Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marcy

poród w Anglii

Polecane posty

Gość sylwocha212
czesc:)jutynka super urządziłaś pokój dla maleństwa i fajnie zdjęcia oczywiscie:)a nie wiecie moze czy to prawda ze w angli nie badaja stawów biodrowych malenstwa?bo w polsce to normalne a tu podobno nie i mi ginekolog kazal przyjsc z malo ok 4-6 tyg jak bedzie miala to jej zrobia usg bo w angielskim szpitalu i gp nie badaja a jesli ma jakies problemy z bioderkami to lepiej jest teraz to wykryc bo pozniej operacja tylko pomoze a takie usg 50 funciakow kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
nic mi na ten temat nie wiadomo jak tutaj jest z bioderkami ale popytam i napisze, dzieki kochana starałam sie ale jeszcze kilka zmian bedzie, tzn posciel inna kupuje bo troche za duzo nackane tych kolorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
sylwia pytałam sie dziewczyn na forum na gronie i powiedziały mi ze ich dzieci miały badane biodra w uk jak rodziły, po porodzie i potem po 6 tyg zycia dziecka w przychdoni i mowiły ze bardzo dokładnie wsyztsko dzieciom badaja, wiec moze zalezy od miejsca zamieszkania, ale powinni badac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorot76
hej nie moge pisac bo moj komputer zalany i tylko pare klawiszy dzila moze jutro pozdrwiaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwocha212
w sumie to mozliwe ze badaja tutaj ale ginekolog mogla mi powiedziec tak zeby zarobic bo jej maz wykonuje to badanie,mowila ze ona mnie sprawdzi po porodzie a dziecku usg bioderek to w sumie 100 funciakow jak nie wiecej,zaczekam jeszcze bo za 2 tyg mam wizyte w gp jak nie zbadaja to pojde do tej polskiej kliniki,ale wtedy mała bedzie miala juz 8 tyg a mowili ze od 4-6 tyg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa .
Dziewczyny, troszkę Was podczytuję, ale się nie udzielam, bo dopiero planuję ciąże. No i oczywiście poród wypadnie mi w Anglii, więc wasze wypowiedzi sa dla mnie skarbnicą wiedzy. Ponieważ jakis czas temu trafiłam na coś fajnego, to chciałabym się teraz z Wami podzielić.Nie wiem czy wiecie, ale można już dostać w sprzedaży kołysanki prenatalne. Może któraś z Was skorzysta. Ja kupię na pewno, bo jak wspomnę dziesiątki nieprzespanych nocy przy mojej pierwszej córce, to mam ciarki na myśl o drugiej ciąży. Przesyłam Wam link do strony, bo wszystko tam jest klarownie wyjaśnione - znacznie lepiej niz ja bym to zrobiła. http://www.spokojny-sen.pl/ Chociaż dla leniuszków, którym nie chce się klikać, wkleję tu parę słów ze strony: T e j p ł y t y n i e m o ż n a p o r ó w n a ć z ż a d n ą i n n ą ! Kołysanki prenatalne to prawdziwy przełom wśród dostępnych nagrań dla dzieci i dorosłych. Czym są Kołysanki prenatalne? Jednym zdaniem - to dźwięki słyszane z perspektywy dziecka w łonie matki! Na naszej płycie usłyszysz rzeczywisty dźwięk bicia serca, odgłosy wód płodowych oraz uspokajające aranżacje muzyczne. To połączenie stanowi wspaniałe remedium na problemy z bezsennością. Wystarczy włączyć płytę, odprężenie i sen nadchodzą po kilku, kilkunastu minutach. Dlaczego tak się dzieje? Słuchanie dźwięków pochodzących z łona matki ma wyjątkowy wpływ na dzieci, które nie mogą spać oraz na noworodki, które z trudnością przesypiają noc, a także na osoby dorosłe cierpiące na bezsenność. Środowisko prenatalne jest naturalnym światem dziecka przez 9 miesięcy. Bicie serca mamy, wody płodowe, szum krwi przepływającej przez naczynia krwionośne matki, itp. - te wszystkie dźwięki towarzyszą dziecku do chwili narodzin. Ten „świat” stwarza dziecku poczucie bezpieczeństwa i pozostaje w pamięci po narodzinach. Bicie serca matki to najbardziej znany i najlepiej kojarzący się noworodkowi dźwięk. Związek małego dziecka z łonem jego matki jest tak głęboki, że możemy powiedzieć, iż serce matki jest sercem jej dziecka. Środowisko prenatalne, kojarzące się z miłością i bezpieczeństwem, pozostaje w pamięci człowieka na całe życie, dlatego rytmiczne dźwięki serca działają uspokajająco zarówno na noworodki, dzieci oraz dorosłych. Na czym polega sekret? Dziecko w łonie matki słyszy inaczej niż my. Wyobraźmy sobie, że zanurzany się w wodzie. Jak teraz słyszymy? Dźwięki stają się łagodne, mniej ostre, wszystkie wysokie częstotliwości są przefiltrowane przez środowisko wodne. Tak słyszy dziecko przed narodzinami. Tak też brzmią Kołysanki prenatalne – są to dźwięki słyszane z perspektywy dziecka w łonie matki! Do stworzenia Kołysanek prenatalnych użyliśmy nowej technologii nagrywania dźwięków. Skonstruowaliśmy specjalny mikrofon pojemnościowy, który został przytwierdzony do końcówki stetoskopu. W ten sposób uzyskaliśmy rzeczywisty dźwięk bicia serca, wód płodowych i innych dźwięków wewnątrz łona. Na rynku można znaleźć kołysanki wykorzystujące bicie serca nagrane poprzez ultrasonograf lub aparat Dopplera. Niestety ten dźwięk, WCALE nie przypomina tego co słyszy dziecko w łonie matki. W tego rodzaju zapisie słychać również dźwięki generowane przez same urządzenia (ultrasonograficzny szum). Tym różnią się Kołysanki prenatalne od pozostałych kołysanek i innych aranżacji wykorzystujących bicie serca. Słuchałam tego - to jest naprawdę rewelacja! No i parę znajomych przetestowało to na noworodkach ( i nie tylko ) i wszyscy zgodnie twierdzą, że to naprawdę działa. Coś w tym jest! Dlatego Wam polecam. Acha - nie mam z tego żadnych profitów, dlatego proszę z góry wszystkie pomarańczki o nie rozszarpywanie mnie na sztuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
hej dziewczynki czy jeszcze ktos tu zaglada ja nareszcie zostalam podlaczona do swiata ups ten tydzien byl straszny bo n ic nie moglam pisac na komputerze a tylko troszke soku sie wylalo na klawiature hihihi no ale dobrze sie skon czylo w szkole rodzenia to nic nowego sie nie dowiedzialam bo to samo w ksiazkach pisza no ale oddzial zwiedzilam czysty polozne bardzo mile no i same biale czarnej nie widzialam ani ciapatej co najwazniejsze oddzial nastawiony na porod rodzinny a jak cos to pietro nizej wioza i tam cesarke chyba dobrze zrozumialam moj groszek spac mi nie daje cos okropnego i caly czas pobolewa mnie lewa strona ale polozna mowi ze to ok jest wiec musze przebolec to juz mi malo zostalo a tak pozatym to ciezko mi sie chodzi bardzo pare krokow i sapie jak lokomotywa pozdrawiam Was serdecznie napiszcie cos odezwijcie sie sos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
hej nie ma tu nikogo czy ktos tu zaglada jeszcze pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
ja tutaj na bierzaco zagladam ale widze od dawna ze nikt tutaj sie nie wypowiada i wogole nie zaglada wiec sie nie udzielam ostatnio juz sie opisywalam i woigole i nikt nie zauwazyl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
hej Justynka ja bylam bez komputera caly tydzien bo jak pisalam wczesniej wylal nam sie sok na klawiature dobrze ze malutko ale trzeba bylo rozebrac laptopa wyczyscic i wysuszyc dlatego mnie nie bylo a co u Ciebie jak samopoczucie mi zostalo dwa i pol tygodnia boje sie a z drugiej strony nie moge sie doczekac groszka czekam na mamcie moja bedzie za dwa tygodnie zwarjowala bo wykupila pol smyka az sie smieje z niej ze musi drugi bilet kupic bo jej nie zabiora ztym bagazem hihi a tak to spac nie moge po nocach to jest koszmar co ja wyprawiam nie zycze nikomu tych meczarni nocnych pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
no to ty to juz niedlugo w kazdej chwili moze cie złapac :D u mnie to nic nowego raz lepiej raz gorzej, najgorsza to ta zgaga bo zane metody nie pomagaja ale stała sie meczarnia u mnie bo srasznie pali ja nigdy w cyiu w nocy mnie budzi zadne metody ani leki nie pomagaja cos okropnego, a takto to bez zmian, moj syn juz 2 tyg kaszle nic mu nie pomaga, ale to tak tu juz jest niestety uroki anglii, musze sie wkoncu spakowac do szpitala jakas leniwa jestem nie chce mi sie, takto wszytsko juz mam dla dzidzi i dla siebie ale jakos spakowac sie nie moge zebrac, z pierwszym dzieckiem 2 miesiece jezdzila ze mna torba w samochodzie teraz jakos tak mi sie nie pali, choc i tak bardzo syzbko bo od miesiaca juz ubranka poprasowane poprane poukladane, lozeczko to samo i wogole juz tak wszystko za wczasu ale chyba dobrze skoro teraz takiego lenia zlapalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
moja torba gotowa tylko jutro sprawdze a i aparat musze dolozyc bo zapomnimy potem aaaa chyba musze baterie naladowac na naszym kilburn odra panuje to uwazaj na synka dla mnie noce najgorsze to jest koszmar jakis jeden wielki miejsca sobie znalezc nie moge czasami az placzem sie konczy i po calej akcji zasypiam nad ranem a ja zawsze ranny ptaszek bylam a teraz wszystko do gory nogami mi na zgage renni pomoglo a teraz przeszlo bo pewnie brzuchol mi sie troszke obniza pomalu i przestaje uciskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
moj syn szczepiony na bierzaco na wsyztskie chorubska pilnujemy szczepien wiec odpukac mam nadzieje ze nie grozi mu zachorowanie na a paskudna nieuleczalna czasem chorobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta2400
Cześć dziewczynki ale mnie katar łapnoł z resztom wszystkich domowników ja też jakiś leń we mnie wszedł musze zacząć się pakować powolutku łaszki poprać poprasować łóżeczko rozłożyć normalnie obłęd dobrze że kupione już wszystko mam tylko kosmetyki mi tato musi z Pl posłać bo jakoś nie jestem przekonana do Jonnsona wole Bambino Frugo co u ciebie masz już te ogrzewanie zrobione ??? A jutro szpital jade zwiedzać no i posłałam na Start Maternity Grant czekam na odp. Pozdrawiam wszystkich co do zgagi to też ino renni mi pomogło nareszcie :D trzymajcie się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a u mnie jakoś leci - ogrzewania nadal nie mam,cansyl nas ciągle olewa już pomału żyć się odechciewa,Ola ciągle przeziębiona ale jak ma nie być jak w domu zimno:-( Torba też jeszcze nie spakowana,leniwa jestem strasznie ale przy takich temp. w domu to sama sie sobie nie dziwię a po za tym to strasznie boli mnie kość łonowa Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
mnie spanie lapie ale jak terz sie poloze to co w nocy a i tak nie spie to co za roznica i tak laze jak snieta a oczy mi sie kleja ide spac chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
mi na zgage nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
O ludzie!!! Na jaką ja położną trafiłam masakra!!! Jakaś pierdoła czy coooooo. W skrócie wam napisze... Zaczeła się ta niemrawość od tego co byłam na zwykłej wizycie i mierząc mi brzuch zapytałam ją czy dziecko jest główką w dół, ona nawet nie macając brzucha mówi tak tak juz jest głowka w dół, to ok sobie mysle skoro to połozna to chyba wie co mówi i zna sie na tym, potem co trafiłam do szpitala powiedzieli mi ze dziecko nie jest główką w dół!! Brałam leki i takie tam. Wyszłam do domu znowu miałam umówioną wizyte u położnej a dzień przed wizytą dostałam list ze szpitala ze jako ze lezałam w spzitalu i brałam leki, wymagany jest kontakt z moją GP po ponowne leki i jak je wybiore zeby powtórzyc leki, wiec wziełam ten list na drugi dzien do położnej, po pierwsz mówi do mnie ze juz nie trzeba mi brac zadnych leków skoro wybrałam te ze szpitala no i mocz sprawdziła jest dobry to mówi napewno juz nie trzeba, mierzac mi brzuch studentka próbowała sprawdzic czy dziecko ma głowke w dół nie mogła sprawdzic a ta mowi jest tak jest jest ja mówie ze nie jest bo w szpitalu powiedzieli ze nie ta zdziwiona mowi to sprawdze macała macala chyba z 10-15 min az mnie wszytsko bolało i mówi ze nie wie, ze za 2 tyg sprawdzimy jak nie bedzie pewna zrobi sie dodadkowy scan... łoo matko no dobra, siedze sobie własnie dostałam telefon ze szpitala, ze u mojego lekarza w przychodni czeka na mnie recepta po która musze sie zgłosic, no to ja sie zdziwiłam co za recepta i dla kogo dla mnie czy syna, to mi mowi o tej sytuacji ze dostałam list w którym napisali ze musze przyjac jeszcze jakies leki to ja jej oczywiscie powiedzialam ze polozna mi nie kazala... kurwa zakrecona jestem bo kazdy mowi co innego, zadzwonilam do męża i mi po pracy odbierze tą recepte i weznie leki z apteki bo przeciez [pojecjhal samochodem do pracy, jak bym wiedziala ze mi potrzeba gdzies jechac to bym go zawiozla tak jak zawsze to robimy, normalnie za 2 tyg jak pojde do mojej połoznej bo tak sie składa ze juz 5 razy mialam tą sama to ja chyba rozerwe!! no to sie naprodukowałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta2400
Oj to rzeczywiście jakaś niemrawa z twojej położnej ja na szczęście nie mogę na swoją narzekać wszystko powie wytłumaczy na tyle ile może i na tyle ile ją zrozumiem moja dzidzia jest już obrócona główką w dół .Dziś jade szpital zwiedzić zobacze co i jak Pozdrawiam wszystkich :D Trzymajcie się cieplutko Frugo co się nie udzielasz pisz no co u ciebie ciekawego jak zdrówko ???? A reszta dziewczyn ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
hej dziewczynki ja dzis spotkalam te znajoma co miala taki straszny porod co sie okazalo ona przytyla w sumie 40 kilo przez ostatnie dwa tyg 20 dowalila szok juz miesiac po a ona nadal do siebie dojsc nie moze i znowu stracha mam Justynka to strasznie z ta polozna ona jakas chora na glowe moze nie douczona albo swiezo kurs skonczyla bo przeciez one nie koncza zadnych szkol polozniczych tylko kursy zapewne matoly ja dzis kupilam dresik dla siebie na wyjscie po bo tych spodni z gumka juz zcieripec nie moge bo z tylka mi spadaja i po ziemi sie szargaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u mnie nic nowego,oprócz kłopotów mieszkaniowych które cały czas trwają mam problem z dużym bólem kości lonowej i bioder - czasami tak boli że chodzić nie mogę.Najgorzej jest wieczorem wszystko mnie boli tam na dole i strasznie promieniuje,ani wtedy leżeć ani siedzieć koszmar.Po za tym dokupuje ostatnie drobiazgi i powoli się szykuję,muszę spakować jeszcze torbę ale dla dzidzi to mam już chyba wszystko.W czwartek idę do midwife i powiem jej o tych bólach i poproszę ją o dodatkowy scan.Dziewczyny napiszcie w jakie podpaski się zaopatrzylyście do szpitala bo ja to nie mam bladego pojęcia co wybrać.No i jeszcze wczoraj muszę się Wam pochwalić przyznali mi Child tax credit :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta2400
cześć słonko ja podpaski mam z always te największe super że ci przyznali txc a z mieszkaniem jakoś się ułoży wiecie co ja w czoraj byłam w tym szpitalu powiem wam że nie ma źle porodówki są super tylko te sale poporodowe jakieś takie ponure basen super w ogóle cała sala z basenem jest extra akurat jak my byli 18.30 to wychodziła jedna do domu z maleństwem biedna nawet iść nie umiała jak to zobaczyłam odechciała mi się wszystkiego :( wyglądała tak jak by była 4/5 h po porodzie może nawet i mniej aż mi się wyć chciało na samom myśl że ja też tak będe musiała wychodzić no ale cóż co zrobić dobra ide wstawiać na obiad pozdrawiam was kobitki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
frugo super ze ci przyznali, powoli zacznie sie wszytsko ukladac trzeba byc dobrej mysli :) z biodrem to i ja tak mam bóle krzyza i biodra masakra, to domyslam sie co mozesz czuc jak cie boli. Ja bylam ostatnio i chcialam extra scan ale nic mi to nie dalo bo powiedziala ze nie dostane, no chyba ze 11.12 nie bedzie mogla znalesc gdzie dziecko jest ulozone to wtedy, dowiedzialam sie wczoraj kurwa ze mam anemie i to nie od lakrza i poloznej tylko przez telefon ze szpitala ze czeka na mnie recepta w GP ze mam zelazo przyjmowac, zajebiscie nie ma co, ja tez dzis spakuje dzidzi bo mam torbe dla malego a dla siebie musze kupic torbe bo ta co ja mam podrozna to bym cala wlazla i sie zasunela hehe a malutka ja nie jestem :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
hej dziewczynki Zanetka nie chce cie martwic ale te alwys z siatka to nie wskazane bo jak cos sie dzieje to oni po podpaskach tez sprawdzaja a ta siateczka w always w zel zmienia wszystko i kaza te zwykle watowe jak kiedys byly mnie wczoraj taki bol znowu zlapal moj maz juz chcial mnie do szpitala wiezc ale to bylo z lewej strony a mi sie wydaje ze skorcz to posrodku brzucha ma byc na dole i pietra mialam Justynka z anemia to norma ja tez mam chyba caly czas bo moj organizm nie toleruje tabletek ani syropu i wcinam kiwi i platki cornflakes mama moja w polsce lekarza sie pytala bo te rury to nic nie wiedza tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
aaa i moja kolezanka mi mowila ze nie maja prawa cie ze szpitala wyrzucic jak nie czujesz sie na silach ona z pierwszym dzieckiem 4 dni byla bo karmic nie umiala i nikt ja do domu nie wysylal a z drugim to sama chciala i rano urodzila a na wieczor juz w domu byla ale to moze tez od szpitala zalezy ja mam ogromnego stracha tlumacze sobie ale wyc mi sie chce okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
ja ostatni raz w zyciu anemie mialam po urodzeniu pierwszego dziecka a poza tym to dla mnie szok bo ani lekarz mi nie powiedzil ani polozna tylko jakas baba przez telefon no i te leki jak sobie w necie sprawdzilam od czego sa!!! a jesli chodzi o zostanie w szpitalu po urodzeniu to jesli chca cie wypisac to sciemniaj tu cie boli tam cie boli i cie nie wypuszcza ja sie nie wybieram po porodzie nigdzie zostaje w szpitalu chociaz 2 dni pierdole siła mnie nie wyrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota76
ja tez sie nie wybieram od razu chce zostac bo nie bede miec stracha o malenstwo i o siebie tez pierwsza dzidzia to pewnie karmic nie bede umiala a jak cos to powiem ze mnie boli cos tam i mam ich w dupie chociaz dwa dni a jak mi wykryli anemie to przyslali mi list ze mam isc do gp i ta mi dala recepte i nazywa sie to FERROUS SULPHATE tabletki po ktorych sraczka byla to zamienili mi na syrop po ktorym zyganie i nic wiecej larwy nie zrobily pomimo tego ze zglaszalam i mama moja lekarza w Polsce sie pytala no a on powiedzial ze moj organizm nie toleruje zelaza w lekarstwach taka diagnoza na odleglosc a jak moja babcia miala anemie to lekarz kazal jej jesc kiwi platki kukurydziane no iwatrobke ale to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka3
cześć dziewczyny sledze wasz topik od dawna ale nigdy jakos nie miałam odwagi udzielac sie na nim. A mam do Was pytanie .Ale troche o sobie napisze jestem w 35 tygciąży,to moje pierwsze dziecko tutaj w Anglii.dzis miałam wizyte u midwife i w tej zielonej ksiązce pierwszy raz w tabelce położna zaznaczyła taie coś 4/5 w tabelce o relation birth i nie wiem co to oznacza.a zawsze w tym miejscy zaznaczała FREE.czy wiecie co to oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
ja mam rózowa ksiązke to ma cos to do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×