Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość diodda
a ja wyczytalam, ze jesli dziecko wazy ponad 5 kg to jest juz fizycznie gotowe do przesypiania calej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
D3 - 1 kropla dziennie i multiwitamina - 5 kropel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
mala 25 no my tez tak wlasnie mamy - wieczorem - ze nawet jak usnie to budzi sie za 10 minut. Zastanawiam sie tylko jaki to ma związek z fazami snu - bo pewne związki są nie mam czasu sie rozpisywac, polecam ksiazke "Kazde dziecko moze nauczyc sie spac" - zresztą juz p-isalam o tymn nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
marta 24 - no my tez sie wkurzamy czasem, zwlaszcza wieczorem, jak za dlugo nie chce usnąc: Ty krowo, małpo i inne takie, ale spoko, dalekie to jest od krzyku na nią tylko tak się smiejemy trochę, nie ma tez mowy o rzucaniu ją na lozko czy jakies tego typu - chyba by mnie zjadly wyrzuty gdybym takie malenstwo tak potraktowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeny a u mnie dzis maruda na calego i to od 4 nad ranem.... Pochwalilam ze ladnie spi to mi dzis pokazuje co potrafi... Teraz troche przysnela ale oczywiscie u mnie na reku... Ja ledwo siedze bo spalam dzis w nocy ze 4 godziny :( Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
Diodda, z tym przesypianiem całej nocy może rzeczywiście tak być. Natalka waży już ponad 5 kg dokładnie 5440 i chyba właśnie od kiedy przekroczyła te 5 kg gdzieś 2 tygodnie temu zaczęła tak późno się budzić. A w ogóle to ma 10 tygodni - urodziła się 8 września. Wygląda na to, że nie wiadomo po co ta wit. B1. Na razie nie daję, zapytam lekarki przy nastęnej wizycie co miała na myśli kiedy zaleciła ją podawać. Słuchajcie, to wnerwianie się na dziecko to mnie też dotyczy. Oczywiście ogranicza się to tylko do słów, ale jest mi za chwilę tak wstyd, że muszę córcię przepraszać i obiecuję sobie że to ostatni raz. Myślę jednak, że matki to też ludzie i swoje emocje mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Michałek też dzisiaj jest bardzo marudny. Każde jedzenie kończy się skręcaniem i płaczem - cholerna kolka. Ja już też się więcej nie pochwalę, bo zawsze później jest na odwrót :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
nie martwcie sie babeczki - dzis jest taki dzien tj pogoda. U nas tez dzis sennie jakos i marudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Czytam was dzisiaj i pękam ze śmiechu,wczoraj wszystkie pisałyście że dzidzie śpia ładnie a ja że moja nie śpi.No cóż dziś kruszynka przespała prawie cały dzionek!!!I raz pospała dłużej od 17do 20.Normalnie jestem w szoku,pierwszy ra z jej się zdarzyło.tylko teraz cos nie może zasnąc po ką[pieli i jedzeniu.Położyłam w łóżeczku i zobaczymy co będzie. Jeśli chodzi o witaminki ja daję 1 kroplę wit.D3 i 3-5 krop.multiwitaminy Cebion.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa ... Inga, Miron też wczoraj w dzień tak ładnie spał, a potem o 22 stwierdził że on już się wyspał i wielce radosny nabrał ochoty na rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hehehe a ja mojej kupilam dzis Z WIELKIM BÓLEM smoczek. Ale nie zeby od razu wykasowal ów gadżecik moje wszystkie problemy - usypiam małą juz 1,5 h. Smoczek jest ok, ale nie zawsze akurat smoczek(=cyc) załatwia sprawę. No nic. Teraz jest zaniesiona PO RAZ TRZECI do łózeczka, ciekawe co z tego będzie. Moze ta senna pogoda jakos na nią wplynie i w koncu zasnie kamiennym snem (bo to że zasypia nie oznacza, ze na dluzej niz 10 minut na przyklad)! A wiecie co, jej sie okropnie poprzesuwało spanie w nocy i zasypia po polnocy a wstaje okolo 10. Muszę ją przesunąc jakos 22-8, ale nie tak łatwo przesunąc w tą stronę - łatwiej w tę drugą cholerka... Poza tym to zadnych problemów nie mamy. Na spacer zawsze tak cyrkluję, zeby się wybrac jak ona jest senna, więc jakos bez problemow odpukac udaje mi sie codzienie z nia byc na zewnątrz od 1 - 1,5 h. Zresztą w ogole w dzien jest jakos łatwiej - zasypia bez problemu, nie potrzebuje do tego dydania cyca, jak wracamy ze spaceru to spi jeszcze 1-1,5 h i nic jej nie przeszkadza. Dopiero po 20-ej jakas marudna i nazbyt czujna się robi yyyh. A tak poza tym wszystkim to mam ochotę wyskoczyc na trochę z tego zycia do mojego poprzedniego - śni mi się coraz częsciej dawny czas. O rany, alez to byl relaks ! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
moja tez miała wczoraj dzien senny, spała od 12 z przerwami na karmienie no i na szczepienie( bo byli my sie wczoraj kluc. Biedactwo pokluli jej dwie nózki, placilam 96,07 za szczepionke skojarzona), az do wieczora nawet kapania nie było tylko, ze jak zaczeła o 22 sie budzic tak budziła sie na karmienie i przy tym godzine ja nosiłam aby usneła po czym po godzinie znowu sie budziła i od nowa to samo, takze wesoło nie było, no i teraz od 7 nie spimy, chociaz własnie usneła mi na rekach. Moja kluseczka wazy równe 5 kilo ma prawie 8 tygodni a jak sie urodziła to wazyła 3100 a jak wychodzilismy ze szpitala to wazyła 2900, czyli tak całkiem normalnie tyje. teaz czekam na ten sen nocny po przekroczeniu 5 kilo :) Jest jszcze któras co nie byla u ginka? ja juz dwa razy byłam u niej to nie przyjeła mnie bo ma duzo pacjentów podae mi terminy kiedy nie mam z kim dzieci zostawic. A jak byla siostra to pytała jej czemu jeszcze nie byłam ze po cesarce to powinnam pryjsc po 2 tygodniach tylko ciekawe jak, jak ze mnie leciało 6 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do gina poszłam z Małym, tak trafiłam że było pusto i panie z recepcji się nim zajęły, ale będąc w ciąży widziałam laskę wchodzącą do gabinetu z wózkiem. Jakiś strasznie marudny dzisiaj ten mój synek. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A dziewczyny po cc - boli Was cos przy stosunku ? Mnie boli cholernie w srodku gleboko, tak jakby jakas brama tam wyrosła ! U gina jak bylam po 6 tygodniu to powiedzial, ze wsio ok, więc pewnie jest ok, ale dziwne to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A co do tego spania i bariery 5 kilo to moje dziecko np juz w szpitalu mialo tendencje do spania 4-5 h, wtedy baby kazaly mi wybudzac na jedzenie co 3 h, potem w domu po jakims czasie mala spala jednym ciągiem w nocy 6 h potem nawet 7 i 8 sie zdarzalo a wlasnie dopiero ostatnio, czyli akurat kiedy wazy ponad 5 kg to robi krotsze przerwy. Wiec nie jest to reguła. PO prostu fizycznie moze przespac całą noc, ale czy tak się bedzie dzialo - sprawa indywidualna dziecka. A ja nie moge sie doczekac jak dziecko bedzie spalo 12 h. Wtedy powrocą wieczory spędzone z męzem, obejjrzane w calosci filmy... Ach - zycie będzie piękne ! Bo narazie to zapier...am jak maly samochodzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Moja Iga po kapieli o 20 idzie grzecznie spac, usypia w lozeczku kulturka pelna, budzi sie o 4 na cyca i spi potem do 8. W ogole ostatnio sie zbuntowala i spi tylko w lozeczku. Uzywalam smoczka, ale potem zrezygnowalam, a teraz ssie paluchy srodkowy i serdeczny, a te dwa po bokach ma wyprostowane i wyglada jak maly wampirek, i powiem wam ze odkad ssie palce to lepiej zasypia i dluzej spi. A smoczka juz nie chce. I w ciagu dnia tez coraz wiecej spi. A je tylko cycusia po piec minut co dwie godzinki w c9iagu dnia. Poszlam ja zwazyc i sie okazalo ze w ciagu miesiaca przytyla 1,200 i urosla 8 cm !!!!!!!!!! Ja nie wiem czy to mozliwe, ale na pewno ma sporo ponad 60 cm i wazy 5900.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIAO!! Dioda- ja tez jestem po cc i sczerze Ci powiem,ze jeszcze nie wznowiłam pełnego współżycia z mężem.Po pierwsze jestesmy zmeczeni,Rafalek choć wazy juz 6500g jeszcze czesto sie budzi.Po drugie obawiam sie tego pierwszego razu po porodzie bo czuję sie zacisnieta i niedostepna przy próbie zbliżenia odczuwam ból,choc moj gin mowi,ze jest wszytko w porzadku. Nie wiem czy coś fizycznie sie pozmieniałó czy to psychika? Wogole jakos nie mam wielkiej ochoty na sex. Mam nadzieje,ze powróci mój duży temperament.Czy inne dziewczyny tez maja takie problemy? Mam jeszcze jedno pytanko: czy wasze Maleństwa mają problemy z zaparciami. Ja cały czas karmie piersią i mimo tego drugi raz mój synek ma zaparcie. Za pierwszym razem pomogło pobudzanie czopeczkiem, ale teraz już 5 dzień i to nie pomaga. Próbowałam też podać wodę z glukozą i Plantexu (tego nie cierpi) i bez efektu.Narazie mój malutki się nie skarży ale to chyba podtruwa organizm jak tak długo nie robi kupki.Wczesniej robił bez problemu kilka razy dziennie a tu nagle taka odmiana.Czy macie na to jakieś sprawdzone sposoby? POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
lili, pewnie dieta, np wlasnie sie dowiedzialam, ze gotowana marchew jest okropna - wlasnie maluchy miewają zaparcia - kto by pomyslal ! u nas ok z tym, stękala swojego czasu ale nie wiem od czego, moze jakies mięcho tluste sosy czy cos... ale smazone kotlety ok, więc ogolnie chyba ma mocny zolądek (po mamusi hihihi) teraz np piję sobie kawkę i nic nam to nie szkodzi, na sen tez nie :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - co do seksu to chyba nie jest to efekt cesarki bo ja tez tak mam no i obudził się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diodda - jak ja ci zazdroszcze tego normalnego jedzenia ;-) ja to nadal jestem na etapie dietki tzn wcinam tylko drob. Zero smazonych rzeczy schabowe czy mielone to moje marzenia, zero czekolady, kapusty a o kawie czy herbacie to marze jak diabli. Mam niestety dziecko delikatesika i jak cos zjem na probe to efekty mam na drugi dzien w postaci nerwow i wysypki :-( Marza mi sie mandarynki albo lody waniliowe z czekolada i brzoskwiniami z duuuuza iloscia bitej smietany mmm.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Dziwne bo ja nie odczuwam żadnego bólu podczas stosunku - pewnie co kraj to obyczaj - a może to od przyrodzenia zależy ;) - żart oczywiście ;) – dobrze, że mój mąż tutaj nie zagląda ;) Moje Maleństwo waży 6,5 kg no i rozmiar 68 jest już trochę kusawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Asiak, a jak w ogole bylo u Ciebie z casarka ? Pamietam, ze mialas na 5-go termin, ja 2 tyg. pozniej. I jak bylo ? Dlugo dochodzilas do siebie ? Musialas lezec 24 h ? czy nie ? Ja lezalam 24, ale szybko minęlo jakos. A mascią na blizny smarujecie babki ? Ja smaruję contractubexem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
U mnie z cesarką było w mirę w porządeczku. Cięcie miałam o 19.30 całą noc dochodziłam do siebie to było chyba najgorsze - jak puszczało znieczulenie - przez długi czas miałam drgawki. Na drugi dzień znalazłam się już na oddziale położniczym no i tam dostałam do opieki Michałka. Była przy mnie mama, bo mimo środków przeciwbólowych przy wstawaniu bolało mnie jak cholera no a w nocy Michałek był skazany już tylko na mnie. Nie miałam pokarmu więc musiałam w dodatku co trzy godziny drałować przez cały korytarz na karmionko - nie było litości - baby koszmarne. No i w trzeciej dobie wypisali mnie do domu i czułam się już całkiem nieźle. Niczym rany nie przemywam, kurcze chociaż może powinnam bo jest troszkę zaczerwieniona. A ja było u Ciebie Dioda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
Moje malenstwo miewało zaparcia - kupilismy gumowy termometr dla niemowlat do mierzenie temperatury w dupce- pobudzalismy jelita lekko krecac koncowką termometru i to pomagało. mała sama zaczynala dusic wielką kupe. zdarzyła nam sie taka operacja z 3 razy i teraz juz sama daje radę- dzielny zuch. Co do seksu miałam bariere psychiczna teraz jest w porządeczku i wraca mi libido z przed ciąży. niestety nie odwiedziłam jeszcze ginekologa. w tym tygodniu koniecznie- ale czuje sie dobrze. Mam za to problem z ciemieniuchą - trochę walcze oliwką i szczoteczką do wlosów lekko wyczesuję. basia rosnie wzdłóż i w szerz ;) ;) klopsik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no ja mialam zabieg o 8 rano i cala dobe potem lezalam, coreczke przynosily mi baby rzadko wtedy, dopiero w srodę dostalam na stałe ale juz w czwartek rano wychodzilam, wiec w sumie tak na serio to uczylam sie wszystkigo dopiero w domu. Odwiedziny kijowe, bo w pokoju odwiedzin - nikt nie mogl wejsc na oddzial absolutnie. Po 24 godzinach wstalam i poszlam do kibla nieomalze na czworakach - bol okropny i sikanie okropne po cewniku..., ale potem na srodkach przeciwbolowych juz bylo spoko. Tez mialam okropne dreszcze ze 3 h po zabiegu. Teraz wspominam wszystko spoko, tylko corci mi zal, ze tak strasznie bylam wtedy zaabsorbowana sobą a ona gdzies tam sama beze mnie "na noworodkach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyn za rady i odpowiedzi na mój wcześniejszy wpisik. Jeżeli chodzi o cesarkę to nieco się zdziwiłam jak musiałam wejść na łóżeczko- fotelik operacyjny ginekologicznie ;-) Głupie uczucie i jakoś wcześniej wydawało mi się , że to będzie normalne łóżko a nie \"samolocik\". Zanim straciłam orientację czułam jeszcze jak wkłądają mi cewnik, odkażają i takie tam.. same wiecie. Uparali się szybciutko bo za jakieś 5 minut mój syn już obsiusiał cały zespół lekarzy :-d Całą operację widział mój mąż (choć wczesniej tego nie planował teraz bardzo jest dumny, że wszystko widział i żę zobaczył Rafałka od pierwszych chwil na naszym świecie) Po obudzeniu kiepsko się czułam, nie mogłam mówić bo chyba kiepsko mnie zaintubowali i podrażnili gardło. Jednak w momencie byłam najszczęśliwsza jak dowiedziałąm się, że dzidziuś jest zdrowy i duży :-) Następnego dnia wstałam, wszystko bardzo bolało ale macierzyństwo dodaje skrzydeł. Opieka była super, pomagały pielegniarki wstawać i przy pielęgnacji dziecka. Za każdym wstaniem z łóżka było coraz lepiej. Kazali dużo chodzić aby te szymnie nazwane odchody (też ni co.. ;-)) mogłu zejść aby nie zalegały. Na początku miałam duże krwawienie (nawet bardzo .. jak z kranu) ale szybko zmniejszało się. Piąta doba była u mnie przłomowa... czułam się zupełnie dobrze. aaahh jak ten czas leci.... teraz pozostała tylko ładna blizna poniżej lini wzgórka, więc jeszcze trochę i nie bedzie jej widać :) Może czymś powinnam ją smarować aby była bardziej miękka (pod palcem wyczuwa się szewek jak jakąś naciągniętą gumkę) i już nie czerwona. POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMUSIE I ICH DZIDZIUSIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SORRY ZA STYLISTYKĘ MOICH WCZESNIEJSZYCH WYWODÓW I SPOREJ ILOŚCI BŁEDÓW. USPRAWIEDLIWIAM SIĘ ŻYCIEM W BIEGU. cały czas podlatuję do synka bo trochę marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja tez podlatuję co chwila hehe a w ogole to jestem w szoku, ze Twoj maz byl podczas operacji - w wiekszosci szpitali to zabronione to samo z fotelem operacyjnym - ja lezalam na normalnym lozku operacyjnym, na ktory tez sama musialam sie wgramolic, na dodatek nago hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz malutkiego mam na rekach ... sam nie wie czego chce .. lulko mówi: \"y y y gi aa yy\" :) ooo tatuś wział go na rączki :) Rodziłam w Klinice w Katowicach. Mój mąż przyznał się do tego, że widział poród dopiero chyba w 3 dniu, sam tego nie planował. To był moment kiedy jedna z pielęgniarek otwrła mu drzwi na salę operacyjną i wtedy zadecydował, że chce wszystko widzieć. Był w odległości jakiś 4 metrów oczywiście ubrany cały w te fartuchy, maski itp. Mówi, że to niesamowite uczucie było. Wiadomo był przejęty widząc mnie podpiętą no i wiadomo .. ale widok nowonarodzonego dziecka, jego pierwszy widok, płacz jest niesamowity. Powiedział, że nie bał się o przebieg operacji ponieważ cały zespół lekarzy i położnych był niesamowicie zaangażawany, zsynchronizowany i wiedział, ze wszystko jest pod kontrolą. Fakt, że uczestniczył przy tym sprawił, że nasze relacje są jeszcze mocniejsze - całej naszej Trójki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czesc dziewczyny :) koleczka była dzisiaj- oj ciężko i znowu mały bedzie miał chrypkę :( biedulek. Za to teraz śpi jak aniołek i mam nadzieję że przed 2 -gą sie nie obudzi. Piszecie o cc. Też miałam. Tez leżałam na normalnym stole. Miałam znieczulenie w kręgosłup czyli leżenie plackiem 24h. Dla mnie najgorsze 24 godziny.Oczywiście ból przy pierwszym wstawaniu ale potem ciagłe \"latanie\" po oddziale i do maluszka( bo leżał w inkubatorze) i było ok. Ból był znośny. Także smaruję Conratubexem ale jakoś blizna nie znika :( Widocznie potrzebuje więcej czasu... Co do kupki- ja pomagam małemu czopkiem glicerynowym- ale nie daję całego tylko pół - to mu wystarczy. staram się mu dawac w ostateczności jak naprawdę nie może wydusić z siebie. bo kupki robi mi co 2 dni. No to lecę do łózeczka Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×