Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ORCHIDEA123

CZY STAĆ NAS NA DZIECKO ???????????????

Polecane posty

No to co mamy zrobic?? Wystrzelac sie nawzajem?? Z takim podejsciem wychodzi, ze nikogo nie stac na dziecko (kazda prace mozna stracic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluśka
wychodzi na to ze nie musimy się wystrzelać wyginięcie nastąpi w sposób naturalny przez brak rozmnażania. Wiesz jak bbezrobocie będzie utrzymywało się na poziomie kilku procent to klimat na posiadanie dziecka się zmieni,a może i opieka medyczna będzie lepsza,ale chyba się rozmazylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O majn god , w angli od ok 7 lat jest dodatni przyrost naturalny. Dzieciakow tutaj pelno na kazdym kroku. Rodziny tutaj zwykle maja 2 dzieci i czesto tez widze i z 3. A to dlatego ze tutaj juz ekonomisci od dawna bili na alarm ze moze dojsc do zalamania systemu finansowego emerytyru. Wiec teraz kazde malzenstwo z dzieckiem przynajmniej jednym (a nawet pary zyjece bez slubu a majace dzieci) maja obnizony podatek do min bez wzgledu na zarobki. Urlop maciezynki trwa tutaj 44 tygodnie (w polsce chyba 14 czy 12), oprocz tego dostaje sie na kazde dziecko zasilek socjalny w wysokosci min sredniej pensji netto. I jeszcze jest cala masa innych pomocy i socjali dla rodzin ktore maja dzieci. Dalo to efekty w postaci tego ze od ok 7 lat maja przyrost naturalny dodatni. A dzieciakow tutaj pelno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiolettaMak
O majn god. Jak powiedzialas oboje trzeba miec prace. Pozatym po macierzynskim malo ktora kobieta ma gdzie wracac. No chyba ze ma cholerne znajomosci w pracy. A jak zostaje komus 30 zl na koncie pod koniec miesiaca to nawet na te najtansze rzeczy nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna34
O majn god Wierz mi ze mimo iz mamy prace oboje to niestac nas na dziecko. Bo ja wiem ze po urlopie maciezynskim NA PEWNO nie bede miala gdzie wrocic, jak wyrzucili kolezanke tylko za to ze wyszla z maz, to nie licze na to ze mnie zatrzymaja po urlopie maciezynskim. A maz zarabia za malo zeby utrzymac i mnie i dziecko. Zarabia za malo zeby utrzymac nas dwoje dlatego zapiepszam w markecie. I oczywiscie ze mozna kupowac najtansze rzecy ale te najtansze tez kosztuja, a co jesli nie stac juz na te najtansze ??? Isc krasc ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka22
Ci co pisza ze wszystko samo sie rozwiaze i ze najtansze rzeczy kupowac. A pomysleliscie co przechodzi dziecko takie. Ja wlasnie bylam (teraz juz zarabiam sama na siebie) dzieckiem z takiej biednej rodziny wielodzietnej. Nigdy nie zapomne tego wysmiewania sie w szkole ze jestem biedna, ze chodze w ubraniach z lumpeksu podczas gdy inne kolezanki paradowaly jak lalki barbie. Ja wiem ze w zyciu nie to jest wazne, ale dzieci sa okrutne bardzo. A kazdy znas chce ladnie wyglad, ladnie sie ubrac (niekoniecznie zaraz w markowe ubrania ale takie ze sklepu a nie jakies zuzyte). Nie osadzam mojej mamy ale uwazam ze nierozwanie postabila rodzac kolejne dzieci jak ledwo nas bylo stac zeby zyc we 3 osoby. Pozatym chodzenie spac z pustym zolodkiem wcale nie jest takie przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystrzelac raczej polski rzad ze nic nie robi. Ale za jakis czas ta sytuacja sie zmieni. Wyjezdza coraz wiecej mlodych ludzi swiezo po studiach, za granice, wiekszosc znich ulozy sobie tam zycie, pozna partnera i nie wroci. Po drugie coraz wiecej par,malzenstw bezdzietnych. Wszystko to spowoduje moze za jakies 10 15 lat juz widoczne skutki w postaci takiej ze bedzie coraz wiecej emerytow a nie bedzie kto mial pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec kiedy bedzie was stac na dziecko. nie chodzi mi konkretnie o czas, ale o sytuacje. Ile byscie musieli zarabiac, albo ktore z was. Nie napadam na nikogo, ani nic z tych rzeczy tylko jestem ciekawa, jaki macie poglad na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiolettaMak
Wiesz wystarczylo by aby moj maz zamiast 720 zl zarabial tak z 1000 zl netto. To by juz wystarczylo. Ja moge miec prace jakakolwiek, a na razie nie mam zadnej. Pozatym wynajmujemy pokoj, wiec i tak na dziecko nie mozemy sobie pozwolic (umowa podpisana z wlascicielem jest restrykcyjna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJedna34
O majn god, mi by tez wystarczylo gdyby moj zarabial tak z 1000 zl. Czy wedlug Ciebie to sa duze wymagania ?? bo wedlug mnie to nie. A za 620 zl (tyle zarabia moj malzonek) raczej ciezko wyzyc by nam bylo obydwoje (gdybym ja nie zarabiala choc troszke) a co dopiero dziecko jeszcze utrzymac. takze nie piszcie ze Ci co nie decyduja sie na dziecko maja niewiadomo jakie wymagania finasnowe. Bo 1000 zl to nie jest chyba niewiadomo jakie wymaganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szantrapa
Wiesz nie sądze zeby to można było jednoznacznie okreslić bo to zależy też gdzie się mieszka,koszty utrzymania zależą też od tego gdzie mieszkasz,ja gdybym chciała mieć dziecko to przy stałych dochodach typu mąż ma stałą pracę i zarabia około 1500zl,ja powiedzmy te 1200 i wtedy mogę założyć ze jak stracę to się jakoś przemęczymy,no i własne mieszkanie.Nie wydaje mi się zeby to były wygórowane żądania.Czasami lepiej odłożyć macięrzynstwo na pożniej a zainwestować w swoją edukacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninoczka33
No chyba ze dla o majn god 1000 zl to niesamowite wymagania finasnoe. Jesli tak to moze doradzisz jak przezyc we 2 osoby za 600 zl miesiecznie, nie mowie juz o tym jakby bylo dziecko. Kupujemy najtansze rzeczy juz nie ma tanszych. Te najtansze tez kosztuja, nikt mi za darmo w sklepie nie da nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiolettaMak
Niestety spoleczenstwo jest biedne, coraz biedniejsze. I nie wszystkich stac na posiadanie dzieci. Takich par widze coraz wiecej. Jesli kogos stac mimo wszystko jeszcze go stac to fajnie, ale jest juz duzo takich ze na prawde nie stac, bo jesli we dwoje sie zyje skromnie naprawde i sie kupuje rzeczy juz naj naj najtansze ze tanszych nie ma, to nie ma na czym zaoszczedzic po prostu i nie ma sily zeby jeszcze jedna osobe sie dalo utrzymac skoro brakuje na dwojke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninoczka33
A wszystko kosztuje. Zaplacic za mieszkanie trzeba czynsz i inne oplaty zeby nie wyrzucili. Trzeba tez kupic jakies srodki czystosci zeby nie smierdziec. I jest tez trzeba no nie bo inaczej sie czlowiek nabawi jakichs chorob z niedozywienia. A ile mozna jesc chleb z margaryna ?? Wkoncu sie to odbija na ogranizmie. Nie ma po prostu na czym zaoszczedzic i niestety, mimo iz bardzo bym dziecko chciala nie mozemy sobie na nie pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka22
Main God pisalas ze mozna samemu robic dzemiki i kompociki. Ale wiesz te owoce trzeba kupic zeby moc sobie samemu zrobic a to tez kosztuje. i to wcale nie tak tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholerka jak na złość wokół mnie teraz rodza sie same śliczne dzieciaczki - 2 kuzynki, trzecia ma termin na sierpień, szwagierka urodziłą miesiąc temu, sąsiadka........... a jeszcze tyle kobiet w ciązy widac na ulicy !!!! Chyba mam juz obsesje ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja pisze cos o wygorowaych wymaganiach. Nie dopisujcie sobie tego czego nie ma. Nie nadinterpretujcie moich slow. Nalezy czytac ze zrozumieniem, a nie dla samego czytania. Dla mnie 1000 zl to nie sa wielkie wymagania, wiec nie wiem czemu na mnie wyjezdzacie. Pytam sie tylko, czy macie jakies szczegolne poglady qw sensie \"jak bede zarabiac 1000 zl to bedzie mnie stac na dziecko\", czy raczej nie macie tego sprecyzowanego. nie rozumiem po co ta zlosc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietaj, ze owoce teraz (wisnie) sa bardzo tanie. I dla mnie bardziej oplaca sie kupic kiogram wisni (3 zl) i pol kilo cukru i mam trzy litry pysznego soku (takiego do rozcienczania woda) ktory pije caly rok. wiec nie rozumiem po co ta zlosc, ze ktos aby zaoszczedzic robi przetwory w domu (w czasie kiedy owoce i warzywa sa najtansze). W to ja juz nie uwierze, ze nie macie 3 zl na kilogram wisni (o ile nie kosztuja mniej). To nie jest majątek, a mozna duzo wiecej zaoszczedzic. albo robie sobie dzemiki z jagod. Zbieram jagody w lesie i jem pyszny dzem (ktory wiem z czego jest zroiony) caly rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ucielo mi pol wypowiedzi. I mam teraz sie czuc jak jakis snob i burzuj bo robie sobie dzem, zeby nie placic duzo wiecej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szantrapa
Wiesz Zanetka napisała tylko,ze na te przetwory tez potrzebne sa pieniądze, wyjdzie taniej,ale wcale nie tak duzo taniej, napewnobeda smaczniejsze i zdrowsze,a tak na marginesie z ilu kg robisz wisnie zeby starczyło na caly rok?, a jak jest z jagodami bo mi w ubiegłym roku powychodziły z nich robale i wywaliliam, a wtym jeszcze jestem uprzedzona i nie sprawdzałam,są czy nie ma?,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze ci powim, ze z 1-1,5 kg mam 3 litry soku do rozcienczania. Jestem sama z chlopakiem, wiec nie pijemy tak duzo. ale jak moja ciocia urodzilo dzieko i poprosila o ten sok to zrbilam z 3 kg i starczylo lda wszystkich. Robie jeszcze taki sam malinowy. mi sie nigdy nie zdrazylo znalezc robala w jagodach.Sama je zbieram (szkoda mi wydac 11 zl za kilogram czegos co moge sobie sama nazbierac) robie sobie dzem z nich, z morel (uwielbiam a teraz byly za 3 zl). Jak jest sezon to zbieram jezyny. I mam na tym duze oszczednosci. Grosz do grosza i sie nazbiera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castile
O majn god, kiedy ty najdujesz na to czas? Z tego co wiem, robienie dzemu jest dosc czasochlonne. Ja w tygodniu nie mam czasu,zeby porzadnie obiad ugotowac,a co dopiero zrobic dzem. A w weekendy studiuje, wiec tez nie bardzo...To jest chyba dobra propozycja dla kogos , kto nie pracuje. Sama bym robila dzemy i rozne przetwory,gdybym nie pracowala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szantrapa
Jasne, wielkie dzięki, dla mnie jagody uzbierał tata, ale te inne owoce to muszę kupić,pozdrawiam miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje w Urzedzie Skarbowym (teraz mam L-4 z powodu skreconej kostki) i znajduje jakos czas.Wracam do domu najpozniej o 15.30 ( w zwykly dzien, jak mam inspekcje to roznie to bywa). Sprztac nie musze gdyz zawsze sprzatamy po sobie z chloapkiem (np. naczynia) a reszte robi moj narzeczony po pracy. Ja zajmuje sie m.in. gotowaniem. Np. soki same sie gotuja, a ja od czasu do czasu je mieszam. W tym czasie moge robic byle co. Np. pierogi, ktore tez sama robie i zamrazam (uwielbiam z miesem, jakos boje sie jesc tych ze sklepu). Byc moze ja znajduje na to czas, gdyz cale zycie robilam z mama przetwory i zawsze mam to jakos zorganizowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castile
O majn god, zawsze chcialam pracowac w urzedzie skarbowym lub urzedzie miasta. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi sie to z bardzo fajna ciekawa praca. Blagam cie, napisz cos wiecej o swojej pracy, a przede wszystkim napisz, jakie masz wyksztalcenie- moze ja tez bede miala szanse sie do takiego typu pracy zalapac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zanetka22
O majn god, nie bylo nas stac aby caly miesiac jesc chleb z margaryna a co dopiero kupowac jeszcze owoce, nawet kiedy byly najtansze. A w miescie ciezko jest samemu uzbierac owoce bo na chodnikach raczej nie rosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninoczka33
omajn god wtedy kiedy maz bedzie potrafil zapewnic utrzymanie mi i dziecku jesli ja nie bede miec pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×