Badanie HSG drożność jajowodów

paula111---mysle pozytywnie, nie mam wyboru.podtrzymuje mnie na duchu maz i synek 4 letni ktory tak bardzo chce braciszka albo siostrzyczke.pozdrawiam

Kawa31 U mnie na razie bez zmian. Czekam na wizyte ktora mam 18 wrzesnia i chyba od razu dostane skierowanie na laparoskopie, tak bardzo sie boje...

DO KAWA 31 U MNIE BEZ ZMIAN,NADAL MAM OKRES NIEREGULARNIE. MÓJ MĄŻ ZA 2 TYG. MA POWTÓRNE BADANIE NASIENIA I DOPIERO POTEM NZ STÓWE ZOBACZYMY CO POWIE ANDROLOG. JA NIESTETY NIE ZASZŁAM W CIĄŻE PO BADANIU HSG TAK JAK INNE DZIEWCZYNY. CIĘŻKO MI BO STARAMY SIĘ JUŻ 1,5 ROKU. ŻYCZE POWODZENIA INNYM .

kawa31-u mnie bez zmian narazie cisza.Za tydzień mój m robi powtórnie badania i zobaczymy a ja zmieniam lekarza.Pozdrawiam

hej wszystkim...moj termin na HSG sie zbliza,mam nadzieje ze nie bedzie bolec!!!

manu05 trzymamy za Ciebie kciuki!!! Bedzie dobrze.

Witam:) Dziewczyny myslicie ze ciaza biochemiczna swiadczy o droznosci jajowodow???staram sie o dziecko.Mialam 2 ciaze biochemiczne.

Witam, Miałam robione badanie HSG w marcu 2009. Badanie było bardzo bolesne, ale jajowody są drożne. W ciążę jednak do tej pory nie udało nam się zajść, a staramy się prawie 2 lata.... Po samym badaniu czułam się OK, ale pare dni później pojawiły się dziwne bóle brzucha, w dodatku w różnych miejscach. Z badania krwi nie wyszło, że może to być jakieś zapalenie, na USG też nie było nic widać. Po ok. miesiącu męczarni ból sam przeszedł. Owulacje mam co miesiąc, niektóre monitorowane, ale i tak z ciąży nici :( Mąż też się badał i wszystko jest w normie. Czy któraś z Was miała komplikacje po HSG? Cy istnieje możliwość, ze podczas bolesnego badania jajowód pod napotem kontrastu pękł? Może to śmieszne pytanie, ale proszę Was o wypowiedzenie się. Pozdrawiam

paula...dzieki,w srode napisze jak to badanie przezylam,pozdrawiam...

Ja wlasnie wrocilam do domu z takiego badania;mieszkam w Szkocji:) Na ten watek trafilam jakis czas temu szukajac info na temat nastepnego badania na mojej drodze do upragnionego dzidziusia.Zupelnie sie nie balam az do dzis kiedy juz dotarlam do kliniki.Powiem szczerze ze sluzba zdrowia tu jest ok poza tym personel wszedzie jest bardzo mily,ale...bolalo mnie jak cholera.A ja jestem raczej odporna na bol.Moze wlasnie dlatego ze...oba jajowody mam niedrozne; jeden cos tam sie tli ale generalnie zero.Na szczescie mieszkam tutaj i teraz nastepnym krokiem jest szpital i leczenie invitro.Dlaczego na szczescie?Bo w Szkocji 3 pierwsze proby invitro sa refundowane przez NHS,wiec teraz tylko musze uzbroic sie w cierpliwosc bo moge na to poczekac nawet do roku,ale czekam juz tak dlugo ze...w momencie kiedy widze swiatelko w tunelu i moge poczekac jeszcze troche:) Gratuluje wszystkim przyszlym mamusiom,buziaki:)

Jesli to kogos pocieszy na dzidziusia czekam...12 lat,a Wy po 1,5 roku sie zalamujecie?Uszy do gory:)))Wiem ze czlowiek chcialby wszystko juz,zaraz ale czasem trzeba troszke poczekac.Grunt to w miare dobry lekarz a nie tacy na jakich ja trafialam w polsce.POzdrawiam raz jeszcze cieplo:)

malabasia No to dobrze trafilas ze masz tam refundowane in vitro. U nas kolo 13000tys kosztuje no a przeciez nie ma sie pewnosci ze sie uda. A lekarze nie proponowali Ci udroznienia jajowodow? tylko in vitro od razu ? Ja tez mam niedrozne i teraz zbieram w sobie sily zeby isc na laparoskopie.

Do manu05 Odezwij sie jak badanie, dalas rade? Trzymalam kciuki. Mam nadzieje ze wyszlo wszystko ok .

No nie proponowali,tu w ogole ze wszystkim idzie szybko i najkrotsza droga,ja uwazam ze to plus byc moze ta niedroznosc jest calkowita to lekarz uznal ze nie ma co dreptac w kolko i ja to swietnie rozumiem.Tutaj leczenie invitro jest traktowane tak samo jak kazde inne i nie jest niczym specjalnym;proby udrazniania wiaza sie w koncu z jakims znow bolem i wloczeniem po gabinetach a w tym przypadku nawet nie wiadomo czy sa jakies szanse na ich udroznienie.Tak czy owak dla mnie to nie jest zadna roznica poza ta,ze tradycyjna metoda jest przyjemniejsza,ale najwazniejsze jest przeciez w tym wszystkim tylko jedno...:)

Chyba znalazłam przyczynę mojej niemozności teraz zajscia w ciąze.Mąż zrobił badanie nasienia no i wyniki sa niestety beznadziejne tzn ilosc plemników w 1 ml-17,2 mln plemniki o ruchu żwawym-4% ..........o ruchu zwolnionym-13% ..........o ruchu wolnym-8% plemniki nieruchome 75% Mój m sie w sumie przyłamał ja udaje ze nie ale meczy mnie tez

Sprobuj podawac mezowi tabletki Salfazin przez trzy miesiace i zrobcie jeszcze raz badanie.

Witam! Mam mieć za dwa tyg. badanie HSG. Zamierzam je robić w prywatnej klinice i zapłacić, byleby mnie nie bolało. Napiszcie mi, jak to jest z tym znieczuleniem: 1. Ono jest miejscowe, czy ogólne? Czy mogę wybrać któreś z nich, czy to jest z góry ustalone jaki rodzaj? 2. Czy jak zakładają to całe "oprzyrządowanie", znieczulenie już działa? 3. Jak dużo wlewają kontrastu? 4. Co się dzieje z tym płynem po badaniu? To znaczy, czy ktoś zadba o to, żebym to jakoś "wydaliła" w sposób komfortowy? 5. Ile osób musi być przy badaniu? (nie chciałabym, żeby zbyt wiele osób to obserwowało, skoro nie jest to potrzebne) Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedzi!

MÓJ MĄŻ TEŻ ZAŻYWA SALFAZIN 2 TABL. DZIENNIE. WYNIKI LEKKO SIĘ POPRAWIŁY WIĘC MYŚLE ŻE WARTO JE ZAŻYWAĆ.

Do mysiak33 Całe badanie trwa 4 minuty,więc nie ma sie do prawdy czym przejmować.Lekarz z pewnością zadba,żeby znieczulenie zaczęło działać zanim nastąpi badanie. Kontrast się wchłania i w związku z tym nie jest to uciążliwe.Możesz jedynie trochę krwawić tak jak przy słabo obfitej miesiączce,zabierz więc swoje ulubione podpaski. U mnie była pani doktor i dwie pielęgniarki. Badanie nie jest przyjemne ale to TYLKO 4 minuty ! Pozdrawiam i życzę książkowych wyników.

Dzięki Ci wielkie MMMM55, uspokoiłam się nieco:)

Dziękuję bardzo MMMM55, uspokoiłaś mnie :)

Z mężem od roku staramy się o potomstwo..no ale póki co nic z tego. 28 września prawdopodobnie idę na hsg i po przeczytaniu paru wątków na necie to przeraża mnie to badanie:( ale znam siebie i wiem, że jestem dość odporna na ból. Mój mąż idzie na badanie w następnym tygodniu i już ma stresa a ja zresztą z nim- a to na pewno nam nie pomaga. Mam nadzieję, że już niedługo będę cieszyć się dzidzią:)na dodatek moja młodsza siostra (20 lat) wpadła i jest w drugim miesiącu-na początku strasznie się cieszyłam, ale po tygodniu złapałam już doła :)ale mimo wszystko jest to moja siostra i cieszę się razem z nią i trzymam mocno za nią kciuki:) Nie wiem po co to piszę...bo zazwyczaj nie wypowiadam się na forach-ale może taka wypowiedź w eter poprawi moje samopoczucie...pzdr

Witam. Od ośmiu lat jestem mamą. Nasza córka bardzo pragnie braciszka. Oczywiście chcemy spełnić jej marzenie, a jednocześnie i nasze. Ale niestety od 1,5 roku nie udaje mi się zajść w ciążę. Prawdopodobnie jest to efekt przebytego ostrego ropnego zapalenia narządów rodnych. Dlatego też mamy z mężem przebadać się. Ja oczywiście będę miała sprawdzaną drożność jajowodów. Nie ukrywam, że boję się wyników tego badania, ale czytając wasze posty widzę siatełko w tunelu. I zaczynam myśleć, że jednak nie wszystko stracone. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy. Aga

Paula111 jak Twoja wizyta u lekarza mam nadzieję ,że wszystko ok, dostałaś to skierowanie na laparoskopie co Ci powiedział lekarz. Trzymam kciuki

KAWA31 Dostalm skierowanie na laparoskopie.W tym cyklu miesiaczkowym jeszcze nie pojde, bo mam wesele u przyjaciolki a nie wiem jak bede sie po laparo czula. Wiec na koniec pazdziernika bede miala zabieg. Boje sie strasznie. Zobaczymy jak to bedzie. Ponoc zabieg trwa bardzo krotko.Lekarka powiedziala ze moj maz ma niezbyt dobre wyniki, ale nie sa tez beznadziejne. Plemnikow ma bardzo duzo tylko jakosc ich jest gorsza i ruchliwosc. Jesli wszystko bedzie ok na laparoskopii a wyniki sie nie poprawia to czeka nas inseminacjia.

Idę do lekarza w czwartek . HSG miałam robione 24 lipca okres miałam 15 lipca i niedostałam okresu do tej pory nie wiem co się dzieje trochę się boje ,w ciąży nie jestem. To już 67 dni

Kawa Moze Ci sie po HSG cos poprzestawialo. A moze zrob jeszcze jeden test ciazowy.A zawsze mialas regularne miesiaczki? Daj znac jak wrocisz od lekarza co Ci powiedzial.

Były nieregularne ale nie aż tak, testy robiłam trzy więc ciąży nie ma.Napiszę jak wrócę od lekarza,ale się boje. Pozdrawiam

Witam! Już dawno tu nie zaglądałam. Widzę, że problem jest i będzie. Ja już mam za sąobą i badanie droznosci i laparoskopię i nawet histeroskopię-wstępnie, bo wykryli mi polipa, który blokuje zajście w ciążę. Byłam w dwóch szpitalach, i mam juz serdecznie dosyć wszystkiego. Lekarz stwierdzil, że naturalnie to raczej juz nie da się. Jeden jajowód mam zatkany a drugi poskręcany jak po przejściu zapalenia (nic nie wiem o zapaleniu-bo nic mnie nie bolało). Takze walczę już ponad trzy lata i juz brakuje mi sił i walki. Ogolnie wszystko pozostałe jest ok. Dlatego dziewczyny walczcie jak możecie.

Hana 75 masz rację trzeba walczyć nie można się poddawać ja czekam na swoje słoneczko OSIEM LAT i nadal walczę