Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość monia 1973
Witam ! 5 lat temu miałam usuniętą macicę z powodu mięśniaka wielkości grejfruta. Przez te 5 lat było super zamiast miesiączki trzydniowe plamienie . w tym miesiącu także plamienie a po plamieniu krew , leci intensywnie już 5 dzień nie wiem co o tym myśleć z czego to leci bo przecież jak nie ma macicy to nie ma co się złuszczać. Nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAAAAAAAAAAAAAA
JUZ PO! Dziewczyny . Kobiety . Nie bujcie sie . Jak trzeba to nie ma wymowki. Teraz czuje sie super. Przedtem bylo dno. Trudno usuneli macice ale zdrowie jest wazniejsze. Pozdrawiam. jestem rok po operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena_28
Dziewczyny a ja mam ciut inny problem... Kiedyś już mi pomogłyście i byłam Wam bardzo wdzięczna, podpowiecie coś jeszcze raz? Jestem po usunięciu macicy (październik 2009). Po operacji ładnie doszłam do siebie, bez komplikacji. Od miesiąca mam nowego partnera, kilkukrotnie się kochaliśmy i wszystko było ok. Ale ostatnio podczas stosunku zaczęło boleć, potem ten ból się nasilił. Noc ledwo przespana z bólu. Mija trzeci dzień a ja nadal odczuwam ból w podbrzuszu, ponadto w moim brzuszku jak gdyby jest nadmiar gazów, które tez sprawiają ból. Bolą plecy i mam lekką gorączkę.. w dodatku ostatnio intensywnie się odchudzam. I tak jutro idę do lekarza bo boję się ze coś zostało naruszone, ale jeśli któraś z Was miała podobne doświadczenia proszę powiedzcie co mi się przytrafiło. Albo chociaż jakiś sygnał czego mam się spodziewać. Z góry dziękuję. Marlena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmi3006
czy ten wynik powinien potwierdzić mięśniaki?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojme
Witajcie! jestem po operacji juz sześć lat. Mam usunęte wszystko - macicę, jajniki, węzły chłonne. Początkowo bardzo sie bałam jak wiekszość kobiet. Na szczęście miałam obok siebie mądrego człowieka, który powiedział: nie słuchaj tego co mówia inni. Każdy przypadek jest inny. Co pomogło innym, nie musi byc dobre dla ciebie. Co zaszkodziło innym, może u ciebie nie wywołac skutków ubocznych. I tego sie twardo trzymałam. Wizyty w szpitalu, w poczekalni róznych gabinetów moga doprowadzić do rozstroju nerwowego. nauczyłam się nie słuchać, a nawet przerywać, co pikantniejsze opowieści. Miałam zdiagnozowany nowotwór złośliwy. zyję i ciesze sie każdym dniem, czego życze Wam wszyskim. Trzymajcie sie dzielnie. PS Lekarzy trzeba sprawdzać. Konsultować sie u innego, ale nie dac się zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusia49
Macica + jajniki czy tylko macica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę trzeci raz.Może się wyśle? Mam mięśniak 4-5cm,duże krwawienia,anemię,łamiące się paznokcie,brak tchu,zmęczenie,posypiam stale. Pytanie czy usunąć samą macicę czy z jajnikami?Tak podobno lepiej.Potem bierze się jeden lek hormonalny,a w drugim przypadku dwa-do ochrony jajników przed nowotworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę trzeci raz.Może się wyśle? Mam mięśniak 4-5cm,duże krwawienia,anemię,łamiące się paznokcie,brak tchu,zmęczenie,posypiam stale. Pytanie czy usunąć samą macicę czy z jajnikami?Tak podobno lepiej.Potem bierze się jeden lek hormonalny,a w drugim przypadku dwa-do ochrony jajników przed nowotworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooperacyjna
ja jestem już rok po operacji wycieli mi macice i jeen jajnik,nie mam okresów czuje sie dobrze.byłam na kontroli i jest okgłowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooperacyjna
jestem po operacji czuje sie ok.to ne takie straszne,nie zwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooperacyjna
jestem po operacji czuje sie ok.to ne takie straszne,nie zwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooperacyjna
jestem po operacji czuje sie ok.to ne takie straszne,nie zwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooperacyjna
jestem po operacji czuje sie ok.to ne takie straszne,nie zwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooperacyjna
jestem po operacji czuje sie ok.to ne takie straszne,nie zwlekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana_osw
Witam, Czytam to forum już od jakiegoś czasu, ale mam kilka pytań. Moja mama (46 lat) miała we wtorek czyli 4 dni temu usunietą macicę wraz z przydadkami. po 2 dniach wypisano ją do domu, ale wydaje mi się, że jej stan nie jest najlepszy ciągłe mdłości, bóle i wymioty i to mnie martwi. Miała znieczulenie dolędźwiowe, ale ze względu na to iż podczas operacji bardzo krwawiła i czas operacji znacznie się wydłużył znieczulenie zaczynało przestawac działać o czym poinformowała lekarzy w trakcie. Od razy przystapili do Intubacji i usypiania, lecz jak się potem okazało intubacja nie była możliwa, bowiem jej żuchwa ma jakis nietypowy układ. Zrobili to jakaś inną metodą... Teraz moje pytanie jest następujące: czy jest możliwość, że uszkodzono mojej mamie podczas próby zaintubowania kręgi szyjne, bowiem cały czas ją bolą, mówi, że przez to wciąż ją boli głowa i dlatego ma mdłości. Czy to poprostu (te mdłości i bóle głowy) skutek operacji? Chciałam jeszcze dowiedzieć się czegoś więcej na temat diety? jakie produkty może a jakie powinna unikać. Oraz informacje na temat picia kawy?? Bardzo proszę o odpowiedź, bo naprawdę się martwię:( i proszę napisać ile czasu minie zanim dojdzie do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mari59
ana - wejdż na forum grozi mi usunięcie autorstwa Rosa 59 tam dostaniesz odpowiedż na swoje pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana_osw
bardzo dziękuję za szybką odpowiedź, zaraz sobie wszystko sprawdze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia38
Czesc Kobietki. Jestem 3 tygodnie po usunieciu macicy i jednego jajnika (rozciecie powlok brzusznych). Czuje sie dobrze. Jakkolwiek mam pytanie, jak dlugo te z Was ktore przeszly przez to samo, odczuwalyscie ciagniecie w podbrzuszu? Nadal mam problemy ze swobodnym wyprostowanym chodzeniem. Na 90% to zrosty, jak moge sobie pomoc? A moze zbyt wczesnie na cwiczenia i mam to przyjac na zasadzie - "ciagnie bo ma prawo ciagnac - to 3 tygodnie po operacji a nie 3 miesiace"? ;) Pozdrawiam Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy1403
cześć dziewczyny! 5 dni temu przeszłam operację usunięcia trzonu macicy bez przydatków. nadal boli jak cholera i nie wiem, jak długo ten koszmar jeszcze potrwa. jeśli któraś z Was może mi cos na ten temat powiedzieć, będę wdzięczna. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KSJ57
Szukając więcej informacji dot chorób kobiecych, aby więcej wiedzieć o problemach zdrowotnych mojej żony. Wasze uwagi i wzajemne dodawanie otuchy to wyraz kobiecej wspólnoty. I jest to bardzo pocieszające. Nie zaniedbujcie badań. Ja nakłoniłem moją żonę do zgłoszenia się na mammografię, a potem do dobrego i sprawdzonego lekarza. Wiedziałem od żony o wynikach badań i zaleceniach. Po wizycie w szpitalu, okazało się, że jest zalecenie usunięcia macicy i mięśniaków,a być może także szyjki. W pierwszym okresie żona była załamana, ale po wspólnej rozmowie uzgodniliśmy, że zabieg jest konieczny i trzeba go szybko wykonać. Na tym etapie to ja zacząłem dalej prowadzić sprawę, będąc w bezpośrednim kontakcie z lekarzami. Będąc na oddziale, żona opowiedziała mi jak jedna z pacjentem z diagnozą na wycięcie macicy miała dylemat czy powiedzieć o tym swojemu mężowi, czy lepiej to zataić. Moja od razu po postawieniu diagnozy z płaczem dzwoniła z taką informacją. Uważam, że tak powinno być. To łączy. Dzisiaj żona jest już po operacji, której dokładny zakres będę znał po rozmowie z ordynatorem. Całą sprawę osobiście uzgadniałem, także korzystając z prywatnych kontaków (niestety, inaczej trwałoby to nie wiadomo ile). Wiem i czuję to, że żona bije się z myślami : jak to będzie dalej ? Czy facet,z którym jest ponad 30 lat nie odejdzie, nie znajdzie innej. Przecież utraciłam część kobiecości ... Apeluję do Was - rozmawiajcie więcej i otwarcie ze swoimi facetami. Chcemy Wam pomóc i dalej wspólnie cieszyć się życiem. Życzę Wam otuchy, męskiego wsparcia i lekarzy, którzy mają umiejętność rozmowy z pacjentką w tak trudnych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KSJ57 Dziękuję za bardzo ciepłe słowa skierowane do nas kobiet - bądź co bądź po niełatwych przejściach. Cieszyłabym się, gdyby żona (gdy lepiej się poczuje) dołączyła do naszego forum. Chętnie Ją wesprzemy w tych zapewne trudnych dla niej chwilach. Szczerze mówiąc, ja także dziwię się kobietom, że boją się powiedzieć prawdę partnerowi. Bo jeśli się kogoś kocha, nie porzuci się tej osoby jak zużytej zabawki tylko ze względu na jakąś głupią operację. Kobieta pozostaje pełnowartościową - nieważne czy jej coś wycięli czy nie. Ktoś kto ocenia partnerkę poprzez pryzmat jej fizycznej kobiecości , nie jest wart tego, aby być z nim choćby dzień dłużej. Niestety, często się tak dzieje, Ale nie będę się nadmiernie rozpisywać. Obecnie rozmawiamy na innym forum. Link do niego jest podany przed Pana postem przez Rosa59. Pozdrawiam ciepło, żonie życzę szybkiego powrotu do zdrowia, czekam na wieści jak się czuje. 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KJS57
Całkowicie się zgadzam z taką opinią. Prawdziwą wartość człowieka poznaje się w trudnych chwilach. Nie ważne czy coś tam wycieli, ale przed operacją należy się dobrze zastanowić wspólnie z lekarzem nad zakresem planowanego zabiegu. Nie warto stosować rozwiązań częściowych, bo potem często trzeba wrócić na salę operacyjną. Oczywiście jest to sprawa bardzo indywidualna i duże znaczenie ma wiek kobiety. My zdecydowaliśmy, że zakres operacji ma być stosowny do stopnia ewentualnego zagrożenia wystąpienia w przyszłości innych zagrożeń. Niestety często to można dobrze stwierdzić dopiero w trakcie operacji. Właśnie wróciłem od żony ze szpitala. Jest w dobrej formie i powolutku wraca do normalności. Jest zmęczona, co oczywiste, ale z drugiej strony zauważyłem u niej ulgę, że ma to już za sobą. Sama stwierdziła, że to moje zdecydowane decyzje doprowadziły do szybkiego rozwiązania tego problemu. Rozmawiałem z lekarzem operującym i wiem, że zabieg wykonano bardzo starannie oraz że faktycznie po otwarciu wystąpiły pewne "niespodzianki", co spowodowało, że operacja trwała dłużej niż standartowo. Poza tym cięcie było wykonane poprzecznie, co ma istotne znaczenie dla dalszego samopoczucia kobiety, a w konsekwencji możliwość ubierania na plażę stroju dwuczęściowego. Ze strony lekarza wymaga włożenia większego wysiłku, dlatego przeważnie robią nacięcia pionowe, ale jak się chce to można. Nie ukrywam, że dla mnie to też duża ulga, że wszystko jest O.K i po prostu bardzo się z tego powodu cieszę. Po południu jadę ponownie do szpitala, aby pomóc żonie zacząć wstawać. Jak się nic nie zmieni, to za 4-5 dni zabieram to co moje do domu i resztę kurateli już w zupełnie innych warunkach. Zalecenie lekarza jest także w tym kierunku - zabierać najszybciej jak to będzie możliwe bo szpital nie wpływa dobrze. Dziękuję za miłą wypowiedz. Trafiłem na to forum - jak wcześniej zaznaczyłem - szukając dodatkwoych informacji i byłem zaskoczony, ale mile, wzajemnym wsparciem jakie sobie Panie udzielacie. Ponieważ wracam już pełną parą do obowiązków zawodowych i rzadko zaglądam na tego typu fora, to tutaj również będę zaglądał sporadycznie, ale na pewno, ponieważ to co robicie jest bardzo budujące. Na bieżąco odczytuję pocztę na moich adresach i tu pozostaję do dyspozycji. Życzę dużo ciepła, wzajemnej życzliwości i spotkania na Waszej drodze ludzi, którzy będą służyli pomocą, nie przesłoniętą komercją i obłudą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KJS557, , ja również chciałabym serdecznie podziękować za tak mądrą i budującą wypowiedź skierowaną do nas. Nie wszyscy mężczyźni jednak podchodzą w ten sposób do tego typu problemu, niby mówi się, że miłość potrafi zdziałać cuda, ale niestety problem ten czasami wielu z nich przerasta. Jest nam bardzo miło, że zagościł ktoś tak wspaniały na naszym forum, pozdrawiam serdecznie, a żona niech jak najszybciej wraca do zdrowia🌻:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malta82
Witam, mam 28 lat ostatnio na wizycie u ginekologa dowiedzialam sie ze mam macice miesniakowata lub endometrioze, jutro mam miec usg to bedzie wiadomo. sama nie wiem co gorsze a co lepsze. boje sie ze w tak mlodym wieku grozi mi wyciecie macicy. czy w moim wieku wykonuje sie wogole takie zabiegi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariagmm
Mam 55 lat, najpierw była operacja usuniecia trzonu szyjki macicy bez przydatków. Po 2 tygodniach wynik i szok - rak gruczołowaty. Skierowanie do Centrum Onkologii i skierowanie na kolejną operację usunięcia macicy z przydatkami + węzły chłonne. Czyli po m-cu kolejna operacja. Tym razem wynik pozytywny żadnych zmian nowotworowych-czyli koszmar sie skończył. Dzisiaj mija 25 dni od operacji. Blizna po szwach goi się ładnie. Do 16.07 jestem na zwolnieniu. Obecnie szuję się coraz lepiej ale spacery dłuższe są jeszcze nie możliwe, bo ciągle jeszcze czuję ciągnienia w podbrzuszu. Na brzuchu nadal wystepują fałdy co troche mnie denerwuje. Czy to zostanie wchłoniete? Od samego poczatku po operacji mam uderzenia gorąca. 15.07 mam wizytę kontrolną u swojego gin. Najprawdopodobnie dostanę dalsze zwolnienia na m-c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARGERYTKA1
JA TAK JAK WIĘKSZOŚĆ PAŃ PRZESZŁAM TAKĄ OPERACJĘ USUNIĘCIA MACICY BYŁO TO PIĘĆ LAT TEMU MIAŁAM WTEDY 32 LATA,MISĘŚNIAKI MIAŁAM WYKRYTE WCZEŚNIEJ ALE LEKARZ STWIERDZIŁ ŻE SĄ NIEWIELKIE I POCZEKAMY CO SIĘ BĘDZIE DALEJ DZIAŁO.ZASZŁAM TEŻ W TYM CZASIE W CIĄŻĘ NIE DONOSIŁAM JEJ BO UNIEMOŻLIWEWIŁY MI TO POWIĘKSZAJĄCE SIĘ W PRZYSPIESZONYM TEMPIE MIĘŚNIAKI.POTEM BYŁA OPERACJA I KONIEC MAZEŃ O NASTĘPNYM DZIECKU.DLATEGO NAMAWIAM I PRZESTRZEGAM NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO DLA KOBIETY OD TEGO BY BYĆ MATKĄ,ŻADNA KARIERA,PIENIADZE NIE ZASTĄPIĄ NAM TYCH WSPANIAŁYCH CHWIL.MAM JEDNO DZIECKO I ZA TO PANU BOGU DZIĘKUJĘ.MAM ŻAL DO LOSU O TO ŻE MNIE TAK POTRAKTOWAŁ.NAJGORZEJ JEST JAK SŁYSZĘ DOCINKI CZEMU MÓJ SYN JEST JEDYNAKIEM,A JA NIEMAM ZAMIARU WSZYSTKIM TŁUMACZYĆ DLACZEGO,BO LUDZIE SA RUŻNI .MOI NAJBLIŻSI WIEDZA NAWET SYN WIE DLACZEGO NIEMA RODZEŃSTWA.POZDRAWIAM WSZYSTKIE POKREWNE DUSZE TRZYMAJCIE SIĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×