Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kirdan

Teksty

Polecane posty

Dołożyłabym jeszcze brodate z Budki Suflera, ale nie będę śmiecić, bo wszyscy znają. Tylko tytuły: Sen o dolinie Jest taki samotny dom Cień wielkiej góry Pieśń niepokorna. I mnóstwo innych brodatych i niebrodatych, polskich i niepolskich. Wezmę sobie chyba na wstrzymanie... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rewelacja! Muszę w ogóle zaznajomić się z twórczością Włochatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetlickiego lubię.. Na przykład to: Ja jestem przemoc! ..ale gniję. Serce jest plamką na mózgu. Powietrze piję jak krew. Jestem niewyraźny jak gdyby napluty. Wykonuję takie ruchy jakbym grał na skrzypcach. Zawsze chciałem być, zawsze chciałem być.. ..żebrakiem. Bo, Ty jesteś anioł. Ja jestem trup. Ty jesteś anioł. Ja jestem trup. Ty jesteś prawda. Ja jestem gówno prawda. Ty jesteś anioł. Ja jestem trup, ja jestem trup. Bo, Ty jesteś anioł. Ja jestem trup. Powiedz jak rozmawiają ciała eteryczne z ciałami umarłych. Ty jesteś czysta. Ja jestem po dwudziestu rozwodach. Ty jesteś anioł. Ja jestem trup. Więc możesz sobie pójść z tym nieznajomym mężczyzną. To być może jest.. Jezus Chrystus. On uwielbia takie podstępy. Idź i nie przepraszaj. Wszystkie banknoty jakich dotykałaś do tej pory, są w Twoim posiadaniu. Wszystkie światła jakie widziałaś zapłonęły nad tobą. Idź i nie przepraszaj! Bo, Ty jesteś anioł. Ja jestem trup. Ty jesteś anioł. Ja jestem trup! A z dedykacją dla Morgaine (^_^) rewelacyjny wiersz Grochowiaka, do którego skomponowałam melodię i śpiewałam przez parę lat, aż - cholera - papierochy zjadły mi głos do reszty. Młot na Czarownice Ledwie wyszepta wiatr przez okiennice Topolich puszków świetlisty różaniec - Wstaję żołnierzem na wysoki szaniec, Trzpieniem umacniam Młot na Czarownice. Szpice wystawiam, którą pierw pochwycę? Potem sam ruszam w białych falban zamieć, Jak na Danae spadł złoty Zesłaniec, Ulewą smaga Młot na Czarownice. Gdy diabeł głodny, trzeba sycić diabła, Zwłaszcza wśród tiulów łąkowej pościeli, Gdzie diabłom smutno, że byli Anieli, A tak się łatwo w gorycz obsunęli, Jakby ślepota ich nagła dopadła. O, jakże pięknie mi wiedźma pobladła! (Grochowiak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, mój kolega też do tego skomponował muzykę i też to śpiewali lata całe... Dobry tekst...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak świetliki uwielbiam również nie ma na stronce txt a z głowy nie chce mi sie pisać ...,,Nieprzysiadalnosć\", ,,Parasolki\" piekne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymam i wsadzę jeszcze jednego Baczyńskiego. Wczesny wiersz, zamknięcie pewnego okresu w poezji, dedykowany Jerzemu Weintraubowi. Niektórzy marudzą że coś tam, blablabla. Nie szkodzi :p O muzie Tam, gdzie wiruje niebo od weg, skorpionów i panien, zaułki wydrążone w ciele stygnącym. Kornik, kornik podkruszył dęby wieków, a obok ze sceny się kłania kukła z trocin od trwogi wydęta potworniej. Kopuła zbudowana z lęku i kroków nocnych kołysze się powoli. Wrzaski ostatecznych trąb serafiny czarne przynoszą, a ty tylko mocniej zaciskasz w garści gwiazdy złamanej ster i w głąb jak w podświadomość odnosisz zmniejszony krajobraz. Tam Dziewczyna o włosach ze spalonej słomy wije ciemność do fletu kołującą jak kobra i stoją nad twym grobem jerycha zwalone - jak gromy. Tam - ach, jak pięknie tańczą jej nogi płynące krwią, tam - ach, jak pięknie jej oczy zgniłych topielic, a skry niebiesko biegną od rozdartych jelit, tylko ze zgrozy koty przybite do dachów drżą. To muza nadobnych wierszy. Staje cieniem jej czarny upiór wśród konających koni i szczurów sunących w ciemność, ale w jej rękach taki wdzięk i smutek, kiedy otwiera skrzynie ulic i przepaść do dna śmierci pode mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE CHCĘ PRZEMINĄĆ (muz. i text: Jeż) Nie Chcę Przeminąć, W Nicości Zaszyć Się Umierać W Bólu Jak Zwierzę W Rzeźni. Nie! Życie Bez Sensu Po Prostu Nie Ma Sensu Życie Bez Wiary, Miłości I Nadziei Czy Istnieje Coś Co Wypełnia Twoje Życie Co Jest Twoim Światem, Co Nie Jest Niczym Co W Życiu Pozostaje, Czy Warto Żyć Czy Nie Czy Twoje Narodziny Były Radosnym Dniem Dla Ciebie? Leżąc W Swoim Łóżku, Gapiąc Się Na Zegar Czując Się Samotnie, Modlisz Się O Koniec Leżąc W Swoim Łóżku Modlisz Się O Sen Bo Wiesz, Że Szaleńcy Mają Ochotę Zabijać Więc Jeśli Myślisz, Że Twoje Życie Nie Jest Po Prostu Warte Życia Kiedy Jesteś Przepełniony Gniewem I Oburzeniem To Pamiętaj, Że Miłość Może Przezwyciężyć Wszystko To Początek Stanu, W Którym Nienawiść Jest Ostatecznym Upadkiem Mówią, Że Jesteśmy Gorsi, Brudni, Źli Chcą Nam Zabrać Wolność - Tak Niewiele Co Należy Tylko Do Nas Jako Ci INNI Mamy Niewiele Racji, By Im Się Sprzeciwić Ale Razem Pogonimy Ich Oni Mają Swoje Prawa I Tych, Którzy Je Narzucają My Mamy Tylko Siebie, Nasze Serca Biją Razem Oni Mają Swój Porządek I Tych, Którzy Go Narzucają My Mamy Tylko Siebie! Łatwo Jest Pozbyć Się Nas, Pozbyć Się Tych Którzy Szukają POKOJU Jak Marzyciele Ale Czy Cała Nasza Kultura, Cały Nasz Ruch Nie Jest Zbudowany Na Minionych Snach? Życie Jest Ofiarą, Ofiara Jest Życiem Ale Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna Nadszedł Czas Byśmy Stali Się Jednością By Nasze Marzenia Stały Się Rzeczywistością Bo Tam Gdzie Kwiat Może Na Nowo Zakwitnąć Tam Pewnego Dnia Wyrośnie Ich Tysiąc Po Stronie Życia, Po Stronie Światła Przeciwko Śmierci, Wbrew Ciemnościom Wszyscy Miłujący Światłem Ociemniałych Nie Potrzeba Oczy, Żeby Dostrzec Życie Nie Potrzeba Walczyć, Aby Zginąć My Musimy Walczyć By Żyć Ludzie Kochają Się Okrutnie Tylko Czasami Ktoś Komuś Głowę Rozpierdoli (I Serce) Ludzie Kochają Się Szalenie By Się Zbliżyć Zbudowali Domy (I Getta) Zostawmy Im Ich Pierdolone Wojny Zostawmy Im Ich Nędzne Nienawiści Nadszedł Czas, Byśmy Stali Się Jednością Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna NIENAWIŚĆ JEST OSTATECZNYM UPADKIEM Jeszcze Nie Raz Upadniesz I Nie Raz Się Jeszcze Podniesiesz Bo Jeszcze Nie Pora Na Tych Co Przed Złem Uciekają Jeszcze Nie Czas Na Tych Co Ze Strachem Patrzą Zamknięci W Sobie, Słudzy Samych Siebie Zdegradowani Przez Życie Dla Których Świat Nie Istnieje Tysiące Razy Oszukani Błądzący W Cieniu, Błądzący W Ciemności Szukający Drogi Do Własnej WOLNOŚCI do góry DLA KARIOKI (muz.: Jeż; text: Pauluss & Jeż) \"Duszo! Niechaj Ci Włosy Na Czole Rozgarnę Weź Mnie W Twoje Ramiona, Rozkoszą Odkwitnę Patrz Na Mnie! Twoje Oczy, Jasne, Skrzące, Czarne Białka Oczu Jak Perły Śnieżysto Błękitne Gdy Rzucasz Wzrok Omdlony, Padam, Słabnę, Mdleję Tak Na Przesłodkiej Róży Mrą Złote Motyle A Gdy Spojrzysz Iskrami Twych Oczu - Szaleję! I Ożywam Na Całą Pocałunku Chwilę\" Jestem Z Tobą Gdzieś Daleko Za Siódmą Górą, Za Siódmą Rzeką Morskie Fale Błękit Nieba Moje Serce Pieśni Śpiewa Wszystko Pięknie Wszystko Ładnie Lecz Co Kryje Serce Na Dnie Jedno Wiem Słowa Są Niczym Ludzka Przyjaźń Dla Zabawy Jest Tu Snem Szczęście Chwała Marą Młodość Piękność Lat Poczwarą Dzisiaj Rozkosz I Bogactwo Jutro Ropa I Bogactwo Nagle Wszystko Się Skończyło Wielkie Kłamstwo - Wielka Miłość Nie Pokocham Nigdy Więcej Ty Zabiłaś Moje Serce Kocham Życie Choć Daje Mi Po Mordzie Kocham Życie Choć Kopie Mnie Po Dupie Kochaj Ludzi Choć Oni Nienawidzą Cię Kochaj Ludzi Choć Oni Woleliby Oglądać Nasze Trupy A Ja Na Złość Im Będę Żyć Nie Dam Się I frg z utworu ,,Nie chce przeminac\" Ludzie Kochają Się Okrutnie Tylko Czasami Ktoś Komuś Głowę Rozpierdoli (I Serce) Ludzie Kochają Się Szalenie By Się Zbliżyć Zbudowali Domy (I Getta) Zostawmy Im Ich Pierdolone Wojny Zostawmy Im Ich Nędzne Nienawiści Nadszedł Czas, Byśmy Stali Się Jednością Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna NIENAWIŚĆ JEST OSTATECZNYM UPADKIEM Specjalnie dla Ciebie Kirdan:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jest taki samotny dom\" Budki Suflera też lubię. A zwlaszcza te porównania nieziemskie: w katedrach drzew, w przyłbicach gór.. O mmm. Ostatnio widziałam w telewizji niejakiego pana Rodzynka (nazwisko jakże adekwatne do poziomu), który postanowił ten utwór odśpiewać. Brzmiało jak jakiś rrromantyczny song Piaska. Straszne. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE CHCĘ PRZEMINĄĆ (muz. i text: Jeż) Nie Chcę Przeminąć, W Nicości Zaszyć Się Umierać W Bólu Jak Zwierzę W Rzeźni. Nie! Życie Bez Sensu Po Prostu Nie Ma Sensu Życie Bez Wiary, Miłości I Nadziei Czy Istnieje Coś Co Wypełnia Twoje Życie Co Jest Twoim Światem, Co Nie Jest Niczym Co W Życiu Pozostaje, Czy Warto Żyć Czy Nie Czy Twoje Narodziny Były Radosnym Dniem Dla Ciebie? Leżąc W Swoim Łóżku, Gapiąc Się Na Zegar Czując Się Samotnie, Modlisz Się O Koniec Leżąc W Swoim Łóżku Modlisz Się O Sen Bo Wiesz, Że Szaleńcy Mają Ochotę Zabijać Więc Jeśli Myślisz, Że Twoje Życie Nie Jest Po Prostu Warte Życia Kiedy Jesteś Przepełniony Gniewem I Oburzeniem To Pamiętaj, Że Miłość Może Przezwyciężyć Wszystko To Początek Stanu, W Którym Nienawiść Jest Ostatecznym Upadkiem Mówią, Że Jesteśmy Gorsi, Brudni, Źli Chcą Nam Zabrać Wolność - Tak Niewiele Co Należy Tylko Do Nas Jako Ci INNI Mamy Niewiele Racji, By Im Się Sprzeciwić Ale Razem Pogonimy Ich Oni Mają Swoje Prawa I Tych, Którzy Je Narzucają My Mamy Tylko Siebie, Nasze Serca Biją Razem Oni Mają Swój Porządek I Tych, Którzy Go Narzucają My Mamy Tylko Siebie! Łatwo Jest Pozbyć Się Nas, Pozbyć Się Tych Którzy Szukają POKOJU Jak Marzyciele Ale Czy Cała Nasza Kultura, Cały Nasz Ruch Nie Jest Zbudowany Na Minionych Snach? Życie Jest Ofiarą, Ofiara Jest Życiem Ale Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna Nadszedł Czas Byśmy Stali Się Jednością By Nasze Marzenia Stały Się Rzeczywistością Bo Tam Gdzie Kwiat Może Na Nowo Zakwitnąć Tam Pewnego Dnia Wyrośnie Ich Tysiąc Po Stronie Życia, Po Stronie Światła Przeciwko Śmierci, Wbrew Ciemnościom Wszyscy Miłujący Światłem Ociemniałych Nie Potrzeba Oczy, Żeby Dostrzec Życie Nie Potrzeba Walczyć, Aby Zginąć My Musimy Walczyć By Żyć Ludzie Kochają Się Okrutnie Tylko Czasami Ktoś Komuś Głowę Rozpierdoli (I Serce) Ludzie Kochają Się Szalenie By Się Zbliżyć Zbudowali Domy (I Getta) Zostawmy Im Ich Pierdolone Wojny Zostawmy Im Ich Nędzne Nienawiści Nadszedł Czas, Byśmy Stali Się Jednością Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna NIENAWIŚĆ JEST OSTATECZNYM UPADKIEM Jeszcze Nie Raz Upadniesz I Nie Raz Się Jeszcze Podniesiesz Bo Jeszcze Nie Pora Na Tych Co Przed Złem Uciekają Jeszcze Nie Czas Na Tych Co Ze Strachem Patrzą Zamknięci W Sobie, Słudzy Samych Siebie Zdegradowani Przez Życie Dla Których Świat Nie Istnieje Tysiące Razy Oszukani Błądzący W Cieniu, Błądzący W Ciemności Szukający Drogi Do Własnej WOLNOŚCI DLA KARIOKI (muz.: Jeż; text: Pauluss & Jeż) \"Duszo! Niechaj Ci Włosy Na Czole Rozgarnę Weź Mnie W Twoje Ramiona, Rozkoszą Odkwitnę Patrz Na Mnie! Twoje Oczy, Jasne, Skrzące, Czarne Białka Oczu Jak Perły Śnieżysto Błękitne Gdy Rzucasz Wzrok Omdlony, Padam, Słabnę, Mdleję Tak Na Przesłodkiej Róży Mrą Złote Motyle A Gdy Spojrzysz Iskrami Twych Oczu - Szaleję! I Ożywam Na Całą Pocałunku Chwilę\" Jestem Z Tobą Gdzieś Daleko Za Siódmą Górą, Za Siódmą Rzeką Morskie Fale Błękit Nieba Moje Serce Pieśni Śpiewa Wszystko Pięknie Wszystko Ładnie Lecz Co Kryje Serce Na Dnie Jedno Wiem Słowa Są Niczym Ludzka Przyjaźń Dla Zabawy Jest Tu Snem Szczęście Chwała Marą Młodość Piękność Lat Poczwarą Dzisiaj Rozkosz I Bogactwo Jutro Ropa I Bogactwo Nagle Wszystko Się Skończyło Wielkie Kłamstwo - Wielka Miłość Nie Pokocham Nigdy Więcej Ty Zabiłaś Moje Serce Kocham Życie Choć Daje Mi Po Mordzie Kocham Życie Choć Kopie Mnie Po Dupie Kochaj Ludzi Choć Oni Nienawidzą Cię Kochaj Ludzi Choć Oni Woleliby Oglądać Nasze Trupy A Ja Na Złość Im Będę Żyć Nie Dam Się DLA KARIOKI (muz.: Jeż; text: Pauluss & Jeż) \"Duszo! Niechaj Ci Włosy Na Czole Rozgarnę Weź Mnie W Twoje Ramiona, Rozkoszą Odkwitnę Patrz Na Mnie! Twoje Oczy, Jasne, Skrzące, Czarne Białka Oczu Jak Perły Śnieżysto Błękitne Gdy Rzucasz Wzrok Omdlony, Padam, Słabnę, Mdleję Tak Na Przesłodkiej Róży Mrą Złote Motyle A Gdy Spojrzysz Iskrami Twych Oczu - Szaleję! I Ożywam Na Całą Pocałunku Chwilę\" Jestem Z Tobą Gdzieś Daleko Za Siódmą Górą, Za Siódmą Rzeką Morskie Fale Błękit Nieba Moje Serce Pieśni Śpiewa Wszystko Pięknie Wszystko Ładnie Lecz Co Kryje Serce Na Dnie Jedno Wiem Słowa Są Niczym Ludzka Przyjaźń Dla Zabawy Jest Tu Snem Szczęście Chwała Marą Młodość Piękność Lat Poczwarą Dzisiaj Rozkosz I Bogactwo Jutro Ropa I Bogactwo Nagle Wszystko Się Skończyło Wielkie Kłamstwo - Wielka Miłość Nie Pokocham Nigdy Więcej Ty Zabiłaś Moje Serce Kocham Życie Choć Daje Mi Po Mordzie Kocham Życie Choć Kopie Mnie Po Dupie Kochaj Ludzi Choć Oni Nienawidzą Cię Kochaj Ludzi Choć Oni Woleliby Oglądać Nasze Trupy A Ja Na Złość Im Będę Żyć Nie Dam Się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jest taki samotny dom\" Budki Suflera też lubię. A zwlaszcza te porównania nieziemskie: w katedrach drzew, w przyłbicach gór.. O mmm. Ostatnio widziałam w telewizji niejakiego pana Rodzynka (nazwisko jakże adekwatne do poziomu), który postanowił ten utwór odśpiewać. Brzmiało jak jakiś rrromantyczny song Piaska. Straszne. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włochaty(troche moich wspomnien z punkowych czasow:P ) NIE CHCĘ PRZEMINĄĆ (muz. i text: Jeż) Nie Chcę Przeminąć, W Nicości Zaszyć Się Umierać W Bólu Jak Zwierzę W Rzeźni. Nie! Życie Bez Sensu Po Prostu Nie Ma Sensu Życie Bez Wiary, Miłości I Nadziei Czy Istnieje Coś Co Wypełnia Twoje Życie Co Jest Twoim Światem, Co Nie Jest Niczym Co W Życiu Pozostaje, Czy Warto Żyć Czy Nie Czy Twoje Narodziny Były Radosnym Dniem Dla Ciebie? Leżąc W Swoim Łóżku, Gapiąc Się Na Zegar Czując Się Samotnie, Modlisz Się O Koniec Leżąc W Swoim Łóżku Modlisz Się O Sen Bo Wiesz, Że Szaleńcy Mają Ochotę Zabijać Więc Jeśli Myślisz, Że Twoje Życie Nie Jest Po Prostu Warte Życia Kiedy Jesteś Przepełniony Gniewem I Oburzeniem To Pamiętaj, Że Miłość Może Przezwyciężyć Wszystko To Początek Stanu, W Którym Nienawiść Jest Ostatecznym Upadkiem Mówią, Że Jesteśmy Gorsi, Brudni, Źli Chcą Nam Zabrać Wolność - Tak Niewiele Co Należy Tylko Do Nas Jako Ci INNI Mamy Niewiele Racji, By Im Się Sprzeciwić Ale Razem Pogonimy Ich Oni Mają Swoje Prawa I Tych, Którzy Je Narzucają My Mamy Tylko Siebie, Nasze Serca Biją Razem Oni Mają Swój Porządek I Tych, Którzy Go Narzucają My Mamy Tylko Siebie! Łatwo Jest Pozbyć Się Nas, Pozbyć Się Tych Którzy Szukają POKOJU Jak Marzyciele Ale Czy Cała Nasza Kultura, Cały Nasz Ruch Nie Jest Zbudowany Na Minionych Snach? Życie Jest Ofiarą, Ofiara Jest Życiem Ale Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna Nadszedł Czas Byśmy Stali Się Jednością By Nasze Marzenia Stały Się Rzeczywistością Bo Tam Gdzie Kwiat Może Na Nowo Zakwitnąć Tam Pewnego Dnia Wyrośnie Ich Tysiąc Po Stronie Życia, Po Stronie Światła Przeciwko Śmierci, Wbrew Ciemnościom Wszyscy Miłujący Światłem Ociemniałych Nie Potrzeba Oczy, Żeby Dostrzec Życie Nie Potrzeba Walczyć, Aby Zginąć My Musimy Walczyć By Żyć Ludzie Kochają Się Okrutnie Tylko Czasami Ktoś Komuś Głowę Rozpierdoli (I Serce) Ludzie Kochają Się Szalenie By Się Zbliżyć Zbudowali Domy (I Getta) Zostawmy Im Ich Pierdolone Wojny Zostawmy Im Ich Nędzne Nienawiści Nadszedł Czas, Byśmy Stali Się Jednością Prawdziwa Przyjaźń Jest Niezniszczalna NIENAWIŚĆ JEST OSTATECZNYM UPADKIEM Jeszcze Nie Raz Upadniesz I Nie Raz Się Jeszcze Podniesiesz Bo Jeszcze Nie Pora Na Tych Co Przed Złem Uciekają Jeszcze Nie Czas Na Tych Co Ze Strachem Patrzą Zamknięci W Sobie, Słudzy Samych Siebie Zdegradowani Przez Życie Dla Których Świat Nie Istnieje Tysiące Razy Oszukani Błądzący W Cieniu, Błądzący W Ciemności Szukający Drogi Do Własnej WOLNOŚCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Diamandę Galas znacie? Niesamowity głos ma. Gloomy Sunday Sadly one Sunday I waited and waited With flowers in my arms All the dream has created I waited \'til dreams, Like my heart, were all broken The flowers were all dead And the words were unspoken The grief that I know Was beyond all consoling The beat of my heart Was a bell that was tolling Saddest of Sundays Then came a Sunday When you came to find me They bore me to church And I left you behind me My eyes could not see What I wanted to love me The earth and the flowers Are forever above me The bell tolled for me And the wind whispered, \"Never!\" But you I have loved And I\'ll bless you forever Last of all Sundays

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi - thx :-) Płomykowa - ło matko... :-D Coś fajnego pewnie przyjdzie mi do głowy jutro... ja jadę z pamięci generalnie... to na razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomykówka*******
Wspaniała intertekstualność, prawda.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż aktualny. A może nawet coraz bardziej? \"Konsument\" KULT Konsument mówi, że je aby jeść Konsument pli aby pleść jego bracia stoją - radia wokół słuchają politycznego bełkotu Potem wszyscy razem siadają do stołu piją wódkę, gadają, fioletowe twarze mają a gdy więcej nie zjedzą i nie wypiją gromadzą się tłumnie przed telewizją A wszyscy oni bombardowani śmieciami Wszyscy oni zasypywaninformacjami Wszyscy oni bombardowani śmieciami Wszyscy oni zasypywaninformacjami! Konsument wie, że to jest w modzie rozmawia o wojnie na Wschodzie mówi to co słyszał z radio i z gazety czy konsument to ty? Tak im zależy byś ty był konsument nie myślał - działał jak instrument bo konsument mówi że je aby jeść więc pomyśl - czy jesz aby jeść? A wszyscy oni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bal u senatora \'93 płyta: ZŁODZIEJE ZAPALNICZEK Pidżama POrno U Senatora wielki bal Tańczą wszyscy i znają się wszyscy Jest już ponad tysiąc par Pięknie gra znajoma melodia Na sali od nas jest tu trzech - Łysy, ja i Anka Mamy ukrytą dobrze broń I zaciśnięte gardła My nie mówimy nic My nie mówimy nic Ogromnie tłuste panie Tasują panom posłom Nikt do powiedzenia nie ma tu nic Choć wszyscy krzyczą głośno O nas zapomniała historia Po imieniu nam woła bieda Choć już sprzedaliśmy wszystko Co można było sprzedać My nie mówimy nic My nie mówimy nic Już nawet sam pan prezes wlazł na stół Nie milkną brawa i toasty Ostro popili sobie kumple z podziemia Ściągają bohaterów maski Wiemy dobrze o co toczy się gra I wzrokiem szukamy się częściej Powoli zbliża się nasz czas Coraz mocniej swędzą ręce My nie mówimy nic My nie mówimy nic U Senatora kończy się bal Stygnie szampańska kamasutra Z gardeł za haftem leci haft Cuchną przepocone futra Na sali od nas jest tu trzech - Łysy, ja i Anka Każdy z nas w ręku trzyma nóż Ślinią się poderżnięte gardła My nie mówimy nic My nie mówimy nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EINE KLEINE NACHTNACHTMUSIK czyli walka o czystą poezję piosenka nie wydana W lustrze lśni zapach tamtych dni Dotyk głodnej ręki - czy pamiętasz Cyklon B otwierał wam przestrzeń Która dotąd była dla was zamknięta Włosy blond kolor oczu niebieski Wymiarowa czaszka, rasa panów Pan Bóg tutaj jest niemiecki Święci są wybrani z esesmanów Frau Auseherrin unsere Liebe Lager Mutter Dobrocią wyciska swoją niemieckość Dusząc w kloace lśniącym butem Jeszcze jedno żydowskie dziecko Pozwolimy wam na nas pracować Nasi poczciwi starzy przyjaciele Pozwolimy wdychać nasze świeże powietrze Choć to i tak jest już za wiele Das sind Soldaten, Czysta rasa zabija i rządzi Gute Menschen Muetzen ab, Zwycięzców przecież nikt nie sądzi Zgodnie z planem sterylizują kobiety Względnie zabijają im potomstwo Fanatycznie oddani swej wierze Oni walczą o czystą poezję Little pig sleeps in your bed Little dog under your table Little cat drink a wine Little cat watches the sky All your nature is alright You can drive my mind * Es geht alles vorueber Es geht alles vorbein Nach jedem Dezember Kommt wieder ein Mai, ** Nein! Słońce nuer fur Deutsche, to pies z SS, pies zdechł - tak jest Walczymy o czystą poezję Świat walczy o czystą poezję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpisze się ktoś jeszcze? Kaczmarski - Epitafium dla Wysockiego To moja droga z piekła do piekła W dół na złamanie karku gnam! Nikt mnie nie trzyma, nikt nie prześwietla Nie zrywa mostów, nie stawia bram! Po grani! po grani! Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania! Tu na trzeźwo diabli wezmą Zdradzi mnie rozsądek - drań W wilczy dół wspomnienia zmienią Ostrą grań! Po grani! Po grani! Po grani! Tu mi drogi nie zastąpią pokonani! Tylko łapią mnie za nogi, Krzyczą - nie idź! Krzyczą - stań! Ci, co w pół stanęli drogi I zębami, pazurami kruszą grań! To moja droga z piekła do piekła W przepaść na łeb, na szyję skok! Boskiej Komedii nowy przekład I w pierwszy krąg mój pierwszy krok! Tu do mnie! Tu do mnie! Ruda chwyta mnie dziewczyna swymi dłońmi I do końskiej grzywy wiąże Szarpie grzywę - rumak rży! Ona - co ci jest mój książe? Szepce mi... Do piekła! Do piekła! Do piekła! Nie mam czasu na przejażdżki wiedźmo wściekła! - Nie wiesz ty co cię tam czeka - Mówi sine tocząc łzy - Piekło też jest dla człowieka! Nie strasz, nie kuś i odchodząc zabierz sny! To moja droga z piekła do piekła Wokół postaci bladych tłok Koń mnie nad nimi unosi z lekka I w drugi krąg kieruje krok! Zesłani! Zesłani! Naznaczeni, potępieni i sprzedani! Co robicie w piekła sztolniach Brodząc w błocie, depcąc lód! Czy śmierć daje ludzi wolnych Znów pod knut? - To nie tak! To nie tak! To nie tak! Nie użalaj się nad nami - tyś poeta! Myśmy raju znieść nie mogli Tu nasz żywioł, tu nasz dom! Tu nie wejdą ludzie podli Tutaj żaden nas nie zdziesiątkuje grom! Pani bagien mokradeł i śnieżnych pól, Rozpal w łaźni kamienie na biel! Z ciał rozgrzanych niech się wytopi ból Tatuaże weźmiemy na cel! Bo na sercu, po lewej, tam Stalin drży, Pot zalewa mu oczy i wąs! Jego profil specjalnie tam kłuli my Żeby słyszał jak serca się rwą! To moja droga z piekła do piekła Lampy naftowe wabią wzrok Podmiejska chata, mała izdebka I w trzeci krąg kieruję krok: - Wchodź śmiało! Wchodź śmiało! Nie wiem jak ci trafić tutaj się udało! Ot jak raz samowar kipi, pij herbatę Synu, pij! Samogonu z nami wypij! Zdrowy żyj! Nam znośnie! Nam znośnie! Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie! Pożyjemy i pomrzemy Nie usłyszy o nas świat A po śmierci wypijemy Za przeżytych w dobrej wierze parę lat! To moja droga z piekła do piekła Miasto a w mieście przy bloku blok Wciągam powietrze i chwiejny z lekka Już w czwarty krąg kieruję krok! Do cyrku! Do cyrku! Do kina! Telewizor włączyć - bajka się zaczyna! Mama w sklepie, tata w barze Syn z pepeszy tnie aż gra! Na pionierskiej chuście marzeń Gwiazdę ma! Na mecze! Na mecze! Na wiece! Swoje znać, nie rzucać w oczy się bezpiece! Sąsiad - owszem, wypić można Lecz to sąsiad, brat - to brat Jak świat światem do ostrożnych Zwykł należeć i uśmiechać się ten świat! To moja droga z piekła do piekła Na scenie Hamlet, skłuty bok Z którego właśnie krew wyciekła - To w piąty krok kolejny krok! O matko! O matko! Jakże mogłaś jemu sprzedać się tak łatwo! Wszak on męża twego zabił Zgładzi mnie, splugawi tron Zniszczy Danię, lud ograbi Bijcie w dzwon! Na trwogę! Na trwogę! Na trwogę! Nie wybieraj między żądzą swą a Bogiem! Póki czas naprawić błędy Matko, nie rób tego - stój! Cenzor z dziewiątego rzędu: - Nie, w tej formie to nie może wcale pójść! To moja droga z piekła do piekła Piwo i wódka, koniak, grog, Najlepszych z nas ostatnia Mekka I w szósty krąg kolejny krok! Na górze! Na górze! Na górze! Chciałoby się żyć najpełniej i najdłużej! O to warto się postarać! To jest nałóg, zrozum to! Tam się żyje jak za cara! I ot co! Na dole, na dole, na dole Szklanka wódki i razowy chleb na stole! I my wszyscy, tam - i tutaj Tłum rozdartych dusz na pół, Po huśtawce mdłość i smutek Choćbyś nawet co dzień walił głową w stół! To moja droga z piekła do piekła Z wolna zapada nade mną mrok Więc biesów szpaler szlak mi oświetla Bo w siódmy krąg kieruję krok! Tam milczą i siedzą I na moją twarz nie spojrzą - wszystko wiedzą Siedzą, ale nie gadają Mętny wzrok spod powiek lśni Żują coś bo im wypadły Dawno kły! Więc stoję! Więc stoję! Więc stoję! A przed nimi leży w teczce życie moje! Nie czytają, nie pytają Milczą, siedzą, kaszle ktoś A za oknem werble grają Znów parada, święto albo jeszcze coś... I pojąłem co chcą za mną zrobić tu I za gardło porywa mnie strach! Koń mój zniknął a wy siedmiu kręgów tłum Macie w oczach i w uszach piach! Po mnie nikt nie wyciągnie okrutnych rąk Mnie nie będą katować i strzyc! Dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg! Ósmy krąg w którym nie ma już nic. Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił! Choć przemknąłem przed wami jak cień! Palcie w łaźni aż kamień się zmieni w pył - Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myślałam, że cholera jasna urwie 😡 I pojąłem co chcą za mną zrobić tu I za gardło porywa mnie strach! Koń mój zniknął a wy siedmiu kręgów tłum Macie w oczach i w uszach piach! Po mnie nikt nie wyciągnie okrutnych rąk Mnie nie będą katować i strzyc! Dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg! Ósmy krąg w którym nie ma już nic. Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił! Choć przemknąłem przed wami jak cień! Palcie w łaźni aż kamień się zmieni w pył - Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro już o \"kultowych\" tekstach mowa...: Chcę Ci powiedzieć jak bardzo Cię cenię Chcę Ci powiedzieć jak bardzo Cię podziwiam Chcę Ci powiedzieć: uważaj na te drogi Ale nie mam odwagi... Jest czwarta w nocy. Piszę przez chwilę to co mi się we łbie ułożyło Chciałbym, chociaż za oknem wiatr dmucha Zanucić Ci prosto do ucha Lewe lewe lewe loff loff loff loff | 7x Lewe lewe lewe lewe lewe lewe Lewe lewe lewe Ty masz to co ja chciał- bym mieć gdybym kilka lat mniej miał I tylko chcę Cię ostrzec: Nie wyważaj drzwi otwartych na oścież Ty masz taką mądrość głupią Niech której wszyscy od Ciebie się uczą I tylko chcę Ci powiedzieć Ten pociąg nie pojedzie jeśli Ty w nim nie będziesz Lewe lewe lewe loff loff loff loff | 7x Lewe lewe lewe lewe lewe lewe Lewe lewe lewe lewe lewe lewe Lewe lewe lewe Przed chwilą o tym śniłem Że na jakimś dworcu wszystko zostawiłem Niewiadomy niepokój obudził mnie Dlatego teraz siedzę i piszę Ale żadne słowa tego nie opiszą Co poczuć może człowiek ciemną jesienną nocą Dlatego już kończę ten list Listopad 1993 Lewe lewe lewe loff loff loff loff | 3x Lewe lewe lewe lewe lewe lewe Lewe lewe Lewe lewe lewe loff loff loff loff | 2x Oh, lewe oh lewe lewe lewe lewe Lewe lewe lewe lewe lew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thx, leszczynko. Bardzo lubię Lewe Lewe Loff :-) Teraz baaardzo żałuję że nie mogę dodać muzyki. Swoim połamanym rytmem i osaczającą agresją gitar w środku utworu idealnie współgra z tekstem. \"Ciągle w ruchu\" Kosmetyki Mrs. Pinky Ciągle w ruchu ciągle w ruchu ciągle w ruchu - biegnę, idę, krzyczę walczę o życie Ciągle w ruchu ciągle w ruchu walczę o przestrzeń życiową piersią, łokciem, głową piersią, łokciem, głową łokciem, głową łokciem, głową! Nie mogę wytrzymać nie mogę wytrzymać nie chcę się zatrzymać jestem już zmęczona (jestem już zmęczony!) jestem już zmęczona (jestem już zmęczony!) jestem już zmęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kirdan:) Pidżamy tu jeszcze nie było? ale tylko kawałek! Dawno mamy już za sobą pierwsze kroki w chmurach Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg Przy nadpalonych mostach Gdzieś pomiędzy wierszami Na skrzyżowaniu słów Niewypowiedzianych Gdzieś pomiędzy wierszami Wybucha w nas permanentne siódme niebo Już nie panuję nad zmysłami Moje oczy są oczami wariata Kiedy spotykają się z twoimi oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to skoro Piżama była... to Bielizna też musi być :-D Stary kawałek, ale jakże dziś aktualny. \"Terrorystyczne bojówki\" Nie będzie szans, gdy padnie strzał Zginiesz łatwo w imię czyichś racji Ich nie obchodzi twoja egzystencja Ważny jest interes wyższej rangi Ciągle giną ludzie gdzieś daleko Nie słychać tylko wybuchów w środku miast Ktoś przypadkowy zostanie kaleką Bojówek dzieckiem jest permanentny strach Kiedy spokojnie będziesz w knajpie jadł Myśląc o tym co cię czeka wkrótce Ktoś do szatni na numerek swój Powiesi szalik oraz trotyl w kurtce Na razie giną ludzie gdzieś daleko Nie słychać tylko wybuchów w środku miast Tym razem żyjesz, nie jesteś kaleką Ale już jutro możesz stracić twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomykówka*******
Skoro o piżamach... Róże Europy List do Gertrudy Burgund Pościel przyniesiona przed chwilą z pralni Nadal pachnie czekoladą z orzechami Którą położyłaś na mojej piżamie wieczorem Czterdziestego ósmego dnia wakacji To jedyny dowód że byłaś tu A teraz puste miejsca na ścianach i sufitach Zajmuje Pałac Kultury wystający zza parapetu I butelka porzeczkowego wina a poza tym Każdego dnia Codziennie kocham Cię Dwudziestego sierpnia przed północą Meble usłyszały odjeżdżający pociąg I razem z naczyniami naczyniami kuchennymi Zabarykadowały się w ubikacji A wczoraj zostałem pokłócony Z jedenastym papierosem Mieszkańcem milionowej paczki Wypalonej przez Twój Niezrozumiały dla mnie nałóg Przez ten Twój cholerny nałóg i jeszcze coś Każdego dnia Codziennie kocham Cię Każdego dnia kocham Cię Nieprawda że czasami ja kocham codziennie Nie tylko w święta nie tylko w niedziele Kocham w normalne dni powszednie Każdego dnia kocham Cię Kocham kocham kocham codziennie Każdego dnia kocham Cię Kocham kocham kocham codziennie Wczoraj przyszły pozdrowienia z zagranicy I nie znalazłszy drugiej pary oczy Wyskoczyły przez okno Rozbijając się o kontenery z mlekiem I to już chyba wszystko Pozdrawiam i całuję gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, wzruszyłem się... List do Gertrudy... to był dobry utworek do obściskiwanych tańców na imprezach... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Gothic Lovesong - Current 93 (o, jak ja ich lubię) I`m clicking your fingers for a gothic twilight that actually existed just in your head your fingernails painted black or bloodred I forget And your fake-leather volumes jabbering on hell manifest decadence was what you hoped to exhail your eyes tried so hard to glitter A star-snuffing black so you opened your books and you opened your legs and so opened your heart and let in the badness you claimed as your friend with un-angels hovering like flies round the orchard that had covered your soul their empire increasing and your country deserted by yourself The bells of St. Mary call us to remember that life is with end and the gestures can kill us moreover destroy and there is one jugdement only Your letters came daily in French or in German but they meant to me nothing I caught the slow cords and dry ice fogging your mind I see all too clearly now why you could be discarded and though I could pray for you I probably shan`t having had my cup filled up with your lies and your makeup you were nothing thinking you`re something And nonetheless I still write this gothic lovesong a sign to myself and the memory of my past I still write this gothic lovesong a sign to myself and the memory of my past and a way to shut out your face

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Śmierć w bikini\" REPUBLIKA - jeden z najlepszych rockowych erotyków, jak dla mnie... na plaży jesteś ze mną pani już nic nie zdoła mnie ocalić twój zapach chce twój zapach chce bym objął cię leciutko w talii idziemy dalej a w oddali twój wzrok odbija się od fali twój jeden szept twój jeden szept i nic nie zdoła mnie ocalić o pani chciej... o pani chciej... o pani chciej... o pani chciej... o pani chciej... w bikini idziesz do mnie pani na piasku nie zostawiasz śladów nie mogę wstać nie mogę wstać więc leżę patrząc na twe ciało rozbierasz mnie leciutko pani umieram prawie rozebrany z ust płynie mi strumyczek krwi w bikini jesteś więc ubrana w bikini smierć... w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini śmierć... śmierć oddaję ci swą szyję pani ma krew zabarwi oceany więc całuj mnie i ciągle całuj całuj... całuj... ca-całuj... ach... c-całuj... och c-całuj c-c-całuj c-c-c-c-całuj c-c-c-c-całuj c-c-c-c-całuj c-c-c-c-c-całuj c-c-c-c-c-c-c-c-całuj c-c-c-c-c-oooooooch... i jeszcze tylko pozwól pani nie wcale nie chcę cię obnażyć tak boję się tak boję się że bez bikini gdzieś przepadniesz więc pozwól mi się dotknąć pani tak chociaż lekko przez ubranie ten jeden raz ten jeden raz chcę wiedzieć jak są zimne gwiazdy w bikini śmierć... w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini w bikini śmierć... śmierć chcę wiedzieć jak są zimne gwiazdy... gwiazdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie było VOO VOO? Ten tekst zawsze robił na mnie wrażenie ( a z muzyką to już szczególnie). ZWALIŁO MNIE Z NÓG Wlewał we mnie ciepły rum I znów słuchałem jego słów I dłużej bym mógł Bo wtedy mój Bóg Cicho w kącie spał. W drugiej flaszce kusił gin Dla ginu wszystko zrobiłbym I pewnie bym mógł Bo wtedy mój Bóg Cicho w kącie spał. W końcu wyjął z teczki pakt I chciał bym pod nim podpis kładł I pewnie bym mógł Bo wtedy mój Bóg Cicho w kącie spał. I chyba lepiej dziś bym żył Lecz na podpis brakło sił Zwaliło mnie z nóg I padłem gdzie Bóg Cicho w kącie spał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomykówka*******
Tak, "Śmierć w bikini"... dreszcz przechodzi po plecach... Właśnie jej słucham... A ponieważ jest mi trochę smutno: Hey - List "Jedyny mój to zaledwie kilka dni A ja nie mieszczę łez zagryzam wargi Dotykam się jak to zwykłeś robić ty Wyczuwam, wyczuwam cię W zapachu ubrań A niebo znów na głowę spada mi I nadziei coraz mniej na słońce Tak trudno jest zasypiać budzić się Gdy imię twoje echem odbija się od ścian A te dni ciszy które, które dzielą nas Podpowiadają mi złe obrazy Muszę to przespać przeczekać, przeczekać Trzeba mi A jutro znowu pójdziemy nad rzekę Jedyny mój pora kończyć już Pielęgnuj obraz mój w swym sercu Jestem wodą do której raz włożywszy dłoń Nigdy nie zdołasz jej zapomnieć A te dni ciszy..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×