Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Nie mam jajników ,stosuję HTZ i narazie nie muszę stosować żeli,myślę ,ze to jest problem nie jajników ale braku szyjki w której podczas podniecenia tworzy się śluz .Oczywiście jest to przypadłość występująca również w menopauzie. Becia -nie nakręcaj się niepotrzebnie naszymi problemami ,Wyskrobana i ja miałyśmy wywiad nowotworowy i dlatego wycieli nam górny fragment pochwy,ze względu na bezpieczństwo .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, prawie jestem gotowa........ kochane dziewczyny ...dzięki Wam z całego serca za rady i pocieszenie. Jak tylko wrócę i dam radę napisze parę słów. mam nadzieję ,ze do wirtualnego usłyszenia i zobaczenia . Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita1811
JOLAKALISZ-Trzymam mocno kciuki za Ciebie i życzę powodzenia❤️❤️👄👄👄 BECIA-nie przejmuj się problemami typu suchość w pochwie,bo może Mirena zatrzyma krwotoki i wtedy Ciebie to nie bedzie dotyczyło,a teraz na pewno Cię nie dotyczy.👄👄🌼🌼 ElLŻBIETA-wracaj szybko i się odezwij.Dużo zdrówka Ci życzę❤️❤️❤️🌼🌼 Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Syrenki🌼🌼🌼👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla 47
Wyskrobana- Ja mam usuniętą macice i szyjkę. Jajniki zostaly. Przed operacją miałam zawsze jakieś upławy tzn śluz płodny, potem gęściejszy. Teraz nie mam nic, i dlatego myślę że to jest suchość pochwy ale mam nadzieję że podczas zbliżenia śluz się pojawi. Jak będzie po to napiszę. Narazie czekam na wyniki z posiewu. U mnie po operacji oprócz tej zmiany o której piszę zmalały mi piersi. Jestem szczupla, ale piersi zawsze przed miesiączką powiększaly się dość mocno co mnie cieszyło , teraz tego nie ma. Są mniejsze i bardziej miękkie. Mam 47 lat ale nie miałam żadnych objawów menopauzy przed operacją. Teraz też nie mam .Ogólnie samopoczucie jest bardzo dobre. Becia - nie martw się na zapas, ja nie miałam skracanej pochwy, a jak będzie to dam znać. Buziaczki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyskrobana
Marla47:ja po operacji też miałam małe piersi,ale teraz przytyłam siedząc w domu{jem normalnie} i piersi też się powiększyły.Pochwa specjalnie nie jest skracana,ona jest zmniejszona,jeżeli wycinają szyjkę.Normalnie tego się nie czuje ,ale jest to odczuwalne podczas stosunku,jeśli członek zabardzo dobije do końca.Kiedy miałaś operację i jakim sposobem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla 47
Wyskrobana- ja mialam operację 2 miesiące temu, przez pochwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Witam 🌼 Wiem, że teraz przede wszystkim powinnam wierzyć w moją mirenę, w to że zatrzyma krwotoki ( w końcu zapłaciłam sobie za nią niemało) danka 611 – czy górny fragment pochwy to to samo co szyjka? U mnie po prostu zobaczyli mięśniaki na macicy, w macicy, na szyjce i w szyjce i stąd właśnie myślę że szyjkę też należałoby w razie czego usunąć. Za tydzień idę do lekarza to się dowiem dokładnie. bonita 1811 ; marla 47 - macie rację, powinnam sobie chwilowo odpuścić przejmowanie się. jolakalisz - trzymam kciuki Ja dziś weszłam na wagę i mam 5 kg mniej!!!!!!!! Nie wiem skąd to i nie wiem czy to nie wróci ale przynajmniej chwilowo cieszy. :-)Odstawiłam też wreszcie te olbrzymie, końskie hormony więc może będzie lepiej. Piersi też zmaleją (niestety) Pozdrawiam Was wszystkie 🌼 Elżbieta ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Becia -z tego co piszesz to powinnaś być operowana taką samą metodą jak ja czyli usunięcie macicy wraz z szyjką(macica składa sięz trzonu i szyjki),napewno zostawiąci jajniki i to super,nie będziesz miała tych problemów z suchością itd.bo odpowiedni poziom hormonów to jest najważniejsza sprawa odpowiedzialna za nasze samopoczucie.Wszystko będzie napewno bardzo dobrze, te obawy ma każda z nas przed zabiegiem, a teraz stwierdzam że nie jest źle,i że gorzej sobie to wyobrażałam.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z wielkim zainteresowaniem czytam wszystkie ostatnie wpisy. Jutro mija sześć tygodni od mojej operacji…czas więc chyba już pomyśleć o seksie… nie myślę o tym ze względu na siebie ale wiem, że mój mąż tego bardzo potrzebuje…łasi się ociera…byłam wczoraj u lekarza i powiedział mi, że mogę już pomału o tym myśleć. Wszystko goi się bardzo dobrze i jeśli tylko chcę to można już zaczynać. Zapytał czy mąż wie, że zostały mi usunięte macica i jajniki. Odpowiedziałam, że oczywiście wie i nie wyobrażam sobie innej możliwości. Może nie wszystkie kobiety informują swoich partnerów o tym fakcie, ale ja nie mogłabym żyć z taką tajemnicą…z resztą jesteśmy 26 lat po ślubie i mówimy sobie o wszystkim. Ja przynajmniej tajemnic nie mam żadnych i wierzę, że z wzajemnością… Tak więc, w ten weekend coś się chyba będzie działo… boję się trochę bo brzuch mnie jeszcze czasami pobolewa. Nie przyszło mi do głowy, że też mogę mieć skróconą pochwę no i co z orgazmem? Czy będę go jeszcze miała? Ciekawa jestem jak będzie z wilgotnością. Jestem w trakcie HTZ. W pierwszym jej tygodniu stosowałam najmniejszą dawkę 1 mg, ale nie było prawie żadnej poprawy. Bezsenne noce, ciągłe napady gorąca zmienność nastroju - to wszystko rozbuchało się we mnie po utracie jajników i okazuje się, że moja dawka hormonów musi być większa. Od dwóch dni biorę już dwie tabletki – rano i wieczorem. Jest poprawa. Dziś spałam bez przerwy 6 godzin… nie mogłam rano w to uwierzyć. Wierzę, że z każdym dniem będzie już tylko lepiej. Ciekawi mnie tylko to czy teraz już cały czas będę musiała brać taką dawkę, czy też po jakimś czasie będzie można powrócić do dawki najmniejszej. Pozdrawiam serdecznie. Iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyskrobana
Becia61:nie martw się,orgazm będzie.Niewiem tylko jaki,ale na pewno się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyskrobana
jak długo jesteś po operacji i kiedy zaczęłaś współżycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menopauzka
Witajcie kochane🌼 Beksa61-zainteresowł.l mnie to,ze bierzesz dwa razy dziennie tabletki hormonalne i w związku z tym mam pytanie...czy konsultowałas to z lekarzem tzn. czy można tak brać dwa razy dziennie,bo ja o tym nie wiedziałam.myślałm,że hormony mozna brac tylko raz dziennie. Pozdrawiam wszystkie.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyskrobana
kto pyta o współżycie i operację?Operację miałam 11 sierpnia a współżyć zaczęłam ok 25 września.Tak mniejwięcej.dokładnie nie pamietam.Chcieliśmy poczekać tylko,aż zdejmą mi szwy.Miałam cięcie zewn,wzdłóz.Mam teraz pionową bliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyskrobana
jestem po operacji 9 miesięcy, mam usuniętą macicę i jajniki. nie mam problemów ani z suchością pochwy, ani z bólem. problem wielkości nie jest problemem gdy jesteś podniecona i również wtedy gdy uprawia się sex w różnych pozycjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
Cześć dziewczyny! Jestem już w domu. Wypiję kawę i zabieram się za czytanie zaległości! Dziękuję Wam za pozytywne fluidy- wszystkie docierały do celu/ czyli do mnie/. Pozdrawiam kobietki te po i te przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita1811
Witajcie Kochane Syrenki!!!👄 Dzisiaj mija 4 tygodnie od mojej operacji.Jeszcze czasem mnie pobolewa brzuch ale już coraz rzadziej.Właśnie zaczynają mi wychodzić szwy ze "środka" i nie jest to najprzyjemniejsze uczucie.Moje cięcie na brzuchu goi się dosyć dobrze,chociaż mam 2 miejsca skąd sączy się jeszcze.Jednak z każdym dniem jest coraz lepiej🌼 Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia👄👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Menopauzko - wszystko zostało mi zlecone przez lekarza. Na początek przepisał mi najmniejszą dawkę, ale nie było poprawy, więc muszę brać 2 mg dziennie w dwóch dawkach rano i wieczorem. Pomyślałam sobie, że może to wynika z tego, że wykupiłam już 3 opakowania leku po 1 mg, ale mogłabym przecież tez brać dwie tabletki jednocześnie np. rano. Przed operacją moim życiem rządziły hormony. Bardzo odczuwałam wszystkie zmiany, jakie się działy w moim organizmie. Cykle miałam krótkie i może też, dlatego dzieliłam czas na przedokresie, okres, pookresie, jajeczkowanie.... Tą zależnośscią lekarz tłumaczy mi też teraz, że to między innymi sprawia, że teraz najmniejsza dawka estrogenów na mnie nie działa. Nie odważyłabym się sama decydować o tym jak mam brać leki, a już w szczególności hormony. Mam zaufanie do swojego lekarza. Powiedział mi kiedyś, że swoje pacjentki leczy tak jakby każda z nich była jego żoną... Jedno jest pewne - taki sposób brania hormonów bardzo poprawił moje samopoczucie już po trzech dniach stosowania. Dziś przespałam całą noc!!!!!!!!! Mam jeszcze w ciągu dnia jakieś małe uderzenia, ale jestem pełna wiary, że to też minie.... Dziewczyny, życzę Wam dużo, dużo wiary w to, że wszystkie problemy miną. To, że istnieje to forum dodaje mi naprawdę bardzo dużo sił. Nikt nas chyba nie jest w stanie zrozumieć do końca tego, co przeżywamy. Tylko wzajemnie możemy sobie pomagać i za to wszystko, co tutaj opisujecie jestem Wam niezmiernie wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Witam serdecznie ! Elżbieto, słońce nasze WITAJ !👄 Pozdrawiam Was wszystkie 🌼 Debaja:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marata
Witam dziewczyny 🌻 Nadszedł i mój czas... idę do szpitala w poniedziałek. Operacja usunięcia trzonu macicy we wtorek lub najpóźniej w środę. Będzie operował mnie mój lekarz, który jest bardzo dobrym specjalistą... ale jest jedno ale- nie chce mi przejść kaszel- lekki- ale zawsze... muszę wykurować się do poniedziałku, bo inaczej będę musiała przesunąć termin... Troszkę mnie to denerwuje, bo wolałabym mieć to już za sobą... W pracy mam już wszystko poukładane, jeszcze dzisiaj zrobię to co do mnie należy, bo niestety w niektórych sprawach nie ma mnie kto zastąpić... potem, już po wyjściu ze szpitala będę musiała troszkę pracować w domu... Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta -musisz koniecznie pozbyć się tego kaszlu. Każde uzycie mięśni brzucha po jego rozcięciu jest bardzo bolesne. Spróbuj anyżku - słyszłam, że dobrze działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Witajcie dziewczyny 🌼 Elżbieta – jak to cudownie ze do nas wróciłaś ❤️ marata - trzymam kciuki, pij Syroki i zażywaj rutinoscorbin :-) Debata – Ciebie tez dawno to nie widziałam, miło że jesteś pozdrawiam 🌼 Rosa 49 - poszukam takiego forum, aż dziwne że wcześniej o tym nie pomyślałam ale to chyba przez to, ze tak mi dobrze tu u Was :-) bonita 1811 - najważniejsze że jest coraz lepiej beksa 61 - trzymam kciuki…. Ja też nie wyobrażam sobie żeby nie powiedzieć mężowi o przebiegu operacji, no ale słyszałam o różnych przypadkach i jeśli któraś pani nie mówi o tym swojemu partnerowi to widocznie ma ku temu swoje powody danka 611 - masz rację, jajniki na pewno mi zostawią. Martwi mnie tylko usunięcie tej szyjki. No ale cóż, skoro trzeba Pozdrowionka dla wszystkich :-) 🌼 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marato, kup jakis dobry syrop, koniecznie. Witaj Elżbieto, mysle, że teraz bedziesz juz tylko zdrowieć, powodzenia.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
Jak miło być znowu z Wami. Przeczytałam wszystkie zaległości. Byłam dziś na cmentarzach, więc dopiero teraz mogę spokojnie napisać do Was. Wiem,że martwiłyście się o mój stan zdrowia, ale tak prawdę powiedziawszy to ..."złego diabli szybko nie biorą"- to i mnie nie wezmą! A jak będą potrzebowali czwartego do swojego brydża piekielnego ...to mnie też nie zabiorą, bo.....nie umiem w niego grać!! Teraz już jest naprawdę dobrze, bo jestem w domu! Kolorowe siniaki prawie zeszły...a trochę bólu jeszcze zostało. Debaja- mam nadzieję, że czujesz się już całkiem dobrze....a tak wracając do tematu to....kiedy ten lot? Jestem stara, ale sklerozy jeszcze się nie dorobiłam....hihihi Becia- widzisz,już jesteś po jednej operacji/ a jak zajdzie taka potrzeba to i następną też zniesiesz dzielnie!/ Ja wierzę w Ciebie. Teraz tylko proszę...spokojnie podchodź do życia i daj ....na luz! No droga koleżanko.....u Ciebie czekam na hmmmm...tatuaż! Głosduszy- Twoje pozytywne myśli czyniły cuda!! HA...widzę, że Twoje życie stało się ...piękniejsze! Czekam jak napiszesz o ...hmmm pierwszym.....niezapomnianym i cudownym....razie! Bonita- No i pisałam,że "nie taki diabeł straszny...." My kobiety zniesiemy wszystko i dlatego to MY rodzimy dzieci a nie ta "mocniejsza" płeć! Spinka- jestem, już teraz na dobre wracam do Was. ....Uwaga nadlatuje ...czarownica hihihihi....ale duszek to chyba nie ta waga i nie ten mój wiek!!! Widzę, że Ty też wracasz do zdrówka! Bardzo mnie to cieszy! Rosa- Już kiedyś pisałam,że mnie to nie jest tak łatwo....dobić!! Zawsze powtarzam, że to co upadnie to musi się podnieść. Więc znowu się ...podnoszę! Jolazabrze- jak miło poczytać, że brakuje mnie do tego Cudownego Grona Syrenek! Wyskrobana- operację miałam 09.07 a współżycie zaczęłam już 04.08/ czyli po 3,5 tygodniu/. Trafnie tu Ktoś napisał, że nie jest problemem wielkość tylko technika. Nie miałam problemów z suchością pochwy i choć przygotowaliśmy żele- nie były potrzebne! Nie sprawiało mi też to bólu. Fakt, że dużo zależy od czułości partnera i od nastawienia psychicznego kobiety. Gdy tylko chcesz sprawić "przyjemność" partnerowi, bo tak długo pozostawał "w odstawce" to niestety może kończyć się to Twoim delikatnie mówiąc...dyskomfortem. A co do odczuwania satysfakcji, to była i jest obustronna. Tyle mogę napisać ze swojego doświadczenia. Pozdrawiam wszystkie dzielne kobietki i ....głowy do góry...piersi do przodu i...lecimy dalej przez ŻYCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
O rany! Sorki bo tyle mi się...spłodziło, że zajęłam pół strony! Już będę ..grzeczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manopauzka
Witam serdecznie🌼 Beksa61-daiękuję za odpowiedż,dzięki Tobie znowu jestem mądrzejsza:D Nie wiedziałam do tej pory,że można dwa razy dziennie dawkować HTZ👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada15
Witajcie wszystkie.... i witaj Elzbieto...🌼, ciesze sie, ze juz dobrze,ze juz jestes, wszystkie tu wygladalysmy Ciebie... moze odpracowalysmy wszystkie przypadki na ten rok...? ja mam taka nadzieje...:) Podczytywalam szybciutko wszystkie wpisy, ostatnio strasznie jestem zmeczona, pewnie to wynik pracy, bo nie umiem pracowac tylko troche, moze to i pogoda. A poniewaz w pracy tez duzo siedze przed kompem, to potem juz wysiadam, ale myslami jestem z Wami, bo jak zajrzalam tu w sierpniu to juz sie uzaleznilam...:) ROSA 49....., co u Ciebie, bo my wlasciwie rowiesniczki operacyjne, ja sie czujesz i jak blizna? Ja juz wlasciwie wrocilam do swojego energicznego poruszania sie, kilka razy odczulam to negatywnie w brzuszku, ale moze to tylko jelita byly niezadowolone...? Blizna jest nierowna na calej dlugosci, u gory jest nitkowata, a potem troszke szersza i lekko wypukła, nie wiem czy to nie jakis bliznowiec...? Zupelnie sie na tym nie znam. Smaruje contractubeksem rano i wieczorem, blizna jest juz mniej czerwona-rozowa, ale czy zblednie...? Przeczytalam o masci perlowej, ze jest dobra, ale jak to wyglada w rzeczywistosci? Nie jestem cierpliwa osoba, niestety... Piszecie o tym pierwszym razie...hm..., nie ukrywam, ze sie boje, ale jeszcze mam czas, bo wpadne do domu dopiero na swieta...Tak sie ułozyło... Dziewczyny, przed operacja boimy sie, potem cierpimy i az trudno sobie wyobrazic, ze ten bol przejdzie, ze znow bedzie mozna sie normalnie poruszac, a potem ...zapomina sie o tym bolu, pozostaje tylko swiadomosc, ze bolalo. Byle nie bylo powiklan...wiec da sie to przezyc, a jeszcze ze wsparcie psychicznym...:) Trzymajcie sie i duzo usmiechow, bo to niezwykle wazne i sloneczka w tej jesieni... Glosduszy, w Paryzu ostatnio pada i wieje, co jest normalnym objawem....pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, witaj Ado. U mnie też jest jakby lepiej. Zaczęłam nosić luźniejsze spodnie i jest mi dużo lżej, ale nie widzę żeby ta kreska zbladła. Może z biegiem czasu. Pozdrawiam Was, Ado dziękuję za pamięć. Nie wiem czy jest tez między nami jakaś różnica wieku :), ja mam 49 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×