Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

psikusek trzymamy kciukasy za szybkie i bezbolesne ;)) rozwiazanie. Aby synus wyszedl szybciutko z brzuszka i dostal 10 punktow ;)) a tak apropo przyznac sie ktora mieszka w poblizu Bydgoszczy i "zamowila" sobie juz bociana z odpowiednim pakunkiem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalunia z tego co mi wiadomo jezeli bedziesz miała podwyzszona prolaktyne to nie zajdziesz w ciąże a przynajmniej mozesz miec z tym problem , choć nie zawsze , poniewaz prolaktyna jest to hormon który jest produkowany w zwiekszonej ilosci w czasie laktacji czyli kiedy kobieta karmi piersią. jest to tzw naturalna antykoncepja ale nie w 100% pewna :) według mnie nie ważne ile masz lat - torbiele to nie jest coś normalnego sugerowałabym jednak zmianę lekarza, który zleci ci kompleksowe badania - podstawowe czyli badania hormonów usg itd bo cos sie dzieje w twoim organiźmie ze sie tworza te torbiele a nie pekaja i jesli nawet to może masz PCO a to też można leczyć powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalunia jak czytam co piszesz to jak bym widziała siebie dawno temu... Nie ma na co czekać, ja mialam to co Ty - powiększone jajniki, torbiele, nieregularne miesiączki i krwotoki na przemian. Leczyłam się 7 lat, sama luteina nic nie pomogła - wywoływała tylko sztucznie @. Zrobiłam konsultacje u kilku lekarzy i po kolejnym leczeniu w styczniu 2006 zaliczyłam mega wpadkę :) Obeszło się bez laparoskopii a największy torbiel wchłonął się w ciąży :) Nie warto trzymać się jednego lekarza, który każe tylko czekać i opowiada bzdury, że za młoda, że za wcześnie. Ja przez to przepłakałam 7 lat aż trafiłam na lekarkę, która wzięła się za moje jajniki i dała mi nadzieję na dziecko. Obyś jak najszybciej znalazła dobrego lekarza! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikusku więc lada dzień powinien pojawić się wpis, że już jesteście po wszystkim i Maluszek jest na świecie :-) więc czekamy cierpliwie. Trzymaj się Kochana i powodzenia!! Marcelkowi zbyt dobrze w brzuszku, żeby wyjść :-) Mały Zbój :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Lalunia782 jak czytałam twój post to tak jakbym czytała prawie o sobie. Też całe praktycznie odkąd miałam okres był nieregularny czasem trwał nawet miesiąc z malutkimi przerwami, nawet byłam w szpitalu.... i od 18 roku życia mówiono mi że będę miała problem z zajściem w ciążę... ale to nic też trafiłam do takiego lekarza ( wtedy już się starałam) który powiedział mi to co już wiedziałam,że mam pco i że jest dużo torbieli na jajnikach, ( wspomne że moje okresy były w ostatnich miesiącach przed ciążą wywoływane też przeważnie luteiną i takie błędne koło) No i ten lekach zrobił mi laparoskopię choć też słyszałam różne opinie, że to dla mnie za wcześnie,że to ostateczność... ale było za późno bo byłam po laparo. Co prawda mi nie pomogła w zajściu w ciążę jak innym tu dziewczyną ale tych torbieli faktycznie pozbyłam się i już do dziś nie mam. Potem zmieniłam znów lekarza i zaczęło się badanie progesteronu i tarczycy i na to wszystko też brałam tabletki, długi czas szczególnie bromergon na prolaktyne. Ale znalazł się jeszcze kolejny lekarz któy kazał mi to wszystko odstawić i wtedy czekałąm na hsg i tak sięu dało. Laparoskopię miałam w styczniu 2011 a w ciążę zaszłam w październiku 2012 A ja czuję się dobrze, nie mogę narzekać choć zawsze pod koniec do początku każdego miesiąca mam plamienia na szczęście teraz już brązowe ale są :( biorę teraz 3x1 duphaston. Mam nadzieję,że do lipca będzie wszystko dobrze. A co do Plotki to faktycznie nie bywa tu odkąd urodziła. Ale może chcesz spytać o ziółka :) to też mogę pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik :) Dokładnie, cieplutko mu w brzuszku i nadal w nim siedzi :) Liczę, że na dniach będę miała go już przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to nie uwiezycie :( bylam dzis u mojego lekarza bo wstalam z ostrym kaszlem ( zapalenie oskrzeli) po czym mowie ze mam dosyc juz tych lekarzy opowiedzialam jej wszystko !!! Powiedziala ze mam sluchac lekarza ktory zlecil laparoskopie zobaczyla moje wyniki z prolaktyny powoedziala ze to jest obled ze lekarze ginekolodzy nie wyslali mnie do specjalistow ze ona pokieruje mnie wszedzie gdzie'sie da ze tak wysokiej prolaktyny nie da sie tak zwyczjnie zignorowac . Powiedziala ze wysle mnie pierw do endokrynologiczno-ginekologicznej poradzni . Oni tam mnie przebadaja dokladnie , zrobia testy przez co taka zwiekszona jest prolaktyna ,powinnam miec rezonanse glowy , przeswietlenia przysadki mozgowej , badania na wzrok :((( zobaczcie ja nie mam okresu i ile z tego wychodzi ;(((! Bardzo sie boje Widzicie co mi sie dzieje WIEC PROSZE WSZYSTKIE DZIEWCZYNY KTORE TO CZYTAJA ZE JEZELI COS SIE DZIEJE ODRAZU ZGLASZAJCIE SIE DO LEKARZY :( zobaczymy , co 13 powie lekarz ktory zlecil operacje ...tym razem ide z mama i jezeli operacja jest konieczna zgadzamy sie z chlopakiem rownierz bedziemy starac sie o dzidzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Psikusekxxx zazdroszczę normalnie że już końcówka. Ja z kolei jestem przerażona...... Jutro idę na wizytę i strasznie sie boje że znów mnie do szpitala wyślą. Od wczoraj czuję znowu skurcze mimo brania leków i leżenia cały czas w łóżku..... Mam tylko nadzieje, że nie będę musiała do szpitala wrócić bo pewnie już nie wyjdę do porodu......Trzymajcie kciuki żeby było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Newergetup Spokojnie, będzie dobrze. Mam nadzieje, że miną skurcze. A powiedz który to tydzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
Psikusek no to już niedługo będziesz się cieszyć swoim ,,maleńkim ale największym w życiu szczęściem'' też trzymam kciuki za was- będzie dobrze bo musi być dobrze ! :) Justa ja jestem z okolic Bydgoszczy bo z Torunia i bociana zamówiłam hihi bo za tydzień do inseminacji będę się przygotowywać jak nic się nie wydarzy :) bo póki co to po grypie okropny ból pleców mi się przypałętał- jakieś zapalenie nerwów ale leczę się jak mogę :) Werka no ty to już pewnie brzuszek masz widoczny co? Bo który to u ciebie tydzień? Ten czas tak szybko leci... :) Trzymaj się ! Nevergetup no i mam nadzieje że i u Ciebie bedzie wszystko opanowane i że nie będziesz się musiała martwić szpitalem i w ogóle- bo nie dość że wszystkim nam tu tak trudno zaciązyć to jak się wreszcie uda to jeszcze ciągle zmartwienia... Lalunia782 pewnie większość tu dziewczyn się ze mną zgodzi, że jak się dzieje coś nie tak to trzeba szukać pomocy i to szybko i zmieniać lekarzy jak bagatelizują nasze problemy, bo większość tu z nas miała jakiś problem i nas zbywano, a my nieświadome nie umiałyśmy na początku walczyć o siebie a teraz mamy problemy z zajściem w ciąże bo naprawdę jest to jak dla mnie chyba najtrudniejsza rzecz w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
Laklunia 782 mi nikt nigdy w życiu nie powiedział że mogłabym mieć jakiekolwiek trudności z zajściem w ciąże- choć chodziłam do wielu gin z powodu potwornie bolesnych miesiączek i każdy rozkładał ręnce i mówił ,,no brzuch boli bo pracuje, no tak to jest z miesiączką że boli...'' a jak robiły mi się stany zapalne z powodu nadżerki też tylko kolejne tabl dostawałam i słowo że tak poprostu jest i że mam słaba odporność i że może uczulona na mydło lub basen- bzdury! A jak wreszcie trafiłam do innego gin zaproponowała wymrożenie nadrzerki i moje problemy ze stanami zapalnymi zniknęły i sie nie powtórzyły ani razu. Żadnych badań dodatkowych ani wątpliwości lekarze wcześniej nie mieli żeby mi pomóc, i dopiero w wieku 27 lat jak zaczęliśmy się starać o ciąże okazało się po szeregu gruntownych badań że jednak powód był i że mam endometrioze III stopnia- a przecież mogli szybciej mi pomóc- a teraz prawie 3 lata staram się o ciąże i nie moge zajść więc dziewczyny nie dajcie się zbywać!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
u mnie jest 31 tydzień ale nie wiadomo czy nie więcej gdyż mały jest dość spory jak na swój wiek (a u mnie jest możliwe przesunięcie terminu ze względu na długie cykle) może mieć tydzień bądź 2 więcej ale i tak jest za malutki żeby wychodzić... Mam nadzieje że ten twardy brzuch bez bólu to tylko te Skurcze Braxtona Hicksa a nie coś gorszego a ty Psikusku miałaś jakieś skurcze jak brałaś fenorerol??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
Lacrima a ty jak się masz? Duuużo cierpliwości Ci życzę i oczywiście jak już dotrwasz do testu to mega powodzenia bo musi być dobrze!!! A powiedz ty albo inne dziewczyny jakie macie TSH ? Bo mi gin powiedział że powinno być max do 2,46 bo jak jest powyżej to mogą być problemy. A mi za każdym razem wychodzi inaczej, najpierw 2,46 potem 1,48 potem 4,23 a teraz 3,11- od czego to zależy? A jak widział podwyższony poziom prolaktyny np. 35,84 lub 25,09 lub 25,10 lub nawet 53,25 to powiedział że z takimi wynikami na razie nie ma powodu do zmartwienia. Wiecie jak to jest? Czy już powinnam iść do endokrynologa, czy inseminacja może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łooo to też już Ci zleci zobaczysz. Wiesz co, przez okres kiedy je brałam twardniał mi brzuszzek, ale nei było źle ... Myślę, że jeżeli będą kazali Ci zostac w szpitalu to nie do końca, potrzymają tydzień dwa i tyle. Swoją drogą czas zapitala nam niesamowicie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
lalunia no to oczywiście niech lekarz radzi co robić- na pewno nie zwlekaj tylko ciśnij swojego gin- nie daj sie zbywać i nie daj sobie wmówić że jest ok, bo za kilka lat może sie okazać że tak jak i my tutaj bedziesz miała problem z zajściem w ciąże, a teraz masz mega przewagę - swój wiek! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Mam nadzieje że jednak tam nie trafie bo dopiero co wróciłam oby to były tylko to bo jak szyjka będzie dobra to pewnie będę w domciu. Ale ten strach wykańcza byle by dorwać do tego 36 tc i już będę spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 ide do lekarza ktory zlecil mi operacje. I wtedy powiem wam co sie dzieje :((.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
lalunia nie nastawiaj się tak od razu na tą laparoskopię- może jeszcze nie jest konieczna? Spokojnie niech lekarz to oceni, ale jeśli będzie zalecał to skonsultuj to i z innym może- ale jeśli trzeba zajrzeć do środka i zobaczyć co tam się dzieje i usunąć jakieś paskudztwo to może nie ma co za długo zwlekać żeby nie urosło to zbyt duże, trzymaj się da się to przeżyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalunia podobnie jek dziewczyny ja uważam ze Ty masz PCO, dla tego schorzenia typowe sa rzadkie miesiączki, torbiele, brak owulacji, podwyzszona prolaktyna oraz powinnas sobie sprawdzić insulinoodpornosc...ale może lepiej niech lekarz Cie pokieruje bo Ci tylko zamet w glowie zrobimy.... A ja, no cóz tydzień po owulacji a ja już się czuje jak na okres :( naprawdę dziewczynki, niec chciałabym i Was zawieść ale wielkich nadziei sobie nie róbcie :( Czuje się po prostu jak co meisiac. Poza tym przeczytałam w necie chyba wszytkie watki dot inseminacji i tylko się dobiłam, rzeczywiście takie czytanie może niezle nakrecic, szkoda ze nie pozytywnie...:( Nevergetup, psikusek trzymam kciukasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lacrima Ty nic nie czytaj!!! Ja tego nie robiłam, a też objawów zero- tego nie da się wyczuć, bo zazwyczaj jest jak na okres, a jak nie to tez nic nie znaczy. Po prostu czekaj- to najtrudniejsze, ale trzeba przeczekać ten czas. Ja pamiętam też dni odliczałam do testu- moje najdłuuuuuższe chyba 2 tyg w życiu... a tu zobacz już 32 tydzień. Pamiętam jak lekarz powiedział na pierwszej wizycie: "jeszcze tylko 35 tyg" a ja pomyślałam: matko, kiedy to minie... Nevergetup, stres teraz może bardziej dziecku zaszkodzić, ale tylko tak nam łatwo powiedzieć, sama też pewnie bym panikowała... Ja biorę od 19 tyg nospe, luteine, magnez- 3xdz, ale też mi brzuch czasem twardnieje, zwłaszcza jak się ruszam- a ruszać się muszę ze względu na tą cukrzycę. Myślę, że to są te skurcze, o których pisałaś. Moja szwagierka 3 lata temu urodziła córkę w 33 tyg- mała nawet w inkubatorze nie musiała leżeć, lata jak cytra, tyle że jest drobna. Czytałam ostatnio, że dzieci urodzone po 32 tyg są już zdolne do samodzielnego życia, oddychania itp. A Ty jesteś pod stałą opieką dobrych lekarzy, więc musi być dobrze. 32 tydzień to już dużo i sama mówiłaś, że dzidzia duża, więc w razie czego na pewno da radę :-) ale na razie niech siedzi u mamusi w brzuszku, trzymaj się mocno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tsh- przy staraniach o ciążę powinna być w okolicach 1. 'ja mam niedoczynność od paru lat, potem pogrzebie w wynikach i zobaczę jaką miałam jak zaszłam w ciążę, bo jakoś to kontrolowałam sumiennie :-) a teraz mam róznie: raz koło 2, innym razem koło 4- lekarz za każdym razem mówi, że ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
Lacrima bądź dzielna! Co ma być to będzie a na razie spokój Cię uratuje ;) Ja na stronie kliniki czytałam że po inseminacji można czuć się właśnie jak przed miesiączką i że to normalne są odczucia i tylko i wyłącznie po 14 dniach od insemin wykonuje się test ciążowy i bete i tylko to ocenia czy ta ciąża jest czy nie ;) A zobacz że dziewczyny którym się udało to też objawów nie miały często a i uczucie jak na okres towarzyszyło, więc postaraj się wytrzymać jeszcze troszeczkę! Oczywiście wiem jak się denerwujesz i rozumie, ale i tak jesteś bardzo dzielna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
No właśnie dziewczyny ja też biorę się w garść, bo jak bym teraz czytała nadal wszędzie co jak i jakie mam szanse to okazałoby się, że muszę się tylko rozpłakać i dać sobie spokój! Dostałam właśnie swój wynik rezerwy jajnikowej AMH=0,2 (po laparoskopii), a około pół roku temu przed laparoskopią był AMH=0,7, czyli i tak poniżej normy bo dolna granica to 1,0. Tarczyca też wychodzi na to że niby może być, ale lepiej by było jak by było niżej. Ale cieszę się że moje jajowody są drożne! I skoro już przeszłam tak dużo, to postanowiłam się nie poddać i będziemy próbować mimo niewielkich szans i jak wszystko będzie ok to za tydzień zaczynam stymulacje do inseminacji i już ;) ! Trzeba walczyć i próbować, bo wszystkie tu dużo przeszłyśmy do tej pory więc bierzemy ,,łyk'' nowych sił i działamy dalej dziewczynki! ;) Ja nie jestem taka dzielna, ale mam kochanego męża który ciągle wierzy że nam się uda i innych opcji w ogóle nie bierze pod uwagę i wspiera mnie cały czas ;) Ja w głębi serca panikuje ale przecież trzeba wierzyć ;) !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulku Kochana rozumiem Cie, jesteś wspaniała dziecwzyną, przypominasz mi Plotkę a takim dziewczynom się wszystko udaje:) to tez jest nauka dla mnie ze trzeba wierzyc, chocmy wbrew wszystkiemu a wsyztko się uda...:) Podobnie jka Ty dziekuje Bogu ze mam takiego Meza który wierzy za nas oboje... Ostatnio bedac w księgarni rzucił mi się w oczy tytuł książki"Kiedy Bóg łamie Ci Serce, uwierz wbrew nadziei...", potwem w domu przeczytałam o czym jest, ze z każdej sytuacji Bóg może wyprowadzić dobro, tylko trudno przezyc ten czas próby... Agulku caluje Cie, wszystko będzie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny super, że macie cudownych mężów :-) ja też takiego mam i bez niego nie zaszłabym nawet do połowy tej drogi, na której jestem!v wiara to bardzo dużo, on zawsze wierzył- ze mną to różnie bywało, ja wręcz byłam pewna, że nigdy się nie uda. Życzę Wam powodzenia i ściskam mocno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Dziewczynki ja wróciłam od lekarza i na razie jeszcze jestem w domciu. Szyjka znów krótsza bo teraz ma 15mm ale mam dalej leżeć plackiem. Leki będę dostawać do 20 marca a potem będzie żywioł. Musimy dotrwać do tego czasu.:) Mały znów duży bo ma już prawię 1800 g ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never to fajnie ze nie polozyli Ci w szpitalu bo co w domu to zawsze troche lepiej, szkoda ze szyjka sie skraca ale jestescie silni i dacie rade. Powiedz Maluszkowi ze jesli chce aby mama z nim dluzej siedziala pozniej w domku to niech siedzi spokojnie w brzuszku az do 20 marca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Justa właśnie taką mamy umowę z małym :P Ale też się cieszę bo w domku to w domku nawet leżąc plackiem :P ale jeszcze troszkę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×