Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powazna osoba

Kto mial spotkanie z duchem?ja...

Polecane posty

Gość powazna osoba

sluchajcie,nie jestem wariatka,pijaczka-pisze to co widzialam.W mojej sypialni jak szlam do wc w nocy (zawsze chodze) widzialam kobiete w bialym szlafroku,makijazu,dlugimi czerwonymi paznokciami....Jak wlaczylam swiatlo i zaczelam krzyczec zniknelo to.Pamietam jeszcze tylko geste,ciemne wyczesane wlosy. Co to moze byc? Boje sie isc spac z mezem,dzieci juz dawno pozasypilay w swoich pokojach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasz psychiatra
pół psychiatryka miało takie spotkania - nie przejmujcie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powazna osoba
tak myslalam-beda myslec,jestem wariatka....Nie jestem,jestem prawnikem,mam 2 dzieci,meza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała ktosia
prawnicy też bywają w psychozach i to jeszcze jakich!!!!! Bycie prawnikiem Cię nie uchroni.....przed niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaka jednaaaa
nO COZ. ja slyszalam jak ktos puka do drzwi , sasiadka tez to slyszlaa, ale ..nikogo nie bylo za drzwiami....[mamy odgrodzone wiec niemozliwoscia byla czyjas obecnosc] czasem wydaje m isie ze ktos przechodzi o obk, ale nigdy nikogo nie widzialam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurka alias
Jestem pewna , ze sa rzeczy na niebie i na ziemi-niewyjasnione. Kiedys badzo sceptycznie podchodzilam do takich spraw. Ktos opowiadal mi o zetknieciu sie z duchem , zjawa, czyms co nie mozna zobaczyc, uslyszec ,a jednaksie czuje. Bylo to ponad rok temu. W szpitalu umierala moja Matka. Chorowala od lat.M.in. cirpiala na zwyrodnienia stawow. Twierdzila, ze bardzo jej pomaga nacieranie sie spirytusem kamforowym , co tez robila czesto. Znacie ten spesyficzny zapach kamfory?... Tego dnia 15 po 5 rano maz obudzil mnie , bo jechal do pracy i poprosil bym mu zrobila kanapki. Wstalam weszlam do przedpokoju i tam wyraznie poczulam zapach kamfory. Zapytalam sie meza czy tez to czuje. Zaprzeczyl. Potem weszlam do w.c.... Wrazenie to jakby odeszlo. Bylam zaspana i szybko zapomnialam. Jednak po chwili , gdy weszlam do kuchni znowu zapach ten sie pojawil. W milczeniu kroilam chleb i myslalam o Matce. Nagle zadzwonil telefon...Maz odebral -to byla wiadomosc ze szpitala o jej smierci. Wiem , ze da;la znac , ze choc na chwile byla , pozegnala sie, KOCHAM JA ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze ci...
Wierze Ci... Moj Tato tez pozegnal sie z moja siotra, ktora mieszka daleko. Ona miala nad lozkiem powieszona taka dekoracje z suchych kwiatow, umocowanych na stelazu. Po przyjsciu z pracy do domu zobaczyla, ze te kwiaty leza na lozku... No wlasnie, nie spadly (byly mocno przymocowane, inaczej by lezaly), byly raczej ulozone przez kogos... Maz tego nie zrobil, byl caly czas w pracy... No a na sekretarce byla juz informacja o smierci naszego Taty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pajda
mnie zerznol duch, i nawet nie pedziol jak sie nazywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala*
A może to nie duch tylko kochanka Twego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurza twarz
Moge przytoczyc jeszcze pare opwiesci o zetknieciu z niewyjasnionym. Bylam mloda mezatka , gdzies po dwudziestce. W szpitalu umieral moj chrzestny. Tej nocy kiedy umieral przysnil mi sie dziwny sen. Szlam rowem nad torami.Strasznie chcialo mi sie pic,czulam pragnienie... Szlam, szlam i widze , ze stoja worki dosc duze papierowe pelne kolorowych landrynek. Bralam je garsciami, myslalam o tym , ze komus je dam. Ktos tez je bedzie chcial. Na drugi dzien dowiedzialam sie ze wujek zmarl.... Co ma do czego,spytacie? Minelo jakis czas, spotkalam sie z kuzynka i wspominalismy wujka, a jej ojca. Wtedy dowiedzialam sie , ze bardzo lubil landrynki Kiedy lezal w szpitalu i byl jeszcze przytomny, prosil ich by przywiezli landrynki. Tego nie wiedzialam a jednak takim sposobem jakoby pozegnal sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wierze...
naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myslę że my
jesteśmy energią - przez całe zycie gromadzi sie tyle dobrych i złych czynów, uczuć, mysli, ze nie sposób, żeby taka energia od tak się rozproszyła, bo to zaprzecza prawom fizyki o zachowaniu energii. No więc, jesli jesteśmy tą energią, to jasne, że zegnamy sie jako energia z tymi, o których myślimy. U mnie dzwonki do drzwi dzwoniły po smierci jca mojego ojca- wszyscy sie budzili, lecieli do drzwi w nocy i nikogo nie było przez 3 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matea.....
U mnie , dokładnie rok po smierci ojca, o tej godzinie o której zmarł...otworzyła sie w nocy brama , straszny huk.sama sie otworzyła.Tak jakby ktos ja celowo popchnął.Nikt nie poszedł jej zamknąc. Tak siedzielismy do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy topik,mysle,ze wart \"odswiezenia\",ja osobiscie zadnego ducha nie spotkalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiedzona
zmarl moj dziadek mialam wtedy jakies 8 lat, kilka dni po jego pogrzebie chodzil ksiadz po kolendzie, bylam wtedy u babci( w domu gdzie mieszkala z dziadkiem i gdzie on umarl). czekalysmy obie na ksiedza. Moja babcia mieszkala wtedy w takim malym drewnianym domku gdzie sie drzwi zamykalo na klodke. wkoncu wchdzi ksiadz z klodka w reku i mowi ze ktos nas zamknal. Klodka nie byla zamknieta tylko poprustu przelozona za skobel. Byla wtedy zima. Wyszlismy na dwor a pezr domem na sniegu byly tylko slady ksiedza. Od kilku godzin snieg nie padal takze niemozliwe zeby czyjes zapadalo. Tej nocy ktos babcie okradl. To chyba miala byc taka przestroga zeby sie zamykac kiedys tez jak mialam jakies 15 lat pojechalam do cioci na wakacje. spalam razem z moja kuzynka w pokoju wstalam w nocy do ubikaci, otworzylam drzwi i zobaczylam bial postac, trudno powiedziec czy kobieta czy mezczyzna, poprostu zarys postaci. Tej nocy w pokoju obok zmarl moj wujek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato -ja
opowiadała mi babcia jak wracała wieczorem koło lasku scieżką . jak była młoda. Słyszy jadacy wóz z konmi.zatrzymuje sie taki starszy dziadzio sasiad i pyta babci: co tak sama panienka przez las idzie ? niech siada , podwioze.Podwiózł babcie pod dom... weszła , matka jej pyta : nie bałas sie tak pózno sama wracać?? babcia na to : a podwózł mnie wozem Zalewski..ten z naprzeciwka Który? ten stary?? przeciez nie cała godzine temu zmarł......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furiaa
Jakies 10 lat temu bawilam sie w wywolywanie duchow, w sumie kolezanki mnie namowily, a ja tylko sie smialam...do czasu kiedy podczas calej tej "ceremonii" poczulam ze cos rusza moja reka i talerzyk zaczyna sie przesuwac!! Jezu! Myslalam ze umre ze starachy! Co najdziwniejsze; jesli tylko ja mialam palce na talerzyku to talerzyk sie przesuwal, natomiast moim kolezanka nie! Dlatego nikt nie chce mi dac wiary ze to na prawde mozliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie jeszcze
bo tak fajnie się czyta takie opowieści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gieniaaaa
opowiem wam kilka , ale pozniej ,dobrze. Mam teraz obiADEK.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałyśmy kiedyś z koleżankami klub w piwnicy. Któregos wieczoru postanowiłyśmy sie tam zabawić w wywoływanie duchów.. wiecie- świece, jakies krzyże, ogólnie klimat straszny, w dodatku na dworze straszna ulewa... nie bardzo miałysmy pomysł kogo tu wywołać w końcu padło na ducha Adama Mickiewicza. No wiec siedzimy trzymamy sie za rece i wołamy \"Duchu Adama Mickiewicza przyjdz do nas!!!\" i nagle ktoś wali do drzwi piwnicy.Przerażone patrzymy na siebie i pytamy \"Kto tam? A tu pada odpowiedz:To ja ADAM. okazalo sie ze kuzyn mojej przyjaciolki wlasnie Adam potrzebowal czegos z piwnicy w życiu sie tak nie bałam. (to tak na rozluźnienie bo strasznie mnie przerażają wasze historie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia została potrącona przez motor na ulicy i zabrana do szpitala. Nie miała przy sobie dokumentów. Zmarła ok.7 godzin później i nie znali w szpitalu jej personaliów. O śmierci babci dowiedzielismy sie dopiero nastepnego dnia ok. południa. Mój ojciec ( a jej syn) był w tym czasie w lesie (( od kilku dni na odludziu) na polowaniu - jest mysliwym ). Zawiadomiliśmy go , przjechał do domu po jakimś czasie i kiedy tylko wszedł do mieszkania spytał - czy to nie było wczoraj o k.19.00 . Jak sie okazało schodząc z ambony wystrzelił mu sztucer, który nie miał prawa wystrzelić. Babcia umierała samotnie i w ten sposób pewnie chciała komus dać znać o sobie. A kiedy umarła moja mama , po kilku miesiacach spotkałam moją ciotke ( a siostre mojej mamy) i w domu wspominałyśmy ją przez kilka godzin. W pewnym momencie przez długość 2 pokoi ( ok.10 metrów) nie wiem jakim cudem została rzucona piłka do koszykówki , podskakując przeleciała przez dwa pokoje na naszych oczach , a nikogo tam nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komarka
ja nie,chociaż wierzę,że jakieś energie,dusze na pewno istnieją....na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia ze strony ojca miala dwa sny, ktore do dzis wywoluja dreszcze na jej ciele. Babcia ma siostre Krysie. Ich rodzice zgineli w czasie okupacji. W Dzien Matki moja babcia i ciocia dostaly od sasiada bukiet pieknych kwiatow na grob Mamy. Zlozyly kwiaty, zmowily modlitwe....nastepnego dnia kwiaty zniszczyli okoliczni chuligani. Moja babcia bardzo to przezyla, tak chciala, zeby na grobie bylo ladnie. W nocy przysnila jej sie jej matka, ktora glaskala ja i mowila \"Irenko, przeciez ja widzialam te piekne kwiaty i bardzo sie ciesze, ze pamietalyscie dziewczynki...\" drugi sen mial miejsce podczas pierwszej wizyty Moich Rodzicow w domu matki ojca. Tato mojej mamy juz nie zyl od dawna, przyjechala tylko z mama. mama mojego Taty spala i we snie zobaczyla tate mojej mamy. Powiedzial \"Irenko, wstawaj, idzie straszna burza a ty masz wszystkie okna otwarte!\" I babcia obudzila sie....okna byly otwarte na osciez, zdazyla je pozamykac a burza byla straszna i wyrzadzila wiele szkod....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to taka
pozostałośc snu, ma siatkówce pozostał jeszcze jakis senny obraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu boisz się spać
z mężem ? Tego nie kumam:O Ale w ducha wierze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slaw82
Mieszkam w starym domu od rodzicow mojego ojca z rodzina ale to nie wazne :) ci rodzice juz nie zyja to tak na boku :) no wiec teraz juz nie ale jakies 2 lata temu czesto slyszalem i to codziennie jak ktos naciska klawiature z komputera a w pokoju nie ma nikogo :( .Kolejny raz co mysle ze to byl duch stalem w lazience i poczulem jak ktos mnie lapie za noge obrzydliwe uczucie takie zimne i niespotykane :( ogolnie nie wiem co to bylo no ale wydaje mi sie ze duch mozliwe ze babci albo dziadka ale ogolnie po co mieli by mnie straszyc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do__
gory.Ciekawy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×