Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ORCHIDEA123

CZY STAĆ NAS NA DZIECKO ???????????????

Polecane posty

Gość maleństwo1978
Tak to jest, że zawsze są jakiś plusy i minusy mieszkana razem lub osobno. Jak zresztą we wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
rozterki Orchidei. Wiem,ze zdecydowac sie na dziecko SWIADOMIE jest bardzo ciezko. Co innego wpadka. Wtedy musisz sobie jakos poradzic,bo nie masz innego wyjscia. Ma sie wtedy zupelnie inna perspektywe. Czlowiek staje w obliczu faktu dokonanego: to dziecko juz sie poczelo i tu juz nie ma sie co zastanawiac,tylko trzeba sobie radzic, rezygnowac z wielu rzeczy, bo sie po prostu nie ma innego wyjscia. Zupelnie inna sprawa,gdy planujemy dziecko i chcemy sie na nie zdecydowac swiadomie. Wtedy wizja braku pieniedzy, odmawiania wielu rzeczy sobie i dziecku, moze po prostu przerazac. Najwazniejsze to REALNIE ocenic sytuacje. Wyliczyc przyblizone koszty. Wiem,ze to brzmi strasznie wyrachowanie-planowac nowe zycie z kalkulatorem w reku. Ale czasami nie ma innego wyjscia. Jesli masz malo pieniedzy,ale dojdziesz do wniosku,ze starczy ci od wyplaty do wyplaty, to wporzadku. Ale nie mozna decydowac sie na dziecko liczac na to,ze ktos nam pomoze. Bo co bedzie jak sie okaze,ze nie pomoze? Powolywanie nowego czlowieka na swiat to gigantyczna odpowiedzialnosc i robienie tego z mysla,ze "jakos to bedzie" jest troche lekkomyslne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień na dzień \"bije\" sie z myślami co robić?? Chyba nikt nie pragnie tak dziecka jak ja ! Łatwo jest \"zrobić\" dziecko ale problem jest gdy pojawi się na świecie a tu kasy nie ma na pieluszki i podstawowe żeczy. Znajomi mówią mi że dziecko to skarbonka bez dna, ale jak patrze na ich malutkie bobaski to serce mi sie kroii. Smutne to wszystko powiem wam szczerze. I mi smutno i żal że te które nie chcą dzieci to je mają i nie przejmuja sie jak to będzie bo nie chca tych dzieci a ja że pragne dziecka i wszystko bym oddała to mam dylemat bo wiem ze musze liczyc tylko sama na siebie a nie mam za co wogóle nawet mysleć o dziecku bo jak już pisałam wczesniej to czasem nawet nam brakuje od 1 do 1 nie mówiąc już o czymś w rodzaju małego wypadu do kina, nowego ciucha itd. :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natasza100
też myslę już o dziecku ale mam taki sam problem jak wy czyli brak kasy. skończyłam studia - dwa kierunki nie moglam znalęś pracy. więc założyłam własną działalnośc zeby opłacić sobie zus szczeże mówiąc to był jedyny powód. narazie dopłacam do tego. mój mąz pracyje i razem mamy 1400 zł na rachunki idzie 900 a za 500 żyjemy od 1 do 1, i gdzie tu dziecko, mogę licyć namoich rodziców gdyby pojawiło się dziecko pomogliby ale ille można od nich brać, pomagają nam jak tylko mogą chociaż sami duzo nie mają. teściowie są dobrze sytuowani ale oni nam by nie pomogli- nie mają takiego "instyktu". oni twierdzą ze są za młodzi by zostać dziadkami. Najlepszym rozwiązaniem byłaby wpadka, bo w tej sytaucji nie wiem czy podejmiemy taką decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny, życia naprawde nie da się zaplanować. Ja i moj mąż pracujemy od dawna i zarobki razem wychodziły nam ok 2000. Jednak w pracy jak się dowiedzieli,że jestem w ciąży od razu mi powiedzieli że zerwą ze mną umowe po macierzyńskim. Niestety w tym kraju jest okropna polityka prorodzinna i nawet nie przysługuje mi płatny urlop wychowawczy a to tylko dlatego że oddaje się pity za rok do tyłu. Czyli moje dochody + męża i wtedy dzieli sie to na trzy osoby (już z dzieckiem) . Tylko pytanie dlaczego moje dochody skoro ja już nie będę miała ich po urodzeniu dziecka. Także w tym kraju nigdy nie ma odpowiedniej pory na dziecko bo jak nie pałą to kijem .............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety dziewczyny w tych czasach jest tak że na dziecko decyduja sie chyba małżeństawa dobrze sytuowane lub poprostu dzieci są z \"wpadek\". Przykre to ale niestety takajest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
Cholera,to niestety jest smutna prawda. Tak mnie to przerazliwie wkurza,ze nie macie pojecia. Jakim prawem jakis buc w pracy (czytaj: szef) dyktuje mi czy mam miec dziecko czy nie????? Jak mozna kobiecie powiedziec,ze zwolni sie ja po macierzynskim???? Ja bym chuja do sadu podala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
Orchideo,a moze masz jakies szanse na poprawe sytuacji finansowej? Moze moglabys zmienic prace (albo twoj maz), zlapac cos dodatkowego, czy chocby dawac korepetycje...Jaki masz zawod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem-----> mój mąz nie zmieni pracy na 100% a ja chyba też nie gdyż pracuje \"na państwówce\" jak to sie mówi i myśle ze tu mnie nie zwolnia tak szybko jak po prywatnych firmach, mam średni wyszkałcenie i póxniej zrobiłam szkołę 2-letnią i jestem technikiem, pracuje przy komputerze ale zarabiam 605 zł i to na cały etat. Zarobki mam skandaliczne ale nie mam gdzie iść do innej pracy. Nawet po studiach moja koleżanka nie ma pracy a co dopiero ja - nie moge sie zwolnić bo wiem że nie łątwo będzie mi znaleźć nowa pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ORCHIDEO123 czy w takiej sytuacji nie bedziecie mieli dzieci? To straszne,ze ludzie rezygnuja z potomstwa z powodu braku pieniedzy!Nasze panstwo jest okropne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie tez jest przykro
ze ludzie w jakichs bardzije cywilizowanych panstwach,takich jak Anglia czy Francja takich dylematow nie musza miec. Tam kazdy,kto pracuje, moze prowadzic godne zycie. Nie to co u nas...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co byly te wybory,jak tylko Ci sie najedza ,co przy zlobie siedza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety pracujemy oboje z mężem ale finansowo \" leżymy\". Dziecko nie jest trudno zrobić ale co zrobie jak sie urodzi a ja nie będe miec kasy na coś co w danym momencie będzie potrzebne dziecku? Na naszych rodziców nie możemy liczyc bo sami nie maja kasy. A jak dziecko bedzie chorowało ? Przeciez nie wszystkie dzieci są zdrowiutkie. Takie rozważania i dylematy nie wynikaja z mojego egoizmu ale tylko z troski o przyszłe dziecko. Ja zjem byle co ale dziecko nie karmione piersią musi jeśc. Jesli karmi sie piersią to wszystko oki ale nie zawsze tak jest kolorowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja24
wierze że doczekasz się swojego dzidziusia.Życze ci tego z całego serca bo wiem jak ważne dla kobiety jest pośiadanie dziecka .Moje malenstwo ma się urodzic 15 maja 2006 . Wiadomość o ciąż była dla mnie wielkim zaskoczeniem .Obawiałam się o prace ale teraz o tym nie myśle najważniejsze jest moje dziecko .ŻYCZE POWODZENIA I NOS DO GÓRY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirrikirri
i co moje dziecko obchodzi ,ze mnie na nie nie stać... jest juz w drodze i teraz to ja musze sie postarac o to zeby z głodu nie zmarło... ...oboje z męzem nie mamy pracy i guzik ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirrikirri
Współczuje Ci. Wiem jak ciężko sie żyje bez kasy w tych czasach. Ale tez zazdroszcz Ci bo masz serduszko pod swoim sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonaciezarna
orchideo tak czytam to wszystko co sie tu pisze i brak mi slow, musisz podjac decyzje jest jedna zajsc w ciaze wszysscy Ci pisza ze to wydatki i blebleble ze jak cie nie stac to nie, to jest chore jestes kobieta masz meza macie rodzine dziecko musi byc masz prace wazne jest zeby miec prace nawet malo platna jak pojdziesz na zwolnienie tez beda ci placili, mozesz sie starac o dofinansowania rozne do mieszkanani sa przeciez jakies pomoce chociaz jednorazowy zasilek mozna dostac, napewno nie bedzie latwo ale takie jest zycie wozek czy ubranka zawsze ktos ci da, wyplacany jest tez zasilek porodowy wiem nie ma tego duzo ale na niezbedne rzeczy wystarczy nie musisz miec przeciez wszystkiego orginalnego, prawda jest taka ze jak teraz cie nie stac to i za miesiac czy rok cie nie bedzie stac wiec nie ma co myslec jak bardzo tego chcecie to sie decyduj potem bedziesz za stara. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonaciezarna
mam 25 lat jestem w 4 miesiacu ciazy jestem szczesliwa nie pracuje daje sobie rade wszystkim wam tego zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos taki jeden
iwonaciezarna napisala: "prawda jest taka ze jak teraz cie nie stac to i za miesiac czy rok cie nie bedzie stac wiec nie ma co myslec jak bardzo tego chcecie to sie decyduj potem bedziesz za stara." No wiec niekoniecznie to jest prawda. Nie jest powiedziane,ze jesli teraa rok tez jej nie bedzie stac. Moze wlasnie za rok bedzie ja stac,bo dostanie awans/podwyzke/zmieni prace i tak dalej. Orchideo,wiele zalezy od ciebie- walcz. A jezeli faktycznie dojdziesz do wniosku,ze nawet i za 5 lat ci sie nie poprawi,to moze masz jakas szanse na pomoc rodziny? Juz w ostatecznosci mozna skorzystac z pomocy spolecznej,chociaz to pewnie nie sa duze kwoty. A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz
jeszcze mnostwo czasu na dzidziusia. Pouzywaj jeszcze troche zycia, porozwijaj swoje zainteresowania i zdolnosci, moze podnies jakos swoje kwalifikacje (nie wiem-zapisz sie na jakis kurs,albo chocby i nawet na studia), sprobuj znalezc lepiej platna prace. Jestes jeszcze bardzo mloda, zdazysz jeszcze miec niejedno dziecko. A teraz lepiej zainwestuj w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama oleńki
a ja mysle,ze 25 layt to najlepszy czas na urodzenie dziecka. chyba, ze ktos planuje jedynaka, to moze ciut pozniej. ja urodzilam w wieku 25 lat pierwsze dzeicjko, a planujemy z mezem jeszcze dwoje. i tak naprawde zostalo nam na to kila lat, bo nie chcialabym rodzic pozno po trzydziestce, kiedy jest wieksze ryzyko urodzenia chorego dziecka. orchideo, poczekaj,ale chwilke. moze jest jakas szansa na zmiane pracy??? musi sie o jakos ulozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×