Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość smutna_małgosia

Dziewczyny z hirsutyzmem

Polecane posty

Gość chce się dowiedzieć
zwala, musi być tylko lepiej, bo gorzerj już chyba być nie może, a jak będzie to chyba sie załamię na dobre :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bledy sie wkradaja w moje posty... wstyd! :) chce sie dowiedziec, jak dzialasz od wewnatrz to musi byc lepiej i nie przyjmuj do siebie innej wiadomosci:) to dluga walka... moja ciocia walczyla(w sumie wystarczylo w jej przypadku zajsc w ciaze) a wlosow juz nie ma... w sumie.. po 10ciu latach dzialan sama tez je stracilam...nie wiem, byc moze problem powroci, ale nie warto sie zalamywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kittyyy
zwała gen: mi nie zależy na działaniu antykoncepcyjnym Diane35, pytam dlatego że nie wiem czy można w ogóle atosować tę herbate z tabletkami i czy one razem nie działają jakoś negatywnie na organizm. Jedno i drugie działa antyandrogennie, ale może herbata ma jeszcze jakieś właściwości które mogą osłabiać działanie leków. Ja brałam wcześniej diane i bolały mnie przez jakiś czas piersi, ale nie miałm żadnych innych skutków ubocznych, teraz znów bolą mnie piersi i mam mdłości przez prawi cały dzień, a szczególnie rano. To pewnie wygląda jakbym była w ciaży : ), ale to nie możliwe, więc może to przez tę herbate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitty... wierzbowica nie ma takiego dzialania, co diane czy kazdy inny lek antykoncepcyjny. Generalnie uznaje sie, ze wiekszosc z lekarstw antykoncepcyjnych tez ma znikome dzialanie antyandrogenne ... ta informacje potwierdza moj endo-gin. Z autopsji wiem, ze sama wierzbownica + dieta antyandrogenna + izoflawony sojowe nie wystarczaja. Wyprobowalam, hormony wracaja do poprzednego poziomu, choc zapewne wolniej... :) Osobiscie nie laczylabym (szczegolnie) Diane z fitohormonami. Sam lek jest juz wystarczajaco mocny, w zasadzie jednym z najmocnijszych z tej polki lekow. Jest taka jedna zasada w ziololecznictwie - nie lacz natury z chemia... Z reszta... o tym, jak nasze dzialania wplyna na nasze organizmy dowiemy sie dopiero za paręnascie lat. Moze nie wyrosnie Ci 3-cia noga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce się dowiedzieć
a propo skutków leków hormonalnych, to po przyjmowaniu Syndi czuje sie bez przesady jak krowa dojna :D co prawda juz mnie mniej bolą, ale napęczniały mi tak, ze masakra. Poza tym tylko to zauważylam. no i okres pojawił sie dopiero 6 dnia przerwy. Ale to dopiero po 1. opakowaniu wiec moze sie unormuje za kilka miesięcy. Mam nadal nadzieję, że włosy zaczną znikać. Coraz czesciej mysle o laserze, ale czy teraz ma to sens? Niby hormony mam ok, no ale gdyby byly ok, to nie mialabym chyba nieregularnego okresu. Ale wyniki mowią ze są w porządku. Naprawdę nie rozumiem tego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulkaaaa
witam serdecznie zachęcona opiniami z tego forum kupiłam sobie olej krokoszowy i telocapil i mam zamiar je przetestować oczywiście będę zdawać relacje :-) mam w związku z tym do Was pare pytań, drogie forumowiczki czy macie jakieś wskazówki - jak stosować? rano czy wieczorem? raz dziennie - częściej, rzadziej? czy któryś z tych produtów trzeba trzymać w lodówce? czy mogę zmieszać sobie telocapil od razu z dużą ilością balsamu (takiego zwykłego też mogę??)? nie zepsuje się? czy któryś z produktów barwi ubrania lub pościel? jak sprawić, że olej krokoszowy wchłonie się maksymalnie - wcierać i zostawić, czy wytrzeć pozostałości? Za wszystkie wskazówki będę niezmiernie wdzieczna....bo moje włochy strasznie mnie dobijają :-( taki drobiazg niby a psuje mi radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce się dowiedzieć
sama bede teraz wypróbowywać telocapil... zobaczymy jak to wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulkaaaa
będziesz mieszać ze swoim balsamem, czy kupiłaś składniki do robienia mazidłowego serum? bo tak mi właśnie przyszło do głowy, że może by można zmieszać telocapil z tym olejem krokoszowym :-) 2 w jednym co o tym sądzicie? mikstura nie będzie szkodliwa? jest coś, z czym telocapilu nie można łączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce się dowiedzieć
oj, tego to ja nie wiem, ale ja wole nie mieszac z olejem bo jeszcze przedobrze. nie mozna od razu wziac wszystkiego, z resztą telocapil ma sie wchłonąć a nie byc na skórze kilka godzin jak olej. Ja to wymieszam z silnie wchłaniającym sie kremem tylko jeszcze nie wiem jakim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulkaaaa
to już sama nie wiem, jak dam radę to organizacyjnie zgrać :-( póki co idę na wosk, przynajmniej przez jakiś czas będzie spokoj przeraża mnie to, ile czasu poświęcam w życiu na pozbywanie się włosów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 1400 suknie ślubną? Moja musi być z madonny, a więc jakby co to 5 tys. pójdzie się... Ale inne mi się zupełnie nie podobają, tylko z tej firmy jestem w stanie coś na siebie odziać. Ja swoje smutki topię w zakupach, niestety. Kupuję drogie podkłady przy przykryć skórę, jakieś ciuszki, ale szału nie ma. Ubrania podobają mi się jedynie w koncernie Zary i czasem w H&M a tam żeby się ubrać musiałabym mieć co najmniej 3 tys. miesięcznie na sam rozrzut, a mam ledwo 1000 tys. na wszystkie swoje wydatki. W ogóle to bródka rośnie i tak już sama nie wiem co zrobić z tymi włoskami. Na razie nie ruszam, a za jakiś czas chyba trzeba już będzie. Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to żeby wyglądać jak normalny człowiek musiałabym być chyba milionerką. Pozostaje marzyć, co robię od dziecka. A ślubu pewnie się swojego nie doczekam tak czy siak... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślisz, że mnie się powodziło? Dalej mi się nie powodzi, a to co miałam całe życie zapełniłoby jedną, malutką szafę. Nie miałam kieszonkowego, a w kinie byłam sama dopiero gdy zaczęłam zarabiać. Może Ty będziesz wyglądać dobrze w sukni za 500 zł, ale ja nie. Może nie jestem taka ładna, a może mam inny gust. Poza tym nie widziałam ładnej sukni ślubnej za tak małą kwotę, a 5 tys. to jest normalna cena dobrej sukni z porządnej firmy. To jest wyjątkowy dzień. Teoretycznie. Żeby czuć się dobrze, trzeba wiedzieć, że wygląda się dobrze. Ja czułabym się źle w stroju, który moim zdaniem byłby brzydki czy tandetny. I miłości w to nie mieszam. Wiadomo, liczą się inne rzeczy. Ale jednak chciałabym wyglądać w tym dniu najpiękniej jak tylko mogę i się tak czuć. A suknie wymienionej przeze mnie firmy są wprost bajeczne i idealne skrojone dla mnie. Bo ja na przykład nie mogę odsłonić ręki z powodu blizny, a mało które tanie suknie posiadają fasony, w które potrafią zakryć, ale nie przykryć. To tak w skrócie :). Nie mówiąc o materiałach, wykonaniu, wzornictwie. Poza tym zajrzyj na ich stronę http://www.madonna.pl/pl/ Może sama znajdziesz inspirację. Ja jestem już zaręczona ponad trzy lata, ale do ślubu jeszcze daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacobs
Zajrzałam do waszego topiku i zwracam sie z pytaniem-w tv reklamuje sie ostatnio jakiś depilator do twarzy z firmy Mango.Czy ktoś coś wie na jego temat? bardzo go zachwalają a ja nie mam pojęcia czym on różni się od normalnego depilatora.Jak odrastają po nim włosy ? napiszcie proszę.Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce się dowiedzieć
jakobs... nie wierz w takie bzdury. moja kolezanka to ma i zaluje ze kupila... nic nie daje i jest do niczego. co do sukni, napiszę, że uwazam podobnie jak ide na tory. Ide na tory, dzieki za slowa otuchy. Miejmy nadzieje ze Syndi zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem, co do tych sukien ślubnych to rację ma idę na tory.Też uważam, że w sukni za 500 zł można wyglądać pięknie i w cale nie uważam że cena 5000 to jest normalna cena za sukienkę nawet na taki wyjątkowy dzień jakim jest ślub.Widziałam różne piękne sukienki za np.2 tys i moim zdaniem brzydkie za 5 tys. To kwestia gustu, co sie komu podoba.Miałam koleżankę, która swoją sukienkę ślubną miała sprowadzaną ze Stanów i kosztowała wtedy naprawdę dużo i jakoś jej ona szczęścia nie przyniosła.Po 2 latach był rozwód.Po za tym to zależy od podejścia do życia. Osobiście wolałabym kupić sukienkę za 1000zł a za 4000 kupić coś do domku.Ale wybór należy do każdej kobiety.Ja 10 lat temu brałam ślub i sukienkę kupował mi mój wtedy przyszły mąż i wybrałam sobie naprawdę jedną z najtańszych i czułam się w niej wspaniale bo podobałam się w niej sobie i mężowi.Odezwały sie moje wspomnienia sprzed 10 lat, kiedy poruszyłyście temat sukienek ślubnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak w ogóle można powiedzieć, ze ktoś ma w tej kwestii rację? Dziewczyny, tu nie ma racji. To po prostu osobista sprawa każdej z nas. Ja nie kupuję brzydkiej, byle była droga. Też widziałam drogie i okropne, co to zmienia? Ja kupuję taką o jakiej marzyłam, którą sobie wypatrzyłam, a to czy kosztuje 5,6 czy nawet 7 tys. nie ma dla mnie znaczenia. Mam nie mieć racji ponieważ Ty loris kupiłaś najtańszą? Albo mój ślub nie będzie miał wartości duchowej, a ja jestem niepraktyczna ponieważ nie chce kupić sukienki za 500 zł? To nie jest sprawa racji, tylko gustu i możliwości. Albo mnie będzie stać na ślub albo nie. Tego pragnę i nie można powiedzieć,że nie mam racji, albo między wierszami dać mi do zrozumienia, że jestem utracjuszem. Wam się podoba jedno, mnie co innego. Nie zmienię swojego gustu i tyle. A od zawsze marzyłam o tych sukniach nie wiedząc ile kosztują, dużo widziałam, przeglądałam pisma, strony internetowe i właśnie tylko tam znalazłam swoją wymarzoną sukienkę. Ja na wyjazd do Londynu wydałam 4 tys., dla kogoś ogrom, bo to tylko 3 dni, mogłam dołożyć do samochodu i zrobić wiele pożytecznych rzeczy. Ale życie to nie tylko sprawy praktyczne, czasem przyda się odrobina szaleństwa bo wspomnień nie da się wycenić. Mam swoją wizję siebie na ślubie i to po prostu zrządzenie losu, że tyle będzie kosztować ta nieszczęsna kiecka. Ale to jest dla ważne i już. Pomijając fakt, że ja nie widziałam żadnej ładnej sukni ślubnej za 500 zł, z ręką na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papryczko ja nie chcę się z Tobą kłócić.Tak jak napisałam, takie rzeczy są indywidualną sprawą kobiety ale jeśli uważałam, że rację ma idę na tory to po prostu chyba mam też prawo wyrazić swoje zdanie.I tyle.Nie osądzam Cię ani nie oceniam bo nie mnie robić takie rzeczy.Po prostu są kobiety, które myślą podobnie do Ciebie i są kobiety które myślą tak jak idę na tory w tej kwestii i każda z nas ma prawo wyrażać swoje myśli.Jeśli wymarzyłaś sobie taka właśnie sukienkę to przecież Twoje prawo i Twoje życie i Twoje pieniądze powinnaś swoje marzenia spełniać.Ale my mamy też prawo myśleć tak jak myślimy.Mam nadzieję, że kiedy już będziesz brała ślub ze swoim przyszłym mężem to będzie to najszczęśliwszy dzień w Twoim życiu i że będziesz szczęśliwa w małżeństwie.I tego właśnie Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ja się z Tobą loris kłócić nie chce. Zdanie to jedno, racja to coś zupełnie innego. Nie można mieć racji w w kwestii gustu, po prostu. I już. Idę na tory, faktycznie piękna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I naprawdę nie ma o co się spierać. Najważniejsza jest miłość, ze ślubem lub bez ślubu. Może się jeszcze okazać, że wezmę go w spodniach. Ale jak kupię suknię, to tylko jedną... :D Nie pokażę jaką, ale właśnie na nią patrzę. Cudo :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce się dowiedzieć
zeby nie robic off topa to dodam, ze włosiska na mojej twarzy w przyszłosci bedą się pięknie eksponowac w bieli sukni ślubnej :( ja tak nie chce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A j do swojej zaplotę sobie warkoczyki na... brodzie :D Dlatego nie wybieram czystej bieli, włoski zrobię na kolorem złoty i wszystko się będzie ładnie komponować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co offtopu... :)loris, no to okragla rocznica:)ja bralam 3 lata temu. Mialam suknie uszyta przez mame z lekkimi poprawkami nasienionymi przez krawcowa w kolorze kremowym. Mam bardzo jasna karnacje, totez wyglada na mnie jak biala. a wlosy... zapusccie je tak, aby na tydzien przed slubem mogl je chwycic wosk...napewno do dnia slubu nie odrosna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kobietki! jestem tu nowa i mam nadzieję, że mnie przygarniecie, bo zmagam się z tym samym problemem co Wy... chętnie wymienię się doświadczeniami z przebiegu leczenia i pogadam z Wami o tym, jak sobie radzicie w te \"gorsze dni\"... mam 23 lata, choruję na PCO, mam histuryzm III stopnia - leczę się u ginekolog-endokrynolog. włosów ostatnio nie przybywa, ale tu które mam (chyba od zawsze?) nie zniknęły. oszczędzam na laser, chociaż nie wiem czy w moim przypadku będzie on całkowicie skuteczny - czytałam wiele opinii o tym, że w przypadku zaburzeń hormonalnych włosy wracają lub po prostu wyrastają nowe... trochę martwię mnie też inne kwestie - zagrożenie cukrzycą, bezpłodnością, ale na tym skończę, nie chciałabym tutaj tylko marudzić czy żalić się :) zauważyłam, że ostatnio poruszacie tutaj tematy związane ze ślubem. nie wiem czy kiedykolwiek będę go brała - nigdy nie miałam chłopaka, chociaż wciąż liczę na to, że ktoś zobaczy we mnie wartościową osobę. chyba nie jestem brzydka, ale trawią mnie kompleksy i słaba wiara w siebie. staram się jednak z tym walczyć :) z różnym skutkiem ;) a co do sukienki - mogłabym mieć taką za 500 zł, w zupełności, byleby tego dnia rozpierało mnie szczęście - chyba niczego więcej nie potrzebuję. ale rozumiem, że można marzyć o sukience księżniczki - ja też mam mnóstwo marzeń, wiele z nich wydaje mi się zupełnie nie do spełnienia - np. wyprawa do Indii i Tybetu, ale może kiedyś... pozdrawiam Was wszystki ciepło :) mam nadzieję, że będę tu z Wami mogła powymieniać doświadczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kobietki! jestem tu nowa i mam nadzieję, że mnie przygarniecie, bo zmagam się z tym samym problemem co Wy... chętnie wymienię się doświadczeniami z przebiegu leczenia i pogadam z Wami o tym, jak sobie radzicie w te \"gorsze dni\"... mam 23 lata, choruję na PCO, mam histuryzm III stopnia - leczę się u ginekolog-endokrynolog. włosów ostatnio nie przybywa, ale tu które mam (chyba od zawsze?) nie zniknęły. oszczędzam na laser, chociaż nie wiem czy w moim przypadku będzie on całkowicie skuteczny - czytałam wiele opinii o tym, że w przypadku zaburzeń hormonalnych włosy wracają lub po prostu wyrastają nowe... trochę martwię mnie też inne kwestie - zagrożenie cukrzycą, bezpłodnością, ale na tym skończę, nie chciałabym tutaj tylko marudzić czy żalić się :) zauważyłam, że ostatnio poruszacie tutaj tematy związane ze ślubem. nie wiem czy kiedykolwiek będę go brała - nigdy nie miałam chłopaka, chociaż wciąż liczę na to, że ktoś zobaczy we mnie wartościową osobę. chyba nie jestem brzydka, ale trawią mnie kompleksy i słaba wiara w siebie. staram się jednak z tym walczyć :) z różnym skutkiem ;) a co do sukienki - mogłabym mieć taką za 500 zł, w zupełności, byleby tego dnia rozpierało mnie szczęście - chyba niczego więcej nie potrzebuję. ale rozumiem, że można marzyć o sukience księżniczki - ja też mam mnóstwo marzeń, wiele z nich wydaje mi się zupełnie nie do spełnienia - np. wyprawa do Indii i Tybetu, ale może kiedyś... pozdrawiam Was wszystki ciepło :) mam nadzieję, że będę tu z Wami mogła powymieniać doświadczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o suknię księżniczki, tylko o taką w jakiej ja będę wyglądać w miarę jako tako. A taką na mnie znaleźć po prostu niełatwo. Też mam PCO i wszystko tak jak piszesz, pełna lista. Także poniekąd mamy ze sobą wiele wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papryczko musisz także wziąć pod uwagę, że niekoniecznie sukienka, która Tobie podoba sie najbardziej, będzie podobać sie Twojemu przyszłemu mężowi.A przypuszczam, że gdyby powiedział Ci, że mu sie nie podoba to nie czułabyś sie w niej dobrze.Ale moze akurat nie będziesz mieć takiego problemu.Z doświadczenia wiem, że w cale nie zawsze leży na nas dobrze coś co sobie wymarzyłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papryczko musisz także wziąć pod uwagę, że niekoniecznie sukienka, która Tobie podoba sie najbardziej, będzie podobać sie Twojemu przyszłemu mężowi.A przypuszczam, że gdyby powiedział Ci, że mu sie nie podoba to nie czułabyś sie w niej dobrze.Ale moze akurat nie będziesz mieć takiego problemu.Z doświadczenia wiem, że w cale nie zawsze leży na nas dobrze coś co sobie wymarzyłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×