Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Hej! Olinek- okropne są te comiesięczne rozczarowania... Ja jestem właśnie w środku cyklu. Żałuję że nie zdecydowałam się jednak na te leki od tego cyklu... No ale cóż, zacznę od następnego. Oby tylko efekty przyniosły. Zabieg im szybciej będziesz miała tym szybciej będziesz to miała za sobą. Uszka do góry! Musimy być twarde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Asiu:) Niczego nie załuj-nie warto.Postanowilas dac sobie jeszcze szanse naturalsik i good.Nie uda sie zapodasz leki...:) Ano trudno sie rozczarowywac.Choc po mnie to juz jakby splywa- w sensie ze zawsze i tak wiem ze nici z tego.Ale tym razem bylo jakos inaczej...tyle opoznienia to u mnie nienormalne-i jeszcze klocia jajnikow i piersi na maxa nabrziale.....ech....jak widac przyplyw hormonow by,l jakis niebosiezny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widze ze jakby monolog prowadze na topiczku:) Byłam dzis u gina z badankami... Wersja ostatecznie potwierdzona.Zabieg w czwartek o 18. Od jutra mam miec lekka diete a w czwartek od poludnia zupenie nic nie jesc i nie pic.....:( Najgorsze ze musze zrobic lewarywe:O....AAAAA.....:D Ale po co? jak ja sobie w gacie narobie ze starchu raczej:D.... Jak bedzie po wszystkim to opisze ...wrazenia... Mam nadzieje ze nie bedzie zle i tak jak wiekszosc z Was bede mogła napisac ze to nic strasznego....poki co odczowac zaczynam juz lekkie poddenerwowanie. Fakt ze dosc mam napiete dni -jeszcze szkola sie zaczela ...wiec nie bardzo jest kiedy rozmyslac...Ale w łozku cos przewracam sie z boku na bok i nie moge zasnac......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- trzymaj się dzielnie! Będę trzymać kciuki! Myśl o tym że w weekend będziesz już po wszystkim, już bedzie po zabiegu i po stresie i sobie spokojnie odpoczniesz i fizycznie i psychicznie:-) Ciekawe co u Nikoli... U mnie po dniach płodnych, ale nie liczę na to że się udało. Od kolejnego cyklu planuję zacząć brać te leki, chociaż mam też wątpliwości, boję się ciąży mnogiej, chociaz z drugiej strony fajnie mieć bliznięta...:-) No ale wolałabym jednak pojedyńczo:-) Z drugiej strony boję się że i leki nie pomogą. Takie mam skrajności w myśleniu:-) A może dać organizmowi więcej czasu? W końcu prof mówił że największy odsetek kobiet zachodzi tak do 6-9 m-cy po laparoskopii, a skoro wyciął mi tą choćby i małą ale zawsze endometriozę to może udałoby się bez wspomagania... No ale czekam już tak długo i cierpliwości brak... Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asienko---jej nie wiem co by tu moc poradzic... z jednej strony czekasz juz tak długo ze i cierpliwosci brak i chcialoby sie popchac do przodu wszystko a z drugiej czekalas tyle ze i poczekac mozesz.. I tak zle i tak niedobrze.. Ale wiesz-ja bym sie tak nienastawiala ze po wspomaganiu lekami to d razu blizniaki sie urodza:D Jakies tam nikłe ryzyko moze jest ale nie az takie.Poza tym l,epiej miec dwoje niz wcale:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- święta racja- lepiej dwójeczkę niż wcale. Zresztą ryzyko też nie jest jakieś duże... Ale jak będę to 1/1000 czy ileś tam i będą pięcioraczki?:-) Nie no przesadzam, wiem...:-) Kurcze, mam czas na zastanowienie do końca cyklu bo od 3 dc bierze się tabletki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu--ja bym wziela .Bo maja pomoc a nie zaszkodzic.a ginek chyba wie co robi ze na podstawie Twoich badan,wynikow i obrazu wewnetrznego zapisal. Czasem nie ma byc co madrzrejszym \"od telewizora\":) a to ma cie tylko przyblizyc do spelnienia marzenia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki..to juz dzis:O Trzymajcie kciuki .... jak wroce to sie podziele wrazeniami a takze tym czego sie dowiedzialam od ginka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ;D Olinku-trzymam mocno kciuki,wszystko bedzie dobrze !!! U mnie w sumie caly czas oczekiwania z `praca` na zmiane.Wczoraj bylam u gina,mam jajeczko 16mm,w poniedzialek/wtorek musimy z mezulkiem popracowac, wtedy jajeczko bedzie mialo ok25mm ;) Jak na cykle bezowulacyjne ,ktore mialam wczesniej, to teraz mam jajeczka giganty ;) tylko zeby sie na cos przydaly i nie zmarnowaly sie jak w zeszlym miesiacu.W czwartek musze znowu krew oddac do sprawdzenia poziomu hormonow,no i za jakies 2 tygodnie do kontroli,chyba ze ta @ cholerna przyjdzie,to znowu Clomifen od przyszlego cyklu i znowu trzeba bedzie probowac :( Pozdrawiam Cie cieplutko Olinku-trzymaj sie, Asiczku dla Ciebi tez buziaki a nasza Ona79? nie odzywa sie? co tam u ciebie? Milego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Olinek- czekamy na wiadomości!!! Nikol_a- trzymam kciuki za owocne jajo:-) Oby teraz się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dziwczynki miło mi dolaczyc do Waszego grona...czyli dziewczynek z dobrymi wspomnieniami po laparoskopii:) U mnie to byla laparoskopia z histeroskopia i droznoscia jajowodow.Czyli takie 3 w 1. W celu sprawdzenia co \"w trawie piszczy\"-jak wiecie nie mialam zadnych miesniakow czy wodniakow,cyst itp.... Niestety narazie niepodziele sie z Wami diagnoza dokladna.Bo ginek przyszedł don mnie jak bylam polprzytomna jeszcze i boje sie ze cos opacznie zarozumialam. Pamietam tylko ze mowil cos o farmakologicznym przeleczeniu i ze szanse sa duze. Bede u Niego we wtorek z opatrunkiem to sie wszystko dopytam. Klinika byla prywatna i opieka naprawde wspaniala. Bylam w pokoiku 2-osobowym z fajna dziewczyna. Zabieg trwal okolo poptorej godziny.Szłam na stol o 19:30 a jak bylam na sali pamietam godzinke 21. Aaanastezjolog poprostu rozbawial nas do łez....super facet.do kazdej zwracal sie zdrobniale po imieniu i pytal gdzie chcemy pojechac na te poltorej godziny..smialam sie z tego ale powiedzialam ze na Mazury i to wasnie te Mazury pierniczyly mi sie w glowie podczas tego niby-snu:D Po narkozie czulam sie normalnie-od razu wykonalam kilka telefonow po rodzince i znajomych a potem......mi sie zyglo:D Tylko raz i lekarz powiedzial ze po takich lekach to normalne... Dziewczyna obok bidulka -wymiotowala do samego rana:( Widocznie to bardzo indywidualna rzecz. Nie byo cewnikowania pecherza.Do rana zeszly 4 kroplowki. I po tej ostatniej wstalam juz sie umyc i siku. W poludnie przyniesli pyszny rosolek a o 15 wypisali do domku. Plasterki mam 3.Jeden przy pepku-a dwa ponizej..... Ciesze sie ze tu weszlam Was poczytalam i naprawde uwierzcie dzieki Wam wcale sie niedenerwowalam co nawet zauwazyl p[ersonel. bo niebyloby warto sie denerwowac. Troszke bolu -wiadomo jest.Przy zmianie pozycji w tych pierwszych godzinach..czy ze barki troche bola ,przepona i gardlo od intubacji... ale to raz ,dwa mija...:) Dziewczyny Jesli to ma wyjasnic jakas nieiwedze w sprawie nieplodnosci albo pomoc NIEWAHAJCIE SIE!!!! To teraz bede z Wami czekac ..co dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- dzielna dziewczynka!! Brawo!! Teraz tylko czekać na efekty:-) I napisz koniecznie co we wtorek powie ci ginek!:-) Niedługo zasypiemy topik owocnymi wiadomościami:-) A jeśli chodzi o badanie drożności i histeroskopię to chyba jest standardowo wykonywane podczas laparoskopii bo i ja tak miałam i każda dziewczyna leżąca ze mną w klinice. I dobrze, wszystko za jednym zamachem, za jednym uśpieniem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiku..no wasnie chyba nie.bo znam dziewczyny ktore mialy tylko laparo bez histero.Dziewczyna obok miala laparo bo miala usowany miesniak...a czy miala te pozostale to nawet nie wiem. Asiku--powiedz mi czy plamilas po...? bo ja troche plamie.Tzn zaraz po zabiegu nawet dosc ostro ale to chyba kontrast sie wylewal bo nie byla to zywa krew tylko jakby woda podbarwiona...Ale teraz troszke plamie -musze miec mala podkladke.w klinice mowili ze to normalne.a jak bylo u Ciebie? Wogole u Was?? I jeszcze tylko te barki daja popalic.Brzucha wogole nie czuje.... I nie wiem jak bedzie z @? Czy przyjdzie w terminie czy sie cos poprzestawia?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- ja troszkę plamiłam tuż po zabiegu i troszkę wylatywał ten niebieskawy płyn, a później już chyba wcale nie plamiłam, ale też słyszałam że plamienie jest normalne. To zależy chyba od tego co tam w środku przy okazji robili. @ po laparoskopii dostałam właściwie w terminie, bo 1 czy 2 dni wcześniej, ale to chyba można uznać za termin, nie było jakichś tygodniowych czy innych wyraźnych odchyleń. Ja tez najdłużej czułam ten gaz- barki i w brzuchu przy zmianie pozycji:-) Poza tym mnie nie bolało. Fajnie że już jesteś po, na pewno czujesz ulgę że masz to za sobą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Asiu.. Jasne ze sie ciesze ze po..moze teraz bedzie juz wiadomo jak dalej sie sprawy maja potoczyc:) A tez najabrdziej barki dzis dakjab w kosc.. a tak to luz..Troche tez zoladek mi strajkuje tzn. jakies takie skorcze mam.ale zwalam na to ze wszystko jest norma..i minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane! troszkę mnie nie było, ale nie miałam dostępu do komputera. Za mną już 6 zastrzyków diphereliny 0,1 i 4 tabletki lametta. Mężulo rano dzielnie zmienia się w pigułe i kłuje mnie w brzuszek :) O efektach małych męczarni dowiem się w czwartek. Już pomału przygotowuję się zarówno na każdą możliwą wiadomość i oczywiście na kolejny większy wydatek leków do stymulacji. Olinku - super, ze już jesteś po laparo i jesteś w znakomitej formie Czekamy na dokładną diagnozę, a później na efekty :) Plamieniami się nie martw, ja też przez kilka dni \"pozbywałam\" się kontrastu ;) Co do @ to u mnie przyszła chyba 4 dni później. Nikol_a piękne jaja wysiedziałaś, trzymam kciuki za owocną pracę dziś :D Asik25 ciąża mnoga to podwójna radość, a jakie cudne wózki dla bliźniaków ostatnio widziałam ;) Pozdrawiam i ściskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona7- czekamy na czwartkowe wiadomości! Oby były pomyslne i kolejne leki, a szczególnie zastrzyki (brr) nie były potrzebne:-) Pewnie że byłaby podwójna radość... póki co nawet pojedyńczej nie mogę się doczekać... Jeśli chodzi o ten cykl to @ powina przyjść ok środy... Jak ją dobrze znam to pewnie przyjdzie... A ja ją wtedy zaatakuje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, a może @ miło Cię zaskoczy i nie przyjdzie :) Co do moich leków to z pewnością będą, w końcu dipherelinę mam brać do odwołania, później musiałoby byś coś na wzrost jajeczek, pęknięcie i wyklucie ;) Pomimo tego, że bardzo bałam się tego okresu stymulacji, zastrzyków, złego samopoczucia, początek całkiem do przeżycia i jak na razie bez kryzysu humorzastego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki.. u mnie juz super.Tzn. fruwam;) Sprzatam i takie tam...popoludniu po mala do szkoly.niespodzieqalam sie ze tak szybciutko dojde juz do siebie:) Ona:)-heyo... pisz kochana jak najwiecej-bo wiesz ze jak cos bedzie nie tak to pojde ta sama droga a wszystkie informacje sa naprawde bardzo cenne:) Nie masz pojecia jak mocno trzymam kciuki aby jajeczek byl\"pelen koszyk\" ,transfer sie powiodl i dzidzia byla za pierwszym podejsciem!!!!! z reszta ja za wszystkie starczki kciuki trzymam i wierze ze uda sie w koncu.Ze tyle wyrzeczen i bolu musi kiedys byc nagrodzone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam dziewczatka Dawno mnie tu nie było ale zaganiana jestem, chciałam sie z wami czyms podzielic a wiec w czwartek zagoscily u mnie dwie kreseczki :) razem z mezem bardzo sie cieszymy chociaz ja po ostatnim jestem raczes sceptycznie nastawiona, chodza za mna takie glupie mysli ze ta dzidzia tez \"pojdzie\" . Obiecalismy sobie ze dopuki nie bedziemy wiedzieli ze wszystko jest ok to nikomu nic nie powiemy, ja myslalam ze bede miala z tym problem ale tym razem klamie jak z nut:) w czwartek ide do lekarza trzymajcie kciuki zeby ta ciaza potrwala dluzej niz ta ostatnia , trzymajcie sie cieplutko i trzymam kciuki za was, ja mialam laparo ponad 1,5 roku temu wiec nawet po takim czasie jeszcze wszystko jest mozliwe:) papapaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorry:) To wspaniala nowina!! A widzicie cuda jednak sie zdazaja...i takie wiadomosci maja nam pokazac ze tak jest:) Super!!! Tylko ja nie wiem czy az tyle bede umiala czekac cierpliwe.....buuu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lorry 3 cykle starań i się udało, gratuluje i życzę pięknych i spokojnych 9 miesięcy i nieśmiało łapię ciążowe fluidki :D Olinku na pewno na bieżąco będę się dzielić swoimi kolejnymi doświadczeniami i przeżyciami podczas stymulacji, ale mam nadzieję, że u Ciebie obejdzie się bez tej \"przyjemności\" ;) A w ogóle to bardzo się ciesze, że szybciutko wróciłaś do formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorry- wspaniała wiadomość! Gratuluję!!! No to dobra wrześniowa passa rozpoczęta! Hura!!! Ja tez łapie fluidki może akurat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona-tak jak napisalam wczesniej.Ciesze sie bardzo ze Was znalazlam i poczytalam Wasze przezycie .Dzieki temu wiedzialam ze nie ma sie czego bac i sie niepomylilam .Szlam na zabieg usmiechnieta i taka tez wychodzilam . Na dowidzenia uslyszlam mile słowa \"ze maja nadzieje ze wkrotce sie spotkamy ale w innych okolicznosciach\":)Bo to klinika ginekologiczno-poloznicza;) Pani pielegniarka mi powiedziala przy wypisie ze ogromnie duzo pacjentek po laparo wraca do nich z ciaza i tam na swiat przychodza ich maluszki:D No.....zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu masz rację dobra passa rozpoczęta, a termin wiosenno letni to dobry termin na poród ;) Więc do dzieła dziewczyny mamy jeszcze troszkę czasu żeby się załapać :D Olinku ja też się cieszę, że trafiłam tu przed zabiegiem, co pozwoliło mi się lepiej przygotować do laparo, a bogatsza o to co mnie może czekać po zabiegu byłam spokojniejsza co z pewnością pozwoliło mi szybciej wrócić do formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki ! Jaka milutka wiadomosc,Lorry moje gratulacje,trzymam kciuki ,ze wszystko bedzie na pewno tym razem dobrze! Asiczku_nie wolno sie pesymistycznie nastawiac,ze @ na pewno przyjdzie,a moze teraz cie rozczaruje i nie przyjdzie? Olinku_super,ze tak szybciutko doszlas do siebie,u mnie to trwalo ok.2 tyg. zanim w pelni odzyskalam sily po laparo,a plamienia mialam okolo tygodnia po laparo,takze to raczej normalne,@ raczej w tarminie,raz w miesiacu jest,bo wczesniej to byla raz na 2-3 miesiace :) Ona-trzymam mocno kciuki! Ja tez kiedys probowalam stymulacji,tak jak opisujesz,zastrzyki w brzuch,jakies tam tabletki,tylko musielismy sprobowac naturalnie,ale to byl tylko jeden cykl i wiecej nie chcialam,za duzy stres dla mnie to byl , w dodatku bez owocny :( Pozdrawiam Was wszystkie goraca no i czekam na kolejne swiatne wiadomosci ;) Ja sie zabieram z mezulkiem od dzisiaj do `pracy` moze co wypracujemy w koncu ;D Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikol_a- przyjemnej i owocnej pracki!!!! Wiem że nie można nastawiać się pesymistycznie, ale już tyle czasu byłam nastawiona optymistycznie, że teraz już moja wiara w powodzenie nieco się osłabiła. Oczywiście mam ogromną nadzieję że to już... Bardzo bym tego chciała. Termin wiosenno- letni na poród jak najbardziej by mi odpowiadał:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicola.. to dochodzenie do siebie po i odczucia to pewno sprawa bardzo indywidulana. Sa takie dziewczyny jak moja \"wspollokatorka\" z łozka obok albo Lorry ktore bardzo zle znosza raz sam pobyt jako atmosfere miejsca a dwa maja bardzo nieprzyjemne powiklania po narkozie...i ja naprawde rozumiem ze taki ktos potem ma jak najgorsze wspomnienia i zle mu sie kojarzy i pobyt i miejsce i zabieg jako trauma. Mnie na szcescie ominely te sensacje i zbaieg byl kolo 20 a rano o 8 juz wstalam sie umyc ,wysisiac ,umalowac;).... Potem czekalam juz tylko na wypis. Dzis juz posprzatalam mieszkanie ,wyprasowalam zalegle prasowanka a za chwile jade po Mała do szkoly. Czasem jeszcze zakluje w barku lub szew gdzies \"pociagnie\" No i plamie jeszcze troche.Nie jest to tak jak @ ..ale takie plamienia sa... To wszystko pewno ile pacjentek tyle odczuc a mozna tylko jakas \"srednia\" wyciagnac i cos tam pacjentce mniej wiecej nakreslic .Jak moze sie czuc po... Teraz najwazniejsze jest na ile to było pomocne? czyli efektywnosc sie liczy:) Ale kilka dziewczynek ktore tu napisaly juz sie doczekaly nie tylko 2 kreseczek ale juz dzieciaczkow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Dzieki za mile słowka:) chociaz z wami moglam sie podzielic ta wiadomoscią i nie przejmujcie sie predzej czy pozniej tez bedziecie mialy 2 kreseczki, ja pozytywnych fluidow nabralam bo u mnie na ulicy 5 kobitej jest w ciazy lub juz urodzilo i wogole wszedzie dookoła jest pelno dzieciaczkow lub przyszlych mam:) trzymajcie sie cieplutko, ja w czwartek ide do lekarza i dam wam znac co mi doktorek powiedzial:) papapapappaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×