Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Gość ekle
nie kupowac fajek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapalona
Mam juz 8 dni :D bez fajka :D jest mi pachnąco :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litija
cześć ludzie Założyłam wcześniej nawet topic o moim odkryciu w zakresie palenia papierosów ale przepadł. Powiem wam co ja odkryłam. Przede wszystkim jestem palaczką od 8 lat. Mam 25 lat. Ostatnimi czasy postanowiłam się odchudzać i w tym celu kupiłam te reklamowane herbatki slim figura - spalanie. Piję od tygodnia, schudnąć to nie schudłam, ale podczas stosowania zauważyłam, że kompletnie mi się nie chce palić, wręcz mnie odrzuca na myśl o zapaleniu papierosa :) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fg
witam! ja nie kurzę od 7 m-cy, palilam przez 10 lat. rzucilam z dnia na dzien (oczywiscie wczesniej nosilam sie z zamiarem rzucenia, ale nic z tego nie wychodzilo:( ) Udalo mi sie rzucic, odkad uswiadomilam sobie ze nalog jest w glowie i co jak co, ale to ja bede sterowac swoim organizmem, a nie nałog...;) Oczywiscie lekko przytyklam, jakies 5 kg, ale zrzcilam juz 3 kg wiec dobrze jest. :) Naprawde czuje sie super i co najsmieszniejsze - czuje sie jakbym nigdy nie palila...?! Dym nikotynowy, np. jak ide za kims kto akurat puszcza dymka - jest dla mnie niesamowicie duszacy...tak, tak - sama siebie nie poznaje ;) Zycze wszystkim wytrwalosci!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calamity Jane
Co zrobic?? Chyba najlepiej sobie policzyc ile sie wydaje miesiecznie na ten szajs... I pomyslec na co innego wartosciowego mozna by bylo wydac te pieniadze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania Nati
My zażywamy drugi dzień tabex i właśnie zapaliłyśmy sobie papierosa i nawet go nie skończyłyśmy palić bo myślałyśmy że zaraz sie porzygamy... to naprawdę działa... jak narazie, zobaczymy jak będzie później ale jest super... u nas w Krakowie tabex kosztuje od 34 do 37,50 zależy od apteki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania Nati
do poematu innego faceta z 37 strony my uważamy, że jest świetny!!! niesamowita motywacja... Przecież ten inny facet chce nam pokazać jakie to jest świństwo, nawet jesteśmy od tych robaków gorsi, czy was to nie motywuje??? bo nas bardzo nie chcemy być gorsze od jakiś robali, trzeba sie cenić i rzucić to gówno. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a feee
A feee, czuje tez brzydki nikotynowy smrodek wokół siebie, w szafie, w reczniku. Ciagle próbuję rzucić i nie daje sobie rady. Nawet gdy Was czytam to walczę i zwykle przegrywam i czuję pęd ku niepaleniu i z drugiej strony bezsens walki, którą tyle razy przegrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Achaaaaaaaaaaaaaaa
A ja z głodem mam na razie spokój, teraz walcze z psychiką, ale robię to co przyjemne i mi palenie tak brzydko się wyrażę: zwisa! Pierwsze dni to udreka, a poźniej to czas szybko leci! Juz nie aple ok. 26 dni. A dodatkową motywacją dla mnie jest to jak ktoś zapali sobie przy mnie i mi bardzo smrud przeszkadza tego papierosa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natanael
Poprosiłem w modlitwie Pana Jezusa by mnie uwolnił, podziękowałem,uwierzyłem i nie palę już ponad pół roku .Moja żona też tak zrobiła , choć zwlekała bojac się, że przytyje ale poradziłem by poprosiła by nie przytyła i tak zrobiła - nie pali i nie utyła .To najlepszy sposób a jeśli ktoś nie ufa jeszcze Panu to niech zaufa a zyska o wiele więcej ...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fee
To nie takie proste jak piszecie - rzuciłam, rzuciłem, rzuciłam.... Tak naprawdę to ohydna walka z własną osobą, z nawykami ulubionymi, dużo samokrytyki i ubolewania nad sobą aż do samozadręczania. Najlepiej to tym , którzy potrafili nigdy w to badziewie nie wdepnąć. Pozdrawiam tych , którzy zwyciężyli walkę z tym silnym ale złym własnym ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapalona
No Kochani.. To mój 18 dzień bez papieroska :) Tylko gratulować cio? :) Pozdrowiania dla Amazonki :) -dziękuję. Kilka dni temu wzielam malutkiego "bucha", ale tylko po to, żeby sie przekonac że to mnie nie kreci :) Po tym wydarzeniu nabralam jeszcze wiecej sily by nie myslec o fajkach.. :) Jestem pewna że nie zapale :) Jest mi z tym zbyt dobrze :) Tabex brałam tylko przez pierwsze 5 dni, bo troche imprezuje, a przy nim nie mozna pic piwka :) Poradzilam sobie :) Ludzie.. CZUJE SIE TAKA.. >>> WOLNA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Vogue
Jeśli nie możesz pokonać wroga to zaprzyjaźnij się z nim ! Ja tam zamiast całkowicie rezygnować z palenia wolę palić mało ale z przyjemnością. Parę razy w tygodniu wypalam 1-3 fajki, paczka zwykle starcza mi prawie na miesiąc. W ten sposób nie truję się i trzymam dobrą kondycję, nie tracę fortuny na fajki, a gdy już palę to mam z tego prawdziwą przyjemność. Ponadto dzięki papieroskom poznałam wspaniałego faceta - on sam też prawie nie pali, ale fascynują go palące dziewczyny - zauważył mnie gdy sobie paliłam i zagadnął mnie - i tak już jesteśmy ze sobą 4 latka ! :-) Polecam wam stronkę poświęconą fascynacji paleniem: www.smokingfetish.fora.pl Można tam poznać fajnych ludzi zafascynowanych paleniem. Tak samo jak można delektować się czasem lampką wina, można sobie czasem zapalić jakiegoś smacznego papieroska - wystarczy nie popadać w skrajność - jeśli ktoś wypala 2 paczki dziennie to jest to równie absurdalne jak nałogowe pijaństwo. Pa, Agnieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a feee
Twoja wypowiedź Agnieszko nastraja optymistycznie, przynamniej mniej teraz jestem zdołowana, bo rzucam ciągle zmniejszam i zadręczam siebie tym, że w ogóle pale. A tu naraz widzę to co wygrałam - pale mniej, w pewnym stopniu kontroluje i własnie dzieki Tobie spostrzegłam , że to jest też wygranaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uparta Inka
Po 15 latach palenia dzisiaj mija mi czwarty dzień bez papierosa:) Ostatni taki wyczyn udał mi się jak byłam w ciąży... Zdecydowałam się rzucić ponieważ wspiera mnie mąż który pali dłużej i więcej niż ja. Razem raźniej:) Łykamy Tabex i dodatkowo wspomagam się NiQitinem do ssania. Najpierw ograniczyłam palenie, później przestałam palić na zasadzie rytuału (kawa, poranek, czekanie na przystanku). Piątego dnia odstawiłam zupełnie papierosy i przez pierwsze 2 dni czułam się rewelacyjnie. Teraz mnie skręca, ale jestem dzielna. Powiedziałam sobie dość. Albo ja i moje zdrowie i dobre samopoczucie albo nikotyna i smród nikotynowy. Znajomi mnie dopingują, ale wiem że nie wszyscy wierzą że mi się uda. I właśnie to mnie trzyma... I nawet nie jestem upierdliwa tylko szczęśliwa że wreszcie podjęłam to wyzwanie. Trzymajcie za mnie, tzn. za nas kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapalona
Nie dość, że sama osiągam sukces i nie palę 23-ci dzień to tak się tym chwalę, że wszyscy wokół mi zazdroszczą i myślą o rzucaniu :D Mój tato się mną zainspirował i z Tabexem nie pali już 7 dzień :D:D:D Ależ jestem z niego dumna :D On palił kilkadziesiąt lat :D Mam nadzieje ze mu sie uda :) A jeszcze ciekawsze jest to, że jego kolega z pracy tez zaopatrzył się 2 dni temu w Tabex :D Chyba też mu pozazdrościł :D To się dopiero przyjemnie rozprzestrzenia :D Oby tak dalej :) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapalona
No ba :)) Pewnie :) wczoraj był miesiąc bez fajury :D:D:D Już zapominam że paliłam :) Jest cudownie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatriska
Jestem 4 dzień na tabexie, pierwszego dnia zapaliłam 15, drugiego 10, wczoraj jeszcze paliłam 11 papierochów ale dzisiaj stwierdziłam ze więcej nie powinnam palić i w końcu przeciwstawić się uzależnieniu psychicznemu. Tabex ponoć niweluje fizyczne uzależnienie więc powinno być łatwiej. Dodam, że 2 lata temu rzuciłam palenie na rok bez żadnych pomocy ale nieprzyjemna sytuacja w życiu sprawiła, ze znowu zaczęłam palić i to jeszcze więcej niż wcześniej - czasem nawet 2 paczki. Po kilku nieudanych próbach poszukałam w necie jakiegoś taniego specyfiku i znalazłam tabex, który jest wprost wychwalany, kupiłam go bez recepty. Mam nadzieję że uda mi się rzucić, a ten lek mi to ułatwi, bo kiedy nie paliłam było super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też paliłam
ale zaszłam w ciąże i odrazu po zrobieniu testu wyzuciłam papierosy do kosza nie chciałam truć swojej fasolki i tak to już nie pale przez rok przyznaje że pierwsze 2 dni były cięzkie ale da się a też paliłam bardzo dużo tżeba tylko troche motywacji POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagjadfgaf
Witam ;) paliłem przez 15 lat, 2 tygodnie temu przestałem. Nic nie biorę, nie planowałem rzucania poprostu samo tak wyszło ;). Czuję się fatalnie boli mnie w płucach, źle mi sie oddycha bola mnie ręce, nogi, plecy, pocą mi się dłonie (nigdy nic takiego nie miałem), a o suchości w ustach top można książkę napisać. Myślałem że po kilku dniach zacznie się poprawiać ale niestety tak nie jest, wręcz przeciwnie jest gorzej. No i oczywiście ta ochota żeby zapalić aż w dołku sciska ... zaczynam dochodzić do wniosku że palenie wcale nie jest takie złe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatriska - tabex znosi głód nikotynowy ale potrzebna jest jeszcze motywacja, bez tego ani rusz. Jezeli nie bedziesz chciała przestać palić, nikt i nic tego za Ciebie nie zrobi. Trzymam kciuki, wystarczy tylko chcieć :) też paliłam - brawo i tak trzymać :) dagjadfgaf - jeżeli takie bedzie Twoje nastawienie do rzucania palenia to nigdy nie przestaniesz palić, każdy palacz szuka odpowiedniej wymówki aby móc dalej palić. Co może Was złego spotkać, jeśli nigdy wiecej nie zapalicie papierosa??? Nic, absolutnie nic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes B.
Beatrisko - życzę Ci powidzenia, choć wiem, że jesteś zbyt słabą kobietką, byś przez tak nagle mogła zerwać z tym nałogiem. Nawet jeśli rzucisz palenie to dopadnie Cię inny nałóg, np. uzależnisz się od alkoholu czy seksu. Jeśli jednak uda Ci się zerwać z nałogiem to tylko dzięki silnej woli a nie przez tabletki. Sama brałam Tabex i nie pomogły mi rzucić palenia a wręcz przeciwnie - źle się wtedy czułam (bolała mnie głowa, miałam problemy z zaśnięciem i wiele innych dolegliwości). Uważam, że tabletki, które "pomagają" rzucić palenie nie są warte swojej ceny i tylko szkodzą naszemu organizmowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wszystkim rzucającym ten okropny nałóg życzę powodzenia 🖐️:) Nie palę już od 5 lat.Rzuciłam z dnia na dzień.To jest możliwe.Mnie się udało.Trzeba tylko zająć sobie ręce,kiedy ma się ochotę na papieroska.Można złapać partnera za tyłek np,hehe,albo,poważnie mówiąc,gotować,pisać,sprzątać.Byle nie myśleć o dymku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatriska
Co ty możesz wiedzieć, jakbyś mniej browarków piła moja miła koleżanko - Agnes B to może te tabletki by podziałały jak powinny. Przecież kupowałyśmy je razem z wiarą w ich działanie. A tak ja nie palę już 4 dzień biorę Tabex 7-dmy dzień i czuję się dobrze. A ty biedaczko dalej palisz te swoje pall male i jesteś ich więźniem - mam nadzieję ze niezbyt długo i weźmiesz przykład ze mnie. ps. Agnes może uda ci się bez tabletek, jak pisałaś na topiku. Z własnego doświadczenia wiem, że rzucanie palenia bez wspomagaczy nie jest najłatwiejszym przedsięwzięciem trzeba mieć silną wolę i umieć oprzeć się pokusie. Dziękuję wszystkim którzy we mnie wierzą i mnie wspierają. Cieszę się również, że mam pomocnika - moje tabletki - moje nieprzyjemne objawy odstawienia są o wiele mniejsze niż pół roku temu kiedy to próbowałam swoją silną wolę niestety wtedy nic z tego nie wyszło, raczej starciłam wtedy wiarę ze kiedykolwiek mi się uda. Teraz moja nadzieja powróciła bo naprawdę czuję się dobrze, a chęć odruchowego sięgnięcia po papierosa z każdym dniem maleje i nie wydaje się być taka dotkliwa i nieprzyjemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TomJerry
Po prostu chcieć. Nie palę dziś 17 dzień. Najtrudniejszą rzeczą jest zmiana sposobu myślenia nałogowca, który traktuje rzucanie palenia jako katorgę.Ponieważ już rzuciłem palenie nie mogę ciągle rozpamiętywać co robić, żeby nie zapalić. Dla początkujących proponuję przez kilka dni unikać: 1.znajomych palaczy (koniecznie! Wytłumacz im, że to tylko na początku, żeby wytrwać; potem zaczniesz ich unikać z innego powodu – będą śmierdzieć) 2.miejsc i okoliczności, w których się paliło 3.picia alkoholu i kawy 4.pogaduszek przez telefon (bo wtedy odruchowo, bezmyślnie sięgniesz po papierosa) 5.oglądania telewizji (jak wyżej) 6.stresu, pośpiechu życzę wszystkim rzucającym powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TomJerry
Jeden z naszych rzucających kolegów, który przebywa na Wyspach Brytyjskich pod nickiem "Skrzydlaty" wspaniale przedstawił ochotę na palenie papieroska. Pozwólcie, że go zacytuję "Raport wieczorny. Dzisiaj ochota po kinie naszła. No, to denerwuje. Nie mogłaby przestać, przecież wie ochota, że nic nie dostanie. A przyłazi, jęczy, pieprzy trzy po trzy, że cośtam. Trudno. Pamiętam jeszcze czasy jej świetności, kiedy przychodziła taka famme fatale prawdziwa i nie było, że boli. Jeszcze na początku lipca po nocy po małym mieście snułem się w poszukiwaniu jakiegoś sklepu z papierosami. I jak znalazłem, to z radosci jeszcze sobie dwa cygara kupiłem. Taki sługa wierny i kochający byłem. A jak jeden znajomy op pijaku coś o paleniu brzydkiego powiedział, to w obronie czci Pani małom mu głowy nie urwał. Ale potem na ochotę ciężkie czasy przyszły. Jakaś taka rewolucja prawie że październikowa - zbuntował się palacz, powiedział, że nie będzie palił, że ma dosyć. Wyrzucił Panią Jaśnie z domu, powiedział, że więcej nie będzie łożył na utrzymanie, nie pędzie padał do nóżek i biegał na każde skinienie. Nawyzywał od k..., psami poszczuł. Bez serca. I teraz, kidy ochota wraca pod płot, kiedy zachrypniętym głosem woła i o jednego macha tylko prosi, o jedynego i już pójdzie i nie przyjdzie... To jest oszukaństwo. To jest chamskie udawanie. Dać jej jednego macha? Nie będzie się od razu szarogęsić, podziękuje pokornie, pójdzie, że niby odchodzi będzie udawała. Ale wróci, za dzień, może za tydzień. I znowu poprosi. I może być tak, że bardzo powolutku będzie wracała na swoje. Nie, że od razu paczka dziennie. Nie. To by za szybko mogło obudziło czujność i wyrzuty sumienia. Powolutku. Aż znowu w pełni świetnosci zacznie rządzić i brać z mojego życia to, co zechce. Ale tym razem nic nie dostanie. Właśnie nie dostanie ani jednego macha. Nic." Spróbujcie odnaleźć w tym tekście swoje "Ochoty", pozdrawiam i życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×