Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Cześć 🌻 U nas dzisiaj było piękne słoneczko, temperatura w słońcu ponad 10 stopni – ale fajnie. Oczywiście pospacerowaliśmy, pooddychaliśmy świeżym powietrzem. I powiem Wam, że w powietrzu czuć wiosnę – coraz więcej ptaszków ćwierka, coraz radośniej. Duniu – u nas podobnie jak u Ciebie, w sumie nie jest to pretekst do kłótni, ale czasami jest tak smutno, że nie mamy już tyle czasu dla siebie z mężem. Koło 22 czy 23 jak kładziemy się do wyrka, to ja jestem nieprzytomna, zasypiam w sekundkę, bo wiem, że za max 3 godziny pobudka. W ciągu dnia też zero czasu dla siebie, ba mąż wraca koło 17, 18, obiadek, troszkę zabawy z Kubusiem, kąpielka jego, nasza i spać. Trzeba się uczyć tego życia na nowo, korzystać z każdej wolnej chwilki. Milusia – my bardzo często się gimnastykujemy: Kubuś leży na materacyku, klaskamy nóżkami, rączkami, daje mu rączki za główkę, na brzuszek – bardzo się przy tym śmieje. Uwielbia przeglądać się w lustereczku, gada i śmieje się do „Zdzisia” (jak nazwał mój mąż kolegę Kubusia z lustereczka). Tak w ogóle to polecam Ci książkę „Gry i zabaw z niemowlakami”, ja kupiłam na www.empik.com za ok.16 zł – bardzo dużo ciekawych pomysłów na spędzenie dnia z maluszkiem. Co do chwytania grzechotek: Kubuś sam nie bardzo je łapie, ale jak mu dam bliziutko koło rączki, to mocno chwyta i wymachuje na wszystkie strony. A zabaweczki z pałąka nad matką bije z całych sił. :) Z gaworzeniem jest różnie. Czasami śmieje się sam, gada jak najęty do karuzeli, do falbanki z ochraniacza na łóżeczko, a czasami chciałby żeby przy nim stać i po prostu się patrzeć. Dzisiaj już śpi (huurraa!!), przez ostatni tydzień chadzał spać koło 23. Mąz pojechał na zakupki, a ja szybciutko parę linijek napisałam. Muszę przygotować kolacyjkę, więc zmykam. Życzę Wam i Waszych szkrabom miłej i spokojnej nocki :) 🌻 - tak wiosennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam tak sobie, myśląc, że mam już na dzisiaj spokój z dzieciakami (wykąpałam, nakarmiłam i położyłam spać młodszą, a mąż w tym czasie czytał starszej w łóżku Brzechwę). No i tak sobie Was czytam, właśnie zabieram się za pisanie, a tu kroki na schodach. Myślę sobie: pewnie mąż uśpił Gosię i schodzi na dół, tylko dlaczego tak powoli? No a w drzwiach pojawia się uradowana Gosia. Uśpiła tatusia.:-) Tak więc spadam przekonywać córę, że to nie pora na wycinanki (siedzi właśnie koło mnie na podłodze i tnie stary kalendarz na drobne kawałki). Wszystkim mamusiom życzę miłego wieczoru i przespanej nocy:-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, ze u was troszke w koncu wiosna powialo. Oby tak, dalej! Topic marzanny, smutki i zle humorki 🌼 Hania za tydzien skonczy 4 miesiace, sama chwyta zabawki juz od jakiegos czasu (moze ze 2-3 tygodnie). Idzie jej coraz sprawniej, ale teraz zaczyna sie wsciekac, bo jeszcze nie umie zlapac na tyle dobrze, zeby sobie bez problemu do buzi wsadzic. Wiec jest \"wyzywanie\" na zabawki az sie cala trzesie :-) To jest oczywiscie najwiekszy \"klopot\" w przypadku zwierzakow wiszacych nad \"mata\", ale jest coraz lepeij. Z gaworzeniem roznie - jak sie rozkreci to potrafi i z godzine i sama do zabawek i z nami. Najlepiej idzie jej wieczorkiem, gdy oboje z mezem jestesmy w domu. Co jeszcze? Gdy lezy na pleckach lub gdy sie ja bierze na rece, zaczela sie \"kurczyc\" czyli zginac tak jakby chciala usiasc :-) Raz na dzien, w ramach cwiczen, chwytam ja za raczki i pomagam usiasc na sekundke, bo ona przeciez taka jeszcze mala. Ale silna jest, fakt :-) Poki co bardzo lubi zabawe w \"pszczolke\". Najpierw ja wyciagam wskazujacy palec tak, zeby go zobaczyla, zaczynam nim \"latac\" udajac bzyczenie pszczolki. Latam, latam - ona wodzi oczkami, a potem robie leciutkie bec i \"pszczolka\" siada na nosku, policzku. Usmiech od ucha do ucha. A potem kolej Hani - biore jej lapke, udaje pszczolke i latam, latam a na koniec pszczolka siada na moim nosie (i przy okazji lapka dostaje buziaka) :-) Lubi to, smieje sie od ucha do ucha, bo na glos to dopiero rozpracowuje :-) Oczywiscie kazde dziecko ma swoje wlasne tempo rozwoju. Warto tylko sprawdzac czy jest wszystko dobrze i pytac pediatre o wszystko co nas niepokoi. Pozdrawiam. Lece troche oporzadzic domek, bo maz zaraz z pracki wroci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio nic nie pisalam bo nie mialam weny :) ale wszystko przeczytalam na biezaco! Ja z Benjaminkiem wychodze na balkon (tylko ze u nas ladna pogoda i slonce swieci), sadzam go pollezaco w wozku a sama siedze i czytam mu gazete a przy okazji opalam sobie nogi :D razem tez ogaldamy ksiazeczki i czytam mu brzechwe, chyba lubi. ostatnio tez sie zaczal interesowac zabawkami, narazie probuje je wlozyc do buzi i czasem sie wscieka jak mu nie wychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff. Uśpiłam Alę na dospanie. Robi codziennie pobudkę ok. 6-tej (dziś 5.40), a później cwaniara dosypia. Tak mnie przed chwilą kusiło, żeby zdrzemnąć się z nią, Ale Gosia przywołała mnie do porządku:-(. Słoneczko pięknie świeci. Może to ta marzanna pomogła:-D. Czy któreś z waszych dzieci miało tak: moja od dwóch miesięcy maltretuje mi piersi, szarpie przy ciągnięciu, przerywa, a w międzyczasie chce smoka. Inaczej nie zaciągnie ponownie. Lekarz mówi, że jak przybiera na wadze, to są to wyłącznie jej fanaberie. Ale nie wie ile mnie to jej przybieranie wysiłku kosztuje. Zalanych pokarmem ubrań, bolących piersi. Może któraś z was miała podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Hania też szarpie i wręcz ciągnie mnie za cyca. Potem robi przerwę i za chwilę znów to samo. Do tego noszona na rękach okropnie szczypie mnie w szyję :-O Chyba zacznę chodzić po domu w golfie 😭 Widać w tym okresie tak już jest... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, ja juz własnie po masażu, z Bartusiem coraz lepiej :) ale dzisiaj płakał na sam widok pani masażystki hihihihi a na mnie po wizycie był śmiertelnie obrażony :) Ostatnie dwie noce byly u nas dośc kiepskie, nie wiem, może Bartek tak często się budził bo pić mu się chciało, w sumie nawilrzacz nie działał, dzisiaj włączę nawilrzacz i zobaczymy jak będzie :) Tlupra ostatnio to i ja weny na pisanie nie mam, tylko na spanie hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała jak jest zmeczona to tak sie zachowuje, tez ciaglnie i puszcza i marudzi. ale najlepiej dac jej smoka albo poczekac az sie uspokoi przerwac karmienie i za chwilke dac jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Tylko, że moja przerywa co trzy, cztery łyki. Nigdy nie wiem, czy się już najadła, czy nie. Bez smoka nie chce chwycić piersi, a jak zaczynam się pakować (chowam pierś), to zaczyna na mnie krzyczeć:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielna, Kasia12 - wiecie, ten wiek chyba tak ma. My z HAna jakis czas temu dyskutowalysmy o fanaberiach naszych dziewczynek przy butli. Wypisz, wymaluj to co u was, tyle ze nas biust nie boli :-) No i chyba lepiej, bo widzimy po butelce ile juz w miedzyczasie przyswoila i mozemy to jakos odniesc do tego, czy juz sie najadla, czy nie. A tak w temacie jedzenia, Hanka wczoraj praktycznie wogole odpuscial jedno karmienie, zamiast 150ml mleka wciagnela moze z 60ml i to na kilka podejsc, z drzemka w miedzyczasie :-) Na szczescie (tzn, ja odetchnelam :-P) wieczorna flache kleiku w ilosci ponadnormowej (210ml) wciagnela jak my to okreslamy, jedna dziurka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! z tym ciagnieciem za cycka u mnie to samo :) najczesciej jak jest zmeczony Macie jakies sposoby na katar u dziecka? Chyba dopada nas pierwsze przeziebienie :( Dunia - ja mieszkam w Albuquerque, na wschodnim koncu miasta sa gory, nie jakies ogromne ale na nartach mozna zjezdzac i jest duzo szlakow do wedrowania. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki! A czy któraś szczepiła lub ma zamiar zaszczepić szkraba na pneumokoki. Bo na mnie naskakuje teściowa a co za tym idzie i mój mąż:-), żebym zaszczepiła obie dziewczyny. No i poszukałam w Googlach tej pneumokoki, no i chyba zaszczepię. Nie wiem ile kosztuje szczepionka, ale chyba warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wogole jestem przeciwna szczepieniom, ale z tego co slyszalam to w Polsce jest ostatnio duza kampania reklamowa bo firmy chca sobie zarobic dlatego tak strasza, a pediatrzy zazwyczaj mowia ze nie trzeba. Jak zdecydujesz szczepic mlodsze dziecko to bedzie musialo dostac kilka dawek podobno koszty sa wysokie. Jesli dziecko przebywa w domu to naprawde nie warto a nawet jak chodzi do przedszkola to moim zdaniem takze nie warto. A pytalas pediatre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no właśnie! pneumokoki!! nie b edę szczepiła małej. Bo nie widzę potrzeby. Siedzę z nia w domu, kontakty z innymi dziećmi są sporadyczne. Z resztą nikt ze znajomych ani z rodziny nie szczepił na pneumokoki. Tą szczepionkę podaje się w 4 dawkach..a wiadomo, ze każde szczepienie niesie ze sobą jakies zagrożenie...im mniej szczepień tym lepiej:) A lekarze tak naciskaja, bo maja od tego prowizje:P a jakie jest wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wcześniej podchodziłam do namów teściowej z uśmiechem. Nie lubię panikowania w związku z jakąś kampanią reklamową. Ale jak tak wczoraj sobie poczytałam, to trochę przeraziły mnie następstwa związane z tymi bakteriami. Neurologiczne i trwałe. Może ostrożność nie zaszkodzi. Szczególnie, że moja starsza chodzi do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z flądrą, ja robie jak uważam, to co mówią inni mhmm mogę posłuchać ale i tak po swojemu zrobię :) A u nas nocka spoko, karmiłam tylko o 3.30 i 6.30 :) a teraz szkrab w leżaczku bujaczku grzechotkami się bawi :) męzuś ma dziś i jutro urlop, więc wybieram się dzisiaj na zakupy :) chce sobie jakieś spodnie zakupić :) ciekawe w jaki rozmiar wejde :) miłego dnia, słońce wstało to napewno miły będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ja nie szczepiłam dziewczyn na pneumokoki i nie planuje takowych szczepień. Powód jest prosty: nie lubie chodzic po lekarzach, po przychodniach itd (nie mam zaufania do służby zdrowa za grosz) a poza tym moje córcie to dzielne silne dzieciaki i nie potrzeba im żadnych wspomagaczy;) Ja tradycyjnie nie spię od 6. Mąz nakarmił obie laski przed 6 i teraz spi a my we trzy \"urzędujemy\". Ogladam wszystko co leci w tv...nawet Sędzię Annę Marię Wesołowską;) Slonko piekne wyglada ale nie wiem czy możemy sie już wybrać na spcer z dziewczynami. Nadla pokasłuja, zwłaszcza Maja która nie brała antybiotyku. Za tydzien szczepiony-mam nadzieję,że do tego czasu wydobrzeją i będa mogły być zaszczepione. Wczoraj dostałam krwawienia i myslę,żę to pierwszy okre-zobaczymy ile potrwa? # kwietnia jestem zapisana na usg a potem pójde na wizyte do gina i zobaczymy co słychac u mojej macicy?;) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również po rozmowie z pediatrą nie decyduję się na żadne dodatkowe szczepienia, które są konieczne tylko w przypadkach, gdy dziecko jest chorowite, często przebywa w szpitalu etc. Ale oczywiście każdy może mieć inne zdanie. W każdym razie szczepienie to też niebezpieczna ingerencja w organizm - słowa mojego lekarza. Niestety w rodzinie miałam przypadek śmierci łóżeczkowej - nie do końca wyjaśniony, ale wg lekarzy związany ze wstrząsem poszczepiennym. Tak więc i tak źle, i tak niedobrze, trzeba to samemu przemyśleć i postanowić. Soul, ja dzis od 5-ej na nogach, mam nadzieję, że po zmianie czasu (chyba w tę sobotę/niedzielę) nasze dzieci nie będą zrywały się tak wcześnie... Wyczekuję listonosza już od paru dni, zamówiłam parę książek w necie, muszę w końcu zacząć coś czytać, bo tylko albo Oluś, albo telewizja... Pozdrowionka! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kasiu, to u mnie my z Bartkiem też urzędujemy a mężuś śpi, wczoraj to chyba strasznie zmęczony był, bo ani kotom nie sprzątnął ani zmywarki nie wstawił, ech z tymi facetami :) ale dobrze że urlop ma, troche się małym zajmie a ja w miasto :) :)Uważam że jeszcze nie powinnaś wychodzic z dziewczynkami, widze szron na samochodach wiec pewnie przykrozki były w nocy, także poczekaj aż całkiem zdrowe będą :) A z Twoją macicą napewno wszystko jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Miliusia:) 🌻 Kasiu 🌻 Dzięki za radę. Mój mąż tez uważa,że powinnismy się troszke wstrzymać ze spacerkiem, może w weekend wyjdziemy jak będzie plusowa tempka:) A moje dziewczyny nadal nie spią, leżą pod karuzelą i tyle, no i mężuś zwlókł się wreszcie z wyra,ale musze go pochwalić bardzo mi pomaga. Wczoraj chciał się położyc w dzien ale powiedziałam mu co myślę i uświadomiłam mu,że nie po to wziął urlop żeby sie wylegiwać ale żeby mnie odciążyć. Zrozumiał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szczepilam malego na pneumokoki i nie uwazam zeby to bylo zle tymbardziej ze 2 lata temu duzo dzieci umarlo na sepse , a szczepienie to jest w 3 dawkach , kosztuje dla dzieci w wieku 0-2 w granicachh 200-300 zl a dla dzieco powyzej 2 lat okolo 30-40 z tego co czytalam a my mielismy darmowe i lepiej chyba zaszczepic niz pozniej chodzic po lekarzach :) no ale same musicie zadecydowac czy szczepic czy nie. my nie wychodzimy na spacer bo unas taka grypa panuje ze lepiej poczekamy az troszke minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Główny problem z tymi pneumokoki to taki, że jak już dziecko zachoruje, to tragedia. Ponoć nie działają żadne antybiotyki. I w tym cały ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, grypa... Ja też ostatnio nie wychodzę z Olkiem na spacery, bo raz, że sama przeszłam infekcję kataralną ;-) a dwa, wszyscy wokół chorują, więc chronię Olka w domciu, oczywiście wynoszę go do pokoju obok, a jego porządnie wietrzę każdego dnia, choć z drugej strony wiem, że jak będzie musiał zachorować, to nic go nie uchroni. Mafda, nikt nie uważa, żeby szczepienie było złe, dobrze zrobiłaś, że podjęłaś taką decyzję, po prostu warto znać dobre i złe strony szczepionek i samodzielnie zadecydować, czy szcepić, czy nie. Większość z nas nie chce, niektóre z nas tak i wszystko jest porządku. Dzielimy się tu swoimi opiniami, a i tak każda robi to, co uważa za słuszne. Podam Wam chociażby taki prz\\ykład - przez całą ciążę czytałam topik: polecam - odradzam. Wyciągałam wnioski i tuż przed porodem zrobiłam odpowiednie zakupy. I co? Wszystko to na nic, bo już po paru tygodniach wiedziałm, co u mnie się sprawdza, a co kompletnie nie. To, że ktoś chwali takie kosmetyki, czy takie pieluchy, albo takie wózki, nie znaczy, że i ja muszę być z takich wyborów zadowolona, każdy testuje i wyciągi własne wnioski, które czasem nijak się mają do wniosków wyciągniętych przez inną osobę. Po to jest kafetria - dzielimy się opiniami, ale nikt do niczego nie zmusza, ani nikt nie powinien sztywno trzymać się rad innych, bo czasem do czegoś trzeba samemu dojść. Tak było w przypadku odparzenia pupy Olusia, stosowałam wszystkie rady, a i tak wyleczyło go tylko mycie w wodzie przy każdym przewijaniu (żadne chusteczki!) i posypywanie mąką ziemniaczną (a nie sudokremy, tormentiole etc), niestety sama musiałam to zrozumieć. Ależ sie rozpisałam... Przepraszam, bo chyba trochę nie na temat... Oluś pięknie bawi się na leżaczku i mnie zagaduje, więc czas na mnie! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobra strona Mafda, mam nadzieję, że wszystkie mamy przeczytają, czy ich dziecko znajduje się w grupie ryzyka, ja się uspokoiłam, bo do 2 r. ż Olek nie będzie w żłobku, karmię go piersią itd. Ale masz rację, co ma być i tak będzie. A oto linki do odmiennej strony: http://72.14.203.104/search?q=cache:kGujheWKraYJ:www.jut.pl/lekarze-potepiaja-szczepienia.html+szczepienia+ryzyko&hl=pl&gl=pl&ct=clnk&cd=10&lr=lang_pl http://ksiegarnia.nieznany.pl/index.php?main_page=pubs_product_book_info&products_id=2263 Nie jestem przeciwna szczepieniom, ale uważam, że nie można przesadzać. Buziaki dla wszystkich zatroskanych mam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze szczepieniami jest tak jakz chemioterapia jednym pomaga a drugim niestety nie :( a tak zinnej beczki czy podajecie moze dzieciom witamine D3 i w jakich ilosciach ja podaje 2 krople dziennie bo tak mi kazala lekarka ale czytalamo o skutkach niedoborow i przedawkowania i nie wiem ktore gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mafda! Ja też swoim córciom podaję po dwie krople dziennie wit D3 pod postacią Devicapu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mafda, z witaminą D3 rzeczywiście jest problem, bo łatwo o niedobór, jak i o nadmiar. Gdy wszystko z dzieckiem jest w porządku, wystarczy 1 kropelka dziennie. Ja niestety od miesiąca daję Olkowi jednego dnia 1 , a drugiego 2 i tak na zmianę, bo w wyniku spania z przekręconą główką w ulubioną, prawą stronę, główka nieco mu się zniekształciła. Stąd pediatra kazała zwiększyć dawkę o 1 kroplę co drugi dzień, wit D3 i tak tego wyleczy, a dziecku główka w końcu wróci do formy, wystarczy zmiana pozycji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki dziewczyny, ale właśnie zauważyłam, że coś strasznie pokręciłam z dawką dzienną, musze to sprawdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×