Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość k i n g a

SAMOTNOŚĆ W SIECI ...zapraszam do rozmowy 40-latków

Polecane posty

Witajcie! Kinga - temat bezdomości, życiowych wyborów jest bardzo na czasie. Wiadomo, że dzisiaj wielu jest od krok od znalezienia się na bruku. W mojej okolicy też jest pan który zostawił posadę dyrektora szkoły, piękną i dobrą żonę ( nie wiem czy ma dzieci) i \"wybrał\" wolność na ulicy. Piszę w cudzysłowiu gdyż moim zdaniem to nie do końca jest wybór. Nawet jeśli otoczenie widzi go jako człowieka sukcesu tylko on sam wie co mu w \"duszy gra\". Może sobie już z wieloma sprawami nie radzi a boi się zmierzyć z trudnościami. Zawsze łatwiej uciec i dorobić sobie do tego filozofię. To moje subiektywne zdanie. Teraz mam małe prywatne pytanko: któreś z dziewczyn są z Wrocławia. Proszę napiszcie mi ile czasu zajmie mi dojście na piechotę z Dworca Głównego do ulicy Szczytnickiej. Dzięki i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie A ja trochę zazdroszczę temu \"bezdomnemu\". On uciekł od tego świata , który go osaczył. Fakt, był słaby skoro takie znalazł wyjście.Dużo bym mogła napisac na ten temat. Jedno - mnie nie stac na taki, ani podobny krok. I czasem żałuję. Rozumiem takich ludzi doskonale, rozumiem czym się kierują. Ja do dziś poszukuję. Już coś, a raczej kogoś znalazłam. Om też ucieka i poszukuje, jak i a. Niby mamy dużo , a nic prawie nie mamy. Ja mam dzieci. Oki, zaraz się zacznę użalać nad sobą, a tego mi dziś nie trzeba. Tu na tym topiku robi się coraz cieplej, serdeczniej. Zostaję z Wami. Tu można sie otworzyć. Fajnie , dzięki. Kinga 🖐️🌻 założycielko. Lubię tu zaglądać i jeszcze dziś sie pokażę, może nawet kilka razy. Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leja trudne pytania zadajesz, moim zdaniem gdzies ok. godziny, ale nigdy nie szlam na piechote. Najlepiej dojsc do pl. Dominikanskiego i potem wzdluz Odry, albo na Ostrów Tumski. Godzina to moze przesada, ale az do Dominikanskiego droga jest malo przyjemna. Mozesz podjechac 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście bardzo lubię chodzic tamtędy. Plac Dominikański - galeria - lody :) Chyba własnie jak Madzia napisała około godziny. Przepiekne okolice. Właściwie cały Wrocław jest pełen uroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tylko ja tu bywam? Mirka, Agata dzięki. Pytajcie, pytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leja - z dworca powinnas pojsc ul. Kollataja az do pl. Dominikanskiego, potem w prawo przez Most Grunwaldzki i kawalek prosto. Pierwsze duze skrzyzowanie to pl.Grunwaldzki skad skrecasz w lewo na ul. Szczytnicka. To spory kawalek. Mozesz z dworca podjechac autobusem 145, 146 lub tramwajem 2 (do pl. Grunwaldzkiego). Madzia 63 - podpowiedzialas mi dobry sposob na rzucenie palenia. Bardzo mi sie spodobal. Dzieki. Potrzebuje jednak wsparcia moralnego i dlatego pytam KTO ZE MNA!!!! Razem bedzie nam razniej. Buka - przerazilas mnie dzisiaj. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowy dolek i ze szybko z niego wyleziesz. Szukamy wszyscy - roznych rzeczy, spraw, ludzi, odpowiedzi i to chyba dobrze ze wciaz szukamy, a nie mowimy sobie - juz nie warto. To dopiero bylby problem i powod do zmartwienia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leja - z dworca powinnas pojsc ul. Kollataja az do pl. Dominikanskiego, potem w prawo przez Most Grunwaldzki i kawalek prosto. Pierwsze duze skrzyzowanie to pl.Grunwaldzki skad skrecasz w lewo na ul. Szczytnicka. To spory kawalek. Mozesz z dworca podjechac autobusem 145, 146 lub tramwajem 2 (do pl. Grunwaldzkiego). Madzia 63 - podpowiedzialas mi dobry sposob na rzucenie palenia. Bardzo mi sie spodobal. Dzieki. Potrzebuje jednak wsparcia moralnego i dlatego pytam KTO ZE MNA!!!! Razem bedzie nam razniej. Buka - przerazilas mnie dzisiaj. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowy dolek i ze szybko z niego wyleziesz. Szukamy wszyscy - roznych rzeczy, spraw, ludzi, odpowiedzi i to chyba dobrze ze wciaz szukamy, a nie mowimy sobie - juz nie warto. To dopiero bylby problem i powod do zmartwienia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leja - z dworca powinnas pojsc ul. Kollataja az do pl. Dominikanskiego, potem w prawo przez Most Grunwaldzki i kawalek prosto. Pierwsze duze skrzyzowanie to pl.Grunwaldzki skad skrecasz w lewo na ul. Szczytnicka. To spory kawalek. Mozesz z dworca podjechac autobusem 145, 146 lub tramwajem 2 (do pl. Grunwaldzkiego). Madzia 63 - podpowiedzialas mi dobry sposob na rzucenie palenia. Bardzo mi sie spodobal. Dzieki. Potrzebuje jednak wsparcia moralnego i dlatego pytam KTO ZE MNA!!!! Razem bedzie nam razniej. Buka - przerazilas mnie dzisiaj. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowy dolek i ze szybko z niego wyleziesz. Szukamy wszyscy - roznych rzeczy, spraw, ludzi, odpowiedzi i to chyba dobrze ze wciaz szukamy, a nie mowimy sobie - juz nie warto. To dopiero bylby problem i powod do zmartwienia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! wracając do tematu bezdomności i w ogole porzucania nagle rodziny, domu a nawet życia/ bo znam taki przypadek/.....dla mnie osobiście to czysty egoizm, nie liczenie się kompletnie z nikim i niczym....jedyne usprawiedliwienie jakie dopuszczam ,to choroba psychiczna...naprawde... brawo Kinga,ze sprowokowałas tą dyskusję... pozdrawiam Was wszystkie, dziewczynki z forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda 1
pozdrawiam cale forum spokojnego dnia . jak rownierz przesylam wam wszystkim usmiech i zdrowie . pa jak naradzie nie mam glowy do pisania , i napewno temat poruszany przez was BEZDOMNOSC jest na miejscu i czasie . milego dnia pa papapapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo sklonowalam sie wczoraj, przepraszam. Jakas taka dzisiaj niewyspana jestem. Ciekawe dlaczego :D Zaraz musze wypic druga kawe. I zapalic papieroska. Czy jest ktos chetny na rzucanie ze mna!!! Ja zaczynam od poniedzialku.Najwazniejsze ponoc to podjac decyzje i umiejscowic ja w czasie. Ja juz podjelam. Trzymajcie kciuki. Musze dzisiaj zalatwic cala mase spraw. Ciagle to musze, musze, musze. Chyba zaczne mowic \"chce\", lepiej brzmi. Tym optymistycznym akcentem zegnam was dziewczynki. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki i milego dnia zycze! Manoolka jezeli tylko moge Ci jakos pomoc to jestem do Twojej dyspozycji. Jeszcze mi sie jedna rzecz przypomniala. Gdy rzucalam palenie nosilam zawsze przy sobie obrane marchewki, kalarepy itp( w ostatecznosc gumy). Gdy bylo mi bardzo ciezko to chrupalam marchewke. Kaska7-jak porownalas bezdomnosc do samobojstwa to przyszo mi na mysl, ze tacy ludzie moga pomyslec, ze ich bliskim bedzie lepiej gdy ich nie bedzie z nimi i dlatego uciekaja. Buka nie wiem o co chodzi, ale bardzo spodobalo mi sie to co napisala Manoolka. Najgorsze co mozemy pomyslec \" juz nie warto, juz za pozno\". HA! W niedziele ide na basen uczyc sie plywac. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszysciutkie dziewczyneczki ja na chwilke tylko pozdrowic cieplo i zyczyc wszystkiego dobrego... poki co nie moge nic wiecej z siebie wykrzesac... dobrze, ze jestescie... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry 🖐️ Jakoś mi sie zaczął dzień refleksyjnie. jest tu mi z Wami dobrze, jest tu przytulnie. Wczorajsza rozmowa na konferencji była super. No nie wiem komu , nie pamietam , przyszło do głowy zaprosić tego ........... nie bede go określać, same wiecie. Ale ogólnie było przyjemnie. Dzisiaj właśnie juz pisałm mojemu Jakubkowi, że taki los ludzki jest niepewny, że zdarzają sie nam sytuacje nieoczekiwane. Że kontakt nasz ten netowy jest nikły, ulotny i kruchy, że nie możemy wszystkiego sobie przekazać. Znam jego tylko kom, on moją też. To tylko tyle. Podałam mu swój tel stacjonarny swego czasu. Teraz namiary na jedyną żyjącą osobę z mojej rodziny i kom przyjaciółki. Nasza znajomość jest ....... głęboka. To wszystko jest jak sen, niesamowity sen, piękny sen. Nie wiem co o tym sądzi, pisałm pod jego nieobecność. Teraz kiedy starsza córka pojechała na zieloną szkołę, kiedy nie muszę jej wyprawiać do szkoły, mogłabym wyjechać na wieś , na kilka dni. Mogłabym i chciałabym, gdybym tam miała dostęp do Wirtulandii. Zawsze chętnie jechałam tam. Jest inaczej. Manoolka właściwie tak mam od kilku już lat. Często teraz wręcz marzę o samotności. Po latach spędzonych w domu jestem bardzo nerwowa. Mąż mi zarzuca ( i tu podkreślam to słowo ), że jestem wrakiem tamtej osoby, którą poznał. Że więcej przeklinam, że ...... no, w każdym razie dużo mi zarzuca. Jemu też wiele można zarzucić. Ok, nie czs na rozwodzenie się na ten temat. Kinga 🌻 Yolly 🌻 arkim 🌻 agata 🌻 Leja 🌻 i wszyszystkim pozostałym dziewczynom 🌻🌻 bukiecik wiosenny, na lepsze samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagapiłam_się masz bardzo smutne opisy, dręczy Ciebie strasznie wszystko. Pozdrawiam Ciebie serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam taką propozycję - prośbę. jeśli tylko macie ochotę zostawiajcie mi na tlenie wiadomości. Takie niezobowiązujace. jeśli chcecie komuś sie jedynie wyżalić, jesli chcecie by ktoś o Was i Waszych problemach przeczytał piszcie. Jeśli nie chcecie bym odpisała też mi napiszcie o tym. Cieszę się, że ktoś mi zaufa, że będę komuś potrzebna, że przynajmniej tak mogę komuś pomóc. Cieszę się , że Was mogłam , że dano mi szansę Was poznać. Wy mi też bardzo pomagacie i chcę się odwdzięczyć. To wszystko mało, wiem. Jednak na miarę moich możliwości chcę być z Wami. No to ja dziś też mam \"twórczy \" dzień i zalewam wszystkich słów rzeką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Buka, dzęki za przyzwolenie wyżalenia się Tobie. Z pewnością kiedyś napiszę. Macie wszystkie takie dobre serduszka! Dręczyły mnie doły, pocieszłyście mnie. Kiedy trochę na moim niebie pojaśniało zmarł Papież. Z dnia na dzień jestem coraz barzdziej przygnębiona. Jestem chyba bardzo złym człowiekiem. Jak inaczej wytłumaczyć to, że nie odczuwam tak głębokiego żalu i smutku po Jego odejściu jak inni. Straszliwie przygnębia mnie ta atmosfera żałoby. Czuję, że znowu popadam w czarną odchłań. Brak mi poczucia bezpieczeństwa, szukam pracy na etacie bo mam tylko na zlecenie, raz jest a innym razem nie. Dzisiaj dostałam wiadomość by pójść w jedno miejsce a ja nie mogę się ruszyć z domu. Paraliżuje mnie strach. Dosłownie. To nie jest żadna super praca ale ja mam już tak niskie poczucie własnej wartości że już nie mam odwagi na rozmowę z pracodawcą. Same powiedzcie, co jest wart człowiek, katolik, który nie płacze z innymi za kimś tak Wielkim tylko użala się nad sobą. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, przyznam , że mam juz trochę dość tego smęcenia. Tak, odszedł człowiek, który był dla mnie największym autorytetem, ale czy ma sie On kojarzyć ze smutkiem? Nie mówiono o Nim tyle za życia. Tylko okazjonalnie. Moje zdanie jest takie, ze Ojciec Świety nawet by nie chciał takiej otoczki ogólnego przygnębienia. Mam ochotę podzielić sie refleksjami i robię to. Nie zamykam się w sobie , nie duszę tego, nie o to przecież chodzi. Nie wiem komu i czemu ma służyć takie pogłębianie żalu. Życie toczy się dalej. Musimy borykać się z wieloma trudnościami. pod rozwagę Pozdrawiam i pędzę po tenisówki z małą. Wpadłam tylko by poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leja, nie wolno Ci tak myslec. Tez jestem katoliczka, chociaz niepraktykujaca. Nie uronilam ani jednej lzy po smierci papieza, ale w sercu czuje gleboki smutek i zadume. Zadume na tym, co stworzyl, co nam przekazal, jak i kiedy pomagal, nam Polakom, w trudnych sytuacjach politycznych, konfliktach, darciu szat. Teraz tego zabraknie, tego \"dobrego ducha\" ktory nad nami czuwal. I obawiam sie, ze wlele z jego nauk zostanie zatraconych. Zabraknie autorytetu, na ktorym mozna by sie oprzec. A my? Jestesmy tylko ludzmi, bladzimy, szukamy. I mamy do tego prawo. A najwazniejsze co mozemy - moim zdaniem - w zyciu zrobic, to zyc tak, aby moc z podniesionym czolem spojrzec sobie w twarz. Buka - trzymaj sie. Musi byc dobrze. Zagapilam sie - zagladaj tu czesciej. W \"kupie\" zawsze razniej 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajciekochane!!!!❤️❤️❤️Mam prawie takie zdanie w bardzo wielu sprawach jak wy.....jesteśmy takie podobne.....aż dziw że się spotkałyśmy.....:):):)to jest piękne!!!!!!Ja mam tylko trochę trudności z przelaniem tego co czuje na papier............Węc piszę ostatnio mniej....bo nie chę być zle zrozumiana przez nikogo!!!!!kocham ludzi!!!!i jestem życzliwa.....Bardzo was wszystkie polubiłam..beż żadnych wyjątków.......rozmowy z wami pomogły mi pokonać moje....nawt nie wiecie...jak bardzo wielkie....doły....????Wzasadzie już dziś nie powinnam mieć już netu.....i nie wiem kiedy odłączą....[mam od szwagra który mieszka obok a on rezygnuje.....chce zmiecić na innaą firmę...ale nie wiem jeszcze kiedy to nastąpi????]Właściwie to chciałam się zWami pożegnać...gdyby mnie nie było...dzięki za wszystko!!!!! \'\'Kiedy coś uparcie gaśnie - zaufaj iskierce nadziei.....\"\'❤️Jesteście naprawde kochane!!!!pa!!!!![!Kiedyś się pewnie odezwę-niech się nie cieszą te co mnie nie lubią ]hi!!:D\"D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akrim nawet nie mów że Cie tu nie będzie z nami!!!!!!smutno mi śe nie udało nam się porozmawiać dziś rano, ale miałam kłopoty w pracy. Dzwoniłam potem, ale Ciebie nie było :( Teraz musze kończyć, ale wpadnę tu potem jszcze . Pozdrawiam, i jakbyśmy się już nie skontaktowały to życzę powodzenia i szybkiego powrotu do nas. Co ja zrobię bez mojej bliźniaczki?????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Wpadłam tylko na chwilkę. Wiem, wiem, Kinga za chwilę powie że znowu nie poruszę poważnego tematu tylko sie przywitam i już. Ale uwierzcie mi nie jestem w stanie. Załapałam się na taki dół ze nawet nie miałam ochoty odpalić teraz kompa. Zrobiłam to tylko dlatego że myslałam że zastane jeszcze Akrim. Tam gdzieś w poprzednich wypowiedziach pisałam którejś z Was że jak sie ma dołek to trzeba wychodzić do ludzi, ale ja dziś nie chcę, nie chcę rozmawiać, nie chcę nikogo widzieć. Chcę się zaszyć w kąciku, by nikt mnie nie widział. Przepraszam kochane, juz nie smęce. Pojawie się jak mi przejdzie, jak będę w stanie mysleć na tyle konstruktywnie by cos mądrego napisać. Akrim - wierzę że w niedługim czasie się do mnie odezwiesz 🌻 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yolka ty tu kobieto mnie nie drzaźnij. Tylko wyłax i jutro chce z Toba rozmawiać. Jasne? manoolka jutro. oki? Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, ze Akrim zostanie z nami. Tego szwagra to trzeba pogonic do roboty, niech szybko cos tam zmienia, operator w koncu nie jest wazny, byle bylo lacze. Trzeba mu stac nad glowa i marudzic (kobitki to potrafia hehehe) i nie dac spokoju. Moge sie dolaczyc do tego marudzenia, mam wprawe, raz dwa sie biedak z tym upora dla swietego spokoju. Yolly - wylaz z tego dolka. Kup sobie te buty ktore Ci sie tak podobaly, od razu humorek bedzie lepszy. A na durnowatych szefow nie ma niestety rady poza jedna - oni gadaja swoje, a my robimy swoje. Buka - chetnie pogadam, chociaz nie wiem o ktorej bede dostepna. Musze dzisiaj powyliczac PITY, bo juz mnie czas goni i zaplanowalam to wlasnie na dzisiaj. Kiedys trzeba niestety do tego siasc. Pierwszy raz bede korzystac z programu komputerowego, mam nadzieje ze sprawnie to pojdzie. Przedtem zawsze liczylam \"na piechote\", a to zabieralo duzo czasu. Milego dnia dziewczynki zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Trochę pochmurny. Głowa mnie boli. Chyba sie przeziębiłam. Jeszcze nie mam gorączki , ale jestem na najlepszej drodze. Tęsknię. Bardzo mi brakuje mojej córci. Pocieszam się, że tylko do poniedziałku. Mam nadzieję , że wróci szczęśliwa. Wczoraj kupiłam śliczny malutki , ażurowy świecznik. Uszkodzony i przeceniony , ale pełen wdzięku i dlatego mnie skusił. Pewnie jakby był drogi nie kupiłabym. No i jeszcze kupiłam bluzkę (ostatnio stało się moją manią kupowanie bluzek) w kolorze mojej złości. Bez młodej nawet nie mam ochoty nigdzie wychodzic z domu. Ona jest moim motorem. Dziś spałam jak suseł. Chyba ma na mnie wpływ pogoda. DZiewczyny spotkamy się dziś na ploteczkach? Miłego ( już ) popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry - sama nie wiem jaki jest !!! ... od soboty nie moge sie pozbierać / miejsca znalezc / jest mi tak strasznie smutno i przykro , wciąż chce mi sie płakać - nie moge sobie jakos z tym poradzić z jednej strony dopada mnie taka chęć wygadania sie , ale jakoś nie mogę - jakaś taka niemoc. Pozdrawiam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dzięki za wsparcie , dziewczyny jesteście wspaniałe. Juz mi zdecydowanie lepiej. I to wcale nie zasługa poprawy sytuacji, bo jest dalej wredna, tylko Wasza. Siedze teraz na konfie, rozmawiam z Wami i jest mi super. Nie pisze juz więcej teraz bo wracam do Was. Chcialam tylko sprawdzić co mnie mineło tu przez ten mój dołeczek. 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Jakubek jest jednak wspaniały. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie. Nie mam sił i nastroju do rozmów. Wracają wspomnienia o moim ojcu i taki dziecinny wiersz \"Spacer z Tatą\". Nie bardzo umiem pisać i ten kursor lata ale spróbuję.. A kiedy będzie słońce i lato pódziemy sobie na spacer z tatą. Ja będę miała nową sukienkę tato mnie będzie trzymał za rękę. Pójdziemy wolno, prosto przed siebie, będziemy liczyć chmury na niebie,będziemy liczyć drzewa przy drodze, będziemy skakać na jednej nodze. Miniemy kino, szkołę, aptekę jeszcze spojrzymy z mostu na rzekę, jeszcze okruchy rzucimy falom, kupimy w kiosku różowy balon. Kiedy już będę bardzo zmęczona tato posadzi mnie na ramiona tacy będziemy jak nikt szczęśliwi. A wokół ludzie będą się dziwić. I wszyscy będą patrzyli na to jak na barana niesie mnie tato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×