Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna76

Hej, Hej!!!! Mamuśki,marcówki 2006!!!!!

Polecane posty

No i operacja dopiero po Nowym Roku w bliżej nieokreślonym terminie. Rezonans nie działa i trzeba czekać aż naprawią, mam nadzieję, że w miarę szybko bo nie działa już od 3 tygodni. Teściowie podjarali się, że to znak na pewno i zabierają Alkę do bioenergoterapeuty, ja tam nie bardzo wierzę w takie czary mary ale zaszkodzić chyba nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, szkoda ciekawe kiedy ustalą ten termin?Powinno być w dwa dni naprawione.Mam nadzieję że wraz z nowym budżetem z NFZ od stycznia nie minie tydzień i będzie nowy rezonans. A co do bioenergoterapeuty - pewnie i nie zaszkodzi byle byście tylko nie trafiły na człowieka który Was będzie odżegnywał od operacji.Bo różnie to bywa. Ściskam, my dziś u mojej siostry i szwagra spędziliśmy dzień.Mają 3miesięczną Marysię - moja ochota na dziewczynkę znowu wzrosła!!!Taki krasnal w czerwonej kiecce i czerwonych trampkach.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dana kochana w takim razie do dzieła, dziewczynki cudne są choć ja kiedyś może się jeszcze zdecyduję na małego łobuza. Wiesz tak po cichu się zastanawiam czy ten rezonans to na pewno nie działa czy włąśnie limity sięskrot pokończyły ale żeby nikt afery nie robił mówią że uszkodzony i po sprawie. Zobaczymy po Nowym Roku. Jeśli chodzi o tego bioenergoterapeutę to są tacy podjarani bo ich przyjaciół wnuk miał guza na mózgu, też wyznaczony był termin operacji (zresztą przez naszego doktorka miała być robiona) poszli do bioenergoterapeuty i na rezonansie przed operacją okazało się że guz zniknął, wchłonął się i nie ma co operować, no i teście wariują, że to znak na pewno z tym przesunięciem terminu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko - wiesz to nie głupi pomysł z tym energoterapeuta - ja wierze w medycyne ale z pewnościa takie spotkanie nie zaszkodzi Aluni...a może...no cóz, mój maz jak był maleńki - przktycznie od urodzenie bardzo chorował na oskrzela i płuca. wciąz szpitale, antybiotyki - na okreta. babcia zabrała go do takiego bioenergoterapeuty - miał moze ze 4 latka - po wyzycie bardzo źle sie poczół i na dworcu - jechali pociagiem - zchaftał sie strasznie!!!;) - ale choroba odeszł....miał spokój jakieś kilka lat - a i teraz juz nie choruje prawie wcale...wiec moze - a w przypadku takiego malca nie sposób mówić o placebo - On nie wiedział co sie działao....za mały - a wiec niech ida z Alunia, a co.... pozdrawiam 👄 Świeta, świeta i po swietach....Oliwka dostała ślicznego misia - między innymi - interaktywny - karmi sie go, głaszcze - fajne dxwieki wydaje - a Ona w ryk - chyba sie go boi - szkoda, ale schowam , poczekamy jakis czas - kiedyś sie ucieszy, a teraz pewnie by go pogryzła i potłukła, ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie \"poczuł\" - komputer i pisanie na klawiaturze absolutnie nie sprzyja poprawnej pisowni....ups, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobity a Wy gdzie???? Idę dziś z Alą do neurologa, zięć mamy przyjaciólki jest neurologiem dziecięcym i pediatrą, jak usłyszał o jej chorobi i to stwierdził, że koniecznie chce ją zobaczyć, a co tam niech ogląda, tylko co to zmieni... Wzięłam wczoraj od pediatry Alki skierowanie na rehabilitacje, mówi że na razie w sumie nie trzeba koniecznie ale jak chcemy to możemy z nią chodzić żeby nadgoniła trochę i dzwonię dziś rano a tam szok, akurat zwolniło się jakieś miejsce i wizytę mamy już 2 stycznia, myśłałam że będziemy czekać ze dwa miesiące i już po operacji tam pójdziemy a tu miłe zaskoczenie. Poza tym ciągle chodzę niewyspana, mimo że od dwóch nocy poprawiło się trochę ale chyba sters mnie wykańcza.... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wróciliśmy wczoraj od moich rodziców... Wigilia była taka troche śmieszna, bo późno bardzo i Jaś swojej pierwszej Wigilii w życiu nie doczekał, zasnął......A późna była przez moją babcię, która przez cały dzień nie odbierała telefonu i szczerze mówiąc ja już myslałam, że no...odeszła. W końcu mój tata po nią pojechał i sie okazało, że ona śpi i chyba cały dzień spała, bo jej sie dni popierniczyły, myślała że to dopiero sobota jest, więc zanim się zebrała i ją przywiózł, to była 20 no i Jasiek padł. Prezenty dostał dopiero następnego dnia. No a święta...cóż...odpoczywaliśmy, jedliśmy, pierwszego dnia poszliśmy do znajomych trochę popić i jakoś minęły. Do potem, bo mi dzieci za bardzo szaleją.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, święta, święta i po swiętach... nadrabiam zaległości w czytaniu.... u nas spokojnie, ja w pracy, mąż na budowie szaleje, a mała z babcią.... chyba będą kolejnę ząbale bo ma gile do pasa. wyła mi wczoraj biedulka do północy bo nie umiała sobie poradzic z zataknym noskiem. siedze sobie w pracy, wiekszosc roboty juz \"odwalona\", szalenstwo zacznie sie poczatkiem stycznia. sylwestra spedzamy w domu, ze szwagrem i jego dziewczyną, a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wklejam to bo zawsze jak mam wisielczy humor -pomaga: \"Jak rozerwać się w kolejce...\" \"Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!) Bez zastanowienia odpowiedziałem, ze nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierającą wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Musze zaznaczyć, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów? Powiedziałem jej, ze nie - ale usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył. Myślałem, ze trzeba będzie pomoc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo zataczał się ze śmiechu...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek kobietki :) Przed swietami panowal u nas taki zamet ze nawet Wam zyczen nie zlozylam :( Ale mam nadzieje ze swieta byly dla Was szczegolne bo wkoncu z naszymi malymi szkrabikami :) U nas w sobote rano larwie jakies babole polecialy z nosa wiec dlugo nie czekajac zadzwonilam do naszego pediatry i jeszcze pojechalismy na wizyte. Na szczescie oskrzela i pluca czyste, gardlo jak to powiedzial lekarz zarozowione (wiec nic takiego) a na babole tradycyjnie sol, frida i nasivin. A na gardelko tantum verde - polecil nawet je stosowac na wychodzace zeby. Fajne jest to ze larwa dostaje juz bardzo male dawki tych preparatow wziewnych i pomagaja wiec moze na roczek skonczymy juz terroryzowac nasza pocieche tuba ;) Sylwester - taaaa.... dluga historia. Mamy kupione bilety i ich nie wykorzystamy :( Moja mama miala zostac z mala i dziecmi mojej siostry - niby wszystko ok, tylko 2 dni temu jej dzieciaki sie rozchorowaly i sa na antybiotykach. Wiec stwierdzilam ze zostaniemy w domu gdzie zaprosilismy paru znajomych wiec na pewno tez bedzie fajnie :) Slonko drogie - korzystaj z kazdej formy pomocy i z kazdej mozliwosci. Nawet jakby mial to byc jakis znachor - ja na pewno poszlabym. Super ze tak szybciutko udalo sie zapisac na rehabilitacje!!!! :) Nie potrafie wyobrazic sobie tego co przezywacie ale i tak uwazam Was za super dzielnych rodzicow :) 3mamy kciuki i cieplutko calujemy ginewra - no niezla jazde mieliscie w swieta - ale przynajmniej bedziecie je pamietac do konca zycia :) U nas po swietach za to zrobilo sie tak se. Okazalo sie ze mojego dziadka karetka zabrala do szpitala. Cukier bardzo podwyzszony a do tego rak go atakuje i insulina cos za bardzo nie pomaga wiec nie wiadomo czy to trzustka juz jest zaatakowana.... echhh... mam nadzieje ze w szpiatalu jakos wyprowadza go na prosta... Koniec smecenia... cieplutko pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonko - co powiedzial zaprzyjazniony lekarz?? Bo z tego co teraz doczytalam to wczoraj mialyscie wizyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiu, obejrzał ją dokładnie, przeprowadziłwywiad od czasu ciąży, obejrzał wyniki. Dużego wodogłowia jeszcze nie ma, przyznam, że chyba do końca nie był przekonany co do konieczośći operacji ale nie widział zdjęć z tomografii bo mi neurochirurg zabrał i w związku z tym stwierdził, że to już nie jego kompetencje a skoro neurochirurg tak zadecydował to powinniśmy się podporządkować tej decyzji. Poza tym dodał, że to jeden z najlepszych w Polsce lekarzy. Zbeształ za to strasznie naszą neurolog i pediatrę. Dokończę później bo mąż dzwonił, że na zakupy mnie zabiera więc lecę się szykować, buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem spowrotem ale się rozpisałyście....................... więc zbeształ neurolog, że nie porobiła podstawowych badań, że ja w sumie to nic nie wiem, że wizyty powinny być regularne przynajmniej 1-2 w miesiącu a nie czekam tyle z chorym dzieckiem, no i kazał przepisać się do niego, przyjmuje w dużej przychodni gdzie są wszyscy specjaliści i wszelkie laboratoria i powiedział, że będzie wszystko od ręki załatwiał a jak będę chciała przyjść na wizytę to jak rano zadzwonię do niego to przyjmie mnie na pewno w ten sam dzień. Skorzystamy więc, bo to nam ułatwi życie. Poza tym dowiedziałam się, że nasza pediatra to taka od siedmiu boleści co rozpozna tylko anginę i typowe dziecięce choroby a do chorego dziecka musi być ktoś z wyższym stopniem specjalizacji i w tamtej przychodni też tacy są, których on zna więc będzie z nimi w ciągłym kontakcie i jak coś się będzie działo to będzie Alka leczona kompleksowo, bo jak będę na wizycie u pediatry to on zejdzie zobaczyć co i jak. To chyba tyle. Dzisiaj mam dołek jak cholera, bo Ala powinna być już po operacji a my ciągle czekamy. Teście szaleją bo bioenergoterapeuty nie będzie do końca przyszłego tygodnia i dziś miałam przeprawę z teściówką bo ona nie chce żeby Alka miała zrobioną operację przed tym bioenergoterapeutą a ja powiedziałam, że jak naprawią rezonans na początku tygodnia to od razu Alka idzie do szpitala i teściówka boi się, że z wizytą nie zdąży. Wymyśłiła więc, UWAGA!!!! jasnowidzkę która przyjdzie do nas do domu i obejrzy Alkę i powie czy bioenergoterapeuta pomoże i czy Alka nie śpi na żyle wodnej i stąd wodogłowie. Normalnie w szoku jestem....................na razie na szczęście jasnowidzka też nie odbiera więc chyba wyjechała. Kończę bo Was zanudzę Buziaki Ah, kupiłam sobie kurteczkę taką na chłodne letnie wieczory, wyprzedaże już ruszyły pełną parą, w naszym centrum handlowym było dziś szaleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no Słonko, Teściówka widzę lubi czary-mary, :-) Może i dobrze, sama nie wiem. A my wczoraj zaszaleliśmy trochę w parku wodnym odrobinka relaksu należała się już dawno i mnie i maćkowi.A ptyś został z babcią. Dziś byliśmy pierwszy raz na sankach, Bartek dostał od Aniołka, podobało mu się bardzo, ale jako że są bez szelek siedziałam razem z nim i go trzymałam a mąż ciągnął - więc długo to nie trwało bo się szybko osiołek nam zmęczył. A teraz od 8 mały śpi i obudził się już tylko! 4 razy... No to pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, Słonko, zazdrpszczę zaprzyjaźnionego lekarza - nie ma większego skarbu w rodzinie! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
cześć mamuśki może w końcu uda mi się coś napisać, bo przez ten wolny czas czytałam kafeterię kilka razy i kilka razy zaczynałam też pisać do was, ale zawsze ktoś przeszkadza..... Słonko mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy trzymamy kciuki no a teściową się nie przejmuj U nas właśnie wychodzi 9 ząbek-pierwsza trójka ale Lenka śpi ładnie w sumie przesypia całe noce budzi się tak około 6 rano a śpi od 20. Do niedawna jeszcze karmiłam ją cycem ale tylko rano właśnie o 6 ale musiałam przerwać bo dopadła mnie rwa kulszowa i zażywam takie leki, że mogłyby jej zaszkodzić nie wiem kto bardziej jest nieszczęśliwy z tego powodu Lenka czy ja..... No a poza tym życzę Wam dziewczynki udanej zabawy my wybieramy się ze znajomymi do klubu na Sylwestra w rytmie rocka tak więc ominą mnie wytworne kiecki i szpilki tylko tzw. sportowa elegancja pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego dobrego Dziewczynki w Nowym Roku!!!! Szampańskiego Sylwestra i wspaniałej zabawy a po proszę zdać relację jak było... My zaszywamy się w domku, nie mam weny ani ochoty na nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobitki :) W Nowym Roku zyczymy aby nie byl gorszy od poprzedniego, aby zdrowie nie szwankowalo, aby dzieciom zeby bezproblemowo wychodzily, aby konto bankowe zasze bylo wypelnione kasa, aby otaczali was wspaniali przyjaciele no i aby zawsze goscila milosc i pozytywne myslenie w waszych domach. Tego zyczy Pysia z rodzina. My mamy jazdy od dwoch nocy. Kolejne zeby lawinowo prawdopodobnie ida. Poprzednia noc z krzyczacym dzieckiem na rekach. Dzisiaj juz bylo lepiej ale tylko dlatego ze zaaplikowalam larwie czopek. Bez temperatury sie nie obylo no i proplemy z jedzeniem sa. A do tego to jest straszna maruda i placzka... ale trudno sie dziwic... Dzisiaj kupilam jej panadol w syropku wiec wieczorem dostanie... Bo tempka juz rosnie :( Do nas przychodza przyjaciele - moj maz wlsnie wiesza baloniki coby zrobic nastroj, ale jak to bedzie z marudnym dzieckiem to sama nie wiem... POZYTYWNE MYSLENIE :) cieplutko pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane kobitki...I zaraz roczek naszym dzieciaczkom sie przekreci:-) I nam przy okazji - dla mnie to będzie rok 30-tych urodzin...buuu... Chcialam wam pokazac swieze fotki z dzisiaj - Maksa Sylwester - HUCZNE ZABAWY z ZABAWKAMI Amadziu, kupilismy malemu popychacz na gwiazdke i o ile swietnie radzi sobie z kulkami, to nie chce go pchac (bo mu sie wymyka)...to juz szybciej pcha pudlo na zabawki (tez na zdjeciu) :-) [URL=http://img235.imageshack.us/my.php?image=maksizabawkisylwester06cm3.jpg] I jeszcze fotka z pierwszej wigilii z pierwszym gosciem przy stole. Rybka mu bardzo smakowala. Zreszta juz wszystko je z nami, nie chce przepuscic, jak widzi nas przy stole:-) Ja juz oststnie dni karmie malego. Pokarmu mam jak na lekarstwo. Zreszta planowalam skonczyc po 10 miesiacach. Chyba nie zaszybko, co?? [URL=http://img71.imageshack.us/my.php?image=pierwszawigiliamaksafu8.jpg] Zycze Wam wszystkim SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU 2007:-D Co do Sylwestra...to my spedzamy w domku, jak maly pojdzie spac kolo 20, to my mamy w planach fondue z czerwonym winem i 9 serie Przyjaciol;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam!!! jeszcze w starym Roku!!! no przyjaciółki moje kochane!! - tak czas to powiedzieć!!! PRZYJACIÓŁKI!!! razem przez trudy i znoje brniemy juz ponad rok:) zyczymy Wam zdrowia, szczescia i radosci - buziaków całe mnóstwo sle Oliwia , Iwona i Sebastian. my w domku - cała nasza trójeczka - szampan juuz miesza babalkami w główkach... a gdzie tu północ...hihi - tak , to wina przyjacoiół co przychodza przed swoimi imprezkami złożyć zyczenia... wiele szczęścia i mlosci raz jeszcze!!!!!!!!!!!!!!!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie jeszcze w starym roku.... uwierzyc nie moge za tak szybko zleciał... Dzieci juz ponad 9 miesiecy mają... Na ten Nowy Rok życzę aby był.... równie wypełniony szczęsciem jak ten który dzis sie konczy, bo dla mnie był on naprawde pasmem szczescia. Życzę Wam (Słonko, wam szczególnie) zdrowia, zdrowia, zdrowia. Zyczę też spełnienia marzeń (Amadziu, szybkiej budowy), kolejnych awansów i..... kolejnych pięknych dzieci ;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochane przyjacółki, (Amadzia zwsze złapie za serce) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!! Buziaki!!!!!!!!!! U nas na osiedlu tak strzelają że Brtek co chwilę \"Auuuuuuuuuuuu\" No to paaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza w 2007...hihi:-) Jak tam imprezki - te co byly- i noce kanapowe - pozostale mamy (jak Ja) ;-) ?? Mam silne postanowienie Noworoczne by zrzucić 7 kg!!! Oj muszę, muszę:-) I nie zaniedbywac angielskiego, bo tak szybko sie zapomina jak sie nic nie robi. CMOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobity ale zabalowałyście, tylko Niunia na nogach w NOwym Roczku? Ja tam postanowień nie mam żadnych i tak nigdy ich nie dotrzymuję... Alka od czterech nocy nie dostaje jedzenia (poczytałam uśnij wreszcie i język niwmowląt) , mała zamiana ról i wysypiam się a do dziecka wstaje mąż. Jest co raz lepiej, dziś obudziła się tylko raz nad ranem wystarczyło wsadzenie smoka i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello w Nowym Roku ;) U nas imprezka w towarzystwie przyjaciol zaliczona do udanych... Byly tance, alkohol i dobre jedzonko - wiec wszystko tak jak powinno byc ;) Wiki dzielnie spala nawet nie budzac sie o polnocy podczas wybuchow ;) Rano po 7 sie obudzila dostala herbate i poszla spac do 10.30 wiec wyspalismy sie troche :) Postanowienia: a i owszem posiadam takowe - u mnie to jak u niuni kilka kg w dol... mam nadzieje ze sie uda ;) A teraz mam problem: larwa od 4 dni nie chce ruszyc mleka. A inne pokarmy to tylko wezmie do buzi i wypluwa. Wlascie jej jedynym \"pokarmem\" jest herbata i ewentualnie soki. Co ja mam zrobic???? jak tak dalej pojdzie do larwa wyladuje w szpitalu pod kroplowka a ja razem z nia... Czemu z dziecka ktore jadlo wszystko chetnie w duzych ilosciach nagle nie chce jesc nic?! Echhh... cieplutko pozdrwiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia81
pyśka a może zęby jej wychodzą i przez to nie ma apetytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolcia - tez obstawiam zeby, na poczatku przez 2 dni miala lekka temperature bez kataru i kaszlu ktora zbilam czopkami i wiecej sie nie pojawila. A jesc nadal kurde nie chce. Juz sie zastanawiam czy nie wybrac sie do lekarza niech ja obejrzy albo co.... Ale w sumie dziecko zachowuje sie normalnie tylko nie je. Juz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia81
pyśka ważne żeby dużo piła, wtedy się nie odwodni. To pewnie taki mały kryzys i zaraz jej przejdzie. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×