Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość HmHm

Kochać Żonatego

Polecane posty

Gość HmHm

Jestem okrooooopnie zakochana. Problem w tym, że on jest żonaty. Buuuuuuuu I choć nie widzę większych szans, to nie potrafię się odkochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 w 1
rozkochaj go w sobie :-)nie masz pojęcia jakie to fajne uczucie jak facet cię kocha i już o niczym nie myśli tylko o tobie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka22......
wez daj se od razu spokoj bo bedzie pozniej za pozno i se pocierpisz.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 w 1
ja jestem innego zdania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neneh
to nie takie proste dać sobie spokój z facetem, z którym się pracuje w tej samej firmie, a moje serce nie ode mnie zależy, całkiem zgłupiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neneh
jeśli facet chce zdradzić żonę, to nie potrzebna mu żadna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste ale skomplikowane
jesli tak naprawde cię"wzięło" to mogłabys się z nim przespać i zauwazyłabyć że nie różni się niczym od innych facetów i to nie byłoby takie złe bo odpuściłabyś-w sumie zonaty,pomyśl jakbys się czuła gdyby ktoś obracał twojego męża:/Ale możesz odczekać samo przejdzie naprawdę,po prostu przestań o nim myśleć,marzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HmHm
to nie jest takie proste, przespać się i co stwierdzić, że skoro się nie różni to dać sobie spokój, przecież nie wyrwę sobie serca, czy wy wogóle byłyście kiedyś zakochane? wiecie jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słonko80
Hej tam "Jesteś pojebana". A tobie co? Zdradził Cię mężuś? Pamiętaj, że wina zawsze leży po obu stronach, nie tylko po stronie kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemężatka
Nie umiałabym pielęgnować takiego uczucia. Myśl o tym, że gdy już będę miała swojego męża, może się przytrafić coś takiego MNIE, przeraża, bo to nad czym pracowały dwie osoby jako jedno, próbuje zburzyć ktoś inny. I nie jest ważne, czy się zakochała. Gdybym była na jej miejscu... co tu będę dużo pisać: mam dość siły, żeby wytłumaczyć sobie, że mogę nie być w ten sposób szczęśliwa, a przecież o to najbardziej w miłości chodzi: KOCHAĆ I BYĆ KOCHANYM, NIE KRZYWDZĄC INNYCH, bo tylko w ten sposób miłość może być prawdziwym i niczym nie zmąconym szczęściem. (A nie można być szczęśliwym mając na sumieniu czyjąś krzywdę, chyba, że nie ma się nic wspólnego z pojęciem "człowiek")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreszcie
Ktoś napisał coś mądrego. Miłpść z założenia jest uczuciem pieknym i czystym. Nie ma o tym mowy gdy w grę wchodzi tragedia rozbitej rodziny i porzuconych dzieci. To jest odreżające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyk a nie teoretyk
oj teoretycy !!! to nie jest takie proste życie nie jest czarne ani białe. jeżeli ludzie są szcześliwi w małżeństwie to nikt się między nimi nie wciśnie i żadnej zdrady nie będzie. na facetów którzy mają żony jednak należy uważać bo oni lubią ciepełko domowe a chcą sobie tylko urozmaicić życie od poniedziałku do piątku bo weekend jest przecież dla rodziny. Zastanów się autorko jak będziesz się czuła we wszystkie samotne niedziele świeta i uropy bo on zawsze będzie je spędzał z żonką. wyobraź sobie samotne wigilie bez niego. faceci to tchórze i naprawde niewielu z nich ma odwagę rozwieść się z żoną i zaczynać życie uczciwie. z drugiej strony kiedy pojawia sie miłość nie myśli sie racjonalnie. miłość daje siłę żeby wiele znieść. kiedy się odrzuca uczcucie pozostaje żal do końca życia i każdy następne męzczyzna i tak nie będzie dorastał do pięt temu jedynemu. nie wiadomo co jest lepsze. odrzucić miłość i załować czy nie odrzucić i wpakować się w trudny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeee
nigdy nie budujcie swojego szczescia na czyims nieszczesciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość windsor
Kochac zonatego to nie grzech .Grzechem bedzie dac mu o tym znac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca_róża
Zanim za cokolwiek się weżmiesz, wyobraź sobie, że masz męża i dzieci i z butami w twoje małżeństwo wchodzi ta trzecia. Jak Ci się podoba taka wzija? Albo jeszcze lepiej ostatecznie mąż zostawia cie dla niej i zostajesz sama jak pies z dziećmi i triumfem tej trzeciej! Wobtaż to sobie bardzo dokładnie, trochę empatii, zanim zaczniesz coś rozpieprzać, bo to się dzieje bardzo szybko. Odejdź od tego faceta jaknajdalej. Kiedyś słyszłam powiedzonko dwóch kretynek, rozmawiających dosć głośno w kawiarni "Żona to nie ściana, można ją przesunąć" pomysl, czy chciałabyś być kiedyś "przesunięta". Daj sobie spokój dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje. Nie powinno się rozwalaćzwiązków. To oczywiste. Ale jeżeli taki facet potrafi odejśc od żony to chyba nie był jej wart..Jeżeli nagle pojawiłby się jakis gość ,który zechciałby mnie \"odsunąć\" od męża, a ja wez wahania zgodzłabym się, to chyba oznacza, że męża nie kochałam, prawda? Wiec moze lepiej, że odejdzie, bo wtedy wiem, że mnie nie kocha.... Nie da sie kogoś wziąć jak zabawkę. Jeżeli kocha, nie odejdzie i do głowy żadna inna kobieta mu nie wejdzie. To proste. A jeżeli nie kocah tamtej kobiety, zdobądź go i ptrzynajmniej wy bądźcie szczęsliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca_róża
Nie zgadzam się z powyższym postem, każdemu facetowi można zawrócić w glowie i każdej kobiecie, wystarczy, ze osoba, która sie wpieprza w małżeństwo da to, czego nie daje partnej, a wkażdym zwiazku sa jakies braki. Omamić można każdego. Kochanki sa jak syreny, nie da się często oprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie takie proste tez kiedys spotykalam sie z zonatym i choc powtarzalam sobie ze to koniec to i tak cos ciagnelo mnie do niego:)i myslalam ze nie potrafie nigdy zyc bez zdrady bo nie przeszkadzalo mi ze ma zone........ale nadszedl dzien ze postanowilam sie ustabilizowac i poznalam cudownego faceta z ktorym jest mi wspaniale mieszkamy razem spodziewamy sie dzidzi i jest cudownie i teraz wiem ze w zyciu go nie zdradze a zonaty poszedl w odstawke :)i ciesze sie z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca_róża
i nie boisz sie, ze tój partner potraktuje Cie kiedys tak jak ten żonaty męzczyzna z którym sie spotykalaś potraktował swoją żone? Wszystko sie w życiu msci, a kazde zło, które się komuś uczyniło wraca. Życze Ci jednak wszystkiego dobrego z całego serca.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie boje sie mamy w pelni zaufanie do siebie.......juz jak bylam z moim miskiem spotkalam tamtego rozmawiamy normalnie on sie rozwiodl (ale to nie ja bylam powodem juz wczesniej narzekal na stosunki z zona....)choc juz wiedzial ze mam kogos jestem szczesliwa i bede miala malenstwo.....teraz jestersmy tylko kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada z orzechami
Co ty gadasz kobieto? Jakie syreny? Tc cecha kochanek że są jak syreny? Mąż ci takich głiupot po zdradzie nagadał? :D Czyli -uważasz, że kochanki, to jakaś inna grupa kobiet, z jakąś specjalną cechą, której bezczelnie używają żeby kusić bidulinków bezwolnych? Nie są jak syreny. To zwyczajne kobiety, jakich miliony dookoła. To żony przypisują kochankom jakieś magiczne prawie umiejętności. Cały czas męża wybielają, więc przecież nie powie jedna z drugą, że mąż latał za inną aż do skutku, tylko będą się oszukiwały, że mąż jest ok, ale to tamta go - jak syrena he he he - omotała. A ponieważ kochanki nie są jak syreny, to z całą pewnością, wbrew temu co piszesz, można im się oprzeć, jeśli się chce. Tyle, że panowie wcale nie chcą sie opierać. Wręcz przeciwnie - zwykle to oni latają, podrywają i szukają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca_róża
nikt mi nic nie nagadał, to raz, nie wybielam mężczyzn, bo uważam, że są tak samo winni, syreny to metafora. Mówie o kobietach wyrachowanych i cynicznych, takie jak owe panie, które rozprawiały, że żona to nie ściana, można ja przesunąc, to samo dotyczy męzczyn, którzy mogą powiedzieć mąż to nie ściana... itd chcę tylko dać do zrozumienia autorce topiku zeby nierozwalała cudzego małżeństwa. Słabią mnie takie gadki pod tytułem, on jest w tym małżenstwie taki nieszczęliwy, a ta żona taka straszna, to po co się z nią zenił? Kobiety niepotrzebnie łykają jak pelikan kuski te kretyńskie historyjki, jak źle mi z żoną. Ale czasem dziłają wyrachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mera
ja też jestem zakochana w żonatym, nie wiem co mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rób
złego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też KOCHAŁAM
żonatego i co , zostawił mnie, bo małe dziecko miał ale caly czas było , trzy lata wcześniej było jeszcze mniejsze wykorzystał to, że byłam sama, bez pracy, umiejętnie podszedł a potem, nie wiem kiedy się zakochałam - fakt seks super, ale kac pozostał do dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mera
nie no złego to ja raczej sobie nic nie zrobię, ale może tej żonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonie na pewno
zrobisz cos złego, pomysl, czy jako żona chciałabys aby twój mąz posuwał jakaś inna i wracał do ciebie nad ranem.:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mera
jeżeli on by jej nie kochał, no to już nie byłaby moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad wiesz
ze jej nie kocha? skąd miałabyś to wiedzieć? a moze kitowałby, żeby dostać sowje, a potem i tak grzecznie wróciłby do żony? tak jak pisła dziewczyna powyżej, zostanie ci kac. Więcej umoralnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaby twoja wina
bo on zamiat ratowac małżeństwo poszedłby na łatwiznę, czyli na CIEBIE!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×