Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobna

Dorosłe Dzieci Alkoholikow

Polecane posty

Gość JMTM
Witajcie! Z wymienionych powyżej cech DDA na 100 % mam te: lęk przed odrzuceniem, poczucie niższej wartości, poczucie osamotnienia miałam w liceum i pierwszy rok studiów, teraz jakoś mniej go doświadczam. Mam naprawdę wspaniałych Przyjaciół i przyjaźń jest tym, co mnie trzyma przy życiu! Zamrożenie uczuć, cokolwiek miałoby to znaczyć - chyba też, znacznie łatwiej mi jest nazwać po imieniu uczucia negatywne. Czy Wy też tak macie, że bardzo rzadko kiedy możecie powiedzieć, że jesteście szczęśliwi? U mnie szczęscie to tylko chwile, do tego bardzo rzadkie. Ostatnio się poczułam szczęśliwa, gdy sobie tak fajnie od serca pogadałam z moim... moim... jakoś mi to nie chce przejść przez gardło... on o mnie bez wahania mówi "moja dziewczyna", a mnie nazwać go "moim chłopakiem" przychodzi z wielkim trudem. On jest bardzo stłamszony, zamknięty w sobie i zakompleksiony, jeszcze bardziej niż ja (założę się, że też jest DDA. Pewnie kiedyś to wyjdzie na jaw), ale kiedy się otworzy, to można z nim naprawdę super pogadać. Tyle że ja nie mam talentu docierania do ludzi. Poczucie stałego zagrożenia - w sumie też nie jest mi obce... osądzająsiebie bezlitośnie - a jakże traktują siebie bardzo poważnie - też trudno im nawiązywać bliższe kontakty - mnie jest trudno nawiązywać jakiekolwiek kontakty, na imprezie, na której jest większość obcych lub mało mi znanych ludzi wolę siedzieć pod ścianą i czytać książkę. bezustannie poszukują uznania i potwierdzenia - owszem, bardzo mi tego brakuje zwłaszcza w relacji z chłopakiem, który sam tego potrzebuje i mam wrażenie, że ja jestem dla niego większym oparciem niż on dla mnie. On mi ciągle gada, że jestem piękna (??? że co proszę???), mądra i dobra, ale nie potrafi dokładniej powiedzieć, co jego zdaniem wskazuje na to, że jestem mądra czy dobra. Wczoraj mu powiedziałam, że bardzo cenna jest dla mnie wiedza, co on myśli na różne tematy, na co mi odpowiedział, że rzadko to mówi, bo się boi ośmieszenia. myślą ,że różnią się od innych - ja mam wrażenie, że jestem wręcz z innej planety, że nikt nie zrozumie mojego świata. Boję się do niego kogokolwiek wpuścić. są nadmiernie odpowiedzialne lub nieodpowiedzialne - ja raczej przejawiam tę pierwszą postawę... sąniezwykle lojalne - zgadza się ulegają impulsom - jeszcze jak! Nigdy nie pomyślę, zanim coś zrobię, zawsze jest odwrotnie. Moje decyzje często są podyktowane jakimś impulsem i potem ich często żałuję. Co poza tym: jestem bardzo nerwowa, bardzo łatwo mnie zranić, na krytykę reaguję ciężką deprechą. Potrzebuję ciągłych zapewnień, że jestem dla kogoś ważna, że jestem potrzebna, a jednocześnie im więcej takich rzeczy słyszę, tym mniej w nie wierzę. Jestem nieufna i podejrzliwa, pozwalam sobie wejść na głowę mimo że wewnątrz się wściekam, gdy ktoś usiłuje mną rządzić. To tyle na chwilę obecną. Pozdrawiam Was gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc znikam na kilka dni na długi weekend mam nadzieje ze wszysko sie naprawi w moim zwiazku....hm..??????? te cechy DDA ma chyba kazdy z nas jak napisalas JMTM.......ja też Podobna awelob futrzak,JMTM, i nowi na topiku pozdrawiam was serdecznie i zycze milego dlugiego weekendu!!!!:) Mam nadzieje że jak wr óće jeszce tu bedziecie papa:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! To ja JMTM, pod nowym nickiem... bo nie wiem, ile jeszcze czasu pozostanę JMTM... nie daję rady... czy to kwestia trafienia na nieodpowiedniego człowieka, czy ja w po prostu w ogóle nie umiem być w związku??? Powtarzam: NIE CHĘ BYĆ SAMA, a jestem tak trudna, że ze mną po prostu się nie da być... Kiedyś, w 8 klasie podstawówki, koleżanka mi powiedziała: \"Nie umiesz żyć\". Miała rację! Nie umiem żyć i tyle. Nie umiem żyć na takim świecie i z takimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JMTM nie dawaj wiary \"bajkom\" w rodzaju... \" nie umiesz żyć \". A co to znaczy? To według tej kolezanki jak masz żyć ? Wiem że to co teraz napisze wyda się tobie trywialne ale trochę wiary w siebie. Ja tez miałem nieudane znajomosci z dziewczynami. Trzy razy próbowałem i za kazdym razem nic mi z tego nie wychodziło. Jak widzicie nie tylko wy dziewczyny,kobiety macie problemy z partnerami. Ale i mężczyźni również. Ja podobnie jak wszystkie DDA bałem sie samotności . Koniecznie chciałem mieć dziewczynę do której mógłbym sie przytulić. Niestety nie było mi to dane. A zapewne zastanawiacie się jak ożeniłem sie? HM.... Siostra dla kawału będąc pod wpływem alkoholu na moich urodzinach zaproponowała że ozenie sie z jej kolezanka z pracy. a dzieki temu dostaniemy nawet mieszkanie bo stary lokal jej matki przeznaczają na rozbiórke. I jak powodziała tak sie stało. W tedy miałem 22 lata i czułem się jak ... starzec. A dzisiaj kiedy mam 40 czuję sie jak nastolatek. Dziewczyny drżyjcie przede mną. JMTM Głowa do góry jestes normalna kobietą i nie jestes wcale inna. Pozdrawiam wszystkich Paweł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jeszce jestem w podrozy i tak na chwile zajrzalam co slychac u mnie ok.....kilka dni bylam nad morzem mam nadziejej ze stan mojego zdrowai sie polepszy hm.............coz pozdrawiam was serdecznie i zycze coz milego dnia papa.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem wróciłam było b. fajnie tylko teraz lecze powazne przeziebienie ide sie polozyc pozdrawiam podobna futrzak JMTM pawelob i wszystkich innych ppa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem wróciłam było b. fajnie tylko teraz lecze powazne przeziebienie ide sie polozyc pozdrawiam podobna futrzak JMTM pawelob i wszystkich innych ppa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nikt tu nie zaglada gdzie wy się podzialiscie??????????? Ja sie przyzwyczailam ze tu zagladam to tak jak obowiazek domowy:) a was nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(czyli JMTM) jestem, też zaglądam, ale nie mam za bardzo o czym pisać. No może o tym, że dałam się wycyckać w robocie, ludzie od razu wyczuwają, że jestem naiwna i to perfidnie wykorzystują. Zwłaszcza że ja mam wszystkie emocje jakby wypisane na twarzy, jak się na czymś nie znam to się denerwuję, a takiego kogoś łatwo zmanipulować. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(czyli JMTM) jestem, też zaglądam, ale nie mam za bardzo o czym pisać. No może o tym, że dałam się wycyckać w robocie, ludzie od razu wyczuwają, że jestem naiwna i to perfidnie wykorzystują. Zwłaszcza że ja mam wszystkie emocje jakby wypisane na twarzy, jak się na czymś nie znam to się denerwuję, a takiego kogoś łatwo zmanipulować. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi ale E{mnie tez zdazaja sie wpadki w pracy } tereaz nie zaczelam pracy bo leze i mam 40 stopni goraczki i nie wiem jak zrobie plan a nie moge wyzdrowiec:( to przez to mam doła a nie przez to ze jestem chora pozdrawiam i zycze więcej szczescia :) A tak apropo gdzie jest podobna futrzak pawelob i ty JMTM czyli E chociaz jesteś :) Mam wspanialego faceta wiem o tym i go kocham ponad zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym chciała kogos kochac ponad życie... z wzajemnością... marzenie ściętej głowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avik
Alkoholizm mojej matki byl skrzetnie ukrywany.Wszyscy do dzisiaj udajemy ze nie ma problemu a ona jest chora. To jest choroba. Moja rodzina nie potrafila z tym walczyc a wstyd bylo sie przyznac do problemu. Do dzisiaj nie zdaje sobie sprawy jak bardzo jej alkoholizm zawazyl na moim zyciu . Depresje, strach, stany lekowe , nadmierna chec akceptacji przez otoczenie az do samozatracenia - straty swojej indywidualnosci. Chec bycia wiecznie dobra , mala dziewczyznka. Bardzo kocham moja matke, zawsze patrzylam sie jak nas niszczy , moj brat z duzą jej pomoca tez jest alkoholikiem,wlasciwie ciagle nas niszczy. Wieczny szantaz. Obwinianie nas. Ja tez sie ciągle obwiniam. Już czasem mi się wydaje że i tsunami to moja wina. Jej sposob na nasza rodzine to wlasnie obwinianie nas. Kiedy jej potrzebowalam wtedy jej nie bylo. Sama o maly wlos nie wpadlam w ten nalog. Czy 14-latce daje się kniak na uspokojenia po klasówce? Taraz ja mam 14 letnia corke i staram sie byc przy niej. Ciagle mam strach, zebym nie byla jak moja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulla życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Najlepiej wygrzej gorączkę i weź zwolnienie lekarskie. Nie chodź. Avik nie możesz obwiniać się za wszystko. Ponieważ oszalejesz. Myślę - a napewno to zauważyłaś- że wszystkie te nasz przeżycia i opowieści są jakby napisane jedną ręką. Mało tego, to przez co przeszlismy pozostanie w nas do końca życia. Jest to jak sami wiecie smutne i bolesne. Ale jest coś dobrego i wesołego na przyszłość . To nasze dzieci. Nie możemy pod żadnym pozorem zachowywać się jak nasi rodzice. Musimy je z całych sił kochać , a kto wie może i rozpieszczać. Ę dlaczego marzenie ściętej głowy? Ja nie tracę nadzieji że znajdziesz mężczyznę swego życia. Może w sposób nieoczekiwany dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiem kochać... i mnie się nie da kochać... właśnie dlatego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ę to nie prawda co piszesz. Możesz kochać i możesz być sama kochana. Dlaczego masz być jakaś wyjątkowa i nie można ciebie kochać i cenić , szanować. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich piszących. Nie trać wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawelob, dzięki :) Kurde, jak ja Wam zazdroszczę MIŁOŚCI !!!!!!! Może na emeryturze mnie spotka... ;) póki co to mi się młodość marnuje!!! Niezależnie od tego, kiedy stanę na ślubnym kobiercu - nawet jak będę starą babą, to na 100% w białej sukni ślubnej :) o niczym tak nie marzę jak o tym i prawdziwej MIŁOŚCI aż po grób ❤️ Pozdrawiam Was gorąco 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę poczekaj na ta miłóśc a bedziesz wspominala te motylki w brzuchu już niedługo !!!!!!!zobaczysz ze warto czekać:)co nagle to po diable.....:) PODOBNA ty gdzie sie podziewasz?????napisz coś bo zaczynam sie martwić o ciebie bo sie nie odzywasz zapomniłaś o nas????? Pawelob ciesze sie że sie odezwałes.....prosze rób to cześciej:) Futrzak 35????ty zaginełaś kobieto?????? LUDZIE GDZIE WY SIE PODZIEWACIE???????????? nie zapominajcie o tym topiku????????!!!!!!!!!!!!!!!! Umnie jest coraz lepiej tylko chorowałam przez tydzień hm:( do tej pory mam zapchane zatoki ale jest juz lepiej....pozdrawiam was bardzo serdecznie i całuje do usłyszenia mam nadzieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e no chyba nie opusciliscie naszego topiku mam nadzieje cicha chyba bym sie zaplakala już pojawiacmi sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, jestem... I hate myself and I want to die

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skunkssss
no dobra...ja tez mam te wszystkie cechy, wiem o tym....i jak z tym zyć? mam 30 lat, 4 nieudane związki za sobą, przeogromna samotność, samodzielność, niezależnośc finnasowa..i przeokrutna samotność....i alkohol na te samotnośc i wszechobecną nudę...strach, ogromny strach i złudne poczucie że sama wiem co jest najlepsze dla mnie....a tk naprawdę....chyba nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może czas z tym coś zrobić sku.....swarto uwirz PODOBNA gdzie jesteś??????????????? i wy gdzie sie podzialiście opusciliscie nasz topik:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeewwwaaaaaaa
Mój Ojciec jest alkoholikiem. Moje dzieciństwo? ... w pamięci pozostają ciągłe awantury które pamiętam. Jestem nieufna, przejmuję się byle drobiazgiem, mimo iz jestem atrakcyjna i podobam sie facetom, to jednak odrzucam wszystkich...kiedys kolezanka mi pow "dziewczyno! opanuj sie! ty szukasz ksiecia z bajki. wokół ciebie jest tylu wartosciowych mężczyzn a ty jestes nieugięta"... boję się uczucia miłości. boję się że nie zaakceptuje mnie, ze mnie zostawi. mam za soba zwiazki ale niezbyt dlugie. mam duze poczucie humoru ale tak naprawde ukrywam pod nim moj pesymizm, strach itp. nie potrafie otworzyc sie tak do konca na ludzi. a moj ojciec? sama nie wiem ... wiem ze go kocham a z drugiej strony mam do neigo ogromny zal...za te wszystkie lata awantur, upokorzenia, strach jaki mnie ograniał... al;e ojca ma sie tylko jednego...pomimo ze nadal pije i czesto zadaje mi cierpienia kocham go. nie potrafie sie go wyrzec chcoaiz czesto mowilam mu ze nie chce go znac. wole go nie widywac to nie cierpie, nie przypominam sobie tego wszystkiego..ale zal mi go ze jest uzalezniony od alkoholu i ze jest po prostu SAM. wszyscy sie od niego odsuneli - wprawdzie zasluzyl sobie na to ale ja nie potrafie tak po prostu wykreslic go z mojego zycia. moze jestem dziwna ale mimo ze tyle zlego mi wyrzadzil tam na dnie serca wiem ze go kocham. ze kiedys byl moim kochanym tatusiem i byl dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwaaaaaa
Jeśli chodzi o związki to odrzucam każdego faceta bo boję się z nim związać - wstydzę się mojego ojca że bedzie pijany a ja bede kolejny raz czula sie okrponie. Mój ojciec bez zapowiedzi potrafi zjwaic sie w mieszkaniu i co wtedy? zaprosze chlopaka, przyjaciolki... a on przyjedzie pijany i zacznie wyzywac moją mame...wspaniala perspektywa. ech tyle mam problemow zwiazanych z ta sytulacja ze szkoda gadac. wiele rzeczy sobie odmawiam wlasnie z tego wzgledu. zastanawiam sie kiedy bede zyc normlanie bez obaw. zazdroszcze tym co maja normalna rodzine, ze moga usiasc razem przy stole i porozmawiac...u mnie takich sytulacji juz nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeeeeewaaa.widzisz nigdy nie jest tak jakbysmy chcieli zeby było tak juz to jest ,zycie z alkoholikiem jest potwornie trudne wiem cos o tym to boli mimo to musimy jakos sie sami odciac od tego swiata a te kłopoty z zaufaniem to przez to niestety,.......ale tak to wyglada zycze tobie ewaaaaa dużo nadzieii i wspanialego faceta:)P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzak35
Ulla melduję swój powrót :) Sorki, ale z premedytacją nie zaglądałam tu, przez jakiś czas nie chciałam byc DDA, no.... cóż, mozna pewnie oszukać wszystkich wokół, ale nie siebie samą. Przyznaję się do winy i biję się mocno w pierś :) U mnie jest okej, gdyby jeszcze ta pogoda nie przypominała mi o jesieni to byłoby GIT!!! :D Pawelob>>>> dziwczyny drżyjcie przede mną- jesteś EXTRA !!!! Ulla>>>> proponuję czosnek, mnie pomaga. 🌼 🌼 🌼 🌼 To dla Was Kochani!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzak35
Niech żyje refleks :D Ulla Ty juz pewnie zapomniałaś o chorobie :) Nie przeczytałam dokładnie wszystkich postów, działam jakby z opóżnionym zapłonem :) Sorki 🌼 Sorki 🌼 sorki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj fffffffutrzak 35 fajnie ze jesteś!!!!!!!!! Czy zapomnialm o chorobie juz prawie ale jeszcze musze sie męczyc z braniem antybiotyku na zatoki -koszmar!!!!!! -----Nie jeżdzijcie w maju nad morze------------- Bo bedziecie chorzy trzy tygodnie jak ja:( Co tam u was słychać widze ze ja mam ttylko taki nawyk wchodzenie regularnie na te stronke......oj nieladnie juz mi sie meldować wszyscy:)Życze miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ę przestań tak nawet myśleć. Życie jest piękne i wspaniałe. Zaufaj mi wiem co piszę. Rozumiem ciebie. Też kiedyś nie chciało mi się żyć. A teraz myślę zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie mogę, mam DOŁA GIGANT!!!!!!!!! Wczoraj mojemu bratu urodziło się dziecko, wszyscy latają pod sufitem z radości, a ja jestem całkowicie obojętna. Ciągle się zadręczam, jak koszmar senny powraca paranoiczna myśl, że tak bardzo chcę KOCHAĆ i żyć dla KOGOŚ i potwornie się rozczarowałam. Podstawowy problem miedzy mną a znanym Wam z moich poprzednich postów chłopakiem polega na tym, że... nie umiem z nim rozmawiać. Nie czuję pokrewieństwa dusz, nie czuję, że on mógłby mnie rozumieć. Tego mi brakuje najbardziej... czywli w sumie podstawowej rzeczy. A jednak się spotykamy. On mi okazuje dużo troski, widać, że mu na mnie zależy; pod wieloma względami jest naprawdę wyjątkowy, ale bariera w postaci nieumiejętności znalezienia wspólnego języka jest dla mnie bardzo trudna, jeżeli w ogóle możliwa do pokonania. Chwilami jest cudownie, a chwilami po prostu tak się męczę, że ledwie to wytrzymuję psychicznie. Nie wiem, czy to wypływa z tego, że on jest bardzo zamknięty w sobie i zakompleksiony (i ja też, ale on jednak bardziej)?. A może po prostu z jednymi mi się gada lepiej, z innymi gorzej i on należy do tych drugich. Boże, kiedy ja wreszcie znajdę swój ideał???????????? Ile można czekać???????????????? KURWA MAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×