SAMOTNOŚĆ W SIECI ...zapraszam do rozmowy 40-latków

nie ode mnie , bo jak wiesz nie mam komórki , tylko od mojego starego , hihi .. wysłałam z jego telefonu

Kaska, czuje sie wywolana do odpowiedzi. Boli???? jak piszesz. Moze tak. Mnie raczej wkurza. Cholera mnie bierze, jak sobie uswiadomie glupote bezdenna mojego meza, ktory wpakowal nas w to bagno. Ja sie z tym uporalam. Znalazlam sobie swoje miejsce w zyciu, swoja role do spelnienia i pk jakims czasie bylo mi z tym dobrze. Tylko wspomnienie - zupelnie niezamierzone o tej francy - odrobine zburzylo moj spokoj ducha. Ale przeciez to chwilowe. Kaska - cholera, jestesmy kobietami i przeciez dobrze znamy nasza wartosc. Nie mylmy tego z pieniedzmi ani z czymkolwiek innym. Nasza wartoscia jest troska o dom, dzieci, spokoj, rodzine i wiele innych drobiazgow. Wiesz, moze jestem potwornie zarozumiala, ale - o ile moge sobie zarzucic niedbalosc o meza - o tyle nikt nie ma prawa zarzucic mi dbalosci o dzieci. I to mnie zadawala. Maz - ponoc to nie rodzina, a dzieci tak i to do konca zycia. Amen

Kinga piszę do Ciebie na tlenie i do Manolki ale chyba nic nie dociera

To wasze zdrowie dziewczyny !!! mam ochotę na maslankę , ale to dopiero jutro będzie możliwe

Nic nie dociera od Ciebie Agata , chociaz jakieś \" powłoki sie dobijają ( vide dupki spragnieni wirtualnego sexu ) Manoolka to troche nie tak ! My jako kobiety nie jesteśmy wyłącznie po to aby dbać o dzieci ( nasze ) , chyba jeszcze cos nam sie od życia należy?!!!

Czy kaśka juz śpi ??? bo chciałam z nia o Wiśniewskim podyskutować , hmm ??

jeteście tu jeszcze ?? bo chyba tlen złapałam

Dziewczyny po przeczytaniu Samotności wpadłam w lekką depresję, właściwie coś na pograniczu depresji i stanu totalnego rozbawienia. Kto słyszał o bigamii kobiet??!!! Niby takie romansidło, lekka lektura...pozornie....jednakowoż tak bardzo smutna tak wstrząsająca i tak zmuszająca do przemyśleń. Ja właściwie nie mam sprecyzowanego światopoglądu. Wydaje mi się, że z piszących tu osób- jestem najmniej kategoryczna w ocenach. Raczej ciągle szukam odpowiedzi, niż ich udzielam . I chociaż Kinga otworzyła mi oczy i ujrzałam to \"drugie dno\" takie prawdziwe...to i tak wolałabym aby ona wybrała Kubę

Kinga, jasne ze tak. Cos sie nam od zycia nalezy. Ja to wiem. Ale nie zmienia to faktu, ze za glowna i podstawowa swoja role w zyciu uwazam role matki. Co nie znaczy, ze tylko to mnie zadawala. Kinga, baaaaardzo wiele robie dla siebie, jako dla KOBIETY. To brzmi dumnie, i chce zeby tak brzmialo.Wiesz, doceniam siebie, swoje wyksztalcenie, swoje umiejetnosci, swoje mozliwosci. A od jakiegos czasu docenilam, a przede wszystkim uswiadomilam sobie, swoje potrzeby. Te ostatnie - zbyt pozno moze, ale jednak. I konsekwentnie je realizuje. Malo tego - sprawia mi to przyjemnosc. I oby tak dalej

Manolka dla Ciebie bravo:-) Ucieszyłam się jak zobaczyłam Twój ostatni wpis. Takie słowa emanują pozytywną energią w której promieniach ja się trochę \"ugrzeję\". Tylko żebyś się jescze trochę mniej martwiła i wszystko będzie OK. Piszę na topiku bo nie masz zdaje się łaczności z tlenem(nie odpowiadasz).

Agato, wielkie dzieki za te slowa. Czuje sie silna, ale czasami po prostu potrzebuje potwierdzenia tego, ze nie jestem taka znowu kompletna idiotka. A roznie to bywa. Czasami myslimy rozsadnie, a czasami gore biora emocje, i mimo rozsadku robimy glupoty. Jestesmy tylko ludzmi, chociaz - tak na dobra sprawe - potwornie nie lubie tego typu usprawiedliwien. Czuje sie wolnym czlowiekiem, ktory moze i potrafi podejmowac decyzje. I nie boje sie ryzyka. To jest - wg mnie - wkalkulowane w nasza plec, czyz nie???? Rzeczywiscie cos z tlenem sie dzieje, bo mam wlaczony caly czas, ale wszystkie kontakty sa niedostepbe. Dziwne

Mewika, to oczywiscie ja

Manolko :-) patrząc na nick Twój zaśmiałam się (czwarty drink ) lecz treść Twoich wypowiedzi jest trzeźwa i taka prawdziwa. No cóż my kobiety pozornie słabe jesteśmy...dlaczego? bo zdarza nam się często tą słabość okazywać. Czasami potrzebna jest jakaś ekstrymalna sytuacja aby poznać siebie ile jesyeśmy w stanie znieść. Pewnie że przychodzą różne\"doły\" zwątpienia i my słabe istotki wypłakujemy się (dobrze jeżeli mamy ten rękaw do wybeczenia) ale też potrafimy stawić czoła w obliczu jakiegoś problemu. Piszę \"MY\" bo nie śmiem powiedzieć \"ja\", tyle mam za sobą różnych porażek i tyle sytuacji gdzie nie wykazałam się hartem ducha. Ale zrobiłam mały krok do przodu ...uczę się na błędach i wyciągam wnioski...i powtarzam sobie i innym WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE

Olu idę do łóżeczka dobranoc, kolorowych snów. Kinga miała dołączyć....pewnie tak długo pisze post. Tobie też Kiniu życzę dobrej nocki i miłych snów. Pa dziewczyny

Pa Agatko i dzieki za wsparcie moralne. Sacze wlasnie 5-go drinka

Nasze życie na błędach rysowane miłością, uczuciem przeplatane. Jestem małą iskierką, która wypala się uczucie me zanika gdzieś w tle Popełniam błędy i naprawiam je gdy dotknę dna, odbije się. Gdy sił zabraknie przyjaciel wyciągnie mnie. Zasypie mnie kwiatami miłymi słowami To prawdziwa przyjaźń między nami. Zajrzałam dziś jak zwykle na topik no i własnym oczom nie wierzę aż dwie stronki do poczytania przybyły.Jesteście fajne i zazdroszczę Wam, że tak w nocy możecie posiedzieć. Mój czas przy kompie konczy się niestety tak ok.19-tej jak dobrze pojdzie to 20-tej:( Cieszę się, że Kinga już wróciła, że przybyły na topik nowe osoby. A za czytanie Samotności w sieci jeszcze się nie zabrałam.Wczoraj to pół dnia biegałam z córką po Radomiu, jeszcze dziś nóg nie czuje, ale ważne, że wszystko załatwiłam.kinga a Ty znów z tym mężem niedobrze. Manoolka mnie też rozstanie dalekie z córką czeka już myślę jak to będzie jak wyjazd dojdzie do skutku. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie , trzymajcie się cieplutko i do usłyszenia na tlenie lub gg.

Witam was serdecznie ! Dajen ! to nie tak ,że z \" mężem na spływ kajakowy \" O NIE!!! Poprostu pomyślałam sobie ,że niby dlaczego to ja mam rezygnować z nasztch wspólnych znajomych i przyjaciół ... On pojechałby sam i wyszłoby na to ,że to ja się izoluję . Poza tym ON za trzy tygodnie pojedzie na Litwę - na spływ kajakowy , odpocznie .. a ja nie mam zaplanowanych juz żadnych wakacji ...Trochę liczyłam na takie miłe pożegnanie naszego małżeństwa ... ( moje najlepsze wspomnienia z \" bycia razem \" dotyczą spływu kajakowego Czarną Hańczą ). Pozdrawiam Kinga z Poznania P.S. Wczoraj w nocy pisałam do Was istotnie długi post ... i q...rka juz prawie kończyłam kiedy pojawiła się biała strona z napisem : \" STRONA WYGASŁA \" załamałam się i poszłam spać , bo nawet już wejść na kafeterię nie mogłam !!

Kaśka ! kolejny raz przeczytałam Twoja wypowiedź dotyczącą \" Samotności..\" i..... sądzę ,ze jednak powinnaś przeczytać ! ja juz co prawda pisałam o tym na 20-tej stronie ( 25.04 - godz.22/22 ) , ale pewnie przeoczyłaś ... Otóż ; rozumiem ,że rzuciłaś książką bo taki piękny Jakub ...zupełnie inny niż mąż , a może podobny do.... niemęża.. Gdybyś jednak zdecydowała sie przeczytać , to dowiedziałabyś się ,że ONa nie mogła wybrac Jakuba ( i całe szczęście ! ) bo prawdziwe życie z mężem ( takim zwykłym , zapracopwanym , czasami aroganckim.... tu wpisz sobie inne epitety odp. dla swojego życia ) jest ważniejsze i prawdziwsze poprostu . Jej wybór okazał sie być dojrzałą , odpowiedzialną i uczciwą decyzją . Powieść Wisniewskiego to z założenia nie miała byc bajka o kopciuszku !!-- dla mnie stała się jakby drogowskazem ....życzę Ci aby również pomogła Tobie... Pozdrawiam Kinga z Poznania P.S. Agata ! a ja lepiej się poczułam ,ze Ona nie wybrała Kuby ! Jakos tak mnie to dowartościowało jako kobietę....

Boshe, ale mam kaca .....

HEY Noooo dziewczyny ładnie, ja siedziałam sama na tlenie i czekałam by z kimś pogadać a tam ani żywej duszy nie było!!!!!a Wy urządziłyście sobie pogaduszki tu na Topiku :( uch, ale mnie minęło. Dobrze że pokazała sie później Jarynka i mogłam chwilke z nia pogadać. Dziwne rzeczy sie faktycznie działy wczoraj z tlenem. Wygląda na to ze wszystkie tam byłysmy, a nie widziałysmy sie wogóle. Manoolka, to teraz rozumiem Twoja dzisiejszą nieobecność na gg. Zaglądałam tam co chwile sprawdzając czy jesteś. Nie miałam wprawdzie dzis zupełnie czasu na pogaduszki bo młyn w pracy był poprostu obłędny, ale chciałam choc zwyczajowo sie przywitać. Mam nadzieje że teraz czujesz się lepiej. A tak wogóle to superowo jest poczuc ze ten topik znowu ożył. Dawno nie było tylu wpisów i to takich prawdziwych, a nie tylko takich \"cześć\" i koniec. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i czekam ze znowu uda nam się spotkać na tlenie i urządzić jakąś cudowna konfę. Buziaczki

Yolly ! witaj kochana ja teraz jestem , ale wiem ,że Ty zazwyczaj o 22-giej kończysz .... Ola ! pewnie już odespałaś kaca ... więc tak sobie wczoraj myślałam ,że to baaardzooooo dobrze - bo to by oznaczało ,że tej francy daleko do Twojego poziomu i dlatego podaje się za Ciebie ... dużo jej brakuje ...a jeśli rzeczywiście Twoja irytacja była wyłącznie z tego powodu , to oznaczałoby ,że Twoja samoocena jest adekwatna ..i znasz swoją wartość.. Pozdrawiam Kinga z Poznania

Oj chyba coś mam z komunikatorami !! bo NIKOGO nie widzę !!

Ja jestem Kinga ! czesc

a tak naprawde to jestem facet z brodą:)

Ty spieprzaj ! to nie ja napisałam!

C:\Documents and Settings\DAWID\Moje dokumenty\emotikony

Kinga ? jestes jeszcze , bo jakis oszołom sie wpieprza

witam was wszystkich milutko i miłego dnia przesyłąm no i słoneczka . Bo u mnie to rozpadało sie na całego i zapowiada sie taki cały dzien . wiec do miłego pa

Czesc dziewczynki, mam nadzieje, ze ladny dzien bedzie, bo wybieram sie z przyjaciolmi za miasto, na tzw. lono natury. Wlasnie umylam glowe i musze wysuszyc wlosy, bo wczoraj.....no coz, zupelnie do niczego sie nie nadawalam. Maz poszedl na zakupy, potem ugotuje obiad i z synem posprzataja mieszkanie. To jest to m.in. o czym pisalam. To jest teraz - z mojego punktu widzenia - partnerskie podejscie do zycia hehehehe Milego dnia Wam zycze papapapa