Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

ggeisha, właśnie słyszałam o tym od znajomej która też miała naszą dietę, mam nadzieje, ze będzie wszystko dobrze, bo hormony często sprawiają, że przybieramy na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggeisha, właśnie słyszałam o tym od znajomej która też miała naszą dietę, mam nadzieje, ze będzie wszystko dobrze, bo hormony często sprawiają, że przybieramy na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się unormowało. To był niedomiar estrogenów (tkanka tłuszczowa je zawiera). Teraz, w drugiej fazie cyklu mam wszystko jak należy. Waga troszkę wzrosła, ale jest dobrze. Po prostu jem więcej warzyw i owoców, więc więcej masy pokarmowej zalega w jelitach. Zresztą taka waga mi odpowiada. Powodzenia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dentystka
Dziewczyny, Wy torebki kupujecie przez internet czy u jakiegos konsultanta w swoim ieście? Bo chce zacząć DC, byłam na niej ok 7 lat temu i ten gośc u którego kupowalam teraz ma saszetke po 7.80zł co myslicie o tej cenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuje u konsultantki, takie ceny jak u Twojego konsultanta są wszędzie z tym, że u mnie w mieście są mega promocje : ) Ostatnio wybrane smaki (cała paczka siedem saszetek) kosztowy 1zł : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weźcie mi wybijcie to z głowy... Od jakiegoś czasu męczy mnie, żeby dobić do piątki z przodu. Boję się, że jak tak nadal pójdzie, to skończy się na jakiejś anoreksji. Mam dobrą wagę (w sensie, że mam zgrabną i szczupłą sylwetkę, z tym, że dobrze umięśnioną i dość ciężki kościec), ale ubzdurało mi się, że nie spocznę, dopóki nie będę ważyć mniej niż 60 kg! Nie powinnam teraz chudnąć, bo mi całkiem układ hormonalny wysiądzie. Może spróbuję inaczej - postawię na oczyszczanie jelit ze złogów i odwodnienie (nie będę tak dużo solić). Waga spadnie, tłuszczyk zostanie bez zmian - i wilk syty i owca cała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggeisha postawiłaś sobie cel 60-64 (więc go osiągnęłaś :-)), dla mnie jest oczywiste, że po zakonczeniu diety wraca 2 kilo, to kwestia zawartości jelit+zołądka, wody w organizmie, a czasem i 0,5 kilo moze być to tłuszczyk, przy powrocie do większej dawki kalorii po tak niskokalorycznej diecie. Trzeba to założyć i się tym nie przejmować.Jeżeli jednak koniecznie chcesz mieć 60 kilo, albo 59,99 :-), to ustal zasadę, ze schudniesz do 58 kilogramów, i ani grama więcej, Najlepiej według mnie, jedz teraz normalnie zdrowo, tak jak to teraz robisz, ćwicz, ale NIE wchodź na wagę codziennie, niech organizm wyrówna stan hormonalny, pozwól mu na to spokojnie.. niech odpocznie , i jeśli (teoretycznie) np za dwa miesiace okaze się ,że masz ustabilizowaną wagę na poziomie 61-63 (zawsze kilogram będzie latał) wtedy zdecydujesz czy chcesz jeszcze jedną scisłą aby dojść do 58-57 wówczas łatwiej będzie Ci utzrymać wagę na poziomie, który jest blizej liczby 5 :-) , Ale z Twoimi problemamy hormonalnymi, tak jak mówisz, nie teraz, i koniecznie żelazna brama czyli jakaś liczba ponizej , któej nie możesz zejsć 58? Ja rozumiem, że ta 5 kusi, ja mam 175 cm a cel ustawiony na 57:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. wggeisha w żadnym wypadku się nie odwadniaj!, o rany co za pomysł na odchudzanie. Nie wolno !;-) ale to tylko znaczy ze chodzi o te głupie wskazówki na wadze. Jeszcze raz powiem zrób przerwę, nie bój się nawet jak troche wróci, zawsze masz perspektywę/ możliwość ze za 2-3 miesiace mozesz powtórzyc ścisłą jeden raz, spadnie tłuszczyk, a oczyszczanie jelit, odwodnianie - mogą przynieść wieksza flustrację bo efekty są krótkoterminowe, zresztą im więcej się pije wody tym lepszy ma się metabolizm. Zielona herbata poprawia metabolizm, może popróboj jakieś zdrowe zioła pobudzajace metabolizm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki,vicky. Chociaż nie chodziło mi o odwadnianie na zasadzie brania jakichś środków odwadniających, tylko na zasadzie ograniczenia soli (solę bardzo dużo). Jelit też nie myślałam oczyszczać środkami przeczyszczającymi, chodziło mi o usunięcie złogów, które ograniczają wchłanianie i powodują różne problemy. Miałam na myśli hydrokolonoterapię albo chociaż terapię colonexem. Masz rację, nie będę się teraz odchudzać. Poczekam, ten miesiąc, dwa, jak waga będzie nadal taka jaka jest (lub wyższa), a poziom hormonów się ustabilizuje, to zrobię sobie jeszcze jedną turę DC, może nie całe 21 dni, myślę, że 2 tygodnie wystarczą. Teraz i tak bym nie dała rady (za bardzo kocham śliwki i pomidory!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka jest 'fanką' hydrokolonoterapii, wiem stad ze pomaga w przypadku zaparć, ale nie ma dowodów na trwałe efekty oczyszczania jelita grubego. Już po kilku tygodniach jego zawartość jest podobna do stanu przed zabiegiem. Nie poprawi się tez, jak twierdzą zwolennicy tej metody wchłanianie składników odżywczych gdyż ich przyswajanie odbywa się w jelicie cienkim, a nie grubym. A spadek kilogramów związany z zabiegiem jest chwililowy(zauwazalny na chwile na wadze), ale dlaczego nie... mozna się poddac temu zabiegowu raz na jakiś czas.. Co do soli, wiesz ggeisha ja ma takie zdanie, że jak czlowiek ma jakies upodobania smakowe to na sile ich nie ma co zmieniać , bo nie przyniesie to dlugotrwalych efektów,(o ile oczywiscie nie chodzi o to, ze ktos lubi tylko tlusto i slodko) ja np uwielbiam oste, zdecydowane smaki, tzn sół, pieprz, papryki, dieta bez soli /lub mało solna by mnie znużyła, zniechęciła i obrzydłoby mi takie odżywianie, ale wiem ze są osoby które mało solą bo tak lubią. Dobrą podjęłas decyzję, by poczekać dać się wadze osadzic w jakimś przedziale wagowym (w koncu przez rok straciłas ponad 30 kilo to wielki wyczyn dla organizmu, organizm moze czuc się zdezorientowany, musi odzyskac równowagę), i dopiero pozniej podejmowac decyzję,ja jestem w trakcie chudnięcia, ale pewnie gdy osiągnę swoją wagę też bedę miała takie dylematy zanim moja waga ustabilizuje sie po odchudzaniu na zadowalajacym dla mnie poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie zależy od tego, co się je? Bo ja skończyłam już chemiczne jedzenie, nie jem w ogóle mięsa, białego pieczywa (w ogóle pieczywo jem sporadycznie), więc może nie porobią mi się złogi? Zacznę od colonixu, przez miesiąc, zobaczymy, czy coś ze mnie wylezie. Oczywiście, że masz rację z tym wchłanianiem w jelicie cienkim - normalnie mnie oświeciłaś! A uczyło się w szkole, gdzie co się wchłania, jakoś dałam się podpuścić reklamom. No nic, zobaczymy. Dzisiaj wielkie chlanie likieru, bo od jutra zero alkoholu, zero kawy, zero fajek - oczyszczam się. Nie wiem, czy wytrzymam, ale MUSZĘ! A... może poczekam do poniedziałku. Poniedziałek to wspaniały dzień na zaczynanie czegoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Co tam u Was słychać? Jak tam Wasze gubienie kilogramów? Czy któraś z Was stosuje jeszcze DC? Pytam się, ponieważ widzę że od miesiąca nasze forum podumiera :( Tak, wiem że to również moja wina bo tyle czasu milczałam ale u mnie totalna lipa z jakimkolwiek odchudzaniem. Zamiast myśleć o diecie to zajadałam problemy a co za tym idzie żarłam jak ŚWINIA za dwoje albo nawet za troje. Pomimo, że bardzo się boję że tym razem znowu poniosę porażkę to postanowiłam raz jeszcze spróbować. Karę za moje obżarstwo poniosłam, gdyż zamiast 10kg do zgubienia mam aż 17:( Tak wiem, byłam głupia ale... myślę że w dobrym momencie zdałam sobie sprawę że tym sposobem nie rozwiąże mojego problemu, który od czterech lat spędza mi sen z powiek. Dlatego też od jutra skaczę na głęboką wodę i ruszam na WOJNĘ z moją nadwagą. Plan mam taki jak poprzednio tj. 5 dni przygotowania a potem ścisłą DC. Czy ktoś ma ochotę się do mnie przyłączyć?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruszyłam z kolejną turą DC. Dzisiaj pierwszy dzień. Chyba się uzależniłam, bo okropnie smakują mi te posiłki. Zjadam 1 batona około 10-10.30, i połówki zupek - ok. 13, ok. 15.30, ok. 18 i ok. 21. Właśnie popijam ostatnią pół-zupkę z 3 łyżeczkami otrąb owsianych, odrobiną wegety, sosu sojowego i paroma listkami pietruszki. Pycha. Głodu nie czuję niemal wcale. Tylko straszne osłabienie, zawroty głowy, zmęczenie. Piję bardzo dużo, ok. 2.5 litra niegazowanej wody, do tego kika kaw (bez mleka ani cukru), dzisiaj wypiłam dodatkowo szklankę pepsi max. Czekam na ketozę, bo ten brak sił mnie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu taka cisza? Nikt się nie odchudza? No to jestem sama... Po 4 dniach waga niższa o ok. kilogram. Nie ma powodów do świętowania, ale jest dobrze - i czuję się szczuplejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie prawdę, czy ta dieta jest naprawdę tak skuteczna? od czego powinnam zacząć? ja chcę stracić około 8-10 kg ale tak aby nic mi nie wróciło.. tego obawiam się najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilka007, poczytaj forum. Dieta jest naprawdę skuteczna, a co do jo-jo, hmmm... sprawa śliska. Jeśli się bardzo będziesz pilnowała podczas wychodzenia z diety i robiła to stopniowo i bardzo ostrożnie, to te kilogramy Ci nie wrócą. Ale według mnie musisz (po schudnięciu) zmienić przyzwyczajenia, nawet sposób myślenia. Do tego stopnia, że już nigdy nie będziesz jadła tak, jak teraz jesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu nowa, ale właśnie zaczynam 3 dzień ścisłej i potrzebuję wsparcia. Chcę pozbyć się ok 10-ciu kg ale jak będzie 8 , to też nie będę narzekać-byle by to 8 nie wróciło. Mam nadzieję że jeszcze ktoś czasem zagląda na to forum, bo będzie mi raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisać, że ważę 63 kg, ale waga dla mnie idealna to 55kg. Jestem niska-158cm, więc nie mam wygórowanych wymagań. Wiem ,że te 8kg to nie jest pewnie dla Was dużo kg do zrzucenia i pewno według Was mogła bym to zrobić stosując inną dietę ,ale problem w tym ,że właśnie nie mogę! Z tymi ośmioma kilogramami zmagam się od lat i nic.CZasem spadnie do 60kg (tyle miałam przed ciążą) ale kosztuje mnie to bardzo dużo czasu i wysiłku i niżej nie chce zejść.Po ciąży (córcia ma 7 miesięcy) też byłam na diecie kilka miesięcy,waga zeszła do 63kg, czasem 62,5 i ani drgnie od dłuższego czasu. Problem w tym ,że im dziecko większe tym bardziej absorbuje moją uwagę i o ile wcześniej mogłam poćwiczyć w ciągu dnia chociaż godzinkę albo półtora, teraz nie ma o tym mowy.Dlatego mój wybór padł na cambridge.Czasem jednak mam wrażenie ,że te moje kilogramy są tak zastane, że nigdy nie zejdę poniżej tych nieszczęsnych 62 lub 63 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14106GOJA, spokojnie zrzucisz te 8 kg na DC, ale czy podczas jednej 21 tury, nie wiem. Możliwe, jeśli nie stosowałaś wcześniej drastycznych diet i masz dobry metabolizm. Ja na jednej turze DC chudnę jakieś 4-6 kg. Średnio 5. Ale ja stosuję tę dietę od dawna. A wiadomo, że im dłużej się odchudza, tym waga słabiej spada. Dasz radę, już na pewno trochę schudłaś. Ten wysiłek ma sens. Pierwsze 3 dni są najgorsze. Teraz pójdzie z górki, włączy się ketoza, zobaczysz, że masz więcej energii, że nie odczuwasz głodu, że jesteś zadowolona. Wytrzymaj jeszcze troszkę, nie będziesz żałować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie Ggeisha za odpowiedź, bo już się martwiłam ,że nikt nie zechce mnie wesprzeć.Zdaję sobie sprawę, że na jednej ścisłej chyba się nie skończy, ale tak się uparłam, że będę walczyć aż do skutku. Właśnie kończy się 3 dzień mojej ścisłej i o dziwo już dziś czuję się świetnie-nie czuję głodu i mam przypływ energii, tylko czasem brakuje mi smaku szyneczki itp. Ale dam radę, bo jak dotychczas naprawdę dobrze znoszę dietę.Dzięki jeszcze raz , bo naprawdę dodałaś mi wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki ( a właściwie cześć Ggeisha, bo tylko Ty tu pozostałaś). Dzisiaj zaczynam 5 dzień ścisłej.Zważyłam się rano i jest 60,5kg.Szkoda ,że to prawdopodobnie tylko woda, ale od czegoś trzeba zacząć. tydzień przed rozpoczęciem ścisłej ważyłam ok 63kg.właśnie wtedy zaczęłam dietę , która miała mnie przygotować do cambridge, tak że ścisłą zaczynałam z wagą 62,3. Oznacza to ,że na ścisłej przez 4 dni spadło jakieś 1,8kg. Ale pisałyście ,że tłuszcz zaczyna spadać po 4 dniu, więc u mnie wychodzi że właśnie od dzisiaj.No zobaczymy. A tak z innej beczki-czytałam Was na innym forum i widzę ,że tam jest znacznie większy ruch.Zastanawiam się czy się tam nie przenieść. Mam nadzieję , że nie będziecie miały nic przeciwko temu ,pomimo ,że nie jestem tak jak większość tam weteranką tej diety a dopiero zaczynam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusasita
Hej Piekny efekt ja zaczynam od jutra dc :) 3majcie kciuki Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusasita
Hej Gratuluje efektow Pieknie Bylam jakies 3 lata temu na DC 3 tyg scislej , stracilam jkaies hmm 9 kg? jakos tak , nie pamiętam bo dawno to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radomszczak
Hej dziewczyny! Chciałabym odświeżyć nieco temat. Jak tam wasze wzmagania? Macie efekty jojo albo coś ten deseń? Ja jestem na cambridge od tygodnia ponad - na ścisłej. Schudłam 3,2 kilograma i mam około - 2/3 cm. Zadowolona jestem z tego :) Łatwo nie jest - wiadomo. A jak wam idzie? W ogóle opiszcie co i jak, bo nie wiem czy dalej inwestować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że odwiedziłam po raz kolejny zresztą ten wątek na forum. Jestem jak najbardziej ZA żeby odświeżyć ten temat, ponieważ uważam że pisanie o swoich perypetiach związanych z odchudzaniem a zwłaszcza z dietą cambridge bardzo wspiera i większości osób pomaga przetrwać ten trudny okres. To tak na wstępie. Swój wpis powinnam zatytułować „WIELKI POWRÓT = WIELKA DU***A. Stosowałam DC pod koniec lipca. Schudłam, ale niektóre z Was miały rację, że jeżeli pojadę na urlop i w minimalnym stopniu odstąpię od diety to całkowicie „popłynę a tym samym dopadnie mnie efekt jo-jo. Tak też się stało Pretensje mam tylko i wyłącznie do swojej głupoty, dlatego też nie mam zamiaru użalać się nad swoim losem. Na własne życzenie wyglądam teraz jak wieloryb lub jak kto woli słonica baletnica. Zdaję sobie sprawę, że do końca roku mogę zapomnieć o odchudzaniu ponieważ święta, sylwester, jedzenie i nieumiejętność odmawiania doprowadzą do tego samego co teraz więc Czekam do 02.01.13r. Mam nadzieję, że tym razem efekty będą trwalsze niż ostatnio. radomszczan jak tam Twoje zmagania z dietą? Jaką decyzję podjęłaś w związku z dalszym inwestowaniem w DC? Jeżeli to nie tajemnica to z jakiej wagi startowałaś? Ja niestety będę zaczynać z wagą ok. 80 kg-nic dodać nic ująć. Po prostu porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radomszczak
Ja startowałam z 81.1, przed świętami miałam 77,9. Ja jeśli chodzi o święta to też popłnęłam, ale za zgodą i namową mojej konsultantki, bo "w dwa dni nikt nie przytyje". I mi ciężko. Raz, że ciężko odmawiać, a dwa po tygodniu mega ścisłej i nast. tyg. ścisłej z minimalnym podjadaniem mój brzusio się skurczył i ciężko mu przyjmować takie ilości jedzenia. Dzisiaj powiedziałam stop. Idziemy na obiad do mamy, poprosiłam ją wczoraj, żeby mi zrobiła kasze zamiast klusek, a jako zupkę wezmę sobie grzybową Cambridge. A od jutra znowu ścisła, w sylwestra trochę poszaleć, a potem miała być mieszana 800 kcal, ale chyba też sobie zrobię ze dwa/trzy dni ścisłej. Muszę policzyć saszetki, bo u mnie w instytucie do 7go przerwa świąteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×