Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emi ...

To nic ,że oczy pełne łez...

Polecane posty

Gość Motylka
ja też trzymam kciuki :) będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domino JA TYZ BEDE TRZYMAC AZ MNIE BEDA BOLEC PALUSZKI:)....po tej Twojej wypowiedzi wrocilam pamiecia jak ja czekalam i......zadzwonil:).....domyslam sie wiec jaki Jestes szczesliwy:)powodzenia!!!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej DZIEŃ DOBRY jak mają sie piękne serduszka ? - niestety nie dane mi chyba było z góry wczoraj dokończyć, przyszła sobie burza i wszystko musziłam wyłączyć, myślałam ,ze przejdzie ... he ale ona chyba musiała wczoraj powylewać łzy za mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ta piosenka zylam w tamte wakacje strasznie bolaly mnie jej slowa....nawet teraz jak ja czytam....nadal boli ale juz nie tak jak rok temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domino-o no to gratka :) widzę już cie w skowronkach :) z usmiechem na twarzy, założę sie ,ze poranek dzisiaj był inny od tych co były dotąd ? ;) Co? Inaczej sie wstawało , gdy wiedziałeś, że dzis z nią porozmawiasz ,że ją zobaczysz ... Tylko dotrzymaj słowa tak jak i my tu z trzymanymi kciukami za ciebie :) i opisz nam jak było - A MA BYĆ JAK NAJLEPIEJ, MA BYC JAK NAJLEPIEJ :) Deli kochana - ja sie nie obrażam :) ale nie pisz o sobie źle, lub jak o osobie , która mozna byłoby potępić...może ktoś by tak zrobił...ale ludzie mają swoje dramaty w życiu, my tutaj cie nie potępimy, bo każdy z nas myślę, ma tu otwarte serduszko na cudzą krzywdę, chce zrozumieć, poradzić,pocieszyć,a nie osądzać ... doświadczyłaś sporo i los cie poranił, dał niesprawiedliwie dużo zła...pisz wszystko co chcesz :) tu nie musimy pisać tylko o tym co nas zawiodło, chociaż o tym również. To właśnie wspaniałe ,ze jesteś taka szczera, widzę ,ze sie odnalazłyśmy , bo ja też zawsze w życiu stawiałam i stawiam na szczerość, na nie udawanie... Myszenka23 - no to wiekiem mamy podobnie :) ja kończe też 23 lata ale we wrzesniu i zaczynam 24, moja miłość w lipcu kończy 27 ... Wiem jak to jest jak kazda rzecz...przypomina jego...ja mam różne rzeczy u siebie i miałam je schować a nie zrobiłam tego... :) tez mam poduszkę od niego ... nie będę wymieniać ale każda rzecz mi jego przypomina, każda piosenka przypomina mi jakiś moment z naszego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz muszę sie jeszcze wam do czegoś przyznać.... Wczoraj, jak siedziałam z tym wyłączonym komputerem ... zaczęłam przeglądać zdjęcia...Może nie powinnam, siedziałam tak do 1 w nocy ... na zmianę płakałam i się śmiałam z nich ... wiem ,ze jest inna ....ale nie potrafię go nienawidzieć za to , nie potrafię...czuję tylko pustkę... ... i czułam tą pustkę tak...że w koncu wysłałam mu smsa... \"brak mi ciebie,chciałabym sie do ciebie przytulic ale wiem jak jest,przepraszam,ze w ten sposob cie niepokoje,to ostatni raz,DOBRANOC\" sama nie wiem za co przepraszałam ... ale czułam sie troche dziwnie......może niepotrzebnie...czekałam jeszcze godzinę ale nie odpisał....nie dał nawet sygnału...No to całkowicie dobita tą ciszą poszłam spać, cała we łzach.... Ale rano wstałam i zobaczyłam ,ze jednak jest wiadomość...odpisał o 3 w nocy ... mniej wiecej tak :\"Cóż mogę powiedzieć jesteś wspaniała a ja nie jestem odjeb...(dop.hmm zwykle sie tak nie wyrazał:0) numer nie jestem ciebie warty myśle o tobie tez mi ciezko bo nadal cie kocham ciezko tak jest przestać jak sie kogoś kochało naprawdę\". No i teraz nie wiem tym bardziej co mam robić...myśleć...ten \"numer\" mnie strasznie niepokoi ... co mógł zrobić... o co chodzi ...o czym jeszcze nie wiem... Wiem ... najprościej by było napisać...ale wiem ,ze tak jak u domino-o moje pytanie zostanie bez odpowiedzi...Wiec juz przestałam pisać ... Wiec dlaczego skoro kochał i kocha chce przestać...teraz to ja nic kompletnie nie rozumiem...czuje sie jeszcze gorzej...chociaż te słowa, słowa... kocham cie ... z jednej strony troche ukoiły moje serce...zadziałały jak narkotyk...ale na krótko...bo teraz sie boje, ze zrobił coś nieodwracalnego...i dlaczego nie napisze wprost...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszenko wiesz co?Ty tez mi przypomnialas cos .....kiedys mowil do mnie ze pragnie zamieszkac w Holandi to Jego ukochane miejsce ....chcialby tam zyc.....pamietam jak musial wyjechac na 2tyg.tam do pracy jak tesknilam....ile wtedy dziennie bylo sms(ok 100 nieprzesadzam w tym momencie)i z 2h rozmowa dziennie(niezle mielismy rachunki):).....pamietam jak niewiedzial jak mi sklamac to ....powiedzial ze musi tam zaczac nowe zycie i ...wyjerzdza....wiesz co ja zrobilam?szybko poszlam zlozyc papiery o wymiane dowodu(musialam miec nowy)i....chcialam biec jak najszybciej by wyrobic sobie paszport:)Boze ile we mnie bylo wtedy naiwnosci....ale inaczej nie umiem kochac.....i wtedy jak sie On o tym dowiedzial to....wymyslil inne klamstwo tak okrotne ze....gorszego nie mozna byloby sobie wymyslec ale....ale ja w to uwierzylam....zwijalam sie z bolu rozumiesz ?tak bardzo mnie to fizycznie i psychicznie bolalo bo wierzylam!......na cale szczescie wyszlam z tego....niewiem jak mi sie to udalo ale wyszlam....co prawda wygladalam jak wrak czlowieka ale wyszlam....rozumiem Cie jak przezywasz teraz bol....jakie rozdarcie.....napisz stesc swoja opowiesc zobaczysz pomoze Ci to.....trzymaj sie .....nie daj sie temu uczuciu....wierze ze kiedys tu wpadniesz do nas i....wyklikasz tu ta fajowa buzke z wielkim usmiechem🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi On zapewne boi sie Twojej reakcij tak ja Moj tylko ze Moj klamal a Twoj to uczciwy facet....poprostu odszedl.....powiedz mi czy potrafisz WSZYSKO wybaczyc? jezeli jestes w stanie Wszystko ....tak jak ja.....to moze nie jest u Ciebie za pozno....ja bedac na Twoim miejscu wrecz zmusilabym Go do spotkania by Mu POWIEDZIEC PROSTO W OCZY ze tak Go kochasz ze dla tej milosci jestes w stanie wybaczyc wszytko.....popros Go by Ci powiedzial co sie stalo w Jego zyciu ze czuje sie wobec Ciebie tak wlasnie podle....ale musisz dobrze to przemyslec czy dla Niego jestes w stanie zrobic wszystko....to bardzo wazne.....bo moze byc tak ze powiesz ze wybaczysz i wrocicie do siebie ale mysl o tym co On zrobil zlego moze byc dla Ciebie tak bardzo bolesna ze....zniszczy Twoja milosc do Niego i.....ktoregos dnia mozesz sie obudzic i.....pierwsze co bedziesz miala na ustach to\'\'\'nie kocham Cie juz\'\'......przemysl to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deli... masz rację , powinnam się zastanowić...ale nie wiem nawet o co chodzi...Wiem , spotkanie byłoby najlepsze, ale właśnie miało być, no i nie przyjechał...Wiem ,ze nie wymuszę nic z niego i chyba nie chce... Nie chce go nachodzic w pracy itp...Ale chyba jednak znowu poprosze go o spotkanie,wiem ,ze nie moge naciskać, bo wtedy nic nie wskóram...znam go...Ale wiem też ,ze bez prawdy w domysłach nie dam rady życ... Boje sie jednak tej CAŁEJ prawdy... Teraz trudno mi okerślić czy byłabym w stanie wybaczyć..ale kiedyś jak byliśmy razem, myślałam, że gdyby znalazł inną... to bym nie wybaczyła ...odeszłabym, przestałabym sie do nigo odzywać, myślałam o dumie itp...ale tak sobie myślałam , kiedy było dobrze, nie myślałam wtedy ,zetak sie może stać... i co ... teraz gdy tak jest... nie potrafie go nienawidzieć, jest tak jak mu napisałam, brak mi go, brak mi jego głosu, jego śmiechu...i nawet o tamtej nie myślę... nie napisałam mu ani jednej wiadomości o niej, jak zadzwoniłam nie mówiłam o tamtym, a przecież gdyby to mnie tak bardzo wzięło, gdybym miała znienawidzieć go to miałabym tysiące pretensji... Zresztą sama już nie wiem... To takie trudne...Staram sie go zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie czekam Już nie trwonię mych dni na żal Jestem pewna Trzeźwym okiem dziś widzę jak Każdy z nas robi błąd Czeka aż przyjdzie ktoś Kto wypełni nam świat Każdy z nas cierpi, bo Wierzy, że przyjdzie ktoś Kto ukoi nasz strach Co może przyjść tego nigdy nie wiesz Za całe zło przestań winić siebie Wiarę masz, siłę masz by zmienić to Zrzucę ciężar twych kłamstw Powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to Że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy Już wiem nie po to mam być By się zadręczać Do wnętrza swój krzyk chować Nie tego chcę Dziś nie tego chcę Już nie czekam Nie odpowiem, że sił mi brak Jestem wdzięczna Antidotum dziś w sobie mam Co może przyjść tego nigdy nie wiesz Za całe zło przestań winić siebie Wiarę masz, siłę masz by zmienić to Zrzucę ciężar twych kłamstw Powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to Że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy Już wiem nie po to mam być By się zadręczać Do wnętrza swój krzyk chować Nie tego chcę Dziś nie tego chcę Zrzucę ciężar twych kłamstw Powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to Że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy Już wiem nie po to mam być By się zadręczać Pamiętaj, dziś nie tego chcę Zrzucę ciężar twych kłamstw Powtarzanych co dnia Zacznę wierzyć w to Że żyć bez ciebie się da Obiecam otrzeć swe łzy Już wiem nie po to mam być By się zadręczać Do wnętrza swój krzyk chować Nie tego chcę Dziś nie tego chc .....lubie tez ta piosenke ale niewiem czy tak do konca porafie wierzyc w to ze tak jest juz w moim zyciu....bo przeciez nachodza mnie te chwile w ktorych wiem ze juz zawzse bede czekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia Kowalska :) ta też potrafi pięknie pisać... chyba też dlatego ,ze z tego co wiem, wiele przeszła również w swoim życiu uczuciowym...Paradoks - w takich najgorszych chwilach powstają najpiękniejsze piosenki ... czekam prawdy nie chcąc znać niezbyt dziwny jest jej smak cały czas czego pragniesz czego chcesz już wiem uciec przede mną w myślach chorych tonę wciąż podświadomie słyszę też twój głos ale ty nie mówisz nic jak głaz milczysz przede mną stąpać ponad ziemię choć raz byś chciał stąpać po krawędzi gdzie lęk i strach wierzyć że dopiero twa śmierć to start czuje w sobie gniew w końcu nadszedł dzień czuje w sobie lęk bezpowrotnie tracę cię tonę tonę w morzu łez odejdź gdy zechcesz znów lecz zabierz ze sobą ból składam skrawki swoich lat niecierpliwie czekam zmian obok nas oddam dziś co tylko chcesz co chcesz bądź tylko ze mną stąpać ponad ziemię... czuje w sobie gniew w końcu nadszedł dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszenka23
opowiem wam o ostatnich chwilach,byla sobota,on wracal z stambulu,juz nie moglam sie doczekac,przyjechal,kochalismy sie jak szaleni,dostalam prezent...ulubione perfumy i bielizne. Nastepny dzien.....mielismy isc na koncert,poklocilismy i on poszedl sam,bolalo mnie to,na drugi dzien sie pogodzilismy,w poludnie wyszedl i wrocil wieczorem,znow klotnia,na drugi dzien pogodzilismy sie, a potem chcialam sie do niego przytulic i aon nie chcial i powiedzial mi "pakuj sie",bolalo mnie jak skurwysyn!!!! Pojechalam ....wieczorem puszcza mi sygnal,piszemy smsy,o tersci ....Brakuje mi ciebie,tak pusto bez ciebie,mam mieszane mysli i uczucia.... Pisze ze nie wie czego chce Mniej wiecej po przeszlo tygodniu widzimy sie,przytulil mnie,calowalismy sie,ale on juz nie chce ze mna byc,bo tak i koniec. Wiem byly pewne bledy ,ale on juz nie chce.... Ostatnio napisal mi smsa....ze chce pogadac, to ja do niego o czym,ze juz wszystko powiedzielismy sobie,to sie obrazil niewiadomo o co.... I Teraz cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi wiesz moze ja jestem z kosmosu :)ale....ale u mnie to bylo tak ze pomimo tego ze wiedzialam ze On jest wlasnie taki uparty i ze sie mnie nieposlucha to....cos musialo w Nim peknac ze.....zadzwonil kiedys i chcial mi wszytko pwoiedziec jak bylo ...jest naprawde jest....moze i zblaznilam sie niejednokrotnie bo wrecz zebralam o milosc.....wiem moze i nie bylo to najlepsze ale....ale pomoglo...zawsze powtarzalam Mu przez tel.jak bardzo mocno Go kocham i ze ja Mu to wszytko wybaczem to cale zlo......dla mnie w milosci nie ma takiego pojecia jak DUMA dla tych co mowia o niej mowie ze wsadz sobie ja w kieszen gleboko i ...zaszyj ja:)......mowie Ci Emi ze....jestem moze jedna z niewielu osob ale jestem w stanie ukochanej osobie wybaczyc wszytko....kazda krzywde......zycze Ci bys tez potrafila jezeli dowiesz sie prawdy umiec wybaczyc....bo zycie jest takie krotkie i ulotne ...nalezy sie nim wiec zachlysnac ....i wierzyc ze milosc jest w stanie wszytko pokonac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszenko23 - myslę, ze powinnaś napisać mu ,ze bardzo chcesz sie spotkać. Może troche niepotrzebnie napisałaś o tym \"po co?\" ,bo i tak wiem ;) ,ze pewnie w serduszku myślalaś inaczej, pewnie już bys chciała sie spotkać. Takie niedomówienia itd, strasznie nam komplikują życie... on wyszedł z propozycją, ty po co, no to sie obraził... jest dumny( chociaż to nie do końca dobrze :( ) pewnie tak jak mój ... i najgorzej jak ludzie sie tak zwodzą...Ile jesteście razem? Moze przyszedł czas ,ze on troszke przeżywa pewne rozterki, czasem tak bywa po paru latach ,zadajesz sobie pytanie czy to na pewno to ... Być może właśnie ta rozłąka uświadomi wam jak bardzo sie kochacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikl
Witam wszystkie zranione duszyczki:) Czytajac Wasze wypowiedzi plakalam, dlaczego? bo jestem w podobnej sytuacji.Czytajac mialam wrazenie ze jakbym sama to pisala. Samotnosc moja trwa juz onad miesiac. Boli mnie strasznie moje serduchu. I podobnie jak Wy Emi i Deli na codzien staram sie nie pokazywac tego. Dlatego ciesze sie ze jest ten topik. ze moge wyrzuc tu wszystko co mnie boli bo wiem ze zostane zrozumiana. U mnie sytuacja jest taka ze oboje sie kocham, tak przynajmnie zawsze mowiB mi moj W. Teraz dziala nas setki kilometrow poniewaz On wyjechal. Myslalam ze bedzie mi latwiej, bo nie bede miala mozliwosci kontaktu z nim wrokowego(pracowalismy razem) a jest owiele ciezej. Nie wiem czy znacie piosenke zepolu STOK "tylko Ty kochanie". Ta piosenke wyslal mi maile moj byly w dzien wyjazdu do Anglii. Myslalm ze jednak mam jeszcze jakies szanse ale teraz sama nie wiem co myslec. Ktos tu na topiku napisal, skoro sie nie odzywa to tego nie chce, nie chce kontaktu.........tak teraz jest moim bylym. Gdy wyjezdzal obiecal mi ze bedziemy w kontakcie, a tu nic. Dostalam tylko od Niego sms-a ze dotarl na miejsce i pozniej jeszce jednego co u mnie slychac....i na tyle . Nie odpisal na maila.... dlatego teraz gnebi mnie pytanie po co wyslal mi ta piosenke ktorej slowa tak wiele mowia. wiem ze to co teraz napisalam jest pelne chaosu ale mam nadzieje ze rozumiecie moja wypowiedz:) a jesli chodzi o ta piosenke to postaram sie slowa Wam przekazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszenko dawno byl ten ostatni sms?bo wiesz faceci maja swoja dume :)ale jak kochaja to....zawsze sie odezwa fakt ze moze to dlugo trwac ale....ale warto czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiki witaj w naszym gronie ale z tego co piszesz nie jest tak starsznie zle....czasem trzeba zrozumiec ze....wyjechal przeciez tak bardzo daleko....(byc moze nie wiem jak jest)po raz pierwszy....nowe miejsce zupelnie inne otoczenie...inni ludzie....inna metalnosc....brak czasu(ktory w sumie nie ma u mnie usprawiedliwienia).......moze powinnas zadzwonic i zapytac sie dlaczego?dlaczego nieodpisuje?to najprostrzy sposob by sie niezadreczac ta sytuacja.....na ile On wyjechal jesli moge to wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszenka23
ten ostatni sms byl we wtorek,on juz mi powiedzial,fakt ze nie na żywo ale na necie napisał mi "JUZ CIE NIE KOCHAM"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deli :) nie zrozumiałaś mnie troszke... ja nie mam czegos takiego jak głupia duma w miłości...tak jak ty...uważam ,ze to co nie zostało powiedziane trzeba powiedzieć, to co sie czuje trzeba wyznać... bo nie ma sensu ukrywać, manipulować tym co sie czuje...jak czuje to poprostu czuje i chce by wiedział... no i własnie dlatego, mogłabym uniesc sie duma, jest inna... ale ja mu pisze,ze mi go brak...ze chciałabym sie do niego przytulic.kiedys mu jeszcze napisalam, ze mimo,ze on mnie juz nie kocha...ale ja go bede zawsze kochala, ze zawsze jest w moim sercu...ze nie potrafie udawac, nie potrafie sie powstrzymac, bo szczerze go kocham... Swego czasu przezywalam cos podobnego z nim, ale to juz pare ladnych lat... i jezdzilam do niego do pracy...chcialam rozmawiac...prosiłam by przemyslał...ale widziałam z dnia na dzien ,ze nic nie da to co robię...Wiec tylko dałam mu znać ,ze jest mi bliski,wazny jak nikt inny...i wiesz co kiedy przestałam go tak \"nękać\" tym proszeniem o rozmowy, po jakims czasie, chyba miesiąc, zadzwonił i potem wszystko poszło jak lawina... Rozmowy, przepraszanie, ja wybaczyłam jego nieczułosc, jego obojętność... Bo chciałam z nim być... Może po troszku pamiętając tamto podświadomie wiem ,ze to nic nie da, nie chodzi tu o dume itp...poprostu wiem, ze potrafi być nieugięty.... Gosikl witaj u nas, tak staramy sie tu siebie rozumieć, chcemy byc dla siebie pocieszeniem, bo kto cie zrozumie lepiej niż ten , kto przezywa właśnie to co ty...Nie trać jednak nadziei, ja myślę ,ze sie odezwie...tak jak napisała Deli...czasem oni przez jakiś czas potrafią nie dawać znaku, ale jak kochają nie zapomną...a teraz jak jest w nowym miejscu, ma sporo spraw... Myszenka23 - ten mój też mi przez telefon powiedział \" ze mnie nie kocha, że czuje jeszcze cos do mnie, ale mnie nie kocha\", no a pisalam co mi napisal ostatnio i tak naprawde nie wiem juz ,czy napisal mi na odczepnego, zebym miala to swoje kocham cie :( ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikl
Dziekuje:) podobnie jak Ty Deli uwazam ze jak ktos chce to znajdzie czas. Zapomnialam wspomniec o" malym" szczegole, ze mial czas aby zadzwonic do kolezanki z pracy i pogadac z nia jak tam jest i wogole.....pozniej ona mi to przekazala, boli mnie to bardzo a wiecie dlaczego, ze caly czas zyje wspomnieniami, caly czas mam ndzieje.....zastanawiam sie dlaczego tak postepuje..myslalam ze jak te kilometry beda nas dzielic to moze bardziej sie zbilzy do mnie, tym bardziej ze pozeganalismy sie nie jak przyjaciele jesli wiecie o co mi chodzi:) a to jest tekst tej piosenki:I.Pamietam jak dziś 24.11, ta data w moim sercu przenigdy nie zaśnie Rozmawiając z Tobą myślałem że to sen, teraz jesteś mi potrzebna do przetrwania jak tlen. Wiem ze to na Ciebie czekałem całe życie, nikogo wspanialszego nie znajde w żadnym micie. Dziękuje za wszystkie spędzone razem chwile, przepraszam za wszelkie krzywdy jakie wyrzadziłem. Mam nadzieje, że może kiedys zapomisz o tym, a w pamieci twej zostana tylko jedynie wzloty. Chciał bym byc jedynie z Toba reszta nie ma znaczenia. Oddałbym za Ciebie życie bez zastanowienia. Ref:Oddaje Ci mą dusze a z nią miłość bez granic Będe Cie na zawsze kochał i nie zmienie zdania za nic. To uczucie we mnie płonie i nigdy nie przestanie. Na zawsze w moim sercu-tylko Ty kochanie II. Kiedy jestes przy mnie niczego mi nie trzeba. Mam wrażenie ze trafiłem do 7.nieba, bo tylko dzięki Tobie naprawde chcę żyć. Zapomnieć o problemach w euforie sie wzbic. To obłęd sercowy bez porównania z niczym. Kiedy jesteś przy mnie nic innego sie nie liczy. Pragne jedynie tego by na zawsze tak zostało, aby wszystko się udało.To jedyne me marzenie. Oddałbym co mam za jego spełnienie, niech raz po mojej stronie stanie przeznaczenie. Ref:Oddaje Ci mą dusze a z nią miłość bez granic Będe Cie na zawsze kochał i nie zmienie zdania za nic. To uczucie we mnie płonie i nigdy nie przestanie. Na zawsze w moim sercu-tylko Ty kochanie III. Za każdym razem gdy sie spotykamy mam wrazenie ze me życie jest usłane różami. Lecz kiedy nadchodzi pora rozstania pojawia sie ciemnośc co piekno pochłania. Cały czar pryska, lepszy świat znika. Barwa szarosci przez wszystko przenika. Czuje wielką pustke gdy cię przy mnie nie ma. To nie są złudzenia ani żadna ściema. Tak zawsze się dzieje bo działasz jak narkotyk. Jak najwspanialszy w świecie środek złoty. Jedyne lekarstwo na wszystkie cierpienia. Kiedy jestes przy mnie świat na lepsze sie zmienia. Tylko do Ciebie nalezy moje serce. Chciał bym być Twym Dżinem, lecz nie zmieszcze się w butelce. Miłośc uskrzydla, uczy latać! Za Tobą pójde w ogień lub na koniec swiata. Ref:Oddaje Ci mą dusze a z nią miłość bez granic Będe Cie na zawsze kochał i nie zmienie zdania za nic. To uczucie we mnie płonie i nigdy nie przestanie. Na zawsze w moim sercu-tylko Ty kochanie Placze za kazdym razem jak ja znowu slucham........ a jeszcze jedno jesli chodzi a maila , to wiem ze go odczytal bo wysylam mu kartke z interia.pl a tam jest opcja o potwierdzenie odebrania kartki........wiec jesli mialby ochote idpisac to chyba by to zrobil skoro znalazl czas na odczytanie wiadomosci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wybacz Myszenko ale sie usmiechnelam po tym co napisalac(to byl usmiech taki ironiczny)....\'\'JUZ CIE NIE KOCHAM\'\' wiesz ile razy ja to slyszalam????z miljon ale ze ja sie nigdy niepoddaje to...pomimo ze to tyle razy slyszalam to....i tak jeszcze uslyszalam KOCHAM CIE....moze i niektorzy moga mnie nazwac idijotka ze niepotrafila zrozumiec slowa nie kocham cie juz ale.....tylko ja wiem jak On zachowywal ...przy mnie...tylko ja wiem jak wymawial do mnie\'\'kocham cie ponad wszystko\'\'....nikt nie byl przy mnie wtedy z tych ludzi tylko ja i On wiec....ja calym sercem wierze ze On mmnie kochal ..kocha ...i ze bede zawsze w Jego sercu...co do tych sms....tez dostawalam pelno tego typu jak Ty wyslalas do niego....ja na to nie zbaczalam bo nieumiem byc zla na Niego....On potrafil sie nieodzywac miesiacami i.......ot tak dzwonil by sie zapytac co tam u mnie:).....wiesz oczywiscie kazdy przypadek jest inny ale....MILOSC TO MILOSC....Ona zawsze jest WIELKA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikl
oczywiscie te buzki w tekscie piosenki sa nie moje. Dziekujejeszcze raz za to ze chcecie byc dla mnie wsparciem. Jesli chodzi o to pytanie na ile wyjechal to nie wiem........pierwsza wersja byla taka ze na pol roku a teraz dowiedzial sie od jego mamy( mamy bardzo dobry kontak z soba) ze szuka jeszcze dodatkowej pracy wiec pobyt jego moze sie przedluzyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszenka23
My mamy ze soba dobry kontakt,on sam stwierdzil ze chce bysmy zostali dobrymi znajmomymi,chce sie czasem spotkac pogadac itp Wiem ze gdyby krzywda mi sie dziala moge na niego liczyc,ale nie chce... Wiem ze on sie interesuje moim zyciem....ostatnio jak sie widzielismy,to pytal sie czy kogos poznalam,widzial ze mam nowy tel i chcial go zobaczyc,to mu dalam i widzial jakies dwa obce numery ....to od razu chcial wiedziec czyje to ? Ja mam ciezkie zycie za soba ,ojciec alkoholik,matka histeryczka....ale wiem ze on nie damnie skrzywdzic...Napisal,zer zawsze moge mu sie zwierzyc,moze to smieszne,ale jak sie widzialismy to nadal byla ta magia przyciagania.... Codziennie rano wstaje i wierze ze zdarzy sie cud! Bo wiem ze tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylka
Emi, strasznie nie jasna ta sprawa u Ciebie.... dlaczego on nie chce Ci wyjaśnić prosto w oczy tego? chyba należy się Wam obu szczera rozmwowa po tylku latach związku. Ty będziesz żyć złudzeniami i mieć nadzieję, dopóki on Ci nie powie co i jak...tak mi się wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikl
wiem ze to wszytko napisalam tak chaotycznie, musze wam przede wszystkim wyjasnic, ze nie bylismy ze soba juz miesiac za nim nastapil jego wyjazd. ale caly czas jakis tam kontakt byl, tak jak wspomnialam -praca- wiecie to wszystko jest takie trudno, duzo nas ze soba lpolaczylo, mieszkalismy ze soba prawie rok, moze to nie duzo ale dla mnie.......spedzalismy ze soba praktycznie 24h na dobe.......a teraz ta pustka........wiecie chcialabym czyms sie zajac, nawet jak wychodze gdzies ze znajomymi to te pare godzin jest OK ale jak wracam..........to miejsce obok na lozku jest puste........... ktos mi kiedys powiedzial: lekarstwem na milosc jest druga milosc.......ale ja wiem za na mnie to lekarstwo nie za dzaila...... skoro serduch a znaczna jego czesc oddalam jemu........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi wybacz ale niechcialam zeby zabrzmialo to jak bym mowila ze Ty masz dume:)oki nie wazne....wiesz co?MOJ tez byl i...jest taki nieugiety....gdyby nie to ze zona wrocila do domu(po paru miesiecznym pobycie zagranica )to.......wiem ze umiem zdzialac cuda mialam niesamowity dar przekonywania Go :).....ale tak z mniejsza dawka usmiechu a moze lepiej jego braku to...ja wiem ze nienalezy na nikim wymuszac niczego..... ale ja z natury jestem strasznie nieciecierpliwa....ruchliwa i zwinna ze mnie osobka....ja musze wszysko wiedziec od razu...musze miec wszysko wylozone jak w tym powiedzonku...kawe na lawe:).....wiec walczylam o sotkanie o rozmowe...o szczera rozmowe....musialam pokonac wlasna niecierpliwa nature i ....po 8 miesiach doczekalam sie spotkania...calej prawdy...duzo mnie ona kosztowala ale wiecie co?nieopisana jest ta radosc ktora byla wtedy jak przyszedl...jak widzialam Go z daleka jak idzie Moj kochany najukochanszy ZWIREK:)(tak sie nazywalismy a ja bylam swirkiem (NO COZ COS W TYM JEST:):)......kurcze szkoda ze nie da sie opisac mojej radosci ...normalnie az ciezko mi bylo oddychac:).......tylko popelnilam jeden blad na tym spotkaniu....spilam sie i wkurzalam Go bo wypalilam przez h paczke marlboro czerwonych i na dodatek to byly setki:).....wpatrzona w Niego jak w obrazek ...On staral sie na mnie niepatrzec Jego wzrok przykuty byl na przechodzacych ludzi za oknem....mowil ze juz mnie niekocha i takie tak okrotne slowa w ktore nigdy nieuwierze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylko - dobrze ci się wydaje... i faktycznie czasem jeszcze chyab żyję złudzeniami - a nie ma dla mnie już nadziei... Przepraszam was ale chyba mam kryzys...nie mogę narazie pisać , bo nic nie widzę... przez te łzy... a jeszcze musze o 16 iść do pracy, jeszcze tyle muszę zrobić, a brak mi już sensu, celu tego wszystkiego :( .............. po co mi to wszystko, nie chcę takiego życia, bez miłości ... bez niego ... PRZEPRASZAM ,ze tak piszę, przepraszam ,ze sie załamuję... mimo iż tak bardzo was chciałam podnieść... ale przed chwilą uświadomiłam sobie, że właściwie to to już jest pewnie koniec... uświadomiłam sobie...że rzeczywiście żyłam i żyję złudzeniami... które dawały mi siłę jeszcze o tym pisać, jeszcze wierzyć... a jak nagle uświadomiłam sobie ,ze to mogą być tylko złudzenia... że ta cała przyszłość już bez niego ... czuję strach i coś czego nawet nie umiem nazwać ... jakby ktoś wydarł mi serce... Fakt pewnie żyje i zyłam złudzeniami, ten sms, gdzie napisał ,ze mnie kocha... teraz przyznaję sie sama przed sobą wniósł światło , dał mi wiarę...uspokoił...ale coraz bardziej boje sie tego co zrobił, tego że te słowa kocham cie to tylko tak dlatego ,zeby ukoic to co czuje .... Przepraszam za to ,ze jestem taka słaba. Wokoło mówią trzeba być mocnym, ale mi mocy dawała miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikl
Podobnie jak Ty Deli uwazam 'kawe na lawe" lepiej poznac najokrutniejsza prawde ale prawde....... dlatego nie lubie nie wyjasnionych sytuacji....................moze jestem zbyt goracej wodzie kapana jesli chodzi o ta moja sytuacje, ale uwazam ze skoro znalazl czas aby zadzwonic do kolezanki z pracy to cos jest nie tak. wiecie czasami wydaje misie ze On chce mnie traktowac jak " kolo ratunkowe" no nie wiem moze zle sie wyarznilam ale chodzi mi o to , ze On wie ze kocham Go nad zycie, wie ze nie jest z tych dziewczyn ktore wpadna w ramach pocieszenia w ramiona inego faceta i moze teraz to wykorzystuje, nawet powiedzial mu ze chce na niego czekac...........to bylo chyba glupie z mojej strony tak dokonca sie otworzyc.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylka
Emi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975 do deli
....... ja nie kochalam go tylko baaaardzo baaardzo lubilam a jednak brak jakiejkolwiek rozmowy jakiegokolwiek wyjasnienia ( nie tlumaczenia) doprowadzal mnie do nerwicy ...... ten tydzien dal mi w kosc i logika podpowiada mi ze nalezy delikatnie spokojnie zakonczyc..... bo juz za bardzo mi na nim zaczelo zalezec...... teraz postaram sie byc jego kolezanka z pracy .... ciekawe czy uda mi sie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×