Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Tzn wiesz ...jesli bylas u lekarza ktory wie jaka mialas sytuacje w przeszlosci ze obie ciaze byly pozamaciczne i powiedzial ze dzis masz dni plodne i ze moglabys dzis zajsc w ciaze to mysle ze on nie widzial przeciwskazan do tego bys zaryzykowala wiec mysle ze ja po takiej wizycie i diagnozie ZARYZYKOWALABYM...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko wiesz. ja nie cie tylko na kase chorych. a to nie jest lekarz ktory zna sie bardzo na plodnosci. straszy koles ginekolog poloznik. on powiedzial ze nie wie czy tak samo bedzie jak bylo wczesniej?? a badanie na droznosc ciagle przeklada. teraz kazal mi przyjsc w nastepnym roku. dodam ze w moim miescie nie ma dobrych lekarzy nawet tych do prowadzenia ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...naprawde nie wiem co ci powiedziec...ja wiem ze zawsze kiedy sieo obawiam ze moze jak zajde to bedzie poraz kolejny nie udana ..to zaraz po tym mysle ..."a moze tym azem wlasnie sie uda?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie wiem co mam robic??? mam owulacje na tym jajniku co mialam ciaze pierwszy raz. wtedy mnie ledwo uratowali. mialam normalna operacje.juz wylew krwi do otrzewnej. przy drugiej bylo mniej gorznie bo tylko laparoskopia. nie wiem w jakim stanie jest ten jajowod z pierwszej ciazy. czy nie za bardzo go zniszczyli??? przeciez oni mi nie powiedza ze zachowali go ale w zlym stanie.zebym miala pewnosc ze go tam nie pozszywali za bardzo. ale ja nie wiem?? ja bym chetnie zaryzykowala ale boje sie tego ze mi jajowod wytna. dlatego pytam sie czy warto ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz...po tym wszystkim co napisalas pojechalabym do innego miasta (skoro jak pisalas w Twoim nie ma zbyt wielu dobrych specjalistow) i przebadalabym sie od A-Z..powiedziala konkretnie o co chodzi...choc mysle ze tak naprawde nie ma chyba lekarza ktory wezmie 100%odpowiedzialnosc za to ze bedzie ok ,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO WLASNIE. CZY LI CO?? NAJPIERW MAM NAMAWIAC GINEKOLOGA NA BADANIE DROZNOSCI JAJOWODOW A DOPIERO POTEM SIE STARAC?? KURDE JUZ TYLE LAT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syla151
cześć dziewczyny, dawno mnie ty nie było bo dałam sobie troche luzu z tymi wszystkimi informacjami, ostatnio postanowiłam zmienić lekarza na takiego który zajmuje się leczeniem niepłodnośći - tak szczerze mówiąc to nawet moja lekarka dała mi namiary na klinikę Invi med we wrocławiu. czy któraś z was moze zna tą klinikę, czekam na każdą informację. Pozdrawiam i zyczę wszystkim tych upragnionych dwóch kresek :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1981
do syla151 Co prawda nie wiem jak jest we Wrocławiu ale w Warszawie jest ok. Mam porównaniu ze słynną kliniką Novum w Piasecznie. No normalnie żenada. W Invimedzie mąż był na badaniach to pokój sympatycznie, schludnie umeblowany, panie bardzo przyjemne i rozumiejace problem. Natomiast w Novum pokój jakis taki z komuny, panie w laboratorium młode siksy dla których facet z pojemnikiem to powód do smiechu, pokój zbudowany z plyt gipsowych więc zero ciszy i intymności. Naprawdę PORAŻKA. A klinika oczywiście w marmurach, personel w sekretariacie schludnie ubrany a w środku to tylko na kasę czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się cała trzęsę... Czekam na @, która powinna być lada chwila, więc w poniedziałek (jakoś tak) wypad do szpitala na hsg. Chyba zejdę z nerwów ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syla151
do a1981 dzieki za informację, ja byłam wczoraj na wizycie i też odniosłam bardzo pozytywne wrażenie, personal bardzo miły i lekarka również, ale jak wróciłam do domu to weszłąm na forum o invimedzie we wrocławiu i o lekarzach którzy tam przyjmują i okazało się ze lekarka u której byłam ma sporo komentaży negatywnych ale i pozytywnych też ma sporo. i teraz nie wim co mam robić czy dalej do niej chodzić czy juź na początku zmienić lekarza. poradźcie co robić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1981
do syla151 Nie wiem co ci poradzić bo ja akurat mam lekarki dwie z polecenie od koleżanek i jestem zadowolona z obu. Natomiast mąż leczy się się u lekarza który słynie na całą Polskę a podejście to pacjenta ma takie jakby pracował w miejskiej przychodni zdrowia w jakiejś pipidówie a nie w słynnej klinice na całą Polskę. Zero zrozumienia dla sprawy i aby od siebie. Pierwsza wizyta po wstępnych badaniach nasienia i już stwierdził że tylko in vitro. Szkoda gadać. Ale reasumując jedni sa zadowoleni drudzy nie. Jeśli jesteś zadowolona z niej i nic nie wzbudza watpliwości to zostań przy niej. A zawsze możesz popytać i znaleźć kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja leczę się z przerwami w Novum od 4 lat - i mimo że nadal nie ma efektów to jestem z obsługi pielęgniarskiej, sekretarskiej i lekarskiej zadowolono. Byłam tam u chyba 5 lekarzy i tylko o p Wojew... nie mam dobrego zdania. Jak po insteminacji strasznie żle się czułam a będąc w pracy nie mogłam dzwonić i tłumaczyć co mi jest to poprzez kontakt mailowy umowiłam się do lekarza na wizytę - i to w każdej chwili mogłam przyjechać bo pani z działu marketingu ustaliła wszystko z lekarzem i miałam tylko powołać się na nazwisko :) A co do wieku pan rozdających pojemniczki to nie wiem czy panie po 50 mające często inne zdanie nt leczenia niepłodności były by lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylw151
dzięki dziewczyny za odpowiedź, narazie chyba zostanę przy tej lekarce do której trafiłam dała mi skierowanie na test PCT oraz na badania hormonów, jes miła i sympatyczna i narazie nie będę nic kombinowała. pozdrawiam wszystkich :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syla151
witam ponownie, właśnie przed chwilą zadzwoniłą do mnie lekarka i powiedziała mi że test PCT wyszedł nieprawidłowo i że ona poleca przygotować się do inseminacji nie wiem co mam o tym myśleć czy po przeprowadzeniu tylko jednego badania mozna od razu przejść do inseminacji. znowu złapałam doła. nie wim co robić poradźcie coś prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Ja miałam robiony progesteron i hsg. Wyniki mam dobre. Owuluję i mam drożne jajowody. Okazało się niestety, że mąż ma żylaki powrózka nasienia. Lekarz skierował go embolizację. Po tym zabiegu po dwóch miesiącach mamy zrobić ponownie badanie nasienia. Nasienie męża ma patologię plemników w 85%. Lekarz powiedział, że jak wyniki po tym zabiegu się nie poprawią to czeka nas tylko in vitro :(. Czy ktoś ma taki przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASIA0804
WITAJCIE DZIEWCZYNY. JA PRAWIE 2 LATA STARAŁAM SIĘ O CIĄŻE.POSZŁAM WCZORAJ DO LEKARZA I OKAZAŁO SIĘ ŻE JESTEM W 7 TYG.CIĄŻY. NIE BYŁO TAK ŁATWO MIAŁAM ROBIONE HSG,PROLAKTYNE,A MÓJ MĄŻ 4 RAZY BADANIE NASIENIA-NIE WSPOMINAJĄC ILE KASY POSZŁO NA LEKI.NASTĘPNYM JEGO KROKIEM BYŁA WIZYTA U ANDROLOGA I TAM SIĘ OKAZAŁO ŻE MA ŻYLAKI NA JĄDRZE,A PLEMNIKI TEŻ NIE BYŁY W NAJLEPSZYM STANIE DOŚĆ ŻE MAŁO RUCHLIWE TO JESZCZE MIAŁY WADY. I JAK TU SIĘ NIE ZAŁAMAĆ.ILE KŁÓTNI MIĘDZY NAMI BYŁO.AŻ 2 MIEŚIĄCE TEMU SOBIE ODPUŚCIŁAM I W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM CZASIE ZASZŁAM W CIĄŻE. WAM TEŻ ŻYCZE TAKICH MIŁYCH I NIESPODZIEWANYCH NIESPODZIANEK.POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ASIA - czyli znów pojawia się kwestia wyluzowania w temacie. Kiedy kobieta odpuszcza, zachodzi w ciążę :) Natura ma pomysły :D Miałaś HSG? Więc gdyby nie problemy z 'chłopaczkami', to byś już dawno była w ciąży? Dla mnie temat HSG to masakra, będę miała za parę dni :O Boje się jak cholercia, ale idę. Idę, bo pragnę przeżyć ten moment, kiedy ujrzę te cudne dwie krechy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
Muchacha Dla dwoch kresek sie wszystko zniesie. Powiem Ci ze jezeli bedziesz odczuwla bol na HSG to szybko o nim zapomnisz. Ja mam juz to za soba, teraz sie stresuje laparoskopia, no ale czego sie nie robi dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Asia 0804 A Twój mąż miał usuwane żylaki? Ja próbowałam swojego męża zapisać na zabieg, ale niestety nie ma w tym roku już miejsc. Kazano nam się odezwać dopiero w styczniu :(. I znów sie przeciągnie wszystko w czasie :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASIA0804
DO BELATKA1. NIE MÓJ MAŻNIE MIAŁ USÓWANYCH ŻYLAKÓW,ALE W NAJBLIŻSZYM CZASIE BĘDZIE GO TO CZEKAŁO.LEKARZ MÓWIŁ ŻEBY SIĘ ICH POZBYĆ BO SPOWODUJE TO ZWIĘKSZENIE HORMONU TESTOSTERONU. A USÓWAĆ BĘDZIE NIESTETY PRYWATNIE BO NA NFZ DŁUGO SIĘ CZEKA.CIEKAWAJESTEM JAKI KOSZT TEGO ZABIEGU BĘDZIE-LEKARZ NIC NIE POWIEDZIAŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarenka123
Ja czekam właśnie na @... 8/10 miałam hsg i postanowiłam nie czekać tylko działać od razu w tym samym cyklu ;) działania były co prawda mało intensywne, ale były. no i dzisiaj powinna przyjść @, ale póki co się nie odzywa. pobolewa mnie brzuch i mam nabrzmaiłe piersi, ale to wszystko. przypuszczam że z powodu badania cykl może się nieco wydłużyć więc się nie podniecam na razie tylko cierpliwie czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_6696
Witam! Dzisiaj miałam robione HSG i chciałam się z Wszystkimi podzielić moimi odczuciami. Zaczne od tego, że próbowałam"wyluzować" przez dwa miesiące - niestety nic to nie dało. Z HSG zwlekałam od kilku miesięcy. Na początku nie pozwoliły na badanie bakterie, później moja niechęć przed zabiegem... W dniu dzisiejszym rano zgłosiłam się ze skierowaniem do szpitala. Zostałam wypytana szczegółowo o przebyte choroby i badania. Założono mi werflon (co jest dla mnie strasznie nieprzyjemną sprawą...), następnie pobrano krew do badań. Zostałam poproszona na salę, aby zaczekać na badanie (pielęgniarki nie pozwoliły mi położyć się nał óżku ze względu na ewentualną późniejszą zmianą pościeli...). Po około godzinie zaprowadzono mnie do gabinetu zabiegowego, gdzie oprócz "kozła" stała ogromna maszyna do wykonania zdjęcia. Pani doktor kazała usiąść na łóżku, wstrzyknęła środek przeciwbólowy po którym czułam się jak po dobrej butelce alkoholu... a następnie zdezynfekowała drogi rodne. No i zaczęło się... Mimo "helikoptera" po środku przeciwbólowym odczucia podczas samego wstrzykiwania płynu były okropne. Miałam wrażenie jakby ktoś próbował włożyć mi do jajowodów plastikową rurkę. Najbardziej odczułam ból przy lewym jajniku. Samo badanie trwało ok 5 minut. Po zrobieniu zdjęć Pani DR stwierdziła, że wszystko jest ok. Musiałam zostać w szpitalu do 15. Niestety nadal odczuwam kłucia w okolicach jajników oraz pojawiło się plamienia. Skoro wszystko jest "ok" to dlaczego tak fatalnie się czuję... Wszystkim przed życze dużo cierpliości i wyrozumiałych osób w szpitalu. Mam nadzieję, że to badanie nam pomoże... Pozdrawiam wszystkie Staraczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarenka123
No i nie wytrzymałam dłużej i dziś rano zrobiłam test... druga kreseczka wyszła wyraźna choć nieco bledsza - nie mogę w to uwierzyć! Cały czas wydaje mi się że @ jednak zaraz przyjdzie i że to nie może być prawda. Jutro pójdę chyba na betę żeby mieć 100% pewności :) Jeśli wszystko się potwierdzi to hsg jednak czasem czyni cuda. My wcześniej staraliśmy się o dziecko równo rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani! Wczoraj miałam robione hsg i jestem załamana. Wyszło mi, że oba jajowody mam niedrożne. Całe badanie trwało bardzo kórtko - około 5 minut. Było bolesne, ale do wytrzymania. Najgorsze było chyba to ciągnięcie szyjki macicy... Dużo się naczytalam przed zabiegiem, dużo dziewczyn pisało, iż u nich podczas zabiegu wykryto zrosty w jajowodach, ale zostaly one poprzepychane. U mnie- według mnie - nawet tego nie próbowali. Owszem, tak jak napisałam, badanie bolało, ale to wszystko odbyło sie tak szybko, iż nie zauważyłam zadnych staran w tym kierunku. Po prostu załozyli mi to "żelastwo", wpuścili kontrast, wszyscy wyszli,został tylko radiolog, zrobil zdjecia i to bym już koniec badania. Powiedział mi potem ze mam oba jajowody niedrożne, chociaż jest możliwośc ze moga byc one scisniete z powodu skurczu. W kazdym razie zalamalam sie totalnie! Poszlam po tym wszystkim do swojego lekarza i on wlasciwie wszystko mi odradzil, powiedzial ze u mnie jest mozliwe zajscie w ciaze przez in vitro. Nawet w laparoskopii nie widzi nadziei. Nie wiem co mam teraz robic. Nie wiem do kogo sie udac.Zastanawiam sie czy nie poszukac jakiegos lekarza ktory sprobuje mi przepchac te zrosty podczas hsg (teraz tego nie zrobili - chyba nawet nie probowali, jestem gotowa podejsc do nastepnego badania hsg). Nie wiem tylko czy to ma sens. Zastanawiam sie tez czy nie zrobic sobie jeszcze usg droznosci jajowodow zeby potwierdzic w 100% ze sa niedrozne.Mysle tez o laparoskopii.Wszystko mi przechodzi przez glowe i nie wiem o co sie zaczepic.Wszystko tyle kosztuje,boje sie ze w pewnym momencie nie bede miala pieniedzy,zeby zrobic takie badanie jakie akurat bedzie mi potrzebne.Prosze,pomozcie mi.Moze ktoras z was ma podobny problem do mnie.Doradzcie mi co mam zrobic bo sama z tymi wszystkimi myslami chyba oszaleje.Ja jestem z Lodzi,moze jest na forum ktos kto zna tutaj naprawde dobrego lekarza.Boje sie,ze jak pojde do lekarza z kliniki leczenia nieplodnosci, to bedzie ciagnal kase kierujac mnie na badania ktore w rzeczywistosci okaza sie zupelnie niepotrzebne.Odezwijcie sie do mnie.Moze ktoras z was przeszla cos podobnego do mojej sytuacji,moze znacie dobrego lekarza,moze wiecie cos wiecej o laparoskopii,a moze powinnam isc na to kolejne hsg przy ktorym sprobuja mi przepchac jajowody?Blagam,pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
mika1234 Czytajac co napisalas to tak jak bym czytalam swoja historie. Zronilam hsg wyszly niedrozne dwa jajowody.Jutro ide do szpitala w piatek mam laparoskopie i boje sie okrotnie. Jest szansa tak jak i u Ciebie ze moze sie jajowody moze sie scisnely podczas badania i ja tej nadziej sie trzymam. Ja lecze sie w klinice nieplodnosci. Oni nie proboja na sile przepchac na HSG ty jajowodow. Kontrast jest wpuszczany pod cisnieniem i czasem sie uda udroznic. Jesli jajowody sa niedrozne w ujsciu macicy wtedy przez laparoskopie nie mozna ich udroznic i zostaje in vitro. Mam nadzieje ze u nas podzialam stres i wszystko jest ok.Jak wroce ze szpitala to sie odezwe i wszystko ci powiem. Dzis jestem zestresowana jak cholera. Powodzenia , trzymaj za mnie kciuki, musi byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula111 Dziekuje, ze sie odezwalas. Wiem ze nie jestem sama na tym swiecie z takimi problemami.Teraz jest mi potrzebne kazde slowo otuchy,tym bardziej ze jest to dla mnie bardzo swiezy temat.Skoro zdecydowalas sie na laparoskopie to moze bedziesz wiedziala jaki jest procent,ze ten zabieg sie uda?Ja tez duzo o tym mysle i prawdopodobnie bede chciala do tego podejsc,ale musze w tym momencie najpierw sobie wszystko w glowie poukladac.A Ty nie probowalas sobie najpierw po hsg zrobic usg na droznosc jajowodow?To podobno nie jest az takie stresujace,a zawsze daje odpowiedz na nurtujace pytanie.Ja sie jeszcze nad tym zastanawiam.W kazdym razie tez nie zamierzam sie poddawac.Za Ciebie trzymam kciuki,na pewno nie bedzie zle.Robia to pod znieczuleniem,potem podobno boli,ale skoro przezylo sie hsg to przezyje sie i to.Mam jeszcze do Ciebie pytanie:skoro juz idziesz na ten zabieg to przypuszczalnie pewnie wiesz,co sie dzieje jesli w jajowodzie jest np polip?czy tez go usuwaja,czy zostawiaja i wtedy jest juz po zabiegu i staraniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po HSG... :O Bolało okrutnie, brrr... Ale okazało się, że u mnie wszystko ok, drożne i w ogóle. A co z opinią innego lekarza, który twierdzi, że podejrzewa PCO? Wszystko ok, ale ciąży nie widać? Ciekawe... :O Tak czy siak, jak tylko ustąpi krwawienie po tej wstrętnej penetracji, biorę się do dzieła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula111
mika1234 nie wiem w jakim szpitalu bedziesz, ja w Policach. Lekarka mowila mi ze jezeli jest jakis torbiel, czy sos to od razu usuwają. Dla mnie najwazniejsze jest teraz zeby HSg sie nie potwierdzilo. Powiem Ci, ze jak jest niedroznosc u ujscia macicy to jest jeszcze szansa zwykla operacja jakos to naprawic, ale lekarka mowila ze bardzo duze ryzyko dla zdrowia i podejmuja sie tylko wtedy gdy wyniki nasienia partnera sa 100 %.. O takim czyms jak usg na droznosc jajowodow nigdy nie slyszalam.Ja HSG mialam w lipcu i tez musial wszystko sobie poukladac za nim sie zdecydowalam na laparoskopie. Powiem Ci ze chce w koncu wiedziec na czym stoje. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×