Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Ja z ciuchami raczej nie mam problemu, choc raczej nieduzy wybor jest w rozmiarze M, z L czasmi mam problem ;-) Wiem, ze nie odmowie sobie sztruksowego kompletu spodnie i kurteczka, ale to musi sie troszke ochlodzic... A tu poki co nici z tego, bleeee. Lozeczko kupilismy standardowe, drewnine, firmy Delta, model Cypress 3-in-1 crib w kolorze naturalnym. Taki nam odpowiada stylem do sypialni, no i bylo w naszym najblizszym WalMarcie (i ostatnio je przecenili). Materaca jeszcze nie kupilismy, choc najpewniej bedzie to ktorys z firmy Simmons (co najmniej 150 sprezyn i pokrycie takie nieco plastikowe - rekomendacje pediatrow tutejszych). Mam upatrzone dwa modele i jeszcze o nich poczytam. No i jednak nastapila zmiana koncepcji co do wozka, i wjeszcze wczoraj kupilismy Graco Passage 550 w stylu Bianca. Poki co nie mozemy wyjsc z zachwytu nad wozkiem (to ten z serii travell system razem z fotelikiem i baza od razu). Co nas przekonalo: w wozku sa szelki 5-punktowe, siedzonko rozklada sie zupelnie na plasko i w nozkach podnosi sie taka klapka, ze mozna zrobic cos ala gondole dla malucha, wozek sklada sie \"prawie\" jedna reka do pionu (wiec nie trzeba go targac do bagaznika zupelnie z poziomu). No i calosc jest leciutka - wozek razem z fotelikiem wazy ok. 15 kg. Sorki, sie rozpisalam, ale cala jeszcze jestem w emocjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes76
CZESC MAMUSIE! TAK, to prawda. 30.08.2005r. urodziłam synka (pani na USG się pomyliła, nie zauwazyła siusiacza). Synus ma na imię Bartuś. W dniu urodzin ważył 740g, 34cm długości. Od 20dni stan jego jest ciężki, ale stabilny. Każdy dzień jego życia jest dla mnie czymś najważniejszym. Dziękuję za Wasze dobre myśli. Dla mnie są one bardzo ważne i potrzebne. Skurcze zwyciężyły. Nie pomogły leki. Poród trwał 11minut. Juz drugiego dnia po porodzie wróciłam do formy. A teraz waże mniej niż przed ciążą! Moje życie to bieganie do szpitala i dom. Uważajcie na siebie. Szczególnie Milusia-jak widzisz ze skurczami nie ma żartów! Pozdrawiam Was serdecznie! Jak znajdę czas to do Was zajrzę.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes78___ zycze wam duzo duzo sily, zdrowia i samych pozytywnych mysli. Z kazdym dniem niech Maluszek bedzie silniejszy i zdrowszy! Myslami i sercem jestem z wami i mocno wierze, ze te walke wygracie :-) Gorace usciski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja juz nic nie rozumiem ;-( Przed chwila dzwonila pielegniarka od mojej p. doktor z wynikami. Test na antyciala rh wyszedl negatywny wiec w srode ide na zastrzyk... Jakos tak na logike tu mi wychodzilo, ze jesli wynik bedzie pozytywny to wtedy dostaje zastrzyk, zeby te antyciala zlikwidowac u mnie w organizmie. Za skomplikowane to dla nie - dowiem sie dokladnie w srode. Poza tym glukoza w porzadku - poziom nawet ponizej 100. Troche nisko z hemoglobina (10,9) ale poki co mam poprostu nada faszerwoac sie witaminami ciazowymi. Takze jakos sobie daje rade ten moj organizm z alienkiem w srodku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka77
Cześć kochane!!! Przepraszam za nieobecność, ale mielismy mały (trzytygodniowy!!!) problem z dostawca internetu. Poczytałam sobie co u Was słychać. Zasmuciła mnie wiadomość od Agnes - mam nadzieję, że jej mały skarb i ona będa silni i walcza o swoje szczescie. Jestem calym sercem przy Was! Widzę, ze wszystkie przechodzimy przez podobne dolegliwosci: pierwsze odczuwalne skurcze Braxtona- Hicksa, krwawienie z nosa i z dziąseł. Moj lekarz potwierdzil wczoraj, ze to twardnienie brzucha, ro faktycznie skurcze przepowiadające i powiedzial, ze jesli ich liczba jest ponizej 10 na dobe, nie ma sie czym martwic. Jesli byloby wicej nalezy sie z nim skontaktowac. Powiedzcie mi czy Wy tez macie taka straszna zgage? Wyprobowalam juz wszystkie metody, jakie opisuja w ksiazkach, ale zadna nie jest skuteczna na dluzej :( My tez wybieramy sie do szkoly rodzenia, pierwsze zajęcia na początku października. Juz się nie mogę doczekać. Powoli też sie zabieramy za zakupy dla Maluszka. Moja mama szaleje nieźle, ma juz trochę rzeczy dla wnuczka, ale nic nie chce pokazać :). Sprawia jej to mnóstwo radości. Przesyłam Wam pozdrowienia. Dbajcie o Maluszki, mocno, z całych sił i uważajcie na siebie!!! http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20714;111/st/20051213/dt/6/k/7e41/preg.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz doczytalam jak z ta \"szczepionka\" na RH - i wszystko w porzadku. CHodzi o to, zeby moj organizm sam nie zaczal wytwarzac przeciwcial i nie zapamietal sobie tego na kolejne ciaze :-) Oliwka___ na zgage nie mam sposobu, bo sama na nia w klasycznej postaci nie cierpie. To ponoc bol, pieczenie w okolicy serca?? Mam nieco inna \"odmiane\" i tez nie wiem co z tym zrobic. Szczegolnie popoludniami (gdy krece sie kolo lodowki mocno :-)) zaczyna mnie piec / bolec gardlo, tak jak przy poczatkach przeziebienia. To tez ponoc efekt rozluznionych miesni w przelyku i kwasow zoladkowych. Ostatnio zapomnialam pogadac o tym z lekarka, ale za tydzien zapytam co na to brac. Bo uczucie nie jest przyjemne - dokladnie takie jakbym miala sie rozchorowac, tak mnie drapie w gardle. Troche przechodzi po wypicu kubka mleka. Spytaj lekarza, Oliwka, bo byc moze sa jakies specyfiki apteczne, ktore mozna stosowac w ciazy. Powiem wam, ze bardzo lubie zasypiac wieczorem patrzac na nasze sprzeciki dla Malej - lozeczki i wocek. To juz tyko 10 tygodni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Dzieki Dunia za info o wozku, patrzalam w internecie bardzo mi sie podoba. A ja wczoraj mialam kolejne zajecia w szkole rodzenia, za tydzien mamy wycieczke po szpitalu. Jak narazie chyba chcialabym sprobowac porodu naturalnego, ale jak juz nie wytrzymam to zazycze sobie epidural. A zgaga tez mi zaczyna dokuczac, ja biore Tums ale chyba w Polsce tego nie ma. Agnes, zycze duzo zdrowia twojemu synkowi, trzymam kciucki zeby jak najszybciej wrocil do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po zastrzyku na Rh. I po wizycie u gastrologa - mam pogadac ze swoja gin na temat brania dodatkowego zelaza... Ale to za tydzien ;-) Tlurpa___ wozkiem jestesmy oboje z mezem zachwyceni. Jest leciutki i naprawde bezproblemowy. W sumie to ciesze sie, ze jednak okolicznosci zdecydowaly, ze ten akurat model (bo pierwotnie byl inny). Jedyne co przed nami to zainstalowanie bazy pod fotelik - pierwsze podejscie juz za nami ;-) Oj, nieco sie maz napocil. No i trzeba kupic podklad na siedzenia, bo nie ma bata - w skorze beda slady o ile sie nie wytra dziury. Gdy sie tak mocno dociagnie pas, to bardzo sie wbija w siedzenie. No i chyba jednak uda mi sie przekonac meza, zebysmy po zainstalowaniu podjechali do serwisu i sprawdzili co i jak. Nie wiem, czy wiesz, ale tu mozna sie umowic np. zeby ci wogole fotelik zainstalowali - robi to certyfikowana osoba i przynajmniej masz pewnosc, ze wszystko jest jak byc powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
hej Dunia, musisz sie ewakowac z powodu huraganu Rita? Pytam z ciekawosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to w nasze okolice zjezdzaja ludzie z wybrzeza. Mieszkam w Metropleskie (czyli Dallas - Fort Worth). Ale z ostatnich prognoz Rita moze nieco \"zawisnac\" nad nami.... Na wszelki wypadek - woda kupiona, baterie do latarki tez. Tylko zeby prad nie wysiadl - szkoda glownie lodowki, ale doslownie wszystko w chacie mamy na prad - oprocz lodowki, kuchenka, klima, pewnie woda (bo jakies pompy musza byc), czajnik... Trzymajcie kciuki, zeby przeszlo szybko i bokiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Bede trzymac kciuki, oby internet nie wysiadl:) Ja mieszkam na takim zadupiu. ale na szczescie nie groza nam huragany ani trzesienia ziemi. A jeszcze ze spraw nie ciazowych to znalazlam pare sklepow internetowych z polskimi produktami, tylko sie zastanawiam w jakim stanie by do mnie dotarly po podrozy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko dziala. Rita poszla bokiem. Dzis znowu piekne slonce, bez chmur, 35C w cieniu i lekki wiaterek. A ja sie pytam gdzie ta jeseien?! ;-) Dziewczyny, czy ktoras z was ma problemy z kregoslupem? Ja od paru dni nie moge sie normalnie schylic :-( Odcinek ledzwiowy odmawia posluszenstwa, a co wiecej - cos dretwieja mi nogi w nocy (wiem, ze to od tego kregoslupa). Musze pogadac z lekarka o tym we wtorek, bo to do konca jeszcze dwa i pol miesiaca i nie powiem - chcialabym byc na chodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo, problemy z kręgosłupem są mi bliskie już od paru tygodni :-( Mój lekarz stwierdził tylko, że to \"normalny\" objaw zaawansowanej ciąży i trzeba po prostu uważać: żadnego dźwigania, jak najmniej schylania, nie należy też sięgać rękoma wysoko (np. po ciężkie talerze wysoko w szafce), no i oczywiście niewskazane leżenie na plecach, bo ciężki brzuch może powodować ucisk na nerwy w kręgosłupie i stąd między innymi może pojawić się drętwienie nóg. Poza tym usłyszałam, że kobiety w ciąży, chcąc podkreślić swój stan i zaokrąglony brzuszek, wyginają się za bardzo do tyłu wysuwając jednocześnie brzuch do przodu, co potęguje tylko problemy zwiększając obciążenie kręgosłupa. Ja w każdym razie pilnuję swej postawy i już staram się uważać na siebie, a mimo to bóle kręgosłupa wcale nie mijają :-( Mam tylko nadzieję, jak Ty, Duniu, że nie będzie gorzej i pozostanę na chodzie przez te 2,5 miesiąca (choć tak naprawdę, to już niewiele chodzę, przez większą część doby leżę, bo muszę z obawy przed możliwymi skurczami). Cieszę się, że Rita przeszła bokiem, choć te wiadomości o kataklizmach w Ameryce są przerażające... Poza tym łapie mnie ostatnio jakiś wirus, ale walczę z nim jak na razie bardzo dzielnie, bo co ja pocznę, gdy już rozłoży mnie totalnie? Na razie tylko herbatka z cytrynką, herbatka lipowa, mleko z miodem etc. Ale boję się chorować! Jeśli znacie jeszcze jakieś domowe sposoby na przeziębienie, będę Wam wdzięczna. No i oczywiście, dalszy ciąg remontu... Oszaleć można, choć oczywiście wszystko załatwia mój mąż, to jednak omawianie wszystkich spraw i wybieranie materiałów zaczyna przerastać moje siły. Chciałabym, aby był już koniec października, aby móc się w końcu tam przeprowadzić i zapomnieć o bałaganie, jaki mamy teraz (a bałagan stąd, że wszystkie materiały są przywożone tymczasowo do obecnego mieszkania, więc wygląda tu gorzej niż w najgorszym garażu czy piwnicy...). Aaaa, co do dolegliwości ciążowych, źle się czuję po każdym większym posiłku, mam takie okropne uczucie przepełnienia po zwykłym obiadku czy kolacji, że ruszać się nie mogę; jem już mniej i częściej, ale i tak staję się monumentalną słonicą, musiałabym chyba jeść po łyżce zupki ;-) Bo tak zwyczajnie mam wrażenie, że nie mam czym oddychać, żadnej swobody ruchu, blee. Dość narzekań, poza tym jest wspaniale, wciąż w centrum zainteresowania męża i rodziny. A maleństwo szaleje, oj bardzo! Pozdrawiam Was gorąco ❤️ :-) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka77
Czytam o Waszych problemach z kręgosłupem, na razie ta dolegliwość mnie omija. Znaczy pobolewa od czasu do czasu, ale w miarę rzadko. Słyszałam, że najgorsze dla kręgosłupa jest spanie na placach, dlatego od samego początku ciąży uczyłam sie spać na bokach, chociaż wcześniej sypiałam tylko na plecach lub na brzuchu :) I chyba weszło mi to w krew, budzę się w nocy, kiedy przewrócę się na plecy i wracam do pozycji na boczku. . Ale dla odmiany skurcze łydek atakowały mnie już w okolicach czerwca. Przeczytałam o ćwiczeniach rozciągających, staram sie codziennie parę minut temu poświęcić, to tego magnez w tabletkach, kubek kakao i można przeżyć :) Wydaje mi się, że powróciłam senność, pewnie to w związku z ocieżałością, szybciej sie męczę, więc trzeba więcej odpoczywać. Tak samo spałam w pierwszym trymestrze, w drugim luz, a teraz znów spanie od 22 do 10 :) Też bym chciała byc do końca w mairę aktywna, na chodzie i dlatego staram się codziennie spacerować, chociaż pół godzinki, nawet do najdalszego sklepu na osiedlu po dwie bułki :) Na szczęście moje skurcze są rzadkie, ale i tak i tak staram się nie przemęczać, nie schylać, lepiej dmuchać na zimne. Kubuś szaleje coraz bardziej - bawi się chyba dobrze. Pozdrowienia dla Was i Waszych maluszków. http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20714;111/st/20051213/dt/6/k/7e41/preg.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja te skurcze mam rzadko i bardziej ida one w kierunku dretwienia niz gwaltownego napiecia mesni. Ale tez wieczorkiem aplikuje sobie pare minutek rozciagania lydek (np. w trakcie mycia zebow - jedno drugiemu nie przeszakdza :-)). Znowu tez zaczelam nosic po domu podkolanowki uciskowe - na zylaki i na lepsze krazenie. Zobaczymy czy to troche pomoze ;-) Poza tym urzadzanie kacika dla Malej wre w najlepsze. Milusia - nie zazdroszcze ci tego remontu. Mnie do szalu doprowadza balagan jaki mam aktualnie w sypialni, gdzie coraz wiecej rzeczy gromadzi sie dla Malej, a niewszystko od razu rozpakowujemy itp. Ale z drugiej strony - w nowym mieszkanku, z maluszkiem bedzie super :-) I jest mi coraz gorecej... Az trudno uwierzyc, ze to przez tego Maluszka w srodku moj metabolizm tak przyspieszyl. Teraz znowu zaczynam szalec przy lodowce - 10 tygodni do finiszu, a Mala w tym czasei ma srednio przytyc ok. 2 kg ;-) No i ze spaniem mam podobnie jak Oliwka. Teraz spi mi sie najdluzej (8 godzin w nocy), najlepiej no i czasami w dzien drzemka, bo juz nie wyrabiam. Trzymajcie sie i uwazajcie na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Mi tez zaczyna kregoslup dokuczac, ale najgorzej jest jak dlugo siedze na czyms twardym to kosc ogonowa mnie boli. Teraz rozumiem czemu w ciazy kobiecie jest ciezko, w nocy zle mi sie spi w dzien jestem jakas zmeczona brzuch wielki... Z przyjemniejszych rzeczy to kupilismy lozeczko i materac, narazie stoja zapakowane ale korci mnie zeby je zlozyc i sie tym cieszyc, ale z tym jeszcze poczekamy bo pokoj nie jest duzy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novik74
Witam wszystkie mamusie rodzące pod koniec roku.Mam na imię Monika i mam wyznaczony termin na 17 listopada.Będzie to dziewczynka.Jestem w 32 tc.Z ostatniego usg wynika,że niunia rozwija się prawidłowo i jest kolosem-waży 2,05kg a dzieci w jej wieku około 1800 dkg.Mam Ją nagraną na kasetę video-lubię Ją oglądać.Jak na razie czuję się w miarę dobrze, jestem aktywna choć czuję się jak słonica.Oczywiście nogi mam spuchnięte,miewam zgagę(jem migdały i to mi pomaga) i bolą mnie nogi.Razem z mężem zamierzamy rodzić razem w szpitalu w Kielcach.Nie wiem czy mój Maciuś to wytrzyma?Narazie jestem na 2-tygodniowym zwolnieniu,pierwszy raz skorzystałam,tak to chodzę do pracy. Nie kupowaliśmy jeszcze nic dla naszej niuni oprócz kocyka i rożka,jesteśmy troszkę konserwatywni i mąż kupi po porodzie,bo rzeczy mamy już wybrane.Zdecydowaliśmy się na łóżeczko turystyczne z wibracjami,przewijakiem,melodyjką. Nie wiem jak u Was ale kilkakrotnie poleciał mi już pokarm z brodawek,tzw.siara. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Moniko w naszym gronie ;-) Ciesze sie, ze dobrze sie czujesz. Ja wlasnie zaczynam 31 tydzien, a termin mam na 5 grudnia. Dziewczyny- pytanie techniczne. Czy zgaga to faktycznie bol w klatce piersiowej?? Bo mnie poki co bardzo pali w gardle (tez wiem, ze z powodu ciazy i od zoladka), ale nie wiem czy to stricte zgaga, czy jakas inna przypadlosc. Tlurpa___ jakie lozeczko i materacyk kupiliscie? My materac chyba nabedziemy w ten weekend, jesli uda mi sie wyciagnac meza na zakupy. Poki co szyje wyprawke poscielowa - ochraniacze juz w wiekszosci zrobione. dzis kolejna wizyta kontrolna i pewni edowiem sie szczegolow co do ostatnich badan ;-) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Witaj Novik, fajnie ze jest nas coraz wiecej! Ja tez mam zgage, pali mnie w gardle. Wydaje mi sie ze to jest zgaga, biore Tums, pomagaja. I przed snem tez lepiej duzo nie jesc bo wtedy sie pojawia, przynajmniej u mnie. A materac to kupilismy w USA Baby, nazywa sie omni-pedic. Ma sprezyny w srodku i jest dwu etapowy tzn, jedna strona jest dla noworodka a potem dla starszego to przekreca sie materac na druga strone. Akurat trafilismy na przeceny i zamiast 225 zaplacilismy 150$ wiec sie oplacalo. W tym samym sklepie kupilsmy tez lozeczko, takie tradycyjne drewniane, ale nie znam firmy, ale nic znanego. Moj maz jeszcze kupil nosidelko, baby bjorn. Zostal nam jeszcze wozek i drobiazgi jak odciagacz pokarmu, wanienka, kosmetyki itd. Takie male dziecko a tyle potrzebuje:) Tyle wydatkow, ale i tak wydaje mi sie ze najwiecej to wyniosa pieluchy, dobrze ze to sie rozklada na raty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novik74
Dunia jak po wizycie u lekarza? Ja jadę dopiero 11 października.Po ostatniej wizycie lekarz stwierdził że położenie jest główkowe-z czego się bardzo ucieszyłam bo nie trzeba będzie niuni obkręcać.Zastanawiamy się z mężem nad imieniem ale nie możemy dojść do porozumienia-ja chcę Oliwia a Maciek -Wiktoria. W sobotę jedziemy na zakuoy-chcemy kupić komodę na ciuszki. Na jakie pieluchy zdecydowałyście się?Bo ja na tetrowe,a na noc i spacery-pampersy. Dzisiaj straszny upał-leje się ze mnie,mam iść po zakupy ale nie wiem czy dam radę,bo jak sobie pomyślę że będę musiała wczłapać się na 4 piętro to .... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Wczorajsza wizyta u lekarza - na spokojnie. Hania tylko tak sie wiercila, ze ciezko bylo na dluzej zlapac jej serduszko :-) Ale sie udalo - nadal w okolicach 160 razy na minute, znaczy sie silna dziewczyna :-) Poza tym poki co lezala w poprzek (jej serduszko bylo dokladnie pod moim pepkiem) i sie rozpychala na boki. Ma jeszcze troche miejsca i czasu wiec moze sie przekreci. Jak sie spodziewalam dostalam dodatkowo do lykania zelazo i tez Tumsy na palace gardlo (pomogaja, ufff :-)). Od nastepnej wizyty zawsze sprawdzanie moczu - na obecnosc protein. Chodzi o ew. wczesniejsze wykrycie preeclimpsia - Tlurpa, czy to po polsku moze byc zatrucie ciazowe? No i znowu morfologia, zeby sprawdzic hemoglobine... Co jeszcze? Aha, juz czas poszukac pediatry, wiec moze nawet dzis zadzwonie i sie sprobuje umowic z \"kandydatka nr 1\". No i na kolejnej wizycie pogadamy sobie na temat porodu - oj, moja lista pytan bedzie baaaaaardzo dluuuuga :-) Tlurpa, a wy juz po spotkaniu z pediatra? U nas w koncu pogoda troszke odpusci, przynjamniej wg prognoz. Moze bedzie szansa na jakies spacery, bo tu nawet w nocy nie wchodzilo w gre - duszno, goraco jak w dzien, tyle ze bez slonca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki:) Oj, dawno mnie tu nie było, dawno, ale czytam co u Was na bieżąco:) Nie pisałam, bo przyznam, że przez ostatnie tygodnie nie byłam w nastroju, poza tym w ciągu dnia nie mam kompa - niestety. Ja jestem cały czas na L4. Niestety, od 25 tyg. mam problemy ze skurczami i właściwie cały czas od tamtej pory leże plackiem (z małymi wyjątkami na dzidziusiowe zakupy). Caly czas biorę leki przeciwskurczowe, no i gin założył mi pessar na szyjkę macicy, bo rozwarcie doszło już do 2 cm. Jak na razie nie postępuje, ufffff:) Teraz już jestem w trakcie 32 tyg i przyznam, ze zaczynam odliczać dni... Ale to głównie ze wzgledu na to by nie urodzic wcześniaczka. Nie jestem w stanie odpisać teraz każdej z Was, dziewczynki, za co przepraszam i obiecuję nadrobić:) Ale wszystkie Was pozdrawiam. Pamietam tylko mocno o sytuacji Agnes - trzymam cały czas kciuki za Maleństwo. Mam nadzieję, że sytuacja się juz ustabilizowała. Aga, jestem z Tobą, bo miałam ostatnio namiastkę nerwów z zagrozeniem porodem przedwczesnym. Buziaki dla Was wszystkich👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
My juz mamy wybrane pediatre, wlasciwie to nie bylo nic takiego, porozmawialysmy z dwoma lekarkami i tyle. Musimy wybrac jedna z nich, ale to mozemy zrobic dopiero po porodzie bo najwazniejsze ze dziecko jest przypisane do danego osrodka i jak sie urodzi to szpital ich zawiadamia i ten lekarz co akurat ma dyzur przyjezdza i bada dziecko. A ja wczoraj mialam kolejne spotkanie w szkole rodzenia, tym razem mielismy wycieczke po oddziale, sale sa super, zupelnie odnowione, jednoosobowe z duza lazienka, ale to i tak nie zmienia faktu ze zaczynam panikowac na sama mysl o porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, widzę, że jest nadzieja, aby więcej nas tu się pojawiało! Doskonale wszystkie wiemy, czym jest depresja \"baby blues\", ale wydaje mi się , że przytrafia mi się ona już teraz... Mam takie zmienne humory, że sama zaczynam się gubić... Dziś znów mam doła tak wielkiego, że po śniadaniu się poryczałam, właściwie bez powodu, no może nie do końca, bo bez przerwy boję się, czy zdążymy z przeprowadzką przed moim porodem, a mogę przecież urodzić wcześniej z powodu skurczów, jakie czasami mnie dopadają. No i ten poród... Pomimo, że zwiedziłam szpital, wiem, na co mogę liczyć, łącznie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym, to cała ta sytuacja przeraża mnie tak bardzo, że zamykam się w sobie... Teraz napiszę do Was, gdy już już będę w lepszym nastroju. Trzymajcie sie, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankah
witajcie! jestem tu nową przyszła mamusią, której Maleństwo ma sie urodzić 16 grudnia 2005, bardzo bym chciała nawiazac kontakt z kobitkami, którym sw. Mikołaj również postanowił przyniesć w tym roku Dzidziusia pod choinkę i pogadać na tematy dotyczace naszych Maluchów, odezwijcie się, pozdrawiam Aniuta z Wrocka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aniu (ankah)! Nam wszystkim tutaj Mikołaj przynosi w tym roku dzidziusia, ja sama jestem ciekawa, czy rzeczywiście trafię w termin (4-6 XII). Pisz o wszystkim, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Jak sama widzisz chwalimy się, żalimy, skarżymy, cieszymy, przeżywamy dobre i złe chwile. Byłam w nie najlepszym nastroju, ale już zdecydowanie lepiej - ugotowałam swoją ulubioną zupę pomidorową, mój brzusio pełen, więc razem z maleństwem odpoczywamy... Tak sobie myślę, że nie ma co za wiele planować, bo życie płata różne figle - chociażby mój przykład z początku cąży, kiedy planowałam przez całą ciążę chodzić do pracy i być aktywna, a tu proszę... Wystarczyły pierwsze groźne skurcze w połowie ciąży, abym teraz grzecznie wykorzystywała każdą wolną chwilę na relaks i odpoczynek. W poniedziałek idę do lekarza, jestem ciekawa, cóż nowego usłyszę, mam nadzieję, że będą to tylko dobre rzeczy. Aha, na przeziębienie znalazłam jeszcze inny sposób: homeopatia. Leki homeopatyczne są całkowicie bezpieczne (w przeciwieństwie do niektórych ziół) i z własnego doświadczenia wiem, że wzięte w porę nawet skuteczne. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzcie, im blizej naszych Mikolajkow tym nas wiecej :-) Witaj Aniu na pokladzie!!! Pisz o wszystkim, jak widzisz - tematy zmieniamy w zaleznosci od nastroju i chwili :-) Co do baby blues. Nie wiem jak to wyglada w Polsce, ale tutaj dosyc mocno uczulaja zarowno lekarzy jak i przyszle mamy, ze jeszcze w trakcie ciazy takie wahania moga byc tez symptomami depresii (a tej, jak wiadomo lekcewazyc nie wolno). Wlasnie mam za soba artykul na ten temat, ze zjawisko jest dosyc powszechne, tyle ze - wlasnie - mylone z ciazowymi wahaniami nastrojow. Co powinno budzic niepokoj przyszlej mamy? Zamykanie sie na swiat i ludzi (tak coraz mocniej), brak checi do zycia, nieceirpliwosci zw. z ciaza, brak apetytu i niedbanie o siebie (nie mowiac juz o malenstwie). A ostatni dzwonek - to mysli samobojcze. Jesli gin sam o to nie zapyta, to jesli cokolwiek was w tym temacie martwi - odezwac sie samej. To wszystko z tego artykulu, sama taka madra nie jestem :-) Sama tez mam hustawki nastrojow, oczywiscie zdecydownie czesciej w kierunku lez i tez bez powodu. Ale to mija i chwile pozniej (lub po malej drzemce :-)) jest juz ok. Czego wszystkim wam zycze. Zeby nas zadne depresje nie dopadaly, ani teraz ani potem!!! A panikowac na mysl o poordzie tez powoli zaczynam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia - fajnie, ze sie odezwalas :-) Uwazaj na siebie, jak najwiecej odpoczywaj, na lewym boczku musowo :-) Nie wiem jak reszta, ale mi juz sie marzy chocby polezec na brzuchu... Nie wiesz co u Soul? Czy ona, w zwiazku z tym, ze spodziewa sie bliznaikow, bedzie rodzila wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej:D Dunia, leżę, oj leżę i już mam dość. Tak mnie bolą moje biodra, ze juz ich prawie nie czuję:( Co do Soul, to wiem, ze nosi w sobie dwie córunie i może sie okazać że urodzi wcześniej, ale to raczej jak u wszystkich ciąż bliźniaczych. Mam nadzieję, ze sie wkońcu do nas odezwie i sama opowie o swoich córeczkach. Milusia, Dunia, też już miewam chwile spływających łez po policzkach. Ale u mnie to sie nasiliło przez to że całymi prawie dniami w domku sama siedzę i nie mogę normalnie żyć. Milusia, też myślałam że bedę należeć do tej aktywnej grupy ciężarówek, atu... lipa. I to od 9 tyg. ciąży. Oszczędzaj sie Tlurpa, ja sie cały czas zastanawiam właśnie co zrobić z pediatrą, no i przychodnią. Powinnam chyba już sie tym zająć, ale jakoś brak mi organizacji w tym temacie. Chyba po prostu wezmę od znajomych namiar na podobno super pediatrę. Ale sprawdzimy to pewnie sami w praniu. Witaj Ankah, też jestem z Wrocławia :D A jak tam przygotowania wyprawki dla maluszków? Macie już wszystko, czy zwlekacie do ostatnich tygodni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie cieżarówki:) To miłe,że o mnie pamietacie:) MIa! Przykro mi,że musisz tak leżeć placuchem. Ja leżeć nie muszę ale samo siedzenie w domku mnie nudzi okrutnie. W dodatku chętnie poleżałabym na wznak a nie wolno, poza tym zaraz zaczyna mi brakowac powietrza. A plecy bolą. Dunia! Ostatnio byłam na usg. Moje córeczki sa dosyc duże: I waży 1500-1900 g, II 2000-2500 g. pan dr powiedział,że do terminu raczej nie donoszę. Jutro kończę 33 tydzień i bardzo sie cieszę,że tyle wytrzymałam bez żadnych komplikacji. Mam nadzieje,że dziewczynki będą grzeczne i zechcą pomieszkać w moim brzuszku jeszcze z miesiąc:) POza tym czuję się normalnie jak na ciążę, więc nie będę narzekac bo macie to samo. POzdrawiam WAS wszystkie bardzo serdecznie i trzymam kciuki za nasze szczęsliwe rozwiązania już wkrótce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×