Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tinker Bell

Termin na pazdziernik 2005

Polecane posty

Gość stysia74
czesc dziewczynki. troche mnie tu nie bylo ale przy dwoch brzdacach to maly problem.zuzinka jeszcze troche zolta ale polozna mowila ze taki wysoki poziom bilurubiny jaki miala bardzo pomalu schodzi wiec musze uzbroic sie w cierpliwosc i nie martwic sie.jak dotad nie mamy problemow z brzuszkiem a jadam wszystko lacznie ze smazonym i czekoladom{ale dla dzieci}.noc tez przesypia budzi sie tylko kolo 2 i 6 podje i spi dalej .mam nadzieje ze dalej bedzie tak wspaniale i zycze wszystkim tego samego. dziekuje za gratulacje.i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam że krostki na buzi takie jakby syfki z ropką mogą byc wpływem naszych jeszcze nie uregulowanych hormonów, dla mam karmiących i miną same. I to potiwerdził mi lekarz. A mój Sebek też był obsypany na buzi ale zaczyna mu to przechodzić. A kombinezon kupiłam też68, będzie na całą zimę a drugi dostał od swojej cioci. A u mnie ulewanie było spowodowane przystosowywaniem sie organizmu małego do nowego mleka. I teraz ulew mu sie już normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny!Ja tylko na chwilkę.Chciałam wszystkim mamom których dzidziusie mają problemy z brzuszkami i kupkami polecić Woodwards Gripe Water.To taka woda koperkowa z czymś tam jeszcze.Kosztuje nie więcej niż 15zł w aptece można ją dostać a jest naprawde bardzo dobra.Wczoraj ją kupilismy bo znajomi strasznie polecali że żadne tam Espumisany,Esputkiony czy inne droższe cuda nie są tak dobre jak własnie Woodward Gripe Water.Mieli podobne problemy jak my z małą i jedynie to pomogło.Nasza Wiktoria od wczoraj bierze i naprawde jest poprawa.Śpi spokojnie i dłużej,nie płacze tyle i nie boli ją brzuszek,gazów też ma mniej.Podaj się to 6 razy dziennie ale dzieciom nie młodszym niż 1 miesiąc po łyżeczce.To tyle chciałam powiedzieć.Czekam na rodzinkę bo dziś z dwutygodniowym maluszkiem mają do nas wpaść.Trzeba zapoznać nasze maluszki Wiktorię i Krzysia :) Tak a propo-Krzysio to wujek Wiktorii.Tak śmiesznie wypada :) Pozdrawiam gorąco mimo że śnieg nam spadł dziś.Ale pogoda jakas taka radośniejsza :) Buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisalam prawie tydzien i nawet nie wiem kiedy ten czas zlecial. U nas w kwestii ulewania nic sie nie polepszylo a wrecz przeciwnie. Olek chlusta mlekiem na wszystkie strony. Co niestety bardzo go drazni, bo nie pozwala mu dobrze zasnac. Za kazdym razem gdy ma sie mu znow ulac wybudza sie i placze a tym samym jego drzemki w ciagu dnia trwaja najwyzej 10 min. Po wybudzeniu nie mozna go znow uspic, bo jest swiezy jak skowronek w letni poranek i patrzy na mnie tym swoim wzrokiem z pytajnikiem na ustach „no mama co ciekawego teraz bedziemy porabiac?” A po 20-30 min zabawy znow jest spiacy i tak w kolko. Nie rozumiem natomiast dlaczego podczas jazdy samochodem zasypia tak gleboko ze po powrocie do domu spi jeszcze 2-3 godziny jak susel. Jednak ja tylko opowiadam jak sie sprawy maja bynajmniej nie narzekam, bo poki co odkad Olek sie urodzil (7 tyg) przesypaiamy wszystkie nocki. Srednio spi od 21 do 8-9 rano (oczywiscie z przerwa na 2 szybciutkie karmienia). Byloby wiec grzechem narzekac. W sobote Olek zaliczyl swoja pierwsza wielka impreze u taty w pracy. Ok 150 osob w tym ok 30 dzieci (czyt. istoty zaprzyjaznione z wysokimi decybelami). Szum, halas, tance, karaoke, gwizdanie, klaskanie a Olek? Spal jak zabity cale 6 godzin!!! Tuz przed koncem imprezy obudzil sie zrobil dziobaka wypil butle, beknal i odplynal znow z Morfeuszem do krainy snow. Niepocieszeni byli wszyscy ci ktorzy chcieli sobie go ponosic i do niego pogruchac. Z tymi rozmiarami ciuszkow to wczoraj spotakala mnie nieprzyjemna niespodzianka. Otoz Olek juz wyrosl z rozmiaru 0 (47-53 cm) i teraz przeszlismy na rozmiar 1 (54-59 cm). Mam na mysli rozmiarowke wloska. Postanowilam jednak przygotowac sobie juz ciuszki w rozmiarze 62 cm (polskie) i pech. Okazalo sie ze Olek w nie juz nie wejdzie!!! Kiedy je przylozylam do wloskich zerowek to okazly sie byc identyczne! Nie moge sobie darowac ze nie zauwazyalm tego w lecie gdy przygotowywalam piersza partie ubranek. No coz. Tylko dlaczego na tych ciuszkach jest metka 62 cm skoro sa o 10 cm mniejsze? Kurteczke na zime juz kupilismy, ale na razie spacerki zaliczamy jeszcze w sweterkach. Jednak u nas zima tez juz zaczyna pukac do drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RATUNKUU jak mnie boli kręgosłup od noszenia tego mojego brzdąca, może znacie jakąś maść którą bezpiecznie moge się nasmarowac bo w aptece nie chcieli mi nic dać ze wzg na ewentualne przenikanie do mleka matki. Czuję się tak jakby mnie ktoś kłodami po plecach obił :( A dziś sukces zostawiliśmy Adaśka babci i wyrwałam się na zakupy z mężem na 3 godz :) \"niech żyje wolność, wolność i swoboda\" aczkolwiek szybko zostałam przywołana do porządku bo telefonicznie cycuch był wezwany do głodnego właściciela niezaspokojonego butelką ;) Yalu - nawet już po 1 dniu widać wyraźną poprawę z tymi krostami, no zobaczymy co dalej Ewunia21 - mleko krowie i jego produkty są jednym z najbardziej uczulających alergenów także ja bym na twoim miejscu to spróbowała przynajmniej mleko odstawć a nie np. kawę inkę a propos dlaczego kawę ? pytam bo sama codziennie piję inkę właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thefly-na bolący kręgosłup to moja siostra stosowała jakąś maść z sadła chyba świstaka.Nazwy ci nie podam bo nie pamiętam ale zapytaj o nią w aptece.Podobno jest bardzo dobra.Siostra mi ją polecała. Co do mleka to odstawiłam,jem tylko jego przetwory.O kawie Inka gdzieś ktoś mi mówił że się nie powinno dużo jej pić w ciąży bo cos tam :) Też nie pamiętam a ostawiłam ją dlatego żeby zobaczyć czy to może rzeczywiście nie przez nią.Ale już jest O.K z małą.Odkąd bierze Woodwards Gripe Water jest spokojniejsza,dłużej śpi i nie ma kolek i wzdęć.Polecam-naprawde nam to pomogło.Teraz śpi już trzecią godzine a wcześniej nawet półtorej nie przesypiała w ciągu dnia w sumie. Ja wyrywam się z domiu jutro-jedziemy z mężem do fotografa wpłacić zaliczkę za zdjęcia na chrzciny małej i wybrać pozy kótre chcemy jej zrobić.A wy dziewczyny kiedy planujecie chrzciny bobasków? My postanowilismy 25 grudnia bo wtedy przynajmniej szykowania mniej bo i tak na święta sie gotuje a i goście przyjeżdzają a tak w innym terminie ciężko wszystkich zgrać. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lefax na kolki najlepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NICOLA1979*
:))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Beti*
Witam wszystkie Mamcie! Zajrzałam tu dzisiaj do Was przez przypadek, ponieważ poszukiwałam odpowiedzi, czy muszę załatwiać jakiś zasiłek rehabilitacyjny. No i wynika z tego o czym tu sobie tak miło gaworzycie, że tak!!! Jestem w 27 tygodniu i nie od początku mojej upragnionej ciąży jestem na zwolnieniu lekarskim, ale gdzieś od jej 9 tygodnia. Dlatego otrzymałam wiadomość i dokumenty z mojej firmy, że muszę załatwić sobie jakiś zasiłek rehabilitacyjny. W przeciwnym razie utracę swoje wynagrodzenie. Chciałam zapytać, czy wiecie może a pewnie tak, skoro niektóre z Was już mają ten etap za sobą, czy kwota się zmienia, czy też zmienia się jedynie forma w jakiej są wypłacane pieniądze? Szkoda, że wcześniej nie znalazłam tej strony. Pozdrawiam Was wszystkie Mamcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie się mają te które przesypiają nocki. Ja karmię mniej więcej 23, 1,4,7 więc za dużo na sen mi nie pozostaje. ale nie narzekam bo wiem że może być gorzej. Mojemu Sebkowi strasznie łuszczy się skóra na głowie. Smaruję mu ze trzy razy dziennie oliwką i czeszę, ale czy mogę zrobić coś jeszcze ? W czwartek idę na szczepienie i strasznie się boję, bo chyba bedę płakać razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to za cisza? na inne forum się wyniosłyście czy cuś ? :) wczoraj bylam na bilansie i u ortopedy. No i oczywiście namieszały mi obie babeczki w głowie. A mianowicie: mały przybiera ładnie (pomimo że karmię przez kapturki :) ) bo waży 4650 (przy porodzie 3340) ale niestety ma krostki na buzi łączące się w większe skupiska (pisałam już o tym) no i kolkę a więc pediatra postawiła diagnozę - skaza białkowa. W zw z tym od dziś mam dawać mu 3krople 3xdziennie fenistilu +wyeliminować mleko i przetwory ale uwaga kazeina czyli białko mleka krowiego jest także ukryte w pasztetach, parówkach, niektorym pieczywie chrupkim, a mleko w proszku jest w ciastach ze sklepu :( tak więc prawe będę o chlebie i wodzie. Co innego powiedziała ortopeda, bo stwierdziła, że te krostki mogą byc od kontaktu z naszymi ubraniami i pieluchą podczas noszenia i żeby spróbować nosić go na jedwabnej chustce i powinno być ok. Normalnie zgłupiałam. Ale zacznę od diety eliminacyjnej jak po 2 tyg nie bedzie poprawy to wtedy wystartuję z jedwabiem. No to pa i odezwijcie się chociaż po 1 zdaniu mateczki coby nam forum nie zamarło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia30
Witam serdecznie zabiegane mamcie :) Nasza Kalinka rowniez ma kolki, atakuja ja miedzy 17 a 24 no i oczywiscie nikt jej nie moze dac rady. W niedziele wyladowalismy na pogotowiu bo Mala miala w kupce "nitki" krwi, dostala lakcidofil (czy cos takiego) W poniedzialek bylismy u pediatry i powiedzial, ze to przez herbatke plantex, jest w jej skladzie rumianek, ktorego nie podaje sie podczas karmienia piersia (tak powiedziala pani doktor) jestesmy na etapie obserwowania kupek naszego Szkraba. Oczywiscie przy każdym przewijaniu drżymy.Mała jest rozkoszna (jak jest spokojna ;) ) lezy sobie i rozglada sie na wszystkie strony, bardzo ladnie reaguje na pozytywke no i na Annie Lenox (rozplywa sie jak ja slyszy) Pozdrawiam wszystkie mamcie i zycze aby ich dzieciaczki byly spokojne no i oczywiscie nie chorowaly. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti ja o zasilkach nie mam bladego pojecia wiec Ci nie pomoge. Thefly ja moge powiedziec na wlasnym przykladzie ze te krostki to nie tylko od jedzenia moga wystapic. Olek je mieszanke, wiec jej sklad sie nie zmienia tak jak mleko matki. Trudno wiec mowic o alergii w 6 tyg jej brania. A jemu krostki wyskoczyly po tym jak u mnie zaczynalo sie jakies przeziebieni polaczone z bolem gardla, wtedy bowiem posmarowalam szyje Vickiem i pomimo tego ze opatulilam szyje bardzo dokladnie szalem to mysle ze gdzies podczas wtulania sie jego policzki mialy kontakt z ta mascia, bo na drugi dzien byl zsypany jak wiosenna laka. Po dwoch dnaich podeszlo mu to nawet ropa. Mylam to rumianeiem i powolutku powolutku mu to znika. Chociaz pozostaly takie punkciki jak male czarne wagry. Wiec mysle ze takie reakcje to moze byc wina nawet kremu jakiego matka uzywa do twarzy bo potem jak sie dziecko przytula to ma z tym kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie tylko na moment, więc wybaczcie, że nie odpowiem na wszystkie posty. Mały tak daje czadu swym brzuszkiem, że męzus na ostatnich nogach, a ja na szczęście pancerna jestem, choć momentami psychicznie wysiadam :( To nie typowa kolka tylko wrzaski już co pół lub co godzinę :(:( Leki nie pomagały więc znów wylądowaliśmy u lekarki dzisiaj. Przepisała lekrobiony - zobaczymy, potem jeszcze tylko czopki, a jak nie pomoże to żegnajcie cycusie i witaj mleko na receptę!! :(:(:( Otóż mój syncio się podobnoż przeżera i to niestety jego dolegliwości pogłębia. Jutro skończy 4 tygodnie a już waży 4800! A ja i tak go nie przystawiam aż tak często jakby chcial, bo ulewa wtedy przeokropnie :( NO cóż mam nadzieję, że ten lek pomoże, bo ani on ani my się nie wysypiamy już od 4 dni :( A tak pieknie spał w swoim łóziu (teraz z nami :() i wstawał co 3 godzinki i nawet sam zasypiał, to się cholerstwo musiało przyplątać i teraz rączki, nasze łózio i ryk :( Ech damy rade, bo musimy. Na wszelakie wysypki najlepsza jest maść tormentiol, bez recepty super działa w dwa dni pozbyliśmy się paskudnego uczulenia na pieluszki jednorazowe :) A cały był wysypany jak pielucha wielka. O zasiłkach też nic nie wiem :( A wracając jeszcze do specyfików na kolki to niestety większośc z nich powyżej miesiąca mozna stosować a mój Konradek ma jeszcze o kilka dni za mało. Yalu - trzymam kciuki obyście stamtad juz bez problemów na łono kraju ojczystego powrócili :):) Trzymajcie się kobietki :):) Czytam codziennie, ale niestety ryki lub goście nie daja mi szans na napisanie czegokolwiek. Pozdrawiam serdecznie i slę buziaki waszym Maluszkom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
Dziewczyny coś nam forum zamiera :( Dota - dzięki :) ja też mam nadzieję na to, że atrakcji już mieć nie będziemy ani teraz ani w podróży Dotka ale co dokładnie jest Konradkowi - z postu zrozumiałam, że ma dość silne kolki i z jakiego powodu ewentualnie to mleko na receptę - na nietolerancję laktozy, skazę białkową, ulewanie? Słuchaj - spokojnie, nie załamuj się jeszcze i nie poddawaj. może zweryfikuj dietę albo jeżeli nie stosujecie spróbuj smoczka (często dziecko nie jest głodne ale ssie namiętnie rączki albo domaga się jedzenia a w rzeczywistości to jest tylko odruch ssania i wystarczy go zaspokoić smoczkiem). A na pocieszenie (jeżeli Cię to pocieszy) Daniel przybrał praktycznie tak samo jak Twój Konradek w tym samym czasie (coś ponad 1300g w stos. do wagi urodzeniowej) i to jest niewiele ponad normę - bodajże 1200g/mc. Słuchaj a może te ryki (albo chociaż część z nich) nie oznaczają bólu tylko zmęczenie i rozdrażnienie ? przyobserwowaliśmy Daniela i u niego płacz jak się wnerwi brzmi identyko jak przy kolkach - też nie sposób uspokoić a różnica jest taka, że jak kolka to nie da sobie brzuszka dotknąć tak kwiczy (no taki nerwus mały) . nie wiem tak sobie głośno myślę ... no w każdym razie mam nadzieję, że wszystko się uspokoi u Konradka i odcięcie od cyca nie będzie konieczne. o qrcze muszę kończyć bo Mały chce świat oglądać a wózek mu ogranicza horyzonty ... pzdr. i odzywajcie się coś dziewczyny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * Maja*
JA tez czytam codziennie co mamusie piszecie, ale popadam w jakiegos doła strasznego i nawet nic mi sie odpisywac nie chce, kurcze tak mnie zaczyna wqrzac to siedzenie w domu i tylko to dzieciunio i nic innego sie nie dzieje, pranie gotowanie ,nie wyrabiam na zakretach miedzy starszym synkiem a Mają , męża nie ma całymi dniami bo niestety taka ma prace, co prawda dochodową bardzo ale skutek taki że siedze całymi dniami sama w domu. Na dodatek juz dwa dni jestem chora , mam chyba grype żołądkową i męczy mnie biegunka i temp, mam 37, 2 dzieki Bogu Maja nie jest za bardzo uciążliwa , poza tym ze nadal w nocy ani jej w głowie spanie dzis ja nosiłam do od 24 do 2 w nocy niby nie płaksa ale leżec tez nie chce. Dziś rano to już sie popłakałam bo mała płacze mi biegunka nie da oddalić sie od toalety i z nikąd pomocy , dzwonie do kolezanki lekarki zeby przyjechała do mnie na wizyte domową, ale wiecie jak to ze znajomymi- leczy mnie przez telefon jakiegoś pracownika od siebie z przychodni przysłała z lekami i mówi bedziemy do siebie dzwonić , tyle tylko że jak wziełam te leki to jeszcze nie byłam w WC :-) No i jak sobie pomysle że całą zime musze tu tak siedzieć jak więzień jakiś i jednemu rysować mikołaje i choinki a drugiej zmieniać pieluchy to na wiosne bede potrzebowała opieki lekarza psychiatry, może mam za słabo rozwinięty instynkt macierzyński??? Kocham te moje dzieci niezmiernie ale nie potrafie podporzadkować życia tylko im , może jestem nienormalna albo wyrodna matka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Albo Mały się wykończył tymi 4 dobami, albo lek zaczyna działać :) Moge powoedzieć, że noc przespana. Jak zjadł ok. 22 usnął na tatusiu ok. 23 to pobudkę głodomora miałam dopiero o 2 a potem o 5 :) Yalu - nie przejmuję się chwilowo, bo myslę pozytywnie o tym, że nadal będę go karmić piersią. Przynajmniej do czasu powrotu do pracy. A co do przyczyny to nie wiem, ale pewnie to, że butlą i konkretna mieszanką mozna wyeliminować wszystkie czynniki o których pisałaś i dodatkowo wiadomo ile dziecko zjada i że się najada. A tu mały przepadlistek się przeżera wchłaniajac w międzyczasie niesamowite ilości powietrza :( no i to wszystko razem powoduje te problemy. O skazę białkową go nie podejrzewam, bo nabiału praktycznie nie jem. A jesli chodzi o moje jedzenie, to czy zjem zupe na rosolku, czy kanapkę z wędliną czy też suchą bułkę, to reakcje sa identyczne. Zreszta on ma stwierdzony tzw. zespół uszno-jelitowy, czyli nadpobudliwość niedostosowanego w pełni układu pokarmowego i do tego w tym samym czasie ból uszu. Maja - mam czasem to samo. Zwłaszcza jak mąż calymi dniami poza domem a ja miałam te jazdy z małym. Moje życie ograniczało się do złapania czegoś jadalnego pomiędzy rykami, a z ubikacji nie raz juz korzystałam z dzidkiem na ręku :) powrotu do zdrowia życzę pozdrawiam wszystkie i znikam, bo Konrad się budzi :) czas karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! maja - ja też mam takie wrażenie i wielką ochotę wyrwać się z domu. Raz mama została z małym a ja na mróz do sklepu , żeby tylko wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, ja też czytam was dośc często(raz na parę dni) ale odpisywac , jak mi Bóg miły, nie mam sił. U nas też bóle brzuszka non stop więc spanie to raczej czuwanie-skutkiem czego wykończeni jestesmy i my i Julia. A było tak pieknie-3-4 jak nie 5 godzin snu z zegarkiem ręku. A teraz...Szkoda gadać. Sylwia30-pierwszy raz słyszę taką opinię o Plantexie. To naprawdę prawda? Bo w ulotce nie ma ani słowa że nie działa przy karmieniu piersią. Mojej Julce chwilowo pomagała ale teraz mam wrażenie że juz nic nie pomaga:( Dota28-zgadzam się z Yalu-byc może twój Konradek ma bardzo silny odruch ssania. Nie pamietam czy pisałam Wam o tym że moja córa też jadła swego czasu non stop dopóki nie przekonała sie do smoczka(trudno było ją przekonać ale warto cierpliwie znosić kolejne \"wyplucia\"). Teraz mojej piersi w końcu mają czas odpocząć:) Ja tez czekam aż mała skończy miesiąc, wtedy wystartuję z Gripe Water bo słyszałam że rewelacyjna. No i super że lek zaczyna działać. Oby tak dalej:) Maja- o dołach nie rozmawiajmy lepiej bo ja juz pare razy ryczałam z moją córką, wiszczałam na męża i syczałam do każdego telefonu który akurat dzwonił. Chyba każda z nas ma poczucie uwięzienia w domowych pieleszach. Mnie troche ostatnio ratuja spacery-sam fakt wyjścia z domu, pochodzenia po sklepach(z wózkiem nie jest łatwo ale normalnie pieprzę to) i pogapienia się na ludzi działa kojąco. A przed samymi świetami będę chodzić ile wlezie-tak pięknie miasto udekorowane i ludzie jacyś bardziej usmiechnięci...Ale póki co mój mąż też dopiero ok. 18 wraca do domu i... dalej pracuje. SZlag by trafił!Na szczęście wieczory to pora na mój sen więc ja ładuje sie do łóżka a mężuś niańczy małą do następnego karmienia. A propos zaraz wędruję do łóżka:) Współczuję Maju tej grypy-fatalna sprawa. Aha-i napewno nie jesteś wyrodna matka;) Chyba że wszytskie jestesmy.. ALe to chyba niemozliwe-tyle wyrodnych bab na jednym forum;) Przed chwila obżarłam się dwoma ciastkami z sezamem. Pewnie będę gorzko tego żałłować-ale tak stały samotnie na stole w salonie więc sie skusiłam;( I kto tu jest wyrodną matką, co?!Wiecie co-marzy mi się normalne jedzenie-jakies smażone kotlety, surówka z kiszonej kapusty, czekolada no i kawusia. Normalnie mam ślinotok na samą myśl.Nie za bardzo wiem od kiedy moge wprowadzać nowe produkty do diety ale najchętniej zrobiłabym to jutro i to od razu hurtem;) Na razie jednak zaaplikowałam małej esputikon-zobaczymy czy zadziała. Jesli tak-będę wiedziała na czym stoję i powolutku będę wracać do diety dla ludzi troche bardziej żywych;P Aha-pozbyłyście sie już fałdki na brzuszku? Bo ja wciąz chodzę z oponką w jego miejscu i mój mąz śmieje się żę ja dalej w ciąży. Chodziłam parę dni w majtkach uciskowych ale szew po cięciu zaczął mi bardziej doskwierać więc sobie na razie je daruję.Poćwiczyłabym mięśnie brzucha ale chyba jeszcze za wcześnie-jeszcze mi się cholerstwo rozlezie...Jak myślicie? A w ogóle to wyglądam jak 7 nieszczęść-oczy podkrążone, brzuch jak w ciąży, cera blada-tylko w horrorach występować. No nic-widocznie nie zawzse musimy wyglądać kwitnąco;) Uciekam lulu.Pa🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
Dziewczyny uszy do góry to dopiero początek :) :) :) ;) i powinno być coraz lżej jak dzieciaki będą rosły no i byle do wiosny ;) jesień i zima zawsze jakoś tak negatywnie nastraja... no ale nie powiem bo ja też często mam już dosyć ...więc dla własnego dobrego samopoczucia zabrałam się ostro za poszukiwanie pracy - oczywiście prędko to ja pracy nie znajdę ale czuję się z tym lepiej, że już szukam (takie małe samo-oszustwo dla spokoju psychiki). Dota a o tym pieroństwie uszno-jelitowym to nie słyszałam szczerze mówiąc ale brzmi to b. niewesoło bo przy czymś takim to człowiek za cholere nie wie kiedy uszy są zdrowe a kiedy nie ... a co na to można? przejdzie to samo? mam nadzieję i strasznie Wam współczuje, biedny Konradek :( Karenka - oj rozumiem Cię z tymi ubrankami. Nam lekarz powiedział, że dziecko duże więc kupiliśmy od razu rozmiar 0-3 miesiące (to będzie nasz 62) a tu Bąbel ciężki ale króciutki (52 cm) i pływał w tych ciuchach więc M na złamanie karku do sklepu i kupił 8 bodzików (4 z długim rękawkiem i 4 z krótkim!!!po cholerę w zimie krótki rękawek!! rozmiar newborn czyli nasz 56) a miał kupić 4 bodziki z długim i 4 pajacyki ale mu się pochrzaniło - dobrze, że Daniel najpierw sobie wzrost nadrabiał no ale tych 8 bodzików to nie wychodzi za nic bo już są maławe. no i body mamy teraz za dużo bo wcześniej kupiłam 4 body 0-3 no i te na razie leżą ale chyba przymierzę żeby potem nie wyszło tak jak u Ciebie. a ja też nie wiem na jaką cholerę kupiłam 3 dresiki welurowe rozmiar 3-6 i te są teraz w sam raz!!! niech to szlag! więcej postów nie pamiętam a muszę lecieć tzn. do dzieci nie do Polski ;) - to dopiero za tydzień. trzymajcie się i piszcie coś ... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, ja też czytam was dośc często(raz na parę dni) ale odpisywac , jak mi Bóg miły, nie mam sił. U nas też bóle brzuszka non stop więc spanie to raczej czuwanie-skutkiem czego wykończeni jestesmy i my i Julia. A było tak pieknie-3-4 jak nie 5 godzin snu z zegarkiem ręku. A teraz...Szkoda gadać. Sylwia30-pierwszy raz słyszę taką opinię o Plantexie. To naprawdę prawda? Bo w ulotce nie ma ani słowa że nie działa przy karmieniu piersią. Mojej Julce chwilowo pomagała ale teraz mam wrażenie że juz nic nie pomaga:( Dota28-zgadzam się z Yalu-byc może twój Konradek ma bardzo silny odruch ssania. Nie pamietam czy pisałam Wam o tym że moja córa też jadła swego czasu non stop dopóki nie przekonała sie do smoczka(trudno było ją przekonać ale warto cierpliwie znosić kolejne \"wyplucia\"). Teraz mojej piersi w końcu mają czas odpocząć:) Ja tez czekam aż mała skończy miesiąc, wtedy wystartuję z Gripe Water bo słyszałam że rewelacyjna. No i super że lek zaczyna działać. Oby tak dalej:) Maja- o dołach nie rozmawiajmy lepiej bo ja juz pare razy ryczałam z moją córką, wiszczałam na męża i syczałam do każdego telefonu który akurat dzwonił. Chyba każda z nas ma poczucie uwięzienia w domowych pieleszach. Mnie troche ostatnio ratuja spacery-sam fakt wyjścia z domu, pochodzenia po sklepach(z wózkiem nie jest łatwo ale normalnie pieprzę to) i pogapienia się na ludzi działa kojąco. A przed samymi świetami będę chodzić ile wlezie-tak pięknie miasto udekorowane i ludzie jacyś bardziej usmiechnięci...Ale póki co mój mąż też dopiero ok. 18 wraca do domu i... dalej pracuje. SZlag by trafił!Na szczęście wieczory to pora na mój sen więc ja ładuje sie do łóżka a mężuś niańczy małą do następnego karmienia. A propos zaraz wędruję do łóżka:) Współczuję Maju tej grypy-fatalna sprawa. Aha-i napewno nie jesteś wyrodna matka;) Chyba że wszytskie jestesmy.. ALe to chyba niemozliwe-tyle wyrodnych bab na jednym forum;) Przed chwila obżarłam się dwoma ciastkami z sezamem. Pewnie będę gorzko tego żałłować-ale tak stały samotnie na stole w salonie więc sie skusiłam;( I kto tu jest wyrodną matką, co?!Wiecie co-marzy mi się normalne jedzenie-jakies smażone kotlety, surówka z kiszonej kapusty, czekolada no i kawusia. Normalnie mam ślinotok na samą myśl.Nie za bardzo wiem od kiedy moge wprowadzać nowe produkty do diety ale najchętniej zrobiłabym to jutro i to od razu hurtem;) Na razie jednak zaaplikowałam małej esputikon-zobaczymy czy zadziała. Jesli tak-będę wiedziała na czym stoję i powolutku będę wracać do diety dla ludzi troche bardziej żywych;P Aha-pozbyłyście sie już fałdki na brzuszku? Bo ja wciąz chodzę z oponką w jego miejscu i mój mąz śmieje się żę ja dalej w ciąży. Chodziłam parę dni w majtkach uciskowych ale szew po cięciu zaczął mi bardziej doskwierać więc sobie na razie je daruję.Poćwiczyłabym mięśnie brzucha ale chyba jeszcze za wcześnie-jeszcze mi się cholerstwo rozlezie...Jak myślicie? A w ogóle to wyglądam jak 7 nieszczęść-oczy podkrążone, brzuch jak w ciąży, cera blada-tylko w horrorach występować. No nic-widocznie nie zawzse musimy wyglądać kwitnąco;) Uciekam lulu.Pa🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konrad smoczka tolerował bezproblemowo przez jakiś czas, a teraz dosłownie się nim dławi. Żeby to było samo wypluwanie, to wpychałabym do skutku. Yalu - ja o tym też pierwsze usłyszałam od lekarki. Miał krople do uszu i jak zobaczę, że go bolą, to mam aplikować. Znów wisi i na ramieniu i płacze przysypiajac co chwilke. Ech biedne te nasze dzidki. Dobrej nocy zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was!! zaglądam do was dosyć często ale jakoś niemam weny do pisania. ja również jak niektóre z was mam doła i czasami myślę że niedam już dłużej rady.tym bardziej że mój mąż ma okazję wyjechać do pracy do Irlandi na cały rok!!!! :( :( :( :( już niewiem co mam o tym myśleć?? on twierdzi że w przeciągu roku spłacimy zaciągnięty kredyt mieszkaniowy i będzie nam lżej.a ja przecież mam na miejscu mame i siostrę.jestem załamana!!!wiem że moje dzieciaczki dużo ciągną kasy i że to tylko rok,ale dla mnie to aż ROK!!!!! :( :( :( zobaczę jak to się dalej potoczy. narazie pozdrawiam was i dzidzie!!!!! pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ewciu26- ubawiłaś mnie tymi ciachami no i wyglądem, ale niestety taka prawda, ja tez po cięciu brzuch mój wygląda jak piłka bez powietrza po pięknym twardym i płaskim z przed 10 m-cy ślad zaginął niby waga nie jest jakimś urządzeniem przed którym czuje lęk zanim sie na nim znajde ale jak nie przepadam za oglądaniem sie bez ubrania ;-) taka jakaś obwisła sie zrobiłam :-( , ale jakby u mnie takie ciastka samotne stały to tez bym je zjadła, bo straszny ze mnie łasuch na słodkie :-) A na twarzy to jestem przezroczysta zwłaszcza po tych przebojach żoładkowych a miałam w ciązy taka piękną rumianą cere promienną, a teraz taka szaro-bura . Zazdroszcze ci spacerków ja do miasta z wózeczkiem to mam troszke daleko, tzn do takiego centrum handlowego, mam co prawda samochód ale sama chyba nie dałabym rady pakowac fotelika dziecka wózka, wiec zostały mi spacery po mojej dzielnicy, ale ludzie też czasem bardzo ładnie swoje domki tu ubieraja swiatełkami ...narazie niestety plucha. mająca nadzieje- pogmatwany ten kraj nasz ze na miejscu nie mozna normalnej pracy znaleźc , a jeżeli to tylko nieliczni moj mąz ma akurat swietną prace i niby na miejscu ale miesiącami wraca do domu późnym wieczorem więc całymi dniami jak mam jakiś problem to i tak musze do mamusi , tatusia bo on zawsze daleko no ale pieniązki na wszystko są, chyba bym była jeszcze gorzej sfrustrowana gdyby wracał codziennie po 15 siedział przed telewizorem a ja 20 x musiałabym sie zastanawiac nad każdym zakupem , mysle że rok z dzieckiem szybciej ci zleci niż 9 m-cy ciązy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też jest ciężko. Też chcę do ludzi, do pracy. W dodatku jak same wiecie nawet nie mam gdzie wracać bo po pracy nici :( więc będę musiała szukać a z dzieckiem małym pewnie będzie trudno tym bardziej, że chce tu na miejscu a nie dojeżdżać jak część naszego miasta do Warsaw. Podminowana i ja jestem i mąż więc ścinamy się o byle co, całe szczęście że tak samo szybko się godzimy :) Tyle biadolenia. A może któraś wie czym smarować krostki na twarzy przy skazie białkowej? niby mam krem oilatum ale zadnej poprawy nie widzę :( a czy zauważyła któraś z was czy przy stosowaniu gripe water kupki maleństw są inne, bo mi wydają się o wiele rzadsze. Pozdr i przynajmniej perspektywa swiąt podnosi jakoś na duchu no nie ? :) To pierwsze święta z naszymi maleństwami więc na pewno będą wyjątkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emelle
Witam, dziewczyny. Czytam wasze wypowiedzi codziennie. Dlugo sie nie odzywalam, ale mialam takiego dola, ze szkoda gadac. Dwa tygodnie temu na wizycie u lekarza okazalo sie, ze Mały nic nie przybywa na wadze, wiec trzeba go dokarmiac mieszanka. Jak probowalam przystawiac go do piersi, to cos pociagnal, ale strasznie malutko. No i znowu mi sie zrobily zastoje, i to takie twarde, ze nie na zarty sie przerazilam i zglosilam sie do szpitala na nocnym dyzurze. A Maly tez wygodny jest, bo jak poczul ze łatwo leci z butelki, tak juz do cyca nie mial ochoty. Wiec ile sie dalo odciagalam mleczko laktatorem i mu dawalam, mleczka bylo coraz mniej i teraz dzidzius tylko na mieszance zyje. Przykro ze tak sie to wszystko potoczylo z tym karmieniem, ale dla spokoju ducha postanowilam juz nie wracac do tego tematu. Dołączam do was jezeli chodzi o wsparcie męża - wraca po 20 do domu. W sumie tylko odbywamy wspólnie kąpiel Karolka, potem jest karmienie i tyle dzidzius widzi tate w ciągu calego dnia. Tak poza tym jestem sama, musze sobie radzic, bo nie mam rodziny na miejscu. Ostatnio w nocy zauwazylam, ze Malemu jak robi siku, wszystko sie wylewa na lozko. Uzywam od początku Pampersow, najmniejszy rozmiar, ale dopiero od pare dni tak siusia na materac. Probowalam nawet nastepny rozmiar mu zalozyc i bylo to samo. Sprobuje kupic Huggies, moze cos sie zmieni. Dziewczyny, jak wyglada dzien waszego maluszka? Czy stosujecie rytm sen-karmienie-czuwanie czy jakis inny? Jakie macie zabawy z dzidziusiem? Ja mojego klade na przewijak albo na nasze lozko i albo mu cos opowiadam, czytam, albo pokazuje mu zabawki.Potem dla odmiany lezy sobie na lezaczku, czasami przysypia, a czasami cos sobie oglada. Tez nosze na rekach, tyle ze chyba najbardziej lubi noszenie na ramieniu i na brzuchu. Tez mamy smoka, ale Karolek chyba preferuje wlasne rączki jak sie nawiną kolo buzi. Ostatnio jak przysypia na rekach, to odkladam go do lozeczka, a on robi wielkie oczy i zaczyna marudzic. No i koniec spania.A jak znowu znajdzie sie na raczkach, to drzemie dalej. Jak długo wasze dzidzie czuwają? Ostatnio zauwazylam, ze Maly sie bardzo ślini. Nie wiecie od czego to moze byc? Słuchalam w radiu dzisiaj audycje jak byc mamą robiącą karierę bez kompleksów ze za mało czasu poswieca sie dziecku. Ubawila mnie babka, która zadzwonila do radia i na antenie powiedziala, ze czynnosci wokół niemowlaka są ogłupiające i bardzo męczące, bo monotonne. I pożniej sobie uswiadomiłam, ze w sumie ma rację. W tym sensie ze kobieta stale zajmująca sie maluchem, powinna miec czas na zakupy, na wyjscie do ludzi, czas dla siebie, a ktos inny powienien przejąc jej obowiązki na ten czas. Wiadomo, ze jak sie stęskni czlowiek do czegos, to potem tym bardziej sie z powrotu cieszy. I ta pogoda taka dobijająca- zimno, szaro, ponuro. Zyję tez myslami o Swietach. Tyle ze nasze autko dalej niesprawne i jak tak dalej pojdzie to swieta spedzimy chyba w domu sami, a reszta rodziny w Kielcach :-(. No nic, bede uciekac. Jak wpadne na pomysl co ciekawego napisac to sie odezwe. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania 30
Cześć dziewczyny było do przewidzenia że kiedy dzidziusie się urodzą będziemy żadko zaglądać na forum poprostu nie ma na to czasu albo się nie chce odpoczynek jest bardzo ważny a przy kom. to i oczy się męczą i kręgosłup zatem nic dziwnego że czasami tylko tu zaglądamy żeby zobaczyć co słychać.My naszą Natalkę ochrzcimy 8 stycznia mam na ten termin kucharkę i nie muszę się o nic martwić mnie nie miał by kto pomóc a nie wyobrażam sobie robić wszystko sama.Poza tym przeszliśmy pierwsze szczepienie z płaczem i tak sobie po malutku jakoś radzimy.Pozdrawiam was wszystkie serdecznie trzymajcie się ciepło cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Wczoraj byłam u gin ale nie mojej tylko u jakiegoś starego dziadka :) i wyszło z badania że mam nadżerkę :( Nic nie dostałam na to,żadnych globulek bo niby nie można teraz jak karmię.Facet mnie ubawił bo jak sporządzał swój wstępny wywiad ginekologiczny to zrobił zdziwioną minę jak dowiedział sie że rodziłam już.Widocznie młodo wyglądam jak na swoje 21 wiosen ;) Jak pytałam o metody zabezpieczenia przed kolejną ciążą to powiedział że tylko prezerwatywy.A ja słyszałam coś o pigułkach dla kobiet karmiących.Podobno maja mniejszą zawartość hormonów.Słyszałyście albo wiecie coś o tym? W każym razie kazał mi sie zgłosić dopiero za 3 miesiące! Zadzwoniłam więc do mojej gin i wstępnie umówiłam się po świętach i wtedy zrobi mi pewnie cytologię.no ale zobaczymy. Wczoraj byłam z mężem odebrać ze sklepu zamówione ubranko do chrztu małej.Jest śliczne.Będzie wyglądać jak śnieżynka.Biały płaszczyk z polarku,spodenki polarkowe,kapelusik z kokardką i buciki z małymi rózyczkami.Wszystko obszyte różową jasną błyszczącą tasiemką.No poprostu cudo! Teraz tylko jeszcze rożek żeby bylo małej cieplej. Byłam wczoraj w sklepie naszej znajomej.Potrzebny mi pajacyk-najlepiej z polaru żęby jej pod spód założyć ale powiedziała mi że z takimi sie nie spotkała w tych hurtowniach co do nich jeździ po towar.Dziewczyny-jest szansa dostać coś takiego? Zalezy mi żeby miała ciepło a bawełniany będzie za cienki a nie chcę jej kilku warstw ubrania pod płaszczyk pakować bo będzie wyglądać jak kulka :) Mała właśnie teraz kończy równo 2 miesiące!! duży już bobas z niej i gada codziennie coraz więcej :) Dzisiaj troche marudna.Jutro idę zrobić jej badanie-wymaz z odbytu.Poceiła t nam położna bo często robi zielonkawe kupki.Niby to normalne przy karmieniu piersią ale one są na dodatek śluzowate a to już nie tak dobrze.Badanie takie ni finansuje służba zdrowia i kosztuje 30zł ale wolę sporawdzić i byc pewna że to nie żadna bakteria. No nic,uciekam i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra 22
Bardzo zaluje, ze nie moge sledzic Was na biezaco. Czytam tak wyrywkowo i wlasciwie sie pocieszam, ze nie tylko moja corka ma klopoty z gazami :) Stosowalam Infacol na kolke, pomoglo tylko troszke. Mala dzisiaj konczy 6 tyg i wazy dopiero 3750.Jest chyba najmniejsza z naszych dzieci forumowych :) Co z nia wyjde na dwor, to ludzie sie zatrzymuja, pytaja o nia, usmiechaja sie- to bardzo mile. Pozdrawiam wszystkie noworodki z mamami! ps-depresja poporodowa to powszechne zjawisko, jak widze :) U mnie polozne i lekarka klada duzy nacisk na rozpoznanie tego zjawiska i na stosowne leczenie. Kaza sie nie ukrywac ze zlym samopoczuciem, ale poprosic o fachowa pomoc. Bo wyleczyc jest bardzo latwo, a wiekszosc kobiet nie wie, albo sie obawia przyznac ze czuja sie beznadziejnie i dlatego musza sie meczyc niepotrzebnie w samotnosci.# Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura7
Czesc dziewczyny!Czytam Was juz kilka miesiecy, bo tez mialam termin na pazdziernik, ale jakos nigdy nic nie pisalam. Moja coreczka urodzila sie 3 pazdziernika, ma na imie Nadia.Jest slodkim bobaskiem, ktory jest bardzo grzeczny, odkad skonczyla 2 tygodnie spi cale noce (oczywiscie z przerwami na karmienie) od 23 do 9.Karmie ja piersia i ona chyba to uwielbia, bo lubi robic to dlugo i robi przy tym rozanielona mine.Jak miala miesiac, bylysmy u ortopedy i niestety musi nosic pieluszke odwodzaca, ale jakos jej to nie przeszkadza. ewunia21-ginekolog, u ktorego bylas to przeciwienstwo mojej doktor, bo ona sama zaczela mowic o zabezpieczeniu (jedyne tabletki-Cerazette), ale ja sama akurat wole na razie ich nie przyjmowac. Ciekawa jestem, ile na wadze przybraly wasze maluszki?Moja mala tylko 600 gram (przez pierwsze 6 tygodni od masy urodzeniowej 3800) i podobno to nieduzo (ale 5 cm na dlugosc), ale cale szczescie nikt mi jej nie kazal dokarmiac mieszankami, wiec dalej karmie piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×