helenka macierzanka.........27.09.05............13kg...................mateusz Dagusia 22...........11.09.05............19kg.........synuś-Hubert??? inga29.................01.10.05............5kg.............Zuzia/Jerzyk Witam dziewczynki. Dawno mnie nie było ale miałam tyle spraw ze szok.teraz jestem na etapie przeprowadzki.Dodam że nie planowanej.Z małym wszystko OK. Zostały mi 2 tyg. i zaczynam troszkę panikować.Przestało mi się podobać imie Konrad i sie załamałam .Bo jak dać mu na imię? Teraz wymyśliłam HUBERT. Co wy na to? Buziaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
Dagusia ..oba imiona mi się podobają i pozytywnie kojarzą ze znanymi facetami...Konrad ( ma własną firmę) to bardzo oczytany i mądry a przy tym i serdeczny i profesjonalista za to Hubert jest pełen werwy i poczucia humoru, energia od niego emanuje na kilometr i zawsze można na niego liczyć. Jeśli idzie o imiona jako takie to Hubert miałby ciekawe imieniny : patron myśliwych ;) :D Moja córka będzie miała na imie Basia - a znam same takie Barbary co to stawiają trwado na swoim i często sie głośno buntują. Śmieje sie ze bedziemy toczyć "awantury o Basię" . :D a film ten podobał mi sie bardzo. Poza tym w ramach integracji z górnikami hihi którym to nienajlepiej sie wiedzie na śląsku;) I sentyment z przedszkola hihihi Barburka byłą miłym świętem niah niah ;) alez ja głupoty wypisuje....znikam juz..pozdrówki dla dołujących sie i odrobina słoneczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój brat ma na imię Hubert i jest dokładnie taki jak opisuje Marta, tzn. minuty w miejscu nie usiedzi, zanim skończysz prosić by coś załatwił on już biegnie, z drugiej strony straszny z niego nerwus i wszystko wie najlepiej, jak chcesz postawić na swoim to możesz tylko uprzeć się bo jego nie przekonasz, ale jest odpowiedzialny, rodzinny, a że hcarakter trudny - jak cała moja rodzina:D Idę z psem na spacer do sklepu, chyba se kupię tusz do rzęs na poprawę humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
A ja dzisiaj znowu do szpitala - ciekawę, czy mi już zrobią cesarkę. Po piątkowym zastrzyku mogłam normalnie zasnąć bo dzidziuś był jakiś taki spokojny i o dziwo nawet czkawki w nocy nie dostał, no ale wczoraj odbił sobie równo i od godz. 23 do 2 zrobił tradycyjnie imprezkę- myślałam, ze mi z brzucha wyskoczy - co to będzie za dziecko ;)?, a ja już nie wiem co mam robić i tak sobie myślę, ze chyba zwariowałam bo wczoraj to mu w desperacji kołysankę zaśpiewałam, na co o dziwo na chwilkę, bardzo malutką chwilkę przestał wierzgać ;) Ja to mam i miałam fioła na punkcie dzieci. A z mężusiem jak raz wpadłam w histerię a nie zdarzało mi się to wcześniej często i wykrzyczałam wszystkie bóle to jest mu głupio i chodzi jak w zegareczku. Chyba najbardziej zabolało mnie to jak wiadomość o cesarce spowodowała poprawę jego samopoczucia, bo wie, ze tam nie może być przy mnie a obecności przy porodzie bał się strasznie, bo to przecież takie wrażliwe, że mdleje na widok krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 37 tc
Asiak - powodzenia w razie czego, chociaz juz pewnie tego nie przeczytasz przed ewentualnym rozwiązaniem dzis :) Bylismy dzis na zwiedzaniu traktu porodowego w szpitalu - wielkie rzeczy - pokazali raptem tylko salki porodowe, a ze mnie osobiscie z racji cesarki interesowalaby raczej sala operacyjna, więc zupelnie mam gdzies tą wizytę. No ale spoko, chociaz widzielismy, ze atmosfera na oddziale jest kameralna a to juz pocieszające bardzo :) Nie mam czasu więcej pisac, buuuuziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 37 tc
A na Huberta mozna fajnie pieszczotliwie mowic Hubi jak jest mały, ja zawsze patrzę czy imię da sie jakos po ludzku zdrobnić. My chyba zdecydujemy się na Weronikę, ale jeszcze decyzja na 100 % nie zapadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, dziewczyny kolejna okropna noc za mną. Nie wiem spałam może ze 3 godziny. O 2 w nocy tak mnie bolało podbrzusze że myślalam że zwariuje, do tego do chyba około 3:30 miałam regularne skurcze co około 12 minut. Już myślałam że na porodówkę będziemy jechać, ale jakoś zaczeły słabnąć potem i nawet później udało mi się zasnąć. Ja dziękuję to już druga taka moja noc z rzędu że prawie nie śpię. Poprzedniej nocy też łapały mnie skurcze jak cholera i jeszcze na dodatek w udach - Jezu ból nie do zniesiaenia w tych udach jest :( W związku z tym siedzę teraz jak cień, mam worki pod oczami i wyglądam jak po dwódniowej imprezie :) Ale za to mój mąż oświadczył wczoraj zdecydowanie że będzie przy porodzie :D Hehehehe - a wahał się jeszcze, a na początku to wogóle nie chciał być a tu proszę, jaka zmiana :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Olu no to u ciebie chyba już na poważnie się coś zaczyna - trzymam kciuki. U mnie tak jakby trochę wszystko ucichło - ktg wczoraj nie zarejestrowało jakiś wielkich skurczy no i w tą środę mam zadzwonić do doktora, żeby mi wyznaczył termin cięcia. Jeszcze troszkę i będziemy się wszystkie powolutku wysypywać. Ja tak szczerze mówiąc to już mam serdecznie dosyć ciąży a ostatni tydzień chyba najbardziej dał i się we znaki bo cały czas jestem jakaś taka roztrzęsiona jak przed okresem. Oj ja też mam dylemat z imieniem dla dzidziusia - co chwilę zmieniają nam się opcje i tak naprawdę to nie mam imienia, które by mi się w 100% podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci Asiak że u mnie też tak było że się gorzej czułam miałam często skurcze a potem jakoś przeszło jak ręką odjął że nawet żadnej no-spy przez chyba 4 dni z rzędu nie brałam a teraz się znowu zaczyna. W ciągu dnia to jakoś nieźle jest ale w nocy od dwóch dni - KOSZMAR. A ja z kolei teraz się waham, bo niby dość mam tej ciąży, czują się jak słoń, nie mogę się w nocy nawet z boku na bok przekręcić bez bólu, nie mówiąc o wstawaniu czy nawet korzystaniu z WC, ale z drugiej strony to chciałabym żęby dzidzia była 100% donoszona i tak w kropce trochę jestem bo i chciałabym już urodzić i boję się żeby to jednak nie za wczesnie było, chociaż wszyscy mówią że to już termin - no bo niby 39 tydzień trwa. A tak wogóle to wczoraj mieliśmy dzień pracowity bo spędziliśmy go w połowie w kuchni. Małżonek pichcił bitki wołowe a ja się męczyłam z pasztetem - hehehe :) No i dzisiaj z rana też zapał porządków mnie złapał bo posprzątałam całą kuchnię (po wczorajszym były tam makabryczne sceny) i wstawiłam kolejne pranie - dziwne to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Masz rację Ola z tym donoszeniem, na pewno dzidzi jest najlepiej jak sobie dłużej posiedzi w brzuszku. Mam nadzieję, ze mój doktor za szybko terminu cesarki nie ustali, ale z drugiej strony u mnie przy takim ułożeniu dzidzi istnieje ryzyko wypadnięcia pępowiny w przypadku zaskoczenia w postaci wypłynięcia wód płodowych. Olu a Ty teraz to musisz odpoczywać. Dwie moje koleżanki urodziły ostatnio przed wyznaczonym terminem właśnie po intensywnie spędzonym dniu, typu zakupy, sprzątanie itp. Takie rzeczy robi się na przyśpieszenie porodu, gdy jest już po terminie a teraz trzeba uważać w szczególności jak organizm wysyła już poważne sygnały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola 27 dziex za przepis , bede probowac ;-) Powiem wam ze mnie z kolei nic ostatnio w kuchni nie wychodzi. Ostatnio z mezem robilismy paczki i wszystko bylo by super gdyby nie wyszly nam twarde kule ktorymi mozna rzucac w ludzi z balkonu ;-) W srodku surowe a z zewnatrz spalone i twarde - normalnie pociski hehe wiec smakiem sie obylismy ale na pocieszenie kupilismy sobie paczki w sklepie :-) Wczoraj mialam moj pierwszy skurcz dokladnie o 12.30 . moj brzuchol napiol sie jak pileczka i cos mnie rwalo z obu bokow kolo pepka. W szkole rodzenia babka mowila nam ze wlasnie tak wygladaja skurcze przepowiadajace wiec ....... zaczelo sie ;-) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie to właśnie ostatnio w kuchni jakoś nadzwyczaj dobrze idzie. Właśnie wstawiłam zupkę ogórkową bo mnie coś na kwacha złapała ochota. Najgorsze jest to że zrobił mi się rozstęp na brzuchu - niby na dole i w sumie nie będzie go bardzo widać ale cholera jasna jest!!!!! I to tak z dnia na dzień. Kurde :( Smaruję go kremem 4 razy dziennie, porażka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dalej po staremu. Mnie przeszlo gotowanie, choc od poczatklu ciazy szalalam w kuchni, to juz nie mam ochoty. W sobote bylam n a 4ktg i nic. Jutro nastepne, a potem w dniu terminu czyli w czwartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie znowu ząb się znowu odezwał ropieje itd, a ci najchętniej by od razu rwali najchętniej z przyległościami, wrrr, zamist naciąć i wyczyścić to dostałam antybiotyk. Od razu byliśmy na ktg no i u mnie się nie szykuje, mam liczyć ruchy i zgłosić się w terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh Majaja no widzisz - ale tak naprawdę to i tak niewiadomo kiedy będzie poród, bo tego zasadniczo nikt nie jest w stanie przewidzieć. A te ruchy co Ci kazali liczyć to jak?? Bo ja to mam wrażenie że moja dzidzia jakąaś mniej ruchliwa się dziś zrobiła. Może to skutek ciężkiej nocy :D Bo w nocy to rozrabiała między skurczami a podczas skurczów się przestawała ruszać - chyba te skurcze jej po prostu spać nie dały. Kurcze, niedobrze mi od godziny, brrr... :( A co do zęba to strasznie współczuję - ja miałam borowanko jakiś tydzień temu bo też mnie ząb bolał ale u mnie się skończyło tylko na borowanku i to niespecjalnie bolesnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ja to uz wysiadam z powodu tego remontu w kuchni, myslałam ze w tydzien sie wyrobimy a tu jeszcze duzo roboty, normalnie smiesznie wygladam z brzuchem przy kładzeniu płytek :) teraz mam przerwe. Musze odpoczywac bo nogi mi cierpna tak na kucaka, a tu jeszcze panele na scianie. Wystaraszyłam sie dzis bo siostra trafiła pod kroplówke na zatrzymanie a jest w 34 tygodniu, a mi lekarka tez kazała lezec i wypoczywac a ja tu z remontami szaleje ale odpoczywam czesto. Ja to mam checi na rozne rzeczy do zjedzenia ale nie ma m teraz mozliwosci bo w kuchni zadnego mebla a i zlew i kuchenka odmontowana :) Imienia tez jeszcze nie mamy wybranego tylko wstepnie jest Oliwia :) gdyz taka była opcja jak byłam pierwszy raz w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez godzinę leżąc mam liczyć ruchy, wszystkie, jakby nie chciał, wstać i go rozuszać, przez godzinę ma 10 jak dwa dni pod rząd jest mniej np. 5 to na ktg. I ma być codziennie o innej porze, raz rano potem w południe i potem wieczorem. Trochę głupie, zwłaszcza Miron ma swoje ulubione pory i rano zazwyczaj śpi, ale niech jej będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 37 tc
hej dzis na szkole rodzenia o karmieniu - Boze, ilez to zachodu jesli by sie czlowiek chcial do wszystkich zaleceń stosować. Dziewczyny kupilyscie dla dzidzi rozek ? Jesli tak to jaki - z wkladem kokosowym czy "gąbczastym" , czy taki z poduszką ? Dzis bylam u gina, szyjka zamknieta i dluga na 4 cm. Czyli chyba dzidzia sie na razie nie szykuje na swiat, co nie ? Moj lekarz wyjątkowo malomowny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany - 10 na godzinę - moja to ma czasem takie godziny że wcale się nie rusza prawie, ja chyba przez tą ciążę zawału dostanę :( No Dioda wygląda na to że się raczej nie wybiera. Ja w 36 tc miałam szyjkę na 3 cm, ale wiesz u każdej jest inaczej i można i z rozwarciem 1 cm łazić tydzień albo i więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Mi lekarz mówił o 4 ruchach na godzinę, a na Karowej jest zasada, że liczy się ruchy po posiłakach - musi byż co najmniej 10 ruchów podczas godziny po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Ja też mam ponoć długą szyjkę, ale nie wiem na ile cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Czesc dziewczyny, dawno mnie nie było ;) Ale jeszcze nie urodziłam i w ogóle nie czuje jeszzce żadnych oznak zblizającego się porodu, oprócz oczywiście wielkiego brzuszyska. My juz tez mamy wiekszośc sprzetów typu łóżeczko, ciuszki, wózek będzie pod koniec tygodnia etc. A ja w ogóle chcę jescze pojechac na chwile do kumpeli do Torunia, bo po porodzie to pewnie pare miesięcy sie nie wybiorę. Kilosów mam 17 do przodu - czy to tycie nigdy się nie skończy? Pozdrwaiam was wszystkie i trzymajmy się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ruchow to jak ja bylam w szpitalu to mialam liczyc je w3 porach dnia tzn o 9 rano a potem o 17 i 19 i lekarz mowil ze jka jest 10 ruchow na dobe to jest dobrze. Co do rozka to ja nie kupilam ale kupilam zamiast niego otulanke - tak nam poradzila babka ze szkoly rodzenia i wlasciwie wszystkie dziewczyny ktore tam przychodzily ze swoimi pociechami mowily to samo tzn ze lepsza jest otulanka. Dospania mam spiworek bo to tez fajna sprawa ze nie trzeba dzieciakowi poprawiac kolderki tylko masz pewnosc ze jest przykryte caly czas. Jesli chodzi o karmienia to faktycznie zachodu z tym wszystkim pelno :-) ale potem jakie korzysci dla bobasa. Mnie to wszystko tez przeraza troche. Czasami mam momenty ze mysle sobie a w duszy z tym wszystkim zrobie butle i po sprawie ale potem siadam i uswiadamiam sobie ze jak tak zrobie to dorwa mnie wyrzuty sumienia ze moglam karrmic cycem ;-) wiec nie poddam sie .... ;-) z reszta laktator juz kupilam , torebki do przechowywania odciagnietego mleka, ksiazke o karmieniu wiec zestaw startowy juz mam :-) teraz tylko dobre checi i wytrwalosc Wspolczuje wszystkim cierpiacym przez zebole bo ja mialam leczone zeby tak gdzies w 4 miesiacu , chyba z 4 a jeden kanalowo bez znieczulenia ..... bol niesamowity a lekarz stwierdzil ze nie da znieczulenia bo szkoda zeby wprowadzac mi cos do organizmu jak jest tam dzidzius. Potem jeszcze wyrywal jednego i tez bez znieczulenia takze chodzilam po scianach z bolu przez tydzien w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macierzanka 37tc
Jezu Ciężarówka!!! Co za rzeźnik cię wziął pod skrzydła swoje!!! Przecież sa zastrzyki dla ciężarnych, bez adrenaliny! Ja miałam usunięty zą zaraz po skończeniu trzeciego miesiąca, zaczął pobolewac i szybciutko usunęłysmy (w samą porę bo były zmiany juz w nim), a teraz kilka tygodni temu miałam następny problem, już dużo większy - zgorzel (z ropą okazało się w trakcie samej ekstrakcji). Bolało jak cholera, na początku nie chciała mi usunąć - niby mozna bez ryzyka tylko między 4-7 mcem. Ale ból był coraz większy i mój gin powiedział że moge usunąć. Coprawda zastrzyk mało działał - no i ta ropa...- ale cos tam zawsze. usunęłam i po kilku dniach poczułam że zyję wreszcie. Nie wyobrażam sobie bez znieczulenia.... Kurde... Przeciez to dla dziecka tez nic dobrego, taki stres i ból matki. Współczuję ci serdecznie, miałaś niezły trening przed porodem w takim razie... Podobno ból jest porównywalny - tyle że ten zęba zupełnie bezowocny... ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko foxylady - tycie się skończy - u mnie się skończyło jakieś 2 - 2,5 tygodnia już praktycznie nie przybieram na wadze :D Co do rzeźników - dentystów to faktycznie rzeźnik żeby kanałowo bez znieczulenia to naprawdę serca trzeba nie mieć ... brrrrr. Mój mąż chodzi za mną i gada do brzucha \"wyłaź już bo tatuś Cię chce obejrzeć\" buahahaha - wyobrażacie sobie :) A taki twardy był mój małżonek a teraz mięknie - rodzić ze mną będzie, już definitywnie się zdecydował, jak się jeszcze zdecyduje na przecięcie pępowiny to wogóle w szoku będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×