Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

hej;) Dzis trzeci dzień minał -cały w pracy i dałam radę ;)cały czas piłam i zjadłam 4 posiłki -zupka na pół . Jarzynowa naprawdę dobra! az mi ulzyło, bo myslałam ,że wszystkie są tak ochydne jak brokułowa i orientalna. Ja na razie nie mam problemów z WC , ale za to wieczorami słaba jestem , i lekko kręci mi się w głowie . Zobaczymy jutro jak to bedzie ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Julia228, to świetnie, że dajesz radę. To fakt, że ta dieta osłabia. Dlatego trzeba unikać wysiłku fizycznego. Ale jak Ci się na dobre rozbuja ketoza, to poczujesz nowy napływ sił i optymizmu :) Dzisiaj dziewiąty dzień. Zważyłam się znowu i od przedwczoraj - pół kilo mniej. W sumie zrzuciłam już około 2.5 kg. Szybko, jak na tak krótki czas. Do końca ścisłej zostało mi 5 dni. Nie liczę na wielkie efekty przez ten czas. Jeśli poleci mi jeszcze 1 lg, to będę szczęśliwa. No, na mieszanej może jeszcze zgubię 0.5-1 kg - i to już będzie pełnia sukcesu (piątka z przodu :) - oj! jak dawno jej nie widziałam!). Dzisiaj rano obudziło mnie ostre słońce i przyszła mi ogromna ochota na czarną kawę. Nie pijam kawy, ostatnią piłam chyba parę lat temu... Ale kupiłam sobie kubeczek. I dostałam takiego kopa, jak po porządej imprezie mocno zakrapianej alkoholem. Kręciło mi się w głowie, huczało, szumiało... Nawet fajny efekt - byle na krótko. Ale też totalnie odebrało mi apetyt. Jestem po dwóch połówkach zupki jarzynowej, jest godzina 14.15 - drugą tę połówkę wciskałam na siłę - i czuję, że mogłabym tak jechać do wieczora. No, zobaczymy. Będę głodna, czy nie będę, około 16 - 16.30 planuję batona mandarynkowego. Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
Witam! Jutro będzie tydzień jak jestem na diecie. Dzisiaj rano się ważyłam i było -3kg ;) To chyba dobry wynik ;) Oby tak dalej... Jak na razie czuję się naprawdę super. Zero zawrotów, jakiegoś osłabienia- normalnie git! ;) Pozdrawiam i życzę sukcesów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny.Juz za pare godzin zaczynam moja diete.Zastanawiam sie jak ja przetrwam na tych zupkach...A mam dluga droge, jakies 40 kg do zrzucenia:)Juz wiele diet i tabletek sie nalykalam i nic, 10 kg mnie,a pozniej 15 wiecej.To juz chyba moja ostatnia nadzieja, jak nie wyjdzie to chyba juz sobie dam spokoj.Tak na forum to chociaz troche razniej z Wami.Ja robie to dla mojego dziecka bo moj synek ma 2 latka i chcialabym miec tyle sily aby bawic sie razem z nim, razem biegac i grac w pilke a jak na razie to tylko stoje z boku bo po 2 min padam ze zmeczenia.Dziweczyny trzymajcie kciuki prosze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Jovanna, mocno trzymam kciuki. Uda się, bo ta dieta jest skuteczna i jeśli wychodzi się z niej stopniowo, to nie daje efektu jo-jo. Zobacz, ja od kiedy pamiętam miałam problemy z nadwagą. Też stosowałam różne diety, czasem drakońskie - i zawsze wracały utracone kilogramy, a często dostawałam zaburzeń hormonalnych - wstrzymanie miesiączek... więc musiałam leczyć się hormonami i wiadomo - kolejne dodatkowe kilogramy. Ta dieta działa na mnie dobrze. Wymaga wiele wysiłku, przynajmniej na początku, ale nie pozbawia organizmu witamin, białek i mikroelementów, a jest skuteczna i to bardzo. Ja robiłam ją wiele razy, ale nigdy nie spowodowała u mnie jo-jo. Ostatni raz robiłam ją w czerwcu - i uzyskaną wagę trzymałam do października. Postanowiłam zrzucić jeszcze kilka kg - i właśnie to robię. Jovanna, przy tej diecie wszystko się zmienia - widzisz efekty i jesteś szczęśliwa. Kurczy się żołądek, więc po diecie wiele w niego nie napchasz ;), zmieniają się zachcianki żywieniowe (ja już od dawna nie mam kompletnie smaku na słodycze, czekoladę itp., a kiedyś mogłam jeść tylko ciastka i słodycze!) - zaczynasz lubić to, co zdrowe i niskokaloryczne. Ale fakt, trzeba się pilnować po diecie, bo nawyki bywają silne. Ale to jest do zrobienia. Popatrz na mnie. Mam 162 cm, dochodziłam już do wagi 100 kg, zwykle ważyłam gdzieś około 80kg. A teraz ważę 61 kg i nie tyję! Powodzenia i wytrwałości życzę. I ucałuj synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
jovanna, ja też bardzo mocno trzymam kciuki, że Ci się uda! :) Na tych zupkach da rade przeżyć, więc nie martw się :) ważne jest zaglądać na forum, czytać różne posty, które dają wiarę i siłę, że można pozbyć się kilogramów ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
jovanna, ja też bardzo mocno trzymam kciuki, że Ci się uda! ;) Zupki są całkiem dobre, więc da radę przeżyć na nich ;) Ważne jest zaglądać na forum i czytać różne posty, one dają siłę i wiarę, że można pozbyć się zbędnych kilogramów ;) (bynajmniej ja tak mam). Pozdrawiam i życzę sukcesów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
jovanna, ja też bardzo mocno trzymam kciuki, że Ci się uda! ;) Zupki są całkiem dobre, więc da radę przeżyć na nich ;) Ważne jest zaglądać na forum i czytać różne posty, one dają siłę i wiarę, że można pozbyć się zbędnych kilogramów ;) (bynajmniej ja tak mam). Pozdrawiam i życzę sukcesów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Juppi! Kolejne 3 dni za mną i kolejny kilogram mniej. Nieźle idzie. Jeszcze tylko 3 dni ścisłej (może 4, jeśli zdecyduję się przedłużyć o 1 dzień) i przechodzę na mieszaną. Już osiągnęłam to, co chciałam. Dalsze chudnięcie przy moich predyspozycjach i figurze uważam za zbyteczne. Dobrnęłam do wagi normalnej przy moim wzroście. Mam BMI równe 22.9 - i niech tak zostanie. No to jeszcze te ostatnie dni i wychodzenie... Trochę się obawiam, że popłynę... ale może nie :) Pozdrawiam wszystkie walczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny.Jeszcze zyje.Dzis drugi dzien ale jest bardzo ciezko,zwlaszcza wczoraj wieczorem.Najgorzej jak musze mojemu synkowi obiad ugotowac i go nakarmic to pochlaniam to jedzenie oczami:)Ggeisha ja ciebie podziwiam,jak tobie udalo sie az tyle schudnac?To prawie tyle ile mi potrzeba.Mam nadzieje ze wytrwam.Mam takie pytanko,czy nie mialyscie problemow z nadmiarem skory po utracie duzej ilosci kiolgramow?Ja mam 175cm i 115kg,dzis juz 114:) i boje sie ze jak schudne to bede te skore za sobia ciagnela (chociaz musi jeszcze wiele czasu do tego uplynac w moim przypadku).Jak to bylo z wami?A moze jakis fitness?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanna dasz radę ;) ja tez miałam kryzys drugiego dnia tym bardziej ,ze wyprawiałam urodzinki dla mojej dziecinki ;) i było mnóstwo pysznych ciast itp. Ale nie tknełam nic! Wieczorem czułam się ogólnie słabo ,miałam biegunkę i wogóle myslałam ,że padne w nocy ;) A dziś mija juz siódmy dzień i czuję się coraz lepiej, jedzenia wystarcza nie czuje głodu. Schudłam 3 kg i juz czuję trochę luzu w spodniach;) Jest nienajgorzej .Dasz radę . Trzymam kciuki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggeisha GRATULACJE!!!!!!! ;) Napisz ile ogólnie schudłaś i w jakim czasie ? NO, to masz szczęście ,że mozesz juz normalnie jesć ;) tzn. wprowadzać co nieco ;). Napisz jeszcze czy ćwiczyłaś podczas ścisłej ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja juz tak rano pisze bo wlasnie sie wazylam i ju 2.5 kg mniej a dopiero zaczynam 3 dzien z DC.Rany jak szybko waga spada,oby tak dalej:)Ale czy ktos potrafi odpowiedziec na moje wczesniejsze pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jovanna poczytaj wcześniejsze strony forum -gdzieś początek tam czytałam o Twoim problemie z nadmiarem skóry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Jovanna, to zależy w jakim jesteś wieku. Jeśli jesteś młoda - skóra jest jeszcze sprężysta i prawdopodobnie wróci do normy. Można stosować różne kosmetyki, masaże itp. Ponadto - przy tej diecie chudnie się szybko, ale bez przesady :) Skóra ma czas na reakcję. Ćwiczenia fizyczne są idealne, ale nie w czasie stosowania diety. Kiedy będziesz już na mieszanej, możesz ćwiczyć, zgodnie z tym, jak się będziesz czuła. A ja dzisiaj mam przedostatni dzień ścisłej. Spędziłam go na dwóch batonach (jabłkowo-truskawkowym i toffi) i jednej zupce. Wiem, że nie powinno się jeść dziennie dwóch batonów, ale nie miałam wyjścia, bo miałam dzień zwiedzania i nigdzie nie miałabym możliwości zalania zupki. Zresztą, tyle się nachodziłam, że spaliłam nie tylko te 2 batony. Pojutrze ostatnie ważenie po ścisłej. Wiele nie oczekuję i nie będę przedłużać ścisłej, chociaż miałabym produkty na jeden, dwa dni. Po prostu mi wystarczy. Kupiłam już jarzynki, biały ser i zero-kaloryczne galaretki. Na pierwszy tydzień musi wystarczyć. Mam jeszcze słoik białka sojowego, myślę, że będę go dosypywała do zupek, które będę sobie gotować z tych jarzyn. Stopniowo będę wprowadzać owoce i fasolki. Na końcu ryż, pieczywo i niewielkie ilości słodyczy. No, jak mi się zdarzy wcześniej coś takiego zjeść (zaproszenia na obiady itp.), to się nie powieszę. Grunt, żeby utrzymać właściwy kierunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Często wchodzę na to forum, by się zmobilizować. Koleżanka poleciła mi tę dietę, i nie wiem, czy wytrwam:(Zakupiłam sobie już zestaw i szkoda byłoby teraz zmarnować te prawie 600 zł:(Zaczęłam w piątek, zjadłam jedną zupkę, później poszłam do pracy i po powrocie zrobiłam drugą zupkę. W połowie jej jedzenia wylałam ją do zlewu, bo mam słabą wolę i nie mogłam się oprzeć kanapce z moim ulubionym serem żółtym.A dzisiaj znowu zaczęłam, na razie nie czuję specjalnie głodu, ale gdzieś w psychice tkwi myśl, że tyle pyszności mam w domu, a ja jem jakieś obrzydliwe zupki:(Muszę się jednak wziąć za siebie, bo przez ponad pół roku leczyłam się na nerwice i po braniu po 17 tabletek dziennie przytyło mi się 12 kg. Mobilizujcie mnie, kochani w miarę możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki 1 nie myśl o pysznościach w domu!!!!!! Miej wizję siebie za kilka tyg. Jak będziesz fajnie wyglądać i się czuć , jakie bedziesz słyszec komplementy;)Jakie nowe ciuchy sobie sprawisz! Poza tym znajdz sobie zajęcie i trzymaj się z daleka od kuchni;) Poza tym po pierwszych 3 dniach bedziesz się juz coraz lepiej czuła. Ja dziś skończyłam 8 dzień i praktycznie nie czuję głodu;) a byłam juz na trzech imprezkach z super żarciem i oparłam się pokusie. Ćwicz silną wolę ;) NO i dlaczego kupłaś jedzonko az za 600 zł. Ja kupuje co tydzień. Polecam Ci zupki grzybową , jarzynową i żurek.Pyszne są też napoje kakaowe i batony -mi smakują wszystkie oblane czekoladą ;) Dasz radę . Napisz z jakiej wagi startujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myśl o pysznościach w domu!!!!!! Miej wizję siebie za kilka tyg. Jak będziesz fajnie wyglądać i się czuć , jakie bedziesz słyszec komplementy;)Jakie nowe ciuchy sobie sprawisz! Poza tym znajdz sobie zajęcie i trzymaj się z daleka od kuchni;) Poza tym po pierwszych 3 dniach bedziesz się juz coraz lepiej czuła. Ja dziś skończyłam 8 dzień i praktycznie nie czuję głodu;) a byłam juz na trzech imprezkach z super żarciem i oparłam się pokusie. Ćwicz silną wolę ;) NO i dlaczego kupłaś jedzonko az za 600 zł. Ja kupuje co tydzień. Polecam Ci zupki grzybową , jarzynową i żurek.Pyszne są też napoje kakaowe i batony -mi smakują wszystkie oblane czekoladą ;) Dasz radę . Napisz z jakiej wagi startujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Briannna
widze znajome nicki, z popzredniego forum :-) U mnie 10 dien diety, postanowilam wazyc sie raz na tydzien, wiec po 7 dniach wynik -4 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ggeisha dzieki za odpowiedz,chyba kupie sobie guam.Mam 30 lat i nie wiem czy moja skora jeszcze da sie calkowicie wciagnac,no zobaczymy.Dzis moj czwarty dzien i musze przyznac ze tez byl ciezki ale o wiele mniej niz pierwsze 3 dni.Mysle ze jeszcze z 2 dni i bedzie ok.Juz nawet mniej myslalam o jedzeniu a kolezanka postanowila gotowac dla mojego synka obiadki zebym chociaz nie musiala sie katowac podaczas gotowania:)Dzis sie zwazylam i juz 3kg mniej a to dopiero poczatek:)To dodalo mi wiecej sily aby powstrzymac sie przed zjedzeniem czegos.Tym bardziej mysle ze musze wytrwac skoro najgorsze 3 dni za mna.I troche zmienilam tryb myslenia.Dzis mialam ochote na nalesnika i juz o malo sie skusilam ale pmyslalam sobie ze jak to tak moze byc ze nalesnik lub jakies inne slodkosci maja gore nade mna przeciez to ja powinnam kontrolowc siebie a nie jakies glupie jedzenie.Wiem ze moze to glupie ale mi pomoglo i nic nie tknelam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Jovanna, to nie jest głupie. To właśnie obudził się zdrowy rozsądek i silna wola :) Oby tak dalej. A ja jak mam na coś ochotę, to sobie powtarzam, że jeszcze się tego w życiu najem, że przecież nie umieram i nie muszę teraz, zaraz to jeść. Też pomaga. Skończyłam ścisłą (2 tygodnie) - przez ostatnie 3 dni schudłam tylko 0.2kg, a może to nawet nie tłuszczyk tylko woda. W każdym razie mam już piąteczkę z przodu :) W prawdzie baaardzo blisko jej do szósteczki (59.8), ale już cieszy. Może na mieszanej jeszcze coś minimalnie spadnie, tak, żeby tę piąteczkę ugruntować. No to skończyły się dobre czasy... teraz mam większy wybór i muszę maksymalnie uruchomić zdrowy rozsądek, nie zmysły! Zaczynam od warzyw, galaretek zero-kalorycznych i nabiału. To mi powinno wystarczyć na pierwszy tydzień. Oczywiście, do tego jedna zupka DC i jeden baton dziennie. No to do dzieła! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
Ggeisha ja to Tobie zazdroszczę tej wytrwałości i zdrowego rozsądku :) Trzymaj tak dalej! :) Ja też się trzymam, jest całkiem dobrze :) Pozdrawiam wszystkie Dietowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena000
Cześc, na początek chciałabym się przywitać i oświadczyć, że jestem gruba. Od dziecka byłam puszysta i, szczerze mówiąc, nie przeszkadzało mi to. Ostatnio jednak czuję, że coś jest nie tak. A mianowicie: pocę się przy wejściu na 2. piętro, przy najmniejszym wysiłku bardzo szybko się męczę. A przybyło mi ostatnio 5kg, co w sumie daje razem 85! Przeraziłam się nie na żarty i postanowiłam coś z tym zrobić. Zależy mi na wsparciu, wiem, że bez tego jestem niczym. Zaczynam od jutra. Wiem, że dam radę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Lena000, dobrze trafiłaś. Tu zyskasz wsparcie. Oczywiście, że Ci się uda, nie z takich nadwag dziewczyny wychodziły przy DC. To bardzo skuteczna i szybka dieta oraz bezpieczna dla zdrowia. A w miarę jak lecą kilogramy w dół, rośnie entuzjazm i optymizm. Trzymam mocno za Ciebie kciuki. Jeśli chciałabyś pogadać, to daj jakiś namiar na siebie - gg, skypa, e-mail, facebooka itp. Chętnie się z Tobą podzielę moimi spostrzeżeniami i chętnie dowiem się, jak Ci idą zmagania. Ja już wychodzę z DC, osiągnęłam zamierzony efekt. Nie raz ją stosowałam i mam w tym względzie duże doświadczenie. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena000
ggeisha - DZIĘKI! Jestem osobą, której, niestety, oszczędzono silnej woli. Dlatego boję się, że z dietą będzie jak z papierosami, które bezskutecznie usiłuję zrzucić od ładnych kilku lat. Dodam jeszcze, że mój partner w pełni akceptuje mnie taką, jaką jestem, choć obiecał, że będzie mnie wspierał... Od jutra zaczynam i będę wdzięczna za support na gg: 1912675

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckbalady
Cześć dziewczyny..silna wola to jest to czego najbardziej brakuje. Mimo to w drugim rzucie notorycznie łamanej diety po 3 tygodniach mam 2 kg mniej. Biorąc pod uwagę grzechy - jestem pod wrażeniem. Kupiłam ksiązkę nie umiem schudnąć i poczytałam o reakcjach organizmu,który manipluje i próbuje zawrócić na jedynie słuszne i tłuste tory :) Mam jeszcze produktów na 2 tygodnie mieszanej i będę tak podjadać 2+1 aż mi się skończą. Później już tylko silna wola, nawyki ugruntowane w trakcie DC. Piszecie o skórze.. mam 43 lata,schudłam ponad 20 kg od 31 sierpnia i nie widzę jakiegoś dramatu. Wręcz przeciwnie, skóra napięta,chociaż nie jak u 20-latki,nic mi nie wisi, nawet biust jeszcze posiadam. Stosuję wszędzie dostępne balsamy ujędrniające i do biustu a od czasu do czasu luksusowo na całe ciało maseczki do twarzy, ale z tych tańszych, perfecty..i jakoś żyję. Kupowanie ciuchów jest super,szkoda tylko,że tyle kosztuje :P dlatego w listopadzie życzę Wam,zebyście kupowały nowe co tydzień.. i miały za co ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Lena000, dzięki za namiar, skontaktuję się z Tobą, jak tylko będę miała odrobinę więcej czasu. Dzisiaj pierwszy dzień mieszanej - był dla mnie przeokropnie trudny. Rano zjadłam serek biały i rzodkiew - i zaczął mnie potwornie boleć brzuch. Pewnie mój żołądek zapomniał jak się trawi surowe warzywka. Później zjadłam marchewkę i ogórka - już bez sensacji. Kolejnym posiłkiem był baton - prawdziwa rozkosz. Na obiad zjadłam zupkę ugotowaną z warzyw z dodatkiem połowy torebki zupki jarzynowej DC. Też łatwo przeszło. Wieczorem zjadłam drugą połowę zupki jarzynowej - i nagle dostałam wilczego głodu. Widocznie układ pokarmowy zaczął działać, przypomniałam sobie, co to znaczy być głodną... Nie pomogły ani napoje ani galaretki zero-kaloryczne. Nawet nie pomogła suszona śliwka ani figa. Głód ustąpił dopiero, jak zjadłam dwie filiżanki granulowanych otrąb o smaku śliwkowym. Zjadłam znacznie więcej niż zamierzałam w ten pierwszy dzień. Ale trudno, od jutra będę się bardziej pilnować, uznaję, że dzisiaj to było uczczenie końca diety. Grunt, że najadłam się otrębami, nie ciastkami czy czekoladkami, a nawet nie pieczywem. Wiem już, że czeka mnie trudny okres, kiedy wszystkie produkty kuszą, mogę już jeść, ale nie mogę przegiąć. Pewnie nie uda mi się zrzucić już ani grama, może nawet przytyję jakiś kilogram, byle nie więcej, bo szlag trafi cały trud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Briannna
Gdy zaczynalam tym razem diete poszlo mi jakos latwo, pierwszy tydzien nie mialam zadnych zachcianek, ani dramatow, Najgorsze dni to 9 i 10, zaczely sie "pragnienia" na jakies potrawy, juz pare razy mowilam sobie, az zgrzesze, jutro zrobie sobie cos dobrego, ale budzilam sie rano i caly apetyt pzrechodzil by powrocic popoludniem.... Od wczoraj wieczorem glod znowu zniknal, wstapila we mnie jakas energia, wiec dobrze jest.. Trzymajcie sie dziewczyny dzienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Briannna
dzioewczyny naparwde tego 11 dnia dostalam jakiegos powera;), wlasnie zeszlam z orbitreka, cwiczylam pol godziny i moglabym cwiczyc dalej, ale uznalam ze moze to malo rozsadne byloby nagle cwiczyc godzine... Pewnie powiecie ze na scislej nie mozna wykonywac obciazajacych cwiczen, ale moja sytuacja jest troche inna, moja pracapolega na pisaniu, czyli siedzeniu przy komputerze, co wiecej wykonuje ja w domu, wiec generalnie nie "musze" miec zadnego ruchu, nic co wiekszosc osob ma chociazby normalnie wychodzac do pracy, idac ulica, wsiadajac do autobusu/tramwaju/czy nawet idac po parkingu:), wiec generalnie dla mnie ten orbitrek jest taka konieczna dawka ruchu...a nie obciazajacym dodatkowym cwiczeniem, a na spacery w taka pogode nie za bardzo mam chec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brianna wiem dobrze co to wilczy głód. I wilczy apetyt. Przegrywam z nimi od czasu do czasu, podobnie jak z moimi komputerami,które notorycznie gubią literki w moim nicku. Dostałam nie tak dawno przepis na fantastyczną zupę jarzynową,która w całości i absolutnie potrafi zaspokoić taki głód. Ważne jest,że jesz ile chcesz. Jadłam toto przez dwa dni i pomogło. Gdybyście chciały - luckbealady@wp.pl - prześle przepis i kompendium jakie sobie zrobiłam z całego forum - od 1 strony, razem z dobrymi radami Maby.. 3majcie sie ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×