Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

No proszę! Moje apele odnoszą skutek. I to natychmiastowy! :D Ę ciesze sie! A szczerze mówiąc to mi tak jakoś ulżyło że jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam! Codziennie zaglądam na forum. A że nikt od 3 dni nie pisał, to i ja się nie wychylałam ;) U mnie całkiem dobrze, dziś sobie jeździłam na rowerku i słuchałam w drodze płyty \"Pieśni wypraw krzyżowych\" Jacka Kowalskiego. Ciekawe doświadczenie... Ostatnio \"kolekcjonuję\" wszystkie dobre rzeczy, jakie usłyszałam od innych. I tak: \"Masz taką cechę, której ja nie mam - zdecydowanie. Nie wahasz się przed decyzją...\" \"Jesteś rozsądną dziewczyną\" \"Wiele mi dajesz, nawet o tym nie wiedząc\" \"Jesteś godną zaufania i życzliwą jak mało kto osobą\" Wam też zalecam podobną praktykę (kolekcjonowanie tego co ja). to bardzo podbudowuje! I nie wahajcie się mówić Waszym znajomym szczerze tego, co w nich cenicie, co jest dla Was ważne. Przepraszam, że się tak chwalę. Nie to oczywiście miałam na celu... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie Ę że masz takich znajomych i przyjaciół. I ile można się od nich nauczyć!! :) Faktycznie nasz klubik jakoś przycichł ale sama też muszę się przyznać do winy bo nie otwierałam komputera. (Czyli chyba uzależniona nie jestem ;) ). W weekend byłam na wycieczce więc trochę odreagowałam. Niestety nie moglam z nikim pogadać bo to była samotna wyprawa w góry i lasy. Ę też chętnie kolekcjonowałabym coś takiego. To dobry pomysł bo takie budujące zdania mogą sie przydać w \"ciężkich\" chwilach... Tylko u mnie jest trochę problem bo ja baaaardzo rzadko spotykam się ze znajomymi. Te parę koleżanek to dzwoni albo kontaktuje się ze mną mailowo czy tam sms-owo ale na spotkania to nie ma czasu bo w weekendy koleżanki \"zarezerwowane\" są dla swojej rodziny. Ale jak coś usłyszę kiedyś to zanotuję w głowie! :D Dobrze że o tym napisałaś przynajmniej dowiedziałam się czegoś o Tobie więcej! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Góry... wspaniale! Ja też chcę!... Marzenie ściętej głowy... Dopiero niedawno dostrzegłam ogromną wartość przyjaźni w moim życiu i bardzo się cieszę, że mam takie osoby... nie widuję się z nimi zbyt często, bo też mają swoje sprawy, pracę, obowiązki. Z niektórymi spotykam się \"zrywami\" - potrafimy miesiącami do siebie nawet nie dzwonić, a potem następuje seria, kiedy się widzimy kilka razy w tygodniu. Ze znajomościami komuterowymi jest za to tak, że rzadko kiedy wykraczają poza świat wirtualny... do tej pory właściwie nigdy, z wyjątkiem jednej osoby. Ale czasem sobie można fajnie z kimś pogadać na GG. Ostatnio staram się jak mogę zmienić nastawienie do siebie i świata, zwłaszcza po tym, co wczoraj mi o sobie powiedział mój przyjaciel. Ma skubany rację... Duszyczko, dla Ciebie 🌻 I dla Ciebie, Renna, też 🌻 i jeszcze jeden 🌻 i może jeszcze @->-- - będzie dobrze, musi być! a dla pozostałych ❤️!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Ę - przyjazn to coś cennego i to bardzo. Daje poczucie między innymi że żyje się \"razem\" to znaczy mam na myśli że ktoś się troszczy i my się troszczymy, że ktoś myśli i my też, że się martwimy o siebie wzajemnie itd. I można się wygadać i poradę jakąś dostać... I w ogóle takie braterstwo dusz! :) Nie zawieram znajomości internetowych więc nie wiem jak to jest ale jeżeli chodzi o nasze tu pogaduchy to one mnie bardzo cieszą! I bardzo pomagają. Widzisz Ę trzeba było ze mną jechać! A tak to musiałam sama chodzić po górskich szlakach i uważać aby mnie jakiś niedzwiedz nie porwał! :D Z jednej strony było pięknie ale z drugiej trochę dziwnie się chodzi samej. Ale najważniejsze że byłam! :) Ciekawe gdzie Darielka i Cari.... 🌼 Pa dziewczyny! Pa Renna! Pa kochana Ę! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może kiedyś sobie odbijemy? Na razie to ja mogę sobie pojeździć - palcem po mapie co najwyżej. Na rowerze też się głupio jeździ samemu... ale z towarzyszeniem muzyki w słuchawkach już bardziej znośnie :) No to do juterka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie babeczki...no juz sie powoli zaczelam martwic ze juz nikt tu nie zajrzy...ale prosze...klubowa \"dzialalnosc\" po trzech dniach znow ruszyla...a ja mam metlik w glowie i wogole nie radze sobie z wlasnymi myslami....bo juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.....moj byly sie odezwal:( rozmawialismy na gg....wypytal mnie czy mam kogos i czy myslalam moze nad tym co by bylo gdybysmy do siebie wrcoili...podczas rozmowy byl chamski i wogole nieprzyjemny..taki strasznie chlodny...wogole nie bylo widac ani zadnego poczucia winy ani nic:(((.....a jak sie spytalam po co te wszystkie pytania to na koniec odpowiedzial ze tak po prostu chcial wiedziec!!!czy ktos moze mi wyjasnic o co chodzi???bo ja nie mam zielonego pojecia...czy on jest po prostu tylko takim glupim egoista potrzebujacym adoracji z kazdej strony czy tez moze chodzi mu o cos wiecej????ratujcie bo tak mi namieszal ze nie potrafie jakos tego ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem - a już myślałam że nie chcecie dalszej działalności klubowej. No cóż wszystko ma początek - ale również i koniec - ale całe szczęście myliłam się :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, Bibi, trudno zgadnąć, jak się nie wie... co poeta miał na myśli... myślę, że o takich sprawach lepiej rozmawiać w 4 oczy niż na GG, gdyż poprzez pismo trudno wyczuć, jakie emocje towarzyszą rozmówcy i jakie ma intencje. Może zadając Ci takie pytanie, chciał Ci zagrać na emocjach i poprzez taką manipulację wpędzić Cię w poczucie winy, żeby podbudować tym własne \"nadszarpnięte\" ego? Bywa, że chcąc sobie poradzić z własnym poczuciem niedowartościowania i poczuciem winy, staramy się obarczyć nim innych. Ja bym na Twoim miejscu poczekała z decyzjami, nie działaj pod wpływem chwilowego impulsu i nie podejmuj ważnych działań w stanie strapienia. Niczego się w relacji z drugim człowiekiem nie załatwi bez szczerej rozmowy, w którą powinny być zaangażowane obie strony. Tak myślę... Spróbuj zaczerpnąć oddechu, daj czas czasowi. Wszystko się jakoś ułoży, nie jesteś z tym wszystkim sama! Gorąco Cię pozdrawiam 😘🌻❤️i mówię zarówno Tobie, jak i całej reszcie dobranoc! [śpioch}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestem miłe panie, duszyczko :) :) :) bibi- uważaj na tego byłego , skoro odczuwasz, że jest taki ordynus. Reena, pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ę!! Allo, allo! :D My obywatele bardzo prosimy o dalszą działalność naszego klubu! :D To znaczy ja proszę! Nie zamykajmy naszych obrad.... :) Darielko NIE ODCHODZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🌼 🌼 🌼 Co ja zrobię bez Twoich mądrych rad? I kto od czasu do czasu mną wstrząśnie! Renna 🌼 Bibi!! 🌼 Ech Cari..... :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeech, witajcie babeczki.... Jestem wykończona, ale tym razem pracą nie ciężkimi myślami. Oczy mi się zamykają, ziewam i nie mam siły pomyśleć... Może to i dobrze. Idę zaraz spać. Do Bibi21 - też tak kiedyś dawno miałam, był zimny bo się bał upokorzenia. Przebaczyłam ale w moim przypadku akurat niepotrzebnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renna , ę dziekuje wam kochane....tak wlasnie sobie siedze i dumam...ale w sumie to tu juz chyba nie ma nad czym myslec...juz jest po prostu za pozno na cokolwiek.....niech juz bedzie pazdziernik...znowu zacznie sie uczelnia....przynajmniej nie bede siedziec w domu i nie beda mi glupoty chodzic po glowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey duszyczki :). No to obradujmy dalej :). - jak tam ostatnia praca domowa - jeszcze wszystkie nie odrobiły. Do tego prace nad statutem i inne takie - oj coś pani prezes się ociąga. A tak na poważnie - jeśli gdzieś jesteśmy i mamy zamiar odejść - musimy mieć gdzie odejść. Ja nie mam - więc zostaję tutaj - choć uważam że żadnej mądrej rady nie jestem w stanie udzielić. Ot przypadek spowodował że tu wlazłam - i jakoś nigdzie nie chce mi się ruszać. Tu przynajmniej jest ciepło i przyjemnie..... Czasami w życiu tkwimy w sytuacji pozornie dla nas dobrej - gdyż boimy się zmian. Natomiast gdy życie zmusza nas do rezygnacji z czegoś - okazuje się - że jest to dla nas zbawienne. Tylko skąd wziąść siłę aby uciec w nieznane, porzucić pracę - gdy wokół szaleje bezrobocie, opuścić dom, kraj - zaczynać od nowa? Czy gdzieś jest granica wieku - że jeszcze nam się chce coś zmienić? Ktoś mądry powiedział mi - że do 55 lat jesteśmy w stanie zmieniać nasze życie - niby jeszcze trochę przede mną - ale czy to prawda? Pozdrówka dla wszystkich D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam również :) Mam całe stopy w pęcherzach... NIGDY NIE ZAKŁADAJCIE BUTÓW NIE NOSZONYCH OD LAT!!! Darielko, czy Ty aby nie nadużywasz tych myślników? W większości miejsc, gdzie są, zamiast nich powinny być przycinki... Sorry za to czepianie się. To moja choroba zawodowa ;) Pozdrawiam, miłej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn przEcinki - omsknął mi się palec na klawiaturze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ę, ale czasami mam przerost formy nad treścią :). Jeśli Ci to przeszkadza, postaram się narazie nie użyć żadnego myślnika, najwyżej popiszę \"bezmyślnie\" :) czy też \"bezmyślnikowo\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ostatecznie pisz jak Ci wygodnie. Trochę sobie muszę pomarudzić ;) ale teraz to już naprawdę dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę , bo nas tu przestraszysz,nikt nic nie napisze z obawy przed Twoim zboczeniem zawodowym :) :) :) A może już się tak stało, eee nie ,jestem tego dowodem , mimo wielu byków jakie strzelam hi hi hi A tak wogóle to Wam klubowiczki miłe duszyczko 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę , dałam wpisik ,ale go nie ma . Duszyczko ❤️ 👄 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O!!!!! :D Skoro się naprawiło to wkleję to co wczoraj nabazgrałam a za Chiny to nie chciało tu pójść... Wieczorem będzie dostawa bardziej aktualna! A ja już myślałam że nas skasowali. Hahaha oto więc wczorajsze rozważania: Hej! :) Tak jest obradujmy dalej! Też się nie wynoszę! Nie ma mowy. Dobrze mi tu i już. Ę kochana Ty nas tu nie stresuj bo sie jeszcze zaczniemy trząść ze strachu i to dopiero będzie! Będę pisała potrójne literki bo tak mi paluszek będzie drżał! :D Szczerze mówiąc piszę zawsze jak leci i nie sprawdzam tekstu wcześniej i nawet się nie zastanawiam jakoś. Hahaha! Teraz to mi się wlaśnie przypomniało że w szkole średniej zawsze pod jakimś wypracowaniem miałam napisane grubo na czerwono: \"STYL!!!\" A i tak pisałam tak samo. :D A no właśnie! STATUT! Wyleciało mi z głowy! Pomóżcie może co? :) Darielko jak ja się cieszę z tego przypadku! Naprawdę. Hmm.. a co do zaczynania od nowa to chyba bardzo trudna sprawa. Zależy co do stracenia i co do zyskania i czy w ogóle nie ma tutaj jeszcze jakichkolwiek szans na zmianę. Chyba na szale wagi można w nieskończoność dokładać \"za\" i \"przeciw\". Ktoś z mojej rodziny też wyjechal już dawno temu \"za chlebem\" ale czuł że tutaj nie jest jego miejsce, tu nie jest jego dom. I nawet gdyby mu przedstawić 1000 argumentów i pokazać w miarę dobrą sytuację materialną to i tak wyjechałby. Ale gdy człowiek czuje że to właśnie tu i tylko tu jest u siebie, że tu chce być, żyć, pracować (oczywiście gdy ma pracę albo przynajmniej nadzieję na nią) - to wtedy ciężko zostawić wszystko i wyrwać korzenie. Bo inaczej tęsknota zeżre człowieka. Zależy jaką psychikę się ma, ile wrażliwości, przywiązania itd. To chyba jedna z najcięższych decyzji jaką w razie konieczności trzeba podjąć... Pozdrawiam ciepło. Jutro postaram się naprawić, popracować nad zadaniem domowym (czyli temat ryzyka) i w ogóle postaram się być lepsza! :D Pa Cari (czyli ktoś zjadł wpisik?) :) Ale za to serduszka są! Pa Ę! Pa Renna Pa Darielko Pa Bibi!! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziś nowy dzień! :) Ciekawe co przyniesie. Oby był dobry, ciekawy i udany! Czego wszystkim życzę. Narazie kobietki! 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, duszyczki :) U mnie dzień dzisiejszy przynosi ślub i wesele koleżanki, ale za to poprzednie 3 noce przyniosły bezsenność. Nigdy nie miałam problemów ze snem, a tu nagle od 3 dni budzę się ok. 5.00 i potem już za cholerę nie mogę zasnąć. CO JEST?! Pisałaś coś Duszyczko o emigracji, a mi się właśnie przypomniało, że śniło mi się, że rozważałam możliwość emogracji do Irlandii lub do USA. Dodam, że wcale a wcale nie mam ochoty emigrować, ale jak już bym musiała, to na pewno nie do USA! Ale Irlandia jest super, chętnie bym sobie tam kiedyś tak w celach turystycznych wyskoczyła. Pozdrawiam, życząc miłego dzionka wszystkim! PS: Rok akademicki coraz bliżej, więc lada dzień możemy się spodziewać Kasi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziś może obejdzie się bez niespodzianek? Dzień za różowy nie był, co prawda korzystając z pogody udało mi się doprowadzić otoczenie wokół domu do stanu dopuszczającego, ale wydajność tej pracy wydaje mi się niezadowalająca. No i dzień coraz krótszy, jak tak dalej pójdzie to będzie zima czy co? Duszyczko, hmm, wydaje mi się, że jedyne co mnie tu trzyma to ludzie, ta niewielka garstka rodziny i znajomych, względem których mam pewne zobowiązania, których trudno byłoby zostawić. Tylko że z czasem ta garstka robi się coraz mniejsza i w pewnym momencie stwierdzamy że jesteśmy sami, nikomu niepotrzebni. Może tylko trzeba odrobinę przed tym momentem gdzieś prysnąć? Może do tego jeszcze pomóc ludzka zawiść, zazdrość, nieżyczliwość, której wbrew pozorom jest sporo wokół nas. Może dlatego że nie interesuję się innymi, cała wieś wie o mnie wszystko, lepiej niż ja sama o sobie. Jeśli zaparkuję gdzieś na zakazie, są do tego stopnia usłużni, że dzielnicowy jest informowany na bieżąco. Pies notorycznie biega z miską w gębie, już wszyscy lamentują że nbie karmiony, że mu się krzywda dzieje. Nie ważne że koło budy jest rozsypana karma, bo bydle właśnie wywaliło - winna jestem ja. Przykładów można by mnożyć, dziś jednak chyba ktoś przeszedł samego siebie. Szczegółów nie opiszę, są zbyt żenujące :(. A wszystko dlatego że mam w miarę normalną rodzinę, pomimo że jest ciężko jakoś dajemy sobie radę, nie pije się u mnie w domu alkoholu, no i najgorsze, jestem osobą która mieszka tu dopiero 7 czy 8 lat, czyli obca :(. A wydawało mi się że ludzie są sobie życzliwi :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! 🖐️ Oj... No to rzeczywiście Darielko problem niestety JEST. I obawiam się że nie zniknie! Żyjąc w danym środowisku niestety jesteśmy narażeni na przeróżne plusy i minusy. A malutkie miejscowości to raj dla tych którzy żyją po to aby żyć zyciem innych. A takich pewnie nie brakuje.... :o Hmm... chyba przyczyna jest prosta: własne kompleksy, zatuszowywanie wlasnych błędów poprzez zwracanie uwagi na czyjeś najmniejsze potknięcia i niedociągnięcia.... Potem dopowiedzenie kilku własnych słów i tak wyrobione ciasto można sprzedać sąsiadom. Sąsiedzi dosypują swoich bakalii i tak wypiek można już sprzedać i puścić w obieg. Każdy sobie ugryzie i każdy wygłosi swoją opinię jak mu smakowało. A jak na sercu lżej! A i poczucie własnej wartości wzrasta! Bo państwo X jak się okazuje wcale nie są tacy idealni! Skoro w takich błachych sprawach są zaniedbania to co dopiero w środku w domu się musi dziać! Darielko to trochę tak z przymrużeniem oka ale tak niestety jest. Co tu dużo mówić: jesteśmy narodem zawistnym i bardzo krytycznym i niezbyt życzliwym. Tylko w mowie \"kochamy bliznich\". Nie przejmuj się tak oni i tak będą mówić. Cokolwiek zrobisz to jedna rzecz będzie na 5 sposobów spostrzegana przez \"życzliwych\". Cóż ale niestety trzeba jakoś z sąsiadami żyć. I tu właśnie ten problem. Tak mi się właśnie przypomnialo że dawno temu miałam taką koleżankę. I ona też miała problem z sąsiadami. Zdarzyła jej się w życiu pewna bardzo niemiła sytuacja. Wszyscy o niej wiedzieli ale nie znali jej zakończenia. Powstały historie niesamowite na jej temat. A koleżanka zaczęła walczyć tą samą bronią... Gdy w końcu ktoś tam nie wytrzymywał z ciekawości i ją zatrzymał na ulicy i zapytał wprost to ona odpowiadała mniej więcej tak: Dzień dobry! Jak miło że pani pyta! Chętnie o wszystkim pani powiem. Ja sama dużo się dowiedziałam na swój temat. O wielu rzeczach sama nie wiedziałam! Nie wiedziałam że miałam wypadek. Dobrze że sąsiedzi mi powiedzieli bo przynajmniej do lekarza pójdę bo może sobie coś zrobiłam? Ale zanim pani na wszystko odpowiem to proszę mi powiedzieć.... DO CZEGO PANI JEST TO POTRZEBNE?! I każdy jakoś czuł się zmieszany. Najpierw ludzie się poobrażali, potem trochę poobgadywali a w końcu poczuli sie urażeni i stwierdzili że mają ja w d... skoro ona nie chce nic mówić to nie! W końcu ona nie jest taka ważna i mają ją w nosie bo chyba jest jakaś nienormalna i O NICZYM nie można z nią porozmawiać. Wiem że to nie żaden przepis ale tak mi się przypomniało w związku z przesadną ciekawością sąsiadów. Darielko zaciśnij zęby i przetrzymaj. Póki ludzie mają języki póty będą oczerniać i plotkować... :o Nie wiem czy mam rację, czy lepiej nie przejmować się czy lepiej ruszyć do boju. Może najlepiej ogłuchnąć na takie komentarze? :D Ę ja też chcę na wesele!!!!!!!!!!!! Wez mnie!!!!!!! :) Obiecuję się dobrze bawić, śpiewać i skakać. Tak właśnie też sobie teraz uświadomiłam że już chyba na żaden ślub nie pójdę niestety! Całe towarzystwo zaobrączkowane! O jej.... :( Tak tak niedługo wróci ta nasza studentka! :) Cari 👄 👄 👄 👄 👄 :D A wiecie co? Dziś zrobiłam rzecz szaloną! ;) Zapisałam się na wycieczkę górską z biura PTTK. Przynajmniej po górkach podreptam. Niby to nic takiego ale lepsze chyba to niż siedzenie samej w domu. Odwiedziłam też dziś koleżankę i fajnie sobie pogadałam z nią. Cieszę się z tego. To był chyba dobry dzień. :) Narazie! 🖐️ Ps. A miałam zamiar nie rozpisywać się. :o 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×