Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dominisia1

POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO

Polecane posty

i myszka wczoraj tez byla bardzo aktywna za co buzka ogromna dla niej 😘 i dla wszsytkich tez :p 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhhh..... jak ja bym tak chciała być głaskana po brzuszku.... w ogóle chciałabym mieć brzuszek, bo przy mojej wadze to widać mi wszystkie kości. Zwłaszcza jak stanę pod światło! ;-)) ;-)) ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia671 nie wiem co ci napisac to naprawde bardzo smutne i okropne ze w taki sposob szybki gwaltowny niepodziewany i bolesny dla was odeszla :-( Ludzie tak szybko odchodza . teraz masz przed soba ciezkie chwile ale mysle ze jestses odwazna kobieta i dasz rade a mama twoja patrzy z nieba i podziwia cie i jest z ciebie bardzo dumna. ja nigdy sie nie spodziewalam ze bog zabierze mi wlasne dziecko ale widocznie uznal ze potrzebuje Kubusia do siebie,tak samo potrzebowal twojej mamy choc wy cierpicie bo bardzo ja kochacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno pomoc dla twojje coreczki byla dla ciebie wielkim darem od niej bo nie kazdy ma to szczescie aby Babcia mogla zajmowac sie wnuczkami. wiem ze przedszkola sa drogie (w polsce) moja laura uczeszczala a ja lapalam sie tylko za glowe bo za opieke oosbno za jedzenie oosbno jak chcesz zeby dziecko dostalo podwieczorek oosbno :-( tak bylo u mnie i co chwilke zdjecia grupowe osobno wcale nie tanie wycieczki wyjscia do kina museum co chwilke cos. Pamietaj ze musisz wierzyc w to ze ci sie uda a ciezkie chwile kiedys mina i bedziesz z duma na siebie patrzyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badź silna! Masz w brzuszku małego bobaska, tylko to się liczy. Głowa do góry. A ja wierzę, że Bóg miał plan, by tak postąpić. I często jest tak, że ktoś umiera, by ktoś inny mógł się narodzić. Pozdrawiam cię serdecznie. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To smutne co piszecie. Najpierw Patinka - tak mi przykro Kochana co przeszłaś, potem Madzia, teraz Monia. Dziewczyny, bo się rozryczę! ja jestem czuła na czyjś ból , zaraz mi się udzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj potrzebna jest POMOC. Misiaczki ratuuuuj! Hop Hop Misiaczki! Tylko Misiaczki mogą tu pomóc... Niniejszym wzywam cię na kaffe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amithia
monia nie wiem czy to pocieszające ale jest tak że ktoś musi odejść żeby ktoś mógł pszyjść napewno sobie poradzisz trzymam kciuki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia671
Dziewczyny, mam nadzieję, że nie jesteście złe ma moją wylewną wypowiedź. Nie mogę zasnąc tak się martwię tym pierwszym dniem przedszkola, wybłagałam u szefowej wolny dzień, choć w ten pierwszy będę w pobliżu... A le już od wtorku muszę ją ściągać razem ze mną, czyli przed 5 rano, serce mi pęka, kiedy płacze wołając" Mamusiu chcę spać, czemu babcia do mnie nie przyjdzie?" Okropne to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia nikt nie jest zły! No coś ty! Ja się cieszę jeśli ktoś pisze coś od siebie, od serca. To nas zbliża do siebie. Trzymaj się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia671
Dzięki za miłe słowa. Wiem, że jakoś musi byc, gdyby nie RÓża zwariwałabym, a teraz jeszcze 2 dzieciątko... Może nie przez przypadek tu zajrzałam, może włąśnie poznałam fajne kobietki i jakoś razem będzie raźniej, mam nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to marne pocieszenie, ale czas leczy. Marne, ale prawdziwe. Sprawdzone przeze mnie po śmierci mojego taty. Przepraszam, że piszę tak obcesowo, ale bardzo się wzruszyłam waszymi historiami. Chyba mi się udziela wasz smutek, poza tym stres przed jutrem - jazda w pracy. Zmykam dziewczynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amithia
moja mama też nie tak dawno zmarła.bardzo mi jej brakuje ale wierze ze trzyma piecze nade mna tam z góry!niestety niedożyła do mojego dzidziusia ale wierze ze to właśnie ona pomoże mi zaść w ciąże!ciesz się z jednego ze masz upragnione maleństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczysz, że będzie nie tylko raźniej! Tutaj dziewczyny potrafią rozśmieszyć, wyleczyć, przepowiedzieć fasolki. W pewnym momenie dodały mi skrzydeł. I miło jest zauważyć, że ktoś o tobie pamięta i tęskni za twoimi wpisami. Pozdrawiam, dobranoc. Papatki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia671
Lecę wypić szklankę naparu z pokrzywy. Nie wiem, czy uwierzycie, ale jak się pije pokrzywę w ciąży, to dzidzia ma piękne włosy! Pewnie nie wierzycie, ale ja też nie wierzyłam, a moja mama tak piła jak była w cąży z Agą, siostra urodziła się z włosami do pół szyi, nawet baczki miała i na plecach! położne nie mogły się nadziwić! Sama ją pamietam, ale warunek- codziennnie szklanka. Moja siostra też piła całą ciążę i piękne czarne długie włoski na jej dzidziusiu rozwiały moje wątpliwości! Przy Róży nie piłam, bo mi było niedobrze i nie uwierzyłam, ale teraz nie odmówię, każdy dzień, już zrobiłam zapasy! Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amithia
napewno zapamietam!tylko narazie mi w głowie starania........ale mam nadzieje ze bede mogła to kiedyś wypróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie monia nikt nie jest zly fajnie ze jestes z nami :-) i to prawda czas leczy rany po ok roku bedziesz inaczej na wszsytko patrzala choc smutek i tesknota pozostana do konca twych dni. sylwia tylko nam nie placz raz na jakis czas jestes z nami i jeszcze chcesz nam plakac usmiech poprosze :-) wiecie co pewnie mi nie pomozecie bo nie bedziecie wiedziec ale dzis wylecialo ze mnie taki duzy sluz i z domieszka krwi wygladalo to jak czop przed porodem ale jak by to mialo byc mozliwe mam szewek ?? boje sie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwus olaw buziaki dla was ze pamietacie jeszcze o nas 😘 a wrocilam kochane:):):):) patinko ja to wiesz abstynent to chodziolam aby za moim dopiero pozniej sie zrobilo fajnie jak rodzicow wyblagalam zeby przyjechali p monika przykro mi ja tez duzo przeszlam patnka tez napewno i widzisz dajemy rade ty tez dasz:):):):) pani misiowa ja to sie chowalam po katach:):):) lace umyc buzke kochane jestescie pamietaliscie o madzika ale ja tez caly czas pamietalam o was 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia671
Hmm... no chyba już się wszyscy do łóżeczka szykują, nie wiem, czy zasnę, ale spróbuję. Dobranoc wszystkim, zajrzę jutro i opowiem jak minął ten pierwszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedziemy czekac na wiesci kochana spij dobrze ucaluj coreczke od interentowch cioc :-) 😘 madzik witaj 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia671
Patinko! Nie podoba mi się ten sluz! to naprawdę może być czop śluzowy mimo szwu! Ile to tygodni???? Bo odejście tego śluzu to wiesz... do 2 tygodni poród, nie chcę Cię straszyć, ale ja bym się do lekarza udała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia671
No dobra, nie chcę straszyć, spojrzałam na tabelkę i to zdecydowanie za wcześnie. Może to nic poważnego, ale lepiej sprawdzić, dla świętego spokoju! Zamykam oczka, ale nic z tego... będzie ciężko zasnąć. Mimo wszystko jeszcze raz spokojnej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem przy Laurze mialam taki sam i przy Kubusiu taka wielka klucha z zylkami krwi w srodku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie nie ma za wczesnie rodziola 3 tygodnie az w kocnu urodzilam w 22 tygodniu ciazy.Na porod nie zna sie godziny taka jest prawda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amithia
no ja narazie musze wam tylko pozazdrościć! pewnie tak samo bede to przeżywała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekam kochane spac dzwonilam do szpitala kazali natychmiast przyjechac ale nie dam rady bo kto z laura zostanie pojade jutro z mezem. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa dni minie nie było a wy aż osiem stron zapisałyście! bitą godzinę czytałam! Madzik udanego rozpoczęcia roku szkolnego! Patinka popłakałam się strasznie jak przeczytałam o Kubusiu, dobrze że chociaż go przytuliłaś.... A ten twój pierwszy mąż okropny był po prostu, nic dziwnego że dziada zostawiłaś! Przeczytałam o twoim śluzie, i trochę się zdenerwowałam . Patinko odezwij sie jak tylko będziesz mogła! madzik dobrze że powiedziałaś wścibskiej rodzince że @ przyszła! Niech się dowiedzą przez zaskoczenie. I widzę że koguciki na druciku z Marylą się udały? Ja sobie odliczam tygodnie, już 31. Wyczytałam że z dzieci urodzonych w 35 tygodniu 85% nie ma żadnych trudności z przeżyciem. Monia rzeczywiście ciężkie chwile masz za sobą. Bardzo ci współczuję, musicie teraz radzić sobie same. Ale dobrze że grono dzieciaczków w rodzinie się powiększa - babcia była by szczęśliwa... Biedna Róża jeszcze tęskni za babcią. Ale za jakiś czas przywyknie do przedszkola, pozna nowe koleżanki i jakoś się ułoży. amithia powodzenia w staraniach o dzidzię! Dobrze że do nas dołączyłyście z Monią tylko odzywajcie się czasem! Myszka podobno chłopcom powinno sie dawać krzyżyki tylko dziewczynkom nie można.Wiec jak sami chcą to im kup. Rany teraz sie strasznie martwię cały czas co z Patinka i dzidzią!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę teraz zupełnie sama w domu i nie mam do kogo ust otworzyć po prostu. Rodzina daleko, koleżanki zajęte. Boję się żę przez to siedzenie w domu depresja mnie znowu dopadnie. W weekend byłam u rodziców i spotkałam sie z koleżanka której 6 lat nie widziałam. Ale było super! Na studiach razem mieszkałyśmy przez cztery lata i szalałyśmy tak że lepiej nie mówić! Teraz pewni ja zobaczę dopiero za rok ... smutno mi ale cóż takie życie. Dobrze że będę miała dziecko, nie będę się czuła taka samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×