Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Gość prinzesska27
zarka my tez podchodzimy do invitro,mamy nasienie juz Zamrozone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula0007
To ja tez wam cos napisze,zrezygnowałam z adopcji poniwaz z mezem sie nie dogaduje ciagle mnie wyzywa od najrózniejszych nie potrafi mnie wesprzec ze nie moge miec dzieci tylko krytykuje.Jego rodzina tez na mnie krzywo patrzy bo szkoda im go ze sie orzenił z taka co nie moze miec dzieci.Mam juz tego zycia dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realia
asiula0007 to czas najwyższy zakończyć ten związek chodz na początku nie było łatwo i bolało ja tak zrobiłam poznałam sobie nowego faceta który zna mój problem od samego początku i go akceptuje kocha mnie a jak by było inaczej to pewnie wycofał by się na samym początku a tak już jesteśmy ze sobą już rok a wiem że wsparcie drugiej osoby z którą dzieli się domowe obowiązki jest bardzo ważne a na sam początek proponuje poważną rozmowę z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula0007
Ja juz rozmawiałam taki człowiek nie rozumie co to jest nie miec dzieci skoro sam nie ma problemu ,nie ma skrupułow i wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realia
asiula0007 przecież tak naprawde to że nie możemy mieć dzieci to nie jest nasza wina to tam z góry ktoś zadecydował za nas, bo oczywiście jak by decyzja należała do nas to pewnie otoczone już były byśmy gromadką dzieci . głowa do góry co nas nie zabije to nas wzmocni a po złych dniach zawsze przychodzi słońce tak po rozstaniu z mężem powtarzali mi znajomi chodz na tamten czas im nie wierzyłam to teraz wiem że mieli rację :)*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Asiula przykro mi, że Wasze stosunki z mężem staja sie coraz bardziej napięte. Ja dzieki Bogu mam wsparcie w swoim M. i wśród naszych rodzin i znajomych. Choć bywają chwile że sami w sobie szukamy jakiś defektów wskutek których nadal nie zostaliśmy rodzicami. Aż czasami wierzyć sie nie chce, że faceci moga mieć taką znieczulice. Jak można zwalać wine tylko na jedną osobe. Rozumiem, ze każdy przeżywa na swój sposób sytuacje gdy potomstwo sie nie pojawia na świecie, ale krytyka i brak oparcia niczego nie zmieni. ciekawe co by zrobił gdyby to on okazał sie bezpłodny. chyba każda kobieta pragnie zostać matką i to w nią najbardziej uderza fakt że nie mozę mieć dzieci, wytykanie jej tego na każdym kroku zadaje wiele bólu. jego rodzina też zachowuje sie nie wporządku, może jego zachowanie wynika tez pośrednio z reakcji rodziny-co go nie usprawiedliwia. Asiula trzymaj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, piszę tutaj pierwszy raz. Moja historia jest bardzo podobna do Waszych. Staramy się z mężem od roku o dzidzię i nic z tego nie wychodzi. Mam porobione wszystkie niezbędne badania i wychodzi na to, że mam cykle bez owulacyjne. Dodatkowo mam @ co 50-70 dni ;( Masakra! Byłam ostatnio u swojego ginekologa i dostałam Luteinę, CLO i Bromergon. Luteinę zaczęłam brać od wczoraj. Mam brać przez 10 dni a później po 10 dniach ma wystąpić @. Czy któraś z Was miała taki zestaw? Dobrze się czułyście? Dodatkowo dostałam skierowanie do szpitala na HSG. Dzwoniłam dziś, żeby się umówić, ale mam poczekać na @ i dopiero zadzwonić. Trochę się boję tego badania, ale czego się nie robi dla posiadania ukochanego dziecka. Czy któraś z Was robiła HSG w Lublinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realia
Ja jak pierwszy raz poszłam do lekarza to od razu dostałam skierowanie na laparoskopie oczywiście przed robione miałam hormony i tu było wszystko ok dla tego lekarz podjął decyzje o operacji w tedy za jednym zamachem sprawdzą Ci wszystko cały układ i czy jajowody masz drożne bo rozumie że ma takie podejrzenie skoro Cie kieruje na HSG - mało przyjemne badanie i bardzo bolesne przy niedrożnych jajowodach powinnaś to wiedziec bo ja wolałam być przygotowana na najgorsze ale jeżeli masz drożne to głowa do góry ponoć nic nie boli powodzenia życzę bo dla niektórych z nas ten etap życia jest już skończony lub się kończ a Ty dopiero jesteś na jego samym początku:)*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Agatka Hsg może boleć ale nie musi, zależy od twojego progu bólu i drożności jajowodów (choć niektóre mimo drożnych skarżyły sie na ból), ja poczułam tylko jakby ukłucie kiedy kontrast sie rozlewał. Pamiętam, ze szłam spanikowana na to badanie a okazało sie, że strach ma wielkie oczy:) Znalazłam dzisiaj u mnie na osiedlu jakiegoś ginekologa na nfz. chyba umówie sie i zobacze co mi powie lekarz który "nie czyha na kase", bo choć z poprzedniego prywatnego byłam zadowolona to jednak chwilami miałam wrażenie, ze robi wszystko bym tylko przyszła kolejny raz. wcześniej chodziłam też na nfz, ale ten doktorek niestety przyjmował tylko przedpołudniem i praca mi nie pozwalała zbytnio na wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki te nowe i te starsze :)bardzo długo nie pisałam u mnie bez zmian ale już wiem co jest grane tak w skrócie zaliczyłam zielarzy , kręglarzy a nawet akupunkturę zmieniłam ponownie lekarza kazał mi wykonać badanie na przeciwciała przeciw plemnikowe wyszły pozytywne skierował mnie znowu do kliniki bezpłodności tam kolejna porażka zrobiłam rezerwę jajnikowa mam poniżej normy , wykonał mi lekarz także badanie na wrogość śluzu wynik w prawidłowy lekarz stwierdził ,że zostaje nam in vitro , zostało mi tylko zrobienie mikrohisterioskopii ,zrobiłam i ponowna załamka dwa jajowody niedrożne doktor próbował udrożnić jednak nie udało się miałam też polipa ale usunął mi go przy okazji ten nawał takich porażek spowodował ,ze zrobiło mi się słabo na fotelu teraz jestem 3 tyg po zabiegu a w sobotę wróciłam od siostry która mieszka w Irlandii odpoczęłam psychicznie a startować do in vitro będziemy dopiero na drugi rok bo z kasą trochę krucho pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Miśka, naprawde wiele ostatnio przeszłaś, ale ciesze sie ze sie nie poddajesz, dopóki jest nadzieja trzeba walczyć:) Chciałam jeszcze dopisać a propo poprzedniego mojego postu, że mój M. za tydzień idzie na kontrole do urologa(jesienią miał zabieg na żylaki powrózka), zobaczymy czy tam wszystko w porządku, a potem powtarzamy badanie nasienia-czy te żylaki miały jakiś wpływ na jakość i ilośc plemników (choć wyniki były dobre). A potem biore cały nasz katalog badań i ide do ginekologa, może rzuci jakieś światełko w tunelu co dalej robić. nie chce nic na siłe kombinować ani znów uskuteczniać bieganie po lekarzach, ale sprawdzić opinie innych specjalistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarka16
hej dziewczyny!! u mnie tez bez zmian. w czerwcu jak dobrze pojdzie to bede miala inseminacje. nie wierze, zeby nam sie udalo, ale przed in vitro chcemy sprobowac. bedzie to juz ostateczny krok przed in vitro. Wyjezdzam na urlop do Polski na kilka dni i inseminacje tez chce robic w Polsce. A po powrocie z urlopu mamy pierwsze spotkania i badania odnosnie in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Zarka gratuluje determinacji i trzymam kciuki żeby Wam sie udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KARA_85
Kochane Kobietki. Badanie HSG to nic strasznego. Jestem dopiero co po tym badaniu i naprawde nie ma sie czego bać. Oczywiście nie jest to najprzyjemniejszy sposób na spędzenie wolnego czasu. :) Osobiście badanie robilam w Gamecie w Gdyni koszt 350 zł, badanie trwalo ok 15-20 minut. Nie taki diabeł straszny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karollagd
witam dziewczyny, smutno jak się czyta te wszystkie historie ale pocieszające jest, ze jednak niektórym się udaje i ja mam nadzieję, że mi też się uda. 8 i 7 lat temu dwukrotnie poroniłam a lekarze nie chcieli mi robić zbyt wielu badań, bo twierdzili że tak sie poprostu zdarza...... Obecnie o dzidzię staramy się już od kilkunastu miesięcy i nic. Okazało się, że ja miałam trochę problemów z hormonami ale już wszystko ustawione. Niestety okazało się ze mój chłopak ma problem z upłynnieniem nasienia. Lekarz stwierdził, że najlepszym sposobem będzie inseminacja. Obecnie lekarz skierował mnie na różne badania kontrolne i kazał zrobić hsg. Dziś sie tam wybieram. Trochę sie stresuje bo podczas badania usg gin zasugerował wadę budowy macicy . Mam nadzieję, ze się okaże że wszystko ok i że jeszcze w tym cyklu będziemy mieli inseminację a co za tym idzie dwie upragnione kreseczki na Święta Wielkanocne. Jak na złość trochę się przeziębiłam ale mam nadzieję, ze nie jest to przeciwwskazaniem do hsg i inseminacji bo juz nie mam siły czekać dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edi 35
witajcie dziewczyny!dawno nie pisałam,co nie znaczy,że nie śledzę waszych wypowiedzi.jak bardzo nasze historie są podobne.starania,problemy w związkach.już dawno miałam mieć hsg i badanie macicy,niestety musiałam z mężem przejść kurację antybiotykami.starania o dziecko niosą ze sobą nie tylko przyjemności ale i wiele stresów i kolejnych rozczarowań.jesteśmy osiem lat po ślubie,ostatnie trzy lata intensywne badania,monitoringi i starania tak jak lekarz nakazuje...tak bardzo spięci i zestresowani i skupieni na zapłodnieniu,(myśląc z perspektywy czasu) zapomnieliśmy o sobie.przeszło rok temu mąż mnie zdradził.trwało to pół roku.sam mi powiedział.separacja,tysiące pytań bez odpowiedzi.wybaczyłam.po 3 miesiącach zadecydowaliśmy,że zostajemy ze sobą,bo się kochamy.trudne rozmowy,zamknięcie tematu i nowe małżeńskie życie.zadecydowaliśmy,że walczymy o dziecko.no i wtedy znów problem...wymazy potrzebne do hsg złe.mąż zaraził mnie chorobami wenerycznymi.trzy miesiące leczenia antybiotykami,wstrzemięźliwość seksualna,no i wyzdrowieliśmy.pod koniec miesiąca mam hsg i badanie macicy pod narkozą.po co to wam piszę?a no po to ,że w staraniach o dziecko najistotniejsza jest szczerość i rozmowa z partnerem.nie jestem tylko ja kobieta,ale jest jeszcze partner,który też cierpi z powodu wspólnej niepłodności.uwaga skupia się tylko na robieniu dziecka za wszelką cenę,bo wszyscy nasi znajomi już je mają,bo rodzice pytają kiedy zostaną dziadkami,bo koledzy się śmieją,że jak nie umiesz,to ci pomożemy.paradoksalnie te doświadczenie nas wzmocniło.nie jest łatwo żyć z piętnem zdradzonej,do tego narażonej na świństwa weneryczne w trakcie starań o dziecko ale to wszystko otworzyło nam na siebie oczy,na nowo zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i dbać o siebie.nikt nie daje nam gwarancji na to,że będzie super,że kiedyś będziemy mieć potomstwo ale cieszymy się sobą na nowo i walczymy ze świadomością aby było lepiej.walczcie o dziecko ale w tej walce nie zapominajcie o sobie.rozmawiajcie ze sobą ,a w razie wątpliwości mówcie o nich.niech mój przykład będzie przestrogą ale i nadzieją,że wszystko jest możliwe,wystarczy,że dwie osoby tego chcą.trzymam za was wszystkie kciuki!nigdy się nie poddawajcie!nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
edi 25 przeczytalam twoja historie jak fragment ksiazki ,ktorej chce sie czytac nastepna i nastepna strone....strasznie zyciowe i faktycznie ku przestrodze, zycze jeszcze zakonczenia tej histroii w postaci ciazy i napisania nam o niej na nastepnej stronie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
edi 35 sorki za pomylke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszkaM86
edi ciesze sie, że twoje relacje z partnerem sie wyprostowały, że mimo iż troche sie pogubił dałaś Mu a właściwie Wam jeszcze jedną szanse. Mam nadzieje, ze to doświadczenie jeszcze bardziej Was wzmocni a nagrodą za ten trud będzie maleństwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszkaM86
u mnie nic ciekawego sie nie dzieje. tak sie czasem zastanawiam jak to jest że czuje bół w okolicy jajników ok. 13-15dc ale większa ilość płodnego sluzu pojawia sie dopiero koło 17-18dc (wcześniej też jest ale mniej). a dzisiaj rano prze 2-3h czułam bol w podbrzuszu jakby na @ tyle że ona powinna sie pojawić dopiero za 10dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka26
KARA a u kogo leczysz sie w Gamecie?bo ja lecze sie u dr śliwinskiegi i tez dostałam skierowanie na to badanie,nie wiem czy robic to u mnie na nfz czy w gamecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarka16
hej Dziewczyny Ja juz swojego organizmu nie rozumiem. dzisiaj jest 11 dzien cyklu. Jajniki mnie bola, sluzu plodngo brak - jest jeszcze gesty i bialy, a piersi powiekszone i bardzo bolace. nigdy tak nie mialam. Jutro ide na badanie usg aby okreslic wielkosc pecherzyka ( o ile w ogole jest) bo ciagle nie biore zadnych lekow hormonalych, wiec generalnie ciagle nie wiem na czym stoje. Jak czytam wasze wypowiedzi to dziekuje, ze mam wspanialego meza,ktory jest dla mnie wparciem i rozumie mnie. ale przede wszysrkim nie zrzuca winy na mnie. ciagle mowi ze to my nie mozemy zajsc a nie ja, jezdzi ze mna do lekarza i ciagle poiesza a przede wszystkim mowi mi ze on wierzy, ze bedziemy mieli dzicko i to nawet nie jedno. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makusia11
Witam, jestem tu nowa, mieszkam niedaleko lublina i chciałabym sobie zrobić badanie hsg, ale nie wiem gdzie go można zrobić. Znacie może jakieś miejsce i lekarza, który robi hsg. Aha i ile to może kosztować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula1707
dziewczyny pomóżcie czy któras tak miała w lutym miałam hsg jajowody się udrożniły dokturka powiedziała żeby próbować w następnym cyklu zajść w ciąże ze względu na promieniowanie tak więc zrobiliśmy myślałam że teraz się udało wczoraj dostałam okres 4 dni wczesniej niż powinien być wizyte mam w środę boje się że już nie będę mogła miec więcij dzieci mam już syna 7 lat jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula1707
dziewczyny pomóżcie czy któras tak miała w lutym miałam hsg jajowody się udrożniły dokturka powiedziała żeby próbować w następnym cyklu zajść w ciąże ze względu na promieniowanie tak więc zrobiliśmy myślałam że teraz się udało wczoraj dostałam okres 4 dni wczesniej niż powinien być wizyte mam w środę boje się że już nie będę mogła miec więcij dzieci mam już syna 7 lat jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik_54321
Cześć dziewczyny, na forum jestem nowa, więc może powiem troszkę o sobie. Staramy się o dziecko niedługo, ponieważ dopiero 7 miesięcy. Robiliśmy wszytskie badania hormonale i partner zrobił badanie nasienia. wszytskie wyniki wyszły w porządku. We wtorek byłam na badaniu drożności jajowodów. Niestety dość mocno bolało. Dostałam jedynie tabletkę rozkurczową. Nie otrzymałam nic przeciwbólowego, ponieważ przy tej metodzie podobno nie ma takiej konieczności (nowoczesne urządzenie). Wynik wyszedł dobry. Na otrzymanej płytce widziałam jak kontrast wypełnia kanaliki. W związku z tym mam pytanie, czy ból oznaczał, że moje jajowody były przytkane i kontast wpuszczony pod dużym ciśnieniem mógł je udrożnić? Czy po prostu to badanie jest bolesne? Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
agula1707 nie załamuj sie tym że nie powiodło Ci sie zaraz w pierwszym cyklu po hsg. a wczesniejszy termin @ to może być wynik stresu, osłabienia organizmu, czasem sie tak zdarza. ja jestem 6miesięcy po hsg i dopiero teraz na nowo normuje mi sie miesiączka (zawsze miałam co 29dni a teraz 26-28) Andzik z tym bólem w trakcie hsg to bywa różnie, niekiedy boli i to solidnie nawet jeśli oba są zupełnie drożne, ale istnieje też taka mozliwość że jajowody mogły być troszke przytkane i kontrst je udrożnił. samo badanie do przyjemnych nie należy, u mnie niby też oba drożne a po prawej stronie odczuwałam jakby kłucie przez chwile podczas gdy z lewej nie poczułam zupełnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
hej kobietki ja akurat wrocilam od ginki, chcilam wziazc pregnyl ostatni raz ale okazal sie niepotrzebny, z usg wynika ze plyn juz jest za macica czyli owulacja byla na dniach i mam brac od dzis luteinke po 3 dziennie przez 7dni,jakby wkoncu sie udalo to bedzie to ciaza wysokiego ryzyka i bede dostawala zastrzyki w brzuch bo mam niski progesteron takze znow mam troche nadzieji, dzis mam 15dc,clo bralam od 3 do 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
kasiula trzymam kciuki żeby Ci sie powiodło tym razem:) Ja jestem w trakcie oczekiwania na @, mam nadzieje że zrobi mi ta przyjemność i nie przyjdzie, bo termin wypada akurat na święta Wielkanocne:) poza tym mam jakoś dziwnie drażliwe sutki, wystarczy że dotkne ich piżamą przy zakłądaniu i od razu odczuwam ból. wogóle ostatnio wszystko jest dla mnie jakieś dziwne, kiedyś wrażliwośc piersi odczuwałam dopiero na 2-3dni przed @, a ostatnio jest tak już nawet nieco ponad tydzień wcześniej. Miłego weekendu Dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
Myszko a ja za Ciebie trzymam kciuki:) obydwie jestesmy tu juz b. dlugo, przydalo by sie zmienic forum na jakies grudniowki czy styczniowki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×