Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Zjadłam sobie dzisiaj na śniadanie ten batonik pomidorowo-oregano. Jak bym wiedziała, że to jest takie pyszne, to bym go jadła codziennie na ścisłej :) Postanowiłam, że jeśli mi się przytrafijakaś \"wpadka\", że zjem w jakiś dzień za dużo, to na następny dzień zrobię sobie jeden dzień ścisłej DC. To chyba uczciwe podejście :) Kupię sobie więc jakieś zapasowe torebeczki. Zrobiłabym sobie ścisłą jeszcze raz, ale niestety, nie mam kiedy :( Do 7 maja nie zdążę (razem z wycgodzeniem 5 tygodni), a wyjeżdżam i wiem, że tam gdzie będę nie będę mogła stosować tej ścisłej diety, po pierwsze dlatego, ze jestm skąpa, będę miaal wybór posiłków, ale niestety, nie będę mogła dostać ekwiwalentu pienieżnego jeśli ich nie zjem, a po drugie będę w dużym ruchu, więc mnie to zbyt osłabiłoby. No a jak zacznę pod koniec maja, to mnie minie sezon truskawkowy, czego bym też nie zniosła... w lecie znowu są maliny, jagody, brzoskwinie, pomidory, później śliwki... nie, nie ma mowy o kolejnej ścisłej przed październikiem. Podaję ćwiczenia na uda: 1. Kładziemy się na prawym boku. Prawą nogę uginamy w kolanie, lewa prosta podniesiona jakieś 60 cm nad poziom ziemi. Podpieramy się na prawym łokciu. Bardzo ważne, żeby ciało było w linii prostej. Wyprostowaną nogą przesuwamy w górę i w dół o jakieś 10-15 cm na początek 50, później z dnia na dzień coraz więcej do 100 - 150 razy. Powtórzyć na lewym boku. 2. Pozycja wyjściowa taka jak poprzednoi (leżymy na prawym boku, prawa noga ugięta w kolanie, podpieramy się na prawym łokciu). Lewą nogę wyrzucamy najdalej do przodu, a następnie najdalej do tyłu dużym łuku. Wymachiwać tak nogą 10 razy, następnie zosatwić ją w najdalszym położeniu do przodu i podnosić i opuszczać o 10 cm 50 - 80 razy. Pzyciągnąć piętę do pośladka - rozluźnić nogę. Powtorzyć to samo na drugim boku. 3. Siadamy w szerokim rozkroku, następnie uginamy prawą nogę w kolanie, łapiemy się dłońmi za prawą kostkę. Lewą nogę wyprostowaną unosimy 15 cm nad ziemię i w tej pozycji unosimy ją i opuszczamy jakieś 8 cm od 30 do 80 razy. Powtarzamy ćwiczenie na drugim boku. To jest najabrdziej efektywne ćwiczenie na wewnętrzną stronę ud. Ćwiczenie idealnie modelujące pośladki: Pozycja taka, jak w cwiczeniu 3 na uda. Prawa noga ugięta w kolanie, trzymamy się dłońmi za kostkę, lewa noga początkowo prosta, później uginamy ją w kolanie stopą do tyłu. Podnosimy lewe kolalo i przesuwamy całą lewą nogę jak najdalej do tyłu. Wytrzymujemy przez chwilkę, następnie poruszamy lekko w przód i w tył 30 do 80 razy. Powtarzamy na drugim boku. Osobiście nie złyszałam o lepszym ćwiczeniu na jędrne pośladki. Trzymajcie się ciepło! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacaranda ten batonik mi też baaardzo smakował, zamówiłam ich 10, 2 jeszcze leżą w lodówce, mam na nie obecnie odruch wymiotny ;) nie weim czemu tak jest, bo na początku mi najbardziej smakowały. Co do ćwiczeń - dziękuję, dzisiaj wypróbuję. O 14:30 jem obiad :) między śniadaniem a obiadem przegryzłam jedną marchewkę ;) na obiad mam: skrojoną całą czerwoną paprykę + 5 pieczarek, ułożone na dnie naczynia żaroodpornego, na to 200g fileta z morszczuka - to naprawdę dużo, posypanego przyprawą do ryb, na to skrojony cały pomidor posypany solą i pieprzem - delikatnie - to zapiekane w piekarniku - na pewno będzie bardzo dobre no i kalorii ma malutko. Jutro za to ostatni dzień 2C+1, zjem krewetki z kalafiorem. A po jutrze 1C+2, na razie nic nie przytyłam, ani nic nie schudłam, mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma :) ja niestety robię drugi cykl Cambridge, bo muszę zrzucić więcej niż Ty Jacarando. Pozdrawiam serdecznie wszystkich. P.S. Mam takie pytanie, czy na mieszanej 1C+2, mogę na śniadanie zjeść 1/2 grapefruita, 100g twarożku, 1 kromkę wasy - 225kcal, i na obiad: szynkę zmieszaną z ogórkiem, pieczarką, papryką, porem, pomidorem w formie sałatki to jakieś 300 kcal? Czy to zbyt wiele kalorii. Bo sama nie wiem czy robić tak by oba posiłki miały 400 kcal, czy tak by każdy z osobna nie przekraczał 400 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy z osobna! 1 + 2 to przygotowanie do diety 1000 kcal, czyli jeśli zjesz 800 kcal w posiłkach i jedną torebkę DC to wyjdzie około 900 kcal. Jeśli chciałabyś 2 posiłki zmieścić w 400 kcal, to miłabyś niezłą głodówkę - mniej niż obecnie, a ma się stopniowo podnosić liczbę kalorii, nie zmniejszać, bo później jak przeszłabyś na 1000 kcal, to byłby szok dla organizmu. Ale masz PYSZNY obadek! Ja dzisiaj jem warzywka na parze (brukselka, brokuł, kalafior, marchewka, pietruszka, seler i 1 ziemniak) no i oczywiscie niezmiennie biały serek. Może jeszcze z 2 owoce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karollciaaaa
mam do sprrzedania diete cambridge, ktora niedawno zakupila. Nie moge jej stosowac gdyy okazalo sie, ze ejstem w ciazy. Jezeli jest ktos zainteresowany to prosze pisac na maila karolciaa83@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zważyłam się, dziś 7dzień 2C+1 i na wadze -10kg czyli schudłam 1kg w trakcie mieszanej :) Mam też pewien problem, na diecie ścisłej załatwialam się co drugi, trzeci dzień. Gdy przeszłam na mieszaną w pierwszy dzień byłam w toalecie, w drugi również i potem koniec :( Od 5 dni w ogóle się nie załatwialam, nie wiem co robić - wypić z 3 kubki czerwonej herbaty czy normosan? dziwne to bardzo i trochę się martwię, bo w końcu na mieszanej powinnam się załatwiać częściej niż na ścisłej a jest odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dolita gratulacje 10 kg to duzy sukces możesz miec nawet taki wynik jak ja, co do toalety to wynik gotowanych warzywek spróbuj herbatki jak nie pomoże to wtedy kapusta kiszona i ze dwie szklanki wody po niej mi to pomaga prawie zawsze . Ja stoje cały czas nie tyje i nie chudne za rewelacyjnie ale mam wyniki w obwodach i to tz dla mnie duży plus zaraz po świętach zaczynam ścisłą. Dzisiaj eksperymentowałam robiłam gołąbki na parze są przepyszne mówię wam spróbujcie. Ale kapuste dałam włoską aby krucej parowac i ryż prawie na miękko ugotowany mięsko cielęcinka chudziutka piękna . bez cebulki oczywiście ale i tak mi smakowały. Dodam ze zjadłam tylko jednego bo więcej nie dała bym rady. Powodzenia laseczki P.s. Wszystkiego najlepszego z okazji swiąt wesołego alleluja smacznego jajeczka mokrego dybgusa dla wszystkich na DC i innych dietach ja dziś wyjeżdżam i będe dopiero po świętach więc pa i za dużó się nie obiadajcie madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dollita, GRATULACJE! A pamiętasz, jak się martwiłaś, że przybyło Ci na wadze? To na bank było z powodu miesiączki. Z tymi wizytami w WC to jest poważna sprawa. Ja nie mam z tym problemów, wręcz przeciwnie, ale ja jem bardzo sużo surowych warzyw i owoców. Właściwie to powinnaś załatwiać się codziennie, 3 dni to już definitywne maksimum, ale 5 dni??? Musisz coś z tym zrobić. Masz do wyboru 3 możliwości: - albo właczysz do diety końskie dawki błonnika (i to nie tego w proszku, bo to najwidoczniej jest za mało) - otręby i to dużo i/lub duże ilości warzyw typu sałata, kaspusta, kalarepa, brokuły itp. - spróbuj też śliwki suszone (nie są tak strasznie kaloryczne), albo jeśli gdzieś dostaniesz sok z suszonych śliwek, figi (te są słodkie, więc nie dużo), albo (sprawdzona metoda) minimum 3 kiwi. - albo zażyjesz jakieś środki przezyszczające (łagodne!) - koniecznie ziołowe, albo herbatkiz senesem, xenna, albo jakieś tabletki ziołowe - jesli się okaże, że masz silne zatwardzenie (tzn. ciężko Ci się jest wypróżnić, chociaż chodzisz do WC), to trzeba zaparzyć sobie siemie lniane (nie przejmuj się kalorycznością, bo to wychodzi W CAŁOŚCI), jakieś 2 łyżki zalać wrzątkiemi to zjeść nie gryząc. To bardzo pomaga w tych sprawach w tym sensie, ze \"ułatwia transport\". Można też spróbować czopków glicerynowych - są całkowicie bezpieczne. Nie lekceważ tego, Dollita, bo możesz dostać zatrucia. Choćbyś była zmuszona sięgać po najsilniejsze środki przeczyszczajace, to lepsze to niż tydzień bez korzystania z WC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję za rady, dla mnie to tym bardziej dziwne, bo nigdy w życiu nie miałam zaparć. Madziu ja drugiego dnia miałam kapustę kiszoną do obiadu i po niej miałam straszną biegunkę, jakbym wypiła szklankę wody to bym chyba umarla. Lepsza jednak biegunka niż w ogóle nie wyrpóżnianie się, więc jutro kupuję trochę kapusty kiszonej. Gołąbi brzmią smakowicie :) zrobię sobie takie. Ja dzisiaj mam bardzo kaloryczny i niezdrowy obiad: 150g piersi z kurczaka gotowanej + 2 plasterki ananasa pokrojone + 100g kukurydzy z puszki - dużo kcal, bo aż 380, ale przy koktajlu dziś rano miałam odruch wymiotny, więc się pocieszam niezdrową, słodziutką sałatką ;) Wypiłam właśnie szklankę Normosanu i czekam na efekty, na opakowaniu jest napisae, że następują po 6h, zobaczymy. Jacaranda: ja myślę, a przynajmniej mam nadzieję na to, że jak będę na 2+1, czyli od jutra, to te kłopoty miną. Jutro na śniadanie jem 1/2 grapefruita, 100g twarożku grani, 2 kromki wasy. Na obiad: 100g szynki drobiowej, ogórka, por, paprykę, pomidora, 100g groszku w formie salatki - po czymś takim się nie wypróżnić to byłoby baardzo dziwne, także jestem dobrej myśli :) słyszalam, że na takie problemy dobre są też otręby owsiane. Pamiętam jak się martwiłam wagą, myślę, że jakbym się wyrpóżniła waga byłaby jeszcze mniejsza o te 300g chociaż :) no ale i tak się cieszę, bo 10kg to już coś. Ja Wam również życzę za wczasu zdrowych, radosnych i aktywnych! Świąt Wielkanocnych spędzonych w gronie najbliższych. I pamiętajcie - zające z czekolady to zło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jutro ostatni dzień dietki mieszanej 1+2, od niedzieli przechodzę na 1000 kcal. Trochę się boję tych świąt, bo tyle przysmaków będzie musiało zostać zjedzonych przez kogoś innego... Zamówiłam sobie u rodzinki sałatkę warzywną bez majonezu. Kupię sobie jogurt naturalny, ewnwtualnie jakąś jedną - dwie łyżeczki majonezu do tego dodam. I będę miała ucztę na cały dzień. Dzisiaj mam kiepski dzień, głowa mi pęka. Alboto ta pogoda, albo niewyspanie, albo napięcie przedmiesiączkowe. Najprawdzopodobniej wszystkie powody. Właśnie zjadłam śniadanko - batonik pomidorowo-oregano i stwierdziłam, że cieszę się, że kupiłam tylko 2. Już mi przestał smakować. Jednak z batoników to te jabłkowe są najlepsze. Czekoladowy jeszcze nienajgorszy był... Przyłączam się do życzeń. Miejcie szcześliwy czas w te święta, nie ulegajcie pokusom, bądźcie zdrowe i radosne, bo macie powody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacaranda nie bój się, dasz radę, moja Mama właśnie mięsa piecze i próbuje mnie to w ogóle nie rusza. Dziś odwiedziłam toaletę, nie wiem czy dzięki kapuście czy Normosanowi, który wypiłam wczoraj. Zjadlam dzis na śniadanie 100g grani, 2 kromki Wasy i 1/2 grapefruita. A teraz na obiad zjadłam przepyszną sałatkę: 5 plasterków szynki z indyka, 1/2 ogórka, 1/2 pomidora, 1/4 pora, 100g kukurydzy z pieprzem i solą - tak pyszne, że żadnego sosu ani niczego takigo nie trzeba. Zdecydowalam się, że właśnie tą salatkę sobie robię na święta, tylko bez szynki, zamiast jarzynowej - zdrowsza jest, brak ziemniaków chociażby, no i wszystko świeże. Ja już nie mogę się doczekać drugiego etapu ścisłej, zostało mi do niej jeszcze 13 dni :) Trzymajcie się dziewczyny, nie damy się świętom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanie, na stronie www.dietacambridge.pl jest napisane, że cykl może wyglądać tak: 21 dni ścisłej, tydzien 2+1, tydzień 1+2, ale bez 1000 kcal. Czy mogę zrobić tak, że 9 kwietnia zamówię sobie Cambridge, 13 zaczynam 1000kcal i jeśli przyjdzie mi dieta np. 13 to mogę opuścić/skrócić ten etap 1000kcal? Bo wynika z tego co piszą, że nie jest on konieczny. Byłabym wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem - są różne szkoły. Madzia podobno w ogóle nie stosowała diety mieszanej, od razu przeszła na 1000 kcal, możliwe więc, że można i pominąć etap 1000 kcal. Ciekawa jestem jak Ci, Dollita, pójdzie drugie podejście - czy nadal będziesz zrzucać kilogramy w takim tempie jak dotychczas...? Przyznam, że bardzo mnie kusi jeszcze jedna dietka ścisła, ale przeraża mnie najbardziej ta konieczność ograniczenia się w ćwiczeniach :( Zastanawiam się nad np. 1 tygodniem ścisłej, a później dłużej mieszana... No, może 2 tygodnie bym wytrzymała na ścisłej... Hm, tak czy inaczej na razie mam tylko batony, a przede mną święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacaranda chyba jednak lepiej nie omijać 1000kcal, właśnie po tygodniu 1000kcal, gdy się przechodzi na ścisłą powinno się chudnąć dalej w dość szybkim tepmie, jakbym ominęła 1000kcal mogłabym odzwyczaić organizm od większej ilości kalorii i potem bym tyła nawet na 1000 kcal no i spadek wagi mógłby być mniejszy, więc przemęczę się na tej 1000 kcal, w końcu to tydzień zaledwie. Ja myślę, że dalej będę tak chudła, ale to tylko dlatego, że ważę te 94kg przy 170cm. Mam więc jeszcze z 20kg to zrzucenia, im mniej się ma do zrzucenia tym wolniej będzie się tracić kilogramy. Oczywiście może być z tym różnie, przekonam się już niedługo, dziś mam już za sobą 1 dzień 1+2, więc jeszcze 13dni i kolejny cykl ścisłej. Będę zdawać relację z moich - mam nadzieję - postępów. Co do ćwiczeń, ja postanowiłam po drugim cyklu na 21 dniach mieszanej chodzić 3xtygodniu na basen, to samo po trzecim cyklu, jakoś to będzie. Skóra mi na razie nie wisi :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dollita, myślę, że to co piszesz jest rozsądne. Jeśli Twój organizm przyzwyczai się do wyższej ilości kalorii, przyspieszy Ci się metabolizm i wtedy na kolejnej ścisłej więcej zrzucisz niż jakbyś miała ją zaczynać bez tego okresu 1000 kcal. Jasne, zdawaj relację z tego jak Ci idzie. To bardzo motywujące :) Masz zamiar zrobić w sumie 3 cykle DC? Ojej, podziwiam. ALe to, jak się widzi spadki na wadze - powoduje, że się chce odchudzać, prawda? Widać, że warto podjąć ten wysiłek. Dlatego ta dieta jest taka popularna. W dodatku nie wyniszcza organizmu, bo dostarcza się wszystkie potrzebne składniki. CHociaż... Przyznam, że zaraz po prześciu na dietę mieszaną, niemal w pierwszym dniu porobiły mi się zajady w kącikach ust. No ja wiem, że nie jem mięsa, więc mam deficyty w witaminach z grupy B. Tym bardziej, że nie jej teraz też ziarem i mąki. Ale kupiłam sobie witaminki B-complex, po 2 dniach zażywania wszystko jest pięknie. Jutro będę miała na obiad fasolkę gotowaną. Jakoś to białko muszę skądś brać. A słyszałam, że w fasoli jest taki enzym, który neutralizuje kalorie z węglowodanów, więc spokojna jestem :) Mogępóźniej zjeść jakiegoś owoca - i nic się nie stanie :) A dzisiaj sobie pozwoliłam na szaleństwo - zjadłam prawie całą paczuszkę suszonych owoców (100g) - podobno ma to około 200kcal, więc spoko, w 800 się zmieściłam (mam nadzieję), a nawet jeśli nie, to wypalę to jutro przy sprzątaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, właśnie jem śniadanie: 1/2 grapefruit,a 1 jajko na twardo, 2 plasterki łososia + 2 kromki WASA 3 zboża. A na obiad 200g krewetek z kalafiorem. Jacaranda tak 3 cykle, teraz jeden już prawie za mną, więc jeszcze dwa. Trzeci mi się kończy 20 lipca :) mam zamiar ważyć po 3 cyklach o 30kg mniej, niektórym to się udawało, zobaczymy. Ta dieta jest najlepszą jaką stosowałam, widać szybko efekty jak już napisałaś, więc nie chce się ich zaprzepaszczać, posiłki Cambridge są dobre - oczywiście nie wszystkie, nie czuje się w ogóle głodu, a na mieszanej się wcale nie tyje :) Jestem bardzo zadowolona. Co do zajadów, też je miałam! :) Jak kończyć mi się będzie mieszana idę jeszcze raz zrobić wyniki z krwi, na wszelki wypadek :) Dlaczego po owocu miałoby się coś stać? Pytam bo włączyłam w mój jadłospis grapefruity, czy mogę przez nie przytyć? Jacaranda nie przytyjesz po tej paczuszce orzeszków na pewno, jeden grzeszek na tydzień każdemu może się zdarzyć i nic się nie stanie, o ile nie wejdzie to nikomu w nawyk. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dollita, nie no, nie przytyje się po owocach... No, chyba, ze się opycha takimi najbardziej kalorycznymi między posiłkami (banany, winogrona, mango) - to był żart :) Ja chyba się zbyt łapczywie rzuciłam na jedzenie jak tylko skończyłam ścisłą. Na szczęście niskokaloryczne. Ale rzeczywiście, jadłam bardzo dużo, bo tak bardzo stęskniłam się za jedzeniem. Teraz, na szczęście, mi to już przechodzi. Dzięki temu mogę przejść na jedzenie bardziej treściwe niż surowe warzywka, a za to w mniejszej ilości. Trzymam kciuki z ate 30 kg do 20 lipca. To byłby śliczny wynik. Właściwie, dlaczego nie miałoby CI się to udać? Pierwszy etap masz już za sobą, było nieźle - tylko tak trzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edziunia87
Własnie dzis mijaja 2 tyg od rozpoczecia moich zmagan. Po tych 2 tyg. jest -7,2 kg. I mam nadzieje ze bedzie wiecej :) chociaz do tej 10 przez ten tydzien ze dobije. Jeszcze tylko tydzien na scislej a pozniej na mieszana. Trzymajcie kciuki za mnie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymamy kciuki, Edziunia! Ja od jutra przechodzę na 3 posiłki normalne. W sumie 1000 kcal. Wiem, że na pewno będę wracała do posiłków DC, choćby batoniki na śniadanie, bo mi to bardzo życie ułatwiało. Marzy mi się jeszcze jedna ścisła dietka, ale nie mam kiedy jej przeprowadzić. Może w wakacje, jak już mi się przejedzą wszystkie sezonowe pyszności (ech! pomidorki, truskawki i brzoskwinie!). Mam poważny zamiar zrzucić jeszcze jakieś 7 - 10 kg, wolałabym na normalnym jedzeniu, ale jestem niecierpliwa... no i potrzebna mi dyscyplina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edziunia87
No ja jeszcze bede musiala chyba przeprowadzic dwie lub trzy kuracje bo mam naprawde duuuuzo do zrzucenia ale dam rade!! Cieszy mnie fakt ze to tak szybko sie chudnie w przeciwienstwie do innych diet. Szczerze mowiac mi smakuja tylko zupki. Pomidorowa nie jest najlepsza ale da sie zjesc!! Natomiast koktajle nie szly mi wcale i te batony tez.. A po jakim czasie mozna kolejna scisla rozpocząc?? Bo zalezy mi bardzo na czasie!! :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do tych ktorzy stosuja DC.. Mam do zrzucenia jakies 40 kg i zastanawia mnie jedna kwestia.. Czy po tym jak po raz pierwszy raz zastosuje DC, nastepnie zaczne stosowac diete 1000 kcal to czy nadal bede chudla czy waga sie zatrzyma?? Moje drugie pytanie jak dlugo mozna stosowac DC?? badz co jaki czas?? dziekuje za wszystkie odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki jak tam po świetach ja rewelacyjnie Obiadłam się do bólu i naprawdę przyjechałam do domku na wage i o dziwo naprawdę ani gram więcej czy mniej super cieszy mnie to a z tym obiadaniem to przesadziłam pofolgowałam troszkę ale nie do przesady. Od jutra kolejny etap mam juz przesyłeczke i zaczynam DC po raz drugi obadam jak to będzie szło czy tez tak dobrze jak za pierwszym razem. p.s. naprawdę możesz spokojnie zacząć stosowac ta diete 40 kg to dużo wysiłku i pełnego zapału i cierpliwości ale dasz rade ja miałam do zrzucenia 30 kg za soba mam juz 13 kg i jutro zaczynam II etap a mam ich przejśc trzy ja ci to polecam sprawdziłam na sobie nie jest tak źle ale duzo pracy cierpliwości i zapału trzeba mieć. madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kici_kici
A ja mam pytanie... A jeśli ja mam dietę tak na 2-3tygodnie, ważę 58-9 a chcę ważyć 54-55 to to jest dobre rozwiązanie? :| Kurcze, kupiłam już a teraz czytam że jak ktoś jest w miarę szczupły to lepiej żeby nie stosował...No i co teraz :| ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski! Już po świętach. Pozwoliłam sobie na niezłe obżarstwo, czyli: sałatka warzywna (ta z ziemniakami, tak!), ale zamiast majonezu - jogurt naturalny. Zero wędlin, zero pieczywa. Dwa dni na śniadanko - aż się tym przejadłam. Na obiad - gotowane warzywka, mandarynki i jako SŁODYCZE (bo jakie to święta bez słodyczy?) suszone owoce - rodzynki, kilka daktyli i na dobitkę 2 łyżeczki miodu (słyszałam z pewnych wiarygodnych źródeł, że miód ma własności spalania tkanki tłuszczowej), kolacji już nie dałam rady zjeść. Dzisiaj czuję się wybitnie lekko jak na takie świąteczne obżarstwo. Nie wytrzymałam i zamówilam sobie jeszcze raz dietę Cambridge, tak że - dziewczyny - będę tu z Wami nadal. Mam jednak sporą nadwagę, mimo, że zrzuciłam dużo. Ale ten kolejny etap zaczynam dokładnie 16 maja. Sądzę, że zdążę przed truskawkami :) :D :) To będzie pierwszy dzień po moim przyjeździe. A do tego czasu mam zamiar trzymać figurę, którą mam i (stopniowo!) podnosić kaloryczność potraw, tak, żemy metabolizm się przyspieszył. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziark30 schudlas to 13 kg na DC?? powiedz mi jeszce w jakim okresie udalo Ci sie tyle zleciec?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ancia na dc byłam prawie 5 tyg : 3 tyg. ścisłej i 2 tyg mieszanej potem dieta 1000kcal i od dzisiaj zaczełam kolejny etap czyli 21 dni ścisłej i znowu zero ćwiczeń jak ja to wytrzymam nie mam pojęcia ale trudno lekarz mówi ze nie wolno ćwiczyc to nie wolno. Pozdro dla wszystkich na DC madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziś 6 dzień mieszanej, za dwa dni przechodzę na 1000kcal. Zgrzeszyłam oczywiście babką, no ale nie przytyłam ;) dalej -10.2kg tak jak było. Madziu pewnie do 13 nie dojdę i się nie dziwię bo ciągle jakieś małe grzeszki mi się zdarzają. A już za 9 dni kolejny etap ścisłej - bardzo się cieszę- ścisła jest najlepsza! :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam coś interesującego. Jestem na diecie 1000 kcal i bardzo się bałam, że to będzie dla mnie za mało i że nie będę mogła oprzeć się pokusie i zniweczę cały trud, jaki włożyłam na ścisłej diecie i póxniej, podczas wychodzenia - na mieszanej. Jem dużo ale niskokaloryczne produkty - głównie warzywa i owoce. Czasem zdarza mi się \"zgrzeszyć\" i najeść się np. owoców suszonych w ilościach zbyt dużych (np. całą paczkę daktyli czy rodzynków), ale wtedy do końca dnia jestem tak napchana, że choćbym chciała, to nie dam rady wmusić kolacji. Tak czy inaczej, te 1000 kcal to rzeczywiście bardzo dużo. Kluczem do sukcesu jest eliminacja tłuszczu (wiem, że będę musiała wprowadzić oleje roślinne, ale jeszcze mam czas - i spory zapas własnego sadełka ;) ) oraz pieczywa i słodyczy (słodycze, czyli ciastka, czekolada i inne słodkie tłustości, bo uważam, że dozwolony jest miód, owoce suszone i np. landrynki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacaranda byle nie dać się zwariować. Ja gotuję sobie właśnie krewetki, zjem je z kapustą kiszoną i sosem z 1 łyżeczki majonezu light i 2 łyżeczek ketchupu - do maczania :) nie chudnę ale nie też nie tyję, więc na drobne grzeszki sobie pozwalam bo inaczej bym nie miala takiego zapału do kolejnego etapu ścisłej. Mam też takie pytanie, na 1000kcal jecie 3 posiłki czy 4 ? Bo ja mam 1000kcal ze strony dietacambridge.pl troche zmodyfikowane, ale posiłki są 4, chyba lepiej jeść 4 w mniejszej ilości niż większe 3 ? Pozdrawiam :) po jutrze 1000 kcal, a za 8 dni ścisła! :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak, wiem coś o tym zwariowaniu. Kiedyś, jakieś 20 lat temu miałam anoreksję. Zaczęło się właśnie od niewinnego odchudzania. Skończyło na tym, że ważyłam 48 kg, wyglądałam jak szkielet, potrafiłam nic nie jeść przez 2 miesiące i właściwie byłam na krawędzi. Może miesiąc jeszcze bym przeżyła... W każdym razie to była straszna choroba. Cały czas uważałam że jestem za gruba, bałam się, że cokolwiek zjem to przytyję. Czułam się okropnie. Byłam smutna, zgaszona, zmęczona i drażliwa. Nic mnie nie cieszyło. Nigdy nie chciałabym do tego wrócić. Dlatego, z dwojga złego, już wolę być osobą puszystą a szczęśliwą, przy tym kobiecą i delikatną, niż człowiekiem nieszczęśliwym i chorym a rzy tym chydym jak patyk. To jest moja dewiza na tą dietę i każdą inną. Oczywiście, cieszę się, że gubię nadmierne kilogramy, które obciążają mój kręgosłup, ale nie chcę się odchudzić nadmiernie. Chcę mieć krągłości tu i tam... I bardzo ważna sprawa - te grzeszki - według mnie są oznaką tego, że się nie popadło w tę niebezpieczną skrajność. Oczywiście, o ile to są grzeszki, a nie notoryczne grzeszenie objadaniem się ciastkami i czekoladą przez cały dzień - bo to jest ta druga skrajność :). Co do ilości posiłków na diecie 1000 kcal - to rób tak, żeby było Ci wygodnie. Ja osobiście jem 2-3 posiłki, bo lubię duże porcje i starcza mi to na długo, ale to nie ma żadnego znaczenia, ważna jest całkowita podaż kalorii. Właśnie dostałam dzisiaj zamówioą dietę Cambridge - na 3 tygodnie ścisłej i 2 tygodnie mieszanej - grzecznie zapakowana czekać będzie do 16 maja. Na mieszanej będę już mogła jeść truskawki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×