Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

Witam wszystkie Kobietki, bardzo pomogła mi lektura tego topiku. Wiele zrozumiałam, zaczęłam traktować mojego męźczyznę jak równego partnera, bez matkowania;) Wiem, że obraz, który wyniosłam z domu, jest znacznie zniekształcony i czeka na mnie sporo \'autopracy\';) Najważniejsza jest świadomość i uśmiech każdego dnia! Chcę cały czas wierzyć, że związek może być satysfakcjonujący niezależnie od jego trwania! Miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karin75
Do Kropelki Rosy i wszystkich udzielajacych sie :) DZIEKUJE za cala biblioteke na tlenie!! Rewelacja. Sciagnelam sobie kilka ksiazek! Czekam tez na dostawe z Polski innych tytulow (mieszkam w Anglii i niestety nie wszystkie pozycje moga byc wyslane za granice przez polskie ksiegarnie internetowe, a tutaj z kolei ceny potrafia byc zabojcze za ksiazke w oryginale). Nie moge sie doczekac, kiedy zaczne czytac. Czytam Wasze wypowiedzi juz od ponad miesiaca, ale nigdy nie mialam czasu, zeby cos napisac... jak sie domyslacie ja tez jestem w problematycznym zwiazku... nie chce teraz wchodzic w szczegoly, bo bym pisala caly dzien, ale probuje ratowac ten zwiazek... w zeszlym tygodniu moj facet powiedzial, ze chce sie zmienic, ze chce, zeby nam wyszlo (jestesmy razem juz prawie 3 lata).... ze zrobi wszystko, zeby bylo dobrze... tylko, ze nie pierwszy raz juz obiecuje.... a ja nie potrafie odejsc...chociaz mam juz czasami tak dosc, ze.... nie ufam mu juz, tyle razy mnie zawiodl... a cos mnie przy nim trzyma... wierze, ze moze byc dobrze, chyba jestem naiwna... on ma bardzo trudny charakter i nie jest latwo go kochac..... moze kiedys napisze wiecej na ten temat... Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Miłe Panie,te ze związków trudnych i te z wystarczająco dobrych.🖐️🌻 Zbliża się świąteczny czas. Będą prezenty, będą karpie na stole i ... życzenia. Zawsze zastanawiałam się, jak wygląda Wigilia w związkach, które dają wiele do życzenia, w związkach trudnych, walczących o przetrwanie lub takich, gdzie niewielkie są już nadzieje. Czego życzą sobie tacy ludzie i czy w tym życzeniom dają wiarę. Chciałabym, aby nadchodzący czas, chociaż w drobnej cząstce był lepszy niż zwykła codzienność dla tych wszystkich, którzy uporać się muszą z niebotycznymi czasami problemami w z swoich związkach. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane! Jestem na etapie walczenia o związek. Zaczęło się od tego, że mój obecny chłopak myślał że nie będzie miał u mnie szans. Ja jednak mu je dałam ... Poznałam go ze wszystkimi moimi znajomymi, którzy stali się jego kolegami. Dzięki temu z biedaka stał się dobrze zarabiającym facetem. Zaczął wychodzić na noce w męskim gronie (tak naprawdę to nie wiem jakie to było grono). Walczę o niego bo strasznie go kocham, jest moją \"połówką jabłka\"... Nie wiem czy jestem chora.. może tak ale zazdrość doprowadziła mnie do tego, że sprawdzam jego maile, cały jego komputer, i po raz kolejny okazuje się, że moje podejrzenia nie sprawdzają się... Jest mi przykro bo wiem, że wszystko chrzanię.... Poprostu jestem chora... Dostałam skierowanie na psychoterapię, ale nigdy się na nią nie zgłosiłam. Muszę iść do lekarza bo sama nie dam sobie rady. Z myślami, z podejrzeniami. A wiem, że wymyślając takie historie mogę ściągnąć je na siebie naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochaniutek: Lec na te terapie koniecznie.....sama nie dasz rady....i mozesz spieprzyc to, na czym Ci zalezy! Sciskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka.a
Jeśli ktoś może mi pomóc to bardzo proszę. Jestem w złej sytuacji. Jestem, a właściwie byłam w związku z mizoginista. Ostatni rok był chyba najgorszym w moim zyciu: ciągłe rozstania i powroty, ciągłe kłótnie i godzenia się, z tygodnia na tydzień coraz gorzej. Mój chłopak kontrolował mnie na każdym kroku, przez niego straciłam wszystkich przyjaciół, ograniczał moje wyjścia, ciągle wyzywał od judaszów, dziwek itd. Nigdy nie miał nawet małego powodu, żeby tak o mnie mówić, aby tak nawet mysleć. Coraz częściej podnosił na mnie rękę, mam pełno blizn po jego zębach itd. Życie z nim to huśtawka emocjonalna, raz przecudownie (nawet w książkowych romansach tak nie ma), a raz istne piekło. Wszyscy moi znajomi to frajerzy i .... W pracy tylko robię jedno (wiadomo co). VCokolwiek zrobię to jest nie tak, bo jestem głupia i pusta. Życie z nim to podporządkowanie się jego humorkom. Wpadał w ściekłość bez powodu, wymyslał sobie je, wyimaginował, nakręcał, do sytuacji dopowiadał historie, które były wyssane z palca, a ja za to obrywałam, bo stawał się od razu wściekły i podminowany. Najgorsze jest jednak to, że nie potrafię żyć bez niego, tak bardzo go kocham. Nigdy tak nikogo nie kochałam. Tak strasznie mi ciężko, bo potrafił być takim cudownym, takim opiekuńczym, kochanym, czułym. Wszyscy na około wiedzą i mówią, że tak jak on mnie kocha to chyba nikt na świecie nikogo taką wielką miłością nie obdarzał. Potrafił przerwać ważne spotkania, aby przyjechac do mnie choć na minutę, potrafił pokonywać wiele kilometrów, aby mnie zobaczyć. Gdy przyjeżdżałam z pracy już czekał na mnie obiad, czy tez kąpiel. Wstawał przed moim wyjazdem do pracy i sprzątał mój samochód, włączał w nim "moje" piosenki itd... Nosił na rękach. Nie mogę teraz do niego wyciągnąć ręki na zgodę, bo strasznie mnie ostatnio zwyzywał, strasznie ubliżył, zniszczył, Zakończył związek i winą obarczył mnie. Strasznie cierpię, każdy wieczór, poranek to dla mnie koszmar, że go nie ma przy mnie, że znowu dzień samotności i smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafię Ci pomóc Kobietko.a, choć znane są mi takie stany z mojego 20-letniego małżeństwa, ale chciałam Ci podziękować za to, że swoją wypowiedzią to mnie Ty pomogłaś i to pomogłaś bardzo. Dziękuję Ci więc Kobietko.a. Pewnie takie podziękowanie, to marna dla Ciebie pociecha ale wierzę, że znajdą się ludzie, którzy będą mogli to zrobić. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich tu piszących. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może tylko jedno jeszcze Ci napiszę na podstawie akurat swoich własnych przeżyć: Tacy ludzie też potrafią się zmienić. :) Nie zawsze zmienia ich jednak miłość. Czasem zmienia ich właśnie ... definitywne z nimi rozstanie. I największe dobro jakie się wyrządziło wtedy takiemu człowiekowi, to to, że zmienił sie po tym nie dla mnie, nie dla Ciebie ani dla kogoś innego, ale że zmienił się dla SAMEGO SIEBIE. Mam też swoj udział w takiej jednej zmianie Kobietko.a ale zakonczenie mojej historii jest inne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietko, poszukaj na sieci informacji o zespole borderline... Na poczatek zajrzyj na: http://bpd.szybkanauka.net/ Te jego hustawki stanow, jakie opisujesz - raz cudownie, a raz horror - jakos mi mocno zalatuja wlasnie tym... Zreszta diabli wiedza, czy to borderline, czy zespol Otella, czy jeszcze cos innego... tak czy inaczej facet ma powazne problemy z psychika, a to, co Ty czujesz, to prawdopodobnie na tym etapie nie milosc, a UZALEZNIENIE! Obudz w sobie instynkt samozachowawczy i uciekaj!!! 🌻 Kropelko rosy, pozdrowienia dla Ciebie :-) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karin75
Kropelko rosy dlaczego nic juz nie ma na Twoim koncie emailowym na tlenie?? Gdzie zniknely wszystkie ksiazki?? :( Dziewczyny pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego weekendu. Ja za chwile wychodze z pracy na lunch i karaoke :) wszyscy przyszli ubrani imprezowo i siedza za biurkami na razie, ale zaraz ruszamy wszyscy do centrum Londynu :) W moim zwiazku jest na razie dobrze i gdybym nie znala mojego faceta, to bym pomyslala, ze przeczytal gdzies kilka ksiazek nt zwiazkow, etc!!! Tymczasem to ja czytam, a nie on!! Polecam ''12 zagrozen dla zwiazku i jak ich uniknac'' - Michael Mary... super ksiazka... przeczytalam tez ''Gdy Twoj partner lze jak pies'' Susan Forward - rewelacja!! Mam jeszcze ''MY-czyli jak byc razem'' Tadeusza Niwinskiego, ''Toksyczni ludzie'' Lillian Glass i ''Zrozumiesz uczucia - pokonasz problemy'' Doris Wolf. Nie moge sie doczekac kiedy przeczytam wszystkie :) a ma zamiar zamowic wiecej!! tylko nie wszystkie ksiegarnie internetowe wysylaja ksiazki za granice :( No ale koncze na dzis i pozdrawiam serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietka, zacznij czytac wiecej i zapisz sie na terapie. Ja jestem i teraz wiem, ze to co przezywalam to nie bylo zadne uczucie ale... wspoluzaleznienie. Czlowiek, kotry potrafil wpedzic mnie w depresje jednym skrzywieniem nic mnie teraz nie interesuje, wrecz dziwie sie, jak moglam poswiecic mu tyle lat, pozwolic sobie wmowic, ze jestem do niczego i tak stracic poczucie wlasnej wartosc i i dume. 🌻 POLECAM kolejne ksiazki KRYSTYNY KOFTY (pisalam o \"Gdyby zamilkly kobiety\") \"JAK ZDOBYC, PORZUCIC I UTRZYMAC MEZCZYZNE\" \"HARPIE, PIRANIE, ANIOLY\" Jak znajde czas to zamieszcze krotkie stwierdzenie. To sa ksiazki dla kobiet (dla mezczyzn oczywiscie tez, ale tych akurat mniej interesuje co kobiety mysla i czuja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zdobyć i porzucić ... ? ;) ... Radosnka nie streszczaj - zajrzyj do mojej starej stopki :D ... Czasem zaglądajcie tam jeszcze. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnababcia
Fajne te wasze posty- ale ja mam rozdwojone mysli , a madre babki jesteście to doradzcie starszej Pani./ Syn ma ze znana mi dziwczyną świeżo poczetą ( jesze w brzusku mamusi posiedziI) istotkę o czym mi zakomunikowali, mąź nie wie, ale początkowo była taka mowa że młodzi mieli przyjechać i oznajmić to mu osobiście. Zbliżją się święta przyszła mama mojego wnuka che przyjechać do nas i "odziadowić" mego mężą. Syn nie chce by przyszła mama przyjechała, być może nie chce się z nią wiązać:( aż na tyle, co jest moim zdaniem głupotą bo i tak jest związany, czy sensowne jest żebym to ja sam podjęła decyzje i mimo wszystko zaprosiła ją na swięta, narażając się synowi . Slub ich nie wchodzi w grę bo ... jak to facet ( wstyd mi za niego) nie chce się pozbywać swej niezaleznosci i wolności. A ja sercem jestem przy dziewczyne i zal mi jej , samej w takich chwilach jest bardzo smutno . A co wy o tym sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a laluna
zapros ją .Może jak zobaczy ze wlasnej matce zalezy to chociaz glupio mu sie zrobi???a ona nie poczuje sie sama w te swieta ,to jest dla niej najgorsze-w ciązy i jeszcze z poczuciem ze mu na niej nie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnababcia
Dzieki - mam taki zamiar- ale ryzukuje- to ze na mnie sie syn wscieknie to male piwo zniose, ale moze jeszcze ciut poczekac i dac mu szanse moze jednak to sam w koncu zrbi i ją zaprosi- wtety i dla dziewczyny byłoby fajniej i milej. A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pragmatyczka
Kobietko, kazdy tak ma . Nawet gdy ucieka z najgorszego zwiazku. Zaczyna idealizowac, w koncu nie byl taki zly, kochal mnie itp. Uciekaj, bo Cie skrzywdzi. Naprawde, fizycznie. To podlega eskalacji, takie emocje. I on Cie nie kocha - on Cie posiada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pragmatyczka
SMUTNABABCIU Maz juz byly zdradzal mnie z moja przyjacilka gdy bylam w ciazy z trzecim dzieckiem KOSZMAR I JESZCZE RAZ KOSZMAR. Dzisiaj oboje sa juz przeszloscia. Odeszlam od niego gdy mala nie miala roczku. Najgorsze to zostac sama w sensie emocjonalnym. PIEKLO. Nie funduj tego swojemu wnukowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko Rosy, trzeba bylo link powtorzyc, a ktos pisal, ze nie moze sie tam dostac. A co do pomagania na sile... tyle sie slyszy o nienawisci mezczyzn, ktorzy z honorem poslubiaja kobiety do, ktoych nic nie czuja a beda mieli dziecko, niestety lepiej dla nich bedzie, jak beda dobrymi rodzicami - dla dziecka przede wszystkim lepiej - a nie starali sie dla pozorow zostac malzenstwem unieszczesliwiajac sie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROPONOWANE PRZEZ NUDY-NUDY
🌻 " Przed wami małżeństwo" Jerzy Grzybowski--- jest cenionym autorem wielu książek o tym, jak przygotować się do małżeństwa i, co ważniejsze, jak je przeżyć szczęśliwie. Czerpiąc z doświadczeń własnego 30-letniego małżeństwa uczy małżonków dialogu i otwartości. Tym razem z myślą o narzeczonych napisał książkę, która ma im ułatwić odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy zdolni podjąć ryzyko wspólnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KRYSTYNA KOFTA \"JAK ZDOBYC, UTRZYMAC I PORZUCIC MEZCZYZNE\" -------------------------------------------------------------------------------------------- Ksiazka - poradnik, dla wszystkich kobiet, ale takze i mezczyzn, ktorzy interesuja sie kobietami i w zwiazku z tym chcieliby poznac ich sekrety. Autorka przestawia typowe i nietypowe uklady damsko-meskie, analizuje sytuacje zyciowe, uzmyslawia mozliwosci i konsekwencje taktycznych posuniec w odwiecznej grze kobiety i mezczyzny. Nie brak tu rozwazan o sprawach intymnych, obnazajacych klopoty bycia we dwoje. W zabawnej ale precyzyjnie konsekwentnej relacji kazdy moze znalesc opowiesc przeznaczona dla siebie. ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Byc z kims czy nie byc? To pytanie zadaja sobie miliony kobiet na calym swiecie. Czy wolisz starego syneczka mamusi, ktory mial za slabe zeby, by do czterdziestki przegryzc pepowine i juz zawsze bedzie zwiazany z rodzicielka bardziej niz z jakakolwiek kobieta? Czy lubisz byc pielegniarka starego faceta? Kogo wolisz alkoholika czy pracoholika? Patologicznego ambicjonera czy cieple kluchy z mlekiem? Slodkiego brutala, ktory slodki jest tylko przed slubem czy inteligentnego brzydala? A lbo seksualnego robota? A moze wybierzesz samotnosc? Jest jeszcze kilka typow do wyboru, nei wszyscy sa typkami spod ciemnej gwiazdy. W tej ksiazce znajdziesz atlas osobnikow, ktorych nalezy sie wytrzegac. ..................................................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppp
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Radosnki Witaj! Dziękuję Ci za zaproszenie na ta stopkę. Kilka wymienionych tu pozycji książkowych już przerobiłam ale niestety uświadomiły jedynie MI co należy zmienić,ulepszyć,poprawić... A moj facet uważa, że jemu takie dyrdymały nie są do niczego potrzebne. Wydaje mi się,że sukces osiągną dwie strony o ile będą tego bardzo chcieć! Co z tego,że jedna strona związku będzie starać się szukać pomocy w poradnikach, skoro druga jest tak głucha i odporna,że wręcz opadają ręce. Po rozwodzie też zasięgałam pomocy u specjalisty niestety też SAMA ponieważ mój były mąz uważał,że z nim jest wszystko ok i to jest wyłącznie moja babska przypadłość... Pozdrawiam ciepło i przepraszam za mój sceptycyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RADOSANKA 🌻 Wreszcie sięgnęłam (choć mam pożyczone od sierpnia !) \"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy\" I zobaczyłam oceany mojej naiwności i głupoty …. opsssssss Byłam wspaniałą \"zołzą\" do ślubu, dzieci... i pokonało mnie \"przywiązanie\" do tego. Osiągnęłam swój prywatny szczyt (On, dziecko i dom, ja na etacie mamy, w domu, kolejne dziecko w drodze ... RAJ na ZIEMI) i spadłam na ziemię, mocno się tłukąc, bo on znudzony taka sielanką, nie miał już nic do zdobycia (chociaż miał budować nasz dom: działka kupiona, plan na naszą mirę też, mieliśmy już nawet pozwolenie na budowę z gminy i słynne przedłużenie ulgi przez Kwasa)… ale szybciej znalazł i zaczął zdobywać kochankę. A ja co … głupio, nie tak, bo jedno dziecko miało 2 latka, a drugie w drodze (5 miesiąc ciąży), to zamiast wywalić na zbity łeb ja mu jeszcze zależało, ja zaczem gonić króliczka, dla dobra dzieci, rodziny… Ech, szkoda gadać. Tak miało być. Tak moja droga. To nie porażka, tylko nauczka, podnoszę się i idę :D, czasem się jeszcze potykam, a nawet leżę, ale pozwalam sobie na to. Wszystko w swoim, właściwym czasie. Tak Kochana? Całuski 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidze, nienawidze, nienawidze... 😠 Wlasnie sie rozpisalam, duuuzo i nic. Cos pstryknelam nie tak i nie moge wrocic do strony gdzie byl moj wpis, nie zapisalo sie! Co za chamstwo!!! W kazdym razie pozdrawiam Martini i Ja1972! Sciskam. Nie bede na razie pisac tego drugi raz bo zbyt jestem wsciekla! A co do Zolz to powinni ta ksiazke dawac do czytania 15 latkom!!! Przeciez to takie proste i oczywioste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×