Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Cześć dziewczyny :) Od dziś zaczynam DC i mam zamiar wytrwać 3 tyg. ścisłej. Już jakieś 11 lat temu stosowałam tą dietę z rewelacyjnym skutkiem. To było zaraz po ciąży najstarszego syna. Schudłam wtedy w ciągu 21 dni jakieś 12kg. Potem długo trzymałam fajną figurę i nie miałam żadnego efektu jo-jo. Niestety przez te 11 lat postarałam się o to żeby waga znowu wzrosła... niestety. Dziś zaczynam od wagi 76kg/169cm wzrostu. Marzy mi się waga 60-63kg. Przyłączam się do Was wiec bo w takiej diecie potrzeba wsparcia jak nic :). Jestem już zdeterminowana bo tyle diet ile próbowałam to tylko ja wiem. Niestety praca jaką wykonuje nie sprzyja dietom (stres potężny i nawał obowiązków). Dlatego zdecydowałam się na DC bo jest wygodna w stosowaniu, nie trzeba myśleć o przygotowywaniu posiłków dla siebie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :) 🌻 D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
witam. Dziś rozpoczęłam 4 dzień DC i jak narazie -2,5kg. Cieszę się bardzo, bo już się czuję "lżejsza" (jeszcze chciałabym się pozbyć ok 7kg) dziewczyny poradźcie mi, czy kupione przez internet produkty mogą być oszukane (znalazłam ogłoszenie dziewczyny, która chce sprzedać zupki, bo podobno choroba nie pozwala jej kontynuować dietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laayla
Ja kupowałam od dziewczyny z internetu i produkty jak najbardziej oryginalne... Dzisiaj 5 dzień DC, nie ważyłam się ale mam wrażenie, że nic nie schudłam. Nie czuję się ani troszeczkę "lżejsza". Wczoraj myślałam, że nie wytrzymam-zaglądałam nawet parę razy do lodówki...ale nic nie wzięłam ;P Kurczę tak się zastanawiam czy ja w ogóle coś schudnę...czy opłaca mi się dalej męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
laylla dasz radę, ja gotuje obiady dla rodziny i jakoś wytrzymuje - jak sobie pomyśle ile sadełka mam na sobie to brrr... Więc warto! trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laayla
właśnie się zmierzyłam... w biodrach mam więcej niż normalnie!! czy jest możliwe żebym np. napuchła? Boże...ja już nie wiem co mam zrobić, chyba idę sobie zrobić kanapkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
Laayla nie rób tego!!!! zapomnij o kanapce! Słuchaj ja nie mam apetytu, odczuwam go jedynie (ale w małym stopniu), gdy gotuję coś dla domowników. Dasz rade, nie rezygnuj!Szkoda by było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
jakatomelodia - co to za adresik??? Mamy wybielac ząbki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Dzisiaj ostatni, 21 dzień ścisłej. Jestem zadowolona jak cholera. Kiecki sprzed 3 lat - luźne.. i niemodne :) Dzisiaj kupiłam kolejne 10 dni i pojechałam po warzywa które od jutra mogę jeść .. mam pół lodówki zieleniny, bo kupowałam kompletnie bezmyślnie, jak rzodkiewki to dwa pęczki, jak ogórki to dwa kilogramy .. papryki tylko 4 szt, bo nie była najpiękniejsza. Kupiłam też kalafiora i twarożek light bo jak sobie na palcach policzyłam te 400 kcal to dwa niezłe posiłki - jeden to właśnie twarożek z rzodkiewkami a drugi to pieczona pierś z kurczaka i kalafior.. gdzie ja upchnę to wszystko?? Moja konsultantka trochę mnie zmartwiła, bo powiedziała,że na 2xDC+400 kcal to już nie będę chudła..ale jakoś jej nie do końca wierzę, biorąc pod uwagę wypowiedzi tu przeczytane. Mam nadzieję,ze przynajmniej 1 kg w tygodniu zrzucę..Fajnie,że sie nas tyle zrobiło na forum. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
wcinam sobie własnie napój waniliowy w postaci budyniu (połowa wody) - w takiej postaci bardzo mi smakuje - i tak oto kończy się 4 dzień DC. luckbealady - masz fajnie że kończysz ścisłą i zaczynasz jeść warzywka. Ile kg straciłaś na ścisłej? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jakoś przetrwałam ten pierwszy dzień ale przyznaję, że cięzko było. Jeszcze upał doskwierał strasznie i ... miesiączka... ech. Piję herbatkę ciepłą bo zauważyłam, że lepiej się czuje jak piję coś ciepłego niż zimną wodę. Poczytałam conieco na topiku i tak się zastanawiam czy w trzecim tygodniu pomału nie przejść na mieszaną... ale zobaczę jeszcze. Nie mam specjalnie kasy na kupowanie kolejnej partii diety, a jednocześnie chcę uniknąć jo-jo. Poprzednio byłam na ścisłej 3 pełne tyg a potem wróciłam do normalnego jedzenia. Oczywiście pomału i w rozsądnych ilościach, więc efektu jo-jo nie było. No zobaczymy jak mi pójdzie to odchudzanie :). Chciałabym jak najwięcej... chyba jak większość z nas :). Pozdrawiam Was ciepło 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witojcie dziouchy Wiwonka, schudłam 9 kg. Znaczy zostało jeszcze 20. Nie wiem kiedy to zrzucę ale motywację posiadam. Szczególnie po tym twarożku :). W połowie odpadłam, ale poczekłam chwilkę i dałam radę. Nie wiem jak można było tak się obżerać wcześniej zamiast jeść porządnie i zdrowo ( bujam, jasne,że wiem,ale wciskam sama sobie kit, tak na przyszłość) Zaraz uciekam na nordic walking i mam nadzieję,że dojdę z Zaspy do sopotu.. tylko nie wiem jak będzie z wracaniem.. 3majcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia kato
hej Wam -)) ja jutro zaczynam - dziś nie mogę, bo idę na wesele -)) mam super konsultantkę, wszysko mi wytlumaczyla i myślę, że bedzie ok -))) 2 tygodnie ścisłej .... -) zaczyna też ktoś jutro ??? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
Cześć dziewczyny. Witam asia luckbealaady w jakim czasie zgubiłaś te 9kg? A mnie dopada dołek, wczoraj do póżna czytałam ten topik i... jestem pełna obaw! Na stronach 80-90 wyczytałam wypowiedzi dziewczyn, które zakładały to forum, wróciły gdzieś po roku i u wielu był efekt jo-jo!!! Zaczynały od nowa! Piszą że osiągnięcia są super, ale utrzymanie ich to mordęga, kupe wyrzeczeń. Nawet padło stwierdzenie, że jak już ktoś zaczoł tę dietę to będzie musiał na niej być do końca życia!!??? Jestem przerazona!!!! A umie dziś 5 dzień i mam na minusie równe 3kg - to chyba dobrze? :-( a jakoś się nie cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny !! Chyba mam etap, że walczę z samą sobą :) bo schudnąć chcę i to bardzo ale boję się efektu jo-jo. Wczoraj cały dzień nic tylko Cambridge a potem wieczorem zjadłam kanapkę, którą syn zostawił z kolacji bo nie wytrzymałam :(. No i byłam zła na siebie że uległam. Wiem, że jeśli się nie upilnuję to efekt jo-jo murowany, bo po każdej takiej restrykcyjnej diecie jak się człowiek nie pilnuje to lubią kilogramy wrócić i to ze zdwojoną siłą. Miałam tak po diecie warzywno-owocowej. Rzuciłam się potem na jedzenie jak wygłodniały wilk i ...wróciło wszystko. No bo jak miło nie wrócić :(... no jak??? Boję się tego efektu jo-jo jak nie wiem co ale wiem, że to czy on będzie zależy TYLKO ode mnie a nie od diety. Już przeglądam inne diety i zaczynam się zastanawiać i tracić zdrowy rozsądek. Chyba mam jakiś spadek formy i wybrałam sobie bardzo ciężki dzień na rozpoczęcie diety bo i pierwszy dzień miesiączki (brzuch , głowa bolała i czułam się jak bania) i upał niesamowity i ostatnie dni na urlopie (jak pomyślę o powrocie do pracy to aż mnie skręca). Potrafię być twarda i wytrzymać bo już kilka razy mi się to udało i na Cambridge i na warzywno-owocowej i też na diecie Diamondów (schudłam na niej 15 kg w miesiąc) a tu wczoraj wpadka ...:(. Ech... Wybaczcie... musiałam się wyżalić :( Dziś jak dotąd tylko kawka ale ja i tak zawsze pierwszy posiłek jadam ok. 11-12 więc nie odczuwam głodu wcale. Może mi się jednak uda, co? Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiwonka>>>>> ja byłam na tej diecie 11 lat temu i wierz mi, że nie miałam efektu jo-jo. Efekt ten jest TYLKO wtedy kiedy nie uważamy na to co jemy i co w siebie wrzucamy. Przeszłam potem na dietę Diamondów i wierz mi, że jadłam wszystko i jeszcze zeszczuplałam. Myślę, że najważniejsze i NAJTRUDNIEJSZE to zmienić sposób myślenia o tym jak jemy i co jemy. Żeby schudnąć na długo trzeba niestety zmienić nie tylko sposób odżywiania ale też sposób życia. Jemy po to żeby żyć a nie zyjemy po to żeby jeść :). Torty, ciastka i batony są pyszne ale nie są niezbędne do życia :). Przeczytaj sobie książkę "Dieta życia" Maji Błaszczyszyn. Pmoże zmienić Ci własne przekonania o odżywianiu. Kulturę jedzenia w Polsce mamy taką jaką mamy :), kuchnię mamy jedną z najlepszych :) (tak uważam... choć tłustą) i teraz cięzko nam zrezygnowac z klusek, pierogów, ciast, schabowych czy golonek :). Fast-foody kuszą, frytki itp. Podjadanie po dzieciach również (moja zguba). Potem mówimy, że to efekt jo-jo, ale przecież nikt nam na siłe tych wszystkich rzeczy do ust nie wkłada. Same t robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
jako taka - ja pierwszy raz na tej diecie. Dawno temu była moja koleżanka - efekt niesamowity! Ale dziś przytyta i to więcej niz na poczatku - twierdzi, że lubi jeśc i koniec!!! kto z nas nie lubi jeść!!! Sama piuszesz, że nasza kuchnia jest pyszna! To prawda! A co to za diete Diamontów? (poczytam w necie) ale tak pokrótce? Ja stosowałam 1000ckal ale liczenie mnie wkurza! w postanowieniach jestem wytrwała i myślę, że dam radę - 5 dzień na ścisłej i nie mam jakichś pokus, a gotuje obiadki dla mojej rodzinki. jak długo wytrzymam??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiwonka >>>> na diecie Diamondów nie musisz liczyć kalorii :) ona jest bardzo podobna do diety niełączenia. Ja stosując ją stosowałam jedną zasadę : jeden produkt STAŁY + warzywa do syta a wszystko co nie jest warzywem jest produktem stałym (ziemniaki i kukurydza i strączkowe również). Poczytaj o tej diecie, jest naprawdę fajna i można ją "stosować" przez całe życie i jeść wszystko :) nawet schabowe i torty pod warunkiem że zachowa się zasady :). Ja się ciąglę zastanawiam nad tą Cambridge, źle się czuję i muszę siebie poobserwować czy to przez miesiączkę czy z powodu diety czy może źle się nastawiłam psychicznie do odchudzania a to przecież podstawa :). Póki co nadal na niej jestem.... zobaczymy czy wytrwam. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiwonka >>> pokrótce o Diamondach wygląda tak: Zasada 1.- od rana do 12 staramy się jeść TYLKO owoce. Zasada 2. - potem jemy 3 posiłki zasada 3. posiłki łaczymy tak : warzywa+mięso lub warzywa + twaróg lub warzywa+ jaka lub warzywa + makaron (chleb, kasza, ryż itp) Najważniejsze żeby trzymać się zasady, którą napisałam wcześniej. Jeden produkt stały w posiłku. Tak więc łyżka śmietany czy jogurtu to też produkt stały bo jogurt czy śmietana to nie warzywo :). Wieczorem staramy się zjeść najpóźniej o 20.00 i ma to być białko + warzywa. Nie ma tutaj ograniczeń ilościowych !!!!! Można między posiłkami jeść takie produkty jak orzechy czy rodzynki ale nie więcej jak garść dziennie. Chleba też nie więcej jak kromkę dużego lub dwie kromki takiego "z foremki" (chodzi mi o wielkość) no i wiadomo, że lepiej jak będzie pełnoziarnisty. Jak kanapka to nie z kiełbasą czy szynką czy serem tylko z warzywami. (ja robiłam sobie takie pasty warzywne z gotowanych warzyw... pycha!) Tłuszcze traktowane są jak produkty NEUTRALNE W tej diecie nie wolno pić mleka. I jeszcze jedno bardzo ważne : Jak zdarzy Ci się dzień grzechu :) to nie ma co się załamywać tylko na następny dzień znowu wrócić do w/w zasad. Oczywiście jeśli te grzeszne dni będą codziennie lub 5 x w tygodniu to ten sposób odżywiania można sobie w buty wsadzić :). Schudłam na tej "diecie" (bo to nie dieta a sposób odżywiania) 20kg po ciąży. Super się czułam !!! Czasami pozwalałam sobie na coś słodkiego ale .... tylko czasami i traktowałam to jako osobny posiłek. To by było tyle .... :) Przejdę na nią po Cambridge bo najbardziej mi odpowiada. Buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
jako taka - dzięki, właśnie czytam o tej dietce - myśle, że byłaby dobra po mieszanej DC. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
A jednej rzeczy nie wyczytałam - o alkoholu - rozumiem, że na ściłej zabroniony, ale na mieszanej nie można nawet łyczka? Bardzo lubię czerone i rózowe kalifornijskie wina. Jak więc jest z lampką wina? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiwonka>>>> pytasz o DC??? do póki ją stosujesz to nie można na Cambridge żadnego alkoholu ... niestety. W trakcie jej stosowania jest inne wchłanianie i możesz zaburzyć sobie metabolizm. Lepiej nie ryzykować bo potem efekt jo-jo murowany. A tego nie chcemy :) Na Diamondach możesz alkohol ale wiadomo że piwo ma dużo kalorii i po nim chce się "coś konkretnego" do zjedzenia :), po winku też :) więc musisz wybrać. Alkohol czy figura modelki :). Wszystko można ale z umiarem :). Najważniejsze to odżywiać się ZDROWO :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiwonka>>>>>> jeśli chcesz tabelę do Diety Diamondów , którą zrobiłam jak ją stosowała to podaj @ to wyśle Ci pocztą :). Tam jest wszystko ładnie wyjaśnione i rozpisane co z czym i jak łączyć :). Jeśli któraś z Was dziewczyny jest zainteresowana to też niech poda adres emeil to Wam powysyłam. Polecam tą dietkę jako sposób odżywiania już po zakończeniu diety Cambridge. Spokojne możecie być o efekt jo-jo. Oczywiście jeśli będziecie stosować zasady jak należy. Często nam się wydaje, że łyżka ryżu do zupy to nic takiego albo łyżka śmietany to tylko odrobina a tu chodzi o trawienie. Niestety inaczej trawi się białka a inaczej węglowodany. Taka łyżka czegoś zmienia nasze enzymy w żołądku i cały proces trawienia. Potem okazuje się, że całe "zdrowe" odżywianie idzie na marne. Trzeba o tym pamiętać... niestety. Coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiwonka
jako taka - pewnie, że chcę - mój mail iwonakosmatka@wp.pl - dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czemu od razu po scisłej przechodzicie na mieszaną? Nie jest to za duże obciążenie dla żoładka? Czy ktoras z Was po stopniu 1A DC (ścisła 3-tygodniówka) przechodziła na stopień 1B DC (3 posiłki DC+ posiłek "biało-zielony" o wart 200kcal)... Dieta Cambridge ma przecież 6 stopni!!! Czy któraś z Was zaliczyła pełen cykl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiwonka, mieszana, przynajmniej w moim przypadku to po ścisłej (3xDC) 2xDC plus 400 kcal. Mam taki fajny licznik kalorii - dzisiaj wiem,że zjadłam 352 kcal na dwa porządne posiłki. A tak w kwestii jojo. W zeszłym roku schudłam ok 15 kg na kopenhaskiej. Najpierw przez 13 dni 10 i później jeszcze 5. Jadłam ile chciałam - głównie twaróg z dżemem masłem i bułeczką..i chudłam. Az do chwili,kiedy uwierzyłam w siebie i zamiast twarogu zaczęłam odżywiać się tostami..efekt - DC zaczynałam od 108 kg! przy 163 cm wzrostu..dzisiaj jest pokonana 100 w ciagu 21 dni.. Prawdę piszą dziewczyny - trzeba się pilnować. Ale to tak ze wszystkim - zmieniamy nawyki żywieniowe , tak jak kiedyś uczyłyśmy sie .. powiedzmy robić makijaż. Najpierw trzeba byłło uważać, eksperymentować, dzisiaj wiekszość z nas maluje sie bez wiekszych problemów. Jeżeli teraz, po wyrzeczeniach jakie nas jeszcze czekają nauczymy się liczyć i jeść w miarę normalnie nie będziemy tyły..ja mam szczery zamiar dociagnąć do 80 kg..dla Was to szczyt opasłości - dla mnie ciężkie 20 kg które jeszcze noszę..i wiecie co.. jak dotrwam to naprawdę będę uważała..szkoda takiego wysiłku. A że kochamy jeść i gotować..łatwo nie będzie.Kuchnia polska jest najlepsza na świecie niestety..ale zamiast notorycznie piec czekoladowy sernik z bitą śmietaną i wiśniami nauczyłam się piec tarty..( i tak ich nie jem, ale zawszeć to jakiś postep)...jak nie będziemy próbowały to się nie uda. Tak myślę. Ps. Doszłam z Zaspy do jelitkowa i z powrotem. Ledwo żyję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laayla
podziwiam Was dziewczyny...naprawdę. Nie dałam rady. 5 dni-niecałe. Zostało mi 35 opakowań-koktajle i zupki. Gdyby któraś chciała: oto mail laayla@o2.pl Bo nie mam teraz co z nimi zrobić... ;) Trzymajcie się!!!! Nie rezygnujcie tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiwonka>>> już wysłałam , zerknij na pocztę :) luckbealady>>> Tobie również :). Podziwiam Cię z tym liczeniem kalorii ja bym nie dała rady, trzepnęłabym tym zaraz. Dlatego właśnie lubię Diamondów bo tam nie ma czegoś takiego :). Nie mam na to ani czasu ani ochoty :). kaserka>>>> jak 11 lat temu stosowałam DC to nie było 6 stopni jak jest teraz ale po ścisłej przechodziło się albo na mieszaną (jak ktos chciał dalej ją ciągnąc) albo od razu przechodziło się do normalnego jedzenia. Trudno jednak to normalne jedzenie nazwać NORMALNYM jeśli żołądek po ścisłej ma się jak cytrynka. Ja nie byłam w stanie zjeść więcej niż pół kromeczki chleba a na obiad pomidora z ziemniaczkiem. Dlatego chudłam dalej ale i jeść zaczęłam inaczej. To jak chudniemy i tyjemy tak naprawdę jest i tak w naszej głowie. Tak sądzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki !Jako taka, ja też nie mam chęci na takie kretynizmy, gdybym nie miaław kompie licznika i nie planowałabym posiłków ta jak teraz to robię trzasnęłabym w gamoń i tyle. Ale uparłam się jak osioł ,żeby dojść do tych 80kg..z przyczyn bardzo prozaicznych i nie zasługujących na poklask. Otóż zostałam wzięta za matkę mojej koleżanki z pracy,która jest ode mnie 3 lata młodsza..Umiałybyście z tym żyć?? ja nie - na razie z tego sie śmieję..ale miło mi nie było :P Dzisiaj znowu spacer, znaczy sorki sportować sie będę..od wczoraj przybrałam 0,2 ale biorąc pod uwagę normalne żarcie i miesiączkę uważam,że i tak nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luckbealady>>> każdy powód jest dobry do tego żeby się zmotywować :). Tak uważam. Dla jednego będzie to chrzest, dla drugiego ślub a dla jeszcze innego zwyczajne "dość". Ja zawsze ważyłam ok. 60-64 kg w zależności od pory roku. W ciążach zawsze duzo przybierałam na wadze bo 25-30 kg. Masakra. Ale też ładnie gubiłam i wracałam do swojej wagi. Dwa lata temu zmieniłam pracę. Lepsza ale też o wiele bardziej stresująca. Przez cały dzień nie miałam kiedy nawet pomyśleć o jedzeniu a wieczorem rzucałam sie na lodówke jak wygłodniały wilk. No i efekt widać +15kg w dwa lata. Trzeba zabrać się za siebie i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×