Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość ada15
http://www.smog.pl/wideo/21911/kotek_kontra_kartonowe_pudelko/ to dla usmiechu...podesłał mi to moj syn...:) Co do wybudzania...to mnie wybudzili dopiero na sali pooperacyjnej, wiec juz nie mialam zadnych rurek, ale anestezjolog uprzedzal mnie, ze przy wybudzaniu moze byc rurka jeszcze...,(tylko, ze ja jestem oporna na wybudzanie). Jak sie obudziłam to poczułam bol, ale uslyszalam, ze juz mi daja srodki przeciwbólowe, podlaczona bylam do kroplowki i do monitora, wiec mialam troche "sznurkow", ale i tak zaraz zasnelam ponownie, pamietam jak przez mgle, ze byl ordynator i moj lekarz ,i mowili, ze wszystko dobrze...bylam w takim półsnie przez cały dzień i noc. Pielegniarka byla ze mna cała noc, mierzyła mi cisnienie, zmieniała kroplówki , wiec czułam sie bezpieczenie. Jestem 2,5 msc po operacji, odzyskałam dawną energie, tylko jeszcze szybciej sie męczę. Moje jelitka ogolnie dobrze funkcjonuja, ale miewam czasem taki dziwnie nie swój brzuch. Chyba mięśnie nie odzyskały jeszcze sprawności. Ale ogolnie zaczynam cała operacje odsuwać w przeszłość.... Usciski dla wszystkich...trzymajcie sie dzielnie i pogodnie , głowa do góry, wszystko bedzie dobrze.... miłej niedzieli...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Witam :-)! Kotek super !!!!!!!!!!!!! Moja przyjaciółka ma trzy kotki stąd wiem, ze kartoniki to najfajniejsze zabawki :-). U mnie w Gdańsku piękne słoneczko! Widać teraz jakie moje okienka brudne :-(, ale poczekam , aż mąż umyje ;-). Pozdrawiam i 👄. Debaja:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Elżbieta halo, puk puk, gdzie jesteś ? 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO SPINKA Hej, wspominasz ,że mialaś problem z pecherzem,mam prośbę napisz mi jak możesz czy to wygladalo podobnie jak u mnie bo ja się boję ,że zmniejszyli mi pecherz....hehe Słuchaj ja ide do toalety ..siadam i chwile muszę czekac aż mi ten mocz zacznie schodzic mimo ,że czułam ,że chce siku, no niby zaczyna leciec ale doslownie tak cieniutko ,zachwile przestaje i znow czekam nachodzi mocz i powtorka i tak kilka razy. Boję sie że cos nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim dziewczynom, za założenie tego forum. Było mi bardzo pomocne przed pójściem do szpitala (i nadal jest) Wiedziałam co zabrać np. tabletki na ból gardła bardzo przydatne na drugi dzień, czy wodę mineralną w małych butelkach, o czym bym nie pomyślała. Byłam operowana w małym szpitalu, gdzie była słaba komunikacja ze strony lekarzy i pielęgniarek. Traktowali to bardzo rutynowo. W drugiej dobie do domu, bo trzeba zrobić miejsce następnym. Żadnych zaleceń, wypis dopiero przyślą wraz z wynikiem za dwa tygodnie. Szwy mam rozpuszczalne, więc kontrola za miesiąc w przychodni. Jednak jeden szew mam, chyba po drenie, taką zaciągniętą pętle i będę musiała chyba sobie sama wyciągnąć, bo gdzie pójdę z jednym szwem. Dzięki wam wiem, że trzeba się dużo ruszać, co brać na wzdęcia itd. Dlatego wielkie dzięki. Bardzo bałam się operacji, ale dzięki wam odważyłam się i jestem po. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Buziaczki wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menopauzka
Witajcie🌼 maju1968.....to super,ze jesteś już po:D teraz z kazdym dniem może być tylko lepiej👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menopauzka
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę udanej niedzieli🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , Wy piszecie o drenach w brzuchu.....ja nie mialam żadnego drenu ....czy to nie dziwne?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO JOLI U mnie wyglądało to tak : drugiego dnia po operce ok południa wyjęto mi cewnik i od tej pory zaczęłam spacery. Najpierw koło łóżka a po południu (z pomocą rodziny) do toalety. Za każdym razem sikałam tylko po kropelce i myślałąm że tak ma być. Następnego dnia od rana miałam gorączę i czułam pęcherz i ok południa poinformowałam o tym lekarza, który podał mi furagin. Do następnego dnia rano nie było poprawy, więc znowu mnie doraźnie zacewnikowali (wtedy zeszło ok.3 l moczu, cewnik wyjęto) i od tego momentu kazano mi dużo pić i na siłę co pół godz sikać, a co trzy godz przychodzić do cewnikowania. Taka sytuacja (tepm, furagin, cewnikowanie, ból nerek) trwało kolejne dwa dni i już myślałam że uszkodzono mi pęcherz. Drugiego dnia już w nocy jakaś mądra pielęgniarka poradziła mi żeby cały kibelek wyłożyć legniną i siedzieć tak długo aż do skutku. Po strasznym wysiłku fizycznym, siłą uciskałam brzuch i zapierałam się na muszli coś puściło i mocz zaczął lecieć, ale bez mojej kontroli. Cały następny dzień miałam wysoką gorączkę tak że już myślałam że coś sobie uszkodziłam ale wszystko później przeszło. Z tego powodu w szpitalu byłam aż 10 dni. Po powrocie do domu nadal nie czułam parcia, do kibelka chodziłam na zegarek i sikałam bez czucia malutkimi strumyczkami. Nadal jadłam furagin 3x2 tab dziennie i żórawinę. Tak trwało, z codzienną poprawą) aż do miesiąca. Okazało się że wielka macica tak uciskałą pęcherz że ten się skleił i rozleniwił a po operce nie chciał podjąć pracy, dopiero mechaniczne rozmasowanie rozpoczęło proces powrotu do normalności. Do dziś jeszcze coś odrobinę jest nie tam. Nie sikam silnym strumieniem tylko takim powolnym i nie czuję końca. Myślę że to też jeszcze wróci do normy. Pozdrawiam bardzo serdecznie Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPINKA...ja mam dokladnie jak Ty, może nie bylo tak drastycznie na poczatku ale teraz mam idenycznie, czekam na mocz na kibelku i leci takim cieniutkim strumieniem i nie wiem nigdy czy juz koniec. na drugi poniedzialek ide na konrole do mojego gina , wiec musze z nim pogadać. Dzięki za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irena11
Witam wszystkich.W środe idę do szpitala ,będą usuwać mi macicę iszyjkę.Lekarz mój powiedział mi że zostawią mi jajniki,dzieki czemu nie będę musiała brać hormonów.Czytam waszych wypowiedzi itrochę mnie to uspokoiło.Ale pomimo wszystko boję się.To taki wewnętrzny lęk jak to bedzie już po.Czy dla meza pomimo jego zapewnień nadal bedę atrakcyjna i dość kobieca,bo przeciesz będę sama czułasię okaleczona jako kobieta.Proszę napiszcie jak wy to przezwyciężyłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
irena 11 Czuję się kobietą tak jak przed operacją, ani mój wygląd , ani moja osobowość nie uległy zmianie. Jeden jest chory na padaczkę, jeden na sm........, ja mam usunięta macicę, a moja mama zmarła na raka mając 42 lata......... Każdy z nas ma swój krzyż, który musi dźwigać przez życie. Nawet przez pół sekundy nie przyszło mi do głowy, że mogę być mniej atrakcyjna dla męża!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam bardzo serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa 66
Tak się strasznie boję, ze chyba odłozę termin tej operacji. jest to chyba ponad moje siły.I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
beksa66 Dasz radę, nie odkładaj.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja miałam przekładany termin i wierz mi , ze nie jest wcale lepiej. Już tylko moment i będziesz po wszystkim :-), i będziesz się "wymądrzać" jak my ;-)! Debaja:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa131479
Witam wszystkich.13.11.2008.będę miała operacje .Usuną mi macicę iszyjkę .Dobrze że jest takie forum jak to.Mam jednak wiele w atpliwo sci i pytań,co do tego jak to będzie po operacji.Jak każda z was doszła do siebie psychicznie.czy nie czujecie się okaleczone i czy zbliżenia,zpartnerem nie uległy pogorszeniu i ile czasu upłynęło zanim doszło do pierwszego zbliżenia juz po operacji.czy będę miala jeszcze na to ochotę?Pytam bo przecież te narządy świadcza o tym że czujemy się pełnowartościowymikobietami.Pozdrawiam iczekam na odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Beksy Myślę, że nie powinnaś odkładać operacji. Ja też się bardzo bałam, bałam się narkozy, bo wiem że źle znoszę, ale o dziwo nie bolała mnie głowa i nie miałam mdłości, po prostu grzecznie sobie spałam, miałam podłączoną kroplówkę i dostałam zastrzyk przeciwbólowy. Nie pamiętam momentu wybudzenia, obudziłam się na sali, napisałam sms do rodziny i dalej spałam aż do rana. Teraz jestem szczęśliwa, że już mam to za sobą. Do Ireny Przede wszystkim to ty sama musisz zmienić nastawienie do siebie.Dla mnie macica nie ma nic wspólnego z kobiecością. Mam dwoje dzieci i nie jest mi potrzebna. Ja się cieszę, że pozbyłam się macicy z mięśniakami czyli guzami i skończą się moje problemy z obfitymi krwawieniami i ten wieczny strach, że ciągle rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa131479
Beksa66 widzę ,że nie tylko ja mam stracha.Może gdy już będziemy w szpitalu,pomyślmy o tych ,ktore już są po.Nie będziemy takie osamotnione w tym bólu.Ja nie chciałabym zeby przełozyli mi termin bo to wł.aśnie to czekanie dobija.Wbijamy sobie w tą głowe,a i tak nas to nie mine.przecież każda z nas chce żyć.Wiec jeśli mogę coś doradzić nie przedłużaj sobie cierpienia bo to odbija się na psychice,i czym dłuzej będziesz zwlekała,tym gorzej bedziesz się bała.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Beksy Myślę, że nie powinnaś odkładać operacji. Ja też się bardzo bałam, bałam się narkozy, bo wiem że źle znoszę, ale o dziwo nie bolała mnie głowa i nie miałam mdłości, po prostu grzecznie sobie spałam, miałam podłączoną kroplówkę i dostałam zastrzyk przeciwbólowy. Nie pamiętam momentu wybudzenia, obudziłam się na sali, napisałam sms do rodziny i dalej spałam aż do rana. Teraz jestem szczęśliwa, że już mam to za sobą. Do Ireny Przede wszystkim to ty sama musisz zmienić nastawienie do siebie.Dla mnie macica nie ma nic wspólnego z kobiecością. Mam dwoje dzieci i nie jest mi potrzebna. Ja się cieszę, że pozbyłam się macicy z mięśniakami czyli guzami i skończą się moje problemy z obfitymi krwawieniami i ten wieczny strach, że ciągle rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Ireny Przede wszystkim musisz zmienić nastawienie do siebie. Bo jeżeli nie, to na pewno będziesz miała problem potem. Dla mnie takie myślenie jest jakieś średniowieczne. Macica jest potrzebna do urodzenia dziecka.Ja mam dwoje dzieci i mi nie jest potrzebna. Cieszę się, że skończą się moje problemy z obfitymi krwawieniami, bólami i ten strach, że mięśniaki ciągle rosną. CHurrra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa131479
do beksa66 Widze żemasz ten sam problem co ja ale jeśli moge ci cos doradzic to nie odkładaj terminu.gorzej będziesz to znosiła.Ja idę we wtorek ito już postanowione.W środę będą mnie operowali.Też sie boje ale jakby mi teraz mieli przesunąć termin to bym gorzej przezywała. Już sie nastawiłam psychicznie.Mam inne watpliwości..Co będzie juz gdy będzie po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogna50
iwa131479 i wszystkie mające wątpliwości - oj, oj, będziecie miały ochotę i to jeszcze większą, bo zero zabezpieczeń, zero stresów i zawsze będzie można się kochać! Ja nie widzę żadnej różnicy, ani u mnie, ani u męża!!! Rozmawialiśmy na ten temat i on to mi potwierdził. Strach był owszem na początku, bo ja się bardzo bałam, że będzie mnie coś bolało, a On bał się, żeby nie zrobić mi przypadkiem jakiejś krzywdy. Ale było ok! Zaznaczam, że zaczęliśmy współżycie dopiero po tym jak lekarz pozwolił, a to było ponad 2 mies. po operacji, bo mnie się wszystko goi w zwolnionym tempie! :( Psychicznie czuję się bardzo dobrze, chociaż minęło dopiero pół roku ja już prawie zapomniałam, że byłam operowana! A jaki komfort, że nie myślę ciągle kiedy będę krwawić, jak dużo i jak długo! Warto było! Mówię Wam życie "po" jest wspaniałe!!!!!!!!! Pozdrawiam i bądźcie dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MYSZKA65
BEKSA66-przyznaje calkowita racje Debaji,nie odkladaj!To nic nie zmieni, bedziesz sie meczyla z mysla ,ze i tak musisz to zrobic;a im szybciej tym lepiej.Widzisz ile nas tu jest,kazda z nas miala cykora,jedna wiecej druga mniej.Glowa do gory!Jestesmy z Toba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa131479
Bogna50 Dzieki za te słowa.To forum to cos wspanialego.chcecie to się smiejcie,ale to wlaśnie tu czlowiek czuje się naprawdę wśród swoich.Rodzina pociesza,ale,oni tego nie doswiadczyli.czasami sami nabieraja wody w usta bo nie wiedza co odpowiedziec.Tak naprawde odkad zaczęlam czytać wasze wypowiedzi poczułam się bardziej spokojniejsza.przeciesz wy wszystkie przez to przeszlyście.jak będe juz po to napewno sie odezwe,aby podzielić sie swoimi uwagami.A strach?żyjemy więc czujemy.Nawet strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
iwa I tak trzymać,i będzie dobrze, bo musi być !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne 🌼 buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MYSZKA65
DEBAJA I BOGNA50-nie chce sie powtarzac,ale calkowicie popieram wasze wypowiedzi;Jestem 3 tyg. po operacji i nie moge sie doczekac tego pierwszego razu po! W tym tygodniu ide na kontrole i zobacze co mi powiedza.Pozdrawiam serdecznie wszystkie Syrenki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa 66
Dzięki za słowa pocieszenia, ale chyba drugiej osoby, która by sie tak bała jak ja to nie ma. Wiem, ze powinnam to zrobic i miec to z głowy, bo inaczej wykończę się psychicznie,ale ten strach jest ogromny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa131479
beksa66.Posłuchaj mnie ,Jak miesiac temu szłam na zabieg,,to zanim mnie uspali trzęsłam się jak galareta.Już na bloku operacyjnym pamiętam jak ktoś powiedział,ze w moich oczach jest przerazenie.Ale zakreciło mi się tylko w głowie i obudzilam sie juz na sali.Teraz wiem juz że lekarze wiedza co robią.tam na bloku bałam się ,ze bedę wszystko czuć ,ale to tylko sama sobie tego strachu narobiłam.nic nie czułam i nic nie pamiętam.Teraz idę na bardziej skomplikowaną operację iwiem już ,że nie będe czuła każda z nas ma jakieś obawy,ale cóż my za to możemy.Musimy być silne przecież jesteśmy silniejsze od mężczyzn. trzymaj się ja też będę ztobą i zaraz po operacji się odezwę ,bo te forum dodaje sił. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa 66
DO IWA 131479. Ja tez mam się zgłosić we wtorek , a w srode mam mieć operację. Tylko ja mam jeszcze taki problem, ze leczę się na nadciśnienie i boję się, że ze stresu dostanę wysokiego ciśnienia. Boję się bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa 66
Do IWA 131479. To identycznie jak ja. Tez ide we wtorek, a w środę mam operację. Tylko cały czas nie wiem czy u mnie strach nie wezmie góry nad rozsądkiem. Boję się strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×