Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oczy pelne lez

Kiedy DZIECI MAJA DZIECI

Polecane posty

Gość do o main ...
Osądzasz ... wyrażasz zdanie na temat tego jak autorka topiku wychowała swoją córkę, co dla mnie z kolei jest nie do pomyślenia. Nie po to autorka założyła ten topik aby się dowiedzieć czy dobrze wychowała córkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natik
moja kolezanka miala pol roku temu takla sama sytuacje! Ma 17 lat. Kiedy dowiedziala sie ze jest w ciazy kompletnie sie zalamala ale aborcja nie wchodzila w gre!Ojciec dziecka"wyparl sie" go! W 10 tyg. ciazy kiedy moja kolezanka poszla do ginekologa (juz poraz 3) dowiedziala sie ze nastapilo PORONIENIE! Na poczatku nie mogla sie otrzasnac! Ale dzis, kiedy wraca do calej tej sytuacji, to w glebi duszy cieszy sie ze TRAF tak chcial i nie skomplikowala sobie calego zycia. Uczy sie zyc z mysla ze kiedys stracila dziecko i wszystko jest tak jak dawniej!Kiedy widze ją z nami gdy sie smieje i rozmawia majac zwykle mlodziencze problemy, to trudno mi jest sobie wyobrazic co by bylo gdyby miala urodzic to dziecko!! TAKZE WARTO CALA SYTUACJE DOBRZE ROZWAZYC BO TRZEBA PAMIETAC ZE KIEDY CORKA URODZI TO ZMIENI SIE DIAMETRALNIE JEJ ZYCIE!!! W TAK MLODYM WIEKU!! TO CIEZKA DECYZJA, WIEM! ALE NALEZY JA ROZWAZYC INDYWIDUALNIE TAK ABY POTEM NIE ZALOWAC.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
nie potrzebuje kazan na temat wychowania mojego dziecka,kiedy wychodzi z kolezankami (co mam sie zapytac -uprawisz seks?),a z tym chlopakiem raz na ruski rok przyjdzie do domu i to sie pouczyc historii,ciezko podejrzewac o wspolzycie wiem co zaraz bedzie napisane "pouczyc historii"hehehehe,darujcie sobie tych tekstow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vonk
Sledzę ten topik i trochę zastanawiam się nad sensem istnienia tego forum! Przecież ludzie chcą podzielić się swoimi problemami, znaleźć pocieszenie, może nawet wyjście z trudnej sytuacji. Tym bardziej, że mamy do czynienia z tak szerokim gronem forumowiczów z różnymi doświadczeniami. Przestańcie gnębić tychm, którzy potrzebują pomocy. Po prostu jak macie pisać głupoty to dajcie sobie spoój. Przecież ta kobieta doskonale wie że u niej w rodzinie nie wszystko jest w porządku i nie musicie jej tego wypominac co trzeci post. Ona rozpaczliwie szuka pocieszenia, nie krytyki. I tutaj akurat ona jest najmniej winna temu co się stało. Oczy pełne łez!!!! Trzymam za was kciuki! Mam nadzieję że sobie poradzicie i gorąco wam tego życzę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm hmmmmmmmm
Moim zdaniem jedyne co powinnaś teraz zrobić to pójść do córki i ją przytulić. Potem pomyślcie razem co zrobić, nic na siłe i nic nie za szybko. Prawda jest taka że każde rozwiązanie tego problemu pociąga za sobą ogromne kosekwencje. Musicie wybrać mniejsze zło :-( Pozdrawiam naprawde serdecznie i życze wszystkiego dobrego. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorciaaaaaaa
Pamietam jak niecale 2 lata temu myslalam ze jestem w ciazy. okres mi sie spoznial, nikomu nic nie mowilam, ale mama zauwazyla ze dlugi czas lezy tyle samo podpasek i sie mnie zapytala czy mialam okres (spostrzegawcza ;) ) i wtedy jej powiedzialam ze spoznia mi sie. Dla mnie to byla tragedia, poniewaz w przeciwienstwie do ciebie (autorko topiku) moi rodzice nie sa majetni. Ja studiowalam, pracy nie mialam. Tego samego dnia mama przyszla z testem ciazowym i powiedziala ze jutro rano mam zrobic. Oczywiscie bylo narzekanie i gadanie "nieodpowiedzialna" itd. itp. Zaczelam sama wchodzic na temat aborcji, gdyby okazalo sie ze jestem w ciazy. Mama zachowywala sie jakby tego nie slyszala, powtorzylam jeszcze raz i wtedy jazda sie zaczela.........."nie ma mowy, pozniej dzieci nie bedziesz miala jeszcze, nawazylas piwa to teraz bedziesz je pila" itd. itp. Chlopak oczywiscie razem ze mna byl i razem ze mna sie martwil. Mama caly czas mowila jedynie o mieszkaniu i utrzymaniu, bo z czego niby. Zrobilam test rano - wyszedl negatywny, okresu dalej nie mialam. Umowilam sie do ginekologa, powiedzialam ile mi sie spoznia itd. Ginekolog powiedzial ze to najprawdopodobniej ciaza. Pytal sie mnie tez czy piersi nadbrzmiale mam - a ja mialam jak dwa balony :) plakalam caly czas, jak wyszlam od niego to szlam i wylam i strach czulam. Po kilku dniach umowilismy sie na usg, aby potwierdzic ze na pewno jestem w ciazy. Jeszcze kazal 1 test zrobic - tez byl negatywny. W dzien usg dostalam okres. Doslownie ulga niesamowita. Pozniej to mi sie spoznial na pewno od tych nerwow, bo nawet spac nie moglam. Balam sie zycia w biedzie, jeszcze studia, ale jak mi mama o aborcji zaczela mowic to odpadla ta decyzja. I to byla prawdziwa lekcja dla mnie. Lekcja dla nieodpowiedniej dziewczyny........chlopaka tez :) bo tez sie stresowal jak ja. Zastanawiamy sie czasami co by bylo jakbym w ciazy byla, tzn. chodzi mi gdzie bysmy mieszkali, co z praca, dziecko by juz bylo. Pozdrawiam i zycze podjecia slusznej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oczy pelne lez -> poromawiaj z córką i mężem jesli masz ochotę wychować to dziecko. Sama nie możesz decydować, w końcu to jest dziecko twojej córki, a mąż ma prawo nie chcieć przejąć na siebie ciężar wychowywania wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"oczy pelne lez\" ... gratuluje poczatku, naprawde. Trzymam kciuki za Was, Wasze decyzje i sily. Dzisiaj dostalam ni z gruszki, ni z pietruszki SMS-a. \"kocham Cie MAMO\" Kazdy ma swoje racje i priorytety. Kazdy ma swoj swiat, oczekiwania i okolicznosci. Ale ja wiem, ze nie chce zyc dla innych, niz te, ktore wybralam. Chcoiaz nie jest latwo. Ale za to JAKA nagroda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
caly czsa siedzie i ja i psycholog i rozmawiamy z corka,ze damy rade wychowac te dziecko,corka sie boi ze zabraknie jej wolnosci(wtedy mysle,to czemu nie zastanowilas sie nad wolnoscia kiedy poszlas do lozka??)fakt faktem dla mnie to ona jeszcze jest dzieckiem 17 letnim:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z Ciebie dumna, jak to dziecko się urodzi na pewno je pokochacie od pierwszego wejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giga76
Do oczy pelne łez.... Ależ bezapelacyjnie!!!! STOP aborcji!!!!!! Zaznaczam, ze nie jestem praktykującą katoliczką,a i kleru wprost nie znoszę!!!! Ale ja zaszłam mając 18!!! Teraz mam córę 10 lat!!! Moja najlepsza przyjaciółka, ja skończyłam studia, mam w miare dobra pracę, wspaniałego (drugiego) męża. i.... dwa razy , całkiem niedawno poroniłam..... Moi rodzice to biedni, uczciwi ludzie, dali dach nad głowa i... nic pozatym..... TY i Twój mąz napewno dacie sobie radę.... Zajrzyj w głąb siebie.... przecież ty tę FASOLKĘ już kochasz...... Peno prawie tak jak swoja jedynaczkę... Więc pozwól mu (jej )żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmkm
Przecież autorka topicu to wie , zdaję sobie z tego sprawę , ludzie ruszcie głowami przecież ona chce wychować to dziecko , dziacka nie chcę matka!!!!!!!!!!!!!! gdyby nie chciała go babka , ale go nie chce własna matka!!!!! nikt nie ma prawa jej zmuszać bo wyrządzi jej krzywdę na całe życie , wpadnie dziewczyna w szok poporodowy i dopiro będzie afera wszystko co złe przeniesie na dziecko wiem , że to pesymistyczna wersja ale tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena 29
urodziłam dziecko w wieku 15 lat, moi rodzice nie żyją, wychowuje je sama i nie żałuje! skończyłam szkole srednią, mam dobra prace i jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczy pełne łez - a nie zastanawialiście się nad adopcją. Jest tyle małżeństw, które pragną mieć dziecko i nie jest im to dane. Robili wszystki i nic. Oni na pewno takie dziecko pokochają i nie będą patrzeć, że urodziła je 16 - latka. Dla nich będzie się liczyło, że mają w końcu swoje upragnione dziecko. A córka po części będzie miała problem z głowy. Będzie oczywiście musiała donosić i je urodzić, ale potem odzyska swoją wolność. Tylko, że Pani powinna ją uświadomić, że jeżeli chce uprawiać seks to jest tyle sposobów zabezpieczenia się przed niechcianym dzieckiem. Od czego jest matka, która potrafi rozmawiać z córką o takich rzeczach. Trudno czasami te rozmowy są po fakcie, ale lepiej później niż wcale. Uważam, że aborcja jest ostatecznością w takiej sytuacji. Niech Pani porozmawia z córką o takiej ewentualności. Może jednak będzie chciała komuś dać szczęście i radość z takiego maleństwa. Radzę się zastanowić. Ja sama od kilku lata staram się o dziecko i na razie nic nie wychodzi mimo, że jestem jeszcze młoda. Mam 27 lat kochającego mężą i nic do szczęścia nam nie potrzeba tylko dziecka. Ja jeszcze poczekam z adopcją, ale są małżeństwa, które nie chcą czekać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gendina*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gendina*
Bardzo się cieszę, że masz miłość do swojego wnuka. Jak byłam w szkole średniej to dwie moje koleżanki urodziły dzieci jedna 16 i druga 17 lat i skończyły szkołę... Reakcja Twojej córki może być reakcją obronną, nie została przez Was odrazu przyjęta, zaakceptowana, może się Was boi, jest jeszcze młoda. Dziecko to nie jest żadna konsekwencja, to nowy człowiek, któremu Bóg dał życie, ludzie tylko są wykonawcami. Nie martw się negatywnymi reakcjami otoczenia, kocha się nie za to kim ktoś jest, ale za to, że jest wogóle. Jak sobie uświadomię, że ludzie mordują dzieci to płakać mi się chce. Niektóre wypowiedzi forumowiczek, że córka ma zdecydować sama, nie są chyba trzeźwe, ona czuje się teraz bardzo samotna, nawet jeśli żałuje swoich decyzji, to nie mowa tu o Niej, o Was, ale o NOWYM CUDOWNYM DZIECKU, KTÓRE JEST NAJWIĘKSZYM CUDEM !!! Uświadom córkę, że to co teraz wypowiada w żalu, rozpaczy, czy depresji to są słowa od których może przestać bić malutkie serduszko, a malutkie rączki, które kiedyś by mogły uchwycą dłoń matki i być dla nie najdroższymi, będą martwe, zimne i sztywne ! Nie pozwól na to, ten maluszek też kiedyś Ciebie, męża i córkę będzie bardzo kochał. Moi znajomi mieli kilkoro dzieci, mało pieniędzy kiedyś planowali aborcję najmłodszego synka, ale przeżył, teraz jest najukochanszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gendina*
Chciałam jeszcze prosić, abyś wytłumaczyła córce, że wolność to nie beztroskie życie, robienie tego co inni, bezmyślne spędzanie czasu. Prawdziwa wolność kryje się w miłości. Dokonując dziś aborcji może myśleć, że stała się wolna do młodzieńczych szaleństw, ale to tylko ułuda, w tym dniu stanie się morderczynią, jeśli czowiek jest świadomy zbrodni, że ją popełnił nigdy nie będzie wolny, piętno pozostanie do końca życia. Bóg kocha każdego człowieka i tylko On ma prawo decydować o życiu lub o śmierci, bo jest jego dawcą i daje je ze swojej ogromniej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalala
Czesto w dyskusji padaja argumenty o Bogu, ze jest dawca zycia itd, ale przeciez nie wszyscy w Boga wierza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiziamiziao
nie wiem co powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaa
To jest decyzja Twojej córki. Jeśli nie chce sobie marnować życia niechcianym potomstwem nie możecie jej zmuszać do porodu. Inna sprawa to tatuś dziecka i jego rodzice... Jeśli Twoja córka urodzi dziecko to przyciśnijcie ich i zmuście do płacenia alimentów!!!! Nóż się w kieszeni otwiera, jak czytam co oni Wam powiedzieli. Że na aborcję to dadzą, a o alimentach nie ma mowy. "Synu, jesteś pewien że TO twoje?". 15 letnia dziewczyna raczej sama z siebie nie wskoczyła chłopakowi do łóżka, musiał na nią mocno naciskać. Niech teraz liczy się z konsekwencjami. Poza tym dziecko ma dwoje rodziców i nie rozumiem dlaczego tatuś i jego rodzina mieliby zostać zwolnieni z odpowiedzialności za jego wychowanie (szczególnie finansowe...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pelne lez
ale mam metlik w glowie,ja zwariuje,juz sama nie wiem czy psycholog pomogl:-(teraz corka stwierdzila ze chyba urodzi"a ty mamusi pomozesz wychowac co?"ja mowie do niej ,ty wyrazaszcsie o tym dziecku jak o zabwace?nie rozumirm,dobre stponie,jezyki ,moze pszyszly prawnik a ona mi takie glupoty klepie"no to moze jednak urodze"!!!! jezus noz mi sie otwiera na wlasnie dziecko,czasu nie ma trzeba decydowac,ja chce zeby urodzila i maz zmienia zdanie a ona ze nie wie co chce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowie na rowie
prosze, pozwol mi byc w bledzie:) dacie sobie rade, ona ma 17 lat, za rok 18, a wrozkami kasandrami sie nie przejmuj, napewno ulozy sobie zycie, nie pochodzi z rynsztoka, napewno nie jest glupia dziewczyna, poddala sie naturalnemu instynktowi, jest mloda, wierzy w swoje sily, ze wszystko przychodzi latwo, ze ciaza jest niemozliwa... a ze tatus dupek, trudno, wsrod dojrzalszych sie tacy zdarzaja. wszystko teraz w twoich rekach, mam nadzieje ze podejmiesz dobra decyzje, bo to male serduszko chcialoby sie przytulic do piersi swojej mamy, usmiechnac na widok babci i zrobic samolot z dziadkiem, a pozniej dowiesc swiatu, ze warto bylo... prosze, nie odbierajcie mu tego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczy pelne lez to dla Was wszystkich ciezka sytuacja, mieliscie jakies plany, wyobrazenia dotyczace corki i nagle rozczarowanie, ale pomysl tez jak ona sie czuje - ma 17 lat, chlopak ktoremu ufala zawiodł ją, rodzice chlopaka tez nie potraktowali jej zbyt milo, pozatym pewnie obawia sie reakcji otoczenia (przedewszystkim w szkole ). owszem postapila nieodpowiedzialnie, powinna poniesc konsekwencje (a w zasadzie juz je ponosi) ale jesli jest dla Ciebie wazna to okaz jej troche zrozumienia. Po Twoich wypowiedziach mozna sie domyslic ze jest bardzo zagubiona . Sprobuj z nia spokojnie porozmawiac - a wczesniej przemysl w czym jej pomozesz a co bedzie nalezalo do jej obowiazkow. Niech wie ze dostanie pomoc ale nie za darmo ( np. pomoge finansowo jesli bedziesz kontynuowac nauke) przedstaw jej po prostu swoje oczekiwania i daj jej troche czasu na zastanowienie( dzien czy dwa) A jesli chodzi o rodzicow chlopaka sproboj za jakis czas, jak emocje troche opadna porozmawiac z nimi ( jak oni to widza) to byl dla nich szok, tym bardziej ze dowiedzieli sie od Was, a w takim stanie mowi sie rozne rzeczy. a co do szkoly to nie musi rezygnowac z dalszego ksztalcenia (nawet jesli przeniesie sie do innej szkoly - dziennej,wieczorowej czy zaocznej. z doswiadczenia wiem ze da sie to pogodzic. Nie jest lekko ale jesli jej bedzie zalezec i dostanie pomoc to sobie poradzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wyrch z tym tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co
Nie odbierajcie dziewczynie normalnej młodości. Zamiast na dyskotekę z koleżankami - karmienie malucha. Jaki chłopak będzie chciał później dziewczynę z małym dzieckiem? A szkoły wieczorowe mają o wiele niższy poziom niż dzienne, z której będzie musiała zrezygnować. Po co marnować jej życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się będę upierać, że decyzja powinna należeć do dziewczyny. Nie można jej traktować jak inkubatora, na litość! Sama zaszłam w ciążę w tym wieku, moja matka pozwoliła mi podjąć samodzielnie decyzję, nie naciskała na mnie, nie robiła jakiś rodzinnych czy internetowych narad, nie ciągała mnie po psychologach. Powiedziała, że skoro byłam na tyle dorosła, żeby zajść w ciążę, mam też być na tyle dorosła, żeby podjąć decyzję co dalej. I, że ona nie będzie wywierać na mnie żadnej presji, ani w jedną, ani w drugą stronę, żebym kiedyś nie miała do niej żalu. Dzisiaj jestem jej za to wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem za tym, żeby dziewczyna urodziła to dziecko, często się żałuje po wielu latach decyzji o aborcji,a dziecko na pewno będzie kochane przynajmiej przez dziadków, bo autorka topiku już widać, że kocha to maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
TYLKO NIE ABORCJA !!! To zabójstwo na niewinnej istocie. W dzisiejszych czasach można zostawić dziecko w szpitalu bez żadnych konsekwencji. Podpisuje sie papiery i dziecko idzie do adopcji. Dajcie mu szansę żyć. Nie ma nie świacie kobiety, która by nie żałowała tak okrutnej decyzji. Koszmary po tym wydarzeniu dręczyłyby Pani córkę całe zycie a życie z takimi wyrzutami sumienia to po prostu piekło. Nie można zabijać, bo tak jest wygodnie. Ludzie - opamiętajcie się. Może dzieciak wychowa się w domu dziecka, ale lepsze to niż śmierć. Dajcie mu szansę skoro już zostało nie ze swojej winy sprowadzone na świat. Proszę ratować córkę przed morderstwem, przed najgorszym błędem w życiu. Żadne rozrywki, języki, studia i kariera nie zagłuszą w niej płaczu zabitego dziecka. Błagam. Nie zabijajcie go... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Boże jakie to czasy nastały... życie i śmierć - takie decyzje podejmuje się dziś przez internet albo w rodzinnym gronie a sam zainteresowany ( tu: maleństwo poczęte miesiąc temu ) nie ma szans wypowiedziec się w swojej obronie. Jan Paweł II miał rację... nadeszła \" generacja śmierci \"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teraz
jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem i mimo poczucia lęku który mi teraz towarzyszy NIGDY przenigdy nie mogłabym zdecydować się na aborcję. jak można usunąć coś co jest częścią mnie, jak można nazywać to MIĘSEM??? :( To przecież sama radość budzić się codziennie rano i dotykać brzucha w którym żyje moje dziecko, i chociaż jest jeszcze malutkie to ogromnie się cieszę na samą myśl że rośnie i za jakiś czas będzie z nami..:) to piekny Boży dar- nowe życie. to stan BŁOGOSŁAWIONY i pamiętajmy o tym że jest to pewnego rodzaju miłosne spojrzenie Boga na nas- kobiety ciężarne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×